Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Martwe drzewo wiśniowe.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySob Sie 03 2013, 10:46;

Oparł się o suchą korę martwego drzewa. Zapalił papierosa i oparł skrzypce na ramieniu.
Był wczesny ranek. Ledwie światło. Ani żywej duszy, za wyjątkiem zwierząt, które były najwdzięczniejszymi słuchaczami.
Grał.
Grał balladę. Pełną smutku, jak zwykle. Smutku i uwielbienia, dla krajobrazu, który stał przed jego oczyma. Żalu do wstającego słońca, które niedługo zaleje ten piękny krajobraz swoimi palącymi promieniami.
Zanim żar zaleje pola wypełnione roślinnością, zmuszając do poszukiwania schronienia wśród cieni, rzucanych przez drzewa... mógł pozostać bogiem tych dźwięków. Zjednoczyć się z tym, co widzi i pozostać niezauważonym dla świata, oderwać się od sfery profanum.
Plątał się we własnych planach. Oszukiwał samego siebie.
Tak dalece posunął się w swojej intrydze...
Teraz liczyła się każda nuta, która swoim rozedrganym pięknem, mogła wywołać łzy albo zmusić do wirującego tańca pośród opadających płatków z kwitnących drzew.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySob Sie 03 2013, 10:58;

Dziewczyna szła przed siebie, jak zwykle bez najmniejszego celu. Nie potrzebowała go. Zawsze znajdywała go w trakcie drogi i tym razem tak było. Nikola usłyszała dźwięk, smutny dźwięk. Jak zahipnotyzowana szła w stronę dźwięku, który tak ją urzekł. Zatrzymała się za jednym z drzew wiśni, który kwitł pięknie wśród innych. Jednak jeden z nich nie był już taki piękny. Już z daleka dostrzegła drzewo, tak piękne, tak dostojne, a jednak martwe, zniszczone. Nie widziała pana Lawyers’a, wyłączyła się, jej cała uwaga skupiła się na drzewie i na melodii, którą słyszała w powietrzu. Jeżeli pan Lawyers skupił się na melodii tak jak i ona to nie mógł jej zobaczyć, nie mógł jej wyczuć. Jej zdolność pojawiania się z nikąd jej pomagała, często mogła stać obok kogoś, a ten ktoś nawet jej nie widział, ale wracając.
Stała już przed drzewem i położyła dłoń na jego korze. Palcami delikatnie po niej przejechała i spojrzała na samotne gałęzie, po jej policzkach spłynęły łzy, a ona dopiero teraz zwróciła uwagę na chłopaka. Spojrzała na niego zdziwiona i otarła łezki, które tworzyły się wraz z tą piękną melodią. Czekała, aż skończy, nie chciała mu przerywać.
- Przepiękne – powiedziała ni z tego ni z owego ukazując swoją postać, pojawiając się tak jakby z nikąd.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySob Sie 03 2013, 23:42;

Zaskoczyła go, ale nie dał tego po sobie poznać. Gdyby ten głos należał do kogoś innego, gdyby znajdował się w innym miejscu, w innej sytuacji: pewnie by się wzdrygnął, ale to był głos Nikoli. Kojący, niczym wiosenny, ciepły wiatr. Niósł ciepło, świeżość i przyjemność jednocześnie.
Idealna puenta. Idealne uzupełnienie brakujących taktów, które wciąż nie wybrzmiały. Odłożył skrzypce. Oparł je o drzewo.
Nie spojrzał w kierunku puchonki.
- Nie dość piękne. - Dopiero teraz odwrócił głowę. Spojrzał jej w oczy. Uśmiechnął się zagadkowo. - Witaj Nikola. - Opuścił wzrok. - Choćbym bardzo chciał, nic mi nie wychodzi i za to Cię przepraszam. - Pocałował wierzch jej dłoni na powitanie i wyciągnął znikąd gałązkę drzewa wiśniowego, pokrytą pięknymi kwiatami. - Wydawało mi się zawsze, że są najpiękniejsze. - Zmarszczył brwi, przesuwając palcami po delikatnych płatkach. - Teraz już wiem, że nie są Ciebie godne. - Ukłonił się lekko i podał jej gałązkę. - Już mi wybaczyłaś zbyt wiele razy. Chciałbym chociaż raz spędzić z Tobą czas w normalnej atmosferze. Bez żadnych przeszkód. Bez towarzystwa ludzi, którzy próbują nam przeszkodzić, którzy zakłócają też Twój spokój, komplikują Twoje życie. Ja wiem, że ja również to robię, ale nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo chciałbym dać Ci odrobinę spokoju. - Ujął jej dłonie. - Ale jestem egoistą. Zbyt wielkim, żeby o Tobie zapomnieć. Usiądziesz? - Zaproponował, samemu rozkładając się po turecku pod drzewem i opierając się o jego korę plecami.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyNie Sie 04 2013, 18:49;

