Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój Muzyczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 20 z 40 Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32439
  Liczba postów : 102439
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Specjalny




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyNie Sie 22 2010, 18:23;

First topic message reminder :




Te pomieszczenie stworzone jest dla muzyki. Na ściany nałożone jest zaklęcie wyciszające, a w środku znajdzie się mnóstwo instrumentów - od małego srebrnego trójkąta po stary, ale nastrojony fortepian. To tutaj zazwyczaj organizowane są zajęcia z Działalności Artystycznej, jeśli tematyką jest właśnie muzyka. Raj dla każdego uzdolnionego muzycznie czarodzieja.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 00:52;

Och, ich zakupy byłyby nie tylko słodkie, ale i ciekawe, bo Quentin pewnie próbowałby wynieść pod kurtką cześć droższego asortymentu! Może nawet przyszłoby im rzucać zaklęcia na goniących ich, mugolskich ochroniarzy? Znaczy, to może Quen, bo Vanberg pewnie niespecjalnie by tu pomógł. No cóż, jeśli rzeczywiście Tricheur powoli przenosi ciuszki do Dexa, to ten na pewno na ów fakt bardzo się ucieszy i odpowiednio go przyjmie. Może w pierwszych tygodniach nawet zaprosiłby Wolfa i Jiriego, co by ich małżeńsko-bromancowe mieszkanko zobaczyli! Na pewno byłoby bardzo milutko. Szczególnie gdyby tak do tego zaprosić jakieś dziewczęta, o takie w stylu Amarillo, na przykład.
- Pierdolisz Ferloy, przecież ty się już niczym więcej nie możesz zarazić, przynajmniej nie ode mnie - odparł jakby wyjaśniał wilowi najprostszą rzecz na świecie. Swoją drogą, gdyby tak Dexter Vanberg rzeczywiście jakieś podejrzane choroby posiadał (chociaż zapewniam, że jeszcze jest zdrowy!), to te zapewne już drogą pośrednią dostały się i do niezbyt niewinnego, Merlina.
- Nie wmówisz mi, że nie pieprzymy w zamku tych samych lasek - zauważył, jakże bystro. Hej, tych dziewczyn tu nie było znów tak wiele! A skoro pewne nie miały nic przeciwko luźnemu seksu z Dexem, to zapewne i z czarującym półwilem. No i tak też to smutne koło rozpusty się zamykało.
Merlinek zaraz położył główkę na Dexowym ramieniu, co doprawdy było bardzo urocze. Chociaż Vanberg niewiele zdążył zrobić, bo Merlin zaraz się odsunął by zapalić swego papierosa. Acz właściwie półwil mógł się przez chwilę napawać Vanbergowym zapachem przede wszystkim składającym się z papierosów, wymieszanych z aromatem jakiejś drogiej wody kolońskiej no i alkoholu, po który swoją drogą chwilę później ponownie sięgnął. Czyli taki standardowy zestaw!
Niezupełnie nadążał za tym, jak Merlin opowiadał o ubraniach, a i w gruncie rzeczy, niezupełnie go to interesowało. Chociaż "seledynowy garnitur" zabrzmiał dość ekstremalnie! Tym samym Dex po prostu sobie patrzył na blondyna, który to własnie zrzucał z siebie ubrania i coś tam trajkotał pod nosem. W międzyczasie odkrył pomysł na biznes życia - bar ze striptizem, gdzie rozbierałyby się tylko wile. To byłoby naprawdę cholernie dochodowe. Tylko wystarczy znaleźć wile chętne do zrzucania ubrań za pieniądze! Nagle jednak jego myśli o wszystkich wilach jakie poznał, a które właśnie zrzucały ubrania na scenie, zostały brutalnie przerwane przez głośne śpiewy Merlina. To było tak bardzo złe i raniące uszy (jego oczy były jak brzozy, wtf?), że Vanberg szybko upił bardzo spory łyk alkoholu, przydeptał niedopałek swego papierosa i momentalnie podszedł do Merlina i stojąc za nim, blisko się nachylił. Swe wytatuowane ręce położył na tych należących do Merlina, co też zrobił na tyle zdecydowanie, by uniemożliwić chłopakowi dalsze bębnienie po klawiszach.
- Najlepsze piosenki są o laskach, ale taką musisz wymyślać przy niej, więc teraz nie ma sensu dalej grać - stwierdził na poczekaniu, co w sumie trochę pokrywało się z prawdą. Czy ktokolwiek słyszał dobrą piosenkę faceta, który śpiewał o oczach innego faceta? A to że wciąż wisiał nad Merlinkiem, właściwie bardzo mu odpowiadało, dlatego w ogóle się nie odsunął.
- Czy ty się nie sprawdzasz czasem bardziej w roli muzy? - Zapytał mówiąc wprost do Merlinowego ucha i ponownie napajając się zapachem chłopaka. A potem złożył jakiś krótki pocałunek na szyi chłopaka, a może potem nawet jeszcze jeden? Trudno policzyć. Ach te wilowe geny, co one robiły z ludźmi (no bo przecież normalnie Vanberg wcale, ale to wcale się tak nie zachowywał)!
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 01:45;

No tak a skoro to był sklep meblowy, pewnie najmniejszymi rzeczami, które znalazł to były lampy, więc jego ucieczka pewnie była dość spektakularna. Poza tym Quentin mógł nawet próbować udawać, że kupił krzesło, którego nie kupił. Albo szafę na te ciuszki u Dexa. Och, to byłoby zdecydowanie przeurocze przyjęcie, gdyby spotkali się we czwórkę (o ile Wolf jeszcze żyje) i najpierw popili i pobawili się, a potem zajęli jakimiś ładnymi koleżankami. Jak za dawnych lat.
Merlin zaśmiał się na jego słowa odrzucając głowę do tyłu jakby to była najśmieszniejsza rzecz na świecie. Jednak szybko spoważniał na jego kolejne spostrzeżenie. Ponownie zmarszczył brwi robiąc minę myśliciela. Swoją drogą bardziej możliwe było, że to się zarażą czymś w końcu, bo przecież żaden z nich nie jest mistrzem zaklęć nawet w takich sprawach. W końcu Dex boi się podpalać papierosa a co dopiero rzucać czary na swoją na drugim miejscu po głosie najważniejszą część Vanberga.
- Nie mam pojęcia kogo ja pieprzyłem, więc co dopiero kogo ty – powiedział, żeby chociaż Dexowi nie przyszło do głowy wyliczać swoich i wypytywać go o cokolwiek. Ale pewnie było jak mówisz.
No cóż, fakt że Dex rozmyślał o jakiś nieprzyzwoitych biznesach, kiedy Merlin mówił zdecydowanie nie był zbyt przyjemny! Vanberg miał szczęście, że Faleroy był zbyt pijany, żeby zorientować się jak bardzo znajomy ignoruje jego wypowiedź. W końcu spora część życia opierała się na tym, że gadał głupoty i nie lubił kiedy inni tego nie słuchają. Nawet bardzo nie lubił. Ale aktualnie bardzo wczuł się w swoją piosenkę (każdy chce mieć oczy jak brzozy), która była niezwykle romantyczna. Dlatego Merlin oburzył się lekko, kiedy Dexter złapał go za ręce i uniemożliwił granie. Powiedział nawet pełne protestu „ej”, przerywając swoje porykiwania.
- Chce być innowacyjny, mogę śpiewać o facetach kiedy tylko zechcę – powiedział naburmuszony, dość nieudolnie próbując się oswobodzić z ramion mężczyzny, który nie doceniał jego wyrazu oddania. Poza tym jakby ktoś podkładał swój głos za Merlina nawet z jego żenującymi tekstami (no dobra bez przesady, z tekstami o drugim facecie po prostu), ludzie i tak mogliby go chcieć słuchać, żeby na niego popatrzeć.
- Nie chcę leżeć i pachnieć, chcę działać – jęknął Faleroy, jednak przestał się miotać i grzecznie przyjął pocałunki od chłopaka. Musiał jednak podnieść rękę, bo przecież miał cały czas tego papierosa, a klawiatura była teraz w popiele i tak. W każdym razie najważniejsze, że Merlin nie wyrwał się z uścisku Vanberga, nazywając go koszmarnym podrywaczem, albo gorzej, tylko grzecznie siedział. A może nawet podniósł rękę bez papierosa by przyciągnąć głowę Dextera z powrotem do jego szyi, gdy ten oddalił się za bardzo zdaniem wila.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 12:43;

