Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa do Obrony Przed Czarną Magią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Cze 11 2010, 15:12;

First topic message reminder :


Klasa OPCM

W tej średniej wielkości klasie znajdującej się na pierwszym piętrze, od lat odbywają się zajęcia z Obrony Przed Czarną Magią. Ze względu na średnie wymiary pomieszczenia, dwa rzędy ławek są stosunkowo blisko siebie ustawione. Nie jest to najlepiej oświetlona klasa. Jednak ściany zdobią różne lampy dające nieco jasności. W rogu pomieszczenia, nieopodal biurka nauczyciela, znajduje się gablota na której można znaleźć wiele nieco poniszczonych już książek dotyczących OPCM.

Opis zadań z OWuTeMów:



Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob Wrz 06 2014, 17:35, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyWto Sty 10 2017, 18:53;

Litera: C – Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Tablica 8D

Acie Mentis! TAK! Tak strasznie chciała nauczyć się tego zaklęcia! To dzięki niemu uda jej się poukładać swoją szaloną i pełną myśli głowę. Niemalże od razu zamknęła oczy i czekała na nauczyciela. Nawet olała pytanie, które zadał klasie i choć znała odpowiedzi, to jednak bardziej interesowało ją co zaraz usłyszy. Cała aż chodziła, co pewnie nie umknęło uwadze nauczyciela. Mimo to chodził wszędzie indziej, tylko nie do niej! No nie mogła się doczekać i w końcu...
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Przysłowie. Otworzyła oczy i rzuciła zaklęcie. Na początku nic się nie stało (bo jak zwykle nie umiała się skupić). Za drugim razem jednak pojawił się przed nią czarny napis, który został otoczony gwiazdą. Od gwiazdy poprowadziła niebieską linię. Linia skojarzenia.
Mam apetyt na pizzę. Wpiszę tam Pizza. Lubię pizze.
Następna linia była czerwona. Linia wspomnienia.
To przysłowie mówi, że im więcej się ma tym więcej się chce. Hm... W sumie, to chcę poznać lepiej Dracona. Chcę o nim wiedzieć więcej. Szczególnie po tym, jak ostatnio go zaatakowałam. To wspomnienie tutaj umieszczę.
Ostatnia linia. Zielona - linia osoby...
Alice ma duży apetyt! Alice! Największy żarłok świata
Przez chwile była zachwycona tym, że jej zadanie się powiodło. A potem...
Czemu gwiazda? Mogłam zrobić serduszko. Jak to coś zmienić na serduszko? Boże, muszę kichnąć. I jestem głodna. Zjadłabym tą pizzę. Ciekawe jak sobie radzi Aliced? Ej! Co tam robi litera "d"? Ciekawe która jest godzina... Ooo mucha. Ooo i Elliot. Może go zagadam? Powiem "Cześć Elliot". Ale ta lekcja jest super! Moment! CO TU SIĘ DZIEJE?! Ile napisów! Czy ja na pewno to dobrze robię?
Cała Tori. Najwyraźniej ta dziewczyna jest nie do ogarnięcia. Będzie musiała to jeszcze porządnie poćwiczyć!
Powrót do góry Go down


Xavier Whitegod
Xavier Whitegod

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 267
  Liczba postów : 99
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13544-xavier-whitegod
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13547-xavier-whitegod
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13548-xavier-whitegod
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyWto Sty 10 2017, 22:06;

Tak jak się spodziewał, poszło mu całkiem nieźle. Może Zadowalający nie był oceną, która do końca by go zadowalała, lecz mogło być gorzej, więc zaakceptował ją i w sumie ucieszył się, że w ogóle zaliczył tę kartkówkę. Zawsze mogły trafić się pytania, na które odpowiedzi całkiem by nie znał.
Wysłuchał nauczyciela i wzniósł rękę, by zasygnalizować, że i on zna odpowiedź. Gdy został o to poproszony, odpowiedział:
- Myślę, że takim szablonowym przykładem jest zaklęcie wyczarowujące patronusa. A poza tym... może Nigtycryt?
Kiedy profesor zaczął opowiadać o nowym zaklęciu, ożywił się i wyprostował. Działanie magicznej formuły naprawdę go zaciekawiło. Poza tym zaklęcie wydawało się czymś zaawansowanym i wcale niełatwym. A to jeszcze bardziej mu się spodobało!
Zamknął oczy tak jak polecił im nauczyciel i odetchnął głęboko. Gdy Ramirez pochylił się nad nim i wyszeptał mu do ucha dwa krótkie słowa, poczuł delikatny dreszcz, lecz szybko odrzucił wszelakie myśli. Miał się skoncentrować i to właśnie zrobił. Pozwolił by wszelakie myśli wyparowały, pozostawiając po sobie jedynie ciemność i... jedno zdanie: Gołębie serce.
- Acie Mentis.
Otworzył oczy i ujrzał przed sobą plątaninę obrazów, przypominającą trochę te ogromne mugolskie tele... telewizjery. Nim się obejrzał, ruszył w wędrówkę po owych obrazach, a dwa wypowiedziane przez nauczyciela słowa zaczęły zlepiać się ze wspomnieniami Xaviera, niczym szczotka zbierająca kurz i pajęczynę.
Pierwszy obrazek, który wyłonił się z całej tej plątaniny myśli był herbem Hufflepuffu. Szybko jednak szary borsuk płynnie przeszedł w inne obrazy - Salon Hufflepuffu, ich drużyna Quidditcha, wyimaginowany obraz założycielki domu. Wreszcie zalała go cała fala żółci i czerni. Hufflepuff - to było pierwsze, co wpadło mu go głowy, gdy usłyszał o gołębim sercu. Bo przecież tacy powinni być jego przedstawiciele - życzliwi, pomocni, przyjacielscy.
Gdy wyłonił się z żółto-czarnego tornada, ujrzał plażę. Słoneczną, niebiańską plażę, którą muskały turkusowe fale oceanu. To był jego dom, to była Australia. Obraz zmniejszył się i wyostrzył na dwóch postaciach - Xavier ujrzał siebie, gdzieś w wieku sześciu lat oraz swojego dziadka. Obydwaj pochylali się nad małym, tęczowym żółwiem (magiczny gatunek pochodzący z Australii), którego fale wyrzuciły na brzeg. Żółwik miotał się, gdyż wylądował na plecach. Dziadek podniósł stworzenie i położył je w wodzie. ,,Trzeba pomagać wszystkim istotom, Xavierze. A szczególnie tym bezbronnym" - powiedział dziadek.
Wspomnienie rozpłynęło się jak morska piana, spod której wyłoniła się Gemma. Dlaczego? Bo ona właśnie była takim gołębim sercem; miała gołębie serce. Wulgarna, hałaśliwa, bezpośrednia do bólu, jednak zawsze gotowa pomóc drugiej osobie.
Xavier uśmiechnął się i wtedy zaklęcie przestało działać, tak jakby samo stwierdziło, że jest już gotowy. Rozejrzał się po pozostałych. To, czego przed chwilą doświadczył, było czymś niesamowitym i zupełnie nowym. Siedział cały podekscytowany do końca zajęć, a gdy te dobiegły końca, szczerze podziękował profesorowi za lekcję i wybiegł, by jak najszybciej powiedzieć Gemm o nowym zaklęciu.

/zt

Litera: J
Powrót do góry Go down


Yngve Løsnedahl
Yngve Løsnedahl

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 442
  Liczba postów : 156
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12782-yngve-lsnedahl#344813
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12783-sowka-hanne#344823
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12785-yngve-magnus-lsnedahl#344826
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyWto Sty 10 2017, 22:42;

Powyżej Oczekiwań to nie był zły wynik. Matka pewnie będzie ubolewać, że to nie Wybitny, ale… czy musi wiedzieć? Napisze do niej zdawkowy list, pominie kilka faktów – i tak liczą się oceny z egzaminów, a te zazwyczaj miał o wiele lepsze, o ile akurat nie miał okresów depresji. W każdym razie starał się i profesorowie na ogół to doceniali. Odebrał kartkówkę z uśmiechniętą minką, ale nie przyglądał jej się dłużej, za bardzo zajęty szkicem dwóch książek leżących na biurku obok pióra. Niestety to będzie kolejny rysunek, którego nie skończył, bo profesor przeszedł do dalszej części lekcji.
Zaklęcia... Nie był pewien, czy się nie powtórzył, bo nie słuchał wszystkich, ale napisał w powietrzu: Acie Mentis i Maiṁ āpakō yāda. O obu czytałam w podręczniku. Nawet nie spodziewał się, że jednego z nich się dzisiaj nauczą. Myślał, że może teraz będzie miał czas na kilka dodatkowych kresek, ale niestety, profesor chciał się bardziej z grupą zintegrować i zmusić wszystkich do pracy. Wreszcie podszedł do Yngve i powiedział mu na ucho: Gołębie serce. Przez chwilę Ślizgon zastanawiał się nad znaczeniem. Gdy już je rozszyfrował, od razu pomyślał tym nieszczęsnym hipogryfie i dziewczynie, której chciał pomóc. I po cholerę się w to pakował?! Zaraz obraz przeszedł do Caseya, przy którym tiara się chyba pomyliła. To naprawdę miał być Puchon z gołębim sercem? Dopiero ostatni obraz, postać Ingrid, idealnie dopasowała się do głównej tezy. Drugiej takiej ze świecą szukać.
Yngve nie byłby sobą, gdyby obok słów nie zaczęły pojawiać się obrazy. Pamiętał, jak potem szkicował tego hipogryfa. Oczywiście, kiedy wyleczył zwichnięty nadgarstek. Gdyby to było coś gorszego, nawet siostra nie powstrzymałaby go przed samobójstwem. Z czasem obrazy zaczęły nabierać szczegółów, a wspomnienia luźno łączyły się ze sobą poprzez skojarzenia i inne postacie. W efekcie przysłowie zaczęło zanikać pod natłokiem pytań bez odpowiedzi.
Tylko dlaczego cała tablica była różowa?! Pocieszające było tylko to, że na szczęście nikt tego nie widział, a Yngve zapamięta raz a dobrze, że mapy myśli nie są dla niego (nigdy żadne mu nie wychodziły).

