Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Magiczny Dom Dziecka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Deven Quayle
Deven Quayle

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : szukający, kapitan
Galeony : 2720
  Liczba postów : 778
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6697-deven-quayle#189490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6700-pocztowki-z-innej-epoki#189533
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7227-deven-quayle
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyPon Cze 13 2016, 21:48;

First topic message reminder :


Magiczny dom dziecka


To tutaj mali czarodzieje, których życie postanowiło nie oszczędzać, znajdują namiastkę domu i rodzinnego ciepła. Dyrektorka, panna Hopkins, nie ma własnej rodziny i jest oddana całym sercem dzieciom, które trafiają pod jej skrzydła. Magiczny Dom Dziecka znajduje się niedaleko domu Potterów. Otacza go ogród, z którego w ciepłe dni dobiega dziecięcy śmiech. Pani Hopkins dba, aby każdy z jej podopiecznych czuł się bezpieczny i kochany. Jej wielkie serce i oddanie jest znane w całej Dolinie Godryka, a liczni darczyńcy sprawiają, że życie czarodziejskich sierotek jest na tyle pogodne, na ile to możliwe, fundując im zabawki czy wyjazdy wakacyjne.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySob Cze 16 2018, 19:45;

Nie przejął się złodziejskimi zakusami swojej podopiecznej, uważając to jedynie za przejaw humoru, który jeszcze był do przytemperowania. Heaven, która napotkała podobny problem, najwyraźniej miała inne zdanie. Ezra zaśmiał się lekko na jej minę, zaraz potem skupiając się na małej Hunter. Miał wrażenie, że wie już w jaki sposób złapać z dziewczynką wspólny język.
Niekoniecznie spodobało mu się ich kolejne zadanie, ponieważ z szyciem nie miał zbyt wiele wspólnego. Kiedy zatem dostał do przećwiczenia jakieś ściegi, pierwszy raz od bardzo dawna nie miał pojęcia, co robi na zajęciach artystycznych. Witajcie poranione palce...
Rzeczywiście pierwsze próby nie szły mu najlepiej, a przede wszystkim szły mu wolno. Całe szczęście, że Hunter zupełnie się nie nudziła ani nie marudziła. Materiałowy niuchacz, którego Ezra postanowił dla niej zrobić, powstawał dzięki idealnej współpracy. Hunter wydawała mu polecenia, a Ezra ich słuchał lub udawał, że słucha, kiedy wydawały mu się bardzo absurdalne. Nie, żeby posiadał wiedzę dużo większą niż jego podopieczna... Ostatecznie ich maskotka nie była perfekcyjna, ale Clarke nawet tego nie oczekiwał. Można było jednak w dziwnym konturze rozpoznać niuchacza, a najważniejsze było to, że Ezra i Hunter okazali się być zgranym duetem.
Uważał, że dziewczynka zasługiwała na zabawkę wyjątkową, dlatego chciał zrobić dla niej dodatkowo coś miłego. Postanowił wykorzystać zaklęcie Absorptio, a następnie rzucić zaklęcie, które pomagałoby w usypianiu. I na szczęście wyszło ono bez problemu. Uśmiech na słodkiej twarzy Hunter był jego najwspanialszą nagrodą.

3, 5
4,1,3,6
Powrót do góry Go down


Everett C. Harrison
Everett C. Harrison

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 72
  Liczba postów : 55
https://www.czarodzieje.org/t16028-everett-c-harrison#438008
https://www.czarodzieje.org/t16031-rimbaud#438025
https://www.czarodzieje.org/t16029-everett-c-harrison
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySob Cze 16 2018, 20:11;

Wydaje mi się, że obdarowywanie nas igłami, kiedy wszędzie kręcą się ciekawskie dzieciaki, to taki średnio udany pomysł. Niektóre osoby są tak udane, że nawet bez takiego czynnika przeszkadzającego, mogą źle skończyć (czytaj: ja). Mimo wszystko oddycham z ulgą, że nie jest to jakieś malowanie. Na malowaniu znam się jeszcze mniej na szyciu. A w zasadzie nie można powiedzieć, że nie radzę sobie z igłą i nitką; zdarzało mi się już zszywać ludziom mniej groźne rany, jestem więc chyba całkiem przygotowany do zadania.
Pozwalam Teddy'emu sobą dyrygować, zauważając jego zapędy dyktatorskie. I nagle nasza współpraca idzie o wiele lepiej - dzieciak generalnie już mnie nie kopie ani nie bije, uważam to więc za mój duży sukces. Nawet się do malca uśmiecham, wybaczając mu wcześniejsze zachowanie. Nie należę w końcu do pamiętliwych osób, a to jest tylko dziecko. Rozmowa jednak nam się nie klei; to chyba dlatego, że ani ja, ani Teddy nie jesteśmy bardzo gadatliwymi osobami. To chyba jest nitka porozumienia, która pozwala nam fajnie współpracować i ostatecznie stworzyć trochę koślawego, ale generalnie miło wyglądającego misia.
- Teddy vol 2 gotowy - Przynajmniej ta jedna rzecz mi się udała.

5
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyNie Cze 17 2018, 03:04;

Oczywiście, że nie zauważył. Kątem oka rudowłosa dalej zerkała na zaistniałą sytuację, ale bardzo szybko rozmyła się tak, jak gdyby podarowanie kwiatów nigdy nie miało miejsca. Z gestów Ezry odczytywała swego rodzaju... obojętność? W pewnym sensie Fire wiedziała, jak to jest, gdy musisz podnieść się po złamanym sercu. Liczyła jednak na to, że Leo podejdzie do tego w inny sposób i nie zepchnie swoich uczuć głęboko do środka tak jak ona. O wiele lepiej żyło się bez potrzeby bycia przez kogoś kochaną. Nagle w innej części pomieszczenia powstało inne zamieszanie i okazało się, że Heaven oskarżono o kradzież. Gryfonka posłała siostrze podły uśmiech i posłała jej w powietrzu buziaka, cmokając krótko wnętrze dłoni. Im więcej punktów straci ta jędza tym lepiej. Zauważyła, że Fleur powtarza niezgrabnie jej ruch, wysyłając koślawego całusa gdzieś w stronę innych dzieci.
- Nie rób tak, to nieładnie. - pouczyła dziewczynkę i poczekała na dalsze instrukcje od profesora Forestera. Tylko, że szycie wydawało się... czymś o wiele gorszym niż czarna magia. Czarną magię znała. Z igłą obchodzić się nie umiała. Spodziewała się, że albo wbije ją gdzieś sobie albo temu dzieciakowi, który narzekał, że rozmazała sobie policzek. Popatrzyła na swój ścieg i z niechęcią zrozumiała, że nie ogarnia jak to się powinno robić. Oby magiczna igła dobrze działała. Fleur z niezwykłą ciekawością zaczęła przyglądać się ich przyborom, a Blaithin co jakiś czas pilnowała, żeby niczym się nie zraniła (zazwyczaj mówiąc "ZOSTAW TO" albo "Potem będziesz płakać, a wiesz, że jak się płacze to później wygląda się paskudnie? Żaden chłopiec na ciebie nie spojrzy."). Najdziwniejsze, że dziewczynka i tak nie zrażała się zachowaniem Gryfonki - zbyt przejęta tym, że dostanie maskotkę. Oczywiście, mowy o tym, żeby ona czymkolwiek tu rządziła nie było, bo Fire miała własną wizję. Tak jej się przynajmniej wydawało.
- Uszyjemy... uszyjemy wielkiego muchomora! Co tak się paskudnie marszczysz? Merlinie... Ponurak? A dobra, nie lubisz psów. Też nie lubię. No to może coś innego. Testral? Testrale są fajne, bo ich nie widzisz, więc możemy poćwiczyć wyobraźnię. TESTRAL I KONIEC. - dziewczynka była równie uparta, jak się okazywało. Zażyczyła sobie cholernego jednorożca. Przez dobrą minutę Fire niemalże się z nią przekrzykiwała, zapewniając, że ona żadnego różowego konia z rogiem szyć nie będzie. Natomiast Fleur sądziła, że musi, bo inaczej powie pani. Fire zawarczała pod nosem i wzięła igłę. Różowego materiału miała sporo pod ręką - dziecko zażądało tego najintensywniejszego albo raczej jak to stwierdziła Blaithin "tego oczojebnego". Dziewczyna nie wiedziała co to słowo oznacza, ale prefekt nie kwapiła się z wyjaśnieniami. Po prostu zaczęła szyć, co jakiś czas pytając małą czy tak jej się podoba.
I nim się zorientowała, szło naprawdę sprawnie. Dziwna masa puchu coraz bardziej przypominała konia - dało się nawet odróżnić tył od przodu. Blaithin z zaangażowaniem łączyła kolejne części, poprawiając tu i ówdzie ściegi, tutaj biorąc błękitną nitkę, tu białą... Wszystko robiła tak błyskawicznie, że Fleur pewnie trochę się nudziła. Fire oświadczyła, że skończyła i podała maskotkę dziewczynce, której rozbłysły oczy.
- To jest śmiercionośny róg zagłady - wskazała na złoty szpikulec obsypany drobinką brokatu. - Możesz nim dźgać wrogów. Kopyta są od tego, żeby ich deptać.
Uśmiechnęła się lekko, kiedy dziecko ucałowało i przytuliła do siebie jednorożca. Gdy tak na nią patrzyła nie wydawała się takim małym paskudnym potworem, jak na początku. Była... urocza? Miła. Przez dłuższą chwilę po prostu patrzyła łagodnie, a później uświadomiła sobie, że może zrobić coś jeszcze. Jednorożec miał od tej pory nie opuszczać Kwiatuszka ani na krok, więc należało go ulepszyć! Byłoby cudownie, gdyby mogła go ożywić, ale postanowiła zrobić coś innego.
Wyciągnęła różdżkę, żeby rzucić Absorptio, a następnie Lucidum Somono.
- Teraz będą ci się śnić tylko tęcze i krainy pełne czekoladowych żab. - wyciągnęła rękę, żeby poczochrać rude włoski, a mała znienacka zaatakowała ją. A raczej spróbowała przytulić i łaskotać. Kiedy jednak Blaithin rzuciła się do tyłu ze śmiechem, jednorożec też poszedł w obroty, a Fire dostała śmiertelnym rogiem zagłady w żebra. - Pomocy! Dziecko mnie bije kurde.


