Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Główna uliczka Indiry

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptySro 18 Cze 2014 - 15:00;


Ulica

Idąc tą ulicą z pewnością dostrzeżesz największe upadki człowieka, kłopoty, których Ty nigdy nie chciałbyś doświadczyć. Nie chcesz tu pewnie zbyt długo przebywać ze względu nie tylko na nieprzyjemne widoki, ale też nieciekawy zapach. Mimo to idąc tą uliczką możesz dostrzec co ciekawsze stoiska, których nie znajdziesz w miasteczku. Może jednak warto tutaj pobyć?

Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptySro 9 Lip 2014 - 16:45;

Mimo tego, że początkowo nie miał zamiaru wybierać się z Lumią do Indiry, bo przecież nie chciał żeby zachorowała jakimś 'cudem' się tu znaleźli. No powiedzmy, że dziewczyna przedstawiła przekonywujące go argumenty (bez podtekstów). Taka przygoda bardzo wow, no w końcu Ryan też je lubił, chociaż nie wiedział czego się spodziewać po tym miejscu. Tak więc po dość krótkiej podróży postanowili, że przejdą się właśnie główną ulicą. Pierwsze wrażenie nie było zbyt dobre, no ale w końcu czego się można było spodziewać po takim miejscu. Jego uwagę przykuły liczne stoiska, a więc postanowił obrać sobie za cel aby to chociaż przez chwilę przyjrzeć się każdemu z nich. Co prawda przy zakupach nigdy nie przepadał za odwiedzaniem każdego miejsca a koncentrował się tylko na tych do których po prostu musiał się wybrać, jednak teraz było inaczej. Przecież mógł tu znaleźć coś ciekawego a w końcu przydałaby mu się jakaś pamiątka z wakacji, co prawda póki co się na to nie zapowiadało no ale...
Przechadzanie się po ulicy i przyglądanie się tym wszystkim rzeczom nieco pomagało mu w odsunięciu aktualnej sytuacji emocjonalnej na boczny tor, jednak wiadomo było że jest to tylko chwilowe. Co jakiś czas spoglądał na przyjaciółkę zastanawiając się o czym właśnie myśli przy czym pokazywał jej te ciekawsze rzeczy które udało mu się znaleźć, jednym z nich był mugolski aparat fotograficzny. Nie był najlepszej jakości jednak i tak zainteresował go na tyle, że nawiązał krótką rozmowę ze sprzedawcą. Po odejściu od stoiska z uśmiechem na twarzy podszedł do Lumii z nową zdobyczą. Mimo tego, że miał już dwadzieścia jeden lat cieszył się jak małe dziecko z faktu, że uzyskał nową 'zabawkę' praktycznie za darmo.
- I jak znalazłaś coś fajnego? - zapytał pokazując jej aparat - Całkiem niezły, chyba spróbuje go przerobić i dołączy do mojej kolekcji.
Wowowo, kto by się spodziewał że akurat Ryan kolekcjonuje aparaty fotograficzne, a jednak. Dotychczas mało kto wiedział o tym, że w ogóle interesuje się fotografią, może dlatego iż jest to po prostu jedno z jego pobocznych zainteresowań, których swoją drogą było dość sporo.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptySro 9 Lip 2014 - 18:00;

