Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cieplarnia numer trzy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 24 z 24 Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24
AutorWiadomość


Septienne Blythe
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Galeony : 99
  Liczba postów : 88
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyNie Paź 03 2010, 19:51;

First topic message reminder :


Cieplarnia numer trzy

Trzecia z cieplarni mieści w sobie najniebezpieczniejsze rośliny. Można tu spotkać mandragory, wnykopieńki, a także jadowitą tentakulę, która skrada się za pomocą macek. Należy na nią uważać. Jest to cieplarnia, do której uczęszcza się najchętniej, gdyż rośliny z tego miejsca otaczane są zainteresowaniem.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1135
  Liczba postów : 1046
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyCzw Maj 02 2024, 16:53;

Wychwycił zmianę w jej głosie, sugerującą, że się uśmiechnęła i przez chwilę był gotów pogratulować samemu sobie, że jednak zdołał powiedzieć coś, co jakoś łamało lody między nimi. Być może rzeczywiście kluczem do wszystkiego był uśmiech? Nie wiedział tego, ale zrobiło mu się miło, kiedy DeeDee przyznała, że poszuka jakiegoś jabłka i da swojemu cydrężowi. Zdecydowanie sam również powinien sprawić sobie pupila, żeby przestać rozglądać się za cudzymi i szukać sposobu na przekupienie ich, czy rozpieszczanie. Jednak nie o tym miał w tej chwili myśleć.
Odetchnął głębiej, kiedy dostrzegł kilka ślimaków w ziemi i zaczął je wyjmować, wrzucając do pustej doniczki, skąd zamierzał pozbyć się ich w mało przyjemny sposób. To były szkodniki i dla nich nie było litości. Zaraz też spojrzał na DeeDee, unosząc nieznacznie brew ku górze.
- Nie wiem. Jak wyjmę teraz mandragorę, to oboje padniemy na ziemię - zauważył, wskazując lekko na nauszniki, które oboje mieli po prostu zawieszone na szyjach. Zaraz też wrócił do wyciągania ślimaków z donicy, szczęśliwie nie widząc większych uszkodzeń na roślinie. - Po prostu zastanawiam się, czy nie poszukać w szafach eliksiru, którym moglibyśmy zdezynfekować korzenie, zanim włożymy je do kolejnej donicy. Jeśli mają pryszcze, a te zaczną pękać… Nie wiem, czy ziemia ma na nie jakiś wpływ, ale wolałbym nie usłyszeć, że coś zaniedbałem - dodał jeszcze nieco sztywno, nim w końcu pokręcił głową. Wszystkie wyjęte ślimaki potraktował zaklęciem incendio, a gdy miał pewność, że się spaliły, oczyścił doniczkę i był gotów zabierać się do dalszej pracy. Zaczął jednak od odszukania eliksiru, o którym mówił wcześniej. Jedna z fiolek była w szafie z potrzebnymi narzędziami, więc zabrał ją i wrócił do stołu, spoglądając przy okazji na to, jak szło DeeDee sprawdzanie jej mandragory.
- Jak będziesz gotowa, daj znać. Lepiej wyciągać je za jednym razem, niż ryzykować, że ktoś z nas za szybko zdejmie nauszniki… Swoją drogą, zielarstwo jest już czymś dla ciebie, czy wciąż się wahasz? - zapytał, decydując się zaryzykować pytanie. Wydawało mu się jednak, że mimo wszystko temat był dostatecznie neutralny, żeby podpytywać Krukonkę, w trakcie oczyszczania liści rośliny.

@DeeDee Carlton

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 410
  Liczba postów : 307
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyCzw Maj 02 2024, 22:39;

Pewnie trzeba było nieco więcej niż jednego uśmiechu (czy nawet ich tuzina), by ostatecznie przekonać DeeDee do tego, że Jamie Norwood jest fajnym kolesiem, z którym można trzymać niezłą sztamę - z prostego faktu, nigdy nie trzymała z nikim sztamy i zupełnie nie potrafiła poruszać się w życiu socjalnym, którego nie posiadała. Jego zainteresowanie jej osobą wciąż było dla niej czymś dziwnym i niezwykłym, bo nie umiała znaleźć powodu, dla którego byłaby dla kogokolwiek na tyle interesująca, by inicjować z nią konwersacje. Lata życia na uboczu i przyglądania się innym grupkom nie działały na jej korzyść, bo zamiast przygotowywać ją do życia towarzyskiego, jedynie pogłębiały jej poczucie alienacji. Dopiero ten rok był inny - zaczynała otwierać się, odzywać, działać. I wszystko za sprawą tej cholernej odznaki prefekta...
Wzdrygnęła się, w głębi duszy licząc, że ich mandragory nie będą w żadnym wypadku zapryszczone. Mogły być rozkapryszone, mogły być złe, że za długo siedziały w ciasnej doniczce, mogły ją nawet ugryźć w palec, ale na rany Morgany niech nie mają czyraków! Spojrzała na niego z malującą się w oczach odrazą, oczywiście skierowaną w mandragory, a nie jego samego. Zorientowała się, czym się zajmował i obrzydzenie bardzo szybko przerodziło się w ciekawość, cóż takiego zamierzał zrobić ze ślimakami? Rzucone na nie incendio bardzo szybko paradoksalnie ostudziło jej zainteresowanie.
- Brutalne - skwitowała z nieco kwaśną miną. Rozumiała jego podejście, ślimaki były uznawane w cieplarni za szkodniki, ale ona jako pacyfistka z natury prawdopodobnie wyniosłaby je poza teren, gdzieś daleko. Chyba nie umiałaby tak bezlitośnie zakończyć ich żywota. Dlatego też cydrąż był dla niej perfekcyjnym pupilem - żywił się jabłkami, nie musiała przejmować się podawaniem mu gryzoni. - To ja poszukam tych eliksirów - stwierdziła, odwracając się ponownie w kierunku szafy, by między pudłami i licznymi grudami ziemi poszukać czegoś, co mogłoby pasować opisem do rzeczy opisywanych przez Ślizgona. - Zdecydowanie nie jest dla mnie - rzuciła, pochylając się nad pudłami. Jedno z nich zadzwoniło, więc postanowiła zgłębić jego zawartość. - Tu coś chyba mam - zawołała go, pokazując mu pojedyncze fiolki, większość pustych, ale część miała w środku eliksir pudrowego koloru. Odkorkowała jeden, by wachlarzowym ruchem dłoni poruszyć opary w kierunku swojego nosa. - To mógłby być eliksir łagodzący - powiedziała, czując nieco ziołowy zapaszek.