J - Gołębie serce, łapcie moją mapę myśli
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySro Sty 11 2017, 00:00;

Kartkówka poszła chłopakowi bardzo dobrze, a można by nawet powiedzieć wybitnie - tak w końcu brzmiała ocena, którą otrzymał. Podczas gdy reszta klasa uczestniczyła aktywnie w zajęciach i podawała profesorowi znane im czary, Elliot nasłuchiwał się uważnie ich propozycjom. Kiedy głosy zaczęły powoli cichnąć i wydawało się, iż nikt już nie odezwie się ani słowem, młodzieniec wymienił na głos dwa czarno-magiczne zaklęcia, które mogły być w dużym stopniu zgodne z oczekiwaniami profesora.
- Insania amentia oraz Contractiuncula.
Przechodząc do dalszej części lekcji, Elliot poczuł się nieco zawiedziony tym, że zaklęcie którego będą się uczyć raczej na niezbyt wiele mu się przyda. Podszedł jednak do zadania na poważnie i po uważnym wysłuchaniu mężczyzny, podążając za jego wskazówkami, rozpoczął ćwiczenia. Kiedy usłyszał wyrażenie wokół którego będzie dziś pracował, uśmiechnął się delikatnie kącikiem ust. I nie bez powodu, gdyż szybko na myśl przyszło mu kilka sytuacji, w których stalowe nerwy na pewno by mu się przydały.
- Acie Mentis - Wypowiedział inkantację i uprzednio odpowiednio się skupiając, wytworzył przed sobą wspomnianą wcześniej tablicę. W jej centrum pojawiło się po sekundzie wyrażenie usłyszane od profesora, a wokół niego szybko zaczęły powstawać skojarzenia jemu towarzyszące. Pierwszą myślą jaka wpadła mu do głowy był, rzecz jasna, zniecierpliwiony wyraz jego własnej twarzy, podczas gdy zmuszony był wysłuchiwać niezamykającej się jadaczki Gabrielle lub innych, ciągle chcących coś od niego dziewcząt. Jedna rzuca w niego na oślep zaklęciami, druga grozi, a jeszcze inne zbyt przesadnie pada urokowi Gwiazdy Północy. Była w tym wszystkim pewna cecha wspólna - kobiety, a miały one wszystkie do siebie to, że często grały chłopakowi na nerwach.
Każda ze wspomnianych rzeczy pojawiła się po chwili na tablicy i razem wytworzyły nieco chaotyczną, acz łatwą do zrozumienia treść, która to była chyba celem tego całego zdania.

Litera: I - Stalowe nerwy
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySro Sty 11 2017, 12:32;

Spóźnił się, cholera jasna. Spóźnił się na zajęcia na które to najbardziej czekał. Chodził na mniej istotne zajęcia, a to akurat te musiał ominąć. Był wściekły, przeważnie na samego siebie. Tutaj nie szukał już osoby winnej, kozła ofiarnego na którego mógłby zwalić ową winę. Wstał dzisiaj godzinę później i to zachwiało całym jego grafikiem. Dlatego też wbiegł do klasy lekko zdyszany.
- Przepraszam za spóźnienie profesorze, można jeszcze? - rzucił do mężczyzny na wejściu ściszając głos. Ten akurat zbierał kartki, na co Aleksander skrzywił się lekko. Jak się później dowiedział pytania były tak banalnie proste, że cały dzień karcił się o swoje lenistwo i boczył dosłownie o wszystko i na wszystkich.
Nauczyciel pozwolił mu jednak wejść, przez co Cortez wdzięcznie skinął głową i zajął jedno z wolnych miejsc. Usiadł obok @Daisy Manese do której posłał szybki uśmiech. Jeszcze pamiętał ich ostatnią potyczkę na stadionie. I choć ta zagrywała nieczysto, to nie miał jej tego za złe. W końcu sam też tak grał.
Profesor zaczął mówić i przedstawiać ich zadanie, co wywołało na Corteza ustach szeroki uśmiech. Chciał poznać to zaklęcie, już od dawna. Było przydatne i to bardzo. Niczym tablica detektywa, który to starał się rozwiązać ciężką zagadkę. I tą mogło się przywołać w każdej chwili i widziałeś tylko ty. Niezwykle cenne zaklęcie.
Zamknął oczy i wyciszył się. Oddychał spokojnie trzymając różdżkę przed sobą, rękę miał ugiętą, spoczywała oparta o ławkę.
- Acie Mentis - wypowiedział inkantację i za raz po tym poczuł ciepły oddech na swoim uchu i usłyszał słowa.
Stalowe nerwy
Otworzył oczy, a może tylko mu się to wydawało? Wszechobecna czerń rozmyła się błyskawicznie, jak po otwarciu oczu po długotrwałym zaciskaniu ich w letni dzień. Czerń ustąpiła bieli, ogarniającej wszystko. A po tym pokazała się twarz jego dziadka.
EVAN MILLIGAN
Nie zaskoczył go widok tego człowieka. Obraz ten jednak oddalił się, a po nim pojawił się kolejny. Był to wilkołak, szkaradny pysk otwierał się w gardłowym wyciu, z paszczy kapała długimi strugami gęsta ślina. Okropny widok, ale nie spowodował, że Cortezowi tętno podskoczyło nawet ociupinkę. Był przyzwyczajony do niego. Jak dziecko do leżącej grzechotki w swoim łóżeczku.
Kolejny obraz się oddalił. Poleciał na bok, drastycznie zmalał. Tak że w centrum nadal unosił się jego dziadek. Evan przyglądał się mu cały czas, jakby obserwował wszystko, jakby tutaj był razem z nim i szeptał ciągle te dwa słowa.
Stalowe nerwy... Stalowe nerwy... Stalowe... Nerwy...
Więc je utrzymywał pomimo, że gonił właśnie przez las, za swoją pierwszą zwierzyną. Okrutną bestią. A on gonił ją podgwizdując sobie cicho i z szerokim uśmiechem przemykając między drzewami.
Dlaczego to właśnie ten obraz się pojawił? Nie miał do końca pewności. Ale wypruta dusza z wszelkich emocji zapragnęła ukazać mu właśnie to wydarzenie.
Później kroił, masakrował ciało potwora. Kończyna po kończynie i w końcu głowa. Niezłą kasę za nią zgarnął zresztą... Albo raczej jego rodzina. Mu skapnęło tylko trochę z tego. Trudno. Tak już było. Od dawna, od wieków... Od zawsze.
I to odeszło na bok, na drugą stronę Evana.
Przyglądał mu się, a jego oczy wwiercały się w bliznę jaką pozostawił na jego duszy. Na pieczęci której nie był w stanie zerwać nikt. Nikt oprócz niego. Pieczęć milczenia. Tajemnicy, wielkiej tajemnicy. Z którą musiał albo zginąć, albo nauczyć się ją ukrywać. Być odpornym na ludzi z otoczenia, a to nie było proste. Lecz nie niewykonalne.
Kolejne szepty Milligana.
Przed oczami błysnęła mu stal. Niemal usłyszał w głowie jej piękny dźwięk. Ciągnący się, metaliczny, przecinający głuchą ciszę.
Ostrze - jego ulubione. Nieco zagięte, z początku wąskie, na końcu się rozszerzało tworząc tzw. pióro. Idealne do smagnięć i pchnięć. Niby delikatne, a jednak tak bardzo zabójcze. Nie był to jednak barbarzyński sejmitar, ulubiona broń piratów, oj nie. On nie był rzeźnikiem z tasakiem. Jego ostrze było znacznie dłuższe i lepiej wyważone. Nie było to też Francuskie Żądło, z którym to tak często się krzyżował. I choć tamto było idealne do pojedynku, przez co Czarna Szabla była stawiana na przegranej pozycji tak w walce. Prawdziwej walce nie miała sobie równych. A nawet i w pojedynku zdarzały się wygrane właśnie tej klingi.
Następnie pojawił się jego wuj. Nauczyciel i jeden z mentorów. Spojrzał na ten obraz z uśmiechem i sam przesunął go na bok. Tam gdzie odleciało ostrze. Na tę samą stronę gdzie cały czas biegał i ścigał swoją ofiarę.
Kolejny obraz. Nerwy
Rudzielec, cały czas kłapiący jadaczką, bez przerwy. Sączyła pianę z ust niemal jak wcześniej wilkołak. Przyglądał się jej jednak bez żadnych emocji. Ulotniły się, @Gemma Twisleton cały czas coś tam mówiła, on jednak jej nie słyszał. Zresztą nawet nie słuchał. Jak zawsze. Obojętnie odsunął obraz na stronę gdzie warczał wilkołak. Łypał na niego groźnymi spojrzeniami, prawie jak dziewczyna pod nim. Nie robiło to na nim jednak wrażenia. Raczej wywoływało delikatny uśmiech.
DOSYĆ!
Bo już zaczynam rozbijać to na kawałki i głębiej analizować te dwa słowa. - powiedział w myślach i przerwał zaklęcie.
Wszystko zniknęło, prysło jak banka mydlana, a on znów obserwował klasę.
- Fajna sztuczka. Niemal jak kontrolowany sen, tylko bardziej klarowny i jasny - odezwał się w eter. Poczekał do końca zajęć i wyszedł razem z innymi uczniami. Byłby załamany jakby i to go dzisiaj ominęło.

