Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kolorowa kawiarnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 14 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyCzw 23 Maj 2013 - 11:17;

First topic message reminder :


Kolorowa Kawiarnia

Urocza kawiarnia, zapraszająca w swoje skromne, acz wyjątkowo kolorowe progi wszystkich przechodniów. Zapach świeżo parzonej aromatycznej kawy można poczuć już na ulicy i trzeba mieć naprawdę nieludzkie pokłady silnej woli, by mu się oprzeć i nie zboczyć ze swojej wyznaczonej trasy na małą przerwę przy kawałku domowego ciasta.

Dostępny asortyment:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 18:33;

Jak to wyglądało w skrócie? Mężczyzna otworzył drzwi kawiarni i klnąc pod nosem otrzepał się z resztek śniegu. Ściągnął skórzane rękawice wciąż mamrocąc pod nosem, jak on to nienawidzi zimy, która powinna sczeznąć w piekle. Sam z chęcią ukarałby tego, kto wymyślił śnieg i taki mróz. Pieprzony świat. W końcu oderwał się od swoich jakże arcyciekawych rozmyślań i rozejrzał się dookoła. Nie było zbyt wielu klientów, co mu nawet pasowało. Szybkim krokiem podszedł do zaczytanej puchonki i oparł się na przedramionach na blacie.
- Czarną kawę – wymamrotał nie odrywając od panny Saltzman spojrzenie – i ciebie Słoneczko na wynos – słaby tekst, ale chciał tylko zwrócić jej uwagę. W dłoni trzymał rękawice obserwując ją uważnie. Nie minęły dwa dni od ich ostatniego spotkania, trzeba przyznać, że szybko się zebrał w sobie i postanowił skorzystać z okazji w odwiedziny. Szkoda tylko, że nie wiedział, gdzie dokładnie pracuje i musiał odnaleźć ten pieprzony lokal wśród innych. Pieprzony śnieg.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 18:40;

Słysząc znajomy głos aż podskoczyła na krześle. Pospiesznie zamknęła grubą lekturę z głuchym trzaskiem i rzuciła książkę w kąt. Stanęła przed Draconem i kilkakrotnie zamrugała powiekami gdyż własnym oczom nie wierzyła.
-Już podaję..-powiedziała już nieco spokojniejsza. Ją na wynos? A to ciekawe.
-Ohh, niestety ale mnie na wynos nie ma w karcie.-dodała po krótkiej chwili a na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Teraz na pewno Dracon zrozumie dlaczego ona ma tak na imię. Jej rodzice bardzo długo nie potrafili zdecydować się na żadne imię, mała Sunny cały czas się uśmiechała więc została nazwana Słoneczkiem. Przynajmniej tak jej mówili rodzice. Odwróciła się do mężczyzny tyłem i zaczęła przyrządzać mu kawę, już po chwili podała mu filiżankę z napojem jaki sobie zażyczył.
-Proszę bardzo.-powiedziała stawiając filiżankę tuż przed nim. Odnalazła swoją księgę i otworzyła na stronie, na której nie dawno skończyła.
-Co Cię tu sprowadza? Myślałam, że chodzisz tylko do barów.-powiedziała spoglądając na Dracona z zaciekawieniem.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 18:50;

Zaśmiał się pod nosem słysząc jej próba odrzucenia podrywu. Jego się nie odrzuca kochana, a przynajmniej w jego mniemaniu nie jest to możliwe.
- Wydaje mi się, że uda się coś wykombinować dla mnie, nie sądzisz? – puścił jej oczko. A kiedy dostał kawę, całkowicie zignorował wszystko, co mówił. Upił odrobinę ciepłego nektaru. Czuł się paskudnie, bo tej długiej podróży. Zima nie jest dla niego, on powinien na ten okres zapaść w sen zimowy i zapomnieć o wszystkich problemach, jak niedźwiadek. Kątem oka spojrzał na księgę i w ciszy lustrował słowa, które znał praktycznie na pamięć.
Hmmm, ciekawe po co jej taka znajomość – zastanowił się i upił kolejną część kawy.
- Szukałem Cię – skwitował, bez jakiegoś zażenowania, czy niepewności. Po prostu. Wiedział, że gdzieś pracuje, miał do przeszukania tylko z… no dużo kawiarni i innych możliwych miejsc – nie zapominaj, że przez następne kilka dni należysz do mnie – oznajmił jej, jakby to była największa oczywistość i idiotą był ten, kto sądził, że jest inaczej.
- Co czytasz? – zagaił w końcu, bo ciekawość nie daje mu szansy na przetrwanie. Jego myśli teraz krążyły wokół księgi.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 18:57;

Zaśmiała się cichutko słysząc jego słowa. No tak, dla niego zrobić wyjątek? Jasne, ale musiała się uczyć. Straciła mnóstwo czasu na głupoty i teraz była w tyle z całym materiałem.
-Oczywiście mój Panie, jakże bym mogła zapomnieć. -wyszeptała nachylając się nad blatem. Puściła do niego perskie oczko po czym spojrzała na księgę. Nauka, czy Dracon? Nauka czy Dracon? Ajj, no oczywiście, ze Dracon.
-Szukałeś mnie?-spytała zdziwiona jego słowami. Ahh, no tak przecież nie mówiła mu gdzie pracuję. Na samą myśl ile miejsc musiał sprawdzić aż miała ochotę złapać się za głowę.
-Matko, przecież tu jest tyle miejsc do sprawdzenia. Jak ty mnie znalazłeś?-spytała otwierając szerzej oczy z niedowierzaniem. Oczywiście, ze nie zapomniała o tym iż jest jego przez kilka dni. Dalej miała na plecach malinkę, więc to było oczywiste. Kiedy mężczyzna zagadnął na temat książki spojrzała na niego uważnie.
-Magiczne choroby i urazy oraz zaklęcia i eliksiry lecznicze.-odpowiedziała zerkając kątem oka na książkę. O tym, że w przyszłości chciała zostać uzdrowicielem też mu nie mówiła, bo po co.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 19:45;

Jednym ruchem wymieszał kawę, nie unosząc nawet na nią spojrzenia.
- Trafiłem za pierwszym razem – skłamał, a brew mu nawet nie drgnęła. Był przyzwyczajony do oszukiwania ludzi, zresztą, gdyby okazało się, że szukał jej po całym Hogsmeade, okazałoby się, że może mu w pewien sposób zależeć, a tego nie chciał ukazać. Prędzej by się powiesił, niż się do tego przyznał.
Słysząc o tytule księgi, jego twarzy wykrzywiła się w niezadowoleniu.
- Najnudniejsza jaką miałem okazję studiować – wyrzucił z siebie i spojrzał na dziewczynę troszkę znudzony – nie było nic ciekawszego? Czy po prostu lubisz się zanudzać – stwierdził odwracając, chyba po raz pierwszy, świadomie od niej oczy. Nie chciał patrzeć na kolejną biedną duszę, która stara się zostać uzdrowicielem.
Nagle do chłopaka dotarło coś bardzo ważnego.
- Właśnie – wydukał i wsadził rękę do kieszeni, z której wyciągnął małe, czerwone pudełeczko, które rzucił puchonce. Czy złapała, czy nie, jakoś go to zbytnio nie obeszło – dla ciebie – wydukał odwracając się i rozglądając po lokalu. Jakby w poszukiwaniu kogoś znajomego. W środku pudełeczka znajdował się złoty łańcuszek z przypinką.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 6 Sty 2017 - 19:56;

