Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Północna część pustyni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyPią Mar 30 2018, 14:50;


Północna część pustyni




______________________

Północna część pustyni Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyPią Mar 30 2018, 15:03;




grupa b
Jesteście jednymi ze śmiałków, którzy postanowili na własną rękę odszukać zaginiony przedmiot, który mógł powstrzymać uciążliwe zakłócenia magii. Bez względu na to, czy zgłosiliście się całą grupą, czy dobrani zostaliście na podstawie ochotniczych zgłoszeń poprzez profil Tropiciela, spotkaliście się jeszcze przed wyjazdem, by uzgodnić szczegóły. Uważnie przestudiowaliście wskazówki Tropiciela i uznaliście, że to właśnie ten punkt na mapie, będzie właściwym do rozpoczęcia pierwszej wyprawy. Pozostało zdobyć odpowiedni świstoklik lub postawić na innego rodzaju czarodziejskie środki transportu. Wszystko udało się bez problemu, i oto znaleźliście się w samym sercu spalonego słońcem, Egiptu.

Postacie:
Przed rozpoczęciem rozgrywki, każdy ma obowiązek przeczytać pierwszy post mechaniki!
Eliksiry uzdrawiające możesz zakupić w sklepie przed napisaniem pierwszego posta na wyprawie.
Wszystkie kości, poza Narratorami, należy rzucać w  odpowiednim temacie.



Kod profili podróżników:

Kod:
<div class="stanpostaci"></div><div class="standzien"> DZIEŃ: 1 </div><div class="stanrzeczy"> [b]STAN ZDROWIA: [/b]<zycie>★ ★ ★</zycie>
[b]EKWIPUNEK:[/b] wpisz, wpisz, wpisz  </div>


______________________

Północna część pustyni Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyPią Mar 30 2018, 15:16;

The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Północna część pustyni QDBkk10

______________________

Północna część pustyni Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Philip Catherine
Philip Catherine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 60
https://www.czarodzieje.org/t15951-philip-catherine#431979
https://www.czarodzieje.org/t15961-phiphi-cathie#431996
https://www.czarodzieje.org/t15954-philip-catherine#431631
https://www.czarodzieje.org/t21437-philip-catherine-dziennik#695
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyPią Mar 30 2018, 23:38;

Czarna szata nawet w najmniejszym stopniu nie ułatwia mi życia w tym momencie. Utrudnia mi je niebywale. Kto w ogóle zapoczątkował popularność czarnych szat? I dlaczego ja, razem z całą resztą magicznej społeczności, daję się manipulować i podążam bezmyślnie za stadem? Od jutra nosze tylko białe szaty, albo jakieś jebane różowe! Philip był już bardzo poirytowany tym, jak nieznośne było życie tego dnia. Szedł przez pustynię, było mu gorąco, czuł piasek w butach i oczywiście robił to wszystko na własne życzenie. Był wściekły na samego siebie, że postanowił wyruszyć na tę wyprawę i zrealizował ten plan. Był wściekły na słońce, że świeciło, Był wściekły na swoich towarzyszy, bo... nie wiedział do końca czemu, ale musiał gdzieś ukierunkować swój gniew. Zniszczę sobie cerę od tego słońca i będę musiał do końca życia pić codziennie eliksiry upiększająco-odmładzające jak jakaś podstarzała wiedźma! Już od samego początku gra wydawała mu się niewarta świeczki, ale brnął dalej nie chcąc być tym, który zrezygnuje i poniesie porażkę na własne życzenie.
Zaczynało się ściemniać i trzeba było rozbić obóz, a to oznaczało, że dzisiejsze cierpienia nie zaprowadziły ich nigdzie i równie dobrze mogli rozbić obóz od razu po przeniesieniu się na pustynię, siąść w kółku i zacząć śpiewać obozowe piosenki. Jeśli mamy spać na tym cholernym zadupiu, to miejmy choć odrobinę komfortu. Kiedy wybrali już miejsce, Philip zaczął się zastanawiać, co właściwie powinien zrobić, by rozbić obóz i czy na którejkolwiek lekcji transmutacji usłyszał coś, co może mu się teraz przydać. Pamiętał zaklęcie, które zmienia zwierzę w puchar na wodę. Nie mam pod ręką żadnego zwierzęcia i na cholerę miałbym przelewać wodę z bukłaka do pucharu? Dzięki Hogwarcie, twoje lekcje są bardzo użyteczne. By wyładować potrzebę sarkastycznego radzenia sobie z tą sytuacją, zwrócił się do swoich towarzyszy:
-Czy ktoś z Was pamięta formułę zaklęcia transmutacyjnego, które pozwala wyczarować luksusową rezydencję? Nie? Nikt? Okej, nie było pytania -rzucił i przeszedł do prób użycia transmutacji. Próbował rzucać jakieś zaklęcia, które, wydawało mu się, że pamiętał. Wymawiał formuły, które brzmiały jak zaklęcia, ale równie dobrze mogły to być łacińskimi nazwami egzotycznych grzybów, albo hiszpańskimi potrawami. Przy tym machał różdżką jakby chciał odgonić muchy lub dźgnąć w oko niewidzialnego człowieka. I wyjaśnijmy coś sobie. Philip nie jest słabym czarodziejem. On po prostu... no... nie mam dobrego wytłumaczenia.
-Okej, zjebałem rozbijanie obozu. Przejdę się do tej wioski, którą mijaliśmy jakiś czas temu i spróbuję tam zdobyć coś na obóz od tubylców -oświadczył i ruszył w kierunku wioski, którą było widać w oddali. Jego droga tam nie jest warta uwagi, więc przejdźmy od razu do zdobywania materiałów. Ok, potrzebuję tego, tego i tego. O! To też się może przydać! Zacnie. Jak to 80 galeonów!? Przyjmując od życia kolejny policzek dziś, Philip pokornie zapłacił i wybrał się w drogę powrotną, która okazała się o wiele bardziej uciążliwa – niósł ze sobą tobołki i był coraz bardziej zmęczony. 80 galeonów! Na brodę Minerwy McGonagall, mogłem im sprzedać swoje wdzięki, może wtedy nie musiałbym płacić. Wrócił do miejsca, gdzie miał powstać ich obóz i budował go dość długo. Na tyle długo, że zdążyło się już zrobić bardzo ciemno. Jednak fakt, że rozbijanie obozu zajęło Philipowi dużo czasu nie oznaczał, że obóz był jakiś wspaniale dopracowany. Sytuacja wygląda następująco: nasz obóz jest słaby i najprawdopodobniej (prawie na pewno) będzie nam niewygodnie dziś w nocy.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir leczący rany (x3)
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyNie Kwi 01 2018, 02:40;