Każdy dźwięk, był dopracowany, jakby dążył do perfekcji, jednakże droga do perfekcji jest trudna, wyboista i niebezpieczna, i żeby otrzymać to do czego się tak dąży, trzeba wiele poświęcić. Jednak jeżeli ktoś zagra od serca, to perfekcja nie jest tutaj wcale potrzebna. Jedyne co potrzeba więcej to uczucia. Tylko uczucia.
Ona nie wzruszała się po prostu słysząc jakąś piosenkę, nie mówiła, że powinna być grana tak i tak, ponieważ tak trzeba, nie trzymała się nut. Ona żyła muzyką, którą słyszała, zapominała się w niej i pozwoliła, by ta prowadziła ją przez ciemność. Muzyka była światłem w tym świecie przepełnionym ciemnością, nienawiścią, chaosem. Była jasnością, blaskiem, który pozwalał jej postawić kolejny krok. Muszę przyznać, że chłopak zdobył u niej duży plus, zapewne przez przypadek. Dodatkowo jej ulubionym instrumentem jest nic innego jak właśnie skrzypce.
Wpatrywała się w niego, jednak nie spoglądała mu w oczy. Pozwoliła mu podejść wraz ze słowami, które wydobywały się z jego ust. Pocałował jej wierzch dłoni, a ona w tym momencie przymknęła powieki.
- Dlaczego tak mówisz? – spytała szeptem i dopiero kiedy na nią spojrzał uchyliła swoje powieki – Nie musisz być perfekcyjny, nie musisz być idealny, żeby zachwycić – dodała i spojrzała na skrzypce, które po ciężkiej pracy odpoczywały oparte o drzewo. Uśmiechnęła się sama do siebie – wystarczy włożyć trochę serca w to co się robi, żeby sprawiło, że druga osoba tego nie zapomni.  - dokończyła, a jej wzrok wrócił do chłopaka, przychyliła głowę delikatnie w prawo oczekując jego dalszych posunięć. Coś się z nią działo. Nie zachowywała się jak zwykle, zachowywała się dziwnie, tak jakby znajomo, jednak równocześnie tak obco.
Nikola widząc gałązkę w jego dłoni wlepiła w nie swoje szmaragdowe oczy. Kwiaty, które swoje niesamowite piękno ukazują tylko i wyłącznie w tym kraju. To dziwne, że zmiana otoczenia może sprawić, że będą wyglądały piękniej.
Dziewczyna odebrała gałązkę i spojrzała na chłopaka zdziwiona, on również zachowywał się inaczej, może chciał naprawić to co działo się ostatnio, albo naprawdę taki był i ona tego nie widziała, albo udaje, żeby ją zwieść. Jedno z trzech.
Zamknęła oczy i opuszkami palców przejechała po jednym z listków kwiatu, był delikatny i miękki, uśmiechnęła się i przysunęła kwiat pod nos starając się wyczuć jego zapach, poczuła go prawie natychmiast, taki intensywny, jednak delikatny zapach, słodki – tak myślała.
Cały czas go słuchała, jednak nie odpowiadała na jego słowa, po prostu pozwalała mu mówić i kiedy zadał pytanie przytaknęła jedynie ruchem głowy. Zachowywała się przez ten moment tak, jakby jej głos był czymś wyjątkowym, czymś czego nie można marnować bez celu, czymś, na co mogą zasłużyć tylko nieliczni.
Jak zawsze miała na sobie sukienkę, zwiewną, tym razem czarną, z czerwonym pasem. Usiadła obok chłopaka poprawiając ubranie, żeby wyglądać schludnie, porządnie i spojrzała na niego. Cieszyła się, że nie wieje zbyt duży wiatr, jednak słyszała, że zapowiadano na dziś ulotne burze, jej oczy oderwały się od chłopaka i wlepiły się w niebo, które było zachmurzone, słońce już nie świeciło tak jak kilka dni temu.
- Zastanawiałeś się czasem… – zaczęła w zamyśleniu widocznie nie kontrolując swoich własnych słów, nie kontrolując swoich myśli – dlaczego pogoda stara się dostosować do twoich uczuć?
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyPon Sie 05 2013, 01:17;