Ezra jest super
PS. chcę adoptować Fleur XD


Kostka: 6,6
Powrót do góry Go down


Annie Nemo
Annie Nemo

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 75
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t16166-annie-nemo#442604
https://www.czarodzieje.org/t16174-poczta-annie-nemo#442729
https://www.czarodzieje.org/t16167-annie-nemo#442609
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyNie Cze 17 2018, 03:31;

- No to... przynajmniej nie muszę się martwić o moje spojówki. - powiedziała, choć nie było w jej tonie zbyt wiele wesołości. Podobnie jak w nieco zaczerwienionych oczach Nemo. Chciałaby się roześmiać i pokazać, że rozbawiły ją te z pozoru dziwne słowa, ale nie za bardzo mogła. Dalej czuła ucisk w gardle i wolała nie mówić wiele. Annie nie czuła się mniej zestresowana. Wątpiła, że pogłębiła relacje z Ginny, gdy jej tak przed oczami wybuchła płaczem. Albo z Benem, który pewnie będzie się nieraz zastanawiać dlaczego? Miała zbyt wiele niezbyt pozytywnych myśli...
- Okej, Benny, wyzwanie zaakceptowane. - wymówiła nowy skrót i wydał jej się zupełnie inny od zwykłego "Ben". Znacznie luźniejszy. Jeśli miała sprawić, że Benny będzie się kojarzyć Rogersowi przyjemniej to zamierzała spróbować. Ona lubiła pozostawać po prostu Annie. Popatrzyła jeszcze na malunki na rękach chłopaka. Wiedza Gryfonki na temat ONMSu nie była aż tak tragiczna, żeby nie odróżnić które zwierzę to nieśmiałek, a które buchorożec. - Nie wątpię. Ginny też... też ma słabość do różnych stworzonek.
Przełknęła ślinę i czym prędzej pospieszyła do pomieszczenia z pozostałymi dziećmi. Od razu zauważyła spojrzenie swojej przyjaciółki. Pożegnała się z Krukonem i zbliżyła do Emily. Annie zawahała się wyraźnie przy odpowiedzi. Plątanie się w kłamstwach nie miało sensu, a Emily była bystra i zauważyłaby od razu nieszczerość Annie. Z drugiej strony nie wszystko było okej. Dziewczyna przygryzła wargę, wyraźnie bijąc się z myślami.
- Tak średnio. Spostrzegawcza jesteś, nawet jak masz tak mocno zaczerwienione oczy. Ktoś ci czymś sypnął? - zagaiła z trudem. Nie chciała jedynie odwracać uwagi. Naprawdę zauważyła, że coś było nie tak ze spojówkami Ślizgonki. Może należało je przemyć? Niemniej jednak usiadły do zajęcia, a Annie uśmiechnęła się lekko do swojej podopiecznej. Kiedy jednak usłyszała o szyciu, odszukała wzrokiem Emily, bo chyba miały podobne odczucia... To zapowiadało się na jakąś katastrofę.
Zaczęła szyć wyjątkowo niepewna siebie, ale o dziwo szło to coraz lepiej. Dziewczynka zażyczyła sobie różę. Na początku ciężko było wczuć się w działanie igły i dobieranie ściegów, ale później Nemo popłynęła. Aż nie zauważyła, że przez to Ginny nie miała zbyt wiele do roboty. Ale przynajmniej mogła zajmować się swoimi zwierzakami. Kiedy Annie skończyła oddała maskotkę dziecku z nieco szerszym uśmiechem. Wzięła też eliksir neonu, żeby nieco ją ulepszyć... Nim się obejrzała, Ginny wszystko wybrudziła.
- Ech - profesor Forester najwyraźniej zdecydował się ukarać Annie utratą punktów. Szkoda, nie chciała, żeby Gryffindor tracił przez jej głupotę. Usłyszała przekleństwo i aż się zdziwiła. Emily rzadko używała takiego słownictwa. Odnalazła przyjaciółkę, żeby spojrzeć na jej rany od igieł. - Chodź, już koniec zajęć, opatrzymy to jakoś.
Nie chciała przecież, żeby krwawiła! A nawet zwykły bandaż mógł się przydać, więc poczekała aż profesor oświadczy, że mogą się zbierać i zajęła się zadbaniem o palce Ślizgonki.


Kostki: 6,4
Powrót do góry Go down


Areum Reynolds
Areum Reynolds

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 58
  Liczba postów : 69
https://www.czarodzieje.org/t16145-areum-reynolds
https://www.czarodzieje.org/t16176-pandora#442887
https://www.czarodzieje.org/t16158-areum-reynolds
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyNie Cze 17 2018, 18:44;

Uśmiechając się uprzejmie, podziękowała @Ezra T. Clarke za odczarowanie jej włosów, po czym znów zwróciła się do dziecka, którym opiekowała się tego dnia.
- Widzisz, Noah, nic takiego się nie stało - rzuciła z uśmiechem, mierzwiąc dłonią włosy chłopca.
Areum spodziewała się wielu rzeczy. Opowiadania wymyślonych historii, czytania, uczenia dzieciaków różnych przydatnych umiejętności, jednak... Nastała pora szycia. W oczach dziewczyny przez chwilę można było dostrzec przerażenie, ostatni raz miała do czynienia z igłami i nićmi jakieś dwa lata temu, kiedy postanowiła stworzyć dla swojej starszej siostry pluszową postać z jej ulubionej gry. Pluszowa D.Va nie była perfekcyjna, więc dziewczyna upiększyła ją trochę za pomocą zaklęcia. Może tym razem też mi się uda? Wzięła się za ćwiczenie ściegów, jakie pamiętała na kawałku materiału, który otrzymała i w sumie nieźle jej szło. Zachęcona tym faktem zabrała się za tworzenie pluszowego zwierzątka, jakie zażyczył sobie Noah. Pewność siebie niebawem ustąpiła miejsca rozczarowaniu - Areum ciągle myliła się w ściegach, przez co kilka razy musiała spruć to, co już uszyła. Powoli zaczynało ją to irytować.
- Cholera jasna... - mruknęła cicho.
Cicho było jednak pojęciem względnym. Dziewczynie zdawało się, że Noah nawet nie zorientował się, że coś powiedziała, dopóki nie usłyszała głosu chłopca, pytającego o znaczenie jej słów. Spojrzała na niego zaskoczona, a gdy już miała zamiar mu to wytłumaczyć, dzieciak zaczął dość głośno powtarzać jej słowa.
- Przestań! Noah, nie możesz tak mówić, to nieładnie!
Jej prośby zdały się na nic, nauczyciel wszystko usłyszał, przez co oberwało jej się utratą pięciu punktów. Pluła sobie w brodę za to, że wyrwało jej się takie, a nie inne słowo, dzieciak z kolei trochę się zmartwił tym, że powtarzając przekleństwo sprawił, że Areum straciła punkty. Dziewczyna szyła jednak dalej, na koniec rzucając na pluszowego królika zaklęcie Rideo. Średnio zadowolona ze swojego dzieła podała zwierzaka Noah, który zaczął płakać gdy tylko wziął pluszaka w swoje małe łapki. Chłopiec zalał się łzami, jego płacz z pewnością był słyszalny w całym pomieszczeniu. Spanikowana zaczęła go uspokajać z nadzieją, że może w końcu przestanie płakać. To jednak nie przyniosło skutku, przez doprowadzenie chłopca do łez, dziewczyna utraciła kolejne punkty.

Szycie: 2
Chętni: 4
Powrót do góry Go down


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 77
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 357
  Liczba postów : 730
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyPon Cze 18 2018, 18:45;

W domu dziecka zapewne dawno nie było takiego harmidru, jak dziś. Aż z przyjemnością się patrzyło na te wszystkie dzieciaki, które wpatrywały się w swoich starszych kolegów i opiekunów jednocześnie niczym w obrazek. Kilka razy do uszu Forestera dotarło marudzenie, jednak starał się na to nie reagować przesadnie;  to w końcu były dzieci, trzeba się było liczyć z ich humorkami. Niestety musiał być ostrzejszy wobec uczniów w momentach, kiedy zaczynali tracić kontrolę nad podopiecznymi, uczyć ich brzydkich słów lub w grę wchodziło jeszcze niszczenie mienia placówki. Dlatego właśnie spora rzesza uczniów - być może więcej niż przez ostatnie kilka lekcji - zarobiła minusowe punkty, nawet jeśli ich przewinienia nie były tak tragiczne.
Znalazły się jednak osoby, które ratowały honor tej grupy. Forester wręcz rozpływał się nad @Nessa M. Lanceley,  która przez całą lekcję prezentowała niesamowite podejście do dziecka. Również nie był zdziwiony tym, jak dziecko upodobało sobie @Leonardo O. Vin-Eurico. Kto nie byłby nim oczarowany?  Niepozorna @Cherry A. R. Eastwood najwyraźniej miała w sobie więcej talentu niż pokazywała na co dzień i nawet @Ezra T. Clarke zrehabilitował się w oczach Forestera. Największy zaskoczeniem była jednak dla niego @Blaithin ''Fire'' A. Dear, której nie podejrzewał o dobrą rękę do dzieci. A jednak, nie dość, że nie doprowadziła dziewczynki do płaczu, to wręcz wydawało się, że jej podopieczna zapałała do niej rzeczywistą sympatią. Być może i na pannę Dear dobrze wpływała obecność w Domu Dziecka? Tę parę Forester obserwował z największą ciekawością. Z przyjemnością więc i Gryfonkę obdarzył dodatkowymi punktami.
- Dziękuję wam za pomoc, spisaliście się na medal. Wszyscy jesteśmy zdania, że jeśli kiedyś będziecie mieli ochotę przyjść i pomóc przy dzieciach, drzwi będą stały przed wami otworem. To koniec zajęć, ale jeśli chcecie możecie jeszcze chwilę pobawić się z dziećmi. Naprawdę świetna robota - zaklaskał w dłonie, a niektóre dzieci zaraz mu zawtórowały; kto by odmówił możliwości robienia hałasu? Po tym wszystkim zajął się jeszcze krótką rozmową z opiekunkami, czekając aż jego uczniowie się pożegnają i zaczną wychodzić.

