Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kwietna aleja

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Zilya Fyodorova
Zilya Fyodorova

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 2714
  Liczba postów : 1932
https://www.czarodzieje.org/t8036-zilya-nikolaevna-fyodorova
https://www.czarodzieje.org/t8071-syberyjska-sowka#225017
https://www.czarodzieje.org/t8067-zilya-fyodorova
Kwietna aleja  QzgSDG8




Administrator




Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Kwietna aleja   Kwietna aleja  EmptyWto Cze 10 2014, 22:55;


Kwietna aleja

Bajeczna alejka łącząca poszczególne części ogrodu ze sobą. Można znaleźć tu nie tylko wyjątkowe i urzekające swym pięknem kwiaty, ale i niezwykłe, magiczne rośliny o przydatnych właściwościach. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rośnie tu kwiat nieustannie wywołujący przyjemną tropikalną woń, która dodatkowo realnie wpływa na nasze samopoczucie, sprawiając, że czujemy się wyjątkowo rozluźnieni i zrelaksowani. Wystarczy się tędy przespacerować, by od razu poczuć się lepiej... Nie wskazane jest tu jednak dłuższe przebywanie. Wdychanie aromatu przez ponad godzinę działa usypiająco.

Powrót do góry Go down


Flora Selene Lyons
Flora Selene Lyons

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : animagia (pies)
Galeony : 8
  Liczba postów : 475
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8915-flora-selene-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8917-sowa-ksiezycowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8919-flora-selene-lyons
Kwietna aleja  QzgSDG8




Gracz




Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Re: Kwietna aleja   Kwietna aleja  EmptySob Lip 05 2014, 23:37;

Wiele można mówić o marzeniach, które zazwyczaj mogą się nawet nie spełnić. Chcesz coś dodać? Nie musisz. Wiemy przecież, że tyle spraw jest nie do zrealizowania, nawet jeśli tego pragniemy. A Flora? Czegóż ona mogła chcieć od życia? Spokoju. Nieco pewności siebie. Nic więcej nie było jej do szczęścia potrzebne, ale z drugiej strony miała przyjaciół. Ludzie lubili jej towarzystwo, bo się uśmiechała. Była empatyczna. Rzadko kiedy patrzyła na siebie, i by tylko zrobić przyjemność siostrze czy bratu… Zmieniała się w czworonoga, którego mogą traktować jak prawdziwego psa. Rzucać jej patyk czy piłkę, karmić super psim ciasteczkami, a finalnie nawet pozwala sobie zakładać obrożę. W tych wszystkich lekkich podchodach, była też druga strona medalu. Florka miała przede wszystkim w sobie multum pokładów artystycznych, które każdego dnia próbowała przelewać na papier, klawisze czy po prostu w taniec, który był nieodłączną częścią jej życia. Uśmiechnęła się sama do siebie, gdy razem z notesem i samonotującym piórem doszła w końcu do najbardziej magicznego i bajkowego miejsca w całych Indiach. Usiadła przy jednym z żywopłotów, które kipiały wręcz intensywną zielenią i kwiatami, których woń otumaniała umysł młodego dziewczęcia, a chwilę później? Już była w swoim świecie zapisując kolejne słowa na kartce papieru. Wyciągnęła przed siebie nogi, bo po ostatnich przemianach coś długo nie mogła do siebie dojść, a ból na wysokości kości biodrowych i kręgosłupa był nie do wytrzymania. Może to jednak wcale nie chodzi o transformacje? Nie wiedziała. Chodziło tylko o to by wszystko ustąpiło, a ona mogła dalej funkcjonować w świecie, który wydawał jej się intrygujący nieco bardziej, niż ten ludzki. A może to chore widzimisię dziewczęcia, które w ostatnim czasie odbyło z przyjaciółmi bardzo poważną rozmowę na temat emocjonalności w związku. Brakowało jej tego? Nawet nie miała pojęcia co to jest, dzięki czemu mogła tylko sobie wyobrażać jakie to niesamowite uczucie być dla kogoś ważnym. Seth miał Mandy. Echo miała Logana, a Florka? Złotą klatkę, żeby czasem nie stała jej się krzywda. Brat za bardzo dbał o dobro najmłodszej Lyons, która w tym momencie wracała także wspomnieniami do Floriana. Bolało ja to że nie mógł już być przy niej. Gdyby nie nazwanie jej szlamą. Gdyby nie mówienie tych przykrości. Gdyby nie to, że wściekłe, małe sto pięćdziesiąt cztery centymetry złamały mu nos, to może dziś byłoby inaczej? Porzućmy jednak te pesymistyczne myśli. Mamy wakacje, a co za tym idzie… Wszystko się może zdarzyć.
Powrót do góry Go down