Claude nie mógł sobie odmówić udziału w podobnej wyprawie. Jego żądza przygód była porażająca, a biorąc pod uwagę, w jakie tarapaty potrafił się wpakować, nie mogło z tego wyjść nic dobrego. No i towarzystwo, które zobowiązało się z nim jechać... Cóż. Jakkolwiek sam na sam bardzo lubił przebywać zarówno z Beatrice, jak i z Segovią, znalazłszy się na środku pustyni z obiema paniami i nieznanym mu wcześniej chłopakiem... Cóż, było niezręcznie.
Niemniej jednak przemierzali pustynię i szło im całkiem nieźle. Radzili sobie, wszyscy w czwórkę żyli, a to już sukces, prawda? Warunki były ciężkie, z nieba lał się gorąc, a po czole Claude'a lał się pot. Bagaż po kilku godzinach wydawał się być dwa razy cięższy, a pita przez niego woda chyba automatycznie wylewała się wszystkimi porami skóry, ponieważ nieustannie czuł suchość w gardle.
Zaczynało się ściemniać, a oni nie posunęli się wiele do przodu w swoich poszukiwaniach. Wszystko wkoło wydawało się wyglądać dokładnie tak samo. Postanowili rozbić obozowisko i rozdzielili między siebie zadania. Nie wiadomo, co podkusiło ich, aby zlecić Faulknerowi gotowanie - była to dziedzina, z której były Puchon nie miał za grosz wiedzy, nie wspominając już o zdolnościach. Czy tak właśnie mieli skończyć? Otruci na pustyni?
- Wioska? Poczekaj, pójdę z Tobą - powiedział, gdy Philip postanowił cofnąć się i zdobyć materiały na zbudowanie schronu. On sam musiał zasięgnąć rady u obecnej wśród tubylców zielarki. Wydał u niej całe 80 galeonów, z łezką w oku pozbywał się niemal wszystkich galeonów, które ze sobą zabrał. Ceniła się, skubana... Ale tylko dzięki jej radom grupa dostała tego wieczora zjadliwy posiłek. - Cholera, nawet mi to wyszło! - stwierdził, bardzo z siebie zadowolony. - Philip, to twoje schronienie też niezłe - przyznał, komplementując młodszego towarzysza i uśmiechając się przyjaźnie.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: 2 x eliksir wiggenowy
-80G za zioła
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. Whitelight
Beatrice L. O. Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek), obrączka z białego złota na palcu serdecznym lewej dłoni
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1647
  Liczba postów : 1755
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyNie Kwi 01 2018, 12:26;

Cieszyła się na samą myśl o tej wyprawie. Zapowiadała się wyśmienicie i Beatrice nie obawiała się faktu, że z czymś mogłaby sobie teraz nie poradzić. W końcu, wierzyła w swoje umiejętności i w fakt, że nie będzie tam zdana tylko sama na siebie. Cóż, gdyby wiedziała, co się będzie dziać na pustyni, zapewne w ogóle by się tam nie wybrała.
Od samego początku uważała, że to wszystko to jedna wielka strata czasu. Prócz Clauda, nie znała ich współtowarzyszy. Do pewnego momentu, cieszyła się, że chociaż jego zna, ale po dłuższym czasie, doszła do wniosku, że wolałaby być tutaj zdana tylko sama na siebie i znacznie lepiej poradziłaby sobie w tej sytuacji. I jeszcze ten Philip... I te dziwne spojrzenia, które Faulkner rzucał w kierunku Segovi. Świetnie, po prostu świetnie się to wszystko zapowiadało, nie ma co!
Wieczór nastał znacznie szybciej, niżby się tego Beatrice spodziewała. Tym samym przyniósł ukojenie w postaci ochłodzenia i możliwości spoczynku. Rozdzielili między siebie zadania tak, aby każdy zajął się odpowiednią czynnością, bez konieczności wchodzenia sobie w drogę. Beatrice przypadło rozstawienie pułapek, coby ich jakieś dziwne, dzikie zwierzęta, nie zjadły w środku nocy i nie wylizały potem ich kości. Co prawda nie była pewna, jaka fauna i flora, występuje na tych terenach, ale na szczęście wzięła ze sobą kilka roślin, które naprawdę skutecznie działały, bez względu na gatunek. Po niedługim czasie, udało jej się przygotować miksturę i zastosować ją do prowizorycznych pułapek. Właśnie miała zamiar zacząć rozstawiać sidła, kiedy usłyszała dziwne pytanie tego dziwnego chłopaka.
Prychnęła tylko cicho, nie skora do odpowiedzenia na tak głupie pytanie. Skoro chłopak nie mógł sobie poradzić ze zbudowaniem schronienia dla nich, to Trice nie chciała wiedzieć, jak bardzo zbędny okaże się później. Przemyślenia te zachowała jednak dla siebie.
Claude poszedł razem z Philipem do wioski, aby kupić odpowiednie rzeczy na budowę szałasów i czegoś, co będzie można zjeść. Tym samym, Bea pozostała w ich pseudo obozie sama z Segovią. Nie wiedziała, która "cieszy" się bardziej z tego faktu, ona czy jej towarzyszka. Nie odzywała, uważała że słowa są zbędne, bo i tak nie specjalnie miały o czym ze sobą rozmawiać. Jedyna osoba, która w jakikolwiek sposób je ze sobą łączyła, udała się na przechadzkę. Dlatego właśnie, zajęła się po prostu rozstawieniem wcześniej przygotowanych pułapek, z nadzieją, że uda im się również złapać coś, co pozwoli na spożycie odpowiedniego śniadania kolejnego dnia.
-Gratulacje Claude, od dziś jesteś naczelnym kucharzem naszej małej wycieczki. - rzuciła, kiedy w końcu zasiedli wszyscy wspólnie i spożywali posiłek przygotowany przez chłopaka, w otoczeniu szałasów przygotowanych przez Philipa. Jej pułapki było czuć z daleka, pomimo faktu, że znajdowały się w naprawdę dużej odległości od nich.
-Tobie też dobrze poszło. - rzuciła w kierunku Philipa, uśmiechając się delikatnie przy tych słowach. Może warto było porzucić bojowe nastawienie i spróbować nawiązać odpowiedni relacje ze wszystkimi tutaj?
Jej humor poprawił się znacznie kolejnego poranka, kiedy to zobaczyła że pułapki przez nią przygotowane, są na tyle skuteczne, że udało jej się zdobyć coś na śniadanie.
-Claude, do garów! Mam świeżą dostawę mięsa! - przy tych słowach wyszczerzyła zęby w uśmiechu, szczerze z siebie zadowolona.

DZIEŃ: 1
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: 3x eliksir wiggenowy
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptySob Kwi 07 2018, 13:33;

Każdy z uczestników wyprawy mógł spodziewać się, że ta przygoda będzie dość dużym wyzwaniem, najwyraźniej jednak nie wszyscy spodziewali się aż takich trudności. @Segovia Ivanowa nie poradziła sobie z trudami podróży i po dość ciężkim pierwszym dniu zdecydowała się opuścić grupę i wrócić do Londynu.

Od kolejnego dnia jesteście zmuszeni kontynuować wyprawę w trójkę.