/zt dla wszystkich
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySob Gru 22 2018, 01:25;

@Ezra T. Clarke

Przynajmniej raz do roku wypada zrobić coś bezinteresownie, dla innych. Święta to szczególny moment, który wielu zachęca do miłych gestów, pomocy i wsparcia. Wtedy chętniej niż w inne dni w roku poświęcamy swój czas, energię, a nawet pieniądze, żeby zrobić coś dobrego dla innych. Dom dziecka niewątpliwie jest miejscem, które potrzebuje szczególnego wsparcia w te dni. W końcu wszystkie dzieci oczekują prezentów, a nie zawsze jest łatwo o możliwości. Dlatego wraz z grupką aktorów postanowiłeś wesprzeć akcję charytatywną skierowaną do tego konkretnie miejsca. Prezenty ufundował ktoś inny, waszym zadaniem było rozbawienie dzieci, odegranie przyjaznych, świątecznych postaci i zbudowanie niepowtarzalnego klimatu. Jak się okazuje, docierasz na miejsce jako ostatni i nie masz zbyt dużego wyboru, jeżeli chodzi o kostium. Bierzesz to, za co nikt inny nie chciał się zabrać.




1-2: Okazuje się, że to na tobie spadnie główna odpowiedzialność. Nikt inny nie chciał przebrać się za mikołaja, brać dzieci na kolana i rozdawać prezenty. Chcąc nie chcąc to ty bierzesz na siebie ten obowiązek. Obyś był przygotowany na sporą grupę dzieci, wskakującą ci na kolana.
Parzysta: Kiedy pytasz maluchy o to, co chciałyby dostać od mikołaja, spotykasz się z przygnębiającymi odpowiedziami. W większości wszyscy wspominają o rodzicach,albo o rzeczach, których posiadanie każdemu innemu wydawałoby się oczywiste. To pewnie trochę trudne do słuchania, ale może właśnie dzięki smutnym historią nawiązujesz więź z pewną dziewczynką, która tuli się do ciebie mocno, wyznaje całą masę marzeń i przez te kilka minut nawiązuje z tobą wyjątkową więź. Pod koniec spotkania dziewczynka podbiega do ciebie i wręcza ci własnoręcznie zrobionego mikołaja z origami. Widać, że za drobnymi rączkami kryje się niemały talent.
Nieparzysta: Maluchy są naprawdę podekscytowane tym spotkaniem, a przede wszystkim twoim widokiem. Chętnie siadają ci na kolanach i chwytają za pięknie zapakowane prezenty z ogromną wdzięcznością. Niestety te młodsze wyglądają na odrobinę zestresowane ogromnym panem z brodom, którym stałeś się na dzisiejsze popołudnie. Jeden chłopczyk w końcu przełamuje się i siada ci na kolanach, jednak te wszystkie emocje przytłaczają go i jego pęcherz nie wytrzymuje, a ty kończysz ze sporą plamą na czerwonym kostiumie.
2-3: Otrzymałeś strój elfa. Głownie pomagasz w rozdawaniu prezentów i rozmawiasz z dzieciakami. W pewnym momencie jedno z nich prosi cię o zaśpiewanie jakiejś świątecznej piosenki. Wszystkie naciskają i nie jesteś w stanie odmówić. To tylko zabawa, ale cały utwór udaje ci się wyjątkowo dobrze, nawet opiekunki wydają się być oczarowane. Zdobywasz 1 punkt do działalności artystycznej.
4-6: Niestety, ale musisz wcisnąć się w strój renifera. To samo w sobie nie byłoby takie złe, ale to dwuosobowy kostium, a tobie oczywiście przypadła jego tylnia część. W dodatku okazuje się, że to przebranie jest bardzo stare i wszystko cię w nim swędzi. Niezależnie od tego, czego nie próbowałbyś z tym zrobić, nieprzyjemne swędzenie towarzyszy ci do końca wątku i przez cały następny.

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Gru 26 2018, 15:28;

@Daniel Bergmann

Świąteczne obowiązki wydają się być czymś naturalnym – dla każdego, a szczególnie dla kadry pedagogicznej, która w tym roku (pod pieczą dyrektorki) postanowiła zorganizować coś niezwykłego. Każdy z nauczycieli otrzymał swoistego rodzaju rolę, do której musieli się przygotowywać przez kilka dni. Niektórzy pomagali przy kiermaszu, inni skupiali się na świątecznym koncercie. Daniel Bergmann otrzymał specjalne polecenie, przez które Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart zostanie wzniesiona na wyżyny, wszak kto nie chciałby pomóc małym podopiecznym Domu Dziecka? Profesor transmutacji z pewnością był w stanie zaklęciami podrasować kostium Mikołaja i udać się do wskazanego przez Bennett miejsca.
Czy mężczyzna był na to gotowy?

Rzuć kostką i przekonaj się:

1,4 przyszedłeś na miejsce i od razu skradłeś serce dzieci, które oczekiwały na Mikołaja i prezenty. Całe szczęście, że te zostały ufundowane zbiórki wśród uczniów i studentów, dlatego też z pewnością w pierwszych chwilach nie spodobała ci się perspektywy pracy aż przez osiem godzin, gdzie to będziesz rozdawał upominki podopiecznym domu dziecka. Zajęło to dłuższą chwilę, gdy wyszedłeś, ale dyrekcja była niezwykle dumna, że z takim oddaniem zaangażowali się profesorowie do działania wśród maluchów. Dzięki swojemu poświęceniu otrzymujesz 1 punkt do dowolnej umiejętności, po który musisz zgłosić się w odpowiednim temacie.
2,5 jeśli wypadło ci 2:
- na samym początku podbiegła do ciebie dziewczynka, która przytuliła się do czerwonego, nader wypchanego materiału imitującego narzutę Mikołaja. Przypadkowo, niestety – pociągnęła też za kieszeń, z której wypadło 20 galeonów. Niestety nie udało ci się ich odnaleźć, dlatego też musisz uwzględnić to w odpowiednim temacie, a następnie powinieneś normalnie podejść do pracy; bez względu na swój humor.
jeśli wypadło ci 5:
- całe szczęście, że dzieci było bardzo grzeczne, a ty nie musiałeś przejmować się minimalistycznymi problemami. Nie zawsze praca polega na nauce, a już szczególnie nie w takim okresie jak ten. Pomimo że daleko temu do transmutacji czy wykładów – czujesz się odrobinę spełniony. Być może w przyszłym roku też przypadnie ci taka rola, niemniej – trzeba jeszcze rozdać prezent dwójce maluchów, które mają raptem dwa latka i są bliźniakami. Jesteś w stanie ich odróżnić? Spróbuj, żeby nie przynieść wstydu pani Bennett!
3,6 czas minął niezwykle szybko, a ty mogłeś złapać oddech, by wreszcie wrócić do Hogwartu i porozmawiać poważnie z Bennett. Zabawa może i nie była zła, jednak nie chciałbyś raczej ponownie mieć kontaktu z dziećmi, które są tak rozwrzeszczane i każdemu dokazują. Musiałeś to znosić przez kilka godzin, a towarzyszący ci teraz ból głowy jest nie do wytrzymania. Całe szczęście, że po drodze wpadłeś na pielęgniarkę, która pomogła ci i dała środek przeciwbólowy. W gabinecie pani dyrektor również czekała niespodzianka w postaci premii w wysokości 30 galeonów, po którą należy upomnieć się w odpowiednim temacie.