Arcellus S. Greengrass
Arcellus S. Greengrass

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1669
  Liczba postów : 324
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7898-arcellus-s-greengrass
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8235-arcellus-s-greengrass#228042
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7911-arcellus-s-greengrass#221187
Kwietna aleja  QzgSDG8




Gracz




Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Re: Kwietna aleja   Kwietna aleja  EmptyNie Lip 06 2014, 17:20;

Wyszedł z jednej irytująco żywej barwnie alei w drugą. Powoli już zaczynała go boleć od tych wszystkich kolorów głowa. Nie miałby nic przeciwko, żeby jakoś wyładować swoje pokłady frustracji. I jak właśnie chciał, tak się stało. Nie miał wątpliwości, ze świat padał mu do stóp. Właśnie teraz, bo wysłał mu pod nogi ofiarę całopalną. Tak. Tak właśnie w myślach określił ją Greengrass. Zlustrował dziewczynę wzrokiem, rozpoznając w niej najmłodszą z Lyonsów. Jedyną chyba szlamowatą rodzinę, jaką pamiętał. I głównie z uwagi na Lyonsa i jego wyjątkowo nieszlamowany charakter. Uśmiechnął się kątem ust. Tym większą przyjemność miało mu sprawić nęcenie nieczystokrwistej. Podszedł do niej, siadając tuż obok, opierając ręce na kolanach. Spojrzał na nią kątem oka swoim zimnym spojrzeniem szarych zdaje się oczu, a może zielonych. Trudno stwierdzić, zawsze zdawały się tak samo nieposkromione, głębokie i mroczne, jak jego ciemne myśli.
— Hej — rzucił krótko, bez pardonu podnosząc dłoń do jej podbródka, żeby skierować jej twarz w swoim kierunku. Z początku miał to zrobić gwałtownie, ale w ostatnim momencie udało mu się zachować zdystansowanie. Przypomniał sobie, ze to szlama. Opuścił dłoń i użył różdżki. Cholera wie, jakie świństwo takie ścierwa przenosiły. Zmarszczył brwi, patrząc na nią w skupieniu.
— Jesteś Lyons, nie? — nie wymagał wcale odpowiedzi. Po prostu, stwierdził. A chwilę potem oparł się ramieniem o ławkę, nie spuszczając z niej spojrzenia. Cholera wie, czego od niej chciał. Nie powiedział.
— Arcellus Greengrass — przedstawił się łaskawie, koniecznie z nazwiskiem. Bo ono było tytułem, funkcją i hołdem dla jego rodziny w jednym. Uniósł podbródek wyżej, oceniając ją od czubka głowy do stóp, nie próbując nawet ukryć swojego wnikliwego spojrzenia, jakim ją obdarował, nie pomijając żadnego fragmentu jej ciała. Typowo pożądliwe spojrzenie faceta, bez żadnego uczucia. Sam dla siebie wiedział, że szukał jej słabości.
Powrót do góry Go down


Flora Selene Lyons
Flora Selene Lyons

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : animagia (pies)
Galeony : 8
  Liczba postów : 475
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8915-flora-selene-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8917-sowa-ksiezycowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8919-flora-selene-lyons
Kwietna aleja  QzgSDG8




Gracz




Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Re: Kwietna aleja   Kwietna aleja  EmptySob Lip 19 2014, 14:59;

