Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie nr 1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 485
  Liczba postów : 294
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptyPon Kwi 01 2024, 20:14;


Mieszkanie Romana



Kuchnia




Pokój



Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1129
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptyPon Kwi 22 2024, 23:23;

Widziadła: H

Co tu robisz, Noreen?
Otworzyła oczy, wodząc wzrokiem po białym suficie skąpanym w mroku, po którym przesuwały się wyłącznie pojedyncze ogniki światełek. Zapadła się w miękkiej poduszce, z włosami rozrzuconymi wokół twarzy na wzór aureoli ze starożytnych fresków, łapczywie chwytając oddech i starając się przy tym nie wydawać zbyt wielu dźwięków, jakby w strachu, jak głośne westchnienie mogłoby opuścić jej gardło. W półmroku pewnie trudno byłoby dojrzeć rumieniec, w którym skąpane były jej policzki, gdy jakimś niezgrabnym ruchem podciągnęła kawałek koca pod brodę, niedbale okrywając ledwie skrawek swojego pozbawionego ubrań ciała.
Właśnie przespała się z Ryanem Maguire.
Tsunami endorfin zalało jej umysł, pozostawiając go wiotkim i nieczynnym, nieskorym do produkowania nowych myśli. Czuła mrowienie w opuszkach palców, nawet tych u stóp - wiedziała, bo próbowała nieco nimi poruszać i z zaskoczeniem stwierdziła, że było to wyzwanie. Serce waliło jej w piersi niczym dziki ptak próbujący wydostać się z oków więżącej go klatki, obijając się o rusztowanie z żeber z niejaką wręcz agresją. Równie gwałtownie pod sklepienie czaszki włamywała jej się świadomość tego, co tu przed chwilą zaszło.
Poszła do łóżka z Ryanem Maguire.
Smak tych niewypowiedzianych słów rozlewał się słodko na jej języku, jeszcze niedawno splecionym w pełnych namiętności pocałunkach, które sobie odwzajemniali. Dosłownie przed momentem nurzała palce w gęstwinie jego kędzierzawej czupryny i zatapiała opuszki w pomiętej pościeli. Teraz ta sama ręka, którą wcześniej opierała się o jego nagą klatkę piersiową, przecierała pot z jej własnego czoła, do którego przylepiło się kilka kosmyków. Błogie zmęczenie odpychało bolesną rzeczywistość, z którą prędzej czy później będzie musiała się zmierzyć.
Przechyliła głowę na bok, zerkając ukradkiem w stronę mężczyzny, wzrokiem gładząc zarys profilu prostego nosa i pełnych warg, za którymi, choć nie powinna, zdążyła już zatęsknić. Mrugnęła, by sprawdzić, czy nie był jakąś deliryczną fatamorganą, lecz po ponownym spojrzeniu był równie realny, co przed.
Cichy chichot wyrwał się z jej ust niekontrolowanie.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 485
  Liczba postów : 294
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptyWto Kwi 23 2024, 18:31;

widziadła: H

Leżał w błogim letargu, niezdolny nie tylko do wykonania jakiegokolwiek ruchu, ale i do skonstruowania choć połowy sensownej myśli, bo po umyśle krążyło mu wciąż bardzo żywe wspomnienie przeżyć sprzed chwili - i miało się tam zakorzenić na długo, o czym na razie jeszcze nie wiedział. Nie wiedział też do końca, jakim cudem znalazł się w takim położeniu, którego kolejne aspekty docierały do niego jeden po drugim - był nagi, w skotłowanej jak po przejściu huraganu pościeli, z niemożliwym do uspokojenia, bijącym szaleńczo sercem i przyspieszonym jak po nieludzkim wysiłku oddechem. Zmęczony, trochę skołowany, jakby dopiero co teleportował się na ten tapczan z jakiejś innej planety, ale przede wszystkim: zrelaksowany, rozanielony i... szczęśliwy. Nawet jeśli tylko na krótki moment, który miał zniknąć wraz z powrotem do rzeczywistości, która czyhała przecież tuż za granicą przymkniętych powiek; dlatego na razie ich nie otwierał, nie chciał wracać, tylko rozkoszował się tym uczuciem błogostanu, a w głowie zamajaczyła mu kolejna myśl.
Właśnie poszedł do łóżka z Noreen Finch.
W tym, że mu się to nie przyśniło, utwierdził go chichot dobiegający z drugiej strony łóżka. Odwrócił powoli głowę w tamtą stronę, uchylając powieki i spojrzał na Norkę może trochę nieprzytomnym wzrokiem, ale za to stanowiącym potwierdzenie tego jak bardzo stracił dla niej głowę tej nocy. Uśmiechnął się, przypominając sobie jak odzyskać władzę we własnym ciele i bezwiednie wyciągnął dłoń, żeby pogładzić ją po tym uroczym, rozchichotanym policzku, bo nawet jeśli nie odczuwał już tamtego szalonego pożądania, to wcale nie stracił ochoty na czułości. Ledwo się od siebie odsunęli, a jemu już zaczynało brakować jej bliskości. Powstrzymał się jednak przed dalszymi gestami, nie wiedząc jeszcze co Noreen na to.
- I co, nie podbiliśmy w końcu tego parkietu - odezwał się żartobliwym tonem, nawiązując do planów z imprezy zanim sprawy przybrały zaskakujący, ale bardzo miły obrót; podniósł się na chwilę, by sięgnąć na stolik i złapał za skradzioną podstępnie z ognistego zakątka butelkę. Nie był pewny, czy Norka zechce kontynuować celebrację w jego mieszkaniu, ale z pewnością wyglądała jakby była spragniona, więc zaoferował beztrosko, uznając że na poważne przemyślenia przyjdzie jeszcze czas: - Cyderku?
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1129
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptySro Kwi 24 2024, 21:44;