Uśmiechnął się, jak ojciec do dziecka, które nie zrozumiało jego słów. Odezwał się dopiero, kiedy usiadła obok niego.
Oblizał usta.
- Wiesz Nikola... całe życie dąży się do doskonałości. Moje palce wciąż nie potrafią ułożyć się tak, jakbym tego chciał. Zagrać wszystkich dźwięków, o których pomyślę, które wymarzę. Czasami nawet nie myślę, tylko gram, ale nie mam swoje odruchy, nawyki. Nie dotyczy się to tylko skrzypiec. W życiu jest podobnie. Czasami za bardzo się staram. Za bardzo chciałbym wszystko urozmaicić. Chciałbym pokazać wyjątkowość swoich uczuć. Zasłużyć na niektóre... rzeczy. I przez to popełniał błędy. Głupia szczeniacka zabawa. Potem muszę wszystko odkręcać, a to jest trudniejsze, niż gdybym na początku po prostu podszedł i się przedstawił. - Westchnął. Gdyby tylko mógł ją teraz przytulić. Mogłaby oprzeć się o niego. Chociaż tyle. Chociaż położyć głowę na jego ramieniu.
Wiedział, że tego nie zrobi.
Od jakiegoś czasu zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że na poważnie szuka kogoś bliskiego. Wyjątkowego. Kogoś, kim mógłby się zaopiekować, w kim miałby oparcie, kogo mógłby przytulić, przy kim mógłby się obudzić. Nie potrzebował przyjaciół. Był raczej samotnikiem pod tym względem. Potrzebował miłości, chociaż w nią nie wierzył. Paradoks.
Gdyby tylko mógł ją teraz pocałować. Mogłaby pocałować go w policzek. Chociaż tyle. Chociaż musnąć ustami jego skórę.
Wiedział, że tego nie zrobi.
Jak jej to wytłumaczyć? Że wkłada całe serce w każde słowo, w każdą sekundę ich współobecności? Że wszystko co robi... dla kogo on to właściwie robił? Miał rację. Był egoistą, bo w pewnym sensie próbował jej narzucić swoją obecność, swoje uczucia. Wiedział jednak, że może dać jej WIĘCEJ, niż All, niż Naoki. Ona sama pewnie przyznałaby, że obaj jej kochankowie... że oni obaj kochają tylko połowę niej. Aaron podchodził do tego inaczej. Nie chciał posiadać połowy i nie akceptował tej drugiej części jej osobowości tylko dlatego, że MUSIAŁ, że godził się z jej podwójną osobowością. On pragnął ich obu.
Mieli wiele wspólnego.
Aaron nie był wylewny, był opanowany i spokojny, ale czasami robił się wredny, bezpośredni i nieobliczalny. Miał swoje dwie twarze i Nikola... zdawała się być dla niego kimś...
- Nigdy. Przykro mi, jeśli w Twoim przypadku tak jest obecnie, bo... bo wiem, że to też moja wina. Wpieprzyłem się z butami w Twoje życie, nagle obwieszczając Ci to, co czuję, trochę wywracając wszystko do góry nogami, burząc Twój spokój, a... wiedząc o Tobie tyle ile wiem, wiem, że jesteś zbyt dobra, żeby po prostu powiedzieć mi "spierdalaj". Mam rację? Nawet nie powiesz "tak", bo nie chcesz mnie skrzywdzić. Naprawdę nie zasługuję na kogoś takiego, jak Ty. - Tym bardziej patrząc na to co zrobiłem i na to, co zamierzałem zrobić. Myśli jak miecze, teraz rozdzierały jego ciało.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyPon Sie 05 2013, 16:58;

