Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Niebieska ławeczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPon 27 Cze 2016 - 18:47;


Niebieska ławeczka


Ławka znajduje się pod oknem pewnej starszej pani, która od czasu do czasu zaczepia przychodzące tu osoby i oferuje coś do picia. Zdarzają się jednak przypadki, gdy kobieta uznaje przybyłych za złodziei, albo zupełnie przypadkiem wylewa na nich brudną wodę...

Rzuć kostką, aby sprawdzić, co spotkało tu ciebie i twojego towarzysza!
Spoiler:

Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPon 1 Sie 2016 - 7:55;

Czy jej przyjaciele jej jeszcze kiedyś zaufają w kwestii wyboru alkoholu? Tak, to byli prawdziwi przyjaciele, którzy zawsze kręcili nosem, ale byli pewni, że kiedyś jej się uda wybrać coś odpowiedniego i nawet nie będą tego żałować. może dlatego uważała ich za przyjaciół, prawdziwą rodzinę? Nigdy się na nich nie zawiodła tak naprawdę.
- Myślę, że zaufaliby mi gdybym zaproponowała skoczyć z dachu.- powiedziała i się uśmiechnęła do siebie. Owszem, to zdarzenie już miało miejsce jakiś rok temu. Uważała, że to będzie świetna zabawa. Zaproponowali, że skoczą z nią. Razem albo wcale. Na szczęście nie trafiła na żadną twardą powierzchnię, a na ziemie. Nie odbyło się bez złamanego obojczyka i nogi. To u niej było normalne raczej. Lubiła robić głupie rzeczy. Przywykniecie może.
Popatrzyła na ładną ławkę, która stała pod jakimś domem, na górze wisiały kwiaty a więc chyba ktoś tu mieszkał. Widziała przed chwilą, że ktoś tu siedział więc złapała chłopaka za rękę i pociągnęła go w stronę ławki. Miał rację, prawie nic tutaj jeszcze nie widziała. Miło było z kimś pochodzić po miasteczku, zobaczyć różne rzeczy. Już wcześniej chodziła po dżungli sama. I co ją spotkało? Najpierw laska, która mówiła z okropnym chłodem w głosie, a jej wzrok mówił, że ma ochotę ją zabić a potem jeszcze ten pijany chłopak. W sumie spotkania z nim już nie tak bardzo żałowała. Nawet go polubiła na swój dziwny sposób. Deska, a kogo ty nie lubisz?!
- Masz rodzeństwo?- zadała prawie pierwsze osobiste pytanie. Tak, bardzo chciała go poznać. Uważała, że to pytanie będzie najbardziej niewinne.
Powrót do góry Go down


Erik Rasmussen
Erik Rasmussen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 232
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13201-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13204-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13203-erik-rasmussen
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyCzw 4 Sie 2016 - 1:12;

Było cicho i spokojnie. Spacerowali sobie w świetle zachodzącego kolumbijskiego słońca, zmierzając nie wiadomo dokąd. Erika bardzo cieszyło towarzystwo dziewczyny mówiącej w jej języku, zwłaszcza że była niezwykle atrakcyjna.
Zaskoczyło go to, że jego towarzyszka ni stąd, ni zowąd złapała go za rękę, ciągnąc lekko w kierunku niebieskiej ławeczki. Wyglądało na to, że choć na chwilę mogą sobie na niej spocząć i uniknąć palącego słońca, mimo że te powoli znikało za horyzontem. Usiadł zatem i dopiero wówczas zorientował się, że wciąż trzyma w ręku kieliszek z winem. Zanurzył w nim zatem usta, upijając małego łyka.
- Niestety jestem jedynakiem. Oczywiście o ile wiem - odpowiedział na pytanie. Dlaczego w ten sposób? Tak naprawdę w jego słowach nie było ani krzyny nieprawdy - nie mógł mieć pewności, czy jego ojciec nie spłodził jakiegoś dziecka na boku, skoro trzy czwarte czasu spędzał w Londynie zamiast ze swoją rodziną w Norwegii. Uznał jednak, że nie ma zamiaru wtajemniczać dziewczyny w swoją nietypową sytuację rodzinną i nie rozwijał tematu.
Wyglądało jednak na to, że Destiny próbowała go bliżej poznać. Czy wiedziała, że jest czarodziejem? Nie był w stanie tego określić. Wiedział jedynie, że i on chce dowiedzieć się o niej więcej.
- A Ty? Masz jakieś rodzeństwo? - odbił pytanie. Czuł, że dziewczyna chce się z nim czymś podzielić w tej sprawie.
Spojrzał w taflę wina obijającą się o ścianki kieliszka, który wciąż trzymał w dłoni. Destiny trzymała swoją butelkę, ale poczuł, że powinien zaproponować jej, by chociaż spróbowała.
- A tak swoją drogą, z czystej ciekawości, ile masz lat? - nie mógł przecież zaoferować nieletniej alkoholu. A przynajmniej nie powinien.
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyCzw 4 Sie 2016 - 13:15;

