Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Herbaciany Raj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 19 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty02.04.13 23:02;

First topic message reminder :




Ten pokój z pewnością ucieszy miłośników herbat. Na wszystkich ścianach są ustawione w rządkach torebeczki ze wszystkimi herbatami świata, które w dodatku same się uzupełniają. Niestety, przygotowanie napoju nie jest już tak magiczne - w kącie stoi stary piecyk z kociołkiem, w którym to trzeba zagrzać wodę. Ta jednak zawsze się w nim znajduje i sama się uzupełnia, więc jeden problem z głowy!
Możesz przysiąść na puchowym dywanie, albo niczym cywilizowany człowiek - przy jednym ze stolików.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty06.10.20 20:44;

Uśmiechnął się uśmiechem zgoła innym, trochę zadziornym, niepełnym ale wciąż szczerym, co rzucało się w oczy za każdym razem wszak od pewnego czasu ani razu nie musiał kłamać i ten stan przechodził też na ekspresję twarzy. Odżył po powrocie z wakacji, które spędził z małą Carmelką. Wyciągnęła go za uszy z doła i postawiła na nogi. Potrzebował takiej przerwy od wszystkiego i teraz, gdy na drodze napotykał cudzy smutek to nie przejmował go na swoje barki a próbował przegonić. Pochłonął podsuniętego ananasa i w tym momencie jego organizm dał mu znać, że za dużo dzisiaj słodyczy. Naprawdę wyhoduje sobie oponkę jeśli tak dalej pójdzie. Dobrze, że zdołał dopić trzy czwarte ciepłego miodu, przynajmniej się nie zmarnowało. - Mówiłem ci, że dzielę się swoim jedzeniem tylko z wyjątkowymi jednostkami. Już me serce nie boli, dziękuję. - puścił jej oczko i zaraz to wyciągnął ramiona nad głowę i przeciągnął się mocno czując jak dopada go typowe zmęczenie po dniu pełnym łażenia, uczenia się i wielu rozmów. Uśmiechnął się pod nosem kiedy przesunęła dłonie po jego włosach i zastanawiał się czy powinien jej powiedzieć, że to nie było ani trochę przyjacielskie a cokolwiek intymne. Uznał jednak, że nie ma co przesadzać. Odprowadził ją wzrokiem i musiał przyznać, że ta dziewczyna ma genialny pomysł choć sporo niedopracowany. Dopadło go lenistwo zatem z pomocą trochę wilgotnej różdżki przywołał do siebie kilka poduszek. Podniósł jedną nogę Lary, wsunął pod nią jaśka i przesunął dalej, pod drugą nogę. Dołączył do pozycji (ha, zdjął buty przed bitwą!) kładąc się tuż obok, z poduszką pod głową. Podał jej kolejną, aby też się usadowiła wygodnie skoro przeszli do pozycji ogromnego lenia. - Okaaaay… mogę leżeć tak do rana. - westchnął z niewyobrażalną ulgą kiedy ciało mogło na dobre rozluźnić się w stanie spoczynku. Wsunął pod swój kark rękę i zawiesił wzrok na szarym suficie. Wyczarował nad nimi małe kanarki, aby ćwierkały i wariowały w powietrzu, a i ożywiły smutny obraz sufitu. Chwilę milczał, ekspresja jego twarzy uspokoiła się i przestał się szczerzyć. - Lepiej? - odezwał się nieco innym tonem gdy już milczenie wsiąkło trochę w atmosferę między nimi.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty06.10.20 21:11;

Był taki okres czasu w życiu Gryfonki, kiedy próbowała pomóc każdemu i w każdej sytuacji. Niestety, bardzo często te zdarzenia odwracały się przeciwko niej, a ona uparcie obiecywała sobie, że więcej nie powtórzy tego samego błędu. Czas weryfikował jej spojrzenie i szybciej, niżby się tego spodziewała, poddawał ją próbie charakteru. I znów powtarzał się schemat, gdzie niesiona przez nią pomoc była tak bardzo marnotrawiona, bo nigdy nie było odpowiedzi zwrotnej w momencie, kiedy to Lara jej potrzebowała. To dziwne, że nagle ktoś zupełnie niespodziewany wyciągnął w jej stronę nie tyle pomocą dłoń, co po prostu bezczelnie podniósł z dna, choćby to nawet miało być tylko kilka cali. Miła odmiana względem tego, co zazwyczaj w życiu przeżywała. Czasem potrzeba było zarówno tych drobnych, jak i znacznie bardziej okazałych gestów, które są w stanie burzyć mury i od nowa budować świat. Nie sądziła, że czegoś takiego dzisiaj doświadczy. A już szczególnie dzisiaj, w najmniej odpowiednim momencie, bo przecież znów po prostu chciała być samotna, z dala od wszystkiego i wszystkich. Tymczasem nawet odważyła się na taki gest po tych kilku godzinach, jakim było to zmierzwienie włosów, choć nawet nie miała pojęcia, jak on to odczytuje. Teraz było jej wszystko jedno, bo czuła się tak dobrze i bezpiecznie, jak od dawna nie miała okazji. Niemniej znowu zmusił ją do robienia czegoś wbrew niej samej. Uchyliła powieki, kiedy jej noga podniosła się ku górze i uśmiechnęła się nieco bardziej na widok wlatującej pod nią poduszki. Przyjęła od niego drugą poduszkę i podłożyła ją sobie pod głowę, nie mówiąc nawet słowa. Czuła, że położył się naprawdę blisko, ale nie przeszkadzało jej to w żaden sposób. Odetchnęła pełną piersią, po prostu rozkoszując się krótką chwilą. Milczała z zamkniętymi powiekami, wsłuchując się w... świergot ptaków? Uchyliła jedno oko, by zobaczyć, jak nad nimi krążą małe ptaszki. - Mam nadzieję, że na nas nie nasrają - mruknęła, znów zamykając ślepia i dalej delektując się po prostu tym niesamowicie prostym a zarazem zaczarowanym momentem. Słysząc jego pytanie, uśmiech na jej twarzy poszerzył się. Nie była pewna, czy odnosiło się do podania poduszek, czy do bardziej zawiłych spraw. Jak te, które czyhały na nią za progiem tego pomieszczenia. Niemniej, bez względu na kontekst, była pewna odpowiedzi -Lepiej - powiedziała cicho, odprężona i zrelaksowana. Nie przeszkadzało jej mokre ubranie, nieład, jaki zrobili. Nie była pewna, ile czasu minęło, jak długo tak leżeli. Po prostu później otworzyła oczy i przekręciła się na bok w jego stronę, nawet wcześniej nie myśląc o tym, że faktycznie był blisko. Oparła głowę na łokciu, patrząc mu w oczy. -Dziękuję - powiedziała po chwili. Czuła, że nie musi mówić nic więcej, bo nawet by nie była w stanie znaleźć odpowiednich słów, aby wyrazić swoją wdzięczność względem jego postawy i po prostu aktualnej obecności obok. Chyba to jednak prawda, że łatwiej poradzić sobie z problemami w towarzystwie. Może powinna uwierzyć w tę sentencję.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty06.10.20 21:40;