Jej nieskalana trzeźwą myślą głowa nie zarejestrowała, że dźwięczący jej w uszach chichot należał do niej samej, bo nie wiedziała, dlaczego miałaby się w tej sytuacji śmiać. Zaskoczyła samą siebie, dokładając garść niezrozumienia do i tak towarzyszącej jej, głęboko zakorzenionej dezorientacji. No bo naprawdę, jak się tu znalazła?
To nie tak, że nie pamiętała celtyckiej nocy - przyjacielskiego zaproszenia, towarzyszących im tłumów, zapowiedzi koncertów i rozlicznych atrakcji. Jej pamięć nie wyzbyła się ani wicia wianków, ani picia cydru. To nie tak, że wypiła go na tyle dużo, by nie zarejestrować ściskającej ją w dołku siły, magicznie przepychającej ich ciała przez ciasne wrota czasoprzestrzeni. Po niezdarnym przechodzeniu przez próg będzie miała nawet pamiątkę, bo wisząc u szyi Ryana w jednym z wielu namiętnych pocałunków nabiła sobie siniaka na łokciu, którym nieopatrznie wyrżnęła we framugę, pozbywając się w międzyczasie płaszcza i koszuli.
Sceny przewijały się w jej głowie jak film i towarzyszyło jej w związku z tym jakieś dziwne uczucie odrealnienia, zupełnie jakby wróciła do krępującej ludzkiej formy po niezwykłej eksterioryzacji. Wodziła wzrokiem po profilu Ryana zastanawiając się, czy to wszystko w ogóle było realne? Czy rzeczywiście podzielili wspólnie to przeżycie?
Obróciła się lekko na bok, moszcząc policzek na wierzchu własnej dłoni, przyglądając mu się z uśmiechem w tym ekstatycznym przypływie czułości, najwyraźniej podzielanym. Przylgnęła do jego ręki jak kot pragnący pieszczot, a gdy jeden zbłąkany opuszek dosięgnął jej warg, obdarzyła go delikatnym całusem.
- Wydaje mi się, że w mieszkaniu też masz niezły parkiet - stwierdziła, a jej głos załamał się nieco, przez co musiała odchrząknąć, chowając na moment twarz w pościeli. Tkwiąc w endorfinowym haju miała pełne prawo proponować mu podbicie podłogi, zaraz po podbiciu jego łóżka. - Zależy jakiego - odparła, parskając z rozbawieniem, bo jeśli Ryan zajumał z Hogsmeade butelkę tego jabłkowego, to będą bekać do białego rana! Przeciągnęła się leniwie, dopiero po chwili orientując się, jak niewiele z jej nagiego ciała było zasłonięte. Z jakiegoś powodu speszyło ją to i ponownie spróbowała nieco się zakryć, z właściwą sobie wstydliwością, nieco normalniejszą niż wcześniejsze erotyczne wyuzdanie, którego się dopuściła za sprawą jakiejś wróżkowej magii. - Ale napiłabym się czegoś - dodała, czując suchość w ustach po wszystkich wydanych z siebie tego wieczoru westchnieniach i okrzykach, stłumionych rzecz jasna, bo przecież miał sąsiadów, a nie rzucili na ściany muffliato.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Ryan Maguire
Ryan Maguire