@Jamie Norwood
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1135
  Liczba postów : 1046
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPią Maj 03 2024, 09:55;

Spojrzał ukradkiem na Krukonkę, zastanawiając się, czego oczekiwała po nim w temacie ślimaków. Pasożyty, które uwielbiały dostawać się do cieplarni i żerować pośród roślin. Czy spalenie ich było brutalniejsze niż traktowanie trutką, która sprawiała, że zdawały się roztapiać? Albo niż posypanie solą? Nie sądził, w ten sposób jednak o wiele szybciej zginęły, niż w dwóch pozostałych przypadkach.
- Mogłoby być bardziej, ale nie mam w zwyczaju znęcać się nawet nad pasożytami. Wyniesienie ich skończyłoby się ich powrotem - stwierdził nieco oschle, bardziej, jakby informował ją jedynie o możliwych konsekwencjach zachowania się w inny sposób. Jednocześnie zaczął się zastanawiać, co w takim razie zrobiłaby z nimi DeeDee. Myśląc trochę stereotypowo, można było uznać, że Puchoni byliby gotowi wynieść szkodniki gdzieś do lasu, ale jednocześnie był pewien, że miłośnicy przyrody pozbyliby się jednak pasożytów równie bezwzględnie. Jak więc zachowałaby się Krukonka? Nie miało to większego znaczenia, jeśli w jej mandragorze nie było ślimaków. Szczęściara.
W końcu odpowiednie eliksiry zostały znalezione i oboje stali przy donicach równie niechętni do spoglądania na nastoletnie mandragory. Jednak trzeba było w końcu tym się zająć. Przyciągnął do siebie pustą doniczkę, do której zaczął wrzucać odrobinę ziemi, aby mieć do czego wsadzić mandragorę.
- Nie jest dla ciebie, ale zajmujesz się dalej mandragorą, choć mogłabyś znaleźć sposób, żeby to zignorować? Zawsze możesz poprosić Minę o pomoc, na zielarstwie zna się jak mało kto - powiedział, swobodnie wspominając o przyjaciółce, po czym spojrzał na eliksir znaleziony przez Carlton. - Jak masz to świetnie. Teraz nauszniki w górę, bo zaczynam wyciągać tę cholerę - dodał, zakrywając swoje uszy. Poczekał, aż DeeDee ubierze swoje, po czym złapał mocno mandragorę za liście tuż przy ziemi i pociągnął mocno do góry. Z trudem, ale jednak udało mu się wyjąć wrzeszczącą roślinę, która pokryta była pryszczami. Przez chwilę Jamie krzywił się, patrząc na korzeń, nim dostrzegł, że właściwie zdążyli na koniec nastoletniego okresu rośliny. Większość pryszczy była zaleczona, wystarczyło tylko odpowiednio odkazić powstałe rany, jeśli można tak mówić o roślinie, i wsadzać do nowej doniczki.

@DeeDee Carlton

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 410
  Liczba postów : 307
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPon Maj 06 2024, 11:56;

Wynoszenie szkodników było syzyfową pracą i zdawała sobie z tego sprawę. Trudno byłoby jej się odnieść do tego, czy jedna metoda była lepsza od drugiej, bowiem wszystkie sprowadzały się do wytępienia pewnych organizmów ze środowiska ich bytowania. Odwróciła wzrok od spopielonych już ślimaków, nie chcąc brnąć w dalszą ocenę jego działań i jednocześnie nie chcąc patrzeć na pozwijane, czarne ciałka.
- Whatever - podsumowała, dając kres wszelkim rozważaniom na temat, który ze sposobów był mniej lub bardziej brutalny w walce z pasożytami. Nie miała zamiaru też dawać się porwać melancholii, a dłuższe dywagowanie o metodach kończenia życia jak najbardziej mogło ją w nią wpędzić.
Celowo użyła słowa "mógłby", ponieważ nie dawała sobie obciąć nawet paznokcia za rozpoznanie tego eliksiru jako łagodzącego. Trochę nie przywykła do tego, że w tym roku osiągnęła naprawdę wielki progres w stosunku do poprzednich lat jeśli o eliksirowarstwo chodziło. Od września miała wrażenie, jakby przeskoczyła dobre trzy klasy pod względem przyrządzania mikstur - i zapewne ten nagły sukces kazał jej wątpić w swoje faktyczne umiejętności, bo czyż nie można było zwalić wszystkiego na zwykłe szczęście nowicjusza? Była też jednak Krukonką i choćby bardzo chciała, nie umiała oderwać się od podręczników, więc bazując na samej teorii mogła dojść do pewnych wniosków i pozostało jej mieć nadzieję, że nie wyprowadziła Jamiego na manowce.
- Gdyby nie twój patronus, moja mandragora pewnie zakładałaby już rodzinę w zakazanym lesie - stwierdziła nieco kwaśno, ale z lekkim uśmiechem, wyobrażając sobie nastoletnią mandragorzą matkę. Dość celowo pominęła kwestię proszenia Miny o pomoc, robiąc przy tym adekwatną, speszoną minę. Z pewnością dostrzegł ten grymas, bo złapał ją nieco z zaskoczenia i Dee nie zdołała odpowiednio wcześnie podnieść gardy, by zasłonić się za pozorną obojętnością. - Swoją drogą, imponujące - dodała, ze skinieniem uznania, mając oczywiście na myśli wyczarowanego niedźwiedzia. Ona nie potrafiła przywołać patronusa.
Przed wyciągnięciem rośliny, westchnęła głęboko, czego mógł już nie dosłyszeć przez puchate nauszniki. Jak zazwyczaj w takim układzie, po prostu naśladowała poczynania Norwooda, starając się patrzeć na to spotkanie jako na możliwość nauki. Jej mandragora wyglądała podobnie, nie licząc jednego, ogromnego czyraka na samym środku jej wykrzywionej, brzydkiej facjaty. Chroń, Merlinie...

@Jamie Norwood
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4777
  Liczba postów : 2285
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWto Maj 07 2024, 09:11;

Lekcja zielarstwa - maj 2024 - etap I
Widziadła: I - tak
Scenariusz: Moc

Christopher wiedział, że wybór, jakiego dokonał, nie był może najwłaściwszy, ale spora część nauczycieli starała się przygotować uczniów i studentów do tego, że w życiu nie było kolorowo. I on również zdecydował się po to sięgnąć, wiedząc, że dzieciaki prędzej, czy później wpakują się w kłopoty. Związane z roślinami, bo tych było pełno choćby w Zakazanym Lesie, a przecież wszyscy tam biegali, wszyscy tam zaglądali, żeby przekonać się, co się tam kryło. Dlatego też wolał ich na to przygotować, stawiając ich w mało komfortowej sytuacji, chcąc sprawdzić, jak się zachowają. Z rozsądku jednak zaprosił na te zajęcia jedynie najwyższe roczniki, nie zamierzając narażać niepotrzebnie najmłodszych, decydując, że i tak będzie krok w krok za wszystkimi uczniami.
- Dobry wieczór - powiedział, kiedy już wszyscy znaleźli się na miejscu, a on uśmiechnął się do nich lekko. - Dzisiaj zajmiemy się czymś zdecydowanie mniej bezpiecznym, jak widzicie znajdujemy się w cieplarni, która z tego słynie. Zanim jednak powiem wam, co dokładnie będziemy robić, proszę, niech każdy wybierze, co ze sobą zabiera i stanie z boku. Maksymalnie trzy przedmioty - wyjaśnił, kiedy podchodził do stołu pogrążonego w półmroku. Zaraz też kichnął od nadmiaru pyłu, a w chwilę później jego ubrania stały się lekkie i zwiewne, a przynajmniej dokładnie tak mu się wydawało. Znowu uległ halucynacjom, aczkolwiek te nie wydawały mu się nazbyt groźne.