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyNie Gru 30 2018, 00:19;

Święta w istocie były niezwykłym czasem, prawdopodobnie najpiękniejszym w całym kalendarzowym roku. W całym zabieganiu nie dało nie zatrzymać się i chociaż kilku myśli nie poświęcić innym osobom. I wcale nie tylko najbliższym, ale  każdej osobie, która zwyczajnie potrzebowała poczuć się kochana i ważna, choć nigdy nie odważyła się otwarcie o to prosić. Ezra, wbrew całej swej chłodnej pozie i nieskazitelnemu nadęciu, nigdy nie był niewrażliwy; uwielbiał to poczucie zrobienia czegoś dobrego, uwielbiał oglądać szczęście stopniowo wstępujące na twarz i rozjaśniające zmęczone oczy. Ciągła gonitwa za podwyższeniem statusu życia, za luksusem, za ekstrawagancją po prostu niknęły wobec radości, jaką czerpał z obdarowywania. Warto było mieć, aby móc się tym dzielić.
Dlatego nawet nie zawahał się, kiedy w artystycznych kręgach, do których wyjątkowo przynależał, padł pomysł na włączenie się w charytatywną akcję obejmującą rozproszenie smutków codziennego życia w Magicznym Domu Dziecka. Pamiętał ostatnie wyjście do ośrodka odbywające się z inicjatywy profesora Forestera i wszelkie jego pozytywne aspekty. Mając to doświadczenie, tym bardziej czuł, że te dzieciaki właśnie tego potrzebowały; uwagi i świątecznego ciepła, mimo zimowej pogody.
Wiele znał z autopsji - jego może nigdy nie spotkało takie nieszczęście, jakim były przenosiny do sierocińca, nie mniej jego sytuacja rodzinna, zarówno materialna, jak i emocjonalna, nigdy nie należały do zbyt kolorowych. Rozumiał więc te dzieci, których największym darem była wciąż pielęgnowana wiara w osobę Świętego Mikołaja, będącego czystą alegorią bezinteresowności, której dotąd nie doświadczyły w życiu. Poniekąd ucieszyło go zatem, że najwyraźniej pozostałych aktorów przestraszyła odpowiedzialność wynikająca z nałożenia na siebie czerwonego stroju.
Sądził, że był gotowy na to spotkanie, jego oczekiwania jednak zupełnie rozminęły się z rzeczywistością. Rzeczywistością bardzo ponurą i rozdzierającą krukonie, lodowe serce. Entuzjastyczne wskakiwanie przez dzieci na Mikołajowe kolana skończyło się serią przygnębiających opowieści; marzeniem chłopców nie były najszybsze miotełki, a dziewczynki wcale nie śniły o zestawach dziecięcych kosmetyków i pięknych sukienkach. Pragnienia materialne o wiele częściej ustępowały tym emocjonalnym.
Szczególnie silnie Ezra zareagował na jedną z dziewczynek, która odważnie od pierwszego momentu wtuliła się w Mikołajowy strój. Clarke nie miał innej możliwości, jak tylko objąć Izzy z całą czułością, która kryła się w jego sercu; ze współczuciem i zrozumieniem. I kłującym bólem serca, gdy słuchał kolejnych marzeń dziewczynki, których wiedział, że nie będzie w stanie spełnić. Niemoc w tym wypadku była chyba najgorsza... Później trudno było mu skupić się na pozostałych dzieciach, mając z tyłu głowy cały czas maleńką Izzy. i najwyraźniej on również zapadł jej w pamięć, bo na koniec spotkania dziewczynka jeszcze do niego podbiegła, tylko po to, aby wręczyć mu Mikołaja z origami. I w tym momencie Ezra już wiedział, że bardziej wartościowego prezentu w te święta już nie dostanie...

1 i parzysta <3
Powrót do góry Go down


Daniel Bergmann
Daniel Bergmann

Nauczyciel
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : animag (kruk), magia bezróżdżkowa
Galeony : 2330
  Liczba postów : 2139
https://www.czarodzieje.org/t15073-daniel-alexander-bergmann
https://www.czarodzieje.org/t15099-krebs
https://www.czarodzieje.org/t15076-daniel-bergmann
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyWto Sty 01 2019, 00:59;

K u r w a
mać.
Bennett zdołała oszaleć; nadmierna praca doszczętnie zdołała zatrzeć zakręty dyrektorskiego umysłu. Niewybredne wiązanki zalały morzem trucizny czaszkę Bergmanna, pulsującą od słów, splecionych w zwykłe użalanie się nad swym losem. Był upodlony. Żałosne. Po stokroć żałosne. Nie miał ochoty zajmować się bandą dzieci - był uczonym, spełniał swą funkcję wystarczająco w obrębie murów Hogwartu. Nie słyszał natchnionych głosów powołania, wzniosłego, które rozkazywało szlifować młodociane poglądy; został nauczycielem z własnych, egoistycznych pobudek, pnących się nieustannie ambicji. Zniesmaczony, musiał niemniej jednak - włożyć na swoją twarz maskę. Ulepszyć kostium Mikołaja. Żałosne. Z trudem, dusił we wnętrzu siebie raniące sformułowania obelg, ironicznie porastające krtań zdania; omal nie uleciały z napiętych, głosowych fałdów. Tłamsił pierwiastki emocji; gniły, poddały się rozkładowi, rozpływały się obrzydliwie w skrywanej niezależności wnętrza. Na zewnątrz pozostał spokojny, opanowany, oszczędnie dawkujący swe słowa. Nie mógł się zdradzić z niechęcią - każde, najmniejsze z potknięć, każdy płacz uchodzący z niedojrzałego gardła, byłby z pewnością zgłoszony osobie Bennett. Pokornie, wyciągnął różdżkę oraz postanowił załatwić wszelkie z niezbędnych kwestii możliwie najszybciej.
Cholerne bachory. Wrzeszczące. Niewychowane. Bez najmniejszego pojęcia o fundamentach świata. Nie widział w nich siebie - nigdy, nie zwykł się utożsamiać. Odczuwanie współczucia, mimo utraty ojca oraz żywota półsieroty, wiedzionego w osamotnieniu na wyspach, w dziecięcym smutku oraz niedowierzaniu śmierci - był całkowicie pozbawiony empatii. Naprzykrzająca się nieustannie obecność skarłowaciałych sylwetek, doprowadzała o pulsujący ból głowy. Bolała go głowa, rozsadzała skronie; ból narodził się, nieustannie pulsował niczym żyjący pasożyt. Całe szczęście, koniec końców udało się jemu z powodzeniem ukończyć zadanie. Szczęście w nieszczęściu - kiedy powrócił do zamku, na swojej drodze nieomal wpadł na pielęgniarkę. Kobieta, intuicyjnie zdołała odkryć prawdopodobną niezgodność - wyjątkowo pomogła. Ból głowy ustąpił - dzięki Merlinowi, mógł wracać do pracy. Normalnej.
Ubogaconej nagrodą w ramach upokorzenia.

| zt

Wylosowane: 3 dowód
Powrót do góry Go down


Egon Franke
Egon Franke

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
C. szczególne : charakterystyczny, niemiecki akcent
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 751
  Liczba postów : 102
https://www.czarodzieje.org/t20409-egon-franke#645703
https://www.czarodzieje.org/t20411-krokiet#645809
https://www.czarodzieje.org/t20408-egon-franke#645699
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyNie Sty 02 2022, 19:17;

Słyszał o zajęciach dla najmłodszych w magicznym domu dziecka i nie zastanawiał się długo, kiedy jego sąsiadka zaproponowała mu, by się do niej przyłączył i pomógł zorganizować zajęcia dla maluchów z okazji świąt. Młoda czarownica pracowała tam jako opiekunka i wolontariuszka, znała więc swoje pociechy i wiedziała, że wiele z tych dzieci nie ma z kim spędzić świąt poza sobą samym wzajemnie i choć dom dziecka zbierał fundusze na piękne i atrakcyjne zabawki, to dzieciom najbardziej brakowało kontaktu z innymi, dorosłymi i mniej dorosłymi czarodziejami.
Choć był twardy jak głaz i zimny jak lód ( a przynajmniej za takiego preferował uchodzić w towarzystwie) dał się urobić jak, no właśnie, dziecko, kiedy zaczęła mu opowiadać o tych brzdącach spędzających święta w pojedynkę. Wybrał się więc z nią do jej placówki wychowawczej by odbębnić jakieś wesołe, jak mu się zdawało, zajęcia teatralne - jednak na miejscu okazało się, że doszło do okropnej pomyłki i zajęcia teatralne rozpoczęły się i dawno skończyły kilka godzin wcześniej! Smutne minki dzieci były widokiem straszniejszym niż dementor, w związku z czym Franke wraz ze swoją sympatyczną sąsiadką szybko starając się znaleźć jakieś rozwiązanie, przeszukali zaplecze pokoju socjalnego.
- Mam! - Niemiec wyciągnął z jednej z szuflad odrapane i wysłużone, kartonowe pudełko, które okazało się skrywać w sobie całkiem pięknie prezentującą się talię kart tarota.
Trzymając ją w rękach, przyglądał się chwilę pozłacanej powierzchni pierwszej z nich, przedstawiających odwróconą kapłankę. Podświadomie dokładnie wiedział, co ta karta próbuje mu zasugerować, zacisnął jednak zęby, udając, że to tylko tarot. Bo to przecież tylko tarot. Gwałtowny i niespodziewany ucisk w skroniach przypomniał mu, że jego wrodzony talent najbardziej na świecie nienawidził być ignorowany, kiedy więc dołączył do podopiecznych Mary - bo tak było na imię sąsiadce - męczył go niesamowity ból głowy.
Na całe szczęście dzieciaczki były bardzo spokojne i niezwykle zainteresowane tym, co miał do powiedzenia. Powoli podniósł każdą z kart, wydobywając je z pudełka i opowiadając najmłodszym o tym, co poszczególna z nich oznacza i jak ją rozumieć. Nigdy nie był orłem z wróżbiarstwa, bo nigdy się do niego nie przyznawał, niestety, nie był też w stanie wyprzeć się tego, że wystarczyło, by dotknął poszczególnych kart, by dokładnie wiedzieć, co oznaczają i co chcą powiedzieć. Mógł udawać, że nie jest jasnowidzem, jednak jego ręka odbierała to, co chciał przekazać świat, niczym przekaźnik radiowy przesyłający dane prosto do jego głowy.
Roześmiał się, kiedy wyjął kartę głupca, a jeden z chłopców natychmiast zaczął opowiadać, że drugi chłopiec był głupkiem, ale teraz on chce być głupkiem i być na kartach tarora. Mary wyglądała na wielce ucieszoną tym,że spędzili kilka chwil razem, jednak w głowie Egona była teraz tylko jedna osoba, której pragnął pochwalić się tym wydarzeniem, tylko jedna osoba, której chciałby opowiedzieć o karcie głupca i przyznać się, jakim był głupcem myśląc o niej.