Sprawa z Wolfem jest osnuta mgłą tajemnicy. Myślę, że mimo wszystko chłopaczyna włóczy się gdzieś tam po Berlińskich ulicach, niczym te Dzieci z Dworca Zoo, szukając sposobów na zdobycie forsy, by móc kupić działkę wymarzonej hery. Smutne było Wolfowe życie. Pewnie Vanberg dalej mu przesyła jakąś forsę, gdy tylko tamten się odzywał. Ach, Ci wspaniali kumple wspierający nałóg swego przyjaciela! A tak poważnie, Dex nie wyobrażał sobie, by próbować go kiedykolwiek umoralniać, zwłaszcza, że był chyba ostatnią osobą, która powinna była to robić. Więc pomagał mu na swój, może kontrowersyjny sposób.
- W sumie mam podobne spostrzeżenia - odparł z lekkim zamyśleniem, gdy tak Merlin mówił o tym, że nie wie kogo pieprzą. Prawdę powiedziawszy Dex też nie zawsze był pewny, którą miał, a której nie, o, albo jak miała na imię. Chociaż to akurat nie stanowiło dla niego żadnego problemu. W pewien sposób może nawet lubił znów trafiać do łóżka z tymi, których kiedyś tam miał? Ach co za niewiarygodna namiastka stabilizacji! Mam też dziwne przeczucie, że w pewnym stopniu sukces w ich ewentualnej znajomości, kiedykolwiek opierałby się tylko na tym, że Vanberg często nie słucha co się mówi. Naprawdę gadaniem Merlina można się zmęczyć, więc szczerze tu współczuję Effie Fontaine. A tak adekwatnie jego życiowej chęci do działania, może po prostu powinien tańczyć, albo stać na tej i dobrze wyglądać? Mało w tym działania, ale spokojnie mógłby sobie przypisać połowę sukcesu za wypełnienie sali koncertowej po brzegi, rozwrzeszczanym tłumem lasek.
- No tak, jestem pewien, że znajdziesz tłum odbiorców nawet śpiewając o brzozach i wodospadach - przyznał szybko kalkulując, że chociaż prawdopodobnie byłby to bardzo zły gatunek muzyki, to na brak zainteresowania nie mógłby się cieszyć. To takie smutne, wile mogły być królami życia. Nie musiały się specjalnie starać, wystarczyło, że wyglądały. Swoją drogą dobrze, że nie powiedział tego na głos, bo Faleroy chyba by się piekielnie zezłościł i zaraz próbował mu uświadomić jakie bycie wilą jest niewiarygodnie smutne i trudne. Kto wie, może gdzieś tam nawet miałby trochę racji?
- To bardzo dobrze, możesz zacząć działanie ode mnie - mruknął jeszcze tylko, a na dalsze słowa już nie miał okazji, bowiem wyjątkowo pochłonęło go składanie pocałunków na Felroyowej szyi. Och, jakże blondyn mógłby oburzyć się Vanbergowym zachowaniem, nazywając go podrywaczem? To naprawdę byłoby po prostu niesprawiedliwe! Przynajmniej w mniemaniu Gryfona. Cholera, określanie Dexa przez ten dom brzmi naprawdę dziwnie. Zaraz nasz muzyk tak zgrabnie się przekręcił, że zamiast za chłopakiem, znalazł się obok niego, na tym superanckim stołku, skąd o wiele łatwiej kontynuowało mu się wycieczkę po szyi wila. Jedną rączkę gdzieś tam umiejscowił, na jego udzie, lekko go gładząc, a sam znacznie skupił się na pocałunkach, a już szczególnie na tym, by od szyi dotrzeć, do jego ust. Swoją drogą, bardzo rozkosznych ust, jak też stwierdził z prawdziwym zadowoleniem się w nich zatapiając.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 14:23;

Boże co za przerażająca wizja. Cóż Quentin na pewno nie wysyła mu pieniędzy, bo już wystarczy, że musi utrzymywać małą cygankę w swoim mieszkaniu. To w sumie jego Dex powinien przygarnąć do swojego mieszkania, żeby się nim zająć, nie Quenia. Ale faktycznie żaden z nich raczej nie jest kimś kto może stać się drugą matką Teresą.
Merlin spojrzał na Dexa raczej nieobecnym wzrokiem, bo już nie do końca wiedział jakie były jego spostrzeżenia. Zmarszczył w zastanowieniu brwi, ale nie doszedł do żadnego wniosku, więc tylko kiwnął głową. Więc w zasadzie mieli podobny problem, chociaż chyba w odrobinę inny sposób. Z jednej strony Dexter bardziej robi wszystko z premedytacją, a z kolei biedny Merlin przez swój nałóg robi to mechanicznie, zostawiając w swoich zakamarkach pamięci tylko migoczące obrazy. Za to Vanberg odrobinę lepiej chyba traktuje dziewczyny, z którymi był, bo Faleroy nie mając pojęcia z kim kiedy był każdą tak samo ignoruje. Nie będę oceniać który jest gorszy w tym co robi. Zmęczyć? Szczerze mówiąc nie sądzę. Osobiście męczę się ludźmi którzy nieustannie gadają o swoich znajomych, rodzinie i bzdurach życia codziennego. Faleroy przynajmniej porusza tematy bardziej filozoficzne i może tylko dlatego Effie wciąż go tolerowała. Może i powinien, ale po co skoro i tak się tym w końcu zmęczy i zostanie tylko zmarnowanym celebrytą.
- Co masz na myśli? – zapytał marszcząc brwi. Dobrze, że nie powiedział tego na głos co myślał, ale już powoli wchodzi na niebezpieczny grunt, bo Merlin z łatwością doszukiwał się aluzji co do zdobywania czegokolwiek przez swój wygląd. Zapewne tylko dzięki niemu ma w ogóle znajomych. Ale też przez niego był takim marudnym pijakiem.
- Myślałem raczej o bardziej twórczym działaniu – oznajmił marszcząc niezadowolony nos. Jednak bardzo łaskawie pozwolił mu dalej całować swoją bladą szyję. I faktycznie też nie pasuje pisanie mi o Dexterze „Gryfon”. Wyglądało na to, że Merlin jednak wcale nie szukał tak bardzo innego zajęcia, bo grzecznie poddawał się zabiegom Vanberga. Dopiero kiedy usta Dextera znalazły jego, sam odwzajemnił pocałunek. Cóż pewnie z czasem nie będzie zadowolony, że stał się kolejną ofiarą Vanberga, ale póki co jego ręka wylądowała gładko na torsie drugiego chłopaka i nawet zrobił mu trochę miejsca na ich stołku.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 15:54;