Mechanika
Przed wami na stole leżą różnego rodzaju przedmioty. Możecie dostrzec tutaj kryształowe i szklane fiolki, rękawice ochronne, znajdują się tutaj także skrzynie, bezdenne torby, ale również znajdują się tutaj woreczki z proszkiem natychmiastowej ciemności, smocze zapalniczki oraz światełka dźwiękowe. Przedmiotów jest pod dostatkiem, więc nie musicie wyrywać ich sobie z rąk, ale musicie poważnie przemyśleć, co dokładnie ze sobą zabrać, jeśli nie chcecie, by wasza mała wyprawa okazała się prawdziwą porażką.

Możecie wybrać maksymalnie trzy przedmioty ze wskazanych, tj.:
1. szklana fiolka
2. kryształowa fiola
3. rękawice ochronne
4. skrzynia
5. bezdenna torba
6. proszek natychmiastowej ciemności
7. smocza zapalniczka
8. światełko dźwiękowe

Dodatkowo każde z was rzuca jedną kość sześcienną, która określa stan, w jakim znajdują się wybrane przez was przedmioty. Im niższy wynik, tym gorzej i trudniej będzie wam poradzić sobie w kolejnym etapie zajęć.

Zasady
1. Wasz post musi zostać opatrzony poniższym kodem:
Kod:
<zgss>Widziadła:</zgss>
<zgss>Scenariusz:</zgss>
<zgss>Przedmioty przyniesione:</zgss> Maksymalnie trzy
<zgss>Przedmioty wybrane:</zgss> Maksymalnie trzy
<zgss>Stan przedmiotów:</zgss>
2. Na tym etapie nie przysługują wam żadne modyfikatory, ani przerzuty.
3. Na lekcję nie można się spóźniać, drzwi zostaną zamknięte, gdy tylko zbiorą się wszyscy chętni. Za próbę wkradnięcia się do środka, będą przysługiwały punkty ujemne.
4. Na lekcję można dołączyć do 12 maja włącznie. Kolejny etap pojawi się 13 maja, jeśli ktoś będzie chciał dołączyć, zanim pojawi się mój post, proszę o informację.
5. Przypominam, że zajęcia są tylko dla osób pełnoletnich, każdy, kto będzie próbował ominąć tę zasadę, musi liczyć się z konsekwencjami.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2971
  Liczba postów : 1336
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWto Maj 07 2024, 10:08;

Widziadła: I
Scenariusz: Księżyc
Przedmioty przyniesione: replika sierpa merlina (+5 zielarstwo), pleciony kapelusz (+2 zielarstwo)
Przedmioty wybrane: kryształowa fiolka, rękawice ochronne, bezdenna torba
Stan przedmiotów: 1

Lekcja nocą? Tego jeszcze nie było, a przynajmniej nie w przypadku zielarstwa, a przynajmniej Carly nie była w stanie przypomnieć sobie podobnego cudu, co sprowokowało ją do tego, żeby się ruszyła i nie siedziała w miejscu. Wiedząc, że profesor oczekiwał od nich jakiegoś zaangażowania, wybrała ze swojej skrzyni wszystko to, co było związane z zielarstwem i radośnie pogalopowała pod cieplarnię, nie mogąc się doczekać tego, co tam miało mieć miejsce. Była pewna, że będzie to coś niezwykłego, nawet jeśli niebezpiecznego, a może właśnie głównie dlatego, bo brzmiało to niesamowicie głupio. Wariacko i ekscytującego, więc była na miejscu na czas i była z tego powodu zwyczajnie, a jakże, szczęśliwa. A później zrobiło się jeszcze ciekawiej, kiedy profesor podszedł do całej sprawy tajemniczo i kazał im wybrać jakieś trzy przedmioty, spośród tych, jakie zostały przez niego przygotowane. I było ciemno i mrocznie, i dokładnie tak, jak Carly się podobało, co mogło i pewnie powinno śmieszyć, ale dla niej było wręcz fantastyczne.
- Hmmm - mruknęła do samej siebie i aż zamrugała, kiedy zobaczyła przed sobą smakowite placki, pachnące tak pięknie, że od razu wyciągnęła w ich stronę rękę, żeby zorientować się, że to tylko jakieś kamyczki. Cóż, znowu wróżki robiły sobie z niej żarty! - Tego nie potrzebuję - stwierdziła, chociaż musiała przyznać, że aż jej od tego zapachu zaczęło burczeć w brzuchu, ale zamiast tego sięgnęła po fiolkę, torbę i rękawice, dochodząc do wniosku, że to może jej się przydać najbardziej, bo z pomocą zapalniczki mogłaby wszystko wysadzić w powietrze i tak by to wyglądało.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4273
  Liczba postów : 11915
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWto Maj 07 2024, 11:52;

Widziadła: tak
Scenariusz: gwiazda - wydaje mi się, że mówię jak zwierzęta i słyszę głosy ofc.
Przedmioty przyniesione: Złoty sierp (+5 ziele), smocza zapalniczka, bezdenna torba
Przedmioty wybrane: Kryształowa fiolka, rękawice ochronne, światełko dźwiękowe
Stan przedmiotów: 4

Lekcja w środku nocy? W najbardziej niebezpiecznej szklarni? Nie było opcji, żeby Solberg się tam nie pojawił. Zgarnął ze sobą kilka przedmiotów, które mogły mu pomóc w razie zagrożenia srogim wpierdolem podczas kolejnych zapasów z tentakulami i ruszył przez korytarze prosto w kierunku miejsca spotkania. Już w drodze czuł, że coś jest nie tak. Czuł się obserwowany i chociaż był pewny, że zaraz jakiś nauczyciel mu dojebie, o wokół nikogo nie było, a tajemnicze szepty znów odezwały się w jego głowie. Domyślił się, że to kwestia tych pierdolonych wróżek, ale póki nic więcej się nie działo, niespecjalnie się przejmował. Dopiero gdy wszedł do cieplarni i chcąc przywitać się z Chrisem wydał z siebie krowie muczenie, dotarło do niego co się popierdoliło.
Na całe szczęście, wraz z uczuciem dotyku na ramieniu, ten problem zniknął.
-Dobry psorze. Zastanawiam się po co nas Pan tu zebrał. - Wyszczerzył się, nawiązując do klasyka mugolskiej kultury, po czym przeniósł spojrzenie na Carly.
-A Ty? Zbłądziłaś w drodze na randkę i już za późno się wycofać? - Zażartował sobie z kumpeli, z zaciekawieniem czekając na to, co będą dzisiaj robić.