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : irlandzki akcent | niesforne loki | podobny do Tomasza ale wyższy i ładniejszy ofc
Galeony : 485
  Liczba postów : 294
https://www.czarodzieje.org/t22430-ryan-maguire#742030
https://www.czarodzieje.org/t22432-ryan-maguire
https://www.czarodzieje.org/t22429-ryan-maguire
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptyCzw Kwi 25 2024, 21:03;

Gładził jej policzek, a zarazem szukał w sarnich oczach potwierdzenia tego, że i Norka nie ma pojęcia, jak do tego wszystkiego doszło - bo on, choć pamiętał wyraźnie wszystkie szczegóły celtyckiej nocy, wesoły trzask ogniska, cierpki posmak musującego cydru, ich palce mniej lub bardziej zgrabnie zaplatające łodygi kwiatów, a potem intensywne napięcie, pocałunki, przepychanie się w tłumie do wyjścia i następujące później miłosne uniesienia, to za nic w świecie nie mógł sobie przypomnieć najważniejszego: dlaczego doszli wspólnie do wniosku, że powinni pójść do łóżka. Jak i kiedy opętało ich tak nagłe pożądanie, że nie byli w stanie powstrzymać się ze zrealizowaniem go choćby do końca imprezy, tylko teleportowali prosto do jego mieszkania, przypominającego teraz małe pobojowisko, pełne porozrzucanych niedbale ubrań, zdejmowanych w ogromnym pośpiechu i oprószone kwiatowymi płatkami, które jeszcze nie tak dawno zdobiły ich wianki, a pod wpływem gwałtownych ruchów zamieniły się w dosyć smętne konfetti. Do głowy cisnęły mu się różne pytania, na które nie znał odpowiedzi, dlatego doszedł do wniosku, że najbezpieczniej będzie zepchnąć je gdzieś w tył świadomości i spróbować uszczknąć dla siebie jeszcze odrobinę tej beztroski. Dopóki Noreen pierwsza nie spyta: co my najlepszego zrobiliśmy? I dlaczego?
Zachęcony jej gestem, powędrował palcami niżej, z policzka na szyję, wzdłuż obojczyka, a następnie ramienia, jakby malował jej na skórze niewidzialne runy, kto wie, może rzeczywiście to robił? Przydałaby się im teraz jakaś runa mądrości i olśnienia, zdecydowanie. Dotarł do oplatającej jej nadgarstek czerwonej wstążki, która jakimś cudem przetrwała to, co się przed chwilą działo i uśmiechnął się lekko, zahaczając o jej krawędź. - A mam. Tylko obawiam się, że to dla odmiany będzie musiał być wolny taniec - zapowiedział, rozbawiony tym niefrasobliwym entuzjazmem i faktem, że jego przyspieszone tętno wciąż się nie uspokajało, nieprzyzwyczajone do aż takich ekscesów. Zresztą, cała ta sytuacja zdecydowanie nie była dla niego normą, ale starał się tego nie okazywać i zachowywać swobodnie. W odpowiedzi na jej pytanie uniósł butelkę cydru i przyjrzał się jej z miną eksperta-sommeliera, by następnie oświadczyć: - Albo brzoskwiniowy, albo autor etykiety dziwnie rysuje pomarańcze. Jedno z dwojga. Może być? Od razu uprzedzam, że nie ma wielkiego wyboru... Poza tym mogę zaoferować aquamenticzankę, Guinessa albo kompot z kiszonej pigwy autorstwa mojego ojca - zareklamował ten wątpliwy asortyment, znaczącym spojrzeniem dając znać że nie poleca ostatniej opcji - Wybacz, nie byłem przygotowany na gości - dodał z niepewnym uśmiechem, poniekąd przyznając tymi słowami, jak bardzo był zaskoczony takim obrotem spraw. Zdecydowanie planował wrócić do mieszkania sam, ale czy żałował, że miał towarzystwo, i że była to Noreen? Niekoniecznie.
Skłamałby, twierdząc, że źle się bawił tej nocy.
Właściwie to bawił się tak dobrze, że w ferworze namiętności zapomniał nie tylko o tym, żeby rzucić na ściany zaklęcie wyciszające, ale i o paru innych dosyć istotnych rzeczach. Tak, zdecydowanie nie był na to wszystko przygotowany.
Do tej pory jakoś szczególnie nie zarejestrował faktu, że towarzysząca im wciąż nagość wydawała się teraz, gdy emocje opadły, mniej naturalna, a uświadomił mu to dopiero ruch Noreen, która jakby skrępowana próbowała się bardziej osłonić skrawkiem koca. Właściwie to się jej nie dziwił i sam nieco szczelniej się przykrył. - Zimno? Chcesz coś do ubrania? - zagadnął, gotów użyczyć jej jakiejś swojej koszulki, gdyby miała się dzięki temu poczuć swobodniej.
Powrót do góry Go down