No tak, można śmiało powiedziec, że Dexter doskonale wiedział za każdym razem co robi, i że żadna z tych relacji skupiających się głównie na seksie, zapewne nigdy nie przetrwa specjalnie długo, o ile w ogóle nie zakończy się po owym zbliżeniu. Chociaż mawiał różnie, ba nawet naprawdę wierzył, że kontakt pozostanie na dłużej. Czy czasem nie miał się przyjaźnić z Sarą Winters, po tym gdy w końcu skoczyli do łóżka? Oczywiście, bardzo chętnie ponownie by się z nią zobaczył i idea tamtego pomysłu nadal wydawała się wprost idealna, ale ostatecznie wszystko trochę rozeszło się po kościach. Zapewne powinien był napisać, a z nieokreślonych powodów, jak zwykle tego nie zrobił.
Niemniej jednak, jestem przekonana, że Effie Fontaine średnio interesowała się życiowymi dywagacjami Merlina i były dla niej nużące. Szczególnie, iż zawsze uważała, że jej problemy są znacznie gorsze! Zapewne Dexter Vanberg znosiłby go znacznie lepiej, a już nie wspomniawszy o Keithcie, który wręcz poświęcałby godziny by rozważyć wymienione teorie. Ja tam osobiście pewnie bym je uwielbiała i pijana prowadziłabym z nim poważne rozmowy na milion tematów, o tak, bardzo dokładnie to widzę! Może nawet Merlin z zainteresowaniem słuchałby o moich poetach? Kto wie!
- Bo ja wiem, będą Ciebie ciekawi - stwierdził tak bardzo nie wiedząc, co ma odpowiedzieć na pytanie Merlina. Oczywiście, że ludzie przychodziliby na jego koncerty, bo jest bardzo dobrze wyglądającym wilem. Niemniej jednak Vanberg wolał nie wyskakiwać z tą teorią, bo chyba już na basenie chłopak coś niezbyt radośnie mówił na temat genetyki wil, o ile dobrze pamiętał.
- Yhm, mniej, ale to wciąż dobry pomysł - gdzieś tam mruknął na moment przerywając pocałunek, ale niestety znacznie bardziej mając w głowie fakt, że ma ochotę rozebrać Merlina, niż to, że ten chce robić jakieś konstruktywne rzeczy w swoim życiu. Chociaż oczywiście, popierał tą idee. No trochę mniej, niż w ramach "działań" zajmowanie się nim samym. Zamiast Gryfon, nazwijmy więc, że prefekt, to określenie przecież tak bardzo do niego pasuje! Tu muszę odwołać się do wcześniej wspomnianego spotkania prefektów, które naprawdę byłoby wyśmienite. A więc, nasz dzielny prefekt, znów ruszył z pocałunkami na szyję chłopaka, jednakże ponieważ kierował się coraz niżej, to zaczął mu przeszkadzać materiał czerwonej koszuli. Spokojnie, pięknie sobie z tym poradził, odpinając parę guziczków jego wspaniałej koszuli, i już miał bardzo swobodny dostęp, tam gdzie to chciał go obecnie całować. Potem wrócił do jego ust, a tak przy tym magicznie się złożyło, iż Merlinowa koszula została cała rozpięta. Czary! Takim oto sposobem Dex mógł sobie bardzo grzecznie oprzeć rączki na jego nagiej i drobnej klatce piersiowej, gdy całował wilowe usta.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 21:32;

No cóż Merlin też na pewno miał osoby, które nawet po spędzeniu nocy były dalej jego znajomymi. Faleroy po prostu nie zwracał na to uwagi w przeciwieństwie do dziewczyn, które dziwnym trafem to faktycznie robiły. On tak myło zwracał uwagi na różnice między innymi osobami, że to aż mogło być bardzo raniące. Ale on tam się nie znał. I nigdy nie ustalał jak Dex, że ma się z kimś przyjaźnić. Jego największym osiągnięciem jest napisanie paru listów do kobiet kiedy chciał kontynuować jakąś idiotyczną konwersację, albo wyjątkowo się nudził. I parę razy upomniał się o ubranie.
No cóż, na pewno. Dlatego nie wiem dokładnie na czym opiera się ich przyjaźń, ale pewnie na wspólnym marudzeniu. Bo pewnie jeśli Merlinowi zależy, to potrafi słuchać tego co Effie ma do powiedzenia. Keith rozważałby faktycznie jego teorie? Myślałam, że raczej irytowałaby go maniera Merlina. I z pewnością Faleroy z wielkim zainteresowaniem wdałby się w dyskusję na temat poetów, o których pewnie nie ma zielonego pojęcia, ale może udawać, że ma.
- Uważasz, że mam talent muzyczny? – drążył dalej temat Merlin, nie poddając się. Tak to było sprytne, że nie wspomniał o jego wyglądzie. Za to Ślizgon chciał obecnie uwierzyć, że to co się dzieje ma jak najmniej wspólnego z genami wili. Jasne Merlin.
W zasadzie Faleroy miał ochotę powiedzieć coś jeszcze i pokłócić się z wokalistą, ale ten bardzo skutecznie powstrzymał działania wila. Ale na pewno zapamięta, że wcześniej chciał robić coś nadającego życiu sens! Po prostu wróci do tego za jakiś czas. Może na spotkaniu prefektów? Ślizgom włożył swoje długie palce w krótkie włosy Dexa, kiedy ten bardzo dobrze radził sobie z jego koszulą. Wtedy to Merlin przypomniał sobie, że już dawno nie pił swojego alkoholu. Kiedy Dex całował go trochę niżej, on zaczął przechylać się w stronę fortepianu, próbując sięgnąć alkoholu. W tym samym momencie co Dex powrócił do ust Merlina, tamten złapał butelkę burbonu. Zadowolony zbyt szybko zabrał rękę z instrumentu, zapominając, że opiera na nim prawie cały swój ciężar. Dlatego nagle niezbyt zgrabnie Faleroy wylądował na ziemi odrywając się gwałtownie od Dexa. Pierwsze co zauważył to, że nie rozlał ani kropli, więc zadowolony z siebie wziął parę łyków z wesołym uśmiechem. Po chwili jednak zorientował się, że czegoś zapomniał. Dlatego odstawił butelkę, wyciągnął ręce i przyciągnął Vanberga na ziemię. Uznał, że pod fortepianem na ziemi będzie zdecydowanie przyjemniej. Zaczął go całować, sprawnie jak na pijanego człowieka pozbywając się górnej partii ubrania chłopaka i odrywając się na niego, kiedy musiał zdjąć jego koszulkę.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 22:12;