Litera: I
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySro Sty 11 2017, 23:47;

Co zrobić, żeby nie dostać złej oceny z kartkówki? Nie przyjść na nią!
Taki żarcik. Gemma oczywiście nie przywidziała, że lekcja dozpocznie się od testu, po prostu straciła poczucie czasu. Nie zamierzała jednak z tego powodu płakać.
Weszła do klasy, starając się nie robić za dużo zamieszania, przeprosiła za spóźnienie i usiadła gdzieś w kącie. Być może kartkówka nie poszłaby jej tak źle i tylko straciła okazję to nabicia Hufflepuffowi trochę punktów, ale okazało się, že jeszcze będzie miała okazję zabłysnąć.
- Mujhē yāda hai i Vāpasa yādēm - odpowiedziała na pytanie nauczyciela dumna z siebie jak paw. Były to dwa bardzo przyjemne zaklęcia, które chciała w tymm roku rzucić na prezenty świąteczne dla rodziny, żeby trochę więcej o niej myśleli, kiedy była w szkole. Nie udało jej się och niestety opanować, ale przynajmniej zapamiętała nazwy, a biorąc pod uwagę jakie były pokręcone to i tak dobrze.
Zaklęcie, którego mieli się nauczyć od razu przypadło jej do gustu. Kiedy jeszcze  jej życie polegało głównie na bieganiu z jednego gabinetu specjalistycznego do drugiego, wiele osób sugerowało jej mapy myśli jako sposób na uporządkowanie bajzlu, który nosiła pod tą rudą czupryną. Nigdy nie spróbowała, z góry zakładając, że tylko straci czas. W końcu nadażała się okazja, żeby spróbować. Do tego nie musiała bawić się w głupie rysowanie, wszystko co sobie pomyśli miało pojawić się samo. Kochała bycie czarownicą!
Zamknęła oczy i rzuciła Acie Mentis. Po chwili usłyszała szept nauczyciela: "Stara miłość nie rdzewieje".
Pierwszym, co przyszło jej do głowy, była książka - "Wielki Gatsby". Właściwie to przy skojarzeniach do teo przysłowia mogła bazować tylko na fikcyjmych bohaterach. Sama nigdy romantycznej miłości nie zaznała, a cóż dopiero starej. Czy miłość do rzeczy materialnych również nie rdzewiała? Chyba tak, bo nie wyobrażała sobie, że kiedyś miałaby przestać kochać bas, nawet gdyby odpadły jej dłonie i nie mogłaby grać. A co ze wszystkimi jej ulubionymi zespołami. Nieważne jak długo by ich nie słyszała, nadal były dla noej tak samo ważne. Oooo... i jeszcze Bondy. Było wiele części, niektóre lepsze od pierwszej, ale sentyment do "Casino Royal" pozostawał właśnie dlatego, że od tej książki zaczęła się jej miłość do agenta Jej Królewskiej Mości. À propos, miała przecież pomyśleć o osobie. Dobrze byłoby tym razem przywołać kogoś rzeczywistego. Ale kto miałby jej się kojarzyć z miłością? Yngve.
Łooooł! Mózgu, co do kurwy?! Jaka miłość? Ot, raptem... ekhem, lekka fascynacja. Takie coś mogłoby spokojnie zardzewieć.
Nie!
Ciiicho! Jasne, że tak. Zamknij się, głupia. Twierdzisz, że całe życie będziesz wzdychać do kogoś, kto cię nawet nie zna? No bez przesady. Był za to ktoś, kto idealnie pasuje do tego przysłowia. Wiesz kto.
Nie.
Ależ oczywiście, że tak. Nie chcesz pamiętać osoby, pomyśl o wydarzeniu.
Tamto okno. Odjeżdżający samochód. Pamiętasz jak cię ściskało w gardle? Jak pieką powstrzymywane łzy? Pamiętasz, teraz też to czujesz. Ile to już lat? 15? A jak miał na imię? No JAK?! Nawet tego nie pamiętasz, a kochasz go dalej...
Dobra, już! Dość! Starczy tej mapy. Nie no, super pomysł. Jak kiedyś spotka jeszcze swoją byłą psycholog, to jej powie, żeby sama się leczyła. Szybko zgarnęła swoje rzecz do torby i na odchodne jeszcze szeroko uśmiechnęła się do nauczyciela.
- Fajne zaklęcie. Bardzo. Przydatne. Do widzenia.
Wyszła z klasy i prawie wpadła na grupkę jakichś Krukonów. Wyszczerzyła do nich zęby i wyciągnęła z kieszeni pomiętą ulotkę.
- Cześć, gracie może na gitarze?


Litera: A
Tablica (nie śmiać się, komputer mi się zepsuł, musiałam przejść na ręczny xD)

//zt


Ostatnio zmieniony przez Gemma Twisleton dnia Czw Sty 12 2017, 00:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyCzw Sty 12 2017, 00:08;

Dziewczyna siedziała w milczeniu zastanawiając się nad odpowiedzią. Zaklęcia związane z pamięcią czy też myślami. Znała kilka, ale zostały już wymienione przez innych uczniów. W końcu przyszły jej do głowy pewne zaklęcoe. Nie do końca była pewna czy też nadasię jako odpowiedź.
- Pridetum Nospete. -powiedziała spokojnie obserwując nauczyciela. Wysłuchała uważnie instrukcji do kolejnego etapu lekcji. Zmrużyła delikatnie powieki zastanawiając się co wyszepta jej nauczyciel.
-Acie Mentis. -powiedziała zaklęcie. Tablica pojawiła się tak jak mówił profesor. Po chwili mężczyzna wyszeptał "Co się stało, to się nie odstanie." Pierwsza myśl jaka wpadnie jej do głowy? Łzy, smutek rozpacz, samotność. To była pierwsza myśl jaka wpadła jej do głowy.
Na jej tablicy pojawił się chłopak, wysoki brunet. Stał i wpatrywał się przed siebie w milczeniu. Po chwili zwrócił się do Sunny "bardzo mi na tobie zależy już zawsze będę przy tobie." Po tych słowach zniknął. Zostawił ją samą a przecież obiecywał być z nią na zawsze." Wzdrygnęła się. O czym ona w ogóle myślała? Znowu o Benjim? To była już przeszłość, powiedzenie było idealne co do tych zdarzeń.
Wróciła do normalności i rozejrzała się po klasie. Odczekała aż nauczyciel pozwoli jej wyjść. Kiedy tak się stało opuściła klasę.