Destiny zawsze się cieszyła kiedy mogła mieć przy sobie inną osobę. Zawsze tryskało z niej szczęście i gadała jak najęta. Jak widać, teraz zachowała spokój. Nie chciała wystraszyć chłopaka już na pierwszym spotkaniu. Powiedziałby kto randce. Tak, zachód słońca źle na nią wpływał. Pierwsze spotkanie... Nie miała chyba szansy na kolejne. Pewnie nawet chłopak był zajęty tylko przytaknął jej i z grzeczności jej towarzyszy. Czy dziewczyna powinna się rozbijać po barach? Już kiedyś to przerabiała. Ledwie co wyszła z nałogu, a teraz? Jak gdyby nigdy nic trzymała butelkę alkoholu. Nie chciała by to znowu się stało. Nie chciała stracić kontaktu z rzeczywistością. Nie miała zamiaru się staczać, a kiedy patrzyła na siebie, na swoje poczynania to wszystko na to wskazywało. Może po prostu tak to miało wyglądać? Taki był jej los? Zasłużyła na to, ale nie zamierzała się użalać nad sobą przy chłopaku. Z pewnością to wino wypije sama w nocy. Może za domkiem, albo na balkonie? Dobrze, że wszyscy mieli takie dobre sny.
Popatrzyła na chłopaka, który pił wino. Uśmiechnęła się do niego. Wyglądał przystojnie, ale chyba nie powinna tak o nim myśleć, prawda? Chciała bardzo wiedzieć co chłopak myśli. co myśli o niej.
"O ile wiem". No tak. nie każdy ma duża, szczęśliwą rodzinę. Nie każdy też rodzinę miewał. Aż pożałowała, że zapytała. Nie chciała dalej drążyć tego. Jednak to pytanie nie okazało się zbytnio bezpieczne. Kiedy ją zapytał o to samo odgarnęła włosy, żeby mów się zastanowić. Jednak nie chciał go kłamać. Pewnie się zasmuci, ale kłamstwo?!
- Mam czwórkę rodzeństwa. Axel i Amanda są bliźniakami tak samo jak ja i Charlotte. Jedynie Benjamin nie ma bliźniaka. Mam jeszcze kilka innego rodzeństwa, ale nie ze względu na więzy krwi- powiedział patrząc się na ziemię. Nie chciała by mu było smutno. A może po prostu nie chciała widzieć tego smutku? Oh.
No tak. Wcześniej czy później padało pytanie o wiek i tak dalej. Za każdym razem straszyła wszystkich. Może i wyglądała na starszą, ale co zrobić. Lepiej żeby pytali o to wcześniej niż potem kogoś miała załamać.
- Szesnaście - powiedziała krótko patrząc to na niego to na wino, które wciąż popijał. Już wiedziała co mógł o niej pomyśleć, ale o tym wolała nawet nie myśleć. Odsunęła butelkę i postawiła ją na ziemi robiac przerażoną minę.
Powrót do góry Go down


Erik Rasmussen
Erik Rasmussen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 232
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13201-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13204-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13203-erik-rasmussen
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyCzw 4 Sie 2016 - 17:47;