Z tego co pamiętam, Keitha na chwilę obecną w Merlinie denerwowało to, że ten jest wilem, a jak wiadomo, ten takowych nie lubi. Drażniło go również, że Ślizgon romansował z jego siostrą (to już zbrodnia prawie najwyższa!), ale czy jego maniera? Myślę, że Everett dość chętnie dyskutuje na wszelakie tematy, więc łatwo podchwyciłby rzucony przez nieszczęśliwego Merlina wątek filozoficzny. Jeśli więc zaczęliby się zagłębiać w dyskusjach, to anorektyk na pewno później długo rozważałby czy tamte przemyślenia miały sens. Wszakże Everett miał pewną skłonność do roztrząsania rzeczy, które teoretycznie powinien był zostawić za sobą.
Całe szczęście Dexter nie miał okazji odpowiedzieć nic na Merlinowe pytanie poza mruknięciem jakiegoś "yhym". A i oczywiście nad tym pytaniem się zupełnie nie zastanawiał. Jak dla niego, na tą chwilę jedyne do czego wil posiadał talent, było całowanie. Nagle coś go oderwało, a raczej nawet coś bardzo konkretnego, bowiem niespodziewany bark wila. Jak się okazało, ten spadł na dół, co właściwie było wspaniałym zrządzeniem losu, gdyż ławeczka, którą dzielili była zdecydowanie za mała. Jakoś przeżył tą krótką rozłąkę i dość chętnie dołączył na podłogę, by znaleźć się na wilu. A wszystko to z wielkim, czarnym fortepianem nad ich głowami, ach co za artystyczne okoliczności! Tam prefekt dość szybko powrócił do pocałunków, robiąc tylko kolejną krótką przerwę na zrzucenie górnej części odzienia. A tak swoją droga, to z Merlina też zrzucił zupełnie tamtą czerwoną koszulę, bo zdecydowanie nie była mu w tej chwili potrzebna. Pocałunkami ruszył na wyprawę poprzez tors chłopaka, zatrzymując się gdzieś tam na wysokości spodni, które dopiero musiał z niego zdjąć. Merlinie, co za przeszkody. Jakoś udało mu się z nimi szybko uporać, ba, nawet poradził sobie z wsadzeniem łapki zza ich materiał, czy też za ten bieliznowy. Pozostaje rzec, cóż za niesamowite umiejętności. No ale, tam też na długo się nie zatrzymał, bo przecież, na boga, kto tam chciałby tracić sto lat na jakąś nudna grę wstępną? Dlatego też pan Vanberg przystąpił do zupełnego pozbawiania Merlina spodni, w ogóle bielizny. Pewnie, po co komu teraz ubrania? Co za udane spotkanie i jaki szybki był jego przebieg! Pomyślałby kto, że siedzieli tu może maksymalnie pół godziny?
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 22:52;

Ach tak faktycznie możliwe, że tak było. Już nawet ja pogubiłam się w odczuciach naszych postaci, a przecież Merlin i Keith teoretycznie nawet się poznali! Prawdopodobnie gdyby tamten lubił jego opowieści, Faleroy pewnie uznałby w końcu, że anoreksja też jest świetny sposobem na życie i sam by jej próbował przez jakiś czas! Tylko nie na długo, bo po dużej ilości alkoholu był często bardzo głodny.
Dexter miał szczęście, że Merlin przyjął jego „yhym” i nie pytał już o nic bo uwierzył na słowo mruknięciom Vanberga. W końcu on by go z pewnością nie oszukał, po to, żeby zdjąć mu spodnie! Tak trzeba przyznać, że Merlin jeszcze nigdy nie wylądował pod tak osobliwym miejscem jak fortepian. Nie wiedział jak Dexter, bo w końcu tamten był muzykiem, więc może zwiedzał już z kimś takie miejsce. Faleroy pozwolił sobie zdjąć spodnie. Wyjątkowo też podobał mu się wybór prefekta Gryffindoru, który chciał rezygnować z gry wstępnej. On również postanowił wyciągnąć dłonie, by rozpiąć pasek u spodni chłopaka, by zsunąć je wraz z bokserkami z niezwykle seksownego tyłka Dextera. Po chwili jednak zorientował się, że pozostał pod Vanbergiem. I najwyraźniej tamten chce, żeby tak pozostało. Trochę przerażony taką wizją Merlin przycisnął mocniej do siebie chłopaka, tylko po to, żeby szybko przewrócić go na plecy. Faleroy pochylił się nad nim i spojrzał mu w oczy.
- Zdecydowanie wolisz zostać na dole – powiedział spokojnie, patrząc jak spojrzenie Dextera staje się trochę nieobecne. Jednak Faleroy wypił dużo alkoholu. Więc niezbyt dobrze szło mu skupienie się na tym, nieustannie mrugał i nagie ciało Vanberga całkowicie go rozpraszało. Poza tym przecież aż tak wiele genu nie miał, żeby wystarczająco swawolnie go używać w takich sytuacjach.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 23:25;

Och, to było niesamowite spotkanie, w aurze piekielnych upałów, zazdrości o Lyannę i zmęczeniu po podróży. Swoją drogą to cudowne, że w tych paru postach obgadałyśmy prawie wszystkie nasze postacie. A więc jak myślisz, jak tam Gaspar i Vivien? Czy Viv jeszcze wytrzymuje jako żona nieporadnego Vasqueza i mamuśka ich gromadki dzieci? Chociaż jestem absolutnie pewna, że dzieci to mają po prostu piękne.
Jeżeli chodziło o seks pod fortepianem, to tak, mniej więcej już czegoś w tym stylu doświadczył. Chociaż niezupełnie, bo obok, czy na nim owszem, ale chyba niezupełnie wprost pod tym instrumentem. No ale rzeczywiście miał ułatwione zadanie, bo wśród fortepianów i innych takich przebywał niemal na co dzień.
Bardzo mu się podobało, że Merlin nie protestował w sprawie pozbawienia go ubrań, a na dodatek sam również postanowił nieco rozebrać Vanberga. Wszystko było po prostu idealnie i takie też miało pozostać. Dokładnie takie, jak to prowadził. No właśnie, on! Tymczasem wil nagle go przewrócił na plecy, w sumie to nie było złe, nawet wręcz przeciwnie. Tylko to co działo się później, ewidentnie było nie po jego myśli. Na krótki moment prawie stracił kontakt z rzeczywistością, jak głupiec patrząc się w Felroyowe oczy. Ostatecznie jednak, słyszał i trzeźwo rozumiał co ten mówi, bowiem wil nie miał aż tyle magicznego genu, do wpływania na innych. Zamiast więc tępego posłuszeństwa, Vanberg zaserwował zaskoczone uniesienie brwi i ponowne przewrócenie Merlina na ziemię, by znów się znaleźć na nim.
- Nie, to tobie jest dobrze na dole - odparł przypierając chłopaka do podłogi. - Nie próbuj tej swojej manipulacji - mruknął gdzieś tam, już nieco ciszej, gdy ponownie zajął się całowaniem jego szyi. No bo właściwie co to miało być? To Dexter tu miał dominować, jak zwykle zresztą, wszakże to on od ostatnich dwudziestu minut dobierał się do niego, a wil miał być na uległy. Dodatkowo naprawdę nie podobała mu się próba manipulacji poprzez wilowatość. Pewnie gdyby nie był tak zajęty dalszym całowaniem Merlina, to nawet by się oburzył, ale ostatecznie, przecież mu się nie chciało w tej chwili wcale odzywać.
Powrót do góry Go down


Merlin Faleroy
Merlin Faleroy

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Ćwierć-wil, rezerwowy obrońca
Galeony : 236
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3560-merlin-faleroy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5349-glupia-sowa-merlina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7199-merlin-faleroy#204423
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Mar 29 2013, 23:55;