______________________

Północna część pustyni Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptySob Kwi 07 2018, 13:33;

The member 'Mistrz Gry' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Północna część pustyni WoXJeVD

______________________

Północna część pustyni Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Philip Catherine
Philip Catherine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 60
https://www.czarodzieje.org/t15951-philip-catherine#431979
https://www.czarodzieje.org/t15961-phiphi-cathie#431996
https://www.czarodzieje.org/t15954-philip-catherine#431631
https://www.czarodzieje.org/t21437-philip-catherine-dziennik#695
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyNie Kwi 08 2018, 17:13;

Philip otworzył oczy i stwierdził, że nie chce już dłużej spać. Gdyby leżał teraz w swoim łóżku, to zapewne przewróciłby się na drugi bok i jeszcze się zdrzemną. Spał jednak w obozie na pustyni – niewygodne posłanie, suchość w ustach i piasek wszędzie sprawiały, że nie miał ochoty dłużej leżeć. Wstał i potarł twarz rękami. Wrócił myślami do wydarzeń dnia poprzedniego. Wycieczka do wioski, rozbijanie obozu i jedna dziewczyna, która przyszła z nimi postanowiła odejść. Suka. Spotkawszy swoich towarzyszy przywitał się z nimi.
Któreś z nich zauważyło błyszczący przedmiot w oddali i, z braku lepszego pomysłu na dalsze poszukiwania, postanowili sprawdzić, czym jest ta tajemnicza i zapewne całkowicie nieinteresująca rzecz. Jakaś puszka! Jedzenie? Oby to było jedzenie, bo to wczorajsze coś było obrzydliwe. Kto to w ogóle gotował?! Ku rozpaczy Philipa to, co znaleźli nie było jedzeniem, tylko futerałem na zwój. Wielka szkoda. W umyśle chłopaka pojawiał się drobna wątpliwość, czy to na pewno rozsądne, by ruszać ten przedmiot. Szybko jednak doszedł do wniosku, że w sumie to whatever.
-Ej, sprawdzamy to co jest, nie? Jeśli okaże się, że jest zaklęte jakąś pradawną egipską magią i wszyscy zginiemy, to może za kilkanaście lat, jak już ktoś znajdzie nasze ciała, to napiszą o nas w Proroku Codziennym i będziemy sławni. Nie wiem jak wy, ale ja nie zamierzam przepuścić tak znakomitej okazji -oświadczył wesoło. Kiedy już zabrali się do rozwijania zwoju i analizowania go, Philip poczuł przypływ ekscytacji. W końcu coś interesującego. Przesuwał palcami po dziwnych znakach, które w pewnym sensie przypominały te, które znał. Nie był jednak w stanie odczytać dokładnie napisów. Informacje, które był w stanie wyciągnąć okazały się nieistotne i nie łączyły się w żadną większą całość. Nagle świstoklik, którym był zwój, aktywował się i wszyscy zostali rzuceni w inną część pustyni.
-Ugh, na brodę Minerwy McGonagall! Jak ja nienawidzę świstoklików! -zaczął jęczeć czując nieprzyjemne dreszcze, dzwonienie w uszach i ogólne osłabienie. Gdy w końcu przestał rozpaczać nad nieprzyjemnościami związanymi z przeniesieniem się, przeszedł do bardziej istotnych czynów. Poirytowany już tą podróżą, mimo że był to dopiero drugi dzień, wyciągnął zapiski, notatki i wszystkie informacje, które zebrał przed wyruszeniem na tę paskudną wyprawę. Rozsiadł się na piasku i rozłożył materiały przed sobą.
-No więc tak. Pogrzebałem trochę w księgach zanim wyruszyliśmy i z tego, co widzę byłbym chyba w stanie znaleźć ten przedmiot od zakłóceń magii, ale konieczna będzie jakaś mapa. Musiałbym zlokalizować, gdzie dokładnie jesteśmy i odszukać punkty orientacyjne, potem już z górki. Tylko potrzebuję mapy -zakomunikował grupie.

(jeśli teraz ktoś z Was zdobędzie mapę to znaleźliśmy przedmiot, jeśli nie to trafiamy do wioski i lulu – przynajmniej tak twierdzi mój rzut)

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir leczący rany (x3)  
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. Whitelight
Beatrice L. O. Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek), obrączka z białego złota na palcu serdecznym lewej dłoni
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1647
  Liczba postów : 1755
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyWto Kwi 10 2018, 12:41;

Cóż. Z pewnością dziwnym faktem z którym musieli zmierzyć się z samego rana było to, że ta cała Segovia postanowiła ich opuścić. Gdy się obudzili, nie było jej, jej rzeczy, jakby w ogóle nigdy nie istniała i nie miała z nimi nic do czynienia w tym miejscu. Może to i wredne, złośliwe, ale Beatrice nie narzekała z tego powodu. Nie polubiła kobiety, a to że postanowiła ich opuścić, było cudownym zrządzeniem losu.
Zjedli pospieszne śniadanie, niewiele się do siebie odzywając i ruszyli w drogę, nie do końca wiedząc, gdzie powinni iść. Nie mieli żadnej dobrej mapy, która poprowadziłaby ich do celu. Musieli polegać na swoich instynktach. Beatrice nie wiedziała, które z nich postanowiło iść w tym kierunku, ale dosyć szybko wszyscy uznali to za dobry pomysł. A ich odczucia poprawiły się w momencie, kiedy odkryli jakieś dziwne pudełko, czy raczej futerał w którym powinno się przechowywać zwoje pergaminu.
-Nie sądzę, aby to był dobry pomysł Philipie. Co jeśli to jakieś magiczne zwoje, przez które zaatakuje nas jakaś klątwa? Mnie, w porównaniu do Ciebie, nie spieszno do przedwczesnej śmierci. - Ostatnie słowa aż kipiały od ironii, której nie mogła sobie w tym momencie darować. No ale cóż, taka już była. Nim jednak zdążyła powiedzieć coś więcej, chłopaki zaczęli rozwijać pergamin. Chcąc nie chcąc musiała im w tym pomóc. Zanim którekolwiek zdążyło choćby krzyknąć, Beatrice poczuła znajome szarpnięcie w okolicach pępka i "wessała" ją nicość.
Krzyczała, niepewna jaki los ją czeka. Gdy wylądowali w końcu, znów na pustyni, upadła na tyłek. Nie wstawała z ziemi. Była wściekła. Mówiła, żeby tego nie ruszać, to oczywiście nikt jej nie słuchał! Bo po co?!
- Mówiłam, mówiłam, że będzie z tym coś nie tak! Po cholerę w ogóle to braliście?! Wcześniej chociaż mieliśmy pojęcie o tym, gdzie się znajdujemy, bo teraz nie mamy żadnego! - przy ostatnich słowach podniosła się z ziemi i ze złością odgarnęła kilka kosmyków z twarzy. Cała ta wyprawa zaczynała dawać jej się coraz bardziej we znaki i zaczynała mieć dosyć tego wszystkiego.
-Gdybym miała mapę to już dawno byśmy odnaleźli to gówno. - powiedziała Beatrice, nadal gniewnym głosem. -Szlag by to! - zaklęła, kiedy pod butem poczuła coś zupełnie innego, niż piasek. Była przekonana o tym, że to będzie jakieś gówno dromadera czy innego pustynnego zwierzęcia, ale nie. Pochyliła się i po chwili grzebania palcami w piasku, zobaczyła że to niewielka sakiewka. Stanęła prosto, oglądając ją w dłoniach, przekonana że to będzie kolejna podpucha. O dziwo, tak się nie stało! Na jej dłoń wysypała się garść galeonów i wyleciała mała fiolka eliksiru. Beatrice dokładnie znała ten eliksir. Ten kolor, ta przezroczystość, to nie mógł być żaden inny eliksir, niż Felix Felicis!
-Hej! Patrzcie co znalazłam! To felix felicis! Może go zażyjemy i pomoże on nam odnaleźć ten zaginiony przedmiot? - zaproponowała raźno dziewczyna, zapominając o całym wcześniejszym gniewie. Była skłonna podzielić się znaleziskiem, byle tylko jeszcze tego samego dnia wrócić do spania we własnym łóżku