@Christopher Walsh @Scarlett Norwood

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw i jakiś elegancki golfik, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty
Galeony : 1588
  Liczba postów : 1240
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t22717-l-i-swansea-dziennik#764926
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWto Maj 07 2024, 13:54;

Widziadła: H
Scenariusz: -
Przedmioty przyniesione: -
Przedmioty wybrane: rękawice ochronne, światełko dźwiękowe, skrzynia
Stan przedmiotów: 2

Lekcje w nocy to coś, co w głowie Swansea miało sens. Przyszedł rześki i wypoczęty, jako stworzenie nocne, jakby to było samo południe, podjadając jak zwykle coś zwiniętego skrzatom z kuchni. Rozejrzał się po skromnym gronie w cieplarni, kiwając głową w geście powitania Carly i Maxa, po czym rozejrzał sie po zamieszkujących cieplarnię numer trzy roślinach. Nie był tu. Niema co się wstydzić i można się przyznać otwarcie, nigdy nie miał jakichś szczególnych ciągotek, żeby łazić po cieplarniach. Z dwa lata temu bałamucił koleżankę za cieplarnią numer jeden, ale to chyba sie nie liczyło jako lekcja zielarstwa. Prędzej anatomii.
Oblizał palce z okruszków, wytarł ręce w sweter i zaczął palcem trącać zaoferowane im rzeczy, próbując znaleźć jakieś ciekawe artefakty. Ostatecznie zdecydował się na rękawice, choć były w opłakanym stanie, światełko, bo to śmieszna rzecz i jeszcze skrzynkę, bo pewnie będzie trzeba coś zbierać, choć w denku widniały pokaźne dziury.
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz dwa charakterystyczne pierścionki na lewej dłoni: z lisem i z czerwonym klejnotem. Zazwyczaj trzyma się z boku i nie angażuje, jeśli nie musi - nie, że jest nieśmiała, raczej ma wszystko w dupie.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 195
  Liczba postów : 601
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWto Maj 07 2024, 23:01;

Widziadła: J (nie)
Scenariusz:
Przedmioty przyniesione: różdżka ofc oraz lira orfeusza (uspokaja wściekłe zwierzątka)
Przedmioty wybrane: rękawice ochronne, proszek natychmiastowej ciemności, kryształowa fiolka
Stan przedmiotów: 2


   Prawdopodobnie nawet lekcja zielarstwa zorganizowana na granicy wieloświatów w przestrzeni kosmicznej nie byłaby dla niej na tyle interesująca, by się na nią udać — co dopiero nocne zajęcia w jednej ze szklarni (o której słyszała jedynie smakowite plotki, jakoby w zeszłym stuleciu największy odsetek tragicznych wypadków wśród uczniów rozgrywał się właśnie na tej małej przestrzeni). Ale. Do końca roku szkolnego zostało tylko kilka tygodni, mniej niż miała palców u dłoni i na zarośniętą mordę Merlina, chwytała się wszystkiego, czego mogła, by wypełnić te dni do granic możliwości. Niby miała całe życie by przygotować się do tego momentu, a jakimś cudem wciąż czuła się zaskoczona tym niechybnym zakończeniem pewnego etapu.
   Dlatego zielarstwo późną porą brzmiało wyjątkowo ekscytująco, tym bardziej spętane nocnym, lecz ciepłym wiaterkiem. Piękny wieczór się zapowiadał, a nawet jeszcze lepszy, gdy wślizgnęła się przez szklane drzwi i wśród bardzo nielicznego grona — przez sekundę nawet pomyślała, że wtargnęła na dodatkowe zajęcia dedykowane dla ziołoświrów — rozpoznała sylwetkę Lockiego. Czy tego chciała czy nie, będzie za tym tęsknić. Może nawet prędzej niż się spodziewa, w końcu kalendarz bezlitośnie wskazywał już maj.
   Nie miała pojęcia co Walsh zaplanował, stąd też przeglądając przygotowane podarunki, nie kierowała się niczym konkretnym. Rękawice wydawały się rozsądnym wyposażeniem każdego szanującego się zielarza — poza tym bezczelnie papugowała Lockiego, szczerząc się do niego z dołu, nieświadomie do tego stopnia, że sięgnęła po równie wyrobioną parę, co nawet jej lepsze czasy widziały lepsze czasy. Skrzynię jednak uznała za nadmierny wysiłek i nie zamierzając jej za sobą lewitować, chwyciła fiolkę i woreczek z proszkiem natychmiastowej ciemności. Tak na wszelki wypadek, jakby uznała, że czas efektownie się ulotnić.

@Lockie I. Swansea - little mention
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1135
  Liczba postów : 1046
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptySob Maj 11 2024, 14:21;

kontynuacja wątku z @DeeDee Carlton

Coś w zachowaniu Krukonki sprawiło, że przez chwilę przyglądał jej się uważniej, nim i on porzucił rozważania na temat właściwej śmierci. Nie był w stanie powiedzieć, o co chodziło, ale miał wrażenie, że coś było nie w porządku, tylko naprawdę nie potrafił zrozumieć cudzych emocji po prostu po ich zachowaniu. Jednocześnie, jeśli spalone ślimaki napawały ją odrazą, to czy nie znaczyło, że była słaba? A jednak nie sądził, że to słowo pasowało tak do końca do DeeDee. Stanowiła zagadkę, jaką zdecydowanie kto inny powinien próbować rozwiązywać. Jemu było szkoda na to czasu, więc kiedy temat spokojnie przeszedł na zielarstwo ogólne, Norwood już nie pamiętał o jej dziwnej reakcji na pozbycie się ślimaków.
- Może wyszłoby jej to na dobre, zamiast zostać przerobiona na składniki eliksirów? Dość łatwo myśleć o tej roślinie, jak o człowieku, no nie? – zapytał, zupełnie bez ładu i składu, kręcąc zaraz głową na znak, że nie chciał wdawać się w filozoficzne rozważania na ten temat. Jednak zaskoczył go komplement z ust DeeDee i naprawdę potrzebował chwili, żeby zrozumieć, że chodziło o jego patronusa. Uśmiechnął się nieco, samym kącikiem ust, dziękując cicho. Był dumny z formy, jaką przybierał jego patronus i nie próbował nawet tego ukrywać, ale dopiero teraz zastanowił się, czy jak taki niedźwiedź pojawia się nagle przed kimś, czy może wystraszyć. Jeśli tak… To nawet dobrze, choć nie zawsze. W końcu straszyć miały jedynie dementorów, prawda? – A twój jaki ma kształt? – zapytał jeszcze, nim zaczęli zakładać nauszniki.
Przyglądanie się nieco pryszczatej mandragorze wywoływało grymas obrzydzenia i Norwood nie był w tej kwestii wyjątkiem. Oczyścił wrzeszczący korzeń z ziemi, starając się zrobić to szybko, ale delikatnie, aby nie naruszyć ostatnich z jej czyraków, co nie do końca mu się udało. Szczęśliwie nie dostał zawartością pryszcza w twarz, ale i tak miał wrażenie, że żołądek zwinął mu się w supeł. Sięgnął wolną ręką po eliksir, aby spróbować oblać jego odrobiną korzeń i bezceremonialnie włożył mandragorę do nowej doniczki. Nie było to najlepsze wykonanie zadania, ale liczył, że nie zaszkodził roślinie. Zaczął pospiesznie zasypywać ją ziemią, chcąc jak najszybciej sprawić, żeby przestała wrzeszczeć i kiedy kończył, spojrzał w stronę Carlton, chcąc upewnić się, czy potrzebowała jego pomocy, czy też radziła sobie sama. Ostatecznie zostało już tylko zasypać jej madragorę i mogli opuścić cieplarnię, więc był gotów jej z tym pomóc.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1135
  Liczba postów : 1046
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptySob Maj 11 2024, 14:22;