Myślę, że zdecydowanie świetnie jej szło w roli matki! Może po raz kolejny jest w ciąży właśnie? Jest z pewnością wciąż wychudzona, opalona i nosi obcasy już raz na pół roku, bo teraz biega boso. I już nie boi się wielkich meksykańskich pająków, tylko z łatwością zabija je klapkiem. I zabija je też, kiedy Gaspar się ich boi i ją woła, żeby pozbyła się pająka.
Spoko, przecież Merlin zostanie muzykiem, a wtedy postara się, żeby nawet uprawiać seks pod tamburynem!
Powinno takie pozostać. Bo w zasadzie faktycznie, czemu teraz nagle Merlin obudził się i chociaż wcześniej biernie poddawał się pocałunkom Vanberga, teraz nagle postanowił być górą. Faleroy był po prostu przekonany, że tak powinno być. Dexter o niego zabiega, ale to on jest tu panem jeśli chodzi o wybór pozycji. I miejsca. Okazało się jednak, że jest inaczej. Ponieważ tamten ani myślał się go posłuchać. Faleroy już parę razy stosował swoją siłę perswazji kiedy był z kimś w łóżku, na tyle skutecznie, żeby posłuchali jego komend. Ale widocznie był tym razem rozkojarzony i bardzo pijany, więc można powiedzieć, że odniósł spektakularną porażkę. Zdumiony poczuł, że Dexter odwraca go z powrotem na plecy i zaczyna całować jego szyję na dodatek upominając go za próbę manipulacji. Przez chwilę Merlin leżał bez ruchu, uświadamiając sobie co wobec tego może się zaraz stać. I szczerze mówiąc o ile zakładał, że kiedyś tam spróbuje być na dole przy seksie z mężczyzną, z pewnością nie miał zamiaru dać się zdominować Dexterowi Vanbergowi.
- Pfff – prychnął nagle i zepchnął z siebie prefekta, pomimo ciągłego podniecenia. Był po pierwsze zły, że miał być bierną stroną, po drugie zły na siebie, że jego manipulacja nie zadziałała. Tak szybko podniósł się do pozycji siedzącej, że zapomniał o fortepianie, więc walnął się w głowę. Przeklął tylko głośno, łapiąc się za nią na krótką chwilę. Wyciągnął się, żeby bardzo sprawnie jak na tak pijanego człowieka (lata praktyki) naciągnąć na siebie z powrotem spodnie. Odwrócił się kierunku Dextera.
- Sam się baw, skoro tak chcesz być na górze – powiedział do niego lekko obrażonym tonem, po czym w pośpiechu zaczął wyczołgiwać się spod fortepianu. Wstał, trzymając się instrumentu kurczowo i złapał swoją marynarkę. Zorientował się, że zostawił gdzieś koszulę, więc ponownie opadł na kolana, by wyciągnąć rękę po ostatnią część ubrania. Narzucił ja jedynie na siebie, złapał butelkę i lekkim zygzakiem skierował się w stronę wyjścia, bez słowa.
Powrót do góry Go down


Dexter Vanberg
Dexter Vanberg

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 2342
  Liczba postów : 1898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2680-dexter-vanberg#91111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2721-dexterkowe-lisciki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7160-dexter-vanberg#204285
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Administrator




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySob Mar 30 2013, 00:41;

Jejku, jejku, która to już będzie ciąża? Ale rozumiem, że dążą do Meksykańskiego modelu rodziny gdzie standard to wesoła piątka pociech? Ile by ich nie było, Gasparek pewnie okropnie się będzie cieszył na każde kolejne i wciąż zapewne nie dowierza, że Vivien w ogóle chce być z nim, a co dopiero rodzić mu jakiekolwiek dzieci. A do tego, zabija za niego pająki! Ależ się cwaniak ustawił w życiu!
Vanbergowi natomiast nawet do głowy nie przyszło, że finalnie w tej sytuacji to on miałby wylądować na dole. I prawdę powiedziawszy, nawet nie chodziło o to, że jakoś piekielnie się obawiał tego, że nie miałby dominować, wszakże nie był pod tym względem niedoświadczoną i przerażoną dziewicą. Chodziło bardziej o fakt, że to on sobie go tutaj zdobywał, więc to on ustala tak jak chce żeby było. Tym samym więc, w tej chwili niezupełnie podobała mu się wizja, że miałby się dać przelecieć wilowi. Oczywiście nie przyszło mu do głowy, że Merlin będzie miał aż tak wiele przeciwko spełnieniu jego wizji ich seksu. Zakładał, że ten w końcu odpuści tą krótką próbę targowania się o dominacje i będzie po krzyku. A już tym bardziej nie wpadłoby mu do głowy, że Merlinek po prostu nie chciał odprawiać takich ekscesów po raz pierwszy tu, teraz i z nim. Raczej założył, że nie takie rzeczy Faleroy już robił! Z resztą czy gdyby nawet wiedział, to czy mimo to nie próbowałby go namówić? Opuszczając dywagacje, wróćmy do realnej akcji. Nagle Merlin zepchnął Vanberga z siebie, co ten przyjął z niezadowolonym jęknięciem. Nim cokolwiek zrobił wil tak się podniósł, że z łoskotem przywalił głową w fortepian, a potem zaraz zaczął wciągać na siebie spodnie. Działo się to na tyle szybko, że nic nie zdążył zrobić, z resztą najwyraźniej i tak byłoby to na marne. Cóż mu wiec pozostało? I sam naciągnął na siebie te gacie, chociaż uczynił to niemal z bólem, ale i złością. Merlin był tak ładniutki i wszystko zapowiadało się bardzo dobrze, a tu tymczasem taka drama! Ugh, co za życie. Kiedy chłopak latał zbierając swoje ubrania Dexter powoli i bardzo leniwie zaczął się wyczołgiwać spod fortepianu, kierując w stronę blondwłosego jakieś gniewne spojrzenia.
- Jasne, tobie też życzę wesołej zabawy - rzucił tylko z ironią za nim, gdy ten z wielkim fochem uciekł z pomieszczenia. Kiedy faceci w tym zamku zrobili się tacy płochliwi? Ach, ciężkie życie Dextera Vanberga! Z wyjątkowym niezadowoleniem, prefekt pozbierał swoje ubrania i narzuciwszy je wyjątkowo niechlujnie, szybko opuścił to pomieszczenie. I tyle wyszło z pisania piosenki.
Powrót do góry Go down


Lilou Petit
Lilou Petit

Student Gryffindor
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 203
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4947-lilou-petit#145518
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4949-lilou-petit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11436-lilou-petit-bardzo-mocno-mysle-na-pkt#307033
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPon Kwi 08 2013, 04:58;

Lilou była w ostatnich czasach strasznie nieobecna. Gdzie się podziała panienka Petit, której wszędzie pełno? Ta istota, która zarażała uśmiechem, a czasem i drażniła swoim entuzjazmem? Póki co był jej cień, który włóczył się po szkole bez większego celu i nie mógł na niczym skupić. Może to ta pogoda tak na nią wpływała? To na bank ta cholerna pogoda. Tęskniła za słońcem i ciepłem jak za niczym innym. Póki co te marne 5 stopni i słońce nieśmiało wyglądające zza chmur musiało jej wystarczyć. Oczywiście znów bez celu snuła się po korytarzach aż jej spojrzenie zatrzymało się na złotej tabliczce z wygraberowanym napisem „Muzyka to największa magia”. Uśmiechnęła się do siebie. Tego jej było trzeba - odrobiny magii. Ale nie zaklęć, czy eliksirów, czegoś całkiem innego.
Pchnęła drzwi modląc się w duchu, że w środku nikogo nie zasta. Odetchnęła z ulgą, gdy sala okazała się pusta. Jej nogi, jakby automatycznie, zaczęły stawiać kroki w kierunku jej ukochanego instrumentu - pianina, jednak w połowie drogi zatrzymała się, jakby o czymś sobie przypomniała. Jej wzrok powędrował w kierunku gitary opartej o ścianę i zaraz za wzrokiem powędrowała właścicielka tych pięknych oczu. Chwyciła gitarę i usiadła na najbliższym stołku.
-Tsaa...-spojrzała na instrument w swoich rękach próbując sobie przypomnieć cokolwiek z tego, co jej kuzyn jakieś milion lat świetlnych temu jej pokazywał. Przypomniała sobie jeden chwyt, który od razu wypróbowała. Przejechała palcami po strunach, a instrument wydał z siebie dźwięk. No dobra, nie oszukujmy się, idealny to on nie był, ale od czegoś trzeba zacząć, nie?
Brzdąkała sobie tak, raz po raz przypominając co nieco, w większej części zmyślając. Osoba stojąca z boku zapewne pomyślałaby, że dziecko dorwało się do gitary, albo komuś słoń nadepnął na ucho, jednak Lilki to nie zrażało. Chciała się nauczyć, a że w nie najlepszy sposób do tego podchodziła, to już inna sprawa...
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyWto Kwi 09 2013, 09:36;