Noreen Finch
Noreen Finch

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
C. szczególne : często w towarzystwie kruka
Galeony : 1129
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t22652-noreen-finch#757668
https://www.czarodzieje.org/t22683-poczta-noreen#759648
https://www.czarodzieje.org/t22653-noreen-finch#757669
https://www.czarodzieje.org/t22685-noreen-finch-dziennik#760145
Mieszkanie nr 1 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 EmptyPon Kwi 29 2024, 21:56;

Próbowała prześledzić swoje kroki wstecz, zaczynając od ścieżki rozrzuconych w amoku ubrań, przez tunel czasoprzestrzenny nagłej teleportacji, prosto na polanę w Hogsmeade, prawie pod scenę zapowiadających się koncertów, hen daleko w tłum rozemocjonowanych, błyszczących od wróżkowego pyłu hogwarckich studentów. Jednak im dalej wybiegała myślami w przeszłość, im więcej sznurków wspomnień pociągała, tym bardziej dochodziła do nieco frasobliwego wniosku, że nie miała pojęcia, jak do tego doszło. Wpatrywała się w głowie w układankę wydarzeń sprzed paru chwil i brakowało jej tych kilku kluczowych elementów dopełniających obrazek. Zupełnie jakby zgubiły się po drodze, wypadły z kieszeni, spłonęły w ognisku lub opadły na dno strumienia.
Może nigdy ich nie było?
Patrzyła w jego zielone oczy i w nich również nie znajdowała podpowiedzi. Malowane na jej skórze niewidzialne znaki nie układały się w ani jedno sensowne słowo. Zdawali się konkurować ze sobą w kategorii większego zagubienia, co z jednej strony było pocieszające, ponieważ nie czuła się osamotniona w swoim erotycznym szaleństwie; z drugiej zaś strony brak odpowiedzi rodził wyłącznie nowe pytania. Na przykład - co teraz? Beztroskie picie cydru w jego ciemnym, pachnącym seksem mieszkaniu było kuszące, owszem, lecz czy było to dobrym posunięciem dla ich obojga?
Dopiero spojrzenie na oplatającą jej nadgarstek karmazynową wstążkę dało jej do zrozumienia, że prawdopodobnie nie mieli lepszych alternatyw. Może to był dla niej znak od losu, że pora zarzucić swoje samotne męczennictwo i choć ten jeden wieczór spędzić w sposób właściwy dla dwudziestosześciolatki? Przypatrywała mu się uważnie, jeszcze z lekkim, leniwym uśmiechem na zaróżowionych wargach, zastanawiając się, czy jego swoboda i luźny ton były wyłącznie pozą, czy faktycznie nic sobie nie robił z tego, co tu przedtem zaszło? Parsknęła śmiechem na wspomnienie kompotu z kiszonej pigwy.
- Może być brzoskwiniowy cydr. Albo pomarańczowy, whatever - skwitowała, a jej ramiona zatrzęsły się z rozbawienia. Po jego własnej minie dość szybko była w stanie wywnioskować, że rzeczywiście nie był przygotowany na przyjmowanie gości - a więc nie planował tego. - Mam ubrania - stwierdziła w pierwszej chwili, lecz po paru sekundach rozważań perspektywa wskoczenia teraz ponownie w leżącą na ziemi, zbałamuconą (jak ona sama) koszulę nie była zachęcająca. - Wiesz co, jednak poproszę o coś innego - powiedziała, posyłając mu nieco przepraszające spojrzenie, jakby to jej pomysłem było grzebanie w jego szafie. Niemniej skorzystałaby chętnie z innego niż koc kawałka materiału, pod którym mogłaby ukryć z nagła krępującą ją nagość własnego ciała. Rozejrzała się też za różdżką, niepewna jej losów. - Może włączyłabym tę lampkę? - zadała pytanie w przestrzeń, bardziej jako komentarz jej następnych działań, niż faktyczną prośbę o pozwolenie. Wychyliła się, na moment opuszczając bezpieczne poły pościeli, by rzucić nieco światła na mieszkanie.
I na całą masę ich dowodów zbrodni.

@Ryan Maguire
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie nr 1 QzgSDG8








Mieszkanie nr 1 Empty


PisanieMieszkanie nr 1 Empty Re: Mieszkanie nr 1  Mieszkanie nr 1 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie nr 1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie nr 1 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Tojadowa
 :: 
Kamienica nr 52
-