Każdy kiedyś się wyczerpuje. Pojawia się moment kiedy brakuje już wszelkich sił do działania i Merlinie!, Jeremy miał taki silny kryzys pod koniec zeszłego roku. Cein próbowała dodać mu otuchy, ale gdy sama wpadła w tarapaty to zrozumiał, że będąc samemu w dołku na niewiele się jej zda. Gallagherowie wyciągnięli go z silnej chandry, a więc on podjął się próby zrobienia czegoś podobnego dla smutnej i samotnej dziewczyny. Dzięki temu leżeli teraz wygodnie na miękkim dywanie, czuł bijące z jej ramienia ciepło i w sumie reszta była nieistotna. Uzupełnili zapas trójglicerydów, pośmiali się, poganiali, w jakiś sposób poznawali i nic ani nikt nie każe im się teraz stąd ruszać. To taki mały, przytulny azyl i dopiero kiedy położył się poczuł jak tego mu brakowało - leżenia obok drugiej osoby, a nie jak zawsze samotnie w swoim łóżku w zbyt cichej kawalerce. Należał do osób towarzyskich więc czekał aż zgłosi się do niego jakiś lokator, aby nie oszaleć w tak cichym mieszkaniu. - Są magiczne, nie mają fizjonomii. - uspokoił ją i pokręcił z niedowierzaniem głową jak można w tak uroczej chwili mówić o ryzyku oberwania ptasim bobkiem. Powinien ostudzić swoją romantyczną naturę i spoglądać na sytuację nieco trzeźwiej. Kilka z kanarków walnęło w różne elementy wyposażenia pokoju i pozostały ledwie dwa z dobrej garści. Gapił się na nie i wyciszał swój oddech, odpoczywał i dawał czas dziewczynie na znalezienie dobrej odpowiedzi. Uśmiechnął się lekko, przelotnie słysząc jej treść. - To dobrze. - zerknął na nią kątem oka i dzięki temu od razu zauważył jak przekręca się na dywanie i swoim spojrzeniem o dziwo ogrzewa powietrze w tej odległości między nimi. Skrzyżował z nią wzrok i odkrył, że ma piwny odcień tęczówek. Tym razem nie uśmiechnął się kiedy dziękowała, wydawało mu się to zbędne bowiem w dziwny sposób czuł, że za tym jednym słowem kryje się cała reszta, którą trudno zebrać w sensowne zdanie. Nie był bohaterem, był dla niej po prostu miły. Sam nie wiedział dlaczego tak się stało lecz chwilę później spostrzegł swoje palce odgarniające jeden wilgotny kosmyk od drugiego; nawet nie dotknął jej skóry, a jednak z jakiejś przyczyny dłoń znalazła się dalej niż powinna. - Jakby było źle to daj znać. Połazimy gdzieś aby było znowu lepiej. - i mówił to poważnie, gotów choćby następnego wieczoru poszwendać się enty raz po Dolinie Godryka jeśli miałoby to pomóc. - Znam kilka fajnych miejsc w Dolinie czy Londynie. Niektóre z nich nadają się na ucieczkę przed złośliwym dniem. - oparł dłoń na swoim brzuchu i cicho westchnął. Chwilo trwaj.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty06.10.20 22:01;

Oderwali się od rzeczywistości, co było niezaprzeczalnym faktem. I na pewno to oderwanie było bardzo przyjemnym i koniecznym, Lara podejrzewała, że nie tylko dla niej. Bała się jedynie, że przez to, kontakt z rzeczywistością będzie nader nieprzyjemny. Nie mniej gotowa była zaryzykować, by spędzić kolejne tak miłe chwile, jak właśnie te, które miały miejsce w towarzystwie gryfona. I wiedziała, że nie musi mówić nic więcej, aby przekazać mu to, co chciałaby powiedzieć. Miała jakieś dziwne przeczucie, że dokładnie rozumie. Obserwowała, jak odgarniał kilka kosmyków jej włosów, ale nie przerywała ciszy, która nastała. Czuła, że jej serce delikatnie przyspieszyło swój rytm, choć uparcie to ignorowała. To po prostu z tego szczęścia, które ją dzisiaj ogarnęło. A słysząc jego kolejną propozycję, jeden kącik jej ust, uniósł się wyżej, niż drugi. -Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze będziesz błagał o litość - skomentowała krótko jego słowa. Czuła się w towarzystwie Jerry'ego tak swobodnie, że nie miała żadnych przeciwwskazań przed kolejnym ewentualnym spotkaniem. -W takim razie zarezerwuj sobie jutro kilka godzin - dodała po chwili, po czym położyła się na powrót w tej samej pozycji, w głowie układając już plan działania. Chyba wypadało, by się odwdzięczyła. -Możemy tu jeszcze chwilę zostać? - zapytała, zerkając na niego kątem oka, a kiedy uzyskała potwierdzenie, po prostu ponownie przymknęła powieki rozkoszując się wszystkim tym, co miało miejsce.

Zt. x2
Powrót do góry Go down


Dante Godwin
Dante Godwin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : Sygnet rodowy, magiczny tatuaż gryfa na plecach, różdżka z błękitnym blaskiem
Galeony : 84
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t20331-dante-godwin#640792
https://www.czarodzieje.org/t20335-skrzynka-pocztowa-dantego#641006
https://www.czarodzieje.org/t20330-dante-godwin#640788
https://www.czarodzieje.org/t20338-dante-godwin-dziennik#641015
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty05.09.21 10:34;

Zadanie wrześniowe Laboratorium Medycznego

Wyobraźcie sobie moją minę kiedy usłyszałem temat prezentacji do wykonania. Spodziewałem się czegoś...bardziej interesującego niż choroby weneryczne. Do tego musiałem to zrobić w parze - z dziewczyną. Oczami wyobraźni widziałem Astrid która aż płacze ze śmiechu po usłyszeniu tych wieści. Skoro zapowiadało się nam kilka godzin fascynujących doznań umówiłem się w Herbacianym Raju. Możliwość napicia się zwykłej herbaty i chwili odprężenia od burzy mózgów pozwalała mi na patrzenie się na tą sytuację bardziej przyjemnym wzrokiem. Przybyłem na miejsce o wiele wcześniej, by móc przygotować stanowisko pracy i przynieść wszystkie książki z biblioteki, które posiadały w sobie wiedzę tajemną. Złączyłem dwa stoliki i przystawiłem dwa fotele obok siebie, by moja towarzyszka siedziała obok mnie. Zapaliłem w piecyku by zagotować wodę i spośród ogroma pudełek wybrałem herbatę o smaku owoców tropikalnych. Przystanąłem obok piecyka i począłem się na niego patrzyć jakby oczekując, że pod moim wzrokiem woda się szybciej zagotuje.
Powrót do góry Go down


Aurora N. Taylor
Aurora N. Taylor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172
C. szczególne : Kilka tatuaży, burza loków na głowie, silny amerykański akcent
Galeony : -159
  Liczba postów : 134
https://www.czarodzieje.org/t20361-aurora-nora-taylor
https://www.czarodzieje.org/t20368-niepoczytalna-poczta-aurory#644120
https://www.czarodzieje.org/t20363-aurora-n-taylor
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty07.09.21 13:01;

Temat pierwszego w nowym roku szkolnym zadania nieco wybił ją z rytmu, przede wszystkim dlatego, że pod koniec ubiegłego roku ktoś przecież już to wszystko dokładnie omawiał. Miała więc wielką nadzieje, że ten temat zostanie już zamknięty, może nie na zawsze, ale przynajmniej na jakiś czas, jednak słysząc pierwsze słowa opiekuna klubu, mówiące o paru zdiagnozowanych w zamku przypadkach Purpury, zbladła dobrze wiedząc do czego do wszystko zmierza, a chwile później jeszcze bardziej, gdy usłyszała, że prezentacje mają wykonać w parach. Postanowiła jednak zrobić to szybko, mieć z głowy i czekać na jakieś inne ciekawsze do wykonania zadania. Jej partnerem w zbrodni okazał się być Dante, z czego w zasadzie była całkiem zadowolona, bo mimo że nadal zna go dosyć krótko, jest on jedną z tych osób, z którymi zawsze może pogadać.
Umówili się w tym śmiesznym herbacianym pokoju, o którym wcześniej ktoś jej już wspominał. Hogwart krył w sobie wiele zabawnych i niecodziennych miejsc i mimo, że Herbaciany Raj nie jest znowu AŻ tak rzadkim widokiem, Aurorę bardzo rozczulił pomysł na tego typu pomieszczenie. I kiedy leżąc spokojnie na łóżku w dormitorium, zorientowała się, że od ponad 5 minut powinna przygotowywać tą przeklętą prezentacje, momentalnie zerwała się na równe nogi, po drodze zabierając z komody przygotowane wcześniej materiały, chociaż z niezadowoleniem musiała przyznać, że nie nazbierała ich zbyt wiele. I wcale nie jest to kwiestią tego, że zaczęła to robić poprzedniego dnia wieczorem - jak zwykle na ostatnią chwile.
-Hej! Wybacz, ale myślałam, że mam jeszcze godzinę na drzemkę… -Rzuciła, wchodząc do pomieszczenia i rzucając na jedno z krzeseł zbyt ciężką jak na dzisiejsze warunki torbę. Parę książek, które trzymała w ręku delikatnie położyła na złączonych pewnie przez chłopaka stołach i z lekkim rozbawieniem rozejrzała się po pomieszczeniu, ręce opierając o biodra. -Wiesz co? W Ilvermorny nie mieliśmy nigdy epidemii chorób wenerycznych, Wielka Brytania zadziwia mnie coraz bardziej. -Dodała, podchodząc do stojącego obok piecyka chłopaka, po czym lekko zadarła głowę, coby spojrzeć jakie herbatki im tutaj oferują.
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty13.10.21 23:55;