Litera: F - Co się stało, to się nie odstanie

[z/t]
Powrót do góry Go down


Marco Ramirez
Marco Ramirez

Nauczyciel
Wiek : 37
Dodatkowo : Opiekun Ravenclawu, Animag (Pantera), Zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 339
  Liczba postów : 426
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3552-marco-ramirez
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Specjalny




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyCzw Sty 12 2017, 14:08;

Osobą, które napisały przyznałam już punkty :) Reszta ma czas do 20 stycznia!
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyCzw Sty 12 2017, 21:28;

No tak, czemu siedział sam na tej właśnie lekcji? Chyba chciał coś pokazać Oriane, a konkretniej to że sam się też potrafi nauczyć. Uśmiechnął się szeroko i kiedy tylko zobaczył swoją ocenę momentalnie na jego twarzy pojawił się uśmiech. Powyżej oczekiwań, a jednak OPCM to jego konik i tym powinien się najwidoczniej zajmować. Spojrzał na uśmiechniętą buźkę na swojej pracy i uniósł brwi do góry, dawno takowej nie widział przez to że nieczęsto dostawał takie oceny. Gdy Oriane spojrzała na niego pokazał jej tylko pergamin z daleka i wskazał na swoją ocenę. Jej ocenę zauważył od razu, jak zwykle jego Panna dostała ocenę której oczekiwała. Prefekt, sam by chciał nim kiedyś zostać ale raczej szans wielkich nie miał, nie oszukujmy się przecież.
Znał odpowiedź na pytanie, jednak uprzedziło go pełno osób. Wszystko co chciał powiedzieć zostało powiedziane, w tym odpowiedź Ori. Westchnął tylko i włożył ręce do kieszeni słuchając kolejnego zadania. Mapa myśli.. no dobra, pierwsze.. Niedźwiedzia przysługa.. czyli spotkanie z Alice.. ale czemu ona mi wpadła pierwsza do głowy. To znaczy już tam była ale to jest na tyle skomplikowane że samemu nie mógł tego ułożyć. Skorzystał z zaklęcia, poruszył różdżką i nagle tablica. Tylko on ją widział? Najwidoczniej bo nikt nie zwrócił na niego uwagi, spojrzał na tablice i wszystkie wspomnienia dotyczące spotkania w lesie. Następnie skierował wzrok na Alice, a na tablicy dodało się parę informacji. Zagubionych myśli, nie chciał tego układać. Za cholerę nie chciał, to że chciała mu pomóc nie oznaczało że tą pomoc chciał uzyskać, bardziej to go zgubiło w tamtej chwili. To było głupie że chciał się z nią w ogóle spotkać, więc kim ona do cholery dla niego jest. Przyjaciółką, a zarazem druhną.. czy kimś jeszcze? Skończył lekcje i wyszedł, nie było sensu dłużej się nad tym zastanawiać. Może kiedyś to ułoży.

Litera: E
Moja porąbana tablica!

z/t
Powrót do góry Go down


Gabrielle Sterling
Gabrielle Sterling

Student Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 38
  Liczba postów : 41
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13822-gabrielle-sterling
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13873-poczta-gabby
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13866-gabrielle-sterling
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Sty 13 2017, 11:42;

"Zadowalający" nie był raczej szczytem jej marzeń, ale na pewno nie spodziewała się więcej po tym, co tam napisała. Biorąc pod uwagę to, że niezbyt dobrze się do tej lekcji w ogóle przygotowała, to powinna być zadowolona, że nie dostała jakiegoś tam nędznego. Miała też przeczucie, że nie powinna zbytnio interesować się ocenami Thomasa albo Elliota, co by się zbytnio nie dobić. Ot kolejny sprawdzian, prawda? Gdy przyszła kolej na dalszą, faktyczną część lekcji, siedziała cicho. Chociaż nie dlatego, że nie znała odpowiedzi na zadane pytanie - po prostu nie zdążyła nawet dojść do głosu, a kiedy już nadarzyła okazja, to i tak każdy zdążył już wymienić znane jej zaklęcia. Musiała sobie znaleźć inną okazję, żeby ukazać swoje przygotowanie.
Gabby nie była jakoś zawiedziona końcową częścią lekcji. Prawdę mówiąc, to paradoksalnie, tak zorganizowana osoba jak ona nieraz miała problemy z uporządkowaniem własnych myśli. Tak więc na pewno mogła liczyć na to, że jej się ono w przyszłości przyda. Z zamkniętymi powiekami czekała na to, aż nauczyciel zbliży się do niej ze zdaniem. Gdy je usłyszała, zmarszczyła brwi "Co się stało, to się nie odstanie". Należało się skoncentrować, więc to właśnie zrobiła.
- Acie Mentis - wypowiedziała zaklęcie, żeby utworzyć przed sobą tablicę. Początkowo była ona zupełnie pusta, ale prędko w jej centrum pojawiła się myśl przewodnia - Co się stało, to się nie odstanie.
Po chwili, pod wpływem jej skoncentrowanych myśli zaczęła się ona wypełniać. A pierwsze co jej przyszło do głowy była... Niechciana ciąża. Czooo? Przecież ona nie... Nigdy... Trzeba było prędko wyjść z tych torów myślowych, bo robiło się zbyt niebezpiecznie.
Wytężyła jeszcze bardziej mózgownicę, aż w końcu przywołała wspomnienie. Doskonale pamiętała tamtą sytuację, w której biernie brała udział. Była obserwatorką. Melchior i jego pranki. Oczywiście chciała go przed tym odwieźć! Ale wiadomo, jaki on był. Jeszcze gorszy od niej. Wymyślił sobie, że miał jakiegoś arcy-wroga na którym koniecznie musiał się odegrać. A skończyło się na szlabanie i na tym, że ofiarą jego żartu była całkowicie przypadkowa osoba. Do dziś pamiętała słowa, które akurat wypowiedział kiedy prowadził go jeden z prefektów "Co się stało, to się nie odstanie". Nawet nie zauważyła, jak na tablicy ukazało się owe wspomnienie i sam Melchior. Tak, doskonale pasował do tej myśli.
Trzeba było powiedzieć, że Gabby koncentrowała się aż za bardzo. Tak bardzo, że z trudem przychodziły jej jakiekolwiek dalsze skojarzenia - ale chyba było nie najgorzej jak na początek? Oczywiście starała się przywołać jeszcze jakiekolwiek dalsze wspomnienia, ale takich rzeczy nie robiło się na siłę. Gdy lekcja się zakończyła, czekając ówcześnie na kolegów opuściła wraz z nimi klasę.

Litera: J - Co się stało, to się nie odstanie
Tablica

z/t
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Sty 13 2017, 16:07;

Nędzny? Serio? Chyba jednak naprawdę mało napisała. Trudno, nie to się liczy, co na kartce, tylko to, co wyczaruje. Dlatego ucieszyła się, że w końcu nauczą się jakiegoś zaklęcia.
Wyciągnęła nogi i rozsiadła się wygodnie, zamykając oczy.
- Acie mentis - wypowiedziała zaklęcie, a przed nią pojawiła się tablica. Po chwili usłyszała szept: "Co cię nie zabije, to cię wzmocni."
Tłuczek. Tłuczek był pierwszą rzeczą, która wskoczyła na tablicę, jeszcze zanim zdążyła się zastanawiać nad otrzymanym przysłowiem. W gruncie rzeczy nie było się nad czym zastanawiać. To było jej życiowe motto. Na tablicy, jedno po drugim, zaczęły pojawiać się kolejne skojarzenia: huśtawka na podwórku z której zawsze skakała, od czasu do czasu wykręcając sobie albo obijajac jakąś część ciała, szachy, na które zleciała z półki, rozbijając sobie głowę, kawałek drewnianej półki, który wbił jej się w ramię, gdy w zoologicznym zaatakował ją jakiś przestępca, SUMy (też przez nie prawie umarła), miotła, schody, druzgotki, nóż, psidwak sąsiada, kredens ze szkłem, tojad, pożar w pokoju i tak dalej, i tak dalej... miała w swoim krótkim życiu tyle wypadków, że po chwili na jej tablicy zamiast pierwszego, było ze 20 skojarzeń, pośród których zasuwał tłuczek. Każda z tych rzeczy czegoś ją nauczyła albo przynajmniej podniosła próg bólu. Ettie nie patrzyła na to jak na wspominienia nieszczęśliwych zadarzeń, ale jak na serię wspaniałych przygód. W większości przynajmniej... SUMy można by z tego grona uczciwie wykluczyć. A miała gdzieś tu jeszcze upchnąć wydarzenie i osobę. Z każdym przedmiotem, znajdujacym się już na tablicy wiązało się już jakieś wydarzenie, ale i tak warto było wypróbować jak zadziała tablica, kiedy zamiast rzucać pojedyncze skojarzenia, przypomni sobie krok po kroku jakiąś sytuację.
Najlepszym przykładem na trafność tego hasła był jej pierwsza gleba z miotły. Latała całkeim nieźle niemal od pierwszego razu, ale gdzieś w głowie zawsze miała jakąś blokadę, która sprawiała, że mimo najszczerszych chęci,  odważniejsze manewry po prostu jej nie wychodziły. Bała się pikować na przykład. Do czasu aż zagapiając się na kafla, zaczepiła się o dach i zleciała, dość boleśnie lądując na barierce balkonu. I co? Ano nic. Była tak zaaferowana grą, że tylko poprawiła na sobie ciuchy i z powrotem wskoczyła na miotłę. Na dobrą sprawę zaczęło ją boleć dopiero po skonczeniu meczu. Dokonała wtedy przełomowego odkrycia - upadki nie były niczym straszym. Od tamtej pory latała dużo pewniej. Owszem, co jakiś czas coś łamała, ale nieoficjalnego tytułu najagresywniejszego gracza na dzielni nie dostaje się za nic. No a potem w szkole dostała się do drużyny Gryffindoru.
Spojrzała na tablicę. Miotła, która pojawiła się już wcześniej, teraz niepewnie leciała w stronę dolnej krawędzi tablicy. Uderzyła w nią i po chwili poszybowała w górę. Wykonała korkociąg, w trakcie którego na miotle pojawiła się osóbka w barwach Gryffindoru. I tak od początku. Ciekawe.
No to została tylko osoba. "Co CIĘ nie zabije, to CIĘ wzmocni." No o kim innym miała niby pomyśleć?
Na środku tablicy, stojąc na napisie, wśród wszystkich tych bardziej lub mniej morderczych rzeczy, pojawiła się ona. Poobijana i cała w bandażach, ale wyprostowana, z założonymi na piersi rękami i śmiało uniesioną głową. Come at me, bro, pomyślała i zaraz na tablicy pojawił się napis.
Ettie z satysfakcją i dumą przyglądała się swojemu dziełu. Brakowało tu tylko gryffindorowego lwa. Dodała go w lewym górnym rogu i podziwiała stworzony przez siebie obraz. Prawie nie zauważyła, kiedy skończyła się lekcja. Z lekkim żalem zlilwidowała tablicę, pozbierała swoje rzeczy i wyszła z klasy. Cóż, nie ma co się wgapiać, trzeba działać. Żeby w przyszłości przy tym haśle jej wspomnienia były jeszcze ciekawsze.