Lumia dreptała za nim spokojnie, lecz gdy tylko zbliżał się do niej ktoś, kto wyglądał bardziej podejrzanie, uczepiała się koszulki Ryana, jakby się bała, że zaraz władują ją do pudełka i wywiozą na drugi koniec kontynentu. Była zmęczona tym co się z nią działo, ale jakoś nie potrafiła sobie z tym poradzić. Ciągle myślała o narkotykach. To chyba było już powoli jakieś przekleństwo. Myślała, zastanawiała się, rozdrapywała wciąż i wciąż stare rany, dziwiąc się, że to nie przynosi spodziewanych efektów, którymi miało być oczywiście zachowanie idealnej równowagi psychicznej. Pierdolenie o Szopenie. Nehtinen, która byłaby zrównoważona psychicznie to już nie ta sama osoba i być może właśnie dlatego tak tęskniła za ćpaniem, już abstrahując od tego, że w postaci swojego „widma” miała całkiem sporą motywację do tego, aby znowu się stoczyć. Jak to się działo, że ona jeszcze nie była z tym u lekarza? Zamknęła swoje problemy głęboko w swoim sercu i na tym się skończyło oraz zaczęło - nikt więcej nie miał prawa wiedzieć o tym co jej się działo.
Nie chciała siedzieć w miejscu, bo wtedy coraz częściej nawiedzały ją ponure myśli. Już nawet ta cała Indira była lepsza! Tajemnicza, brudna i zapuszczona, przypominała jej trochę otoczenie w jakim się obracała, gdy jeszcze brała, co paradoksalnie pomogło jej uspokoić natłok myśli.
Niespecjalnie rozglądała się po stoiskach, a bardziej obserwowała ludzi. Wyglądali nie tyle strasznie, co po prostu przygnębiająco.
- Może to nie był taki dobry pomysł - powiedziała na głos, nieco zasępiona, ale zaraz wpatrzyła się w to co jej pokazał. - Zbierasz aparaty?
Zapytała go i wtedy wreszcie się uśmiechnęła, dziwnie tym zaskoczona.
- To mi przypomina tych wszystkich czarodziejów, którzy przypadkiem dostaną się do świata mugoli - powiedziała konspiracyjnym szeptem, bo sprzedawca intensywnie się w nich wpatrywał. Nie kłamała. Raz zetknęła się z kimś takim, kto bardzo chciał się dowiedzieć jak działa prostownica. W efekcie wylądował w Mungu z poparzonymi i wyprasowanymi uszami. Od tej pory, Lumia raczej nie dzieliła się swoimi sprzętami.
- Możesz mi zrobić zdjęcie! - powiedziała nagle i zapozowała w wyjątkowo wyuzdanej pozycji, wypinając pośladki i piersi, lekko się pochylając i wytykając język, ale zaraz się roześmiała i wróciła do zwyczajnej, wyprostowanej, bardziej niż rozbawiona zaskoczonymi minami przechodniów.
- Chodź dalej - wymruczała i pociągnęła go za sobą, podskakując lekko przy tym. Komuś wrócił chyba humor!

[Choroba: 5, 4]
Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptyCzw 10 Lip 2014 - 17:55;