Zt

Powrót do góry Go down


Basil Kane
Basil Kane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 182
C. szczególne : heterochromia, wiecznie pogryzione wargi
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 751
  Liczba postów : 702
https://www.czarodzieje.org/t21736-breasal-o-cathain-zanglizowane-basil-kane#709152
https://www.czarodzieje.org/t21738-bazyl#709234
https://www.czarodzieje.org/t21735-basil-kane#709151
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Gru 14 2022, 21:55;

samonauka - grudzień 2

Choroba: nieaktywna
Przy okazji świąt, Bazyl udał się do Magicznego Domu Dziecka mieszczącego się w Dolinie Godryka, by zaproponować wychowawcom pewną świąteczną aktywność związaną z nadchodzącą gwiazdką. Przede wszystkim jednak, chciał spędzić trochę czasu z podopiecznymi, jako, że gdzieś w nim - do czego w ogóle by się nie przyznał - tkwiło zmartwienie o to, że są ludzie, którzy w święta są sami. Nie wątpił, że podopieczni panny Hopkins mają wspaniałe doświadczenia i przeżywają cudowny czas w trakcie świąt podczas swojego pobytu w ośrodku, mimo to jednak czuł żal w związku z tym, że nie doświadczały tych cudowności w cieple rodzinnego ogniska. Nie będąc do końca pewnym dlaczego, poprosił Coona o to, by ten towarzyszył mu w tej wyprawie, ale bez zadawania pytań. Chciał po prostu, by ktoś poszedł z nim, bo choć Bazyl zimna skała, były rzeczy, które trudno znosiła jego dusza.
Nie mógł, w odróżnieniu od Rivera, dzieciakom zapewnić ani ekscytującej lekcji z lepienia garnków z gliny, ani czegoś związanego ze zwierzętami, ani pokazowej lekcji eliksirów, nawet gdyby chodziło o wypiekanie pierniczków, to prawdopodobnie potrułby tu wszystkich swoimi nieporadnymi próbami kulinarnymi, a nie o to przecież chodziło.
Zaopatrzywszy się wcześniej w całe pudło fasolek wszystkich smaków Bertiego Bott’a udał się na spotkanie z dzieciakami z domu dziecka, by poopowiadać im o jedynej rzeczy, na której się naprawdę znał. Historii Magii. Przedstawiony przez opiekunkę uśmiechnął się słabo, widząc, jak dzieci jęczą i marudzą na wieść o tym, że ich świąteczny gość-niespodzianka będzie przynudzał lekcjami historii. Zaraz postawił na środku biurka pudło z Miodowego Królestwa i uśmiechnął się szeroko.
- Historia wcale nie musi być nudna! Jest w świecie czarodziejów wiele ciekawostek, które powstały tak dawno temu, że nikt już by o nich nie pamiętał, gdyby nie historycy. Czy wiecie, co to jest? - zapytał, wyciągając paczkę fasolek, ku wielkiemu entuzjazmowi swoich małych studentów. Zaczął ekscytującą opowieść o tym, że fasolki też kiedyś ktoś wymyślił i że warto wiedzieć różne rzeczy z przeszłości, żeby samemu mieć ciekawe pomysły w przyszłości.- Twórcą fasolek wszystkich smaków Bertiego Bott’a był kto? - zagaił dzieciaki, które jowialnie zawołały “Bertie Bott!”, na co Bazyl pokiwał głową i spojrzał na Rivera, ukrywającego się gdzieś w tylnym rzędzie dzieciaków i równie entuzjastycznie, jak one, reagującego na wszystkie ślizgońskie popisy. Był mu wdzięczny za towarzystwo, za to, że nie zapytał i za to, jak lekko przyjął rolę dorosłego wsparcia na tych zajęciach. Kontynuował swoją historię o tym, że ten, tak naprawdę, stworzył ich ulubione fasolki zupełnie niechcący! Kontynuował opowieść o Bowmanie Wrighcie, wynalazcy znicza, bez którego nie byłoby takiego quidditcha, jaki teraz znali. To dzięki Wrightowi przestano do gier używać prawdziwych złotych znikaczy. Nie minęło kilka chwil, a dzieciaki zaczęły dopytywać się więcej i więcej na temat historycznych wynalazców magicznego świata, z ich niezwykłymi wynalazkami, może troszeczkę im podpowiadał River, ale bardzo delikatnie i tylko wtedy, kiedy myślał, że Bazyl nie patrzy. Na koniec spotkania oczywiście rozdał wszystkim fasolki, gryfonowi również i udał się do panny Hopkins, porozmawiać o świątecznym projekcie. Chciał, żeby dzieciaki przygotowały studentom Hogwartu małe laurki, ucząc się jednocześnie czegoś ciekawego, a studenci mogliby rozszyfrować wysłane im wiadomości i odesłać dzieciaczkom odpowiedzi na oddzielnych pocztówkach.
Uzgodniwszy wszystko, pozwolił opiekunom wybrać kilku chętnych podopiecznych i udał się z Rivsem do zamku, obiecując mu, że mu również będzie opowiadał różne ciekawe rzeczy w przyszłości.
z/t
+
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyWto Mar 05 2024, 20:33;

Ingerencja w pracy - marzec 2024

Dziwne to było miejsce na szukanie sensacji, ale cóż, tak już w życiu było, że to właśnie w takich zakamarkach działy się najdziwniejsze rzeczy. Często takie, o jakich nie chciało się słyszeć, choć na całe szczęście, jak zapewnił cię informator, który już nie raz i nie dwa przynosił do redakcji naprawdę ciekawe kąski, nie było to nic krwawego. Jednak w kontekście smogu, czy raczej pyłu wróżek, niepokojące. Tam, gdzie było dużo ludzi, często było również wiele różnorakich tragedii i dokładnie to musiało mieć miejsce również w domu dziecka. Mówiono, że właściwie wszyscy wychowankowie cierpieli z powodu jakichś halucynacji, ale nikt nie umiał powiedzieć, co się z nimi działo. Również personel miał coraz więcej problemów, a Ministerstwo, jak twierdzono, za bardzo się tym całym ambarasem nie przejmowało.
To jednak, czy tak było naprawdę i czy wszystkie dzieci w ośrodku faktycznie ulegały halucynacjom, pozostało rzeczą niepewną i konieczną do ustalenia. Temat nie był łatwy, by nie powiedzieć, że z wielu powodów był naprawdę delikatny, więc uznano, że nie może zajmować się tym jakiś żółtodziób. I właśnie takim sposobem znalazłeś się przed domem dziecka, umówiony na rozmowę z jego dyrektorem, chociaż trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie.

Dodatkowa zasada: Z uwagi na naprawdę spore nagromadzenie pyłu w tym miejscu, rzucasz kość na halucynację, w co drugim poście.
~Christopher Walsh

@Benjamin Auster

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1563
  Liczba postów : 414
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyCzw Mar 07 2024, 08:30;

Widziadła: C, nie

Gdy dotarł na ganek, poprawił krawat. Nierzadko ubierał się aż tak oficjalnie, ale ostatnimi czasy starał się w pracy o wiele bardziej niż wcześniej. Zerknął niepewnie na najbliższe okno, jakby bał się tego, co może w nim zobaczyć. Od informatora wiedział, że w tym miejscu cierpią niewinne dzieci. Władze rzekomo o tym wiedziały, a jednak w sprawie nie kiwnęły palcem. A tam, gdzie diabeł nie może, posyła się Austera.
Podsumujmy fakty – wróżkowy pył (co Ministerstwo już teraz potwierdziło oficjalnie) nękał mieszkańców wysp coraz bardziej dokuczliwie. Halucynacje bywały niebezpieczne i nie sposób stwierdzić, jak należy się przed nimi bronić. A źródłem tego całego zamieszania były, przynajmniej w  oficjalnej wersji, jakieś bliżej nieznane artefakty. Tak naprawdę chciał zbadać to, skąd przysłano je do Ministerstwa i czym tak naprawdę były. A tymczasem wysłano go do domu dziecka, które z powodu wróżkowego pyłu przypominało raczej bardziej ostatnimi czasy szpital obłąkanych. Czy tutaj odkryje cokolwiek, co rzuci światło na całą sprawę?
Nie zamierzał jednak narzekać, każde powierzone mu zadanie traktował tak samo poważnie. Westchnął raz jeszcze, nacisnął dzwonek i czekał, aż ktoś mu otworzy.

______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySob Mar 09 2024, 16:43;

Do środka wpuścił go przerażony skrzat domowy, który miał na twarzy maseczkę, zupełnie, jakby ta miała chronić go przed tym, co się tutaj działo. Upewnił się, że ma do czynienia z dziennikarzem, który był umówiony na spotkanie z dyrektorem, a później kazał mu naprawdę bardzo uważać. Drzwi większości pomieszczeń były zamknięte, jakby faktycznie obawiano się, że pyłek może dostać się tutaj z każdej strony, a skrzat niemalże biegł po schodach, zachęcając gościa do tego, by za nim podążył i się nie zatrzymywał. Wkrótce zapukał do drzwi gabinetu i wprowadził tam Benjamina, zostawiając go samego z dyrektorem, który przywitał się i uważnie zlustrował gościa.
- Mam nadzieję, że nie przyczepiło się do pana zbyt dużo pyłu, mamy tutaj poważne problemy, ale to zdaje się nikogo nie interesuje. Mam nadzieję, że potraktuje to pan naprawdę poważnie - stwierdził mężczyzna, wzdychając przy tej okazji, bo naprawdę obecna sytuacja poważnie go męczyła, powodując, że nie wiedział, jak miał działać.

W swoim poście opisz dokładnie swoje działania i wskaż pytania, jakie zamierzasz zadać.