/zt

Litera B - Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Sty 13 2017, 23:28;

Kartkówka poszła jej dobrze, chociaż nie wiedziała wszystkiego, a przynajmniej nie była pewna. A jednak dostała powyżej oczekiwań, jak to przystało na Krukonkę. Musiała przyznać, że jej ulżyło. Chociaż ta lekcja szła bezproblemowo. Nie rozwodziła się dłużej nad kartkówką, bo nadeszła ciekawsza część zajęć – praktyczna. Profesor najpierw zadał pytanie, ale uczniowie zarzucili go odpowiedziami, więc Candy zrezygnowała. Nie czuła potrzeby imponowania nikomu, dlatego siedziała cicho i ożywiła się dopiero wtedy, gdy profesor przedstawił im zaklęcie, opowiedział o nim i wytłumaczył, jak powinni się za nie zabrać.
Hiszpanka uważała zaklęcie za nieprzydatne – mapy myśli były beznadziejne, nie potrafiła się z nich uczyć, a poza tym jej myśli były okropnie nieuporządkowane. Gdy już mówiła, mówiła dużo, nie lubiła ogólników, a przecież mapy myśli na tym polegają…
Trafiło jej się okropne powiedzenie, z którym nie potrafiła niczego połączyć! Jednak rzuciła zaklęcie: Acie Mentis i pojawiła się przed jej oczami niebieska tablica z ogromnym napisem na środku zawierającym powiedzenie. Przekrzywiła głowę. Totalnie nic jej się z tym nie kojarzyło! Nagle na tablicy pojawił się napis: nie ufaj im. Tak, to zdecydowanie do niech pasowało. Gdy inni uczniowie tworzyli swoje skojarzenia, ona próbowała zinterpretować to, co się jej trafiło. Pomyślała o Riverside, z którym pisała swego czasu listy. Czuła, że jest kimś więcej niż się wydaje, gdyby go lepiej poznała… Wspomnieniami sięgnęła dalej i naraz dotarła do tegorocznych wakacji i chłopaka, z którym dzieliła domek. Spędzili mało czasu, ale już mogła stwierdzić, że nie jest tak cichy i nieśmiały na jakiego wyglądał. Jakby nie patrzeć, Candy sprawiała takie samo wrażenie.
Dziewczyna zmęczyła się tak bardzo, że zaraz na jej mapie zaczęły pojawiać się przypadkowe słowa czy wyrażenia, wszystkie były połączone z główną myślą koślawą linią. A wszystko w otoczeniu znaków, które sugerowały nastrój. Złość i zdziwienie, o tak, na pewno tacy ludzie wywoływali właśnie te uczucia.
Z tego wszystkiego zaczęła boleć ją głowa, więc machnęła ręką, aby mapa zniknęła, a gdy skończyła się lekcja, wyszła, aby odpocząć w dormitorium.

Litera: D – cicha woda brzegi rwie
Tablica

zt
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Lut 03 2017, 16:36;

Niedawno skończyły się jedne zaklęcia, a już zaczynały kolejne… Profesor chyba miał dobrą passę albo nabrał chęci na spotkania z uczniami (pewnie dlatego, że ostatnio nikt niczego nie zniszczył), albo – co tez prawdopodobne – dzisiaj chciał nauczyć ich czegoś pożyteczniejszego, bo jednak według Candy mapa myśli to beznadziejny pomysł. Od tamtego czasu wcale o niej nie myślała, jeszcze się okaże, że zapomni zaklęcia. Może spróbuje przed jakimś egzaminem, jeżeli udałoby jej się z tego potem ściągać. O tak, wtedy mogłaby podziękować profesorowi!
Czuła się o wiele lepiej niż ostatnio przede wszystkim dlatego, że wygadała się Sadze. Chyba wystarczyło, że to wszystko z siebie wyrzuciła, nie potrzebowała słów pocieszenia. O wiele bardziej podobały jej się ironiczne uwagi przyjaciółki i jej chęć zemsty na tych wszystkich ludzi, przez których Candida chodziła przybita. Teraz, gdy Hiszpanka wiedziała, że nie tylko ona uważa niektóre sytuacje za beznadziejne czy niesprawiedliwe, nie dręczyła się dodatkowo wyrzutami sumienia. To nie ona miała nie po kolei w głowie, a tamci ludzie.
Jak się okazało, przyszła do sali pierwsza, co po eliksirach było dość dziwne (tam znowuż wpadła w ostatniej chwili) i gdy miała do wyboru te wszystkie miejsca, nie wiedziała, na które się zdecydować. Wiedziała, że jeszcze się naczeka, nawet na potencjalnego rozmówcę, więc musiała wybrać krzesło. Padło na pierwsze lepsze względnie w środku, chociaż w praktyce wyszło bliżej niż dalej. Na szczęście na zaklęciach nie czuła się beznadziejna i nie potrzebowała ściągać. O ile profesor nie zrobi kartkówki z zagadnień, których nie przerabiali albo na których nie była. Zajęła miejsce i przeciągnęła się na krześle. Powinna dłużej spać. Potem już siedziała cicho z głową wspartą na rękach.
Powrót do góry Go down


Felix U. C. Keane
Felix U. C. Keane

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 68
  Liczba postów : 73
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13987-felix-u-c-keane#370197
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14001-freak#370208
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13999-felix-u-c-keane#370202
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Lut 03 2017, 16:53;

Na lekcję Zaklęć i Obrony Przed Czarną Magią Felix zawsze miał ochotę. Nawet gdy dobry humor go opuścił i pozostawił w nijakim, pełnym rozmyślań przygnębieniu. W takim stanie zazwyczaj nie wychodził z Salonu Slytherinu i liczył na spotkanie z Eriką... Ewentualnie coś czytał, ćwiczył zaklęcie znalezione w starym tomiszczu, bawił się z Colly. Nie szukał nowych znajomości - a nawet tych starych! Jedynie najbliżsi mogli liczyć na szczególne traktowanie.
W końcu jednak Fuck musiał wychylić się ze swojej strefy komfortu i przejść po zamku. Jak zwykle postanowił wyjść nieco wcześniej, aby nie kłopotać się przy szukaniu wolnego miejsca w sali ani nie przeciskać się na zatłoczonych korytarzach. Zarzucił torbę na ramię i wcisnął do kieszeni nieaktualne już pozwolenie na posiadanie na terenie Hogwartu psidwaka. Zakładał, że skoro dotychczas nie było problemów ze zdobyciem takiej zgody od dyrektora, tym razem również mu się uda - ale wciąż nie otrzymał odpowiedzi. Musiał sobie jakoś radzić bez tego...
Gotów do kłócenia się z każdym nauczycielem czy prefektem na temat posiadania nieodpowiedniego zwierzęcia, przypiął Collardo smycz z uprzężą i pozwolił, aby sunia poprowadziła go do odpowiedniej sali. Gdy tylko do niej wmaszerował, natychmiast "zbystrzał", chcąc wyłapać jak najwięcej informacji na temat otoczenia. Nikt nie rozmawiał, nikt nie szurał krzesłem, nikt nie stukał o biurko. No proszę, był pierwszy?
Podszedł do pierwszej lepszej ławki i ostrożnie postawił torbę na podłodze. Psidwak usiadł obok niej, nieruchomo niczym posąg.
Felix odsunął krzesło i usiadł, ale podczas tego zahaczył łokciem o... O czyjeś ramię?
- Och, przepraszam. Dzień dobry. Mogę? - Wyrzucił z siebie od razu, ale z typowym dla siebie spokojem. Wskazał przy tym lekko na krzesło, które zajął. Nie chciał narzucać nikomu swojej obecności.