I on nie rozumiał jej słów, jednak nie chciała się tłumaczyć, słuchała go z uśmiechem. Wiedziała do czego zmierza z taką gadką, jednak nie przerywała mu, a słuchała uważnie.
Dlaczego miałaby się do niego przytulić, dlaczego miałaby go pocałować? Nie widziałaby w tym żadnego celu. Nikola, to była dziewczyna, która nadawała się na dobrą żonę, wierna swojej miłości i nie widząca przeszkód, by poświęcić się cała dla niej, nawet jeżeli miałaby być nieszczęśliwa.
Słysząc jego kolejną wypowiedź zaśmiała się pod nosem, śmiała się przez dłuższy czas.
- Ty naprawdę uważasz, że cały świat kręci się wokół ciebie? – nie wiem jakim cudem, ale powiedziała to uprzejmie z delikatnym uśmiechem – Nie wszystko musi być związane z tobą, kiedy nie mam humoru – wydukała i spojrzała w niebo. Powinna się obawiać, że chłopak wie o niej dużo, bardzo dużo, jednak się nie obawiała, uśmiechnęła się szerzej i spojrzała na chłopaka kątem oka.
- Wątpię, żebyś się interesował mugolskimi bajkami – wyszeptała ni z tego ni z owego – ale opowiem Ci jedną, nie angielską, a polską bajkę, z mojego rodzinnego kraju. – powiedziała i skupiła się chcąc przypomnieć sobie słowa, chciała je również przetłumaczyć na angielski, żeby chłopak odebrał to właściwie.
- Wilk, chociaż to ostrożny, przecie że żarłoczny,
Postrzegł ścierwo, chciał dostać i wpadł w dół poboczny.
Siedzi w jamie a wzdycha; wtem owieczki słyszy.
Patrzą w dół, aż wilk w jamie siedzi, ledwo dyszy.
Odezwał się na koniec, rzekł do nich powolnie:
"Nie wpadłem, za pokutę siedzę dobrowolnie;
Trzeba czynić pokutę za boje, za groźby,
Za to, żem was pożerał..." Owce zatem w prośby;
"Wynidź z dołul..." - "Nie wyjdę!..." - "My będziem podnosić!"
Droży się wilk, na koniec dał się im uprosić.
Jęły się więc roboty i tak pracowały,
Że go ze dna samego jamy wydostały.
Wyszedł, a zawdzięczając nierozumnej kupie,
Pojadł, pogryzł, podusił wszystkie owce głupie.
– ostatni słowa dzieliła, a jej głos był poważny, jakby ona w tym momencie była tym wilkiem, który podusił owce. Brzmiała tak, jakby robiła to w tym momencie z wielką przyjemnością. Nagle powaga z jej twarzy zniknęła i uśmiechnęła się w jego stronę – Morał tej bajki jest inny niż to co chciałam Ci przekazać. – wyszeptała i wstała prostując się patrząc w niebo – Czasami niektórzy potrafią się zachowywać tak, żeby inni myśleli, że tacy naprawdę są, żeby uwierzyli w to jacy są… – wyszeptała i pochyliła się nad chłopakiem, spojrzała mu w oczy, a jej palce zaczęły bawić się jego kosmykami włosów. – Wątpię, żebyś znał mój prawdziwy charakter, bo nawet ja tak dawno go nie widziałam, nie używałam. Ty znasz skorupę, którą chce, żeby wszyscy widzieli, skorupę, która jest moją częścią, ale nie jest do końca prawdziwa – wydukała i wyprostowała się i posłała mu ponownie szczery uśmiech – mówię Ci to wszystko, żebyś w końcu przestał uważać, że wiesz o mnie wszystko, bo tak nie jest, nie znasz nawet połowy mnie – prawie że wysyczała to w jego stronę, jednak powoli się uspokoiła i spojrzała w niebo niewzruszona.
- Chyba będzie padać.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySro Sie 07 2013, 18:17;