Widziadła: F - nie
Scenariusz: nie dotyczy
Przedmioty przyniesione: samotransportująca skrzynia, replika sierpu Merlina (+5 ziele), nietłukąca złocista fiolka
Przedmioty wybrane: rękawice ochronne, światełko dźwiękowe
Stan przedmiotów: 5

Lekcja zielarstwa po zmroku? Choć powinien wracać do domu, gdzie Ciastek zajmował się szczeniakiem fogsa, nie mógł odpuścić sobie tej lekcji. Brzmiała zbyt ciekawie, żeby po prostu ją zignorować. Przygotowanie się zajmowało jednak więcej czasu, niż Norwood podejrzewał, szczególnie że mogli zabrać ze sobą jakieś przedmioty, które mogłyby im pomóc w pracy, choć jednocześnie nie wiedzieli, co będzie się dziać. Pierwszym wyborem była replika sierpu merlina, która była wręcz idealna do ścinania roślin i cenił ją sobie naprawdę mocno. Następnie do kompletu przychodziła nietłukąca złocista fiolka, gdyby miało okazać się, że będą potrzebowali pozyskać sok z jakiejś rośliny, a w ciemnościach łatwo było o wypadek i zniszczenie fiolki. Skoro ta miała się nie tłuc, nie było innego wyjścia, niż zabrać ją ze sobą. Ostatnią rzeczą była samotransportująca skrzynia, dzięki której w przypadku zbierania roślin, można było ponownie ograniczyć zniszczenie sadzonek. Ostatecznie niosąc je w rękach, w ciemności, można było się potknąć i wszystko całkowicie zniszczyć, a tak byłyby odpowiednio zabezpieczone. Raz jeszcze Norwood obrzucił krytycznym spojrzeniem przygotowane przedmioty, po czym ruszył w stronę cieplarni, gdzie zbierali się powoli wszyscy.
- Dobry wieczór profesorze – przywitał się, po czym podszedł do siostry i Solberga, a słysząc ostatnie słowa tego drugiego przewrócił oczami. – Pozostawałoby pytanie, który deb… głupiec, został wystawiony – powiedział, dając znać, że słyszał, o czym mówili, po czym podszedł do stołu, żeby zabrać z niego rękawice ochronne i światełko dźwiękowe. Oba przedmioty były w naprawdę dobrym stanie, choć nie były wyraźnie nowe, ale zdecydowanie nadawały się do pracy.

@Scarlett Norwood @Maximilian Felix Solberg

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 758
  Liczba postów : 473
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyNie Maj 12 2024, 22:48;

Widziadła: A
Scenariusz:gwiazda
Przedmioty przyniesione: -
Przedmioty wybrane: bezdenna torba, rękawice ochronne i kryształowa fiolka
Stan przedmiotów: 5

Po ostatnim incydencie w lesie i przyłapaniu przez Walsha, Honeycottówna poczuła dodatkowy zapał do zielarstwa - trudno powiedzieć, czy wynikało to ze wstydu, czy z chęci pokazania profesorowi, że nie jest jakąś okropną recydywistką i naprawdę głupio jej za tamten incydent.
Adela szła do cieplarni z dużym poczuciem niepokoju, tak jakby ktoś ją obserwował. Ostatnio doświadczyła czegoś podobnego, gdy spotkała Maxa, dlatego była niemal pewna, że to kwestia widziadeł - niemniej, tak czy siak było to bardzo niekomfortowe uczucie, które sprawiło, że niemal się zgubiła i dotarła do klasy na ostatnią chwilę. Z tego całego zamieszanie nie wzięła ze sobą żadnych przedmiotów, mimo że mogła to zrobić. Wszystko wskazywało na to, że musiała zadowolić się tym, co czekało na nią w cieplarni.
Po wejściu do pomieszczenia skinęła głową w stronę @Scarlett Norwood i @Maximilian Felix Solberg, a następnie przywitawszy się z profesorem ruszyła po przedmioty. Udało jej się dorwać bezdenną torbę, rękawice ochronne i kryształową fiolkę, w całkiem dobrym stanie. W oczekiwaniu na start zajęć usadowiła dupsko obok @Lockie I. Swansea.
- Siemasz - rzuciła serdecznie, starając się nie myśleć o ostatniej rozmowie z Kate -Chory jesteś? Co cię tu przywiało?
Starała się za wszelką cenę zachować pozytywny ton, mimo narastającego niepokoju, który na szczęście minął wraz z chichotem wróżek.
Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 410
  Liczba postów : 307
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyNie Maj 12 2024, 22:58;