Z plikiem kluczy przemierzał Hogwart w poszukiwaniu odpowiedniej sali na zajęcia! Ot z niego szczegółowy typ i musi wybrać salę, bo inaczej będzie niedobrze. Przecież sala artystyczna była za mała do odprawiania rzeczy, które zaplanował. A w pokoju muzycznym? Nie. Odpada. Przecież tam są instrumenty! Tam się śpiewa i ćwiczy do występów! I to go chyba najbardziej zrażało, bo jakby na to nie patrzeć już tyle czasu minęło, a on nadal się nie zdecydował. Westchnął idąc przez trzecie, czwarte, aż wreszcie piąte piętro. W sumie tutaj zatrzymał się na dłuższy moment przy oknie rozpamiętując czasy, kiedy to on chodził na treningi quidditch'a, zanim zdecydował wyjechać do Beauxbatons. Nie potrafił tego wszystkiego logicznie wyjaśnić. Było mu szkoda tego co stracił, ale przemawiało za tym, to co zyskał. Było mu przez to lepiej się oswoić z tymi myślami. Do tego wrócił... I uczniowie chyba go lubili. A jeśli nie to bardzo dobrze to ukrywali. W sumie ech... Nigdy nie zdecydował się na przyjęcie jakiejś nauczycielskiej pozy, żeby udawać surowego i ogólnie niezatrzymanego w tym co postanowi. On był takim studenciakiem trzymającym sztamę z uczniami i może to przeszkadzało ludziom w pozytywnej ocenie jego... Ale no ich strata przecież! Zerknął w dal korytarza poprawiając kaptur od luźnej bluzy i wreszcie dotarło do niego, że ktoś gra na gitarze, albo próbował grać. Może to jest ten moment, kiedy wkracza Żeronimo i radzi coś? Kiedy on ostatnio grał na gitarze? Sporo czasu temu, jakiś miesiąc z pierwszymi klasami na kółku... Ale kółko się rozsypało, bo Dże nie miał czasu... Było mu przykro, ale najwidoczniej taka sytuacja, że nie mógł inaczej zrobić. Pokręcił głową i pchnął delikatnie drzwi. Wtedy zobaczył jakąś dziewczynę, która chyba mocowała się z gitarą aż za bardzo. Cicho wszedł do środka i zatrzymał się opierając o ścianę... Zimną prawie, jak lód.
- Hm. Całkiem dobrze Ci idzie. - Pochwalił, może zbyt entuzjastycznie się do tego odnosząc, bo skrzywił się, kiedy szarpnęła za nieodpowiednią strunę.
Powrót do góry Go down


Lilou Petit
Lilou Petit

Student Gryffindor
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 203
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4947-lilou-petit#145518
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4949-lilou-petit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11436-lilou-petit-bardzo-mocno-mysle-na-pkt#307033
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyWto Kwi 09 2013, 11:57;

Lilou nawet nie zorientowała się gdy ktoś wszedł do sali. Dalej znęcała się nad gitarą chyba w nadziei, że ta długo tego nie zniesie i sama zacznie wydawać odpowiednie dźwięki.
Dopiero kiedy usłyszała czyjś głos zrozumiała, że nie jest sama. Podniosła wzrok i uważnie przyjrzała się osobie, która śmiała jej przeszkadzać w 'grze', kto wie, może by powstało z tego jakieś arcydzieło. A tu wchodzi taki cichaczem i jeszcze jej mówi, jak jej idzie.
Kojarzyła skądś tego chłopaka, w sumie faceta, bo na oko jakoś z 20 lat mógł mieć. Chociaż nie, zdecydowanie bardziej odpowiadało tu słowo "chłopak", patrząc po jego ubiorze i młodzieńczym wyrazie twarzy. Nieważne, więc gościu stał sobie tak oparty o ścianę, a Lilka próbowała sobie przypomnieć skąd go kojarzy. Po chwili jednak dała sobie z tym spokój, w końcu wiele osób z Hogwartu po prostu kojarzyła. To musi być jakiś student z innego domu.
Mimo miłych słów jej uwadze nie umknęła skrzywiona mina chłopaka. Nie pokazała tego po sobie, ale podirytowało ją to. Czuła, że sobie z niej drwi, a nienawidziła tego. Gdyby grała na pianinie a on by zadrwił, to Lilou by się tym całkowicie nie przejęła, spłynęłoby to po niej. Ale nie jeśli chodzi o rzeczy, które jej nie do końca wychodzą. Lilka była perfekcjonistką, nie lubiła pokazywać, że czegoś nie umie. Więc nawet jeśli miał dobre zamiary, to został przez nią źle odebrany. No i ma przesrane, chociaż jest szansa to naprawić ;d
-Więc jak już sobie posłuchałeś, to możesz zmienić salę, bo ta jest zarezerwowana.-powiedziała z łagodnym uśmiechem, jednak w jej oczach nie było zbyt wiele sympatii w tym momencie.
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyNie Kwi 14 2013, 13:42;

A kto się przejmuje jej momentem i jej obrażaniem i jej wszystkim? Gdyby wychodził z sali zawsze wtedy, gdy coś nie pasowało uczniom to sam by odszedł z Hogwartu. Chociażby dlatego, że nie miał by wtedy kontaktu z młodzieżą i nie potrafiłby go utrzymać. Ale to nic. Jakby na to się nie składało to był dobry... Lubił być sobą, tłumaczyć ludziom pewne mechanizmy i mieć nadzieje, że zrozumieją... Tak chciał. Ale nie zawsze wszystko szło po jego myśli. Np. z tą Gryffonką. Ona po prostu chyba była obrażalska i liczyła na to, że będzie perfekcyjna. On nie znał perfekcyjnych osób. Zawsze dostrzegał jakieś potknięcia, ale wtedy liczył na to, że ten ktoś wykorzysta to, żeby być jeszcze bardziej uroczym, żeby pokazać to co w sobie skrywa. Pewnie światło, które uwielbiał w ludziach, bo świecili inaczej. A idealni? Nie. Niedobrze. Przecież to grozi przedwczesną śmiercią, płaczem i brakiem dzieci, czyli podtrzymaniem istnienia narodu czarodziejów.
- Hm... Racja. Ta sala jest zarezerwowana dla mnie. - Uśmiechnął się pobłażliwie nie wiedząc, że ona w ogóle go nie rozpoznaje. Wtedy pewnie dałby się wkręcić w grę, którą wprowadziła między ich dwojgiem. Przynajmniej na razie. Kolejny uśmiech był już przyjazny i w miarę akceptowalny.
- Ćwicz, ćwicz. Nie jest tak źle. Dasz radę. - Dopingowanie nie było jego najmocniejszą stroną, ale starał się, bo zaproszenia na mecz były aktualne cały czas.
Powrót do góry Go down