Na pierwszy rzut oka patrząc na Ryana można było uznać, że nie bardzo przejmuje się otaczającymi go nieznajomymi ludźmi i że bardziej zajęty jest rzeczami które mógł znaleźć w tym miejscu, cóż nie do końca tak było. Mimo tego iż wcześniej  pozwolił Lumii nieco się oddalić wciąż czuwał aby to nic się nie stało. W końcu nie przyszedł tu sam, a z dziewczyną która oczywiście do pewnego stopnia mogła się obronić sama jednak w dalszym ciągu groziło jej niebezpieczeństwo. Domyślał się, że biorąc narkotyki miała już okazję przebywać w dość podejrzanym towarzystwie i najwyraźniej sobie z tym radziła, w mniejszym lub większym stopniu. W końcu nie wiedział o niej wszystkiego, więc nie mógł do końca tego stwierdzić. Aczkolwiek on sam kiedy jeszcze zdarzało mu się coś wziąć znajdywał się w różnych bardziej lub mniej dziwnych czy niebezpiecznych sytuacjach. Oczywiście różnica jego charakteru czy zachowań z tych czasów, a teraźniejszych była zauważalna, jednak nigdy nie żałował, że z tym skończył i nie miał zamiaru do tego wrócić. Niektórym z ówczesnych 'bliskich' mu osób nie pasowała ta przemiana, w końcu trwało to dość długi okres czasu więc dawno przyzwyczaili się do tamtego lekko niezrównoważonego Ryana, właściwie to on sam przez pewien czas musiał się przyzwyczaić do swojego starego/nowego ja. Przecież bez narkotyków przez cały czas byłby takim jakim był przed tym wszystkim i takim jakim był teraz. Nie wliczając w to pewnych zachowań, które nie były związane z ćpaniem, a po prostu z innymi przeżyciami. W każdym razie na początku jego podejście było podobne, myślał, że sam sobie z tym poradzi, nie chciał o tym gadać z innymi, jednak dopiero wtedy kiedy porozmawiał o tym z bratem wszystko zaczęło się zmieniać. Po prostu czasem bywa tak, że człowiekowi niezbędna jest pomoc innego człowieka, aby móc ruszyć dalej. Obiektywne spojrzenie drugiej osoby na daną sytuację, wsparcie daje naprawdę wiele. Wiedział, że i Lumia w końcu się z tym upora, z pomocą lub bez. W końcu nie było innej opcji.
- Spokojnie, nic ci się nie stanie, nie pozwolę na to - powiedział do niej półgłosem zbliżając się nieco, aby inni tego nie usłyszeli. Faktycznie, w tej chwili wyglądali tak jakby spiskowali nad jakimś zamachem. W każdym razie miał nadzieję, że to co powiedział sprawi że poczuje się bezpieczniej.
- Tak, zajmuję się tym już od kilku lat, konkretniej od pewnego momentu w moim życiu kiedy nie bardzo radziłem sobie z samym sobą i po prostu musiałem się czymś zająć żeby nie zwariować.
Jego wypowiedź była nieco tajemnicza, ponieważ sam nie wiedział czy dobrym pomysłem będzie rozpoczynanie tego konkretnego tematu, jakim były narkotyki szczególnie jeśli miejsce w którym byli nie sprzyjało rozmowom o życiu.
- Wiesz, ja praktycznie od zawsze wolałem właśnie ten świat, w dzieciństwie uciekałem do niego kiedy tylko mogłem, więc mam jako takie rozeznanie co do tych wszystkich rzeczy - mówiąc to przyglądał się aparatowi nieco się zamyślając i w dalszym ciągu nie podwyższając głosu. Gdy Lumia zaproponowała, aby zrobił jej zdjęcie uśmiechnął się szelmowsko kierując obiektyw aparatu w jej stronę.
- Gotowe - powiedział, a po chwili zaśmiał się spoglądając na jego wyświetlacz i zdjęcie które właśnie zrobił, podszedł do przyjaciółki, aby także mogła je zobaczyć.
- Piękne, tylko sceneria mogłaby być trochę inna - dodał przenosząc wzrok z przedmiotu na nią, aby zobaczyć jej reakcję przy czym zupełnie nie przejmując się dziwnymi spojrzeniami jakie to posyłali im przechodnie. Gdy dziewczyna pociągnęła go za sobą po chwili wyrównał tempo i objął ją ramieniem - Gdzie teraz?
Zdecydowanie właśnie tak wyobrażał sobie ten pobyt, w końcu mógł spędzić trochę więcej czasu z Lumią, a teraz kiedy zaczęły się wakacje oboje mieli go dość sporo. Cóż teraz mogło już być tylko lepiej.
Powrót do góry Go down


Lumia V. Nehtinen
Lumia V. Nehtinen

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 191
  Liczba postów : 277
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7253-lumia-veera-nehtinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7254-lumiakowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7259-lumia-v-nehtinen
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptyCzw 10 Lip 2014 - 20:21;

