Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kwiatowa Knajpa pod namiotem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyCzw Maj 23 2013, 11:14;

First topic message reminder :


Kwiatowa knajpa pod namiotem


Wyjątkowe miejsce, będące prawdziwą oazą zarówno w letnie upały, jak i przyjemnym ogrodem zimowym w mroźne dni - jest to zasługa zaczarowanego namiotu, który chroni wnętrze lokalu przed zmianami temperatur i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Szeroki wybór serwowanych dań i trunków pozwoli każdemu znaleźć coś dla swojego podniebienia, a dodatkowo w każdy czwartek o godzinie 18 Kwiatowa Knajpa gości zespoły, grające muzykę na żywo!

Dostępny asortyment:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Raffaello Swansea
Raffaello Swansea

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
C. szczególne : Lawendowo-waniliowy zapach, zadbane loki, dużo biżuterii
Galeony : 891
  Liczba postów : 480
https://www.czarodzieje.org/t17708-raffaello-erin-valery-swansea#497901
https://www.czarodzieje.org/t17725-ciambella#498510
https://www.czarodzieje.org/t17712-raffaello-e-v-swansea#498158
https://www.czarodzieje.org/t20797-raffaello-swansea-dziennik#66
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyNie Cze 19 2022, 19:07;

- Nie doczekasz się - przytaknął z cichym westchnieniem, zawieszając się na chwilę z pełnym niedowierzania spojrzeniem na tym cudownym chłopaku. - Jesteś silnym Tygryskiem, nie zasłabniesz mi - mruknął jeszcze, obracając widelec w palcach. Miał wrażenie, że od świąt minęło strasznie dużo czasu i nie tylko tęsknił za możliwością spędzenia z Ashem całej nocy, ale też ekscytował się świadomością, że będzie w tym coś nowego - w końcu są już faktycznie parą, a poza tym nie będą wykorzystywać pożyczonego czasu.
Uniósł brew z zaskoczeniem, nie do końca biorąc pod uwagę, że Gryfon może nie znać odpowiedzi na to nie do końca zadane pytanie; od razu też postanowił, że w takim razie woli nie dopytywać, czy Ash zna jego wiek, a już na pewno nie po tym, jak dowiedział się o niewielkiej różnicy względem jego mamy. Pokiwał tylko głową, nie komentując już tego rozproszenia, które w jakimś stopniu musiał rozumieć, nawet jeśli całej reszty przytoczonej sytuacji nie popierał; idealnie złożył sztućce na talerzu w tym samym momencie, w którym jego partner postanowił zabrać swoją sałatkę na wynos.
- W takim razie myślę, że będziemy się powoli zbierać? - Zaproponował, pozerkując już za ich kelnerką, by przy pierwszej okazji poprosić ją o rachunek i spakowanie reszty ashowego jedzenia na wynos. - To co myślisz? Następnym razem coś trochę mnieeej… eleganckiego? - Dopytał cicho, gdy pod pretekstem pomocy Gryfonowi z jego szatą mógł przysunąć się do niego możliwie jak najbliżej. - Czy może faktycznie kolacja przy świecach, ale w mieszkaniu? - Podsunął jeszcze, dłonią na jego plecach kierując go do wyjścia i po drodze zgarniając od kelnerki torbę z zapakowaną sałatką. I nieszczególnie czekał na odpowiedź, chociaż faktycznie chciał ją poznać - teleportował ich z donośnym trzaskiem zaraz po wyjściu z Kwiatowej knajpy, by klucze zadźwięczały mu w dłoni już pod drzwiami do mieszkania.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyNie Kwi 16 2023, 19:22;