wątek z @Jamie Norwood

Choć sama nie zwykła spoufalać się z ludźmi i nie umiała często wyłapywać pewnych niuansów, zauważyła, że jej się przyjrzał. Na moment zazwyczaj zimny wzrok jego stalowych oczu stał się jeszcze bardziej przeszywający, jakby wbijał w nią sztylety, ale w inny, nieco delikatniejszy sposób. To dźgnięcie nie miało na celu sprawienia jej bólu, a jedynie eksplorację, jakby chciał sobie tym ostrzem pogrzebać i wydłubać na wierzch jakąś tajemnicę, o której sama DD milczała i milczeć zamierzała. Nie bez powodu dywagacje na temat sposobów śmierci i wyższości jednej metody eliminacji nad drugą były dla niej drażliwe, ale nie czułaby się swobodnie, by rozwijać przed nim te kwestie. Na pewno nie w cieplarni, szykując się do przesadzania nastoletnich mandragor, oczyszczania ich pryszczy, z towarzyszącym im zapachem mokrej ziemi i ostro pachnących nawozów. No i w tych paskudnych, różowych nausznikach...
- Nie wiem, nie umiem go przywołać - przyznała się, zaciskając usta w cienką linię i robiąc minę mówiącą, że było jak jest i nic z tym na razie nie mogła zrobić. Pogodziła się, że prawdopodobnie jeszcze przez długi czas w swoim życiu nie będzie w stanie osiągnąć tego poziomu magii. Bo o czym szczęśliwym miałaby pomyśleć?
Jej słabość odzywała się w najmniej odpowiednich momentach - na przykład w chwili, gdy wyszarpała korzeń mandragory z ziemi i ujrzała pooraną kraterami facjatę. Nienawidziła wydzielin. I wydalin. I w ogóle wszystkich innych życiowych soków, które potrafiły wydostawać się z organizmów. Widok niemalże pulsujących ropnych czyraków sprawił, że zbladła i poczuła jakąś dziwną lekkość w głowie. Czy miała dobrze założone nauszniki? Przycisnęła najpierw prawy, potem lewy, upewniając się, że stłumiony krzyk mandragory nie wyśle jej do skrzydła szpitalnego. Musiała zacisnąć zęby i zająć się oczyszczaniem tego obrzydlistwa, czując ciarki wspinające się wysoko aż po kark, gdy szybkimi, urywanymi ruchami przytykała nasączony eliksirem kawałek gąbki do zmian. Spojrzała na Jamiego, jak bezceremonialnie wetknął swoją mandragorę w doniczkę, więc ze swoją zrobiła to samo, czując się w pełni usprawiedliwiona w takim postanowieniu. Zasypanie poszło już szybko, bo czym prędzej chciała porzucić rękawice i wrócić do swojego dormitorium.
- To było paskudne - skomentowała, gdy ściągnęli nauszniki i mogli się wzajemnie słyszeć. Po kilku krótkich kurtuazjach rozeszli się w swoje strony - do następnego razu.

/zt
Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 410
  Liczba postów : 307
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyNie Maj 12 2024, 23:47;

lekcja zielarstwa

Widziadła: D
Scenariusz: -
Przedmioty przyniesione: -
Przedmioty wybrane: rękawice ochronne, szklana fiolka, bezdenna torba
Stan przedmiotów: 6

Nie sądziła, że wróci w progi tej cieplarni szybciej, niż będzie należało przesadzić ich cholerne mandragory, ale najwyraźniej najbliższa lekcja zielarstwa była swojego rodzaju wydarzeniem, którego nie chciałaby pominąć. Rzadko kiedy odbywali zajęcia po zmroku, jedynie astronomia miała podobne przywileje z przyczyn wiadomych. Ograniczenie wiekowe również zrobiło swoje - młodsi uczniowie na korytarzach szeptali i knuli, co też mógł zaplanować Walsh? Podsłuchała co nieco i musiała przyznać, że wyobraźnia niektórych osób przerastała znacznie jej zdolności poznawcze. Ziarno ciekawości zostało jednak zasiane i nim się obejrzała, rozkwitło na tyle, by zaprowadzić jej nogi ku cieplarni numer trzy.
Po cichu liczyła, że na lekcji spotka Minę, wszak lubowała się w zielarstwie, jak już zdążyła zauważyć i usłyszeć z innych ust. Prawdopodobnie i tak by nie porozmawiały za dużo biorąc pod uwagę ich niechęć do marnowania energii na produkowanie zbędnych słów, ale sama jej obecność byłaby dla niej czymś kojącym, szczególnie w otoczeniu niebezpiecznych roślin. Mimowolnie spojrzała w kierunku donic z mandragorami, ale na szczęście żadna z nich nie wyglądała, jakby miała pękać. Spojrzała na @Jamie Norwood i uśmiechnęła się pod nosem, z przykrością stwierdzając, że dziś również nie będzie mu mogła zaoferować towarzystwa Sike'a, który wygrzewał się leniwie pod jej kołdrą w dormitorium. Jej samej im bliżej było lata, tym trudniej było chować cydrąża w szatach.
- Cześć - rzuciła, unosząc dłoń w geście krótkiego przywitania i stając nieopodal, ale nie za blisko, zbyt speszona zgromadzonym wokół niego towarzystwem. Co prawda z Solbergiem przyszło jej już nieco się oswoić, ale siostra Jamiego była dla niej niewiadomą, w dodatku dość głośną i onieśmielającą. Powiodła spojrzeniem po reszcie twarzy i z przykrością skonstatowała, że Hawthorne wśród zgromadzonych nie było. Może jeszcze uda jej się dołączyć? Poszła wybrać swoje przedmioty, kierując się raczej ich stanem niż przeznaczeniem (bo nie widziała sensu zabierać obtłuczonej kryształowej fiolki czy podartych rękawic), po czym stanęła znów w poprzednim miejscu, tęsknie spoglądając w kierunku drzwi...
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta
Galeony : 601
  Liczba postów : 727
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPon Maj 13 2024, 00:01;

Widziadła: I
Scenariusz: moc
Przedmioty przyniesione: rękawice ochronne
Przedmioty wybrane: proszek natychmiastowej ciemności, smocza zapalniczka, kryształowa fiolka
Stan przedmiotów: 2

Nie przepadała za zielarstwem, bo zawsze coś szło nie tak. A to się oparzyła jakimś liściem, a to zalała roślinki, inna roślinka chciała ją zabić, ot, codzienność życia Kate Milburn. Zebrała się jednak, bo zajęcia zapowiadały się dość ciekawie, a w dodatku wiedziała, że będzie na nich @Adela Honeycott - jeśli coś nosiło choćby niewielkie znamiona niebezpieczeństwa, tam można było ją znaleźć. Lekcja wyłącznie dla pełnoletnich uczniów brzmiała jak zakazany owoc i doskonale znając swoją przyjaciółkę wyczuła, że ta chciałaby go skosztować.
Nie myliła się, bo już od wejścia widziała jej jasną blond czuprynę, o zgrozo usadzoną obok @Lockie I. Swansea. Posłała im uśmiech, z nagła dopatrując się komedii w całej tej sytuacji. Biorąc pod uwagę jak skutecznie wymijali się i unikali wzajemnie (najpierw on jej, potem ona trochę jego, bo jeszcze ciężko jej było przełknąć epizod różowych majtek), zrządzeniem losu było natrafienie na takie towarzystwo akurat na tych zajęciach. Z tego co wiedziała i widziała wcześniej, z Lockiego też był zielarz jak z koziej dupy trąbka, ale najwyraźniej pociąg do adrenaliny podzielali wspólnie.
Zgarnęła byle co ze stolika, dopiero stając gdzieś w przestrzeni pomiędzy Adelą a @Scarlett Norwood zorientowała się, że jej smocza zapalniczka chyba nie działała. Świetnie.
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4777
  Liczba postów : 2285
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPon Maj 13 2024, 09:35;