Słysząc jego słowa na temat trafienia za pierwszym razem zaśmiała się i pokręciła głową na boki. Och tak, na pewno ona miała mu w to uwierzyć. No niech tak będzie.
-Oczywiście.-powiedziała tonem, który miał oznajmić iż mu uwierzyła. Słysząc na temat książki uniosła delikatnie brew ku górze.
-Az tak nie lubisz uzdrawiania? -spytała zdziwiona i zamknęła książkę po czym odłożyła ją na blat.
-Muszę się tego uczyć, chcę tylko uzdrowić mojego ojca. Później niech się dzieje co chce.. Chcę tylko by był taki jak kiedyś, niczego więcej nie potrzebuję..-wyjąkała spuszczając głowę w dół. To prawda od kilku lat jej ojciec był bardzo chory i żaden uzdrowiciel, czy nawet mugolski lekarz nie byli w stanie mu pomóc. Nikt nie wiedział co mu jest, ale Sunny się nie poddawała. Zaczęła studiować wszystko co było związane z uzdrawianiem tylko po to by pomóc ojcu. Nie chciała od razu leczyć całego świata chodziło tylko o jej ojca. Nagle Dracon wyrwał ją z zamyślenia rzucając w nią małym czerwonym pudełeczkiem. Złapała je niezdarnie po czym z zaciekawieniem rozwiązała małą kokardkę i uniosła wieczko. Jej oczom ukazał się śliczny złoty łańcuszek z przypinką w kształcie słońca. Otworzyła oczy z niedowierzaniem, po czym spojrzała na Dracona oniemiała. Rozchyliła usta mając zamiar coś powiedzieć, jednak nie wiedziała co.
-To..ja..Śliczny..dziękuję..-wyjąkała, a jej policzki delikatnie się zaróżowiły. Jeszcze żaden osobnik płci przeciwnej nie podarował jej nic, nawet kwiatka czy samej łodygo.
-To bardzo miło z twojej strony, jest naprawdę śliczny.-dodała po dłuższej chwili milczenia.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPon 9 Sty 2017 - 21:02;

No co on miał jej powiedzieć? Słuchaj księżniczko, przeszukałem wszystkie lokale w tej zapyziałej dziurze, musisz mi się jakoś odwdzięczyć i puścić oczko?... Właściwie to był dobry pomysł, aczkolwiek pokazałby wtedy, że mu zależy, a on taki nie jest. Jemu nie zależy, on ma za dużo wolnego czasu, przez który się nudzi i nie ma co do roboty. Dlatego robi takie głupoty, jak przeszukiwanie całego miasta w poszukiwaniu młodej panny Saltzman, by tylko dać jej drobny upominek. Skoro należy do niego, to zasługuje na jakieś drobne prezenty. On nie zaniedbuje swoich zabawek… do czasu.
- Nienawidzę – oznajmił z wielkim przekąsem. To było oczywiście kłamstwo, które wmawiał sobie każdego dnia, po kilka razy. Nie chciał nienawidzić uzdrawiania, ale również nie chciał się w nim zatopić. Za bardzo przypominało mu o przeszłości i kuło jego skamieniałe serce.
Słysząc jej motywację, nie mógł się po prostu powstrzymać, prychnął ze śmiechu pod nosem i spojrzał na nią widocznie rozbawiony.
- Serio? – zapytał z drwiącym uśmiechem – I to jest ta twoja wielka motywacja? Dlatego robisz z siebie męczennice? – obrócił filiżankę dookoła kilka razy nie pozwalając jej nawet dojść do głosu – Albo musisz, albo chcesz, nie możesz mieć obu rzeczy na raz. Jeżeli coś musisz, robisz to wbrew swojej woli, jeżeli coś chcesz, to robisz to z własnej chęci. Jeżeli chcesz, bo musisz, to tylko usprawiedliwiasz swoją nieprzyjemną sytuację – syknął w jej stronę, a jego usta się zwęziły, zamykając w cienką szparkę. Już nawet na nią nie patrzał. Wpatrywał się w swoje odbicie w czarnej kawie i rozmyślał, równocześnie wyrzucając z siebie potok słów.
- Pacjenci… ludzie nie potrzebują twojej pomocy… dopóki są zdrowi mają Cię w dupie – wydukał wciąż będąc w swoim własnym świecie – kiedy zaczyna dziać się z tobą coś nie tak, od razu Cię potrzebują, panie doktorze, potrzebuje pomocy – zainscenizował widocznie zdenerwowany, tę krótką scenkę – jeżeli coś pójdzie nie tak, to jest twoja wina, jeżeli wszystko pójdzie jak po myśli, to już Cię nie potrzebują… ze względu na swoje cierpienie oczekują litości i współczucia. Kiedy przestają cierpieć nie potrzebują nikogo, tylko siebie.
Chłopak zacisnął dłoń na filiżance i przyłożył ją do ust, dopijając resztki czarnego napoju. Nie zdziwię się, jeżeli Słoneczko postanowi uciszyć go w jakikolwiek sposób. Powiedział wiele złych rzeczy o niej, o jej ojcu i o wszystkich chorych, ale nie robiło mu to żadnej różnicy. Zawsze miał obojętne spojrzenie, a czy zawsze było takie surowe i oschłe? Tak bardzo?
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPon 9 Sty 2017 - 21:46;