Spojrzał na nią z nieskrywanym zdziwieniem.
Milczał i słuchał. Milczenie jest złotem. Mówiąc - wdajemy to, co zarobiliśmy, słuchając innych ludzi.
Wysłuchał jej bajki.
Czy miał to odbierać jako atak?
Dopiero po chwili zorientował się...
Chociaż to NIE BYŁA Vic. To była wciąż Nikola. Tym bardziej się zdziwił.
Pierwsza kropla deszczu trafiła w jego skórę chwilę po tym, jak dziewczyna obwieściła jego nadejście. Kolejne, nieśmiało, zaczęły spadać dookoła nich. Wszystko inne, nieistotnym dodatkiem.
Tylko zrozumienie gdzieś na dnie umysłu, który przeżarła idea, pragnienie i...
Zaślepienie. Dlaczego właściwie działać zgodnie z rozsądkiem? Po co wszystko planować, skoro czuł się dość potężny, by podążać za chaosem?
Ciemniało. Pochmurna pogoda powoli przeistaczała się w burzę. A jednak pokazała mu choć mały fragmencik swojego prawdziwego oblicza.
- Opowiesz mi jeszcze jedną historię? - zapytał z zaciekawieniem. Deszcz nie przeszkadzał. Rozłożyste gałęzie skutecznie chroniły przed większością kropel. Bardziej by zmokli, gdyby spróbowali stąd uciec.
Skoro Victorique i Nikola to jedność, to dlaczego nie przyjąć, że obie są tylko wytworem jej umysłu? Tego prawdziwego? Uśpionego gdzieś pod przykrywką obu tych stanów świadomości? Lalkarza, kierującymi oboma tymi nieświadomymi umysłami?
Obie były ofiarami jakiejś większej siły?
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySro Sie 07 2013, 19:21;

Pierwsza kropla, druga, a za nimi milion innych. Dziewczyna zamknęła oczy i pozwoliła, by krople spadały uderzając o jej twarz. To… to coś jej przypominało, uchyliła powieki i spojrzała w szare niebo.
Nic się nie zmieniło od tamtego czasu, plecy nadal mnie bolą… rany na dłoni pieką, a głowa pęka na samo wspomnienie. Deszcz… deszcz był najlepszą rzeczą jaką zdarzyła się tego dnia. Był… ratunkiem.
-Nie… – wyszeptała z uśmiechem i spojrzała na niego zadowolona  - teraz twoja kolej. Musisz zauroczyć mnie jakąś ciekawą historyjką, może wtedy opowiem Ci kolejną. – powiedziała wlepiając spojrzenie w niebo, czuła jak krople deszczu muskają jej ciało, sprawiając, że czuła się naprawdę rozluźniona.
Victorique, tak? Jesteś moim przekleństwem, wiesz?
Może i tak jest, może jedna z nich jest prawdziwa, a może tak naprawdę prawdziwa osobowość siedzi ukryta w umyśle dziewczyny i nie wychodzi, nie ujawnia się. Może są trzy istoty w jednym ciele. A może po prostu rozwiązanie jest prostsze niż mogłoby się wydawać. Jest blisko, na wyciągnięcie ręki, jednak nikt… no teraz już prawie nikt się go nie domyśla.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyPią Sie 09 2013, 04:10;

