Do budynku wejść można różnymi drzwiami. Część z nich prowadzi do samego kościoła, inne do korytarza, który wiedzie do łazienki, a jeszcze inne – stare, niszczone i rozpadające się, aczkolwiek z wciąż działającym zamkiem – otwierają drogę do tajemniczego pokoju. Chociaż nie, nie zawsze otwierają. Osoby, które przyszły tutaj przynajmniej dwa razy, mogą zauważyć, że to pomieszczenie uwielbia się z ludźmi bawić. Zachowuje się, jakby miało humory! Raz ukazuje zniszczoną, starą izbę, innym razem to, co człowiek sobie wyobraził, a innym razem nie pozwala nawet otworzyć drzwi. Najwyraźniej mieszkał tutaj jakiś czarodziej, który uwielbiał żarty.
ZA KAŻDYM RAZEM PRZED WEJŚCIEM NALEŻY RZUCIĆ KOSTKĄ:
Spoiler:
1,2 – Drzwi otwierają się bez problemu, a gdy zaglądasz do środka, widzisz pomieszczenie wyglądające niemalże dokładnie tak, jak je sobie wyobrażałeś! 3,4 – Niestety, tym razem drzwi w ogóle nie chciały ustąpić, a próbowałeś nawet zaklęciem! Możesz jedynie postać i się na nie popatrzeć. A nie, zaraz dostrzegasz, że spod drzwi wystają samokurczące się klucze. Zaraz je zabierasz i próbujesz otworzyć nimi zamek, ale ze zdenerwowania gubisz je. Gdy chcesz je podnieść, okazuje się, że nie możesz ich znaleźć. 5,6 – Ale się musiałeś z tymi drzwiami namęczyć! Dopiero gdy użyłeś różdżki, zamek ustąpił, a ty mogłeś wejść do pogrążonego w ciemności pomieszczenia. Małe okno prawie całkowicie zarosło jakimś krzewem i nie przepuszcza promieni. Gdy oświetliłeś pokój różdżką, zobaczyłeś popękaną podłogę i odrapane ściany, a także metalowe, zardzewiałe łóżko.