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: 3x eliksir wiggenowy, znalezione 30g, buteleczka Felix Felicis
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyWto Kwi 10 2018, 19:24;

Od samego początku pomysł wyprawy z tą bandą idiotów wydał się Nessie niedorzeczny i nadal nie potrafiła sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego ona w ogóle się na to zgodziła? A Balith prosiła, żeby nie pakowała się w kłopoty! I co wyszło? Pałętała się sama po pustyni jak siedem nieszczęść, a niezbyt zachwycona mina skutecznie zdawała się odstraszać wszelkie zagrożenia. Dziewczyna przeklęła siarczyście pod nosem, rozglądając się dookoła. Nic! Ilekroć omiotła otoczenie spojrzeniem orzechowych oczu - ciągle była w tym samym miejscu. Wszędzie ten cholerny piasek, palące słońce i absolutnie niczego, co mogłoby jej wskazać drogę do osady. Zatrzymała się w miejscu, opierając dłonie na biodrach i wypuszczając z ust powietrze ze świstem. Mimo - jak sądziła - odpowiedniego przygotowania do podróży wcale nie uśmiechało się jej spędzić samotnie nocy wśród nieprzyjaznych wydm pustynnych, skorpionów skrytych w piachu i innego robactwa. Bo węzę to jeszcze była w stanie znieść.
Poprawiła kapelusz na głowie, zakrywając bladą twarz przed wścibskimi promieniami. Odziana była raczej praktycznie niż elegancko. Sięgające połowy uda szorty w czerwonym kolorze z grubszego materiału, utrzymywały się na skórzanym pasku. Luźna, biała koszula tkwiła rozpięta odsłaniając ubraną pod nią bokserkę w tym samym kolorze. Buty o lekkiej, aczkolwiek grubszej podeszwie sięgały kostek, zaś dopełnieniem stroju była przewiązana na nadgarstku bandamka. Czarny plecak wydawał się przytłaczać te drobną istotę swoim ciężarem i wielkością, ale spakowane miała w niego wszystko to, co uznała za niezbędne - racje żywnościowe, wodę, bandaż, scyzoryk, zapałki, krem przeciwsłoneczny czy ubrania na zmianę. Wiadomo, noce na pustyni nie należały do najcieplejszych i różnice temperatur były drastyczne, tworząc tym samym jedno z największych zagrożeń w tym nieprzyjaznym człowiekowi terenie. Oprócz tego w torbie znaleźć można było jeszcze eliksiry uzdrawiające, które dostała od kuzynki oraz znalezioną kilka godzin wcześniej mapę. A co jej po mapie, jak kompasu nie ma i wszystko wyglądało tu tak samo? Westchnęła ciężko, krzyżując ręce pod biustem i ruszając do przodu, odgarniając gruby, rudy warkocz na plecy. I już miała snuć paskudne scenariusze, tragiczne historie dotyczące swojej śmierci wśród piachu kiedy to jej uszu dobiegł trzask. Zatrzymała się gwałtownie i posłała przybyłym osobą przeciągłe, zaskoczone spojrzenie. No banda idiotów z niedoborem szarych komórek to to nie była. Zwłaszcza jedna z osób, której twarz była dla Nessy niczym woda dla spragnionego wędrowca. Na jej drobną buźkę wpłynął charakterystyczny, zadziorny uśmieszek.

- Prędzej spodziewałabym się spotkać tu Świętego Mikołaja jak Ciebie skarbie.- rzuciła w stronę kobiety, zatrzymując wzrok na jej twarzy. Lanceley nie powiedziałaby tego głośno, ale w tym momencie Beatrice była dla niej niczym prawdziwa gwiazdka z nieba.

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: Zawartość plecaka
3x Eliksir Uzdrawiający
Mapa prowadząca do ukrytego przedmiotu, wywołującego zakłócenia
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyWto Kwi 10 2018, 20:02;

Pobudka okazała się być wyjątkowo nieprzyjemnym doznaniem w życiu Claude'a Faulknera. Nie czuł się najlepiej po nocy spędzonej na piachu, a w dodatku okazało się, że Segovia postanowiła ich opuścić. Chłopak nie wiedział, jak miał zareagować na jej nieobecność - z jednej strony było mu niesamowicie szkoda tego czasu, którego nie zdążyli razem spędzić, z drugiej strony z przykrością zauważył, że jego towarzyszom wręcz pasuje nieobecność Ivanowy, co jedynie pogłębiało jego smutek. Zaczął więc dzień z nieco kwaśną miną i kiepskim humorem. Wspólnie postanowili jednak, że nadszedł czas, by wyruszyć w dalszą drogę. Czas zdawał się dłużyć niemiłosiernie, a palące z nieba słońce powodowało, że po twarzy rudzielca spływały obwicie krople potu, raz po raz wycierane o podwinięty rękaw koszuli. Nagle coś w oddali zabłysnęło - nie trzeba im było kolejnych bodźców, widok czegoś lśniącego pośród złotego piachu wydawał się być nie lada kuszący! Szybkim krokiem podeszli do przedmiotu, którym okazała się być metalowa tuba, skrywająca w sobie zwinięty pergamin.
- No wiesz... - Claude chciał się trochę pomądrzyć i przypodobać się Beatrice, chwaląc jej podejście i popierając jej zdanie, lecz Philip już zdążył wystrzelić ręką w kierunku futerału. Zamknął usta i badawczo patrzył na to, co się będzie działo z chłopakiem... Ale nic takiego się nie działo. Dodatkowo pergamin okazał się zawierać rzędy znaków, obrazków i hieroglifów, poukładanych w jakimś szczególnym kodzie. Układ zaciekawił ich na tyle, że praktycznie każde z nich złapało kawałek zwoju i próbowało rozszyfrować, o co może w tym wszystkim chodzić. - Jak myślicie, może to zawiera jakieś informacje o zakłóceniach? - rzucił pytaniem w przestrzeń, aczkolwiek odpowiedzi próżno było czekać. Niemal w tym samym momencie poczuł mocne szarpnięcie, które oderwało jego stopy od ziemi i wciągnęło go w szybki wir. Faulkner też wrzeszczał, jak baba, gdy świstoklik miotał nim na prawo i lewo. Gdy ostatecznie wylądowali, Claude przefikołkował kilka metrów, nabierając tonę piachu do ust, oczu i pod ubrania. Zatrzymał się na plecach tuż pod nogami stojącej nieopodal dziewczyny.
- O - zareagował, gdy zmrużonymi, obolałymi oczami dostrzegł nad sobą blade lico, kapelusz oraz rudy warkocz. Z trudem podniósł się, kaszląc i prychając, próbując pozbyć się piasku z praktycznie każdego układu wewnątrz ciała, po czym stanął chwiejnie na nogi, niepewny podłoża i ponownie spojrzał na nieznajomą. - Co za spotkanie. Jesteś tu sama? - wypalił, choć nadal nie wiedział, kim dziewczę było! Okazało się jednak, że bardzo dobrze znała się z Beatrice, która z pewnością bardzo wylewnie powitała swoją przyjaciółkę. Zakłopotany Claude nie chciał im przeszkadzać, wobec tego zajął się innymi sprawami. - Co tu masz? - zapytał, wyciągając wystający z jej plecaka kawałek pergaminu. Może nie powinien grzebać jej w rzeczach, lecz widok nakreślonych na papierze ścieżek wyjątkowo go zaintrygował. Rozwinął delikatnie mapę, wybałuszając oczy. - Wow! Skąd to?
I ponownie los postanowił sobie z niego zadrwić - nagle zerwał się wiatr, możliwie wzbudzony przez panujące wkoło zakłócenia magiczne. Mapa, początkowo w rękach Faulknera, w jednej sekundzie znalazła się w powietrzu, niesiona wietrznym podmuchem hen w siną dal! Zerwał się i zaczął ją gonić, ostatecznie łapiąc ją w dłoń. Zdyszany powrócił do dziewczyny, w wyciągniętej ręce oddając jej mapę.
- Ja już tego nie dotknę, przysięgam - powiedział, cały zaczerwieniony - ze wstydu, czy od słońca?