Zmarszczył brwi. Jakiś błysk w oku, uśmiech.
- Dobrze. - Jedno słowo, podejmował wyzwanie. Czyje? Vic? Niki? Miał nieodparte wrażenie, że to jest ktoś zupełnie inny.
Dlaczego?
Bo zaczynał wszystko sobie układać?
Może od początku tak było?
Może ona odgrywa obie role, cały czas pozostając gdzieś w środku tego świadoma? Pozostając sobą? Tylko po co tyle zachodu? Naprawdę była chora. Niezależnie od tego, jaka była prawda na jej temat. Lawyers powinien zacząć się zastanawiać, dlaczego go to kręci. To z całą pewnością nie było normalne. Raczej powinien bać się jej dualistycznej natury.
Wstał. Otrzepał się i rozkoszował spadającymi z nieba kroplami, uwięzionymi pośród targających niebem wyładowaniami elektrycznymi. Pioruny spadały z nieba coraz częściej, rozświetlając na krótkie chwile ich twarze, czyniąc je tak wyraźnymi, jakby nigdy wcześniej nie mogli dostrzec w nich aż tyle szczegółów.
Chłopak przesunął dłonią po mokrych włosach, potarł brodę, na której odznaczał się kilkudniowy zarost i milczał jeszcze przez krótką chwilę.
- Żyli sobie kiedyś dwaj bracia - zaczął cichym, choć przenikliwym tonem głosu. Wyciągnął papierosa. Odpalił go i zaciągnął się, zanim kontynuował. - Jeden z nich był rozsądny i spokojny, drugi - dużo młodszy z resztą - narwany i żądny przygód. Pierwszy odziedziczył po ojcu królestwo, drugi - nieprzyzwoity majątek. Królestwo żyło dostatnie i spokojnie. Bracia szybko się jednak skłócili, co raczej było oczywiste w tej sytuacji. - Zbliżył się nieco do dziewczyny, wciąż kontynuując swoją historię, robiąc tylko krótkie przerwy, żeby zaciągnąć się papierosem. - Pierwszy pożądał pieniędzy tego drugiego, żeby mądrze władać królestwem, by wypełnić skarbiec i zapewnić godne życie swoim poddanym. Drugi zazdrościł pierwszemu potęgi i władzy. Ich drogi rozeszły się. Królestwo popadło w ruinę, najeżdżane przez bandytów i toczone przez rewolucje. Niewykarmiona, słabo opłacona armia rozpadła się i nikt nie mógł już czuć się bezpiecznie za murami miast. Majątek drugiego z braci szybko topniał, gdyż młodzieniec korzystał z niego nazbyt często i nazbyt rozrzutnie, by spełniać swoje kolejne zachcianki. Po wielu latach, drogi obojga braci znowu się skrzyżowały. Królowi groziła już banicja, zaś jego brat zaczął popadać w ruinę. Z chęcią zamienili się rolami. Młodzieniec zrozumiał, jak trudno jest utrzymać królestwo w ryzach, szybko z resztą zginął z rąk nielojalnych doradców. Drugiemu z braci nie udało się uratować resztki majątku i zdołał jedynie postawić dom, by wieść samotne życie banity. Może kiedyś został zjedzony przez Twojego wilka. Morały są dwa. Gdyby bracia zjednoczyli się, osiągnęliby dużo więcej. Drugi jest taki, że nie zawsze to, czego pożądamy okazuje się warte naszych pragnień. - Skończył i rzucił niedopałek na ziemię, przydeptując go nogą. Przyparł puchonkę do drzewa. - Odwieczne banały. Takich historyjek każdy zna tysiące. Podobało się? - Uśmiechnął się do dziewczyny chłodno i odgarnął mokre włosy z czoła.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyPią Sie 09 2013, 09:19;