Erik nie należał do osób, z których można było czytać jak z książki. Praktycznie zawsze trzymał swoje prawdziwe emocje na wodzy, starając się, by ich nie uwidaczniać. Co prawda zachowywał się adekwatnie do sytuacji - śmiał się, gdy inni się śmiali, milczał, kiedy wypadało zamilknąć, zachowywał powagę, kiedy wymagała tego sytuacja. Nie mówił zbyt wiele, a nawet jeśli, to nie można mieć pewności, czy mówi to, co myśli, czy to, co należało powiedzieć. Jedynie kilka osób znało go na tyle, by wyłowić prawdziwe znaczenie z jego wypowiedzi. Czy Destiny należała do tych osób? Znali się zdecydowanie zbyt krótko, by to ocenić, choć z pewnością otwartość dziewczyny udzielała się Norwegowi - wszak do tej pory był nadzwyczaj szczery.
Dlaczego nie podtrzymał tematu przyjaciół? Być może wróciły wspomnienia ze wczesnych lat Stavefjordu. Wówczas nie myślał o swojej przyszłości, nie obowiązywała go żadna niepisana etykieta. Liczyło się tylko to, by czerpać radość z życia. Przez ostatnie kilka lat miewał jedynie przebłyski szczęścia wśród szarości codzienności. Bolało go to, że te beztroskie, szczęśliwe dni to jedynie wspomnienie, a ból ten wzmagało przekonanie, że już na zawsze tak to zostanie.
Oczywiście wszystkie te myśli przemknęły przez jego głowę w mgnieniu oka. Uświadomienie sobie tego zajęło mu tyle, ile przełknięcie burgundowego trunku.
- Wielkie rodziny są super! - powiedział Erik naprawdę podekscytowanym tonem, który wyganiał z niego nostalgiczną nutę. - Mówi się, że przyjaciele to rodzina, którą można samemu wybrać. Swego czasu miałem wokół siebie takich ludzi, można było z nimi konie kraść. Niestety, te chwile minęły. Czasem tego żałuję, ale nie można się przecież zamartwiać - trzeba żyć dalej, prawda - rzekł, posyłając w kierunku dziewczyny lekki uśmiech. Tylko on wiedział, że trochę się do niego zmusił, ale społeczne konwenanse doświadczyły go na tyle, że potrafił udawać niemalże pełną gamę emocji. - Są tutaj z tobą? - zapytał.
Jeżeli chodzi o wiek dziewczyny, Erik nie miał z tym żadnego problemu. Pamiętał jak sam popijał miodowe piwo przemycane na teren Stavefjordu przez studenciaków, był wtedy dużo młodszy od Destiny. Kątem oka zauważył, że jego towarzyszka odsuwa nieco butelkę. Nie wiedząc czemu, strasznie poprawiło mu to nastrój.
- Spokojnie, nie jestem twoim ojcem - powiedział, tym razem uśmiechając się szczerze.
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyCzw 4 Sie 2016 - 18:33;

Przyjaciele to też rodzina. Musiała się z tym zgodzić czy chciała czy nie. Taka była prawda. Gdyby nie było tak to czy wchodziłaby do domu Neptune bez pukania, jak do siebie? Czy ciągle robiłaby zakłady z Ellie? Czy zmuszałaby krukońskie koleżanki by przestały się uczyć i zrobiły z nią coś niebezpiecznego? Z pewnością nie. Nawet by nie potrafiła rozmawiać z nimi. Niektóre rodziny po prostu nie muszą łączyć więzy krwi. Po prostu byli nimi i nikt nie zadawał żadnych pytań. Kochała ich tak samo. Z resztą, kogo Deska nie kochała? I to właśnie było męczące dla niej.
- nie wiem, gdybym ja straciła wszystkich przyjaciół, moją rodzinę, to chyba bym nie dała rady żyć. Dwa lata temu zniknęła moja siostra. Nie potrafiłam żyć, sporo się zmieniło u mnie, ale gdyby zniknęli wszyscy? Tak, z pewnością nie byłoby dla mnie nadziei - pożaliła się i dopiero po chwili zdała sobie sprawę co zrobiła - przepraszam, nie powinnam była- powiedziała zamykając szybko buzie. Musiało to wyglądać nieco dziwne. dobrze, że tylko tyle powiedziała. Język długi to ona ma, ale szkoda, że działa jedynie do gadania.
- Tak, są razem ze mną, zajmujemy nawet ten sam domek. Chociaż... tak, teraz nie jest tak wesoło u nas dlatego więcej czasu szwendam się samotnie po dżungli czy miasteczku. - powiedziała teraz uważając na słowa.
Widząc jego uśmiech nie miała zielonego pojęcia jak powinna zareagować. Pewnie co by nie zrobiła odebrałby to inaczej niż miała w planach.
- Wiem, że nie jesteś moim ojcem. Z resztą i ile się nie mylę ojciec nie zareagowałby na to jakoś nadzwyczajnie. Szanuje moje wybory o ile nie przekraczają granic- tak, na przykład jak skakała i się połamała, nie był wtedy zbytnio zadowolony. Ale przeszło mu szybko.
- A ty jakie masz plany po wakacjach?- zapytała chcąc się dowiedzieć. Trudno już było jej hamować ciekawość.
Powrót do góry Go down