Lekcja zielarstwa - maj 2024 - etap II
Widziadła: I - tak
Scenariusz: Moc

Uśmiechnął się lekko na uwagę Maxa, ale nic nie powiedział, wiedząc, że w swoim czasie wszystko zostanie ujawnione. Nie było to nic, cóż, niesamowitego, a przynajmniej jego zdaniem, ale doszedł do wniosku, że faktycznie dobrze byłoby uzmysłowić dzieciakom, że niektórych rzeczy robić nie powinny, jeśli nie chciały, żeby skończyło się to tragicznie. A jeśli już chciały, to powinny wiedzieć, jak pchać palce między drzwi, żeby wyjść z tego obronną ręką.
- Skoro już wszyscy wybraliście, co ze sobą zabieracie, wybierzemy się teraz na małe poszukiwania. Każdy z was za chwilę przejdzie ze mną na tył cieplarni i spróbuje pobrać próbkę rośliny, którą tam znajdzie. Musicie być bardzo ostrożni. Chciałem pokazać wam, co może się stać, kiedy znajdziecie się sami, w miejscu, którego nie znacie, z niebezpiecznymi roślinami w pobliżu. Będę za waszymi plecami, gdybyście potrzebowali pomocy - wyjaśnił, uśmiechając się lekko, chociaż jego spojrzenie było w tej chwili dość twarde i na pewno stanowcze. Nie zamierzał tolerować tutaj żadnych wygłupów i nawet jeśli wiedział, że pył nadal miał na nich wpływ - a musiał, skoro on sam występował w jakichś zwiewnych szatach - nie chciał dopuścić do jakiejś błazenady. To spotkanie było jak najbardziej poważne, było wręcz w pełni skoncentrowane na tym, żeby wszystko poszło jak najlepiej, a on był tutaj, żeby ich pilnować. I zamierzał to zrobić, bo nie raz i nie dwa mierzył się już z różnymi roślinami, które naprawdę nie zamierzały zachowywać się w stosunku do niego zbyt poprawnie.
- Zapraszam, po kolei - dodał jeszcze, mrugnąwszy do nich, jakby zachęcał ich do wzięcia udziału w prawdziwej, niesamowitej przygodzie.

Mechanika
W tej części cieplarni jest absolutnie ciemno. Mrocznie, nieprzyjemnie, może trochę wilgotno i jeśli spróbujecie sobie przypomnieć, co się tutaj dokładnie kryje, zdacie sobie sprawę, że pełno tutaj niebezpiecznych, naprawdę groźnych roślin. Nie tych skrajnie śmiertelnych, ale tych, z którymi spotkanie może owocować naprawdę sporymi nieprzyjemnościami. Większość z nich z całą pewnością otoczona jest odpowiednimi barierami i zaklęciami, ale waszym dzisiejszym zadaniem jest je znaleźć i spróbować pobrać, uważając na to, co będziecie robić.

Każdy z was wyrusza na poszukiwania oddzielnie, z profesorem za plecami, który będzie pilnował, czy nie zrobicie sobie krzywdy. Nie możecie liczyć na jego podpowiedzi, czy jakąś większą pomoc, bo jest tutaj jedynie po to, żeby bronić was przed waszymi błędnymi ruchami. Sprawa nie jest na pewno prosta, ale to najwyższa pora na to, żebyście się skoncentrowali i spróbowali wykorzystać wszystko to, co ze sobą zabraliście, żeby wyjść z tego spotkania obronną ręką.

Każdy z was rzuca jedną kość sześcienną, która wskaże wam, na jaką ostatecznie roślinę natykacie się w swojej wędrówce. Są to rośliny z kategorii niebezpiecznych, z których opisem możecie zapoznać się w tym temacie. Pamiętajcie, że krążycie w ciemności, więc nie macie zbyt wielkich możliwości wyboru, na co tak naprawdę się natkniecie. Przed wami znajduje się:
1. zjadacz trupów
2. karmazynowy szeptnik
3. brzytwotrawa
4. laqueushiems
5. kwiat mortaeusa
6. krylica

Dodatkowo każdy z was rzuca jedną kość literową, gdzie samogłoska oznacza, że jesteście w niebezpieczeństwie, że musicie jakoś poradzić sobie z rośliną, która wcale nie ma ochoty z wami współpracować, a spółgłoska oznacza, że nie dzieje się nic strasznego i możecie próbować swoich sił.

Oprócz tego każdy z was rzuca jedną kość stuścienną, która określa, jak dobrze idą wam wasze próby podejścia do rośliny, pobrania jej próbki i wyjścia z tego wyzwania obronną ręką.

Zasady
1. Każdy z was podchodzi do tej próby indywidualnie, a Christopher wam w tym towarzyszy. Jeśli wasz wynik z k100 będzie mniejszy niż 25 albo jeśli wasz wynik rzutu kością literową będzie samogłoską, profesor ruszy wam z pomocą, żebyście na pewno wyszli z tego spotkania bez szwanku.
2. Jeśli wasz wynik z k100 wynosi mniej niż 25, nie radzicie sobie z zadaniem i zostajecie zranieni, a profesor od razu wam pomaga, po czym zostajecie odesłani do skrzydła szpitalnego. Rany nie są groźne, śmiertelne, ani nic podobnego, możecie założyć, że tak naprawdę ranicie się o sekator, stół albo cokolwiek innego, co przeszkadza wam w waszej pracy. Absolutnie nie zamierzam robić komukolwiek prawdziwej krzywdy, więc proszę o trzymanie się podobnych założeń.
3. Do wyniku rzutu kości k100 możecie dodać swoje punkty z zielarstwa, ale nie więcej, niż 40.
4. Do wyniku rzutu kości k100 możecie dodać punkty przysługujące wam za przedmioty, tj. po 5 za każdy z przedmiotów przyniesionych - maksymalnie 15 punktów, oraz punkty zgodnie z rzutem kością k6 z pierwszego etapu lekcji, czyli 1x3, 2x3, 3x3, etc.
5. Etap trwa do 19 maja, 20 maja lekcja zostanie rozliczona.

@Scarlett Norwood @Maximilian Felix Solberg @Lockie I. Swansea @Saskia Larson @Jamie Norwood @Adela Honeycott @DeeDee Carlton @Kate Milburn

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2971
  Liczba postów : 1336
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPon Maj 13 2024, 10:10;

Roślina: 4
Niebezpieczeństwo: F laqueushiems
Jak idzie: 95 + 3 (za wybrane przedmioty) + 10 (za przyniesione przedmioty) + 20 (punkty z zielarstwa) = 128