Była chora, ale chyba to nie ważne w jaki sposób. On był wystarczająco na tyle dziwaczny, że interesowało go, że go to przyciągało. Nie wiedziała, dlaczego tak jest, każdy normalny człowiek dawno spieprzyłby stąd daleko nie chcąc mieć nic wspólnego z wariatką. No ale cóż, nic na to nie poradzimy.
Nie wiadomo czy to była Nikola, czy to była Victorique, bądź jak zaczął myśleć chłopak nie było podziału, a dziewczyna nie miała rozdwojenia jaźni, a rozwiniętą schizofrenie, która kazała jej tak myśleć.
Gdy na niebo pojawił się pierwszy piorun dziewczyna wyprostowała się i poczuła jak po jej plecach przechodzą nieprzyjemne dreszcze. Nie wiedziała czy siedzenie pod drzewem w taką pogodę jest dobrym pomysł, dodatkowo te grzmoty, ten hałas sprawiał, że czuła się bardzo niepewnie.
Zapalił papierosa, dziewczyna spojrzała na niego jedynie kątem oka i słuchała dalszej części historii. To spotkanie bardzo dziwnie się rozwinęło, gdyby ktoś jej powiedział, że będzie siedziała w trakcie burzy pod drzewem i opowiadała coś takiego na pewno by nie uwierzyła.
Bajka się skończyła, a chłopak przyparł ją do drzewa, ona spojrzała na niego zarumieniona, jednak spokojna. Od kiedy dowiedziała się, że dzieli ciało z kimś… stara się nie stresować, nie chce pozwolić tej całej Victorique na przejmowanie kontroli, nie pozwoli jej na to, by decydowała o jej życiu.
Jeden ruch głowy potwierdzający, że podobało się jej, jej wzrok omijał chłopaka szerokim ruchem.
- Gdybyś… – zaczęła niepewnie opuszczając głowę. – gdybyś był w niebezpieczeństwie, a twoje życie zależałoby od osoby, na której Ci zależy, zaufałbyś jej? Gdybyś był świadomy, że ona może Cię porzucić w każdej chwili, że nie będzie w stanie poświęcić samej siebie, żeby ocalić ciebie, pozwoliłbyś jej na decyzje, kto przeżyje? Ona, czy ty? – spojrzała mu głęboko w oczy i kiedy na niebie pojawiła się kolejna błyskawica zadrżała i zamknęła oczy chcąc się uspokoić.
- Wybacz… – powiedziała nie czekając na jego odpowiedź. – Mam jakoś taki dziwny nastrój na takie pytanie. – zaśmiała się pod nosem i odwróciła wzrok.
Powrót do góry Go down


Anastazja Silvarova
Anastazja Silvarova

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, opiekun Slytherin'u
Galeony : 353
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6406-anastazja-silvarova
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8325-mnemosya
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8323-anastazja-silvarova
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptyPią Sie 09 2013, 11:21;

...


Ostatnio zmieniony przez Anastazja Silvarova dnia Sob Sie 10 2013, 09:00, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySob Sie 10 2013, 01:36;

Wpatrywał się prosto w jej oczy. Nie wykonał żadnego więcej ruchu. Po prostu oddychał i rozkoszował się świeżym, deszczowym powietrzem. Upajał się zapachem dziewczyny zmieszanym z tym kwiecistym, wilgotnym, unoszącym się w powietrzu dookoła nich. Otaczając parę i zamykając w swoich uspokajających objęciach pustki.
Odpuścił. Wycofał się o dwa kroki.
Nie zastanawiał się nawet co MÓGŁBY zrobić. Po prosu się odsunął.
Zmarszczył brwi.
- Hmm... Trudne pytanie. Nie, nie - w porządku. Odpowiem. - Zastanawiał się przez dłuższą chwilę. Czy to była swego rodzaju aluzja? Pułapka słowna?
Pewne olśnienie... czyżby ona już wiedziała? Jakoś dowiedziała się o Viki? Czyżby nagle zrozumiała wszystkie poprzednie głupie sytuacje, w których nagle się znajdowała.
- Chyba... tak. Wbrew pozorom. Gdyby zależało mi na kimś tak bardzo, pewnie nie miałbym nic do stracenia. Za wyjątkiem tej osoby oczywiście. Dlatego moja odpowiedź brzmi tak. - Zdecydował się w końcu, chociaż czuć było jeszcze w jego głosie pewne wahanie. Spojrzał jej w oczy, próbując coś z nich wyczytać.
- Ty już wiesz, prawda? - Pokiwał głową i westchnął. - Pamiętasz, co mówiłem, kiedy... - Opuścił na chwilę głowę, próbując pozbierać myśli. - Chyba już zrozumiałaś. - Zamknął oczy. Milczał tym razem bardzo długo, zanim zdecydował się na odbicie pytania: - A Ty? Zaufałabyś? - Przyglądał się puchonce w skupieniu.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8