Ostatnio zmieniony przez Felix U. C. Keane dnia Sro Lut 08 2017, 23:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Hope Crowe
Hope Crowe

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 750
  Liczba postów : 358
http://czarodzieje.org/t11763-hope-h-crowe#315635
http://czarodzieje.org/t11770-nienawidz-mnie-a-zarazem-kochaj#315743
http://czarodzieje.org/t11769-hope-h-crowe#315742
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Lut 03 2017, 17:39;

Gdy usłyszała o lekcji opcm aż zrobiło jej się cieplutko. Bardzo lubiła te zajęcia i za wszelką cenę nie mogła ich przegapić.
Zadowolona ruszyła dumnie w stronę klasy. Pchnęła drzwi, które rozstąpiły się przed nią i weszła do środka. Rozejrzała się dookoła i zauważyła dziewczynę z którą się pojedynkowała oraz ślizgona, który siedział obok niej.
Zajęła miejsce z tyłu klasy i spojrzała na nich. -Cześć. -przywitała się dwójką siedzącą przed nią. Ciekawe co dziś będą robić na zajęciach. Już nie mogła się doczekać nauczenia kolejnych przydatnych zaklęć do ataku lub obrony. Kim chciała być Hope w przyszłości? Kimś kto wykorzysta lata nauki opcm w zawodzie. Nie myślała jeszcze nad konkretną pracą bo miała na to czas. Nikt jej nie pospieszał, w dodatku czuła że nie jest jeszcze gotowa na myślenie o swojej przyszłości. Miała też nadzieję, że nikt nie będzie jej do niczego zmuszał. Chciała wszystko przemyśleć, zrobić za i przeciw przy każdej możliwości.
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyPią Lut 03 2017, 23:55;

Rzeczywiście zachowywała się dziś wyjątkowo cicho, jakby zabrakło jej sił na chociażby wertowanie podręcznika i mogła jedynie wpatrywać się w ścianę przed sobą. Trochę bez sensu, zwłaszcza że tablica nie była zapisana, nie pojawiło się na niej ani słowo. Ale wyjątkowo dobrze jej się w tej pozycji i w tym miejscu myślało. Rozpamiętywała przegrany pojedynek, ale nie mogła uwierzyć, że odpadła tak szybko. Najprawdopodobniej dwie Ślizgonki ze sobą współpracowały i to dlatego między innymi pierwsze zaklęcie tak szybko wytrąciło jej różdżkę z dłoni. Potem poprosiła listownie o rewanż, ale dziewczyna nawet nie raczyła odpisać. Czy Candy powinna uznać to za potwierdzenie, jakoby Ślizgonka była jedynie mierna z zaklęć i bała się stoczyć prawdziwy pojedynek?
Candida, gdy myślała, lubiła zamykać oczy, wyobrażać sobie wszystko, wizualizować, dlatego ten, kto wszedłby do klasy, uznałby, że zasnęła w niewygodnej pozycji z głową podpartą na rękach. I wtedy najpewniej obudziłaby się w chwili, gdy głowa uderzyłaby boleśnie o blat. Tak się jednak nie stało.
W sali było o tyle dobrze, że nikt nie hałasował. Nikt nie rozmawiał. Nie szurał krzesłami. Idealne warunki! Przynajmniej do chwili, gdy Candy usłyszała otwierające się drzwi i jakby kroki, które nie należały do człowieka. Nic jednak jej w tej szkole by już nie zdziwiło, więc nawet nie otwierała oczu w nadziei, że uczeń ją zignoruje. I chyba miała rację, bo nawet się nie przywitał (co pewnie było oznaką braku kultury, bo nawet ona, kiedy widziała kogoś samotnie, rzucała chociaż cześć. Ale gdy mogła się wmieszać w tłum… to tym lepiej, że nie musiała przejmować się innymi.
Na raz zorientowała się, że ten ktoś odsuwa krzesło obok niej i… siada. Jakby reszta była zajęta albo potraktowana nieprzyjemnym w skutkach zaklęciem. Odczuła to tym bardziej, gdy ten ktoś szturchnął ją w ramię. Pewnie nie celowo, zdarza się, ale wciąż nie rozumiała, czemu akurat ta ławka. Dopiero gdy podniosła wzrok i zobaczyła psidwaka z uprzężą, domyśliła się, o co chodzi.
Nie szkodzi – odpowiedziała szybko i przesunęła się lekko, żeby chłopakowi było łatwiej usiąść w ławce. – Hej. Tak, jasne, możesz – potwierdziła. Nie miała nic przeciwko towarzyszowi na zajęciach, wyjątkowo. To może być nawet przyjemne, porozmawiać z kimś, zanim zacznie się lekcja. Najczęściej siedziała samotnie, bo reszta zdążyła zbić się w grupki. A ona nie potrafiła tak po prostu się wprosić. Gdy tak teraz myślała, dochodziła do wniosku, że gdzieś już chłopaka z psidwakiem widziała, dlatego w porę powstrzymała się przed pytaniem, czy jest nowy. Na pewno się jednak nie znali. – Pozwolili ci mieć w szkole psidwaka? – zainteresowała się. Raczej nie spotkała się z tym, żeby dyrektor przychylnie patrzył na nietypowe zwierzęta, ale najwyraźniej ze Ślizgonem było zupełnie inaczej (co było też całkowicie jasne).
W chwili, gdy pytała, do klasy weszła ta Ślizgonka, @Hope Crowe, co jej na sowę jeszcze nie odpisała!
Hej – rzuciła. – Stchórzyłaś i nie napisałaś ani słowa? – dodała zaraz. Tak, dopóki pamiętała, musiała to załatwić.
Powrót do góry Go down


Daniel Blackfyre
Daniel Blackfyre

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 73
  Liczba postów : 471
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8883-daniel-schweizer#248760
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8887-niemiecka-sowa-niemiecka-jakosc#248793
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8886-daniel-schweizer
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 00:38;

Lekcja Obrony przed Czarną Magią mogła być ciekawa, jeśli zostanie dobrze przeprowadzona. To samo tyczyło się Historii Magii, na której zawiódł się, kiedy on, który znał się nawet na dziejach magicznych, zasypiał na tych lekcjach. OPCM zawsze miało taki plus, że w większości były to zajęcia praktyczne i wymagało się na nich pewnego skupienia.
Miał dobrą pamięć, nawet wybitną, dlatego czasem teoria sprawiała mu mniejsze problemy, niżby praktyka. Mógłby się uczyć całymi dniami licznych ksiąg i zapamiętałby większość istotnych faktów, lecz litery na pergaminie nigdy nie nauczą go jak machnąć różdżką, kiedy jakiś czarodziej na Nokturnie rzuca w niego sectusemprą.
Chciał się wybrać na tą lekcję, lecz trzeba było najpierw wstać. Aktualnie znajdował się w łóżku, a godzina była prawie trzynasta. Wspaniale, Daniel, a miałeś przed sobą plany, żeby chociaż raz w miesiącu odrobić wszystkie dzienne zajęcia.
Przebierając piżamkę na gustowną czarodziejską szatę, ogarnął następnie na szybko swoje włosy do ładu, żeby nie rozchodziły mu się na wszystkie strony. Dopiero gdy już to zrobił, paląc jeszcze w dormitorium papierosa, wyszedł gwiżdżąc pod nosem, idąc w stronę Sali od OPCM.
Wchodząc do niej, przyglądnął się znajdującym się w niej uczniom. Nie rozpoznawszy nikogo, nawet nie miał zamiaru do kogoś podchodzić. Nie miał zapędów do poznawania nowych ludzi.
Cieszył się jedynie, że zdążył na czas i nie spóźnił się, jak to było u niego w zwyczaju.
Usiadł w jakiejś wolnej ławce, która była w pewnej odległości od reszty, by nie musiał ingerować w żadne rozmowy, ani nie został zapytany o cokolwiek. Nawet gdyby to jednak zrobili, nie czuł się zobowiązany odpowiadać. On teraz czekał tylko na profesora, który miał się lada moment zjawić. Albo i nie, skoro jest tak mało uczniów, mógł się pojawić pół godziny przed lekcją, a siedzą tu teraz tylko najwięksi kujony, które lubią czekać na lekcje już godzinę przed jej rozpoczęciem.
Powrót do góry Go down


Emily Hawkins
Emily Hawkins

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 45
  Liczba postów : 47
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14062-emily-hawkins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14099-emily-hawkins#372638
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14100-emily-hawkins#372639
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 01:49;