@Benjamin Auster
~Christopher Walsh

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1563
  Liczba postów : 414
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyPon Mar 11 2024, 12:54;

Spojrzał z uwagą na przerażonego skrzata, gdzieś w międzyczasie pojawiły się w jego ręku notatnik i wieczne pióro. Gdy potwierdził swoje personalia, podążył za niziutką istotą, czując się przez nią niemal ponaglany. Trochę mu to przeszkadzało, chciał dać upust swojej ciekawości, dokładnie się rozejrzeć. Ale wszystkie drzwi były zamknięte na cztery spusty, toteż nie sposób stwierdzić, co mogło się za nimi kryć. Nie zatrzymał się na dłuższą chwilę, licząc na to, że skoro ryzykuje już swoje zdrowie dla tego tematu, dyrektor placówki pozwoli mu na zrobienie chociażby kilku zdjęć.
Przyprowadzony przed jego oblicze, grzecznie się przywitał. Omiótł spojrzeniem jego zmęczoną twarz, lustrowali się więc przez chwilę, próbując odgadnąć wzajemnie swoje intencje. Dopóki nie wskazano mu miejsca, nie usiadł. Jeśli tak się stało nie rozsiadał się zanadto, uwagę swoją skupiając na każdym słowie rozmówcy i jego mowie ciała. Oczywiście nie zamierzał zakładać, że dyrektor ma nieczyste sumienie, ale nie mógł także bezpiecznie stwierdzić na tym etapie, że tak nie jest.
Chodziło jednak nie o czyjekolwiek potyczki i zatargi, a dobro dzieci. Dlatego w jego głosie nie było ani krztyny fałszu, gdy odpowiedział.
- Oczywiście, że traktuję to zagrożenie poważnie, nie tylko ze względu na swoje obowiązki. - Rzadko kiedy Auster mówił o czymś z tak wielkim przekonaniem. Może serce mu nieco zmiękło na wieść o tym, że jego dawna sympatia była teraz ojcem. A może po po prostu niemiłosiernie irytowało go, że cierpią niewinni młodzi ludzie? - Proszę opowiedzieć mi od początku, kiedy to się zaczęło. Tuż po tym, jak pyłek zebrał się nad wyspami? A może nieco przed?
I zaczął słuchać jego opowieści, notując zawzięcie każde słowo w brulionie. Nawet jeśli tamten okazałby zirytowanie, Ben uzupełniał wywiad pytaniami. Czy do domu dziecka przyszły w ostatnim czasie jakieś niecodziennie przesyłki? Czy pan albo pana instytucja ma jakichś wrogów? Co dokładnie powiedziało Ministerstwo, odmawiając śledztwa? Czy halucynacje, które tu występują pośród podopiecznych cechują się jakimś elementem wspólnym? O czym są, jak długo trwają? Czy ich ofiarą padają w większej mierze dzieci, skrzaty czy pozostały personel? Czy od kiedy się pojawiły czy cokolwiek zaginęło?
- I ostatnie pytanie, przepraszam, że znowu przerywam ale to ważne. - Ben podrapał się po głowie, jakby zbierając w sobie odwagę. Na chwilę odłożył pióro, dłoń miał już całą ubabrana w atramencie. - Czy komukolwiek stała się lub prawie stała się krzywda? Czy mógłbym porozmawiać z którą z… ofiar tego przedziwnego zjawiska?


______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyCzw Mar 14 2024, 13:56;

Widać było, że trudno było tutaj zaznać spokoju, a podenerwowani opiekunowie, na pewno nie chcieli pozwolić dzieciom na to, żeby przebywały pośród pyłu. Tego jednak nie dało się tak naprawdę pozbyć, bo był dosłownie wszędzie i dało się go dostrzec nawet w gabinecie dyrektora, który próbował coś z tym zrobić, wskazując również miejsce Benjaminowi. Wiedział oczywiście, że ten będzie musiał wszystko skrupulatnie notować i nie było to dla niego niczym dziwnym, ale był nawet skłonny zachęcić dziennikarza do tego, by zapamiętał każde jego słowo. Starał się wyjaśnić, że choć zaczęło się to zaraz momencie, w którym ogłoszono to w Proroku, czy też raczej, w nocy przed kolejnym wydaniem, Ministerstwo nie poświęciło temu nazbyt uwagi. Uważano, że dom dziecka nie był tutaj jakoś szczególnie wyjątkowy, skoro inni obywatele borykali się z problemami w dokładnie takim samym stopniu.
- Ostatnio jest tego pyłu jednak coraz więcej i chociaż nie dostajemy dziwnych przesyłek, ani niczego takiego, odnoszę wrażenie, że nie jestem w stanie nad tym zapanować. Słyszałem, że cały rezerwat jest pokryty pyłem, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek próbował go tutaj, nie wiem, jak to ująć, zagarnąć? To byłoby czyste szaleństwo! – powiedział, podchodząc do okna i założył ręce na piersi, zaciskając mocno palce na przedramionach, wyraźnie starając się w ten sposób jakoś uspokoić, starając się opisać różne przypadki, wskazując mu również to, jak wyglądał gabinet, dodając, że starali się zamykać pomieszczenia i obłożyli je zaklęciami odpychającymi, ale te nie chciały działać. Na pytanie dziennikarza wyraźnie się wzdrygnął, a potem westchnął ciężko.
- Niestety… Tommy spadł ze schodów, kiedy zaczął nagle zachowywać się, jakby tańczył. Nie wiem, czym były te podrygi, ale nie zatrzymaliśmy go i połamał ręce. Ale może lepiej niech pan nie opisuje szczegółów, rozumie pan, że to mogłoby być, hm, problematyczne. Dzieci nie czują się dobrze… może są bardziej podatne, bo są młode i, rozumie pan, zagubione – wyjaśnił cicho.

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1563
  Liczba postów : 414
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyWto Mar 19 2024, 15:34;

Widziadła: H, nie

Wysłuchał z uwagą tego, co miał do powiedzenia pan dyrektor, notując każde jego słowo. Nie umknął mu fakt, że nie odpowiedział przede wszystkim na pytanie dotyczące tego, czy on lub instytucja, którą kierował, ma jakiś wrogów. Postanowił, że po wyjściu stąd sprawdzi ów fakt samodzielnie. O samych halucynacjach zamierzał wywiedzieć się od tych, którzy najczęściej ich doświadczali. Miał szczerą nadzieję, że kierownik placówki jest zmartwiony na tyle, by dopuścić dziennikarza przynajmniej do personelu, jeśli nie do samych podopiecznych. Wygląda również na to, że nic nie zaginęło, przynajmniej nie na pierwszy rzut oka… Dobrze byłoby przepytać jakichś pracowników, być może zyska tu informatora. Sytuacja nie wyglądała kolorowo i Auster przypuszczał, że nie będzie wyglądać lepiej z biegiem czasu. Fakt, że w wielu przypadkach na pył nie działała magia odpychająca, był interesujący.
- Rozumiem - odparł ze współczuciem, które jednak czasami wciąż czuł. Choć nie zapałał sympatią do tego mężczyzny, łatwo było wywnioskować, że do sprawy podchodził poważnie. W tej chwili, stojąc przy oknie, wyglądał jakby miał kamień młyński u szyi. - Oczywiście nie sugeruję, ktoś miałby zagarniać stąd pył. Bardziej mi chodziło o wartościowe przedmioty, miałem na myśli to, czy nie zniknęło coś cennego. Lub czy nie przysłano tu jakichś tajemniczych ksiąg… - mruknął, uparcie notując kolejne słowa. Na temat wróżkowego pyłu miał swoją teorię. Nie sądził, że to dzieło przypadku - w grudniu Ministerstwo dostaje magiczną paczkę od Papy Mroza z garścią drogocennych magicznych przedmiotów, a w styczniu nad Wielką Brytanią rozpościera się już mgła. Podejrzewał, że to sprawa niczym z filmów katastroficznych - z wieloletniego roztapiającego się lodowca wydostaje się śmiercionośna bakteria, które niebawem pochłonie wiele ludzkich istnień. W Proroku ustalili, że tamte artefakty pochodziły nawet z X wieku. Kto wie, co mogło się w nich kryć?
Zacisnął usta i przerwał na chwilę pisanie, słysząc o wypadku biednego Tommy’ego. Nie w jego kwestii leżała ocena tego, dlaczego odpowiednio go nie przypilnowano. Przecież rozpoczął dziennikarskie śledztwo nie po to, by pogrążyć personel Domu Dziecka, a utrzeć nosa Ministerstwu Magii. A w szczególności Biurze Aurorów.
- Naturalnie, w moim zawodzie trzeba wiedzieć, kiedy należy zachować dyskrecję. Niemniej byłbym zobowiązany, gdyby przedstawił mnie pan personelowi lub pana wychowankom. Obiecuję, że cokolwiek ukaże się w Proroku nie sprawi, że ktokolwiek spojrzy nieprzychylnie na tutejszą placówkę lub jego wychowanków. W końcu wszyscy jesteśmy ofiarami. - Był śmiertelnie poważny i naprawdę chciał się czegoś dowiedzieć. Póki co dyrektor nie zdradził mu niczego konkretnego, miał więc nadzieję, że personel będzie kojarzył więcej faktów. Grunt, że stojący naprzeciw strzępek nerwów miał na tyle oleju w głowie, by powiadomić o całej sprawie media. Nic nie działa tak na polityków i urzędników jak presja społeczeństwa.
- Pozwolę sobie zrobić jeszcze kilka zdjęć, o ile oczywiście nie ma pan nic przeciwko. Podkreślę na wstępie - zero rozpoznawalnych wizerunków. Zależy mi na tym, aby czytelnicy na własne oczy zobaczyli, jak wiele jest tu pyłu - dodał, przemilczając fakt, że zdjęcia zabawek błyszczących od wróżkowego wytworu magii z pewnością wzbudzą wiele emocji, przede wszystkim współczucie i święte oburzenie.