Erik Rasmussen
Erik Rasmussen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 232
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13201-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13204-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13203-erik-rasmussen
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPią 5 Sie 2016 - 0:11;

Erik nigdy nie zastanawiał się nad tym, co czuje, myśląc o minionych czasach. Czasach zabawy, świetności i beztroskiego życia. Czasach, kiedy przynależał do grupy osób, na których mu zależało i za którymi poszedł by w ogień.
Chłopaka nauczono, by nie skupiał zbytniej uwagi na tym, co było, lecz na tym, co będzie. Niestety wpojono mu również tłumienie swoich emocji jako zbędnemu dodatkowi do codzienności, przeszkodzie na drodze do osiągnięcia celu. Starał się nie myśleć o tym zbyt często, lecz raz na jakiś czas powracał myślami do tamtych chwil. Tęsknił, ale wiedział, że nie ma już odwrotu.
- Nic się nie stało, to niestety była poniekąd moja decyzja - rzekł Erik, odpowiadając na przeprosiny dziewczyny. - Każdemu z nas wydaje się, że sytuacja taka jak ta jest nie do przeżycia. Tymczasem większość znajduje sposób, by jakoś sobie z tym poradzić. To nie tak, że twoje życie się nagle kończy. Pojawia się w nim pustka, którą trzeba w jakiś sposób zapełnić. - zakończył. Nie miał zamiaru wdawać się w dalszą rozmowę na ten temat. Znali się zbyt słabo, by wyjawiać dziewczynie jedną ze swoich większych słabości.

- Wspólne wakacje ze zgraną ekipą muszą być super, ale wiadomo, że czasem warto pobyć z dala od grupy, samemu, a może poznać kogoś nowego? - powiedział, a jego humor nagle wrócił do normalności.
- To bardzo dobrze - odparł na wieść o ojcu dziewczyny, po czym podsunął jej kieliszek, w którym w dalszym ciągu znajdowało się trochę kolumbijskiego wina. - Może masz ochotę spróbować?

- Tata chce, żebym po wakacjach rozpoczął studia w Anglii. Osobiście wolałbym zostać w Norwegii, ale słowo się rzekło. Już mnie przyjęli, nie mam zbyt dużego wyboru. Ale najwidoczniej tak miało być, prawda? Można by rzec, że to przeznaczenie - ciągnął chłopak, uśmiechając się półgębkiem do Destiny. - W przeciwnym wypadku nie byłoby mnie tutaj. To wyjazd dla osób związanych z tą szkołą. A jakie są twoje?
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPią 5 Sie 2016 - 20:44;