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir wiggenowy x2
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. Whitelight
Beatrice L. O. Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek), obrączka z białego złota na palcu serdecznym lewej dłoni
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1647
  Liczba postów : 1755
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptySro Kwi 11 2018, 14:14;

Znalezienie Felix Felicis jakoś poprawiło jej ogólne samopoczucie. W końcu coś zaczynało się układać po ich myśli! W końcu mieli szansę na to, aby odnaleźć ten głupi przedmiot i powrócić do Londynu, do Doliny Godryka, do codziennego życia, w którym to piach nie zgrzyta pomiędzy zębami i nie wchodzi w takie otwory ciała, o których istnieniu człowiek nawet nie zdawał sobie sprawy. Cóż, pewnym był fakt, że Beatrice chyba jednak nie nadawała się na tak ekstremalne wyprawy, jak ta właśnie. Chyba porwała się z motyką na słońce chcąc pokazać wszystkim, że jednak da radę. Głupia była, że chciała wszystkim coś udowodnić. Chyba więcej tego błędu nie powtórzy.
Widziała kobietę o dziwnie znajomych jej rysach twarzy i kształcie ciała. To było pewne, że znała ten rudy warkocz, aż nazbyt dobrze! Jej uśmiech rozszerzył się ogromnie, kiedy zdała sobie sprawę z tego, KTO to jest! Ness! Jej Nessa, ta sama, którą zna od niepamiętnych czasów również tutaj była!
-Ness, na Merlina, to ty! - zapiszczała Beatrice, w ogóle nie zwracając uwagi na Clauda, Philipa i to, że być może są ważniejsze rzeczy do zrobienia w tym momencie, niż rzucenie się w objęcia przyjaciółki. Uściskała ją serdecznie i ucałowała w oba policzki i dopiero potem odsunęła się od jej ciała na tyle, że i mężczyźni mogli zobaczyć, kim tak właściwie była dziewczyna. -Nessa, to Claude - powiedziała, wskazując dłonią na drugiego rudzielca w ich drużynie -A to Philip. - dodała, wskazując dziwnego jegomościa, którego nie zdążyła aż tak dobrze poznać.
Nie przejmowała się tym, że jej własne ubrania były całe uwalone w piachu i przepocone po kilku dniach wędrowania na pustyni. Mało istotny był również fakt, że mogła tym samym ubrudzić nieskazitelne ciuchy przyjaciółki. Musiała ją po prostu jeszcze raz uściskać, wciąż nie dowierzając w to, że ją tutaj widzi.
Dopiero wtedy zauważyła mapę, którą Claude wyciągnął z jej plecaka. Jej oczy rozszerzyły się w niemym zdumieniu. Radość jeszcze bardziej wypełniła całe jej ciało, która szybko została zastąpiona strachem po tym, jak mapa po prostu wyfrunęła z rąk Faulknera. Rzuciła się w pogoń za nią razem z nim, ale z racji faktu, że miał dłuższe nogi udało mu się złapać szybciej niż jej.
-Daj mi to. - powiedziała, zabierając mu mapę i rozkładając na ziemi, aby wszystko dokładnie zobaczyć. Chyba nie powinno mu się powierzać takich zadań, skoro potrafił zgubić coś trzymając to w dłoni. Uklęknęła na piachu przyglądając się dziwnym szkicom i rysunkom, których sens nie do końca rozumiała.
-Philip, czy ty przypadkiem nie mówiłeś, że potrzebna Ci mapa?- przeniosła wzrok na chłopaka, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. Może właśnie mieli zakończyć tą całą żenującą wyprawę? -Podejdź tutaj i spójrz na to, może Tobie powie to znacznie więcej.

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: 3x eliksir wiggenowy, znalezione 30g, buteleczka Felix Felicis
Powrót do góry Go down


Philip Catherine
Philip Catherine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 60
https://www.czarodzieje.org/t15951-philip-catherine#431979
https://www.czarodzieje.org/t15961-phiphi-cathie#431996
https://www.czarodzieje.org/t15954-philip-catherine#431631
https://www.czarodzieje.org/t21437-philip-catherine-dziennik#695
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyCzw Kwi 12 2018, 00:19;

Mapa! Chłopak przejął mapę i zaczął ją studiować, kompletnie ignorując nowoprzybyłą dziewczynę. Dopiero po minucie czy dwóch, kiedy już nasycił odrobinę swój umysł mapą, podniósł wzrok na Cheryl Nessę.
-Cześć -zmierzył dziewczynę od góry do dołu. -Ładne włosy -skomentował po czym wrócił wzorkiem do mapy i zaczął chodzić w te i z powrotem. Co chwilę przyspieszał kroku, odwracał się nagle, by podnieść wzrok i rozejrzeć się, po czym szedł w zupełnie innym kierunku. Chodził tak na obszarze dziesięciu metrów kwadratowych przez kilka minut powtarzając co chwilę: O! Wiem, gdzie to jest. I to też wiem gdzie jest. I to, wiem co to jest. Zatrzymał się nagle, spojrzał po kolei na każdego ze swoich towarzyszy i przesunął powoli wzrok po całym horyzoncie. Zaczął podnosić i opuszczać głowę, patrząc to na mapę, to na horyzont. To jest tam, to tam, a to tam lub tam. Philip zorientował się w mapie i ich położeniu na tyle, by odezwać się do swoich towarzyszy.
Okej, to tak. Wiem mniej więcej gdzie jesteśmy i mam pewne podejrzenia, co do tego, gdzie jest przedmiot, którego szukamy. Powinien być w takiej starej budowli, która teraz jest pewnie ruiną, ale była na tyle wysoka, że piasek raczej jej jeszcze nie przysypał. Jest w niej pochowany  taki antyczny, ale istotny mugolski przywódca. I to nie będzie piramida tylko... coś innego. -wyjaśnił. -I to jest chyba tam -wskazał kierunek na północny-zachód od nich. Idziemy!
Philip ruszył przed siebie nie zważając specjalnie na to, czy jego towarzysze idą za nim, ale miał nadzieję że tak właśnie jest. Odwrócił się na nich dopiero po dziesięciu minutach marszu. Po godzinie zaczął się niepokoić i zastanawiać, dlaczego jeszcze nie dotarli. Nagle doznał olśnienia.
-Powinniśmy już być -zakomunikował. -Problem w tym, że jednak nie mam pojęcia gdzie jesteśmy. Gdyby ten świstoklik nie przerzucił nas w inną część pustyni, to łatwiej byłoby mi się zorientować z tą mapą, ale wtedy byśmy jej nie mieli, więc nie miał bym się w czym orientować -wytłumaczył. -Słońce powoli zachodzi. Po drodze mijaliśmy kolejną wioskę, wróćmy tam i ruszymy ponownie rano -dodał i zaczął się kierować w stronę wcześniej wspomnianej wioski. Jej mieszkańcy okazali się na tyle gościnni, że Philip otrzymał dwa eliksiry uzdrawiające. Między czasie oddał mapę Cheryl Nessie.

