Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Rezerwat

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySro Cze 18 2014, 17:23;

First topic message reminder :


Rezerwat

To zamknięty teren przez wzgląd na słonie, które zamieszkują rezerwat. Jednak ścieżka wokół wytyczonych granic pozwala przyjrzeć się tym wspaniałym zwierzętom i ich zachowaniu. Śmiało tu przyjdź, jeśli chcesz popatrzeć na nie i o dziwo nie zapłacić grubych galeonów.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyPią Lip 11 2014, 23:53;

Stała w miejscu wpatrując się w dużego słonia. Wszystko w Indiach było takie piękne! Fascynowało ją tutaj każde miejsce, stworzenie i ta religia. To było coś niesamowitego. Uśmiechnęła się delikatnie do słonia i westchnęła głęboko. Odgarnęła kosmyki kasztanowych włosów z ramion i zarzuciła je na plecy by jej nie przeszkadzały.
Wszyscy zostali podzieleni na grupy. Trafiła do grupy z Ruby i Deven ' em. Hmm, ok. Nie miała nic przeciwko temu, nie znała żadnej z tych osób. Mogli się oczywiście poznać i liczyła na miłe relacje, a nie kłótnie i wyzwiska.
Podeszła powoli do wyznaczonego dla jej grupy słonia. Na grzbiecie zwierzaka siedział już Daven. Spojrzała na niego z dołu i westchnęła.
-Hej! Jestem Sunny. -powiedziała nieco głośniej by usłyszał i posłała mu promienny uśmiech.
-On nie gryzie prawda? Trochę się boję, że spadnę i nie wiem czy mam wchodzić czy nie. -powiedziała niepewnie zerkając na słonia, który nawet się nie ruszał. Powoli zaczepiła nogę tam gdzie wskazał instruktor i zaczęła wdrapywać się na grzeb. Oczywiście jej się to nie udało, jak zawsze. Uhh.. no nic czas na kolejną próbę. Znów nic. Co jest z nią nie tak? Bo ze słoniem było wszystko ok, w końcu Daven dał radę. Ktoś komentował jej starania, mamrotając żeby się spieszyła i takie tam.
-Ok, próbuję ostatni raz jeśli mi się nie uda to zostaje tutaj. -powiedziała próbując ostatni raz wdrapać się na słonia. Udało jej się. Wow! To już jakiś postęp. Zaczęła się kręcić szukając wygodnego miejsca, ostatecznie udało jej się coś tam znaleźć. Spojrzała na towarzysza.
-No hej, to znowu ja. -powiedziała śmiejąc się cichutko.

( 6 i 1 )
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 10:08;

Nareszcie coś zaczęło się dziać! Leonardo był bardzo podekscytowany i prawie nie zauważył Utopii, z którą sparował go ten dziwny człowiek. Za to bardzo ładnie podziękował jednej z hindusek za danie mu bidonu, w końcu będzie miał w czym nosić swoją wodą, którą za każdym razem musiał czarować tak, aby była zimna. Teraz będzie to za niego robił ten oto przedmiot, który dostali.
- Cześć. Nie mogę się doczekać aż gdzieś ruszymy! - powiedział z takim podekscytowaniem, że pewnie niektórzy mogliby uznać go za wariata. Uśmiechnął się szeroko i zabrał na wdrapywanie na słonia, chcąc nie chcąc słuchając poleceń instruktora. Niestety, podczas gdy Utopia wsiadała na słonia, pewnie niechcący, szturchnęła go w bok z taką siłą, że zleciał na ziemię, lądując w piachu, w którym na jego nieszczęście znajdował się ostry kamień. Leonardo musiał obmyć rozcięcie powstałe na jego ręce wodą z bidonu, a jeden z hindusów opatrzył mu rękę jakimś bandażem, jednak był to wątpliwy sposób na przetrwanie tak całej wycieczki. - Cholera, głupia niezdara.. - wymruczał, krytykując się w myślach za taką gapowatość. Druga próba dostania na słonia przebiegła już zgodnie z planem i gdy Leonardo siedział na jego grzbiecie, coś mu jednak nie pasowało. Zaczął tam mocno się wiercić i wierzgać nogami, że prawie spadł ze słonia, gdyby nie jeden z hindusów, łapiący jego głowę tuż nad ziemią. Wrócił na siodło i starał się nie wykonywać już nawet najmniejszego ruchu.