Stala w milczeniu za blatem i wpatrywala sie w niego ze zdziwieniem. Nienawidzil uzdrawiania, nienawidzil nikogo i niczego. Mial wszystko gdzies, o nic nie dbal. Co takiego stalo sie w jego zyciu, ze byl taki..taki obojetny? Na poczatku nie chciala wiedziec, ale powoli zmieniala zdanie. Chciala dowiedziec sie dlaczego nienawidzil uzdrawiania.
Nagle Dracon zaczal mowic i to bardzo duzo. Nigdy nie slyszala tylu slow wyplywajacych z jego ust. Stala w oslupieniu nie mogac dojsc do slowa. Mezczyzna wciaz powtarzal jaka ona jest glupia i naiwna, jacy ludzie sa beznadziejni i tak dalej. Opadla na krzeslo i wpatrywala sie w blat nie probujac juz wejsc mu w slowo. W koncu zamilkl i dopil kawe. Sunny spojrzala na niego katem oka i zacisnela usta. Co miala powiedziec? Przeprosic za swoja glupote i naiwnosc gdyz on mial calkowita racje? Chciala czy tez musiala pomoc ojcu? Sama do konca tego nie wiedziala. Kiedys chciala pomagac wszystkim potrzebujacym. Chciala byc jak jej ojciec, pozniej wszystko sie skomplikowalo. Ojciec zachorowal i Sunny postawila sobie za cel wyleczyc go za wszelka cene. Teraz juz sama nie wiedziala czego tak naprawde chciala. Przeciez dobrze wiedziala iz mu nie pomoze. Nikt nie wiedzial co mu jest a ona miala sie dowiedziec z tych glupich ksiag, ktore non stop czytala i czytala?
W koncu wrocila myslami na ziemie i spojrzala na Dracona.
-Masz calkowita racje. Jestem glupia, bezmyslna i naiwna. We wszystkim czego sie dotkne i nie tylko. Kiedys wszystko bylo inaczej. Miala ssoj cel i trzymalam sie go jak kazdy czlowiek.. -zaczela mowic.
-Wiem, ze jeatem nikim. Wiem, ze nawet gdy przeczytam i naucze sie kazdej ksiegi o uzdrawianiu nie pomoge mojemu ojcu...-ostatnie slowa wyszeptala a po jej policzkach zaczely splywac lzy. Pospiesznie wstala ukrywajac twarz w dloniach i pobiegla na zaplecze zostawiajac go samego. Co ja w ogole opetalo? W sumie to jednak nic dziwnego, ze zaczela plakac. Dusila to wszystko w sobie od bardzo dawna i z nikim nie mogla o tym porozmawiac. Gdy w koncu mogla sie przed kims otworzyc on skrytykowal ja za wszystko co robila i w jaki sposob myslala. Nie miala mu tego za zle. Po prostu nie wytrzymala i wszystkie emocje, ktore w sobie dusila wyplynely z niej, wlasnie teraz. Osunela sie po scianie na podloge i skulila sie nie przestajac szlochac.
-Nienawidze sie za to wszystko..nienawidze.. -wyszlochala cichutko. Musiala sie opamietac, ale nie potrafila. Za duzo wszystkiego i musiala troche poplakac. W sumie mogla sie juz teleportowac do domu bo skonczyla prace jakis czas temu, w kawiarni byla tylko ona i Dracon, wszyscy klienci wyszli jakis czas temu.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPon 9 Sty 2017 - 22:31;

Wyłączył się. Zachowywał się jak robot. Stracił wszelkie hamulce i mówił to, co mu ślina przychodziła na język. Jednak nie kłamał. Mówił szczerze. Był szczery sam ze sobą i z nią. Nie bał się tego, co może go czekać po tych słowach, nie bał się konsekwencji, czy jej reakcji. Po prostu zrobił coś, co miało jej otworzyć oczy na rzeczywistość. Otworzyło.
Gdy usłyszał jej słowa, które drżały w powietrzu, nie zareagował. Słuchał każdego słowa, które echem obijało się w jego umyśle i powtarzało się w kółko i w kółko. Zatrzymały się, gdy jej policzki ozdobił długi strumień. To był ułamek sekundy, kiedy myśli w głowie mężczyzny eksplodowały, a on nie wiedział co powiedzieć. Po prostu gapił się na płaczącą puchonkę, nie wiedząc jak się zachować. Nie wiedząc co zrobić. Nie chciał jej wybijać z błędu, bo taka była rzeczywistość im prędzej się zorientuje, że życie nie jest usłane różami, tym później zacznie cierpieć. Nie ukłuje się na jednym błędzie. Westchnął głęboko i wziął rękawiczki z blatu, gotów opuścić lokal, lecz jednak tego nie zrobił. Coś bardzo mocno trzymało go w tym miejscu, a co najgorsze nie wiedział co. Odłożył je ponownie na blat i zebrał z niego księgę, którą studiowała dziewczyna, po czym ruszył w stronę zaplecza.
Wolnym krokiem przemierzał korytarze szukając dziewczyny, aż w końcu znalazł, szlochającą, przy ścianie. Podrapał się po głowie i westchnął głęboko, zbierając w sobie odwagę i podchodząc bliżej. Wpatrywał się w jej sylwetkę tylko przez krótką chwilę, gdy wyciągnął księgę w jej kierunku i delikatnie uderzył nią ją w głowę. Gdy puchonka w końcu zwróciła na niego uwagę, kucnął przed nią, trzymając tomik w dłoni.
- Jesteś głupia, bezmyślna i naiwna, jesteś nikim – powiedział bez najmniejszego zawahania. Czyżby chciał się jeszcze nad nią poznęcać? – ale muszę przyznać, że właśnie dzięki temu masz szansę zrobić coś więcej niż każdy człowiek – wydukał nie odwracając od niej spojrzenia, a wciąż mierząc ją tymi srogimi oczami – nie patrząc krytycznie na świat dajesz mu szansę – wydukał i wyciągnął w jej stronę księgę, przez chwilę trwała cisza, ale w końcu postanowił skończyć swoją myśl – może dzięki temu zauważysz w tych słowach sens, którego nie mógł zobaczyć ktoś, a dostrzec może jedynie nikt – czy tego chciała, czy nie, wręczył jej księgę do rąk i wstał prostując plecy. Z kieszeni wyciągnął paczkę papierosów. Znowu zaczynał wciągać się w ten straszny nałóg, wyciągnął jednego i przyłożył do ust i odpalił od różdżki. Miał gdzieś zakaz palenia. Zresztą pomyślał, że będzie wyglądać zajebiście w tym momencie, z papierosem w dłoni – bycie nikim nie jest czymś złym, pokazuje tylko, że możesz osiągnąć więcej niż ktoś, bo jako nikt nie masz ograniczeń… – wyrzucił z siebie dym i w końcu odwrócił od niej spojrzenie. Może to skomplikowane, ale tak właśnie myślał. Używał słów, które ona z siebie wyrzuciła w napływie emocji. Nie bez powodu.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPon 9 Sty 2017 - 22:56;

Po jakims czasie poczula lekkie uderzenie w glowe czyms dosc ciezkim. Podniosla wzrok i ujrzala Dracona trzymajacego w dloniach jej ksiege. Zmruzyla delikatnie oczy wpatrujac sie w niego w milczeniu. Znow zaczal mowic jaka to jest glupia, ale ona o tym doskonale wiedziala. Wziela ksiege gdy jej ja podal i odlozyla ja obok na podloge. Otarla zalzawiona twarz rekawem i wstala. Stala na przeciw niego w milczeniu sluchajac jego slow. Po chwili rzucila sie na niego i wtulila sie w jego klatke piersiowa ukrywajac twarz w jego koszuli.
-Myslisz, ze nie jestem swiadoma swojej glupoty? Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze jestem naiwna i glupiutka. Jednak gdybym taka nie byla nie zwrocil bys na mnie uwagi. -odpowiedziala spokojnie po czym uniosla glowe do gory by spojrzec na niego. Westchnela cichutko juz nic nie mowiac. Sama juz nie wiedziala czy studiowac dalej te ksiegi czy nie. Dracon tak bardzo nie lubil uzdrawiania, z jakiegos powodu. Co jesli ona tez znienawidzi ta dziedzine? Teraz to wszystko bylo nie wazne. Musiala przestac o tym myslec. Przymknela powieki na kilka sekund a gdy je otworzyla wrocila na ziemie.
-Chce Ci jeszcze raz podziekowac za naszyjnik. Jest taki sliczny. -powiedziala szczerze, a na jej twarzy pojawil sie uroczy usmiech. Wspiela sie na paluszkach i musnela kacik jego ust po czym ponownie wtulila sie w jego klatke piersiowa. Moze powinna juz zamknac lokal? Jeszcze jakis nieproszony gosc postanowi napic sie o tak poznej godzinie kawy?
-Zaraz wroce, musze wszystko pozamykac i posprzatac. -dodala po dluzszej chwili po czym udala sie sprzatac ze stolikow. W miedzy czasie zamknela drzwi frontowe i spakowala ksiegi do torby. Poustawiala ksiesla przy stolach i pogasila lampy. Wsunela male pudeleczko z prezentem od Dracona do kieszeni by go nie zgubic. Wziela z blatu jego rekawice i wrocila do niego, idac ciemnym korytarzem kilka razy sie potknela i uderzyla w cos kolanem. Mruczac pod nosem stanela przed nim i zalozyla na siebie kurtke. niegopodala mu rekawice i schowala ostatnia ksiege do torby.
-A wiec..dalej chcesz mnie na wynos?-spytala patrzac na niego z zaciekawieniem. Byla ciekawa jego odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Dracon Venimeux
Dracon Venimeux