kostka: 5

- Murphy! Murphy Murray! Masz może chwilę? Pomożesz mi w zadaniu? - łapię chłopaka z Gryffindoru dosłownie w momencie kiedy bardzo głupio byłoby mi odmówić (mam nadzieję), bo doskonale widzę, że kompletnie nic nie robi w Pokoju Wspólnym od jakiegoś czasu. Uśmiecham się uprzejmie i podaję mu jabłko, równocześnie poganiając do wstania. Poprawiam swoje idealnie ułożone loki i szczerzę swoje królicze zęby wystające spod czerwonej szminki. Macam machinalnie marynarkę w kwiatuszki, upewniając się, że nie guziki u jej końców nadal się trzymają.
- Chodź, bo: Jestem władcą najpotężniejszego imperium na Ziemi, a nie mam się z kim napić herbaty - cytuję coś ze swojej książki, co chciałam zawsze użyć ale nie miałam jak, bo po pierwsze - nie było prawdziwe, po drugie - rzadko zapraszałam kogokolwiek na herbatę.
- Chcę zrobić coś na kółko, ale samej to nie idzie - gadam dalej już kierując chłopaka przez obraz w Pokoju Wspólnym. Wyjmuję niewielki nożyk i również wręczam Gryfonowi.
- Nie jedz tego jabłka, musisz go obrać do momentu kiedy skórka sama się nie urwie - tłumaczę mu i sama robię dokładnie to samo. Poniekąd chce po prostu wybadać co ma do Marli i z jakiej paki łazi teraz z nią nieustannie, ale nie muszę przecież od razu o tym mówić.
- Potem rzucimy za ramie i odkryjemy jaka będzie pierwsza litera imienia ukochanej lub ukochanego - kontynuuje swoje tłumaczenia, by Murphy nie zorientował się w moim niesamowitym spisku. - A potem w herbacie powróżymy, albo w wosku, to też mam. - Kopię znacząco torbę u mojego boku i w tym momencie moje wysoki dżinsy rozpinają się w rozporku. Wzdycham jedynie, ale na szczęście jest mi jedynie odrobinę niewygodnie, bo są zbyt opięte, by całkowicie się zsunąć. Wchodzimy do herbacianego raju, który otwieram nieporadnie łokciem, bo przecież cały czas obieram swoje jabłko.
Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty14.10.21 20:47;

kostka: 5
klątwa: aktywna

Ja? – zapytałem nieprzytomnie, unosząc głowę. Byłem styrany i niewyspany, ale na szczęście pamiętałem jeszcze, że w istocie nazywam się Murphy Murray. Mój wzrok natrafił na Mererid, od której bezrozumnie przyjąłem jabłko, zanim dotarło do mnie, co powiedziała. – No spoko – zgodziłem się w zasadzie z uprzejmości, bo może i radziłem sobie jako tako z kilku przedmiotów, ale też nie byłem takim orłem, który mógłby coś komukolwiek wytłumaczyć. No chyba że z opieki nad magicznymi stworzeniami, ale z tego co kojarzyłem, Tew sama chyba ten temat akurat ogarniała. Nie miałem lepszego zajęcia niż gapienie się w ścianę i prób zmuszenia swojego mózgu do działania, więc czemu by nie pomóc koleżance z domu.
Nie ogarnąłem zupełnie, co do mnie powiedziała, ale i tak wstałem, podążając za nią do wyjścia z pokoju wspólnego. – Co to za imperium? – zapytałem, za chwilę wgryzając się w jabłko, które mi wcześniej podała kilka sekund przed tym, kiedy poinstruowała mnie, żeby tego nie robić. Byłem przekonana, że to taka forma przekupienia mnie do pomocy. Przyjąłem nożyk, wycierając rękawem sok, który pociekł mi po brodzie.
O... dobra, jakoś ominę tę dziurę. – Wbiłem nożyk w skórkę i zacząłem obcinać ją (razem z grubą warstwą miąższu) okalając ubytek po moim gryzie. – Po co się to w zasadzie robi? No bo chyba jak ktoś jest zakochany, to wie jak ta osoba się nazywa? – zapytałem powątpiewająco, no bo brzmiało to trochę bezsensownie. – I co jak ktoś nie jest w nikim zakochany? – dopytywałem, szczerze zaciekawiony, bo skoro ktoś zadał takie zadanie na kółko, to jakiś sens w tym musiał być. Chyba. Mimo wątpliwości nie przestawałem obierać, dopóki niechcący nie pociągnąłem za mocno obierka przytrzymywanego kciukiem, gdy przeskakiwałem kilka ostatnich schodków. Podniosłem skórkę z ziemi, zaraz potem sięgając nad głową Gryfonki, by pomóc jej popchnąć drzwi do herbaciarni. – Czad! A z nich co wywróżymy? Imiona matki i ojca? – zażartowałem, wchodząc za Mer do pomieszczenia i machnąłem jej przed nosem swoim grubym obierkiem. – Mam po prostu wyrzucić za siebie, tak? – zapytałem, wgryzając się w owoc.
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty14.10.21 23:11;

Uśmiecham się jeszcze radośniej kiedy ten zgadza się na moją propozycję i macham na niego ponownie wesoło. Marszczę jednak brwi, wyraźnie siląc się nad odpowiedzią kiedy pyta jakie Imperium. Czyj to był cytat?
- Rosyjskie! - przypominam sobie nazwisko autora z entuzjazmem, jakby moja odpowiedź jakkolwiek sprawiała, że można było zrozumieć co ja za androny plotę. Okazuje się, że jednak naprawdę świetnie dobrałam się z Murphym bo obydwoje mówimy jakieś farmazony, wyraźnie nie do końca się rozumiejąc. Z niedowierzaniem patrzę na chłopaka i kręcę złotymi lokami.
- No... A jesteś już zakochany i wiesz? - pytam zdumiona, bo nie rozumiem do czego dąży mój dzisiejszy towarzysz. Przegapiłam, że ma jakiś związek? - To przepowiednia. To gry dla młodych niezamężnych ludzi. Dla zabawy - tłumaczę skwapliwie i cierpliwie, bo równocześnie próbuję otworzyć drzwi łokciem, utrzymać spodnie na tyłku i jeszcze obrać swoje jabłko.
- Jest! - krzyczę radośnie kiedy mój obierek również odpada. Unoszę brwi na kolejny bardzo zabawny komentarz Gryfona. - Murph. Mam wrażenie, że nie rozumiesz tej niezbyt skomplikowanej zabawy. Co głupiemu po koronkach, kiedy powiada, że to same dziury - rzucam cytatem prosto od mojej babki z Irlandii (więc podobnie do poprzedniego tekstu, jeśli chodzi o charaktery autorów). - Rzucasz przez lewe ramię... prawą ręką... Albo nie. Prawą ręką przez... Nieważne! Rzuć za siebie przez lewe ramię - stwierdzam i by mu zademonstrować również rzucam za siebie. Nie biegnę do swojej skórki, bo natychmiast truchtam do tej Murphy'ego, po drodze zapinam w pośpiechu spodnie.
- O! Patrz. To ewidentnie litera C! Wyjdziesz zaaa... Caine'a. Albo Craine'a! - mówię wesoło na moje świetne pomysły i poklepuję po ramieniu chłopaka, by pogratulować mu przyszłego męża. - Zerknijmy na moje i herbata - dodaję przekrzywiam głowę na lewo i prawo, jak zaciekawiony psidwak, kiedy próbuję rozczytać literkę.
Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty17.10.21 16:15;