Emily uwielbia zaklęcia i OPCM, nic więc dziwnego, że na wieść o takowych zajęciach parszywy uśmieszek nie schodził jej z twarzy. Dziewczyna była w tym przedmiocie dobra, jeśli nawet nie bardzo dobra.
W planach ma by po ukończeniu szkoły zostać Aurorem, a w tyn zawodzie OPCM i zaklęcia są wyjątkowi ważne.
Dziewczyna otworzyła drzwi i weszła do sali pewnym krokiem, trzymając w dłoni książkę od eliksirów. Emily nie była dobra z tej dziedziny, a skoro postanowiła przyjść wcześniej to mogla poświęcić ten czas dla nauki.
Po wejściu do sali jej oczom ukazała się grupka uczniów. Nie było ich zbyt wielu, ale do lekcji pozostało jeszcze sporo czasu wiec trudno się dziwić. - Hej kochani! Krzyknęła w stronę uczniów, co natychmiast zwróciło ich uwagę.
Emily zajęła miejsce w jednej z ławek znajdujących się z samego przodu.
Odłożyła ksiazke, po czym odwróciła się w kierunku uczniów siedzących za nią. - A wy co tak wcześnie? Zapytała, a uśmiech nie opuszczał jej twarzy nawet na moment.
Powrót do góry Go down


Vittoria Findabair
Vittoria Findabair

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Galeony : 438
  Liczba postów : 381
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13824-vittoria-sanchez-findabair
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13831-fafel
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13833-vittoria-findabir
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 10:21;

Czy poszła na lekcję? Oczywiście, że tak. Nadal uczyła się oklumencji i każda okazja była dobra, żeby poćwiczyć zaklęcia - a już szczególnie Obronę Przed Czarną Magią. To był chyba pierwszy raz, gdy to ona marudziła @Alice Månen-Findabair żeby opuściły rodzinny dom i przyjść do szkoły. Dom... Po imprezie jeszcze nie doszedł do siebie. Miały mnóstwo sprzątania (w które oczywiście wrobiła siostrę), ale na szczęście matka wracała dopiero za kilka dni, co pozwalało im na spokojnie używanie zaklęć czyszczących w różnych pomieszczeniach - bez obaw, że impreza się wyda. No i trzeba było pozbyć się jakoś wszystkich napoi z eliksirami, których trochę zostało, a szkoda było je wyrzucić. Może rozda gościom z imprezy?? Hm! To był dobry pomysł! Pomyśli na tym, gdy wróci do domu. Tymczasem jednak weszła do sali i rozejrzała się z zaciekawieniem wokół siebie. Boże ile ślizgonów. Więcej ich matka nie miała? Najzabawniejsze jest to, że z wszystkich ludzi w sali z nikim nie miała bliższych stosunków. Dlatego usiadła sobie sama jedynie obserwując drzwi i czekając, aż wejdzie ktoś kogo mogłaby powitać entuzjastycznie.
Powrót do góry Go down


Nicholas Holder
Nicholas Holder

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -67
  Liczba postów : 142
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13948-nicholas-holder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13951-hu-hu
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13952-nicholas-holder
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 10:32;

Co Asystent Nauczyciela Wróżbiarstwa robił na lekcji OPCM? Patrzył. Generalnie, to pamiętajmy iż ta praca jest tylko jego przykrywką. Tak na prawdę był przecież opiekunem (o proszę, to już nie ochroniarzem?) @Alice Månen-Findabair i to za to płacono mu grube pieniądze. Odkąd ją poznał i dowiadywał się o niej coraz więcej miał świadomość, że puchonka nie przepuści żadnej lekcji. Fakt iż musiał ją pilnować niemalże 24/7 wymuszał to, że i on musiał się jakoś pojawić na tej lekcji. Nie uczestniczył w bezpiecznych zajęciach jak Historia Magii, czy Astronomia - wiedział, że tam nie będzie do niczego potrzebny. Natomiast Zaklęcia i OPCM aż prosiły się o jakieś nieszczęście. Musiał być gotowy, by zareagować w każdej chwili. Dlatego porozmawiał wcześniej z @Marco Ramirez i poprosił go o możliwość cichego uczestniczenia w zajęciach. Poparł to chęcią rozwijania swoich umiejętności pedagogicznych. Brzmi bardzo rozsądnie, prawda? Tak czy siak wszedł do sali i rozejrzał się po uczniach tu będących. Oczywiście każdą twarz znał na pamięć, ale do niektórych nie mógł przypasować imion. Lepiej znał natomiast @Vittoria Findabair, z przyczyn zawodowych. No i ze zdecydowanie innych powodów zmał @Cándida Feliciana Miramon, do której rzucił kilka słów:
- Dzień dobry wszystkim. Witam też moją ulubioną Kucharę - Posłał Candi uśmiech, za którym ukryte było trochę cynizmu, a zaraz po tym usiadł na samym końcu sali. Miał swoją misję i to na niej musiał się skupić. Jak zwykle zresztą. Ostatnio jednak było to bardzo trudne, bo zaczynał myśleć o Alice nie tak, jak powinien.

Wszelkie kostki, które powodują trafieniem zaklęciem w @Alice Månen-Findabair są od razu anulowane przez cicho rzucone "Protego". W inne Nicholas nie będzie ingerował - on ma ją w końcu tylko chronić, a nie odbierać jej zabawę.
Powrót do góry Go down


Chasie/Evelyn Frey
Chasie/Evelyn Frey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 24
  Liczba postów : 20
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14045-chasie-evelyn-frey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14094-figura
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14093-chasie-evelyn-frey
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 10:46;

Na lekcji pojawia się Chasie Frey (patrz KP) co oznacza, że w tym samym czasie nie ma nigdzie zarówno jej jak i Evelyn

Czemu przyszła na lekcję w swojej prawdziwej postaci? Z dwóch 'sióstr' to Evelyn była tą, która pojawia się na zajęciach. Jednak Ev była nudną, nieśmiałą panienką, więc Obrona Przed Czarną Magią nie była jej najmocniejszą stroną. Raczej Historia Magii, Wróżbiarstwo - tego typu pierdoły. Dlatego dzisiejszego dnia (po krótkiej konsultacji z mamą) pozwoliła sobie na nieużywanie swoich zdolności metamorfomagii. Poszła na lekcję będą blondynką o bardzo silnym usposobieniu, której styl samotniczki i tajemniczość prowokowała ludzi do kontaktu. Jedna z dwóch stron monety - Chasie była orłem.
Dziewczyna weszła do sali i rozejrzała się za ludźmi, których znała. Jej twarz była pokerowa, nie wskazywała na żadne odczucia. Chasie jeśli pokazywała coś po sobie, to zazwyczaj była to wściekłość czy agresja. Przebywanie z nią nie było szczególnie bezpieczne, może dlatego łazili za nią tylko Ci na prawdę wytrwali? Nieważne. Nie zwracając uwagi na nikogo w sali (jak na razie uznała, że nikt nie jest tego warty) podeszła do pustej ławki i usiadła rzucając z hukiem torbę na ziemię. Odchyliła się na krześle, zamknęła oczy i przyjęła postawę "cały świat mam w dupie". Standardowe zachowane Chasie.
Powrót do góry Go down


Li Na
Li Na

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : Zadrapania na policzku.
Dodatkowo : animagia (wiewiórka)
Galeony : 317
  Liczba postów : 786
https://www.czarodzieje.org/t11900-li-na
https://www.czarodzieje.org/t11912-poczta-li#319860
https://www.czarodzieje.org/t12044-li-na
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 11:40;

Kolejny dzień a u niej wiało nudą. Marcel od jakiegoś czasu przestał się do niej odzywać, kompletnie nie wiedziała co się tak naprawdę stało, dlatego postanowiła zajrzeć na lekcję Obrony Przed Czarną Magią zważywszy na to, że może tutaj pojawi się przystojny ślizgon. Nawet się dzisiaj niespóźniła, a to niespodzianka.
Weszła do klasy rozglądając się za jakimiś znajomymi twarzami, jednakże nikogo nie ujrzała. Obrona nie była jej ulubionym przedmiotem, ale może dzisiaj nauczy się jakiegoś przydatnego zaklęcia, bądź zdobędzie jakieś punkty dla swojego domu? Wszystko możliwe, chociaż znając jej zdolności z tego przedmiotu pewnie niczym konkretnym nie zabłyśnie. Ci którzy odwrócili się ażeby zerknąć kto wtargnął do klasy jedynie kiwnęła głową na przywitanie i zasiadła z jednej z pierwszych ławek. Może pojawi się James? Albo Charlotte. Apropo tej drugiej. Nieco już oprzytomniała po wyznaniach jej przyjaciółki. Przecież to jej życie, a Li nie będzie się wtrącać, ani sugerować jej co będzie dla niej najlepsze. Może właśnie to będzie dobre? Po co miałaby być w związku z mężczyzną skoro oni ją nie pociągają? Przynajmniej nie tak jak płeć piękna? Cholera gdyby się Li mocno zagłębiła w tym wszystkim to nadal by jej nie rozumiała, ale nie będzie sobie mącić tym głowy, bo dziewczyna i tak zrobi tak jak będzie chciała, a ona sama będzie miała mało do powiedzenia w tej kwestii.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 12:19;