Czwartkowe występy były jedną z rzeczy, za które lubiłem to miejsce. Oprócz dobrego jedzenia w całkiem przystępnej cenie i dostępu do klasycznego piwa kremowego, miło było posłuchać przeróżnych kapel, i tych bardziej znanych i tych mniej. Ciężko było oczekiwać cięższych brzmień czy operowych pokazów, chociaż zespoły rockowe co jakiś czas też się pojawiały. Dzisiaj trafiłem na...CALM. Było to dla mnie naprawdę duże zaskoczenie, że zespół takiej ligi zagościł w knajpie w Hogsmeade. Mało nie wylazłem z butów, mając taką okazję. Może i nie zaliczałem się wielkich fanów tego zespołu, ale wiecie, wow, takie rzeczy nie zdarzają się często. Zająłem jedno z ostatnich miejsc, nieco oddalone od chłopaków z zespołu. Zamówiłem sobie smocze naleśniki i piwo kremowe na ciepło, chcąc dodać pikanterii dzisiejszemu wieczorowi. Zapowiadał się on naprawdę znakomicie i wątpiłem, czy istniało cokolwiek, co mogłoby go zepsuć. Nawet widok krzywej gęby Patola nie byłby w stanie ściągnąć uśmiechu z moich ust.

@Jiliane B. Lanceley
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1809
  Liczba postów : 403
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyPią Wrz 22 2023, 21:39;

Ben się denerwował. Nie mógł uwierzyć w to, jak bardzo się denerwował.
Na randki zawsze prasował koszule. Ale to przecież nie była wcale randka tylko towarzyskie spotkanie, prawda?
Westchnął, rozglądając się dookoła. Godzina była wczesna, za piętnaście szósta, ale on już był na miejscu. Popijał wodę, poprawiał mankiet koszuli, dusił w sobie chęć rozpalenia papierosa. Pachniał bergamotką, włosy miał uczesane, a zarost jak zwykle trzydniowy. Pozornie poza tym, że koszulę miał w większym ładzie nie zmieniło się za wiele. Ale tak naprawdę wszystko było takie dziwne.
Ariadne dała mu drugą szansę. Pierwsza wyciągnęła rękę, a raczej pióro i chciała się jakoś dogadać. Szczerze powiedziawszy zupełnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Z góry założył, że ta znajomość (jak i wiele innych) zakończyła się w dramatycznych warunkach. Od kiedy dostał od niej pierwszy list, ten, w którym mówiła na niego per pan… załamał się. Ale też ucieszył. Gdy dostał drugi, chciał skakać ze szczęścia pod sufit. Od razu pobiegł do kwiaciarni wybrać dla niej jakiś piękny bukiet. Wrócił do domu z pustymi rękami, bo przecież nie było jeszcze czwartku. Co nie zmienia faktu, że teraz na stole leżała kompozycja, którą wybrał osobiście.
Patrzył co chwilę to na drzwi, to na dostrajający się zespół. Nie sposób powiedzieć, dlaczego tak bardzo chciał się z nią spotkać. On jak zwykle wszystko komplikowal, ale ja podpowiem, że jej towarzystwo było dla niego po prostu bardzo przyjemne. Bardzo zależało mu na tym, aby tym razem nie zjebać. Dlatego pil wodę, a nie wódę (i to od rana!). Nie palił, od kilku dni był czysty jak łza… no można powiedzieć nowy człowiek!
Ciekawe na jak długo.
Gdy weszła, wstał. Uśmiechnął się do niej, odsunął krzesło i poczekał, aż zechce usiąść. Dzisiaj chciał się postarać, choć pierwsze wrażenie robiło się tylko raz.