DZIEŃ: 2
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir leczący rany (x3), eliksir uzdrawiający (x2)  


Ostatnio zmieniony przez Philip Catherine dnia Czw Kwi 12 2018, 00:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32477
  Liczba postów : 102668
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Północna część pustyni QzgSDG8




Specjalny




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyCzw Kwi 12 2018, 00:19;

The member 'Philip Catherine' has done the following action : Rzut kośćmi


'Wyprawa - Narracja' :
Północna część pustyni JfphRi9
Powrót do góry Go down


Philip Catherine
Philip Catherine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 52
  Liczba postów : 60
https://www.czarodzieje.org/t15951-philip-catherine#431979
https://www.czarodzieje.org/t15961-phiphi-cathie#431996
https://www.czarodzieje.org/t15954-philip-catherine#431631
https://www.czarodzieje.org/t21437-philip-catherine-dziennik#695
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyCzw Kwi 12 2018, 13:41;

Nie było już nadziei. Nadchodził kres. Wszystkie wartości upadły i szczęście zostało wyssane ze świata, jakby w okolicy szalało stado dementorów. Śmierć była coraz bliżej. Już niemalże można było poczuć jej trupi oddech na karku. Głodujące dzieci, globalne ocieplenie i ludzie, którzy mówią „w każdym bądź razie” - całe to zło nie mogło się równać ze złem zatrucia pokarmowego. Philip cierpiał straszliwie. Co chwilę odwiedzał pobliskie krzaki. Jako, że wszystkich dopadło to samo, to niby lepiej cierpieć w grupie, ale jednak liczba krzaków jest ograniczona. Chłopak pomyślał, że może to klątwa, która spadła na nich za dotykanie tego przedmiotu, który potem okazała się świstoklikiem.
-To na pewno przez ten świstoklikowy zwój. Teraz zostaliśmy przeklęci. Kto wpadł na pomysł, żeby tego dotykać? -zastanowił się chwilę. -To byłem ja, prawda? -spytał, ale nie czekał na odpowiedź. -Okej, nieważne -rzucił i poszedł pogrzebać w swoich rzeczach w poszukiwaniu otrzymanych wczoraj eliksirów uzdrawiającego. Miał dwa, jeden dla siebie i jeden dla kogoś. Może tym sposobem zrekompensuje reszcie klątwę, którą na nich sprowadził. Wypił jeden eliksir uzdrawiający, by nie stracić całego dnia na jakieś zatrucie pokarmowe. -Mam jeszcze jeden eliksir uzdrawiający, który mogę komuś odstąpić, gdybyście np. nie chcieli umrzeć z powodu zatrucia pokarmowego -oświadczył i oddał eliksir pierwszej osobie, która o niego poprosiła lub schował go do plecaka, jeśli nie poprosił o niego nikt.
Idąc wioską przypadkiem usłyszał rozmowę tubylców w nieznanym mu języku. Brzmiała tak jak każda inna, którą słyszał ostatnio i nauczył się nie zwracać na nie uwagi, skoro i tak ich nie rozumiał. Tym razem usłyszał słowo, które (z tego co czytał przez wyprawą) w wielu dialektach afrykańskich znaczyło „brzask” lub „przebudzenie”, ale użyte z rodzajnikiem określonym oznaczało nazwę dwóch szczytów na wschodzie między, którymi (w okresie przesilenia zimowego) wschodziło słońce. Chłopak doznał olśnienia.
-Nessa! -zawołał dziewczynę, która była w posiadaniu najważniejszego przedmiotu tej wyprawy, czyli mapy. -Już wiem! Wiem, gdzie jesteśmy. Siedzenie nad książkami przed wyprawą się opłaciło! Potrzebuję znów mapy -wyjaśnił swoje podekscytowanie. Znalazł na mapie oznaczenie dwóch wspomnianych wcześniej szczytów. I zaczął dalej przesuwać palcem po mapie. -Pamiętacie jak Wam wczoraj mówiłem o tej starej, zniszczonej, mugolskiej budowli? To wszystko się zgadzało, tylko nie wiedziałem, jak ją znaleźć. Teraz już na sto procent wiem, gdzie jesteśmy i gdzie trzeba iść -zapewnił. -A jeśli i tym razem mi się nie uda, to obiecuję, że kolejny raz już Was nie będę ciągał po pustyni jak wariat -zaręczył i zaczął pospiesznie zbierać swoje rzeczy.
Szli niecałe półtorej godziny na południe zanim dotarli do ruin budowli, której już po raz drugi szukał Philip. Chłopak był o wiele bardziej podekscytowany, niż jeszcze dwa dni temu. Wtedy narzekał na wszystko i wszystkich oraz miał ochotę już opuścić pustynię i rzucić to w cholerę. Teraz kipiał podekscytowaniem na myśl o możliwości zbadania tych starych ruin i odnalezienia przedmiotu powodującego zakłócenia magii. Philip rozejrzał się po okolicy i podszedł do najbardziej zrujnowanego obszaru owej budowli. Zaczął się przekopywać powoli przez ruiny starając się wysilić mózg i użyć całej swojej wiedzy na temat run i historii magii.
-Ten przedmiot od zakłóceń magii jest gdzieś tu. Jeśli zauważycie jakieś rzeczy lub odłamki z takimi runami przypominającymi koła ułożone w pionowych kolumnach to znaczy, że szukacie w dobrym miejscu -rzucił i zabrał się do dalszego przekopywania.