Gracz




Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. EmptySob Sie 10 2013, 10:49;

Nie spodziewała się, że się tak po prostu wycofa się. Nie wydawało jej się, że tak po prostu nie zrobi niczego. Zamknęła oczy, a na jej twarzyczce pojawił się delikatny uśmiech. Widocznie tym gestem zarobił sobie u niej dużego plusa. Jednak jak na razie nie musiał o tym wiedzieć.
Chęć odpowiedzi była dla niej przyjemna, uchyliła powieki i wpatrywała się w niego z ciekawością, jak jego odpowiedź będzie brzmieć.
Odpowiedział, widziała, że z trudem przeszło mu to przez gardło, nie był pewny swoich słów, wahał się. Czy dobrze robi mówiąc to w ten sposób? Podejmując tą decyzję. Prawdę mówiąc nie spodziewała się, że wypowie to w ten sposób. To była mimo wszystko łatwa decyzja tak, albo nie, chłopak nie wziął pod uwagę niepewności, którą również mógł odpowiedzieć.
Nikola zamknęła oczy i słuchała.
Ty już wiesz?
Uchyliła powieki i spojrzała w niebo.
Chyba już zrozumiałaś.
Jej tęczówki zadrżały, a na twarzy pojawił się niepewny uśmiech.
- Prawdę mówiąc nie wiem – wyszeptała i opuściła głowę, a jej smutne spojrzenie zatrzymało się na ślimaku, który schował się w swojej muszli.
- Ludzie… nie zawsze zachowują się tak jakby chcieli. Jeżeli twoje życie jest zagrożone możesz zachować się całkowicie inaczej niż chciałbyś. Boję się, że gdybym była w takiej sytuacji, tak rozpaczliwie błagałabym o życie, że wolałabym być okrutniejsza, bardziej bezlitosna i bardziej obrzydliwa, żeby przetrwać. Bałabym się, że zamiast zaufać wolałabym zabić tą osobę, żeby mieć pewność, że sama przeżyję… – wydukała zmieszana i zacisnęła pięści po chwili spojrzała na Aarona i uśmiechnęła się delikatnie chcąc rozluźnić atmosferę. Na całe szczęście to była przejściowa burza, dlatego już nie grzmiało, a deszcz powoli przestawał uderzać o jej ciało.
- Ale… chciałabym się zachować w ten sposób – wyszeptała i wzięła głęboki oddech – chciałabym zaufać tej osobie, nawet jeżeli miałabym stuprocentową pewność, że ta osoba mnie zdradzi i będzie ratowała samą siebie. Wole umrzeć wierząc w człowieka, niż zabić go nie znając jego prawdziwych intencji i uczuć. – Zadrżała, może to z zimna, może to z innego powodu, odwróciła wzrok i przegryzła wargę – Nie mogłabym żyć z poczuciem winy, nie mogłabym żyć z tym ciężarem, który towarzyszyłby mi na co dzień, z ciężarem, że zabiłam kogoś, kto mógł być dla mnie najważniejszą osobą, a zrobiłam to tylko dlatego, że nie byłam pewna. Po prostu nie mogłabym unieść tej odpowiedzialności – powiedziała, a jej słowa brzmiały tak, jakby bardzo dobrze wiedziała co to za ciężar, jakby bardzo dobrze go znała i jakby sama nosiła go na swoich plecach.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Martwe drzewo wiśniowe. QzgSDG8








Martwe drzewo wiśniowe. Empty


PisanieMartwe drzewo wiśniowe. Empty Re: Martwe drzewo wiśniowe.  Martwe drzewo wiśniowe. Empty;

Powrót do góry Go down
 

Martwe drzewo wiśniowe.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Martwe drzewo wiśniowe. JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Park Wisniowy
-