W pierwszej chwili uniosłem wysoko brwi, odchylając lekko głowę w namyśle, ale za chwilę parsknąłem krótkim śmiechem. Kminienie nad sensem tej wymiany i tak było chyba próżnym trudem. – O kurde, nie wiedziałem, że znam takie szychy – powiedziałem zatem wesoło. Już miałem wypytywać o to, jakie benefity mi może jako władca załatwić, ale zbiła mnie z temat swoim pytaniem.
Nieee... nie sądzę, żebym ja się liczył – powiedziałem, bo skoro to miała być przepowiednia o ożenku, to chyba ta opcja odpadała, a przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Kiwałem głową na jej tłumaczenia, starając się stłumić figlarny uśmieszek i pokazać, że podchodzę do zadanie sto procent na serio. Musiałem się jednak bardzo postarać, żeby nie rzucać kolejnymi komentarzami, zwłaszcza kiedy Mer zaczęła nawiązywać do poziomu mojej inteligencji. Czy to ja byłem głupi, czy wróżby, sprawa była ciężka do rozstrzygnięcia. – No wychodzi na to, że jestem średni w te klocki, więc dobrze, że jesteś na pokładzie – powiedziałem. A to niby ja miałem jej pomagać w zadaniu.
Zastosowałem się do jej instrukcji i rzuciłem za siebie obierek, natychmiast obracając się przez ramię, żeby zobaczyć nasze wyniki. Swój obrzuciłem tylko pobieżnym spojrzeniem (zobaczyłem G, więc interpretacja Mererid dużo bardziej mi się podobała). – Ty masz P. P jak... Patton? Wychodzi na to, że się spotkamy w haremie Patola – rzuciłem, wbijając ręce w kieszenie. To ciekawe, że Tew założyła z góry męża w mojej przyszłości, ale tylko uśmiechnąłem się na to krzywo, nie czując potrzeby, żeby wyprowadzać ją z błędu.
Zgaduję, że do wróżenia z herbaty będzie potrzebna herbata – rzuciłem. Wiedziałem przynajmniej, jak ją zaparzyć, więc chwyciłem natychmiast dwie filiżanki i pierwszy lepszy słoik. – Jakieś preferencje? – zapytałem, chociaż już zasypywałem listkami dna naczyń. – Nieważne, zrobię ci... jaśminową z gruszką – odczytałem głośno etykietę ze słoika, który zaraz potem odstawiłem na swoje miejsce, czekając, aż woda w czajniku zagotuje się do odpowiedniej temperatury. – A tak serio, to co można wyczytać z fusów? Bo ja nigdy się nie zagłębiałem we wróżbiarstwo – zapytałem, uznając, że skoro Gryfonka nawet działała w kółku, to jakieś pojęcie o tym mieć musiała, a mimo moich głupich żartów, wcale nie uważałem tej dziedziny magii za kompletne brednie. Po prostu to nie była moja bajka.
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty22.10.21 20:23;

/inny czas przepraszam nie ogarnęłam, że jest aktywny wątek

Uciekała przed Irytkiem.Z jakiegoś powodu uznała, że do jakichś pomieszczeń musi mieć wstęp zbroniony i o ile to pewnie nie była prawda, o tyle okazało się, że jak pobiegła wystarczająco szybko, to faktycznie udało jej się go zgubić. Wbiegła szybko do herbacianego raju głównie po to, żeby duch jej przypadkiem nie namierzył. Skoro ją już zdążył trochę poznać, prawdopodobnie nie podejrzewałby jej o przyjśćie tutaj. Ona siebie też nie, ale może niesłusznie - było cicho, przytulni i była herbata. Wyglądało to jak doskonałe miejsce do nauki więc właśnie to postanowiła zrobić, wyciągając swoje notatki na stół i sięgając po jedną z herbat. Upiła łyka, rozsiadając się wygodniej na jednym z foteli i co prawda poczuła dziwny posmak, ale uznała, że herbata jest po prostu smakowa i nie ma sensu tego przesadnie analizować. Ewidentnie nie wiedziała jeszcze, że w Hogwarcie na wszystko trzeba uważać.

Kostka: 5
Powrót do góry Go down


Emrys A. R. Landevale
Emrys A. R. Landevale

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 145
C. szczególne : Rzadko się uśmiecha, jeszcze rzadziej śmieje; ma na nadgarstku małą bliznę ugryzieniu gnoma
Galeony : 277
  Liczba postów : 216
https://www.czarodzieje.org/t20450-emrys-a-r-landevale
https://www.czarodzieje.org/t20769-korespondencja-emrysa#660796
https://www.czarodzieje.org/t20484-emrys-a-r-landevale#647515
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty24.10.21 23:07;

/ja również przepraszam za Baby *kręci głową*/

Powoli poznawał już większość zakątków, które były ciche i przytulne i nadawały się do nauki. Herbaciany Raj znał jeszcze z rodzicielskich opowieści; Cadeyrn i Rhiannon, przy całym swoim entuzjazmie do historii, nigdy nie lubili zbyt szczegółowo wdawać się w temat tego, jak się poznali i w jaki sposób rozwijała się ich relacja. Emrys starał się spamiętać jednak każdą poszlakę, która przypadkowo została mu zdradzona, a jedną z nich był właśnie ten pokój, miejsce w którym jego rodzice spędzali większość wspólnych przerw, stawiając sobie za cel spróbowanie wszystkich dostępnych herbat. Miał wrażenie, że gdy tylko przekroczy próg pomieszczenia, posłyszy echo ich dawnych rozmów i zrozumie, dlaczego to właśnie w tym miejscu nawet szelest kart starodawnych ksiąg tracił na znaczeniu. Kiedy popychał drzwi, uderzył go nawet przyjemny zapach parzonej herbaty. Jego nadzieje były naprawdę wielkie, więc i rozczarowanie rozlało się po jego sercu szczególnie mocno.
- Znowu ty - sapnął z niezadowoleniem, nie mogąc uwierzyć, że w tak dużym Hogwarcie nie jest w stanie nie spotykać niemal cały czas nieznośnej Ślizgonki. Nie zamierzał jednak pozwolić, żeby zepsuła mu ponownie dzień, więc mimo wszystko wszedł do środka. - Co tu robisz? - zapytał podejrzliwie, wcale nie będąc zdziwiony, gdyby Baby knuła coś niedobrego, bo przecież zupełnie nie kojarzyła mu się z osobą spędzającą spokojnie czas przy filiżance herbaty.

Kostka: 2
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty25.10.21 19:19;

Czuła się inaczej. Wiedziała, że coś było nie tak, ale że była tu sama, eliksir nie miał jak w pełni zadziałać. Dopiero kiedy Emrys przekroczył próg zadziała się magia i o dziwo Baby nie poczuła standardowej niechęci i złości, a raczej coś przyjemnego i ciepłego, zupełnie jakby stał przed nią Oliver, a nie Emrys. Nawet nie zwróciła uwagi na ton jego głosu, czuła się trochę, jakby widziała świat w wyostrzonych barwach.
- Emi! - uśmiechnęła się radośnie i zaraz znalazła bliżej chłopca, gotowa zarazić go magią tego miejsca. Trzeba było przyznać, że atmosfera tu była magiczna, nawet jak na Hogwart. - Koniecznie spróbuj którejś z herbat, są naprawdę dobre - zaproponowała, wskazując na stoliczek z ogromnym wyborem naparów. - Przyszłam się pouczyć, chcesz się przyłączyć? Jak się podzielimy notatkami, to na pewno obojgu nam lepiej pójdzie - zauważyła, nigdy w naturalnym stanie nie będąca tak skorą do pomocy komukolwiek, no, oczywiście poza bratem. W najdziwniejszej, najbardziej szalonej wizji nie widziała siebie oferującej coś takiego Emrysowi. Zwłaszcza tuż po tym ich zakładzie, po którym konkurencja się zaogniła i ostatnie na czego chciała, to żeby poszło mu lepiej na jakimkolwiek egzaminie.
Powrót do góry Go down


Emrys A. R. Landevale
Emrys A. R. Landevale

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 145
C. szczególne : Rzadko się uśmiecha, jeszcze rzadziej śmieje; ma na nadgarstku małą bliznę ugryzieniu gnoma
Galeony : 277
  Liczba postów : 216
https://www.czarodzieje.org/t20450-emrys-a-r-landevale
https://www.czarodzieje.org/t20769-korespondencja-emrysa#660796
https://www.czarodzieje.org/t20484-emrys-a-r-landevale#647515
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty25.10.21 22:22;