6 (kostka) + 1 (historia i runy – 16 pkt) = 7

DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir leczący rany (x3), eliksir uzdrawiający (x1 lub x0)
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyCzw Kwi 12 2018, 15:49;

Wszystko wydarzyło się tak szybko! Przyjaciółka po chwili wzięła ją w ramiona, jeszcze bardziej poprawiając Nessie humor po tym jak oddaliła się od bandy idiotów, z którą tu w ogóle przyszła, a jakiś podejrzanie podekscytowany mężczyzna, który przedstawił się jak Claude - wziął przykład z zachowania ślizgonki i bezczelnie naruszył jej przestrzeń osobistą, wyjmując sobie wrzuconą do plecaka mapę. Rude stworzenie zmarszczyło nos i brwi, opierając wolną dłoń na biodrze i mierząc go wzrokiem od góry do dołu. Drugą ręką nadal obejmowała stojącą obok Beatrice. Ratował go fakt, że czarownica wyglądała na pozytywnie do niego nastawioną i nie chciałaby sprawić jej przykrości.
- Ależ Ty masz szybkie rączki. Skarbie, powiedz swojemu przyjacielowi, że następnym razem wydrapię mu oczy.- rzuciła z westchnięciem rezygnacji, odwracając głowę w jej stron - Beatrice jednak wyrwała się za nim w pogoni za kawałkiem pergaminu, a Lanceley pokręciła głową z niedowierzaniem, krzyżując ręce pod biustem. Gorzej jak małe dzieci! Słysząc pochlebny komentarz na temat płomiennych włosów, powędrowała wzrokiem w stronę najnormalniej wyglądającej tu obecnie osoby - co jak później miała się przekonać mogło być tylko złudzeniem.
- Tobie też cześć. Bo Rude. Dziękuje. Jestem Nessa Lanceley. - odparła, przypominając sobie w połowie wypowiedzi, że zapomniała się wcześniej przedstawić i nadrabiając to teraz. W milczeniu przysłuchiwała się ich ekscytacji, tocząc wewnętrzną walkę czy odejść czy może zostać jeszcze i popilnować przyjaciółki w towarzystwie dwóch mężczyzn na wielkiej, niegościnnej pustyni. Ostatecznie dziewczę wywróciło teatralnie oczyma, poprawiając plecak i ruszając za nimi wolnym krokiem.
- Za jakie grzechy?- jęknęła cichutko pod nosem, śledząc ich wzrokiem.

Noc minęła spokojnie, nie zapowiadała poranka pełnego katastrof w obozie. Klątwa pustyni, która nękała niemal każdego turystę złapała również i ich, zmuszając każdego z osobna do często odwiedzania okolicznych krzaków. Ness była święcie przekonana, że gorzej już być nie może. Nie czekając więc dłużej, sięgnęła do swojego plecaka i wyjęła z niego jeden z eliksirów uzdrawiających, nie chcąc cierpieć i przeżywać katorgi związanej z osłabieniem organizmu. Działający efekt placebo, który towarzyszył jej przy każdym łyku niezbyt smacznego trunku sprawiał, że czuła się lepiej. Siedziała na piasku, chowając pustą już fiolkę i nie chcąc tym samym śmiecić po sobie w miejscu nienaruszonym i nieprzyjaznym człowiekowi. Podniosła wzrok na mizernie wyglądającego Philipa.
- Znam Cię od wczoraj złotko i jestem pewna, że to byłeś Ty.- westchnęła, wyjmując krem i smarując nim twarz i inne, odkryte części ciała w osłonie przed słońcem. Przez bladą karnację bardzo łatwo było się jej poparzyć. Następnie poprawiła rozczochrany po śnie warkocz, robiąc go od nowa i rzucając płynnym ruchem dłoni na plecy. Przeniosła spojrzenie na przyjaciółkę. - Jak się czujesz? Tak jak Catherine mam jeszcze eliksiry, gdybyś potrzebowała Ty albo Twój entuzjastyczny przyjaciel. Gdzie Ty w ogóle ich znalazłaś?
Wstała, zapinając swój bagaż i ruszając wolno za towarzyszami, widocznie chcącymi rozejrzeć się po wiosce, w której spędzili ostatnią noc. Mieli okazję napełnić żołądki i odsapnąć od przejmującego, nocnego chłodu na niesprzyjającej pustyni. Jak zwykle szła ostatnia, obserwując z ciekawością otaczającą ją scenerie. Prości ludzie cieszący się tym co mieli, stawiający wyzwanie życiu z każdym kolejnym dniem - tak wielu udogodnień zwyczajnie nie znali. Znajomy głos, który przepełniony był ekscytacją i jakby radością sprawił, że zatrzymała się gwałtownie i wyprostowała, zatrzymując na nim spojrzenie orzechowych oczu. Przekręciła głowę nieco w bok.
- Philip?!- powtórzyła z początku nieco zdezorientowana, unosząc przy tym brew. Westchnęła, wyciągając pergamin i podając mu bez słowa, słuchając następnie jego ochoczych wyjaśnień i zwiastujących im szczęścia odkryć. Chociaż był oczytany i inteligentny. Prychnęła cicho pod nosem rozbawiona i następnie rzuciła w stronę pełnego wiary na szczęśliwe zakończenie czarodzieja- Złotko, nie obiecuj rzeczy, których nie możesz spełnić. No już Indiana Jones, wykaż się i nas tam zaprowadź.
Jak tłumaczył, tak zrobił. Spacer nie należał może do najprzyjemniejszych, jednak ruda nie miała w zwyczaju narzekać. Przysłuchiwała się ich rozmowom, czasem rzuciła jakimś komentarzem. Okazjonalnie pochłaniała wzrokiem surową scenerię z górującym nad nią błękitnym, niemalże pozbawionym chmur niebem. Z wolna na horyzoncie zaczęły pojawiać się ruiny budowli, które najwidoczniej były ich celem. Zatrzymała się na chwilę, przyglądając się im z ciekawością, poprawiając kapelusz na głowie i nucąc sobie coś pod nosem. Była spragniona muzyki, nie pamięta kiedy ostatnio miała tak długą przerwę od skrzypiec! Wróciła jednak do rzeczywistości, dostrzegając iż grupa rozpoczęła poszukiwania. Włączyła się, przekopiują kolejne stosy brudnego, zakurzonego gruzowiska. Nawet nie wiedziała czego tak właściwie szukają, ale skupiła się na instrukcjach towarzysza.
- Dobrze Sherlocku. - rzuciła w jego stronę, posyłając następnie przyjaciółce zadziorny uśmieszek. Ness kucnęła przy jednym stosiku, odgarniając kolejne fragmenty niegdyś ścian prawdopodobnie. Nie było jej łatwo, zważywszy na drobną budowę ciała i niezbyt wielkie zasoby siły. Oczywiście potrafiła przywalić z pięści tak, że komuś poszedłby nos, no ale.. Przerzucanie gruzu nie należało do jej ulubionych zajęć.

Kostka: 6
2 punkty zaklęć w kuferku.



DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: Zawartość plecaka
2x Eliksir Uzdrawiający
Mapa prowadząca do ukrytego przedmiotu, wywołującego zakłócenia  
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. Whitelight
Beatrice L. O. Whitelight

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek), obrączka z białego złota na palcu serdecznym lewej dłoni
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1647
  Liczba postów : 1755
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptyPią Kwi 13 2018, 14:42;

Wszystko zaczynało wyglądać o wiele lepiej. Układało się! Może w końcu. Może dziś! Nawet tak sceptycznej osobie, jak Beatrice, trudno było nie mieć nadziei, że może jednak się uda. Nic więc dziwnego, że zaufała Philipowi, który wydawał się, że wie co robi. Problem pojawił się w momencie, kiedy w rzekomym miejscu okazało się nie być tego, czego szukali. Zła na siebie, za to że mu zaufała i na cały świat, gderała i burczała na każdego, kto próbował się do niej odezwać. Nawet obecność Clauda i Nessy nie pomagały w poprawie jej beznadziejnego samopoczucia. No cóż... Zdarza się nawet najlepszym, podobnież.
Zapas jedzenia, który ze sobą wzięli, niebezpiecznie zaczął się kurczyć. I stał się jakoś dziwnie nieświeży. Ale na to zwrócili uwagę dopiero kolejnego dnia, kiedy to po zjedzonej poprzedniego wieczoru kolacji, każdy z nich zaczął odczuwać dziwne rewolucje żołądkowe. Beatrice cierpiała mocno. Zimne poty wystąpiły na jej ciele, a jej stan pogarszał się za każdym razem, kiedy to była zmuszona udać się na stronę. Rozwolnienie i nagłe torsje zaatakowały jej ciało niespodziewanie. Czuła się fatalnie.
- Mam swój, ale dziękuję. - powiedziała, kiedy czuła się już na tyle źle, że zdecydowała się zażyć eliksir wiggenowy. W tym momencie zaczynała się cieszyć, że przezornie wzięła go więcej, niż wydawało się to konieczne. -W razie, gdyby ktoś też potrzebował, to jeszcze mam zapas. - dodała po chwili, kiedy zaczynała odczuwać znaczną ulgę po spożyciu eliksiru. Pomagał jej. Szybko nabrała ponownie siły, które zniknęły wcześniej przez te dziwne rewolucje.
Zaśmiała się na wzmiankę a propos entuzjastycznych przyjaciół. Czy to była odpowiednia chwila, aby tłumaczyć Nessie, że Clauda znała od dłuższego czasu i znała go trochę lepiej niż zwykłego przyjaciela? Nie była pewna.
-Claude pracuje razem z Dorienem w jednym departamencie w Ministerstwie. A poznałam go... W trochę innych okolicznościach. - nie zamierzała w tym momencie wspominać, że przy ich pierwszym spotkaniu, Claude nieomal spalił pół restauracji.
Nie minęło pół godziny, kiedy czuła się już na tyle dobrze, że mogli wyruszyć ponownie w drogę.
Szli jakiś czas, kiedy to Beatrice zauważyła nieopodal opuszczoną chatę.
-Hej, poczekajcie chwilę, sprawdzę, co tam jest! - rzuciła do swoich towarzyszy i zanim zdążyli jakkolwiek zaprotestować pobiegła w tamtym kierunku. Weszła do środka i zobaczyła całkiem wyniszczone wnętrze. Tak, jakby ktoś od dawien dawna tam nie był. Rozejrzała się po wnętrzu, zastanawiając, czy da radę znaleźć tam coś użytecznego. I znalazła. W jej dłonie wpadła mała buteleczka z eliksirem wiggenowym. Ze znaleziskiem w dłoni wróciła do swoich towarzyszy, zdecydowanie szczęśliwsza niż tego dnia rano.
Pomimo ich kiepskiego porannego samopoczucia, czuła, że ten dzień może stać się o wiele lepszy. Utwierdziła się w tym przekonaniu, kiedy Philip w końcu trafił na odpowiedni ślad i ciągnął ich jak wariat przed siebie. Jej to odpowiadało. Mogło to oznaczać ich powodzenie.
-Błagam, żeby to było w tym miejscu. - powiedziała sama do siebie, kiedy pomogła swoim znajomym w przerzucaniu gruzowiska i stert nie wiadomo czego. Oby było warto, bo inaczej naprawdę się wścieknie.

Kostka: 2
Plus dodatkowo 1 pkt za zaklęcia bo jest ich 10 w kuferku
Razem: 3

DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: ★ ★ ★
EKWIPUNEK: 3x eliksir wiggenowy, znalezione 30g, jeden zużyła na uzdrowienie sraki, jeden znalazła, buteleczka Felix Felicis
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 270
  Liczba postów : 667
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Północna część pustyni QzgSDG8




Gracz




Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni EmptySob Kwi 14 2018, 00:53;

Przepraszam, nie mam siły nadrabiać całych postów :c

Dobrze, że posłuchali się Philipa i wrócili się do znajdującej się nieopodal wioski, bo była to pierwsza z nocy spędzonych na pustyni Egiptu, którą Claude przespał względnie wygodnie. To ułożenie przypłacił jednak czymś innym.
Godnością.
Z rana złapała ich taka sraczka, że Claude ledwo wyrobił na zakręcie w krzaczki. Poza tym podejrzewał, że to wszystko mogło stać się za sprawą wczorajszego lub przedwczorajszego jedzenia, a to drugie, o zgrozo, przygotowywał on sam, wobec czego szanse na zatrucie z ich powodu znacznie wzrosły. Już nawet szkoda mówić o tym, co mogła pomyśleć sobie o nim Nessa, owa uczestniczka ich wyprawy, która postanowiła dołączyć do nich i w ich towarzystwie przemierzać gorące piaski pustyni.
Zmęczony, wymięty i zdecydowanie chudszy niż 3 dni temu, z podkrążonymi oczami i ziemistą cerą, snuł się na końcu pochodu, bez problemu pozwalając reszcie wyznaczać zarówno kierunek wędrówki, jak i konkretne działania. Mapy wolał nie dotykać, jako że ostatnim razem niemalże ją zgubił, do tego nie był w nastroju i nie miał siły na spieranie się w kwestii obranych ścieżek. Póki nie napotkali na drodze zagrożeń, dało się żyć.
Okazało się jednak, że spotkało ich coś znacznie lepszego - coś, co w zasadzie było ich celem od samego początku. Wabieni wzrastającymi zakłóceniami magicznymi i drganiami magicznej aury, z pomocą mapy dotarli do miejsca, z którego mogli wydobyć przedmiot. Claude, gdy tylko zrozumiał, jakie zadanie ich czeka, szybko wcisnął się obok Beatrice.
- Panie pozwolą - zwrócił się zarówno do niej, jak i do młodszej Ślizgonki, chcąc dołożyć do wydobywania coś od siebie i szukając swojego miejsca. Na runach znał się średnio, ale na szczęście mieli w grupie Philipa, który zdawał się być ekspertem w tej dziedzinie.
I mieli go, w całości! Czy był prawdziwy? Wszystko na to wskazywało. Mogli z czystym sercem powrócić do Anglii i czuć się jak prawdziwi bohaterowie.

DZIEŃ: 3
STAN ZDROWIA: ★ ★
EKWIPUNEK: eliksir wiggenowy x2
kostka na wydobycie: 5
z kuferka: +3 (31 pkt z zaklęć)
razem grupa: 23 punkty <- mamy przedmiot 
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Północna część pustyni QzgSDG8








Północna część pustyni Empty


PisaniePółnocna część pustyni Empty Re: Północna część pustyni  Północna część pustyni Empty;

Powrót do góry Go down
 

Północna część pustyni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Północna część pustyni JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
egipt
 :: 
Pustynia
-