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Galeony : -163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13834-dracon-venimeux?nid=3#366421
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13841-mirabelle#366425
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13839-dracon-venimeux#366423
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPon 9 Sty 2017 - 23:09;

Kiedy dziewczyna się do niego wtuliła, zamrugał kilkakrotnie i westchnął głęboko przykładając papieros do ust i zaciągając się dymem. Nie wiedział dlaczego się tak zachował, ale… nie mógł jej tak po prostu zostawić. Trochę przypominała mu go, gdy zawzięcie studiował medycynę i nic nie szło po jego myśli. Był uparty i nie przyjmował niepowodzeń do swojej listy osiągnięć. Jak coś mu nie wychodziło, to nie miało prawa istnieć. Dlatego szybko się poddawał. Ktoś bliski jego sercu przyszedł i powiedział mu, by wziął się w garść. Bo będąc nikim, bądź kimś, w kogo wątpią wszyscy, ma się większe pole do popisu. Można zrobić wszystko, bo nikt Cię nie ocenia, nikt nie ma w tobie żadnej wiary, nie boisz się popełniać błędów i szukasz, szukasz tak długo, aż w końcu uda Ci się odnaleźć odpowiednią drogę do celu.
Czy gdyby nie była naiwna i głupia nie zwróciłby na nią uwagi? Prawdopodobnie tak by było. Nie pomyślałby o niej, nie zwrócił uwagi. Nawet by dla niego nie istniała. Aż tak bardzo zależało jej na jego uwadze? Nawet jeżeli wiedziała, że była ona krótkotrwała i nie warta zbyt wiele? Nie mógł jej wiele zaoferować. Nie chciał dawać z siebie wszystkiego, wierzyć w związki, w miłość, w radość i szczęśliwe spędzanie życia. Pierścionek zawieszony na jego rzemyku, którego nigdy nie ściągał, był dowodem tego, że w życiu nie ma nic innego tylko zawody. Życie nie polega na szczęśliwym przeżyciu, a na znośnym zakończeniu go. Niczego więcej nie oczekiwał.
Pozwolił jej na ucałowanie się i uśmiechnął się delikatnie, tylko na ułamek sekundy, odprowadzając ją wzrokiem do lokalu. Dlaczego on jej kupił ten naszyjnik? Czyżby miał poczucie winy? On? Dracon Venimeux, człowiek, który ma gdzieś ludzką naturę? Nie rozumiał siebie, wiedział, że nie zrozumie też drugiego człowieka.
Kiedy skończył wypalać papierosa, ugasił go na ścianie, oczywiście bez żadnego zażenowania i poczekał jeszcze chwilę na słoneczko. Jej powrót i słowa, które wypowiedziała, poprawiły mu humor. Posłał jej jeden z pewnych siebie uśmiechów i złapał ją za pas i wpił się namiętnie w jej usta. Gdy zakończył pocałunek wyprostował się i zaprezentował, jaka to jest smaczna, oblizując wargi.
- A jak sądzisz? – zapytał nie oczekując wypowiedzi. Jeszcze ma kilka dni zabawy z puchonką, nie ma zamiaru z nich rezygnować.

z\tx2
Powrót do góry Go down


Scorpius A. Dear
Scorpius A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 527
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t14052-scorpius-alex-dear#37145
https://www.czarodzieje.org/t14058-scorpius-alex-dear
https://www.czarodzieje.org/t14056-scorpius-a-dear
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyCzw 26 Sty 2017 - 23:00;

Ostatecznie, Andrea zgodziła się pójść z nim na tę "schadzkę", "randkę", jak kto woli. Dość długo szli przez las, gdzie często panowała pomiędzy nimi niezręczna cisza, ale gdy w końcu dotarli do Hogsmade, Scorpius zaczął rozmyślać nad tym, gdzie zabrać dziewczynę. Najpierw pomyślał o tym, by zabrać ją do Herbaciarni pani Puddifoot, jednak szybko zrezygnował z tego pomysłu. Andrea nie wydawała mu się być dziewczyną, która lubi romantyczne miejsca, słodycze i obściskujące się naokoło pary, więc zabrał ją do kawiarni, ale nie takiej, w której powietrze przesycone jest Amortencją. Gdy wszedł do środka odczuł gwałtowną zmianę temperatur, więc był przekonany, że minie jeszcze chwila, a jego twarz zmieni się w słodziutkiego pomidorka. Zajął jakiś stolik przy oknie i po dżentelmeńsku pomógł się rozebrać Andrei.
- Póki co, nie widzę żadnych lasek, z którymi miałem do czynienia, więc nie musisz się obawiać - powiedział, spoglądając na dziewczynę z ukosa. Definitywnie za dużo na nią patrzył, jednak nie był tak konsekwentny w swoich postanowieniach i nigdy nie mógł się powstrzymać.
- To co, może opowiesz mi o swoim niesamowitym darze?

Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyCzw 26 Sty 2017 - 23:35;