Zastygł w bezruchu, robiąc wielkie oczy na użyte przez Baby zdrobnienie jego imienia - i mógł powiedzieć, że zupełnie mu się to nie podobało. Do złośliwej Ślizgonki zaczynał już się przyzwyczajać i wiedział, w jaki sposób na nią reagować. Jej milsza wersja budziła w nim nie tylko sprzeciw, ale i dużą podejrzliwość. Nie zrobił asekuracyjnego kroku wstecz, gdy Baby tak entuzjastycznie zmniejszyła dzielącą ich odległość, ale zaplótł obronnie ręce na klatce piersiowej, jakby przez ten gest mógł chociaż trochę się odgrodzić.  
- Emrys Ambrose - poprawił ją cicho, sugerując, że nie chce być nazywany w jakikolwiek inny sposób, a już na pewno nie tak infantylny. - Czemu miałabyś się ze mną dzielić notatkami? Ty nie chcesz, żeby dobrze mi szło. I zrobiłaś coś z tymi herbatami, prawda? Pewnie dolałaś do wody jakiś eliksir, żeby zrobić mi jakiś żart, o nie, nie dam się tak wrobić. - Tak naprawdę czuł się jednak coraz bardziej zdezorientowany, bo Baby zwyczajnie nie zachowywała się jak ona - bo kto tak naprawdę widział radosny uśmiech na jej twarzy? I czy przekonanie go, do wypicia herbaty - nawet jeśli w jakiś sposób zmodyfikowanej - skłoniłoby ją tak naprawdę do takiego poświęcenia, jakim było miłe zachowanie?
- Nie pozwolę ci popsuć sobie dnia - poinformował ją, nim sięgnął po filiżankę i jedną z torebek o cytrusowo-świeżym aromacie. Woda w kociołku wciąż była ciepła, więc sięgnął, by zalać herbatę, przy okazji wykonując dosyć gwałtowny ruch, przez co gorąca para i kilka kropelek opadły na jego skórę, wywołując bolesny okrzyk. - Głupi kociołek - burknął pod nosem, czując jak łezka zakręciła się w jego oku i strzepując palce, jakby w ten sposób mógł pozbyć się z nich gorąca.
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty25.10.21 22:39;

Na poprawkę, na którą normalnie parsknęłaby śmiechem, tym razem zareagowała tylko entuzjastycznym kiwnięciem głowy, dając mu do zrozumienia, że nie będzie go nazywać tak, jak nie miał na to ochoty. W końcu to nie byłoby zbyt miłe. Nawet w tym stanie czuła, ze to pełne imie było dziwne, ale nie zamierzała protestować.
- Nie chce? - zmarszczyła nos zaskoczona. - Dlaczego nie? Przecież nie musimy ze sobą konkurować. Liczy się to, żeby dobrze napisać egzaminy - nie rozumiała kompletnie, dlaczego podejrzewałby ją o takie straszne zamiary. Przecież nigdy by go tak nie potraktowała, przyjaźnili się. - To nie żart, po prostu są smaczne. Jeśli nie masz ochoty to nic, ale polecam - uśmiechnęła się, nie zamierzając mu wciskać tych herbat na siłe, nie ważne jak czyste były jej intencje.
- Nie chce ci pop- przerwała, widząc jak wrzątek spadł na dłoń chłopca. Podbiegła do tego natychmiast, oglądając jego "ranę". - Merlinie, szkoda, że nie ma tu jakiejś zimnej wody... bardzo boli? - spojrzała na niego ze współczuciem. aNie miała pojęcia jak mu pomóc i nie mogła też przypomnieć sobie żadnego zaklęcia. I jak ona chciała być magomedykiem? Zdecydowanie musiała zacząć się porządniej uczyć tych zaklęć, skoro nie potrafiła poradzić na zwykłe poparzenie. - Nie powinno długo boleć, usiadź sobie, ja ci zrobię te herbatę, okej? - zaproponowała, nie chcąc, żeby chłopak dalej musiał igrać z tym wrzątkiem.
Powrót do góry Go down


Emrys A. R. Landevale
Emrys A. R. Landevale

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 145
C. szczególne : Rzadko się uśmiecha, jeszcze rzadziej śmieje; ma na nadgarstku małą bliznę ugryzieniu gnoma
Galeony : 277
  Liczba postów : 216
https://www.czarodzieje.org/t20450-emrys-a-r-landevale
https://www.czarodzieje.org/t20769-korespondencja-emrysa#660796
https://www.czarodzieje.org/t20484-emrys-a-r-landevale#647515
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty25.10.21 23:41;

Nabrał powietrza w płuca tylko po to, by sapnąć z przerażeniem, gdy wydało się, że z Baby zdecydowanie coś było nie w porządku - żałował, że nie znał się jeszcze na żadnej bardziej zaawansowanej magii i nie mógł powiedzieć, co takiego spowodowało dziurę w pamięci Ślizgonki. Egzaminy same w sobie oczywiście także się liczyły, ale zanegowanie wartości rywalizacji przechodziło jego pojęcie.
- I co, wtedy oboje będziemy po prostu... najlepsi? - dopytał ją, a na emrysowych ustach nawet pojawił się cień pobłażliwego uśmiechu w reakcji na ten całkowity absurd. Bezkonfliktowe zachowanie Baby coraz bardziej go ośmielało; nie wątpił, że ona wykorzystałaby każdą okazję, by zrobić mu na złość lub go upokorzyć i nie zamierzał być na tym polu dłużny. Choć pierwszy odruch kazał mu cofnąć rękę przed dotykiem Baby, powstrzymał to w sobie, ciekawy dalszego rozwoju sytuacji.
- Nie aż tak - skłamał, bo oczywiście, że bolało okropnie, ale nie mógł tego powiedzieć Ślizgonce - kto mógł wiedzieć, kiedy wróci jej świadomość albo jak wiele będzie potem pamiętać ze swojego napadu dobroci? Skinął jednak głową, przyjmując chętnie usłużność. Przekornie usiadł faktycznie w fotelu, który wcześniej zajmowała Baby, choć tuż obok znajdowało się praktycznie identyczne siedzisko. - Baby... - podjął, pierwszy raz chyba wypowiadając jej imię na głos i orientując się wtedy, że dalej brzmi tak samo głupio, jak w dzień, kiedy się poznali. - Czego najbardziej się boisz?
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty25.10.21 23:56;

Baby, a raczej normalna-Baby nigdy nie uznałaby, że dzielenie się byciem najlepszym to dobry pomysł. Ale teraz nie mogła zrozumieć, co to za różnica, w końcu najważniejsze było to, żeby oboje byli zadowoleni. Udowadnianie sobie czegoś mogło tylko to popsuć. Szkoda jej było takiej wartościowej znajomości.
- No! Dlaczeo nie? - zapytała, nie widząc ani jednego "ale". Nie przeszkadzało jej nawet to, że chłopiec zaraz zajął jej miejsce, bo jakie to tak naprawdę miało znaczenie. W tym pokoju każde siedzenie wyglądało na wygodne. Podała mu herbatę, nie wiedząc jeszcze jak bardzo przyszła Baby będzie przeklinać ten moment. Ale to jeszcze było nic w stosunku do tego, co miało nadejść.
- Boje? - zawachałą się, bo rozmowa o strachu zawsze budziła jakieś wątpliwości, nawet w tym stanie. Chyba nawet Oliverowi nie powiedziała tego tak wprost, chociaż oczywiście wiedział, nie mógł nie wiedzieć, zbyt blisko byli i zbyt często miała do czynienia z tym lękiem. Skoro jej najlepszy przyjaciel wiedział, czemu jej nowy nie mógł? Przecież mogła mu zaufać. - Okej, tylko nikomu nie mów, dobrze? To takie głupie, ale strasznie boje się ciemności - spojrzała na niego zawstydzona, czując się niekomfortowo ze zdradzaniem tego lęku. Naprawdę tego nienawidziła, musiała mieć chociaż małe źródło światła, całkowita ciemność ją przerażała.
Powrót do góry Go down