Flora. Uosobienie niewinności. Delikatności. Eteryczności. Uosobienie wszystkiego co mogła dać szesnastolatka nie myśląca tylko dupą i tym by jak najszybciej zacząć się puszczać, a przecież aktualnie w Hogwarie niemal każda rozkładała nogi przed męską częścią społeczeństwa magicznego. Nawet chętniej niż to ustawa przewiduje, ale czy ktokolwiek musi się tym przejmować? Czy ktokolwiek musi w to brnąć? Nie, to są ich życia, a Florka wierzyła w wielką miłość, ba w księcia z bajki. Nawet wierzyła w to, że spotka Jose. On był taki inny, a listy jakie z nim wymieniła były nadzwyczajnie sympatyczne i zabawne, zwłaszcza kolejne linijki pokreślonego tekstu. A teraz? Siedziała tutaj ze ślizgonem, którego nazwisko obiło jej się o psie uszy. Skrzywiła się lekko gdy tak się bezpardonowo dosiadł, a zaraz potem różdżką obrócił jej tearz w swoją stronę. Wzięła głębszy wdech, a po chwili wbiła w niego spojrzenie dwukolorowych tęczówek.
-Nooo siema, wiesz raz się ma, a raz się nie ma… – Wzrok Florki budził wiele wątpliwości, zwłaszcza, że totalnie nie czuła się pewnie w tej sytuacji, a co za tym idzie miała wrażenie, że jest na przegranej pozycji, bo jak to zazwyczaj bywało, traciła mowę w pobliżu przystojnego chłopaka. Przełknęła raz jeszcze ślinę, a po chwili pokiwała energicznie głową, na znak że jest jedną z Lyonsów. Tego się akurat nie wyprze, bo byli przecież jak trzej muszkieterowie. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, a Flo? No cóż, ona dla rodzeństwa mogłaby wiele poświęcić, nawet czasem zmieniała się w swoją psią rasę tylko po to by Sethowi albo Echo poprawić humor. Czy nie była kochana? Każdy kto znał jej sekret, wiedział, że po transformacji w człowieka jest cała obalała. Jednak teraz? Nie myślała o tym, by skrępowanie brało w górę.
-Wiem, że jesteś Arcellus… Znaczy chodzi mi o to, że wy ślizgoni jesteście tacy… Tacy… Tacy… Hop do przodu i każdy o was słyszał, nawet ja! – Plotła trzy po trzy, ale miała wrażenie, że pogrąża się coraz bardziej. Nabrała powietrza w płuca i mimo tej całej rezygnacji w aktualną sytuacje, uśmiechnęła się uroczo, po chwili pytając o bardzo istotną kwestię.
-W czym mogłabym Ci pomóc?
I jeszcze długo rozmawiali, ale nie doszli do wspólnego konsensusu.

zt x2
Powrót do góry Go down


Freya Vacheron
Freya Vacheron

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1056
  Liczba postów : 410
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8405-freya-lethe-vacheron#237837
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8407-poczta-frejki#237861
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8406-freya-vacheron#237859
Kwietna aleja  QzgSDG8




Gracz




Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Re: Kwietna aleja   Kwietna aleja  EmptySro Sie 20 2014, 16:54;

Po zakończonych zajęciach kursu pierwszej pomocy, Vacheron wróciła na łódź, by zabrać ze swojego pokoju kilka rzeczy i ruszyła w plener, nie chcąc po raz kolejny siedzieć nad notatką w zamkniętych czterech ścianach. Włóczyła się trochę po okolicznych ogrodach, szukając dobrego miejsca i znalazła takie, idealne, właśnie tam, pod parasolem kwitnących kwiatów, których zapach rozluźniał i niemalże namawiał do spędzenia w alei całego dnia. Szwajcarka wyciągnęła prospekt i pobieżnie go przejrzała, by już po chwili sięgnąć po pergamin i pióro i spisać wszystko, co przychodziło jej do głowy, kiedy padało hasło "oparzenia" i dopiero gdy skończyła, przypomniała sobie zwodniczą księgę starożytnych run, która pochłaniała tak bardzo, że ludzie spędzali nad nią całe dnie i zapominali o reszcie świata. Czy te kwiaty też tak działały czy to po prostu przez słońce czuła się tak, jakby miała zaraz zasnąć? Nie chcąc przekonywać się na własnej skórze, która z jej teorii jest prawdziwa, pospiesznie zebrała swoje rzeczy i opuściła ogrody, by wrócić na łódź, po drodze jeszcze wysyłając sowę do Sevi.

zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kwietna aleja  QzgSDG8








Kwietna aleja  Empty


PisanieKwietna aleja  Empty Re: Kwietna aleja   Kwietna aleja  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kwietna aleja

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kwietna aleja  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
ogrody lotosu
-