Ona wcale nie odczuwała, że cisza między nimi jest niezręczna. Wychodziła z prostego założenia, że jeśli nie ma się nic do powiedzenia w danym momencie to najlepiej jest się nie odzywać, zamiast pierdolić bez większego sensu. A teraz dodatkowo było tak cholernie zimno, że temperatura skutecznie zamroziła jej policzki, więc każda próba odezwania się wychodziła jej dość zabawnie.
Kiedy tylko wyszli na główną ulicę, rozejrzała się kontrolnie dookoła, nie wiedząc właściwie jaki jest plan i czy w ogóle jakikolwiek jest. Zdała się na Scorpiusa, chociaż w myślach aktualnie mordowała go za lekkie ociąganie się. Chłodnymi dłońmi z kolei dotknęła zamarzniętych i zaróżowionych policzków.
- Zamarzła mi twarz, nie umiem mówić - westchnęła i pewnie nawet by się uśmiechnęła, ale musiała z tym odczekać. W końcu doczołgali się do jednej z kawiarni, gdzie usadowiła się na krzesełku, ówcześnie pozbywając się płaszcza, szalika i czapki. Dopiero teraz chłopak mógł przyjrzeć jej się dokładniej i przede wszystkim dostrzec jak drobnej postury była.
- Jakby coś, to mrugnij trzy razy, gdyby się jakaś pojawiła. Udam, że cię nie znam - oczywiście żartowała, jednak gdyby doszło do takiej sytuacji to pewnie by to spłynęło po niej jak po kaczce.
- Najpierw kawka. Ja stawiam, za ten defekt mózgowy. Co pijesz? - upierając się przy swoim pomaszerowała dzielnie do lady, gdzie zamówiła dwa napoje, zapłaciła, a potem wróciła na swoje miejsce. Poprawiła się, na pytanie wzruszając ramionami.
- Mogę, ale mi nie uwierzysz - zaczęła spokojnie. - Jestem jasnowidzem, po prostu. Co tutaj można tłumaczyć? Jestem wadliwym okazem, który czasem przewiduje przyszłość, co ci dzisiaj skromnie zademonstrowałam - w międzyczasie pojawiła się kelnerka z napojami. - Ale nie chwalę się tym. I zresztą, to brzmi niezbyt prawdopodobnie, co? - nie obraziłaby się, gdyby jej nie uwierzył, ale w głębi duszy chyba miała nadzieję  na to, że nareszcie trafi się kto większej wiary, niż dotychczas.  
Powrót do góry Go down


Scorpius A. Dear
Scorpius A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 527
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t14052-scorpius-alex-dear#37145
https://www.czarodzieje.org/t14058-scorpius-alex-dear
https://www.czarodzieje.org/t14056-scorpius-a-dear
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 27 Sty 2017 - 18:02;

Z tymi rumieńcami na policzkach, Andrea wyglądała jeszcze bardziej uroczo. Zdecydowanie dodawały jej uroku. 
- Spokojnie, już jesteśmy na miejscu. Nie będę cię targał w nieskończoność - zapewnił, słysząc jej uwagę na temat tego, jak bardzo zdążyła już zmarznąć. Otworzył drzwi i wpuścił ją jako pierwszą do środka. 
Gdy rozebrała się wreszcie z tych wszystkich warstw, dostrzegł, że jest dość drobna. Nie była jakąś przesadnie niską osobą, więc spodziewał się, że jest ona raczej osobą z krągłościami. Choć, jak pomagał wyjść jej z dziury w tarasie, nie wydawała się być ciężka, to fakt. 
- Może masz pomysł na jakiś inny gest? Teraz będę musiał skupiać się na tym z jaką częstotliwością mrugam... - powiedział, szeroko się uśmiechając. Zawsze tak często obdarzał ludzi uśmiechem, czy to tylko w towarzystwie Andrei? 
- Hej, to ja cię zaprosiłem na randkę, a to znaczy, że ja stawiam. - Andrea jednak, konsekwentna w tym co mówi, upierała się by to ona zapłaciła. Powodem miał niby być ten defekt mózgowy... To zabrzmiało trochę, jak przeprosiny, zupełnie, jakby miała przez to jakieś... wyrzuty sumienia? Scorpiusowi nie przyszło do głowy by się o to obrazić, ale w tamtym momencie, poczuł, że jest mu nawet z tego powodu miło.
 - Malinowy Chruśniak... czy tylko mnie kojarzy się to z erotykiem? - spytał, spoglądając z ukosa na towarzyszkę. Nie mieli nawet zwykłego espresso? Więcej już tutaj nie przyjdzie, żeby nie mieć podstawowego rodzaju kawy w karcie... - Niech będzie te Bazyliszkowe Macchiato - z niezadowoleniem zamknął kawiarniane menu i swój wzrok przeniósł na Andreę. Wstała od stolika i zmierzyła do lady, gdzie złożyła zamówienie.  Po chwili, wróciła na miejsce i odpowiedziała na jego uprzednio zadane pytanie. 
- Naprawdę? Ale czad! - Zareagował, zupełnie jak małe dziecko... Ale uwierzył jej. Bo niby skąd miałaby tamtą wizję na tarasie, w której zobaczyła jak Scorpius się wywala i znajduje zgubę?
- Na jak daleki okres w czasie sięgają twoje wizje? - spytał zafascynowany. Zawsze, gdy była mowa o takich rzeczach, w jego oczach pojawiał się błysk, a on sam stawał się trochę jak ciekawe świata dziecko. 
W pewnym momencie, przy ich stoliku zjawiła się kelnerka z napojami. Scorp chwycił swoją kawę i upił łyka. Na całe szczęście, była dość dobra i przede wszystkim gorąca, dzięki czemu mógł się trochę rozgrzać. Chyba tylko on był na tyle nienormalny, by wychodzić w samej bluzie na taki mróz. 
- Ej... to działa też tak, że możesz przepowiadać komuś przyszłość? - spytał zaciekawiony. Kiedy jakiś temat rzeczywiście go zainteresuje, naprawdę jest w stanie obrzucić kogoś lawiną pytań, która dotyczy owego zagadnienia. 
Znów na nią spoglądał. Robił to o tyle nieświadomie i niekontrolowanie, że nawet nie zauważał, jak często zawieszał na niej wzrok. Liczył, że dziewczyna nie spyta go, dlaczego tak ciągle się jej przygląda.


Ostatnio zmieniony przez Scorpius A. Dear dnia Pią 27 Sty 2017 - 18:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 27 Sty 2017 - 18:11;

Kolejny nudny dzień w pracy. Sunny stała za barem wpatrując się w drzwi z nadzieją, że jakiś klient się w nich pojawi. Gdy powieki jej się zamykały usłyszała skrzypienie drzwi. Wyprostowała się i ujrzała młodą parkę. Odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się do nich z ciepłym powitaniem. Dziewczyna wraz ze swoim towarzyszem zajęli miejsca i zaczęli o czymś rozmawiać. Sunny udała się na zaplecze po kilka rzeczy. Kiedy wróciła dziewczyna podeszła do baru i złożyła zamówienie. Sunny skinęła głową i od razu wzięła się za przygotowanie. Po kilku minutach ich zamówienie było gotowe. Postawiła filiżanki na tacy i ruszyła w ich kierunku. Z uśmiechem postawiła przed nimi ich zamówienia i wróciła za bar. Z cichym westchnieniem wbiła wzrok w blat baru. Taki straszni nudny dzień, mało klientów równało się z tym mało pracy. Sunny nie lubiła takich dni, czuła się przez to senna. W sumie lepiej siedzieć za barem i się nudzić w ciepłym pomieszczeniu, niż chodzić po śniegu gdzie jest -12 stopni! Nieprawdaż?