Emrys A. R. Landevale
Emrys A. R. Landevale

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 145
C. szczególne : Rzadko się uśmiecha, jeszcze rzadziej śmieje; ma na nadgarstku małą bliznę ugryzieniu gnoma
Galeony : 277
  Liczba postów : 216
https://www.czarodzieje.org/t20450-emrys-a-r-landevale
https://www.czarodzieje.org/t20769-korespondencja-emrysa#660796
https://www.czarodzieje.org/t20484-emrys-a-r-landevale#647515
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty26.10.21 0:32;

- Bo mamy zakład, nie możemy go teraz zerwać, to wbrew zasadom. Przypieczętowaliśmy to uściskiem dłoni... A ty śliną. Co w ogóle nie było za bardzo miłe. Myślę, że powinnaś mnie za to przeprosić - dodał, wypominając jej niesmaczny gest - prawdopodobnie skruchę za to miał otrzymać teraz albo już nigdy, więc zdecydował się jeszcze zaryzykować. Patrzył na nią teraz odrobinę z góry, popijając herbatę, którą ona dla niego zrobiła i siedząc na krześle, które ona sobie wybrała. I o ile mógł powiedzieć, że w tym momencie było to całkiem zabawne, taka nijaka i całkowicie uległa Ślizgonka na dłuższą metę wydawała mu się jeszcze bardziej denerwująca niż ta normalna.
- Nie powiem - obiecał, bo przecież faktycznie nie zamierzał nikomu rozpowiadać jej sekretów, wiedząc, że w ten sposób przekroczyłby pewną granicę i takie zachowanie byłoby strasznie niesprawiedliwe. Czym innym była jednak wiedza dla własnych celów, tym bardziej, że zbliżało się Halloween, a tradycja jednak zobowiązywała. I chciał się zaśmiać, chciał przewrócić oczami na ten dziecinny strach, jakim była ciemność, ale coś go powstrzymywało - być może było to sumienie, które dotąd nie decydowało się na odzywanie podczas kontaktów z Baby. Odchrząknął więc tylko, kiwając głową i tak po prostu porzucając temat. - Aquamenti. Wyczarowuje wodę. Na przyszłość czy coś - mruknął, wbijając na moment spojrzenie w rozłożone przez Baby notatki.
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty01.11.21 16:44;

Nie chciała się z nim kłócić, skoro podobało mu się podtrzymanie rywalizacji, czemu nie. Oczywiście, zamierzała być uczciwa i bezkonfliktowa przez cały czas, mając nadzieje, że połączą to z przyjacielskimi stosunkami. No i miał rację - może powinna bardziej pilnować się z takimi gestami, w końcu każdy był z innego środowiska i dla kogoś mogło wydawać się to mało higieniczne. Zresztą przecież widziała jaki jest i dziwne, że nie wzięła tego wtedy pod uwagę.
- Masz rację, przepraszam - przegryzła wargę ze skruchą. Ucieszyła się, że nie wyśmiał jej lęku, ale przecież mogła się tego spodziewać - był na to za miły. Uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością, naprawdę doceniając to, że ma w tej szkole kogoś poza Olliem, na kogo może liczyć.
Nie zdążyła zareagować na jego radę, bo nagle znowu poczuła się dziwnie i przez chwilę siedziałą w milczeniu, starając się pozbierać myśli. Nie miała pojęcia co się dzieje, a wspomnienie ostatnich paru minut boleśnie na nią spłynęło. Czy ona naprawdę to wygadywała? To musiało być jakie okropne złudzenie. Ale wtedy się mu przyjrzała - z herbatą, którą ewidentnie zrobiła, na jej miejscu. Z zadowolonym wyrazem twarzy. Zerknęła na swoją własną filiżankę, zastanawiając się, czy jej zachowanie mogło być winą herbaty?
- Co się dzieje? - zmarszczyła nos. - Złaź z mojego miejsca, jesteś ślepy? Tu leżą moje notatki - natychmiast zgarnęła je ze stołu i wsadziła do swojej torby, żeby przypadkiem czegoś nie podejrzał. W końcu jego nie były nawet w połowie tak dobre.
Powrót do góry Go down


Emrys A. R. Landevale
Emrys A. R. Landevale

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 145
C. szczególne : Rzadko się uśmiecha, jeszcze rzadziej śmieje; ma na nadgarstku małą bliznę ugryzieniu gnoma
Galeony : 277
  Liczba postów : 216
https://www.czarodzieje.org/t20450-emrys-a-r-landevale
https://www.czarodzieje.org/t20769-korespondencja-emrysa#660796
https://www.czarodzieje.org/t20484-emrys-a-r-landevale#647515
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty09.11.21 22:46;

Nie sądził, że faktycznie usłyszy z jej ust upragnione "przepraszam" - trudno było mu uwierzyć, że magia mogła być aż tak potężna, by wywołać w zapalczywej Ślizgonce żal za ten uczynek. A jednak na własne oczy widział, jak na jej twarzy kształtowała się rzeczywista skrucha - i gdyby tylko miał jakiś sposób, aby to uwiecznić, z pewnością by to zrobił, by już nigdy o tym nie zapomniała. Uśmiechnął się więc, ale nie był to uśmiech miły ani przyjacielski; kąciki jego ust uniosły się triumfalnie, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że ta sytuacja miała być dla niej większą karą niż jakikolwiek bardziej ofensywny odwet.
Przez chwilę jedynie zaniepokoił się, że nie będzie o niczym pamiętać, że wybudzi się z transu jako stara Baby, nie mając żadnego pojęcia o miejscu i czasie. Na szczęście szybko jego niepokój został rozwiany.
- To teraz moje miejsce, pozwoliłaś mi - zauważył z zadowoleniem, z przeświadczeniem że dałby się sparzyć jeszcze dziesięć razy, gdyby tylko dawało to zawsze tak pozytywny efekt - nawet sam ból był trochę mniejszy, gdy wyobrażał sobie wstyd Ślizgonki. Wbił mocniej palce w podłokietniki, jakby spodziewał się, że dziewczyna będzie próbowała go zepchnąć. - Już się nie przyjaźnimy? To znaczy, że nie muszę zachowywać twojego sekretu?
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty12.11.21 15:07;

Mimowolnie parskam śmiechem na słowa Murphy'ego. Zastanawiam się jednak poważnie czy przypadkiem jego komentarze były na poważnie i coraz bardziej podejrzewam, że żartował cały czas, a ja jako człowiek bardzo naiwny, wpadłam w jego pułapkę. Dlatego aż zerkam na niego podejrzliwie kiedy nieszczególnie poprawnie tłumaczę zasady, ale nie zauważam dalszych kpiących uśmieszków, więc przyjmuję że mi się jedynie wydaje. Na dodatek przechodzi do zdecydowanie milszych komplementów na które uśmiecham się radośnie, szczerząc królicze zęby. A potem znowu śmieję się wesoło z wizji siebie i Murpha po dwóch stronach Pattona.
- Moim zdaniem, pomijając jego okropny charakter, jest całkiem przystojny jak na swój wiek... bo ile ona ma? Sto lat? - zauważam wesoło i idę za Murray'em który przejął inicjatywę w parzeniu herbaty. Dlatego rozsiadam się przy stoliku, by pozwolić się obsłużyć Gryfonowi. - A z prawdziwych osób oprócz Pattona? C, c, c.... Christina Grim? Co myślisz o swojej wybrance?  A ja... Percival! - szczebioczę sobie radośnie pierdoły kiedy ten pyta o to jaką herbatę macham dłonią, na znak, że kompletnie mi to obojętne, ruch ten przeradzam w podniesiony do góry kciuk kiedy słyszę o gruszce. - Chyba wolałabym Ashleya, wyglądają tak samo, a przynajmniej nie musiałabym stawać na stołku by coś do niego powiedzieć. Albo walczyć o jego uwagę z Hope i Ruby! - dalej mówię farmazony przy ostatnim już szczerze przerażona wizją Griffin była prefektką, która przykuwała wiele uwagi, a Ruby... cóż była Ruby. Ledwo wyrywam się z moich wizji w których bezskutecznie próbuję ściągnąć na siebie zainteresowanie Percy'ego kiedy ten zagaduje to z jedną to z druga dziewczyną.
- Hm? Ach... Nie wiem, pewnie ważne rzeczy - mówię przyznając w końcu, że tak naprawdę nie mam wiele pojęcia o prawdziwym wróżbiarstwie. - Znam się bardziej na mugolskich przesądach, nie na tym prawdziwym, magicznym przedmiocie - dodaję jeszcze szczerze. Ale kompletnie się tym nie przejmuję i już wyciągam rączki ku gorącej filiżance od chłopaka. - Może nas olśni podczas picia. Przyjdzie wizja jak zobaczymy fusy. Kto wie! - kontynuuję całkiem podekscytowana tymi nierealnymi możliwościami.
Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty14.11.21 15:17;