Jak żyć? Oto motyw przewodni tych wakacji. Jakże zabawne jest to, że to chyba pierwsze jej wakacje, podczas których nie leży naćpana na łóżku, śmiejąc się do ścian i obrazów, lub nie pali trawy gdzieś pod płotem w Finlandii. Straszne jest jednak nie to, że tak wyglądała jej przeszłość, a to, że bardzo chętnie wróciłaby do poprzedniego stanu rzeczy. Tak jej było po prostu wygodniej i przyjemniej, chociaż na pewno nie zdrowiej. Zdaje się, że teraz, gdy już dobrowolnie dała odebrać sobie możliwość pozbywania się swoich wizji, miała ochotę na to, aby wpaść w totalne yolo. Zresztą, ona była taka już wcześniej, ale teraz nie mogła się zatrzymywać, nawet na moment, mknąć przed siebie tak długo i tak uparcie, aż zupełnie wysiądą jej nogi i opadnie zmęczona na kolana. Będzie tak klęczeć, modląc się o siłę, ale jednocześnie ciesząc się, że powód jej obaw wreszcie zniknie. Może powinna później tak wyruszyć? Sama, uliczkami Indiry, nie martwiąc się o to co się stanie. Jeśli ją okradną to okradną, jeśli skrzywdzą to skrzywdzą. Nikt nie mógł już jej bardziej zranić, niż Ci wszyscy ludzie, którym powierzyła swoje serce, a oni tego nie docenili, podejmując sobie jako dodatkowy cel zupełne jej zniszczenie. Teraz wszystko było już jej jedno. Nie miała małej, nie miała też siebie. Swojego ja, które zagubiła gdzieś, kiedyś dawno temu, gdy doznała tej okrutnej krzywdy na ulicach finlandzkiego miasta. Może dlatego nie potrafiła teraz zrozumieć tego, co Ryan może do niej czuć? Nie wiedziała, że ktokolwiek może ją jeszcze obdarzyć uczuciem i dlatego decydowała się na coś, co było zupełnie sprzeczne z jej wewnętrznymi pragnieniami, no bo kto z własnej woli rezygnuje z miłości? Znaczy, Nehtinen wcale nie wiedziała cóż to za uczucie może być, ale żaden chłopak nie całuje swojej koleżanki od tak sobie, bo chciał jej tym powiedzieć, że ładnie dziś wygląda, nieprawdaż? Była zmieszana i zagubiona, bo z jednej strony wcale nie miała ochoty na takie zbliżenia. Po usunięciu narkotyzującego ją czynnika, jej egzystencja zaczęła nagle wydawać się jakoś dziwnie pusta i zatracanie się w seksie wcale nie pomogłoby jej w stanięciu na nogach, chociaż może to była kwestia tego gwałtu? Po przeżyciu takiej brutalności, teraz bałaby się obnażyć w seksualnym sensie przed Ryanem? No cóż, to, że przespali się po pijaku jeszcze nic nie znaczyło… prawda? Lumia nie znała odpowiedzi na to pytanie, dlatego dobrze, że temat był lekki i w miarę przyjemny, gdyż mogła skupić myśli na czymś innym. Bardziej powierzchownym i mniej bolesnym.
- Rycerz w lśniącej zbroi na ulicach biedoty, kto by pomyślał - zaironizowała, wzdychając uprzednio lekko, przez co jej słowa nie zabrzmiały jak oskarżenie, chociaż w zamierzeniu miały. Czemu? Och, po to aby się podrażnić, oczywiście. Zmrużyła drapieżnie oczy, gdy rozpoczął temat, ale nie ciągnęła go, pozwalając umrzeć mu śmiercią naturalną. Po jej minie było widać, że jest ciekawa, ale doszła chyba do tego samego wniosku co on, przerzucając tę konwersację w czasie. Zajrzała mu przez ramię, spoglądając na zdjęcie i chichocząc głupawo, gdy ujrzała swoją własną twarz w ramach obiektywu.
- Mam idiotyczną minę - skwitowała, ale machnęła na to ręką - Sceneria spoko, tylko brakuje mi makijażu zombie.
No i potem poszli sobie wzdłuż ulicy, a Lumia nadal rozglądała się po straganach, być może chcąc dostrzec coś ciekawego, ale niespecjalnie jej się udawało. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że objął ją ramieniem i być może właśnie nie oponowała.
- Awrh - nieco chrapliwie westchnęła po jego pytaniu, starając się znaleźć na nie odpowiedź, ale… - Nie wiem. To Ty z naszej dwójki jesteś mądrzejszy, więc wymyśl coś!
Powrót do góry Go down


Ryan Ruthven
Ryan Ruthven

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 92
  Liczba postów : 179
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7427-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7435-ryan-ruthven
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7439-ryan-ruthven#209357
Główna uliczka Indiry QzgSDG8




Gracz




Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry EmptyPią 11 Lip 2014 - 17:41;