______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyPon Wrz 25 2023, 19:43;

Stresowała się. Ale był to swego rodzaju pozytywny stres. Nie ten, gdy idzie się na ważny egzamin i nie ma pojęcia, czy pójdzie dobrze. Raczej ten, kiedy czeka się aż ukochana osoba rozpakuje prezent, nad którym długo się siedziało, przelewając swoją miłość oraz radość. Ariadne zdołała jako tako zapanować nad zdenerwowaniem oraz burzą myśli, z których niektóre wciąż próbowały zasiać ziarno wątpliwości czy aby na pewno dobrze robiła, dając drugą szansę Benjaminowi. Po prostu się spotkają, zjedzą, porozmawiają. Nic wielkiego, ale dlaczego w takim razie tak się przejmowała, aby ładnie uczesać włosy, do tego dobrać perfumy o zapachu yangmei, wreszcie aby założyć czerwoną spódnicę i biały golf? Spędziła nad tym więcej czasu niż powinna, co prawda, ostatecznie całkiem zadowolona z efektu starań. Dzień zapowiadał się odrobinę chłodny, więc starała się dopasować ubiór, nieświadoma że tam, gdzie będą jeść temperatury same się dopasują. Chociaż tak czy siak odczuwała dziwne gorąco na samą myśl o ponownym zobaczeniu redaktora Proroka. Oby teraz przebiegło to inaczej niż ostatnio. Ciężko byłoby Wickens znieść kolejne nowiny o błędach popełnianych przez Bena w przeszłości. Musiała wierzyć, że naprawdę próbował się zmienić.
Weszła do zachwycającej swoim urokiem knajpki trochę nieśmiało, niepewnie. Wszystko tutaj przyciągało wzrok, łącznie z kapelą, którą zauważyła już na samym początku, ale jasnowłosa czujnie chciała odnaleźć tę jedną, jedyną osobę.
- Ben... och. - podeszła do mężczyzny i stanęła jak wryta na widok cudownego bukietu kwiatów. Totalnie ją tym zaskoczył, a Ariadne zrobiło się tak miło, że aż przysłoniła usta dłonią. Chyba nigdy nie dostała podobnego prezentu. - No nie mów, że to dla mnie!
Nim zdołała dwa razy pomyśleć już znalazła się tuż obok Austera, obejmując go w ciepłym uścisku, bacząc tylko na to, aby nie rozgnieść kwiatów. Przytulała wielu znajomych, ale teraz zrobiła to też częściowo po to, aby ukryć rumieniec wpływający na policzki oraz głupi uśmiech, jaki sam wykwitł na twarzy aurorki. Przesunęła delikatnie dłońmi po plecach mężczyzny, dzięki różnicy wzrostu mogąc ułożyć głowę w zagłębieniu pomiędzy szyją a ramieniem Bena. Chłonęła tę przyjemną bliskość i siłę jego mięśni, wyczuwalnych przy mocniejszym uścisku.
Nie chciała tego przerywać, ale tak wypadało, więc tylko zaciągnęła się nieziemsko upajającym zapachem jego perfum zanim ostatecznie spojrzała mu w oczy.
- Cieszę się, że Cię widzę. O, chyba akurat zaczynają. - Ariadne odwróciła głowę do przemawiających do obecnych w knajpie ludzi Invisible Wyverns. - To usiądźmy. I dziękuję Ci...
Przyjęła bukiet i docisnęła do piersi, niemożność dalszego przytulania Austera rekompensując sobie tuleniem kwiatów. Już nie wiedziała, na co zwrócić złotozielone spojrzenie: na wyglądającego wyjątkowo dobrze towarzysza, świetny zespół, który już zaczynał pierwszą piosenkę czy może ten właśnie bukiet. Do tego tak uprzejmie podsunął jej krzesło. Czy kiedykolwiek mogła naprawdę zwątpić w to, że jest dżentelmenem?
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1809
  Liczba postów : 403
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 EmptyPon Paź 09 2023, 00:19;