No coś koło tego — szacuję, zastanawiając się, czy każdy stulatek jest już na tyle zgorzkniały, by stać się takim Patolem. Chociaż pewnie nie, to był jedyny w swoim rodzaju przypadek. — Ale dla mnie liczy się charakter, więc nie ma na co liczyć — mówię, kręcąc głową z zaciętą miną, jakby faktycznie Parol złożył mi propozycję matrymonialną, od której bardzo chciałbym się uwolnić. Zacząłem rozkminiać, czy ten człowiek był w ogóle zdolny do miłości, ale Mer wyrwała mnie z tych rozmyślań.
Z prawdziwych? Cestella Vicaro... och — mówię to w tym samym momencie, w którym Mererid znajduje w myślach prawdziwą osobę ze wskazanym przez wróżbę inicjałem. Kiwam głową na boki, rozważając tę propozycję, chociaż minę mam przy tym raczej skonfundowaną. Dziwne są te mugolskie wróżby. — Nie no co ty, wyglądalibyście z Percim fantastycznie. Jak kocha to się schyli — stwierdzam, przynosząc do stolika filiżanki z herbatą i natychmiast upijam łyk ze swojej, parząc się w język. Wciągam powietrze, żeby załagodzić ból. — A Christina... nie no, jest fajna i w ogóle, i całkiem ładna, ale chyba nie mamy ze sobą za wiele wspólnego. Nie wiem, bo w sumie chyba nigdy z nią jakoś dłużej nie rozmawiałem. — Nie wiem też, dlaczego mówię o tym w taki sposób, bo jeszcze przed chwilą szykowałem jakąś zabawną odpowiedź o tym, że to jednak Cestella jest moją wybranką. A tym bardziej nie wiem, dlaczego znowu całkiem poważnie kontynuuję temat. — Jeśli już się kiedykolwiek ożenię, to z taką dziewczyną, z którą mogę kraść hipogryfy, dużo się śmiać i w ogóle świat podbijać — stwierdzam z namyślem, podpierając głowę na dłoni. — A ty jak, wystarczy żeby wybranek był w miarę przystojny? — pytam, bo zauważyłem, że Mer cały czas mówi o wyglądzie potencjalnych kandydatów.
Och, okej. — Kiwam głową. — Czyli teraz musimy otworzyć swoje umysły, pozwolić wizjom napływać — mówię nabożnie, przedrzeźniając lekko starą nauczycielkę wróżbiarstwa i sięgam znowu po filiżankę, tym razem najpierw dmuchając na jej zawartość.
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty14.11.21 16:55;

Kiedy Murphy dzielnie obwieszcza, że dla niego liczy się charakter, a nie wygląd przewracam oczami, wcale tego nie ukrywając. Zostawiam sobie jednak komentarz na taką nieciekawą odpowiedź na później. Też marszczę nos na to co mówi o mnie i o Percym. Wypuszczam powietrze przez zęby z roztargnieniem. - Oj wiem przecież, że to nie ma naprawdę znaczenia. Jesteś tragicznym kompanem do plotkowania - stwierdzam kiedy znowu mnie poucza jak to miłość nie ma granic. Biorę również herbatkę by z dużą dokładnością, tak żeby nie poparzyć się jak Murphy, upić kilka łyków gorącego naparu. Natychmiast również wczuwam się w to co mówi Murray i kiwam z zaangażowaniem głową kiedy komentuje Christinę. Ma całkowitą rację, również nie znam jej na zbyt dużym poziomie, a nawet nie onieśmiela mnie szczególnie jeśli chodzi o wygląd. Pewnie przez ten wzrost. Piję herbatkę i gapię się na chłopaka z zastanowieniem przetwarzając jego słowa, kiedy ten znowu mówi głosi swoje prawe rzeczy.
- Ciekawe czy mówiłbyś to samo gdyby czarodzieje wyglądali równie zwyczajnie co mugole w mojej wsi. Tu wszystkie dziewczyny i tak i tak są ładne - mówię z westchnieniem już widząc jak bardzo liczyłby się dla niego tylko wygląd, gdyby wszystkie dziewczyny wyglądały jak moja nieszczególnie obdarzona niesamowitą urodą sąsiadka, a jedna jak jakaś Nanael Whitelight to na pewno zmieniłby gadkę. - I co jest taka co możesz z nią konie kraść i pewnie wygląda jak skrzat domowy skoro na to nie zwracasz uwagi? W każdym razie. Oczywiście, że nie myślę zawsze o wyglądzie, ale przecież mówimy teraz o samych miłych ludziach. Zakładam że zarówno Percy jak i Ashley byliby świetnymi partnerami dla jakiejś szczęśliwej wybranki - stwierdzam wzruszając ramionami. - I... ja to bym nie chciała chyba koni kraść... mi by wystarczyło gdyby gdyby ten z kim będę lubił to, że bywam dziwna, był czuły i chciał jeść to co zrobię. Nie zabijał pająków. Lubił przytulanie - wyliczam na palcach bardzo proste rzeczy na których mi osobiście zależy. Tak jak rekomenduje znawca wróżbiarstwa rozluźniam się na krześle i popijam nadal pyszną liliputowymi łyczkami herbatkę.
- Rzecz piękna równie jest potrzebna jak rzecz użyteczna. Może nawet i więcej. No i osoba też. Średni cytat... W każdym razie pozwól mi odrobinę odpłynąć w świat fantazji i przestać mnie szkalować, że nie powtarzam jak prawilny Gryfon tylko charakter. Może jeśli będę usilnie myśleć o tym, że będę mieć dzieci z Rocco Swansea, herbata spełni moje życzenia - mówię i unoszę dłonie nad unoszącą się parą, przymykając lekko oczy. Chyba to nie tak działało, ale każda próba jest dobra.
Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty17.11.21 18:18;

Uśmiecham się szeroko na jej słowa. — To prawda, dzięki — mówię, jakby powiedziała mi największy komplement, chociaż dobrze wiem, że nie to raczej miała na myśli, ale dla mnie jest to raczej powodem do dumy. Poklepałbym jeszcze sam siebie z uznaniem po ramieniu, ale rozmowa schodzi na ciekawsze tematy, więc zapominam o swoim tanim teatrzyku.
No dobra, wiadomo, że jak ktoś jest ładny to zaleta, ale już wolę ciekawą dziewczynę z twojej wsi, niż piękną nudziarę — mówię, chociaż nie mam pojęcia, jak wyglądają dziewczyny ze wsi Mer i możliwe, że gdybym zobaczył, do czego nawiązywała, to bym gorzko przełknął swoje słowa, ale w tym momencie ochoczo pławię się w swoich wzniosłych ideałach. — Sam zresztą nie mam czym się za bardzo pochwalić, więc trochę głupio by było mieć jakieś niewiadomo jakie standardy. A poza tym jestem ucieleśnieniem tego, że brzydcy ludzie też mogą mieć jako takie powodzenie, wystarczy mieć gadane i pewność siebie, i umieć traktować ludzi z szacunkiem — wyjaśniam z zadowolonym uśmieszkiem, rozkładając się wygodnie w fotelu, oblewając się przy tym kilkoma kroplami herbaty — na szczęście, bo większa ilość mogłaby mi zrobić krzywdę — i udaję, że to wcale nie miało miejsca. Zamiast tego popijam ją powoli. Na pytanie Mer marszczę w zamyśleniu brwi. — Nieee... no najbliżej tego opisu to by była Marla jeśli już, ale Marla to Marla, kolegujemy się tylko. Zresztą nie szukam teraz żony, ani żadnego poważnego związku — mówię szybko, zastanawiając się, po co wspominam Marlę, skoro przecież wiadomo, że Mer jej pewnie wszystko wypapla. Dobrze że chociaż zaznaczyłem, że nie myślę o niej w taki sposób, bo jeszcze by się zrobiło dziwnie, że ją wspominam w rozmowach o przyszłych małżonkach. — Ale nie dla ciebie? To masz kogoś innego na oku pewnie? — pytam, odganiając wciąż odrobinę bolesne wspomnienie o martwej akromantuli ze ślepego zaułka, która przypomina o sobie na wzmiankę o niezabijaniu pająków.
No dobra no... wiem, że to brzmi wydumanie, ale jakby twoja mama płakała, bo nie chcesz poprawić odstających uszu i za wysokiego czoła i przez to rodzinna fotografia wychodzi za brzydka, to pewnie sama byś tak mówiła. Nie chodziło mi o to, żebyś się poczuła źle, że masz jakieś tam preferencje — tłumaczę się, bo jak już użyła słowa „szkalowanie”, to zrobiło mi się trochę głupio. — Ach, czyli Rocco — kiwam głową, zanim sceptycznie nie marszczę brwi. — Nie sądzę, żeby ta herbata miała takie właściwości. Ale, no nie wiem, to trochę szalona myśl... może zamiast się modlić do napoju, spróbowałabym go na randkę zaprosić? — sugeruję, podśmiechując się z niej niewinnie.
Powrót do góry Go down