Sposób by jakoś sobie z tym poradzić. Ona sobie poradziła. Przez te dwa lata piła i póła i jeszcze raz piła. Czy poradziła sobie z ty? Nie, jeszcze gorzej bywało. Miała ochotę coś sobie zrobić. Było ciężko jej, ale nie zamierzała nic mówić chłopakowi. Stoczenie się dziewczyny to nie najlepszy pomysł na rozmowę na pierwszym spotkaniu z chłopakiem. Zwłaszcza kiedy chciała by ten ją polubił. Bo chciała, prawda?
- Tak, chyba masz rację- powiedziała poważnym głosem bez cienia uśmiechu. Nie myślała tak, ale nie zamierzała tego mówić, nie zamierzała się kłócić, już wolała okłamać niż wymienić parę ostrzejszych słów.
- Poznanie kogoś nowego brzmi super, ale nie kiedy prowokuje się dużo starszych i pijane osoby, albo wpada w niebezpieczeństwo. W tym wypadku nikt ci nie pomoże, jesteś sam. - powiedziała to spokojnie po czym siadła po turecku na ławce, a jej kolano stykało się z nim więc je lekko uniosła. Może trochę niewygodna pozycja, ale przeżyje.
Popatrzyła na kieliszek, który jej podsunął i zmarszczyła nieznacznie nos. Nie chciała pić przy nim. Już wypiła w barze swoje, ale to co innego. Jeszcze jej coś odbije i zrobi coś głupiego. Powie coś niepotrzebnego. Wyjawi coś czego nie powinna była!
- Dziękuję, że zapytałeś, ale chyba sobie daruję. Nie powinnam, ale tobie tak bardzo smakuje, że aż miło się patrzy jak pijesz.- mruknęła i przychyliła głowę odwracając wzrok z kieliszka i znowu zatapiając się w jego oczach. Nie oderwałaby się od nich gdyby nie zaczął mówić.
- Moje plany? Nic nowego. Wracam znowu do tej samej szkoły, do tych samych ludzi, nauczycieli. Dalej będę się pakowała w kłopoty, dostawała szlabany, wywoływała bójki i tak dalej- westchnęła. Zaciekawiło ją o jaką szkołę chodziło. Gdyby chodziło o tą z którą ona przyjechała... Pewnie by inaczej zareagowała, ale co miała powiedzieć? Nie chciała nic dziwnego wypalic typu "czasami nie masz na mysli Hogwartu" już raz miała za długi język. Przeklęta Dulce.
- Czasami robimy to co chcemy. Nie zawsze się słucham taty. Jesli chcesz być w Norwegi czy naprawdę aż tak bardzo cię coś powstrzymuje? Gdyby ktoś kazał mi wyjechać z Angli chyba bym nie dała rady- tak, dziewczyna plecie głupoty trzy po trzy. A kto w wieku siedmiu lat wyjechał z Australi? Tak bardzo bała się zmieniać miejsca, ale udało się. Pewnie życie by inaczej jej przebiegło, ale cóż, teraz było za późno nieco.
Powrót do góry Go down


Erik Rasmussen
Erik Rasmussen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 232
  Liczba postów : 46
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13201-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13204-erik-rasmussen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13203-erik-rasmussen
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPon 8 Sie 2016 - 23:06;

Erik popatrzył na Destiny bez wyraźnego wyrazu na twarzy. Dopiero kiedy wspomniała o prowokowaniu dużo starszych osób, zorientował się, że siedzący obok niej starszy mężczyzna mógł mieć z nią coś wspólnego. Wyobrażenie ich razem jakoś mu nie pasowało, na samą myśl czuł pewien dyskomfort. Nie miał zamiaru jednak dać dziewczynie odczuć, że nie pochwala sytuacji, w których faceci podbijają do dziewczyn mogących być ich córkami.
- Wiesz, zazwyczaj możemy zdecydować, komu damy się poznać, a komu nie. No chyba, że ktoś nas sobie przedstawia, albo mamy jakiś cel w tym, żeby porozmawiać akurat z tą, a nie inną osobą. Oczywiście zdarzają się nachalne typki, ale wyglądasz mi na osobę, która potrafi o siebie zadbać. Mam rację?
Erik nie miał prawa wiedzieć, jakim typem człowieka jest Destiny. Sprawiała jednak wrażenie dziewczyny, która lubi być w centrum uwagi. Wydawała się otwarta i przebojowa, łatwo nawiązująca relacje. Nic dziwnego, że natrafiała na takich typów jak podstarzali adoratorzy czy też pijani nieznajomi.
- Ok, w takim razie wypiję twoje zdrowie - powiedział w końcu Erik, słysząc, jak dziewczyna odmawia winka. Zrobiła to jednak w tak wdzięczny sposób, że ten musiał przerwać kontakt wzrokowy choćby na chwilę. Wszystko jednak wyglądało niezwykle naturalnie, jakby przez moment chciał spojrzeć na te zachodzące słońce.
- Brzmi jak świetna zabawa! - przyznał Rasmussen. - A bójki? Pewnie jesteś ich przyczyną, czy może bierzesz w nich udział? - dopytywał się.
Destiny miała po części rację, mówiąc o jego przeprowadzce do Anglii. Przez moment zastanowił się, czy aby na pewno nie rozminął się przed chwilą z prawdą. Czy rzeczywiście wolałby być w Norwegii?
- Hmmm, może masz rację - westchnął. - Chyba chodziło mi bardziej o to, że wolałbym wrócić do ludzi i miejsc, które znam, podobnie jak ty ze swoją szkołą. Nie zmienia to jednak faktu, że rodzina uważa, że w Norwegii osiągnąłem już wystarczająco dużo, że wykorzystałem już to, co mogła mi zaoferować. Po części się z nimi zgadzam - w Anglii będę mieć świeży start, ale już bogatszy o to, czego nauczyłem się w Stavefjordzie. Myślę, że gdzieś tam w głębi cieszę się na to, co nadchodzi. - zakończył swoją opowieść. Dopiero po chwili zorientował się, że użył nazwy swojej szkoły, choć raczej wątpił, by ludzie spoza Norwegii znali nazwy wszystkich szkół zagranicą.
Powrót do góry Go down