Właśnie, kto by pomyślał, że akurat wakacje będą czasem na takie życiowe rozkminy, no ale w końcu kiedyś musiała przyjść pora i na to. Gdyby Ryan słyszał myśli Lumii zapewne załamałby się nad tym jak można tak myśleć. Jasne, najłatwiej było się poddać i wrócić do poprzedniego stanu zamiast walczyć o to żeby było lepiej. Wciąż wystawiać się na ataki, jakby nie miała do siebie szacunku, a przecież to co się jej przydarzyło nie było z jej winy i nie powinna dalej się krzywdzić z tego powodu, bo przecież niczego to nie polepszy. Powrót do narkotyków tylko pogorszy sprawę, sprawi że straci to co mogłaby zyskać, jasne w tej chwili wydaje się, że jest to jedyne wyjście, ale jest tak tylko dlatego, że jej mózg jest jeszcze do pewnego stopnia zamroczony nałogiem i nie widzi innych opcji. Zamykanie się w sobie jest jedną z najgorszych rzeczy które mogłaby teraz zrobić, zamiast tego trzeba było po prostu chociaż raz się przed kimś otworzyć, zaufać, uwierzyć w to, że może być lepiej i nie zamykać się na uczucia, nie rezygnować z nich. Co prawda ciężko jest znaleźć odpowiednią osobę  ale w końcu się ją odnajdzie, nie można się zniechęcać porażkami, trzeba próbować aż w końcu uda się coś zmienić. Pozostawanie w czymś co jest złe niszczy człowieka, a wystarczy tylko zmierzyć się z życiem. Niestety zmiana myślenia człowieka to dość ciężka sprawa, ale nie niemożliwa.
- Widzisz, mam nawet swoją księżniczkę - starał się to powiedzieć na tyle poważnie na ile mógł jednak ledwo co powstrzymywał się od śmiechu. W tej chwili tylko czekał na moment kiedy dostanie za to po głowie. Lumia księżniczką? To by było niezłe, gdyby nie to że ta rola niezupełnie do niej pasowała, tak samo jak rola rycerza nie do końca pasowała do niego.
- Makijaż zombie dałoby się załatwić, mógłbym coś takiego na namalować, to znaczy postarałbym się, ale gwarancji że będzie to wyglądało dobrze nie daje.
Hu hu, kto by pomyślał, że jest zdolny do czegoś takiego, ykhm no dobra nie był, ale przecież mógł spróbować!
Przechadzając się dalej nagle pod wpływem przemyśleń nieco się zirytował. Niby wcześniej odpowiadało mu to, że omijają 'ten' temat szerokim łukiem, jednak tak naprawdę ile to mogło trwać? W końcu musiał nadejść moment kiedy o tym porozmawiają, żeby chociażby mógł się dowiedzieć na czym stoi i co o tym wszystkim myśli przyjaciółka, która zapewne też zadawała sobie co do tej sytuacji  wiele pytań na które wciąż nie miała odpowiedzi. Przekładanie tego niczego nie dawało a powodowało tylko większą irytację czy nawet w pewnych sytuacjach zakłopotanie. Jednak z drugiej strony nie wiedział czy dziewczyna będzie gotowa na tą rozmowę, a więc czy pozostało mu tylko czekanie na jakikolwiek znak bądź moment w którym sama zacznie o tym mówić? Na pewno nie miał zamiaru pytać się ją o to czy mogą już o tym pogadać, nie chciał wywierać na niej jakiejkolwiek presji.
Od razu można było zauważyć to, że nad czymś się zastanawia, szedł zapatrzony w jeden punkt przed nim i najwyraźniej nieco posmutniał. Starał się w pewnym stopniu to ukryć, co jakiś czas spoglądając na koleżankę i uśmiechając się lekko, jednak jego wzrok był nieobecny. Ocknął się nieco w momencie gdy nakazano mu wymyślenie 'czegoś'. Szczerze mówiąc sam nie wiedział co mogliby tu jeszcze robić.
- Może przejdziemy się nad wodę? - zaproponował, bo przecież od początku miał ochotę się tam wybrać, a przy okazji było to też dobre miejsce na konwersację.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Główna uliczka Indiry QzgSDG8








Główna uliczka Indiry Empty


PisanieGłówna uliczka Indiry Empty Re: Główna uliczka Indiry  Główna uliczka Indiry Empty;

Powrót do góry Go down
 

Główna uliczka Indiry

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Główna uliczka Indiry JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
Północna Indira
-