(z/t podałam tylko wasze zamówienie)
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 27 Sty 2017 - 18:55;

Andrea pokręciła przecząco głową dając mu do zrozumienia, że nie zmieni gestu i ma mrugać. Co do wyrzutów sumienia - nie miała ich. Chciała być po prostu miła a widok zmoczonego portfela ją zasmucił. Znała ten ból.
- Malinowy chruśniak to taki mugolski erotyk - uznała spokojnie, spoglądając z bladym uśmiechem na chłopaka.
- Zacytować ci fragmencik? - kiedyś, zupełnie przypadkowo, znalazła tomik z mugolskimi utworami i ten wyjątkowo jej zapadł w pamięć. Nie cały, ale kilka zdań. Nie zarejestrowała przybycia kelnerki, a zamiast tego wyłapała mrugnięcie. Z dziecięcą radością wymierzyła w niego palcem.
- Mrugnąłeś. Znacie się? Złamałeś jej serce po jednej nocy? - spytała konspiracyjnym szeptem, przyciągając do siebie filiżankę z cappuccino. Na pytanie odnośnie jej daru, wzruszyła ramionami, zastanawiając się nad odpowiedzią. Nikt do tej pory nie był tego ciekawy.
- Wizje nie mają daty przydatności - wyjaśniła najpierw, spoglądając wgłąb swojego napoju, którego łyk ówcześnie upiła.
- Jest taka możliwość. Powróżyć ci z rączki? Nie mam ani kart ani kuli, więc tylko to zostaje na ten moment - ciotka kazała jej zająć się tego typu formą wróżenia nazywając ją ignorantką. To z kolei ją zirytowało a przy okazji zmotywowało do działania.
- No chyba, że się wstydzisz - wystawiła rękę, kładąc ją na stoliku.
Powrót do góry Go down


Scorpius A. Dear
Scorpius A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 527
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t14052-scorpius-alex-dear#37145
https://www.czarodzieje.org/t14058-scorpius-alex-dear
https://www.czarodzieje.org/t14056-scorpius-a-dear
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 27 Sty 2017 - 21:36;

Malinowy chruśniak to taki mugolski erotyk... A zatem nie miał takiej złej pamięci. Będąc uczniem, a później studentem, nie wykorzystywał swojej spostrzegawczości na lekcjach. A może, miał pamięć tylko do miłości erotycznej i rzeczy z nią związanych?
Zacytować ci fragmencik? Na wzmiankę o tym uniósł brwi do góry i uśmiechnął się.
- Słucham cię z uwagą. - Scorpius rozłożył się w fotelu i spojrzał na Andreę. Kto by się spodziewał, że jest taka wszechstronna? Trochę mu to imponowało. Rzadko kiedy spotykał się z kimś, kto miałby jakiekolwiek pasje, czy zainteresowania lub wiedzę na jakiś temat. A przynajmniej nie spotkał się z tym, by ktokolwiek mu o tym opowiadał. Na dworze zaczęło się powoli ściemniać. Jest zima, więc teraz dzień trwa krócej.
Gdy wspomniała o mrugnięciu, parsknął śmiechem, pochylił się do przodu i szepnął:
- Kojarzę ją z imprez, ale jeszcze się bliżej nie poznaliśmy, bo jakoś nie było okazji - pociągnął łyka kawy i wrócił do swojej poprzedniej pozycji. Cały czas obserwował Andreę, zupełnie jakby próbował dopatrzeć się w niej czegoś, czego uprzednio nie miał okazji zauważyć. W pewnym momencie złapał z nią kontakt wzrokowy i z zafascynowaniem wpatrywał się w jej duże, jasnoniebieskie oczy.
- Nosisz soczewki? - zapytał, cały czas obserwując jej oczy. Pierwszy raz widział, żeby ktoś miał taki odcień oczu. Wydawał się on aż nienaturalnie niebieski i intensywny, zupełnie jakby wlała sobie w tęczówki farbę. Nic zdziwiłby się jakby jeszcze się okazało, że one świecą w ciemności, bo farba była fluorescencyjna.
- Byłbym najszczęśliwszy na świecie, gdybyś wykorzystała swój dar. Znowu. - Scorpius znów pochylił się do przodu i wystawił prawą dłoń. Poczuł, że dziewczyna ją łapie w zamiarze wydania mu diagnozy, dotyczącej jego przyszłości. Siedział podniecony z bladym uśmiechem, czekając na to, co powie Andrea.
- Wstydzę? Nawet nie wiesz, jak bardzo jarają mnie takie rzeczy.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptySob 28 Sty 2017 - 2:00;

Angielka pięknie śpiewała, a co za tym szło miała ładny głos, więc nawet okaleczona wersja erotyku w jej wydaniu brzmiała czarująco. Modulowanie głosem było całkiem przydatną umiejętnością.
- Duszno było od malin, któreś, szapcząc, rwała a szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni, gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni, owoce, przepojone wonią twego ciała... - na koniec ukłoniła się teatralnie, nieświadomie zwilżając wargi koniuszkiem języka. - Resztę cytuję tylko w łóżku - pogrywając niebezpiecznie, zastanawiała się, w którym momencie chłopak podejmie jej grę.
Nie wróciła do tematu dziewczyny wyraźnie zaskoczona pytaniem.
- Nie noszę, to mój kolor. Między innymi to przez niego matka uznała mnie za diabła, bo podobno nikt normalny nie rodzi się z taj błękitnymi oczami - wzruszyła ramionami wracając na moment myślami do rodziny i dzieciństwa, czyli tematu, którego chciała uniknąć. Co prawda nie była to wielka tajemnica, jednak nie znali się tak dobrze, by była skora opowiedzieć mu o czystej nienawiści na linii matka-córka. Potem chwyciła chłodną dłonią rękę Scorpiusa, przesuwając po wnętrzu jego dłoni palcem.
- Twoja linia serca jest nadzwyczaj ciekawa - wskazała na jedną z kresek. - Mówi, że nie angażujesz się emocjonalnie i twoje dotychczasowe romanse były niczym. Ale nie jest tak źle, bo wskazuje też na to, że w końcu znajdziesz swoją królewnę - mówiła spokojnie, spoglądając w skupieniu na rękę chłopaka.
- Tutaj jest linia głowy. Twoja jest oddzielona od linii życia co jest utożsamiane z marzycielstwem i tym, że pragniesz w życiu przygód. Z kolei linia życia... doznałeś zawodu w życiu, że twoja sytuacja nagle się zmieniła? - w końcu uniosła wzrok na swojego towarzysza. Czarował ją tym cholernie uroczym uśmiechem, który przywoływał w niej nieznajome dotychczas uczucie. To z kolei jej się nie podobało, bo przeważnie obkręcała sobie chłopców wokół palca na krótko, żeby potem po prostu ich olać. W siedzącym przed nią wypadku miała mały problem.
- A linia losu mówi, że nie lubisz swojej pracy i jesteś średnio ambitny lub leniwy, żeby pójść na swoje - z tak banalnej rzeczy jaką była ręka wiedziała o nim chyba wszystko, co chciała.
- Karty i kula są fajniejsze. Podobają mi się miny ludzi, którzy widzą wisielca w tarocie. Od razu myślą, że zaraz śmierć wyjdzie z szafy i ich zabierze - uśmiechnęła się szeroko dając Scorpiusowi chwilę na przeanalizowanie jej diagnozy i komentarz. Wciąż nie puściła jego ręki, spoglądając z zainteresowaniem na jego buźkę. - Dlaczego jarasz się wróżbarstwem?
 