Lilou Petit
Lilou Petit

Student Gryffindor
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 203
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4947-lilou-petit#145518
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4949-lilou-petit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11436-lilou-petit-bardzo-mocno-mysle-na-pkt#307033
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyNie Kwi 14 2013, 19:41;

Ona wcale nie była obrażalska! Żeby Lilou się obraziła, trzeba było się na prawdę postarać, a do tego Jeremiemu jeszcze było bardzo daleko.
Zaśmiała się kiedy usłyszała jego słowa.
-A masz to gdzieś zapisane?-uśmiechnęła się z lekką drwiną. Oparła łokcie na gitarze i przyglądała się chłopakowi. -Ja tu byłam pierwsza. -zauważyła całkiem słusznie. W ogóle, co on sobie myślał? Że wejdzie tak o i powie, że ta sala jest dla niego zarezerwowana? To był chyba jakiś żart. Z jakiej paki niby? Ona była pierwsza, więc sala była jej.
-No ewentualnie mogę się troszkę podzielić.-powiedziała spuszczając z tonu i uśmiechając się całkiem sympatycznie. W sumie, co on jej przeszkadzał? Wydawał się całkiem sympatycznym gościem, więc na pewno nic by nie straciła na jego towarzystwie.
-Dzięki.Ale widzę, że raczej się na tym nie znasz, bo w przeciwnym wypadku zobaczyłbyś, jak beznadziejna jestem. -nie miała na celu ujmowania mu, co też pokazała tym, że po powiedzeniu tego zdania lekko się zaśmiała. Uważała, że chłopak po prostu chciał być sympatyczny i doceniała to, chociaż osobiście wolała szczerość.
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyPią Kwi 19 2013, 23:26;

Nie potrafił być z uczniami szczery do bólu, bo to było nie fair. Każdy miał swoje uzdolnienia i kierunki, które chciał, albo nie chciał ciągnąć. Czasami ludzi do tego zmuszali, a czasem to oni samych siebie zmuszali, bo dochodzili do wniosku, że to jest ich talent i na studiach go odkryją. Dopiero po zetknięciu się z prawdziwymi talentami... Nie żeby miał teraz coś do Lilou. Nie. Absolutnie. On chyba po prostu chciał się wypowiedzieć ogólnie. Tak czy tak, własnie do tego wniosku dążył. Każdemu trzeba było sprawić jakiś komplement, coby poczuł się lepiej, pewniej na gruncie, który sobie obrał na tę chwilę noi trochę pobawił się tym, bo nauka bez zabawy nie ma żadnego sensu. No cóż. Tak. On był taki inteligentny. Hehe.
- Właściwie to...- Noi właśnie to był ten moment, kiedy chciał jej powiedzieć, że szuka sali na zajęcia dla trzecioklasistów, z którymi będzie miał zastępstwo czy jakiś projekt, ale w pewnym momencie sobie odpuścił i postanowił no wiecie... Trochę podkoloryzować historię. W końcu wychodziło na to, że ona nie wie, że on jest nauczycielem, wiec... Przecież to nic złego.
- Hm. Jesteś taka wielkoduszna. - Apropo tego, że się podzieli. - Nie myślałaś o wstąpieniu do jakiejś organizacji charytatywnej?
No i tu ten ironiczny uśmieszek na każdą okazję!
Powrót do góry Go down


Lilou Petit
Lilou Petit

Student Gryffindor
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 203
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4947-lilou-petit#145518
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4949-lilou-petit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11436-lilou-petit-bardzo-mocno-mysle-na-pkt#307033
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySob Kwi 20 2013, 00:03;

To akurat fakt, że ludzie lubią słyszeć dobre rzeczy, jednak jak dla Lilou- nic na siłę. Wolała konstruktywną krytykę zdecydowanie. No, ale chciał dobrze, czyż nie?
Ciągle przyglądała mu się uważnie, lekko przekrzywiła głowę, kiedy nie dokończył zdania. Pewnie chciał dalej się spierać czy coś, ale pewnie na dobre by mu to nie wyszło. W sumie dobrze, że odpuścił.
Kiedy tylko usłyszała to pytanie i dostrzegła ten uśmieszek w jej serduszku aż się cieplej zrobiło. Oh, jak ona uwielbiała takich ludzi! Jak ona kochała ironię! Lewy kącik jej ust uniósł się nieznacznie.
-Oczywiście, że tak. -powiedziała z poważną miną. -Słyszałeś może o mugolskiej organizacji UNICEF?-zapytała i dała mu chwilę na zastanowienie się. Jeżeli chociaż trochę orientuje się w świecie mugoli, to powinien wiedzieć. -Co roku przesyłam na ich konto miliony.-uśmiechnęła się cudownie.
-Skoro jesteś w muzycznej, to zapewne szukałeś jakiegoś instrumentu, hm?-wydedukowała. Mądra dziewczyna, nie ma co! -Czy może przyszedłeś tylko z dobrymi radami dla innych?
Powrót do góry Go down


Jeremy Walker
Jeremy Walker

Nauczyciel
Wiek : 35
Galeony : 0
  Liczba postów : 32
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySob Kwi 20 2013, 00:29;

To po co on tu przyszedł pozostawało teraz tajemnicą, bo nie zamierzał się tym dzielić. To jakby wystawało poza sferę, w której mógł się teraz obracać. Dawno nie był tylko Dżeronimo i bardzo mu się to podobało, że mógł znowu spróbować, bez etykietki profesora czy czegoś. Po co i na co komu to potrzebne? Uśmiechnął się do dziewczyny. Jego wybitne poczucie humoru chyba wzbudziło litość, bo i ona się trochę uśmiechnęła. Brawo. Może nie był tak beznadziejny, jak przypuszczał na początku. Tak czy tak spuścił wzrok na podłogę zastanawiając się nad odnalezieniem sensownej odpowiedzi, która wszystko by załatwiła. Tak to widział i tyle wystarczyło.
- Tak. Słyszałem. Pewnie dużo zarabiasz na koncertach i stąd tyle kasy na przelewanie dla nich. - Mrugnął do niej, ale zaraz potem wrócił do normalnego zachowywania się, bo nieprzyjemnie jest tak ciągle ironizować.
- Przyszedłem po to i po to. Świat wymaga kreatywności i wielozadaniowości. - Punkty dla niego!
Powrót do góry Go down


Lilou Petit
Lilou Petit

Student Gryffindor
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 203
  Liczba postów : 103
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4947-lilou-petit#145518
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4949-lilou-petit
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11436-lilou-petit-bardzo-mocno-mysle-na-pkt#307033
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyNie Maj 12 2013, 16:53;

-Na jednym koncercie zarabiam tyle, że mogę ratować spokojnie całe wioski.-powiedziała puszczając mu oczko. -Ehh, ta sława!- pokręciła głową z udawaną dezaprobatą. W sumie, jeśli o nią chodzi, to mogłaby być sławna. Na tydzień, może dwa. Pewnie dłużej by nie wytrzymała. To musi być męczące, kiedy to ludzie cię rozpoznają, musisz się ciągle pilnować, praktycznie nie masz prywatności, musisz na każdym kroku myśleć co wypada, a co nie. Nieee, to zdecydowanie nie dla Panienki Petit.
-To na jakim instrumencie pogramy?-zapytała z delikatnym uśmiechem. Ciekawa była na czym chłopak potrafi grać, jeśli potrafi w ogóle.
-A może więcej cudownych rad, hm?-dodała żartobliwie.
Powrót do góry Go down