Mererid Tew
Mererid Tew

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 155
C. szczególne : królicze ząbki | kolorowe ubranka | pachnie wypiekami
Galeony : 188
  Liczba postów : 295
https://www.czarodzieje.org/t20866-mererid-tew
https://www.czarodzieje.org/t20873-gruba-sowka-mer#668081
https://www.czarodzieje.org/t20868-mererid-tew
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Moderator




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty20.11.21 2:37;

Nie wierzę w to co mówi Murphy, ale nie zamierzam się kłócić. Musiałby stanąć przed takim wyborem, kto wie - może on ma rację, może ja i uciekłby z wymówką włączonego żelazka na blind date z jedną z niezbyt uroczych dziewczyn z mojej wsi. Słucham jego dalszych słów, przekrzywiając głowę z zainteresowaniem. Robię lekko zakłopotaną minę. Zazwyczaj nic bym na to nie powiedziała, a raczej potwierdziła miło jego słowa i pogratulowała takiego wybicia się pomimo przeciętności. Teraz jednak jakoś nie mogłam powstrzymać swoich pędzących myśli.
- To twój cel? Pokazać, że nie musisz wyglądać idealnie by mieć powodzenie? Dlatego zmieniasz w sobie tylko dziwne rzeczy, a nie upiększasz się specjalnie? - pytam zaciekawiona z miną odkrywcy i macham ręką w okolicach głowy rysując nieistniejące rogi. Uważałam to za kolejną niesprawiedliwość wobec czarodziejskich umiejętności. Bynajmniej nie byłam zła, że posiadał niesamowite zdolności; raczej nie rozumiałam w jaki sposób były one dobierane. Wśród Whitelightów jedno również miało umiejętność Murpha, drugie transmutatorskie. Kto wie, może faktycznie czystość krwi była ważna? - Pewnie bycie metamorfomagiem i tworzenie zabawnego ogona nie przeszkadzało ci w zdobyciu większej popularności. Nawet bez wyglądu jesteś w pewien sposób niesamowity... Gdybym umiała zrobić to co ty, nigdy nie dręczyliby mnie z powodu zębów - stwierdzam kompletnie bez zawiści, a tylko ze smutnym westchnieniem, mimowolnie dotykając drobną rączką okolic ust. Tak przejęta wyobrażeniem sobie lat bez niepotrzebnego szykanowania, nawet nie zauważam, że kolega oblewa się herbatą, jakby nie nawykł do picia gorących napojów.
Unoszę iskrzące spojrzenie kiedy słyszę jak prędko wspomina Marlę, ale nie komentuję tego jeszcze; póki co staram się wyczytać cokolwiek z jego wyrazu twarzy. Uparcie zapiera się, że nie chce związków, ale tego akurat nie potrafię zrozumieć. - Przemiło by było mieć u boku kogoś kto cię wspiera, nie tylko jak przyjaciel, ale również zapewnia chwile... bardziej intymne - wyrażam swoje zdanie. Tym raczej wzdycham z rozmarzeniem, a nie smutkiem.
Moje niesamowite wróżby przerywa znowu Murphy swoją kompletnie bezsensowną w mojej głowie propozycją. Aż prycham na to lekko rozbawiona. - Och, daj spokój. Jakby to było takie łatwe - mówię i kręcę głową na to jakie proste rozumowanie może mieć chłopak. - Nie jestem ani przesadnie zdolna, nie można ze mną koni kraść jak z Marlą, wyglądem też nie dorównuję większości dziewczyn. A miałabym iść do chłopca nagle znikąd zapraszać go na randkę. Murphy to absurdalne sam musisz to widzieć. Nie mam w sobie wystarczająco odwagi. I nie jestem gotowa na spektakularną porażkę - mówię kręcąc głową na samo wyobrażenie takiej sytuacji przy zdziwionej minie Rocco, który nie wie jak mi odmówić. Ktoś mógłby powiedzieć, że się nie doceniam. W mojej opinii nie o to chodziło. - Niektórym trudno pogodzić się z właściwymi ludziom ograniczeniami - rzucam cytatem na jakieś wytłumaczenie co mam na myśli. Wyglądało na to, że mamy bardzo różne wyobrażenie wielu rzeczy. Aż zastanawiam się czy to ja żyję w pesymistycznej bańce? Czy to Murphy w optymistycznej?
Powrót do góry Go down


Baby O. Macha
Baby O. Macha

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 150
Galeony : 183
  Liczba postów : 258
https://www.czarodzieje.org/t20458-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
https://www.czarodzieje.org/t20863-poczta-baby#667362
https://www.czarodzieje.org/t20460-baby-ophelia-macha?highlight=Baby
Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty22.11.21 18:40;

Złość aż z niej kipiała. Miała naprawdę dość tego zadufanego w sobie chłopaka i zaczynała żałować, że sama prowokowała walkę między nimi. Teraz miał coś na nią i absolutnie nie była w stanie znieść tej myśli - po to ufała tylko Oliverowi, żeby nigdy nie doszło do takiej sytuacji. A teraz? Wbrew jej woli ktoś poznał jej sekret i mógł zrobić z nim co chce. W dodatku był to Emrys. Była zdana na jego łaskę i niełaskę, a on siedział przed nią i puszył się, świadom jej fatalnej pozycji. Jak śmiał?
- Nie przyjaźnimy się i nigdy nie będziemy. Ktoś taki jak ty nie ma przyjaciół - prychnęła, podeszła do jego krzesła i stanęła nad nim. Nie mogła znieść tej jego jestemgórą pozycji i mimo wszystko nie zamierzała się przed nim płaszczyć. - Jeśli komuś cokolwiek wygadasz, będę uprzykrzać ci życie tak długo, aż będziesz miał ochotę rzucić szkołę i wrócić pod spódnice swojej mumusi. Myśle, że to nie zajmie długo. Założe się, że nawet nie umiesz się nawet bić w dodatku jesteś odemnie mniejszy. Pomyśl o tym, zanim zrobisz coś głupiego - nawet sie nie szczepała. Chciała, żeby się przestraszył, więc zabarwiła swój dziewczęcy głos całą tą złością, którą w sobie miała. Zwłaszcza, że nie mogła jej ukryć, a w tej sytuacji nie mogła go tknąć. Jeszcze nie. Baby spełniała takie groźby nawet wtedy, kiedy w grę wchodziły starsze dzieci, z którymi nie miała szans i źle się to dla niej kończyło. W tym wypadku była przekonana, że miałaby dużo większe szanse niż on. Posłała mu jeszcze jedno wściekłe spojrzenie i wyszła z herbaciarni w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłaby się jakoś wyżyć. Może warto byłoby poćwiczyć latanie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Herbaciany Raj - Page 15 QzgSDG8








Herbaciany Raj - Page 15 Empty


PisanieHerbaciany Raj - Page 15 Empty Re: Herbaciany Raj  Herbaciany Raj - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Herbaciany Raj

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 19Strona 15 z 19 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Herbaciany Raj - Page 15 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-