Powrót do góry Go down


Scorpius A. Dear
Scorpius A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 527
  Liczba postów : 297
https://www.czarodzieje.org/t14052-scorpius-alex-dear#37145
https://www.czarodzieje.org/t14058-scorpius-alex-dear
https://www.czarodzieje.org/t14056-scorpius-a-dear
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptySob 28 Sty 2017 - 17:06;

Andrea naprawdę melodyjnie zacytowała erotyk. Scorpius stwierdził, że kiedyś chciałby usłyszeć, jak ta czyta mu książkę. Z reguły ich nie czytał, ale to głównie dlatego, że słowa i treść przelatywały mu przez umysł, nie osiedlając się w nim na długo. Raczej wolał słuchać, gdy ktoś mu czyta, a przekonał się o tym już w dzieciństwie, kiedy matka czytała mu przed snem. 
Po jej ukłonie. kiwnął głową z uznaniem, pokazując, że zrobiło to na nim wrażenie. Na wzmiankę o tym, że pozostałą część erotyku cytuje dopiero w łóżku, roześmiał się i ostentacyjnie wykonał to samo co ona - oblizał usta. Mimo to, nie skomentował tego w żaden sposób. 
- Tak czy inaczej, są strasznie hipnotyzujące - oznajmił, puszczając jej oczko. W kawiarni, oprócz nich i pracownicy nie było właściwie nikogo, więc nie sądził, że znów przemieni ten gest w żart. 
Andrea miała okropnie zimne dłonie. Oprócz tego, zauważył, że są one drobne, zresztą, niczym cała ona. 
- Albo królewicza... - mruknął, uśmiechając się. Raczej jednak preferował dziewczyny... Osobiście, tolerował wszystkich, którzy jakkolwiek wyróżniali się ze społeczeństwa, patrząc pod względem orientacji seksualnej. Miał wyjebane na to, kto z kim sypia, przynajmniej do momentu, kiedy nie sprawiali mu tym krzywdy. - Oczywiście, żartowałem. Nic a nic nie mam do gejów- zapewnił. 
Gdy usłyszał całą przepowiednię, stwierdził, że wszystko w sumie się zgadza. Wchodził w krótkie i przelotne romanse, bez przerwy marzył i żądał od życia czegoś ciekawego, wiecznie zawiedziony i niezadowolony z życia oraz to, że ma w sobie zero ambicji, jest leniwy i charakteryzuje się słomianym zapałem - no po prostu cały Scorpius. 
- Skoro mówisz, że karty i kula to większa zabawa... to jeszcze kiedyś cię nawiedzę i poproszę o wróżby. - Bez przerwy jego duża dłoń leżała na jej ręce. Wykorzystał ten moment i najpierw swoją dłoń zacisnął lekko w garść, a potem przechwycił małą dłoń dziewczyny, i złapał ją za rękę.
- Chyba głównie dlatego, że wystarczyło pokazać ci dłoń, a w sumie dowiedziałaś się o mnie wszystkiego. - W końcu, puścił jej rękę i odchylił się do tyłu, by oprzeć się swobodnie o oparcie fotela. Chwycił swoją filiżankę z kawą i dopił to, co mu zostało. Cóż, kawę pochłaniał równie szybko co alkohol. 
- À propos, gdzie nauczyłaś się tak modulować głosem? - spytał z ciekawości. Po tym, jak usłyszał, jak przyjemnie potrafi zmieniać intonację swojego głosu, aż chciał, by ta kiedyś mu coś przeczytała. Może to niedorzecznie, ale naprawdę go czarowała - swoim wzrokiem, głosem, ale i też jasnowidzeniem.
Powrót do góry Go down


Andrea Jeunesse
Andrea Jeunesse

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 307
  Liczba postów : 488
http://czarodzieje.org/t13398-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13420-andrea-jeunesse
http://czarodzieje.org/t13421-andrea-jeunesse
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyNie 29 Sty 2017 - 18:46;

Nie była pewna, czy niektóre gesty chłopaka były celowe, czy wykonywał je nieświadomie - w każdym razie zwracała na nie uwagę. Była dobrym obserwatorem i wiedziała, że jeszcze chwila a przepadnie w swoich gierkach. Scorpius interesował ją swoją osobą, pod względem osobowości i charakteru, ale gdyby nie jego wygląd, który chcąc nie chcąc zawsze jest pierwszą rzeczą, na którą się zwraca uwagę, to pewnie by go zostawiła tam na tarasie bez słowa. Smutne, ale prawdziwe. Kiedy oblizał usta, uśmiechnęła się lekko, jednak podobnie jak on - nie skomentowała już danego tematu.
- Widzisz. Teraz już wiesz, że jakby cię próbował oszukać jakiś metamorfomag podający się za mnie, to nie podmieni sobie koloru oczu i to rozpoznasz - stwierdziła żartobliwie, w międzyczasie dopijając kawę do końca. Nie była pewna dlaczego właściwie mu o tym powiedziała, ale miała dziwne przeczucie, że prędzej czy później może się wydarzyć w ich relacji coś bardzo absurdalnego.
W zasadzie przez moment nie skupiała się na słowach Deara, wyraźnie zainteresowana dłonią chłopaka. Z kolei kiedy zgrabnie przechwycił jej rękę, poczuła przyjemny uścisk w podbrzuszu.
- Spokojnie, wyślę ci kolejną wróżbę sową. Jeśli się jakaś pojawi - uniosła wzrok na twarz Scorpiusa, zabierając rękę. Nie zrozumiała za bardzo sensu jego kolejnych słów, dlatego z lekką konsternacją zmarszczyła czoło.
- Powinnam się cieszyć z tego powodu? - spytała. Bo jeśli to miał na myśli, to wcale nie była zadowolona. - Pokazanie dłoni jasnowidzowi to pójście na łatwiznę. O ile chce się go w ogóle poznać - nie była złośliwa, chociaż to co powiedziała można już było podciągnąć pod reprymendę, czy zwyczajne zwrócenie uwagi. Bo jeśli faktycznie mieli się poznać, to nie chciała poznać jego życia z dłoni, wróżb, kuli i przepowiedni, co było możliwe do wykonania. Prawie. Przez jej dar, czy też przekleństwo, jak wolała to określać, zawsze będzie o jeden krok do przodu.
- Umiem śpiewać, podobno całkiem ładnie, więc samo tak wyszło... - sama zresztą zaczęła zdradzać o sobie jeszcze więcej, niż ktokolwiek zdołał z niej wyciągnąć. Póki co jednak nie zwracała na to szczególnej uwagi. - A ty? Na pewno jest coś, czym mnie zaskoczysz. Z dłoni nie da się wyczytać wszystkiego - odniosła się do całego jego życia. - Gdzie pracujesz, że tak bardzo nie lubisz tego zajęcia, co? - spytała, zgarniając ponownie włosy za ramiona i opierając się wygodnie o fotel.
Po jakimś czasie opuścili kawiarnię, przeszli się na krótki spacer a potem każde poszło w swoją stronę.

zt oboje 
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyPią 10 Lut 2017 - 21:10;