Zaklęcia były jej ulubionymi zajęciami, więc nie mogła ich sobie odpuścić. Nawet jeśli nie spała przez jakiś czas, bo skutecznie blokowała każdą możliwą wizję, co doprowadzało ją zresztą do skrajnego obłędu. Wyglądała kiepsko, blada z podkrążonymi oczami, w dodatku z okropnym humorem, wyłączona całkowicie na otoczenie. Jej wejście do sali nie było żadnym wejściem smoka a raczej pojawieniem się ducha, który usadowił się w wolnej ławce na tyłach. Nauczyciela dalej nie było, dlatego Angielka wykorzystała ten moment na szybką medytację, nie rozglądając się nawet po obecnych osobach. Nie bardzo interesowało ją to, kto znajdował się w pomieszczeniu - przymknęła powieki, wzdychając ciężko i próbując wyłączyć za wszelką cenę myślenie.
Powrót do góry Go down


Neró Cheney
Neró Cheney

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 87
  Liczba postów : 80
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14046-nero-cheney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14049-nero
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14047-nero-cheney
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptySob Lut 04 2017, 12:48;

Kolejna lekcja obrony przed czarną magią równało się z kolejnym nowym doświadczeniem, które zdobędzie i będzie mógł porównać sposób nauczania z Ilvermorny. Neró widział różnice między tymi dwoma szkołami, lecz wciąż nie potrafił powiedzieć, która szkoła podoba mu się bardziej. Wiedział na pewno, że będzie chciał zostać w szkole na studia, chociaż z drugiej strony mógłby od razu zająć się wystawianiem na scenie, gdyż było to po pierwsze ciekawe, a po drugie miał do tego dryg. Lubił przeistaczać się w kogoś innego, chociaż na tą godzinę seansu. Ludzi poznawał przez całe życie, także nie miałby problemu, żeby się zająć takim zawodem. Lecz pytanie brzmi czy rzeczywiście chciał to robić? Zastanawiał się również nad pracą w Ministerstwie Magii, a do tego potrzebne są mu trzy lata studiów. Miał jeszcze czas, z drugiej strony na studia mógł przyjść kiedy chciał, na przykład za dwa lata, kiedy przez rok będzie pracować w teatrze przykładowo.
Obrona przed czarną magią dawała mu doświadczenie praktyczne, które w życiu bardzo się przydaję, więc Neró podążając na lekcje z niejakim entuzjazmem nawet nie myślał, że będzie to nudna lekcja.
W sali rozejrzał się po zebranych i usiadł w kącie, dopiero po chwili, że była tu już @Andrea Jeunesse. Nie przeszkadzało mu to, ani też nie myślał, że jej to może przeszkadzać. Witać się też nie będzie bo jakoś nie miał pomysłu na ciekawą rozmowę. Nawet jej nie znał, więc ich dialog teraz wyglądałby tak, że pytaliby się o imię, zainteresowania, coś związanego z lekcją... same błahe i nie najciekawsze tematy.
Powrót do góry Go down


Ruth Wittenberg
Ruth Wittenberg

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 1431
  Liczba postów : 966
https://www.czarodzieje.org/t13356-ruth-wittenberg
https://www.czarodzieje.org/t13357-soho
https://www.czarodzieje.org/t13358-ruth-wittenberg
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyNie Lut 05 2017, 15:54;

Nie, żeby Ruth miała za złe nauczycielowi zaklęć, że robił lekcję za lekcją, ale właściwie trochę ją zdziwiła kolejna 'runda' niedługo po nauce Acie mentis. Prawdę powiedziawszy było to dobre zaklęcie dla roztrzepanych osób, które miały problemy z poukładaniem sobie natłoku myśli w głowie, a młoda Szwedka raczej potrafiła zrobić swoją mapę myśli bez zaklęcia, więc o ile dobrze potrenowali ostatnio koncentrację, o tyle od ostatniej lekcji nie użyła nigdzie Acie mentis. Trochę ją to martwiło, bo Ramirez ostatnimi czasy lubował się w kartkówkach z ostatnio przerabianych partii materiału, ale ostatecznie zaniechała przejmowania się, bo inne obowiązki skutecznie przyćmiły jej pamiętanie o szkolnych strapieniach.
Nie spóźniła się. Sukces, który mogłaby sobie wpisać w CV. "Spóźniam się wszędzie i na wszystko, ale na zaklęcia nigdy!"Ha, to się nazywa selektywne zarządzanie zasobami.
Kiedy weszła do sali część uczniów już zajęła miejsca. Kojarzyła właściwie większość, ale ze względu na to, że były jeszcze jakieś wolne ławki, ostatecznie usiadła sama. Jeśli będą musieli pracować w parach, to i tak będzie musiała się przesiąść, więc miejsce nie było dla niej akurat sprawą priorytetową.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 EmptyNie Lut 05 2017, 19:51;

Fire ostatnio przeżywała okres zafascynowania zespołem zwanym Starą Tiarą i nie oszczędzała współlokatorek, urządzając koncerty w dormitorium i grając ich covery na swoich skrzypcach. Idąc na lekcję zaklęć również śpiewała głośno jedną z ich najbardziej znanych piosenek, będąc w wyśmienitym wprost humorze. Po ostatniej bójce, jaką wywołała w barze, miała piękną, wielką śliwę pod okiem, rozciętą wargę i zadrapania po prawej stronie policzka. Cud, że tylko to, bo gdyby nie jej brat zapewne skończyłaby co najmniej z połamanymi żebrami i wybitymi zębami. A mimo siniaków, uśmiechała się bardzo szeroko i żadnej sztuczności w wesołości Szkotki dostrzec nie było można. Może porządne obicie twarzy wreszcie jej ulżyło. Wchodząc do klasy omiotła zebranych tu uczniów spojrzeniem pełnym wyższości i nawet nutki pogardy, mimo że to raczej ona wyglądała żałośnie taka potłuczona. Fire zawsze bawił ten spokój, cisza i grzeczność, jaką zachowywali. Dlatego odgarnęła rudy warkocz do tyłu i swobodnym, niemalże tanecznym krokiem przeszła się do ławek gdzieś tak w środku. Zauważyła Fucka, ale nie miała jak dyskretnie powitać chłopaka, więc sobie odpuściła. Za towarzystwo miał Krukonkę, która nie zaprosiła Blaithin na imprezę... i już skakała do jakiejś Ślizgonki. Będzie ciekawie. Uśmiechnęła się lekko do Ruth, przez myśl przemknęło jej, żeby usiąść koło ciemnowłosej, ale poszła dalej. Pomachała do Titi, a zaraz potem przejechała palcem po szyi. Owszem, pamiętała, że ta ZŁODZIEJKA ukradła jej glana i do tej pory go nie miała! Przez to nie zauważyła, że torbą zahaczyła o czyjąś ławkę i przez przypadek zrzuciła podręcznik jakiejś dziewczyny (@Andrea Jeunesse).
- Och, wybacz. - rzuciła, nie starając się o przesadnie przepraszający ton. Różdżkę miała w dłoniach już od samego wejścia, więc jednym machnięciem przeniosła książkę na ławkę Ślizgonki. Uznała, że takie zadośćuczynienie wystarczy, a nawet jeśli Ślizgonka posłała za nią nieprzyjemny komentarz miała to w dupie. Kiedy się odwróciła dostrzegła najbardziej paskudną twarz, jaka chodziła po Hogwarcie. Skrzywiła się odruchowo tak mocno, że rana na wardze zapulsowała ostrym bólem.
- Hawkins, kto cię wypuścił z lochów? - spytała, nie mogąc podarować sobie komentarza. Poprawiła czarną torbę na ramieniu i smukłymi palcami przesunęła po różdżce. - Odjęłabym ci pięć punktów za samą twarz, ale gdzieś zostawiłam odznakę. - stwierdziła, mierząc Ślizgonkę wzrokiem od stóp do głów. I to prawda, że wcięło jej gdzieś odznakę prefekta. Zapominała brać ją na różne lekcje, a zresztą nie przepadała za tym cackiem, bo ludzie uważali ją przez to za jakąś regulaminiarę. Tym częściej myślała, czy władza w ogóle warta była męczenia się z różnymi dodatkowymi obowiązkami i faktem, że znajomi nie chcieli zapraszać ją na różne nikczemne wypady. Ale miała silne przeczucie, że niedługo ją wyleją. Może to i dobrze.
- Zanim skomentujesz mój wygląd pomyśl dwa razy, bo i tak nadal prezentuję się lepiej od ciebie. Ale w sumie trudno, żeby było inaczej. - na tym skończyła poświęcanie uwagi tej kretynce. Nie marnując większej ilości słów po prostu zerknęła jeszcze, gdzie by tu usiąść i dostrzegła Daniela. Z piskiem odsunęła sobie krzesło, klapnąwszy na nie.
- Siemaneczko, Casanovo. - rzuciła, jak gdyby nigdy nic. Nie męczyła Daniela rozmową, tylko z westchnieniem cisnęła gruby podręcznik na ławkę i skrzyżowała ramiona.
Tak, to właśnie Fajer.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 QzgSDG8








Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty


PisanieKlasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty Re: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią  Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa do Obrony Przed Czarną Magią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 39Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa do Obrony Przed Czarną Magią - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
pierwsze pietro
-