Wave N. Ford
Wave N. Ford

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 243
  Liczba postów : 384
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyWto Maj 21 2013, 21:24;

Jako chłopiec Wave uczył się gry na pianinie, ale raczej nie było to jego powołanie. Miał smykałkę do muzyki,ale jako dziecko nie bardzo go to interesowało.
A po odejściu ojca z domu w ogóle świat mu się zawalił. Przestał też grać i od tego czasu jedyny instrument, który w pełni opanował była harmonijka.
Umiał grać tylko na niej i jakoś nie obnosił się z tym. Nie mniej jednak pasja do muzyki mu została. Odzwierciedlał to fakt, że słuchał przeważnie samych instrumentów, które grały melodie.
Od czasu do czasu nachodziły go melancholijne wspomnienia i przychodził tu w sumie nie bardzo wiedząc po co.
Jedynie, co umiał grać to podstawowe melodie dla początkujących pianistów. A on nie miał ambicji, żeby nim zostać.
Po za tym raczej byłoby wstyd, gdyby ktoś przyłapał go jak brzdęgoli sobie melodyjki dla dzieci.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent
Galeony : 4860
  Liczba postów : 1886
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyWto Maj 21 2013, 21:42;

Isolde właściwie nie wiedziała, dlaczego tu przyszła. Kiedyś co prawda brzdąkała na pianinie, ale jakoś zabrakło jej do tego cierpliwości- ostatecznie umiała zagrać trzy bardziej skomplikowane utwory. Poświęciła się raczej śpiewaniu. Poza tym lubiła atmosferę tego miejsca, było takie inne, takie spokojne i nawet, kiedy panowała w nim cisza, było przepełnione niezwykłą atmosferą.
Kiedy dostrzegła krukona, speszyła się. Nie sądziła, że kogoś tu zastanie, zresztą poszukiwała samotności. Od tej całej sytuacji z Czarkiem najlepiej czuła się sama ze sobą, kiedy nie musiała grać, udawać... Poza tym, nie chciała przeszkadzać.
- Cześć, Wave... nie przeszkadzam?- spytała swoim łagodnym, melodyjnym głosem, z którego od kilku tygodni bił smutek. Znała go. Niezbyt dobrze, bo zamienili w ciągu tych wszystkich lat raptem kilka słów, ale pamiętała jego imię i fakt, że nie był zbyt towarzyskim typem.
Powrót do góry Go down


Wave N. Ford
Wave N. Ford

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 243
  Liczba postów : 384
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptyWto Maj 21 2013, 22:15;

Wave stał przy wejściu do sali. Zaraz koło drzwi.
Nie podszedł do pianina, chociaż czasami chciał podjąć przerwaną naukę gry na tymże instrumencie. Ale miał do tego słomiany zapał.
Robił podchody, lecz nic konkretnego z tego nie wyszło. Nie przeszkadzało mu to jednak w przychodzeniu do pokoju muzycznego. Popatrzeć mógł zawsze, co nie?
Usłyszał kroki na korytarzy jeszcze za nim do pokoju weszła Isolde. Wave przeważnie nie poświęcał czasu i energii na zapamiętywanie ludzi, z którymi za bardzo nic go nie łączyło.
- Cześć, Isolde - powiedział na widok Gryfonki.
Była dość specyficzną osobą, dlatego ją zapamiętał. Lubił ją, ale prawie wcale przez te lata ze sobą nie zamienili zbyt wiele zdań.
- To prędzej ja powianiem zapytać czy nie będę przeszkadzał - spojrzał na Gryfonkę. - Zapewne przyszłaś sobie pograć czy coś? - Zgadywał Wave. - Bo ja na pewno grać na niczym nie będę.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent
Galeony : 4860
  Liczba postów : 1886
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySro Maj 22 2013, 13:40;

- Pograć to za duże słowo. Tak tylko brzdąkam- wzruszyła lekko ramionami, podchodząc do majestatycznego czarnego fortepianu i pieszczotliwie przesuwając dłonią po jego potężnym cielsku. Uniosła wzrok na Wave'a i uśmiechnęła się, choć kosztowało ją to sporo wysiłku.- I nie, nie będziesz przeszkadzał. Tylko pytanie czy zniesiesz moje mierne zdolności pianistyczne.- tak naprawdę najlepiej jej wychodziły improwizacje, kiedy po prostu mogła uwolnić umysł i pozwolić ponieść się emocjom, z nutami zawsze się męczyła i prędzej nauczyła się grać ze słuchu niż z nut. Poza tym nigdy nie nauczyła się jednocześnie grać i śpiewać, a śpiew jej był największą miłością.
Szczerze mówiąc, mile ją zaskoczył fakt, że Ford pamiętał jej imię. Zawsze wydawał się raczej... obojętny, mało zaangażowany w życie towarzyskie, zresztą podobnie jak Is, ale ona dość szybko zapamiętywała ludzi i twarze. Usiadła przy fortepianie i przebiegła palcami po klawiaturze w niezbyt skomplikowanym, choć ładnym pasażu. Pomyliła się tylko raz, ale jakoś ją to speszyło, więc przestała grać i spojrzała na chłopaka niemal przepraszająco.
Powrót do góry Go down


Wave N. Ford
Wave N. Ford

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 243
  Liczba postów : 384
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySro Maj 22 2013, 18:35;

Pobrzdąkać to raczej bardziej pasowało do niego. Zdolności Wave`a kończyły się na dość skromnym repertuarze. Nie było, co nawet porównać poziomu umiejętności.
- Na pewno miło będzie posłuchać kogoś, kto umie ogarnąć ten instrument - powiedział Wave odklejając się od ściany. Podszedł do jednego z foteli, po czym usiadł.
Waverley wsłuchał się w grę Isolde.
Lubił brzmienie pianina połączonego z grą na skrzypcach. Czasami bardzo ciekawie komponował się z gitarą elektryczną. Ale Isolde chyba nie wiedziała, co to takiego. A może wiedziała? Kto wie.
Ciekawe czy ciężko byłoby nauczyć się grać na harfie? przebiegło mu przez myśl, kiedy rozglądał się po pokoju.
Kiedy skończyła był naprawdę pod wrażeniem. Ładnie grała. On nie miał, co się do niej porównywać. Gdzieś mu umknęło, że coś dziewczynie nie wyszło.
- Bardzo ładnie - powiedział zgodnie z własnymi przekonaniami, Krukon.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent
Galeony : 4860
  Liczba postów : 1886
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 EmptySro Maj 22 2013, 19:55;

Uśmiechnęła się z zakłopotaniem i usiadła przodem do niego.
- Daleko do doskonałości, ale dziękuję. Nigdy nie miałam do tego cierpliwości... poza tym za bardzo lubiłam mojego nauczyciela, więc ciągle rozmawialiśmy, zamiast grać- wyznała z rozbawieniem. Częściowo osiągnęła swój cel, udało się jej wyciszyć i odrobinę zdystansować do własnych emocji. Właściwie nawet dobrze, że był tu Wave. Isolde odgarnęła z czoła jeden ze złocistych loków i spojrzała na niego z zainteresowaniem. Nic nie wiedziała o tym człowieku, może warto go bliżej poznać? Oczywiście, jeśli on na to pozwoli...
- A Ty? Grasz? Śpiewasz?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój Muzyczny  - Page 20 QzgSDG8








Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty


PisaniePokój Muzyczny  - Page 20 Empty Re: Pokój Muzyczny   Pokój Muzyczny  - Page 20 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój Muzyczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 20 z 40Strona 20 z 40 Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój Muzyczny  - Page 20 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-