______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 721
  Liczba postów : 431
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Mar 27 2024, 15:37;

W innym czasie - zadanie koła

Widziadła: J nie
Scenariusz: -

Zadanie koła polegające na pomocy Domu Dziecka wydało się Adeli najpiękniejszym sposobem na spędzenie popołudnia. Mimo całej żywiołowości i lekkomyślności, tak naprawdę miała naprawdę dobre serce, więc ugotowanie czegoś dla dzieci i darczyńców było dla niej naprawdę niezwykłą radością.
Dzień przed pracą w Domu Dziecka napisała list do Maxa z Slytherinu, z którym miała bliższą okazję porozmawiać na ostatnim spotkaniu koła, a także na lekcji gotowania. Trochę się znali, nie jakoś szczególnie dobrze, ale Honeycottówna wiedziała, że chłopak też lubi udzielać się charytatywnie i całkiem dobrze radzi sobie z gotowaniem, dlatego uznała, że będzie on dobrym towarzyszem na tę przygodę.
Zgodnie z ustaleniami udała się na miejsce, teleportując nie tylko siebie, ale też produkty spożywcze zabrane z hogwarckiej kuchni. Weszła do budynku, przywitała się z dyżurnym pilnującym budynku, a następnie udała się wprost do kuchni domu dziecka, gdzie akurat było pusto, ze względu na poobiednią porę. Zaczęła rozpakowywać produkty, oczekując na pojawienie się Maxa.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32476
  Liczba postów : 102643
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Mar 27 2024, 19:03;

- Wartościowe księgi? Dostajemy dużo darów, ale to w większości książki dla dzieci albo podręczniki, żeby mieli się z czego uczyć już teraz - powiedział mężczyzna, wyraźnie nie rozumiejąc, o co chodziło redaktorowi i nawet spojrzał na niego, jakby chciał go zapytać, czy to było naprawdę poważne pytanie. Nie wiedział zupełnie, skąd mu się wzięło i na pewno nie przystawało do tego, co się tutaj w ogóle działo, więc widać było, że dyrektor nieco podupadł na nadziei, odnosząc wrażenie, że nic nie wskóra, próbując dotrzeć do Proroka. Mógł się oczywiście mylić, ale sprawiał wrażenie niesamowicie zmęczonego tym, co się tutaj działo, jakby wyczerpał cały zasób słów i już żadne, ale absolutnie żadne, nie chciało przejść przez jego gardło.
- Ale nie na długo, nie jestem pewien, jak czują się dzieci i pójdziemy z panem, nigdy nie wiadomo, co się dzieje, kiedy akurat rozmawiamy, sam pan rozumie. Chociaż pewnie dobrze byłoby mieć jakąś wypowiedź jednego z podopiecznych, oczywiście, rozumiem. I proszę być ostrożnym z tymi zdjęciami, chociaż na pewno zainteresują czytelników, wolałbym... sam pan rozumie - powiedział dyrektor, wzdychając cicho i przywołał skrzata, prosząc, żeby zebrał wszystkich w jadalni, gdzie będzie najwygodniej, gdzie następnie skierował się wraz z Benjaminem.

Rzuty kośćmi:
1. Rzuć jedną kość literową, gdzie samogłoska oznacza, że na jednym ze zdjęć udaje ci się uchwycić coś, co wygląda nieco jak widmowa postać z pyłu, a spółgłoska oznacza, że wszystko jest aż nudnie zwyczajne.
2. Rzuć jedną kość sześcienną, gdzie wynik nieparzysty oznacza, że dzieci i pracownicy są speszeni i nie bardzo chcą rozmawiać, a wynik parzysty oznacza, że znajdujesz rozmówców.

~Christopher Walsh

______________________

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4247
  Liczba postów : 11890
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Mar 27 2024, 21:42;

Widziadła: Nie
Scenariusz: n/d

Zdziwił ją nieco list od @Adela Honeycott . Był chyba ostatnią osobą, która nadawałaby się do jakiegokolwiek gotowania. Może i na lekcjach coś mu czasem wyszło, ale ten, kto go dobrze znał wiedział, że w kuchni radzi sobie gorzej niż Patol z byciem sympatycznym. Cóż, okazja do zrobienia czegoś dla dzieciaków z Domu Dziecka była jednak dla ślizgona ważniejsza, więc postanowił dołączyć do gryfonki w tym szlachetnym czynie.
Na miejscu pojawił się chwilę po czasie, prosto z roboty. Był lekko nieogarnięty z wyglądu, ale to wszystko dlatego, że od rana robił przegląd magazynu, a że z czarami lubił się mniej więcej wcale, to większość roboty odwalał przy pomocy mięśni rąk. Bacząc oczywiście na swoją nogę, bo ta wciąż pozostawała usztywniona.
-Hej, wybacz za spóźnienie. - Przywitał się z dziewczyną, targając ręką swoje włosy, jakby to miało jakkolwiek doprowadzić je do ładu. -No więc? Zaplanowałaś coś konkretnego, czy idziemy na żywioł? Ostrzegam Cię, że moim popisowym daniem jest bimber i pierniki z czego jedna z tych rzeczy może nie być odpowiednia dla tutejszych mieszkańców. - Wyszczerzył się szeroko, zerkając na składniki, które przyniosła. Miał wrażenie, że obrabowała całą szkolną spiżarnię. I dobrze, tym dzieciakom należało się przynajmniej dwa razy tyle.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 721
  Liczba postów : 431
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptySro Mar 27 2024, 23:46;

Nqawet jeśli Adela mylnie oceniła umiejętności kulinarne @Maximilian Felix Solberg to w gruncie rzeczy nie było to szczególnie istotne - to co mieli przygotować i tak miało opierać się głównie na prostych przystawkach, które miały zaspokoić podniebienia darczyńców (a także dzieci). W gruncie rzeczy Adela, jako osoba dobrze ogarniając gotowanie, potrzebowała tylko i wyłącznie dodatkowych rąk do pracy, które wykonywałyby jej polecenia. No i oczywiście towarzystwa, bo tego zawsze miała w niedomiarze.
- Hej - rzuciła z uśmiechem, widząc, że Ślizgon przybył na miejsce, a na dodatek był zwarty i gotowy do pomocy.
Tekst Ślizgona całkiem ja rozbawił, ale że nie miała czasu na nadmierną kontemplację, bo musieli uwinąć się z robotą, to skomentowała go dość oszczędnie:
- Gotujemy głównie dla darczyńców, więc bimber ujdzie. A dla dzieciaków pierniczki. Ale bez obaw, mam już kilka pomysłów, potrzebuję tylko twoich czystych rąk.
Liczyła, że chłopak jakoś pogodzi się z tym, że całkowicie przejęła inicjatywę, zarządzając ich pracą - nie znała go na tyle, by wiedzieć jak znosi takie sytuacje, ale zależało jej na wydajności, skoro mieli nie tylko wyżywić gości, ale zrobić też coś miłego dla maluchów.
Czekając, aż Max umyje dłonie, przygotowała winogrona, oliwki, różnorodne sery, pikle, pomidorki koktajlowe i oczywiście wykałaczki. Szybko i krótkotrwale rzuconym Cofminuo pokroiła sery - w kosteczki i trójkąciki, w zależności od typu sera. Tym sposobem, miała podszykowane zadanie dla Ślizgona.
- Max, tutaj masz składniki, proszę abyś przygotował z nich deski serów dla darczyńców. Ułatwiłam ci wstępną część, więc myślę, że z układaniem pójdzie Ci całkiem sprawnie - powiedziała, przez moment czując się nawet głupio, że się rządziła, ale wiedziała, że w tej sytuacji potrzebna była twarda ręka. Podała chłopakowi pięć drewnianych deseczek, po czym przeszła do tłumaczenia mu swojego zadania - Ja przygotuje onigiri z plumpkami w sosie teryiaki. Będzie orientalnie, co na pewno spodoba się tym najbardziej snobskim darczyńcom, a jednocześnie dużo wygodniej niż w przypadku sushi...
Nim zdążył się obejrzeć, dziewczyna postawiła garnek na italiance, a żeby uniknąć długiego grzania z pomocą Celefacio, zagrzała wodę i wrzuciła do niej ryż, po czym zabrała się za filetowanie plumpek. Po ostatniej lekcji szło jej to zaskakująco sprawnie, jakby faktycznie pracowała w kuchni.


Ostatnio zmieniony przez Adela Honeycott dnia Sob Kwi 13 2024, 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4247
  Liczba postów : 11890
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyCzw Mar 28 2024, 09:40;