- Oczywiście, że to dla ciebie - odparł, jakby to była najjaśniejsza rzecz pod słońcem. Zdusił w sobie chęć, by złożyć na jej policzku pocałunek, domyślał się bowiem, że może być to odrobinę za dużo. Ucieszyło go to, że sprawił jej taką radość i och. Uścisnęła go.
Z początku był w szoku, toteż nie zareagował.  Ale już po chwili wyraźnie się rozluźnił i pozwolił, aby jego ręka gładziła jej plecy. Uśmiechnął się pod nosem, chociaż ona wcale nie miała prawa tego widzieć. Nie powinna o tym również wiedzieć, bo pomimo swoich szczerych chęci Auster miał do niej wyraźną słabość. Trzymał ją w ramionach o wiele dłużej, niż chyba powinien, ale Amerykanka wcale się nie wyrywała. Gdy w końcu ją puścił, on również był nieco rumiany na twarzy.
- Nie masz za co dziękować, to drobiazg - mruknął, zajmując niechętnie miejsce przy stole i odwracając z trudem głowę w kierunku zespołu. Cały czas zerkał jednak na Ariadne, ciesząc się jak dziecko, bo przytulała jego bukiet z takim namaszczeniem.
Spotkali się tutaj, aby porozmawiać, toteż koncert był dla niego istną mordęgą. Pomimo tego, że było bardzo przyjemnie, w końcu to muzyka na wysokim poziomie, nie potrafił się całkowicie skupić na tym doznaniu. Zamówił kawę dla siebie i cokolwiek, o co poprosiła Ariadne (czyżby sok?), czekając z posiłkiem na to, aż muzycy skończą grać. W nozdrza uderzał go silny zapach jej słodkich perfum, co jeszcze mocniej utrudniało mu skupienie się na czymkolwiek, co nie jest nią. Momentami bez kozery patrzył na jej oczy, usta, perfekcyjny nos, opierając podbródek na ręce. Innym razem bardziej się pilnował, obserwując ją tylko ukradkiem. Miał niesamowitą ochotę porwać ją na parkiet, ale niestety nikt nie tańczył do rockowych kawałków. W końcu byli w eleganckiej restauracji, a nie na festiwalu pod sceną, gdzie urządza się pogo.
Mimo to, usłyszawszy jedną z jego ulubionych piosenek nie mógł się powstrzymać. Wstał prędko od stołu, tak szybko, że nieźle uderzył kolanem w nogę dębowego mebla. Nie rozumiejąc co tak właściwie robi i po co, wyciągnął rękę w jej stronę i spojrzał na nią ze swoim sławetnym, łobuzerskim uśmiechem. Mimo to jak na dłoni widać było, że w jego oczach krył się strach.
- Czy mogę prosić?
I jeśli tylko mu na to pozwoliła, przeprowadził ją pomiędzy stolikami w kierunku niewielkiej sceny. Było tu kilka par, które najwyraźniej również wywołała ta piękna, nieco smutna ballada. Ben starał się nie wsłuchiwać w jej słowa, nie myśląc wcale o swoich demonach, gdy złapał za jej talię i przyciągnął ją do siebie. Chociaż przez chwilę chciał poczuć się zupełnie wolny od swoich problemów i trosk, a w towarzystwie Ariadne to wydawało się naprawdę możliwe. Przymknął na chwilę oczy, wdychając powietrze wypełnione przesłodkim zapachem truskawkowych perfum i zaczął prowadzić ją w tańcu. Nie był to walc, fokstrot, tango - ot takie kiwanie się na prawo i lewo. Ale dla niego to i tak dużo, bo po raz pierwszy od dawna pozwalał sobie na podobne zbliżenie, wcale na nic nie licząc. Zero ukrytych intencji, żadnych półsłówek, brudnych myśli. Tylko on i ona pogrążeni w tańcu. Czerpiący przyjemność ze wzajemnej bliskości, uśmiechnięci, na wpół objęci. Już dawno nie czuł się tak dobrze, będąc zupełnie trzeźwym. Nie myślał, gdy przytulił usta do czoła. Prawie ją pocałował, ale przecież się powstrzymał. Zamiast tego się uśmiechnął i wyszeptał jej do ucha.
- Dziękuję, że zgodziłaś się tu ze mną przyjść.

______________________


Quiet

when I'm comin' home and I'm on my own
I could lie, say I like it like that, like it like that

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 QzgSDG8








Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty


PisanieKwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty Re: Kwiatowa Knajpa pod namiotem  Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kwiatowa Knajpa pod namiotem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 7Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kwiatowa Knajpa pod namiotem - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Okolice Hogsmeade
-