Adelaide przechodziła obok kawiarni i już kolejny raz próbowała się powstrzymać, żeby nie wstąpić do środka. Wszak miała co robić, porządek w mieszkaniu sam się przecież nie zrobi... jednak, co się odwlecze, to nie uciecze, miała sporo czasu tego dnia, mogła chyba zrobić coś dla siebie, prawda? Poza tym sam zapach kawy ją przyciągał tak mocno, że opieranie się przestało mieć jakikolwiek sens. Owszem, może i poszła sama do kawiarni, co w okresie walentynkowym nie było najmądrzejszym wyjściem, ale cóż, nie czuła się zbytnio samotna. No, może trochę. Ale to było do przeżycia. A jak nie, to najwyżej znowu się upije. Jednak jak na razie czekała na Syrenie Latte i kawałek ciasta. Siedziała przy stoliku usytuowanym przy oknie i wyglądała przez okno, patrząc na przechodniów.
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptySob 11 Lut 2017 - 18:48;

Gdyby Adelaide wiedziała, że to był ulubiony stolik nieznajomego, nie zajmowałaby go... a nie, zajęłaby go i tak, bo przypadkiem był to też jej ulubiony stolik. Cóż za zbieg okoliczności!
W oczekiwaniu na kawę i ciasto patrzyła przez okno, w myślach przypominając sobie melodię, którą miała zagrać wieczorem w pubie, bezwiednie też grała palcami, jakby to było pianino. Z zamyślenia wytrącił ją głos mężczyzny, całkiem przyjemny, dźwięczny. Odwróciła się do niego i uśmiechnęła się.
- Proszę, zapraszam - odpowiedziała na jego pytanie, chociaż gdyby wiedziała, że określił ją jako samotniczkę, to może tak mile by się nie odezwała. Nie znosiła tego określenia, starała się, by samotniczką nie być, choć czy jej się udawało? Co najwyżej połowicznie. Cóż, trudno było nie być samotnikiem, gdy miała okresy, w których odizolowywała się od ludzi. Jednak o tym nieznajomy nie wiedział i nie musiał wiedzieć. Może to akurat okazja na nową, ciekawą znajomość?
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptySob 11 Lut 2017 - 23:41;

Adelaide również oczekiwała z niecierpliwością swojego zamówienia, jednak po niedługiej chwili od przyjścia nieznajomego kelnerka przyniosła jej kawę i ciasto. Nie czekała na to, aż mężczyzna dostanie swoje zamówienie, nie był jej znajomym, nie był przez nią zaproszony wcześniej (albo ona przez niego), toteż nie czuła się zobowiązana, by uprzejmie czekać, aż on dostanie swoje zamówienie. Toteż wsypała cukier do kawy i zaraz zaczęła go mieszać.
- Twój ulubiony stolik? - zapytała z niedowierzaniem, a potem zaśmiała się wesoło. - Wiesz, że mój też? To chyba nie może być przypadek. Generalnie nie wierzę w przeznaczenie, ale to... jest dziwne - dodała i zaraz urwała, jakby się trochę zawstydziła. Zaróżowiły się jej lekko policzki.
- Dosyć. Ale nie codziennie. I jestem Adelaide - popatrzyła na Maxa nieco przepraszająco za swoje zawstydzenie i zachowywanie jak... nastolatka?
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyNie 12 Lut 2017 - 19:55;

Zauważyła po chwili zazdrość w oczach Maxa, toteż zreflektowała się i odstawiła na chwilę swoją kawę i ciasto, by uprzejmie na niego poczekać. Choć zrobiła to dosyć niechętnie, jako że zarówno napój, jak i słodycz były naprawdę dobre.
- Wiesz, same czynności są jak najbardziej prawdziwe, ale czy to, co tam "widzą", w to wątpię. Ale kto wie, może to ja się mylę w swojej niewierze? - nieco się rozgadała, ale cóż, chyba znalazła interesującego rozmówcę. A przynajmniej takie wrażenie na początek sprawił Max.
- Czy ty czytasz mi w myślach? Jesteś legilimentą? Czy to po prostu takie oczywiste? - zapytała, nie dowierzając do końca słowom mężczyzny. Czyżby znowu jakaś wspólna cecha? Chociaż to były drobiazgi, jednak często takie drobiazgi okazują się być ważnymi rzeczami.
- Mnie również, Max - sama podała mu dłoń na powitanie.
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyNie 12 Lut 2017 - 20:43;

- Ludzie chyba lubią i chcą w coś wierzyć, nie patrząc na to, czy ma to logiczny sens, czy nie. A często go nie ma - odparła spokojnie, nie zważając zbytnio na to, czy jej rozmówca miał ochotę o tym mówić, czy nie, chociaż po części wyczuwała, że to nie był jego ulubiony temat. Aczkolwiek ciekawie było porozmawiać z kimś, kto tak jak ona, niezbyt wierzył we wróżby i traktował je przynajmniej z przymrużeniem oka.
- Możliwe, nigdy nie pytałam - dodała od siebie. Sama zainteresowała się kupieniem takiego ciasteczka, chociażby dla zabawy.
Zaskoczyła ją dosyć reakcja Maxa, która jednak była ciekawą odmianą od powagi, jaką do tej pory prezentował.
- Wiele? No nie wiem, ale raczej wróżbiarstwo nie było twoim ulubionym przedmiotem. Jeszcze niech się okaże, że byliśmy w tym samym domu w Hogwarcie, jeśli go kończyłeś, to już w ogóle będzie zabawnie - odpowiedziała wesoło.
Gdy tylko kelnerka przyszła z zamówieniem Maxa, Adelaide sama poprosiła o ciastko z wróżbą, jednak na nie musiała chwilę poczekać.
Powrót do góry Go down


Adelaide McCrimmon
Adelaide McCrimmon

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 402
  Liczba postów : 115
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12429-adelaide-meredith-mccrimmon
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12431-poczta-adelaide#333106
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12432-adelaide-meredith-mccrimmon#333139
Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 EmptyWto 14 Lut 2017 - 12:11;

- Czyli chyba wspólne cechy się skończyły - udała zmartwienie. Podejrzanym byłoby, gdyby byli zbyt podobni do siebie, to nienaturalne. Czułaby się jak z rodzeństwem, a to nie było dla niej dobre skojarzenie.
- No ja byłam Krukonką. Ale czasem nadal zastanawiam się, czy Tiara się nie pomyliła - dodała.
W międzyczasie kelnerka przyniosła jej ciastko z wróżbą, jednak Adelaide czekała z dobraniem się do niego, aż Max otworzy swoje. Sama była ciekawa, co też mu się trafi.
- Sama nie byłam w tym świetna, ale potrafiłam lać wodę - zaśmiała się.
Zaczęła zastanawiać się nad znaczeniem nad samą wróżbą i słowami Maxa. Jednak nie przychodziło jej do głowy nic konkretnego, jakieś strzępki myśli. Cóż, trudno było wymyślić, o co mogło chodzić, kiedy nie znała adresata wróżby, nie wiedziała, jaki jest.
- Nie jesteś typem flirciarza? Raczej nie, skoro stwierdziłeś, że to do ciebie nie pasuje. Ale wróżba ci mówi, żebyś się ustatkował. Albo przestał gonić za czymś ulotnym. A może oba?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kolorowa kawiarnia - Page 8 QzgSDG8








Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 8 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 8 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kolorowa kawiarnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 14Strona 8 z 14 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kolorowa kawiarnia - Page 8 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-