Akurat do pracy to gotowy był zawsze, gorzej szło mu z bezczynnością. Mogła więc w pełni na niego liczyć, choć nie mógł obiecać, że zachowa jakikolwiek profesjonalizm w tym wszystkim. Zaraz jednak ucieszył się z faktu, że nie będą całkiem zdani na jego durne pomysły, bo Adela widocznie miała już plan. I to taki, który brzmiał sensowniej niż bimber i pierniczki.
-Się robi, szefowo. - Puścił jej oczko i poszedł wyszorować łapy. Absolutnie nie miał nic przeciwko jej dyktaturze w tej sprawie. Był wręcz pewien, że wyjdzie im to na dobre. On sam, przy kociołku zawsze dbał o czyste ręce, by żaden paproch nie dostał się do eliksiru i nie spowodował katastrofy, ale w kuchni zdarzało mu się o tym zapomnieć. Jakby nie było, nikt raczej by nie umarł od namiastki kurzu w zupie, choć sanepid mógłby mieć inne zdanie na ten temat.
-Widzę nie marnujesz czasu. - Zagwizdał aż z wrażenia. Był pewien, że nie było go może z minutę, a gdy wrócił już wszystkie początkowe przygotowania zostały poczynione. Nie miał do gryfonki żadnych negatywnych uczuć wcześniej, ale teraz zdecydowanie zyskała uznanie w jego oczach.
-Tego chyba nie dam rady zjebać. Co więcej, nawet wiem, jak się za to zabrać. - Pochwalił się skromnie. Jeszcze kilka lat temu powrzucałby wszystko na deskę i uznał robotę za skończoną, ale Paco trochę go wyszkolił w estetycznym podawaniu dań dla nadętych biznesmenów, więc i teraz Max potrafił przenieść to na pięknie skomponowaną deskę serów. -To jest bardzo uczciwy podział roboty. Onigiri jeść to umiem, ale w życiu bym nie wiedział, jak to przygotować. - Zauważył szczerze, powoli biorąc kawałki sera i ustawiając je kategoriami od najbardziej miękkich do tych twardszych, by następnie schludnie zacząć umieszczać je na odpowiednim naczyniu.
-Wiemy w ogóle, kim są Ci darczyńcy? Moglibyśmy wpleść jakieś nawiązanie do nich na talerzu. Snoby uwielbiają jak się im włazi w dupę takimi rzeczami. - Zapytał lekko przyciszonym głosem, na wypadek, jakby jeden z tych bogaczy czaił się im za plecami. Wyszukał ozdobne wykałaczki, które powciskał w kawałki sera, żeby było czym go jeść a nie paluchami, jakby to zrobił sam Solberg.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 721
  Liczba postów : 431
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyCzw Mar 28 2024, 15:26;

Adela bardzo doceniła, że @Maximilian Felix Solberg miał ręce gotowe do pracy z Tobą i czyste serce i nie zamierzał pchać się na pozycję lidera. W normalnych warunkach nie byłoby to problemem, ale musieli się streszczać, także było jej bardzo miło, że poddał się jej kierownictwu, nie tylko w kwestii gotowania, ale także w standardach higieny. Na co dzień, Honeycottówna nie była typem porządnickiej osoby, jednak w kuchni zmieniała swoje podejście, nauczona dziadkowych reguł.
- Nie marnuję, nie marnuję - rzuciła, podnosząc wzrok, ale absolutnie nie odrywając noża od filetowanej ryby - Im szybciej to zrobimy, tym więcej rzeczy będzie można przygotować.
Cieszyła się, że dobrze zmierzyła siły na zamiary, zlecając Maxowi to zadanie, w którym najwyraźniej od razu się odnalazł. Cieszyła się z tego bardzo, bo mimo iż nie było to specjalnie trudne, to jednak na tyle pracochłonne, że gdyby była tutaj sama, musiałaby z tej opcji zrezygnować. A jak wiadomo - każdy uwielbia sery, a każdy snob uwielbia deskę serów.
- To dobrze, że nie dasz rady zjebać, bo później mam dla ciebie trudniejsze zadania - odparła, również puszczając mu oczko. Liczyła, że uda im się przygotować przynajmniej 4-5 przystawek dla darczyńców, a przy okazji jeszcze coś specjalnie dla dzieci. To było spore wyzwanie, ale wierzyła, że wspólnymi siłami podołają. Zresztą, w obliczu tego wyzwania, Adela diametralnie się zmieniła - z uroczego, ale niezbyt rozgarniętego trzpiota, weszła w rolę sprawnej i rozgarniętej liderki.
- Dopilnuję, żebyśmy mieli tyle onigiri, żebyś miał co podjeść - powiedziała z szerokim i serdecznym uśmiechem, mając świadomość, że Ślizgon swoją pracą na pewno zasłuży na wyżerkę.
Adela powoli kończyła filetowanie ryby. Honeycottowskie geny wychodziły na wierzch, bo trudno było uwierzyć, że ktoś jest w stanie w tak szybkim czasie wykonać to zadanie. W międzyczasie zrobiła jeszcze przerwę na pomieszanie ryżu, ale w gruncie rzeczy, najbardziej denerwująca część była już praktycznie za nią. Czekała ją jednak jeszcze całkiem trudna praca związana z zawijaniem onigiri.
- Niestety nie mam pojęcia co to za ludzie. Musimy lecieć sztampą - powiedziała, wzruszając ramionami. W gruncie rzeczy była zdania, że dobre jedzenie jest w stanie zwalczyć niektóre podziały i miała nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1563
  Liczba postów : 414
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyPią Mar 29 2024, 11:25;

Kości: spółgłoska i nieparzysta grumpy

Benjamin niezbyt przejął się jego spojrzeniem, nie zdziwiło go wcale, że dyrektor placówki nie dostrzegł, że w jego szaleństwie być może tkwi jakaś metoda. Wysłuchał więc co ma do powiedzenia, gryząc się w język przed kolejnym pytaniem, bo nie chciał zrazić do siebie współpracującego jaśnie wielmożnego pana kierownika. Kiwnął głową ze zrozumieniem i powiedział zwykłe, proste.
- Dziękuję – z szacunkiem i zrozumieniem, bo nie trzeba było dyplomu z magipsychologii by stwierdzić, że mężczyzna jest na skraju załamania nerwowego.
Przeszli do jadalni, gdzie czekał na niego zarówno personel, jak i podopieczni placówki. Przedstawił się uprzejmie.
- Cześć, jestem Ben. – By następnie zająć miejsce przy stole. Krzesełko było małe, a on wysoki, toteż w rezultacie wyglądał bardzo pokracznie. Liczył jednak na to, że skoro skracał dzielący ich dystans, żadnego Auster, żadnego jestem z gazety – to być może, jeśli los mu sprzyja, okażą się rozmowni i chętni do współpracy. Zerknął na dyrektora, ale szybko skupił swoją uwagę przede wszystkim na dzieciach. Zaczął zadawać pytania dotyczące wróżkowego pyłu, złudnie trzymając się nadziei, że ktoś okaże się tu wylewny.
Szybko jednak przekonał się o tym, że nadzieja to matka głupich a on był bez czepka urodzony. Ich odpowiedzi były niekonkretne, wymijające i markotne. A zdjęcia, jakie udało mu się tu zrobić – oczywiście skrupulatnie pilnował pokazywania jakichkolwiek twarzy, jego artystyczna wizja skupiała się na detalach, zabawkach pokrytych pyłem, parapetów mieniących się niczym obsypane brokatem i tym podobne – nie przedstawiały niczego nadzwyczajnego. Westchnął, widząc mierne efekty swojej pracy, ale nie zwykł się poddawać, gdy wydawało mu się, że jest na tropie czegoś większego.
Podszedł do dyrektora, chwytając się rozmowy z nim jak ostatniej deski ratunku. Skoro nie tajemnicze przesyłki, to co innego?
- Czy mógłby mi pan opowiedzieć o historii tego miejsca? Co tu wcześniej było? – Miał nadzieję, że jakiś stary celtycki cmentarz. - I czy zatrudnił pan w ostatnim czasie kogoś nowego? Czy widzi pan jakikolwiek ciąg przyczynowo-skutkowy pomiędzy nasileniem się występowania tu pyłu, a czymś co się tu wydarzyło?
Szeptał, tak, by nie wzbudzać nieprzyjemnych emocji u omen nomen niewinnych dzieci.


______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4247
  Liczba postów : 11890
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 EmptyPią Mar 29 2024, 13:02;

Ustalmy jedną rzecz, władcze kobiety były cholernie seksowne w oczach Maxa, nic więc dziwnego, że nie miał najmniejszego problemu z takim podziałem ról. Nie żeby próbował Adelę uwieść, ale mógł spędzić miło czas, prawda? W jego opinii owszem, mógł.
-Liczyłem na coś w stylu, im szybciej to zrobimy, tym szybciej możemy zająć się czym innym, ale tak też ujdzie. - Mimo wszystko liczył na to, że to gryfonka weźmie na siebie lwią część roboty. Ze względu na bezpieczeństwo żołądków tych, którzy mieli ich wypociny konsumować, oczywiście. On mógł przygotowywać jej składniki, ale do gara lepiej żeby się za bardzo nie zbliżał.
-Oho! - Wyszczerzył się, już ciekaw, co to za zadania mogła dla niego mieć. Nie spodziewał się niczego w stylu "naucz dzieci jebać wódę na hejnał", co zdecydowanie było bliżej jego kompetencji niż gotowanie rosołu. No cóż, wyzwania lubił, więc i tego chciał się podjąć nawet jeśli miał karmić tych nadzianych famfołów z łyżki i śpiewać im "leci samolocik".
-Złota kobieta z Ciebie. Naprawdę. - Wymamrotał, połykając jedno z podebranych winogron, a resztę zaczął powoli układać między kawałeczkami sera tak, by wyglądało to drogo i ekskluzywnie, a nie jak robota nierozgarniętej trzylatki.
Kątem oka podpatrywał, jak radziła sobie z ryżem i zabierała do zawijania onigiri. Było coś ekscytującego w obserwowaniu, jak jej zgrabne palce uwijały się między wodorostem a ryżem. -No to trudno. Muszą zjeść, co dostaną. Może się udławią i zostawią w spadku więcej, niż normalnie by dali. - Wyraził swoje nadzieje. Nie przepadał za podobnym towarzystwem bogatych bufonów. Nie żeby z jednym z nich był w związku, ale tego nieco sobie już ukształtował i hamował skutecznie jego nadęte zapędy. -Często robisz takie charytatywne uczynki? - Zapytał, chcąc nieco lepiej poznać dzisiejszą współpracownicę, czy tam wolontariuszkę, bo raczej nikt nie miał zamiaru im za ten cały wysiłek zapłacić.

@Adela Honeycott

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Magiczny Dom Dziecka - Page 2 QzgSDG8








Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty


PisanieMagiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty Re: Magiczny Dom Dziecka  Magiczny Dom Dziecka - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Magiczny Dom Dziecka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Magiczny Dom Dziecka - Page 2 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Centrum miasteczka
-