Destiny Rogers
Destiny Rogers

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 266
  Liczba postów : 299
https://www.czarodzieje.org/t13026-destiny-rogers
https://www.czarodzieje.org/t13038-destiny#349767
https://www.czarodzieje.org/t13039-destiny-rogers#349775
Niebieska ławeczka QzgSDG8




Gracz




Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka EmptyPią 12 Sie 2016 - 17:12;

Chłopak miał rację. To my sami decydujemy kogo chcemy poznać, z kim się lubimy, a z kim wręcz odwrotnie. Możemy też mijać się pół życia nie zdając sobie sprawy kto przechodzi obok. A może to osoba wiele warta? Może to akurat przyjaciel, który nam pomoże w najtrudniejszej sytuacji, taki, co będzie przy nas cokolwiek by się nie działo? Może to dlatego Destiny z tyloma osobami chciała się poznać, zaprzyjaźnić? Za nią to już ciężko trafić i czasami nawet sama siebie nie rozumiała.
- Czasami sama jestem takim nachalnym typkiem. Ale jak ktoś nie chce znajomości ze mną to wystarczy powiedzieć, a zrozumiem. Jednak tak, daję sobie nieźle radę. Potrafię o siebie zadbać. Tak jak większość kobiet, dziewczyn- powiedziała wzruszając ramionami. Może i prosiła się o to by trochę starsi mężczyźni do niej zagadywali, ale czy taki człowiek nie zasługiwał na przyjaźń, odrobiny uwagi z jej strony? To przecież było niedorzeczne, żeby kogoś skreślać z powodu wieku czy pochodzenia. Niektórzy tacy byli.
Przyjrzała się jak pije wino i uśmiechnęła się pod nosem. Chyba dobrze zrobiła odmawiając, prawda? Może jeszcze do końca się nie skompromitowała, tak? może jeszcze ma szansę. ale na co szansę? to już trudniejsze pytania, nie na tą chwile. Po chwili było już po wszystkim.
- Można ująć, że biorę w nich udział. Z początku zawsze próbuję pomóc, dam po mordzie,a ludzie odpłacają się tak a nie inaczej. Typowe- powiedziała wprost przypominając sobie parę sytuacji, które miały miejsce.
Posłuchała chwile jego opowieści dokładnie. To było smutne, ale może w nowej szkole czegoś się nauczy? Ona by ubłagała przyjaciół by z nią poszli jak coś, ale to ona. Nie każdy jest taki.
-Stavefjordzie?- zapytała zaskoczona. No tak, ta nazwa tak czy siak nic jej nie powie. Nie jest z Norwegii, nawet gdyby była znałaby? - Tak czy siak, pewnie się szybko przyzwyczaisz. Po to tu jesteś, poznasz nowe osoby i będziesz jeszcze zadowolony- powiedziała obiecującym głosem. Była pewna, że tak będzie. Skąd? Tego niestety już nie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Niebieska ławeczka QzgSDG8








Niebieska ławeczka Empty


PisanieNiebieska ławeczka Empty Re: Niebieska ławeczka  Niebieska ławeczka Empty;

Powrót do góry Go down
 

Niebieska ławeczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Niebieska ławeczka JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Kolumbia
 :: 
Miasteczko
-