- Dzisiaj mam randkę z brzytwotrawą - odpowiedziała Maxowi, posyłając również bratu bardzo ostre spojrzenie, które sugerowało, że powinien trzymać mordę w kubeł, jak nie miał nic sensownego do dodania. Mogła się z nim przekomarzać, ale istniały pewne granice, jakich przekraczać nie powinien, a teraz właśnie to robił i lepiej byłoby, gdyby zajął się tym, co ważne i istotne, a nie jakimiś pierdołami. Bo jeszcze mógł wybrać coś, co później ugryzłoby go w dupę. I wcale się nie przejmowała tym, że ona sama złapała nie najlepszej jakości przedmioty, bo zaraz poczuła się, jakby trafiła do raju, kiedy okazało się, że mają ruszyć na taką, a nie inną przygodę.
- Tylko sobie rączek nie połamcie, chłopcy - stwierdziła, dzielnie ruszając naprzód, żeby z profesorem skierować się do dalszej części cieplarni, przezornie używając lumos, by oświetlić im drogę, rozglądając się, żeby przypadkiem nie wpaść w żadną roślinę. Dlatego też dostrzegła laqueushiems, rozpoznając w nim od razu niebezpieczną roślinę z rodziny rosiczek, które były istotami niesamowicie fascynującymi. Wskazała ją profesorowi, jakby była jakimś trofeum, a później uśmiechnęła się i najnormalniej w świecie przystąpiła do działania, obchodząc ostrożnie roślinę, przyświecając sobie, nie próbując dotykać laqueushiems, dopóki nie była pewna, co miała zrobić. A kiedy już była pewna, najnormalniej w świecie zabrała się do pracy, pobierając prędko odpowiednie próbki, działając sprawnie, jak przystało na kogoś obytego z kuchnią, eliksirami i podobnymi sprawami, by wrócić do pozostałych z triumfalnym uśmieszkiem zadowolenia, bez jednej ranki.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4273
  Liczba postów : 11915
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyPon Maj 13 2024, 13:07;

Roślina: karmazynowy szeptnik
Niebezpieczeństwo: G
Jak idzie: 45 + 4 (itemki) +15 (przyniesione itemki) +40 (kuferek) = 104pkt.

-Ostro. - Posłał @Scarlett Norwood charakterystyczne spojrzenie, by zaraz roześmiać się na komentarz jej brata. -Ale ona nas kocha. - Skomentował jeszcze, jakby wcale nie byli w miejscu, gdzie rośliny mogą im zrobić niezłą krzywdę, a raczej siedzieli sobie gdzieś przy herbatce i plotkowali, cóż, o Carly.
Chris przerwał im jeszcze te miłe pogaduszki, bo przyszedł czas zająć się lekcją.
-I wzajemnie. Szkoda tak ładnej buzi. - Posłał puchonce buziaka i czekał, aż wróci ze swojej randez-vous z nauczycielem.
-Ty, nie myślisz, że ona i Walsh...? - Sprzedał @Jamie Norwood kuksańca i zniżając głos do konspiracyjnego szeptu. Nie było mowy, że w tym momencie zachowa już jakąkolwiek powagę. Ten statek odpłynął w momencie, gdy Max wszedł do cieplarni.
Gdy puchonka wróciła, Solberg postanowił nie czekać i ruszyć w tajemnicze, ciemne kąty tego miejsca. Rzucił Lumos Sphaera, żeby mieć nieco więcej światła i z ciekawością spoglądał na roślinę, którą wskazał mu @Christopher Walsh.
-Jak to zemsta profesor Viciario, to długo trzyma urazę. A wydaje się taka miła. - Skomentował karmazynowe szeptniki. Przynajmniej nie był to zjadacz trupów, a to już jakieś pocieszenie. Zaraz przeszedł jednak do pracy, pobierając ostrożnie, aczkolwiek bardzo sprawnie sadzonki, z którymi wrócił bez szkód do poprzedniej części cieplarni.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


DeeDee Carlton
DeeDee Carlton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 410
  Liczba postów : 307
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWczoraj o 22:58;

roślina: 1
jak idzie: whatever
niebezpieczeństwo: E


Niestety drzwi zamknęły się i osoba, którą pragnęła w tym momencie ujrzeć, nie zjawiła się w cieplarni. Trochę ją to zmartwiło, ale zapytanie Jamiego o nieobecność Miny nie wchodziła w grę. Za bardzo był zajęty rozmawianiem z Maxem i Scralett, nie zamierzała tam podchodzić i przerywać dla tak błahej zagwozdki. Musiała skupić się na tym, czego chciał od nich profesor Walsh, szczególnie że zielarstwo jak do tej pory ani nie szło jej za dobrze.
Dzisiejszy dzień też miał nie być jej ulubionym. Udawanie się w ciemne zakamarki najniebezpieczniejszej z cieplarni, by przy pomocy... Merlin jeden wie czego poradzić sobie z jakąś groźną rośliną. Nawet nie chciała myśleć, co czaiło się w ciemnościach. Im więcej osób szło na spotkanie z niewiadomą, tym bardziej się stresowała, bo im wszystkim szło dobrze. Gdy przyszedł czas na nią samą, wstyd przyznać, ale po prostu spietrała.
- Profesorze - szepnęła, gdy przyszło jej udać się na własną przeprawę wśród niebezpieczeństw. - Czy możemy... Udawać, że... Coś zrobiłam? - Nie lubiła iść na skróty, nie chciała też zupełnie i ostentacyjnie do zadania nie podejść. Liczyła na dobre serce Walsha i na wspólne udawanie.

@Christopher Walsh
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta
Galeony : 601
  Liczba postów : 727
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 EmptyWczoraj o 23:12;

roślina: 3
jak idzie: nie ma znaczenia...
niebezpieczeństwa: ... bo jest jak zwykle (I)

Stała tak po prostu i czekała na początek zajęć, nie wiedząc co miałaby ze sobą zrobić. Pójście do Adeli i Lockiego nie wchodziło w grę, nie po ostatniej rozmowie dziewczyn i nie po wszystkich tych kiepsko przespanych nocach, podczas których śniła najgorsze koszmary z udziałem Ślizgona. Z drugiej strony Scarlett stała w grupce ze swoim niezwykle onieśmielającym bratem i Maxem, który przy absolutnie każdej okazji wspominał o jej majtkach. Żadne z towarzystw nie odpowiadało jej obecnemu nastrojowi. I w sumie, jeśli miałaby być zupełnie szczera, najchętniej wróciłaby jednak do dormitorium i poszła spać, bo im dłużej stali w tym przytłumionym świetle, tym bardziej zamykały jej się oczy.
Musiała się jednak skupić, bo niedługo przyszła kolej i na nią, by udać się razem z profesorem w ciemne zakamarki cieplarni (z czego pewnie w lepszych humorach robiłyby sobie z Adelą żarty). Nim jednak zdążyła cokolwiek zdziałać w otaczającej ją ciemności, nerwowo skubana przez nią smocza zapalniczka nagle postanowiła zadziałać. Mały smok wyleciał na spotkanie papierosa, którego nie znalazł - więc z braku laku przypalił jej dłoń. Kate syknęła z zaskoczenia, po czym spojrzała przepraszająco na profesora Walsha, bo tym razem prawie przyłapał ją na nieumyślnej próbie podpalenia cieplarni. I na tym byłby koniec jej wojaży w nieznane.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cieplarnia numer trzy - Page 24 QzgSDG8








Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty


PisanieCieplarnia numer trzy - Page 24 Empty Re: Cieplarnia numer trzy  Cieplarnia numer trzy - Page 24 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cieplarnia numer trzy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 24 z 24Strona 24 z 24 Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cieplarnia numer trzy - Page 24 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-