2 i 4
Powrót do góry Go down


Alice R. Young
Alice R. Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 30
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8972-alice-r-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8973-sowy-do-alice#251679
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8989-alice-young#251916
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 11:46;

Alice nie przejęła się zbytnio tym, z kim będzie w parze czy trójce. Okazało się, że wszyscy byli w grupie 3 ludzi. Ona była z jakąś dziewczyną i chłopakiem. Znała ich z widzenia, chyba bardziej tą Gryfonkę. Kiedy dostała magiczną wodę, podziękowała w hinduskim języku, w końcu się go uczyła i szukała prawie zawsze okazji, by nim się posługiwać. Wsiadanie na grzbiet słonia przypominało jej wsiadanie na konia, tyle że teraz mogło być trudniej, no bo w końcu słoń był większy i zdecydowanie silniejszy. O dziwo, Alice bez wysiłku wdrapała się na grzbiet zwierza. Niestety, z wygodą było o wiele gorzej. Panna Young wciąż się wierciła. Nie mogła znaleźć dobrego miejsca na siodle... To wiercenie spowodowało, iż Alice mało co nie spadła. Na szczęście ten Hindus, który im pomagał i opiekował się nimi, złapał ją w ostatniej chwili. Krukonka westchnęła. Będzie trzeba znieść te niewygody, żeby się nie wiercić i przez to nie spaść.

3 i 3
Powrót do góry Go down


Sara Sullivan-Colton
Sara Sullivan-Colton

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 119
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8520-sarah-sullivian
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8542-sowka-sary
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8523-sara-sullivian
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 11:54;

Sara kręciła się pomiędzy różnymi osobami, aż w końcu przystanęła koło jednego ze słoni i wychylając się nieco zza jego wielkiej postury, dziewczę uważnie słuchało przemowy organizatora.  Rozdają za darmo bidony? Rewelacja! Puchonka ucieszyła się szczerze i gdy wlepiono jej w dłoń kolorowy i zaczarowany bidon z lodowatą wodą, jasnowłosa uśmiechnęła się do Hinduski i podziękowała w jej rodzimym języku! Tak. Sareczka nauczyła się paru indyjskich zwrotów. Co w tym trudnego? Dziewczątko wzruszyło ramionami i zadarło wysoko swoją łepetynę by popatrzeć na wieeelkiego słonia. W porównaniu do jej drobnej a wręcz i dziecięcej postury musiało to wyglądać bądź co bądź nawet zabawnie. Mniej zabawnie będzie gdy zleci z tego zwierzaka. - Weź się w garść Sullivian! - mruknęła do siebie i przybliżając się do słonia, jednocześnie wyciągnęła w jego stronę dłoń by go.. pogłaskać. - Dobry słonik, grzeczny słonik, nie ugryź mnie przypadkiem. - zniżyła głos by nikt przypadkiem nie usłyszał jej głupiej przemowy do zwierzęcia i westchnęła cicho wręcz przeciągle. Z wdrapaniem się na górę, nie miała zbytnich problemów. Kiedyś jeździła konno więc..  potraktowała słonia jak konia i dość zwinnie się podciągnęła na jego grzbiet. Nawet sukienka jej w tym nie przeszkadzała! Gorzej było gdy na nim już zasiadła. Było jej dość.. niewygodnie, jednakże siedziała wyprostowana jak struna. Nie miała tylko zielonego pojęcia czego ma się złapać by z niego nie zlecieć. Uszu, trąby? Nie. Biedna Sara mogła tylko siedzieć na nim bezczynnie i oczekiwać jakieś dobrej rady od równie dobrej duszyczki. Ale może nie będzie tak źle? Uśmiechnęła się leciutko i machnąwszy łepetyną tak, by włosy nie wpadały jej do oczu, spojrzała w dół na swoich współtowarzyszy wycieczki. - Ahoj! Całkiem niezłe widoki są z tej wysokości. - odparła i nieznajomym jej chłopakom posłała rezolutny uśmiech, gdy wyszczerzyła się wesoło.

4 i 1
Powrót do góry Go down


Echo Merope Lyons
Echo Merope Lyons

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Ścigająca
Galeony : 1913
  Liczba postów : 840
http://czarodzieje.org/t7121-echo-merope-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7122-listy-echo#203156
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7206-echo-lyons
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 12:14;

Echo spojrzała na Angelusa, puszczając komplement mimo uszu. Wystarczały jej komplementy od Logana, reszta była już zbędna, ale nic nie powiedziała. Łudziła się, że jeszcze nie wszyscy wiedzą o tym, że są razem, ale informacje rozchodziły się prawie tak szybko jak plotki, więc widziała marne szanse. W każdym razie uśmiechnęła się lekko, nieco wymuszonym uśmiechem.
- Cześć. Hm, nigdy nie jeździłam na słoniu, więc dlaczego nie? Niemagiczne zwierzęta też są ciekawe - oburzyła się, już mając tłumaczyć i wyjaśniać z podawaniem przykładów, ale właśnie pojawiły się Hinduski, które skutecznie odciągnęły jej uwagę od wywodu na temat niemagicznych zwierząt. Podziękowała za bidon, który od razu obejrzała dokładnie. Jeszcze nie wiedziała, że jest zaczarowany, więc nie ekscytowała się ponad miarę. W międzyczasie pomachała do Utopii, chcąc się dobić do jej pary, ale wynikło jakieś zamieszanie i dali ją do innej dwójki. Chłopaka kojarzyła ze Sfinksa, a Krukonka była z tego samego roku, więc nawet znała jej imię, więc przywitała ją. Po chwili główkowania przypomniała sobie, że przyjezdny nazywa się Connor. Musiała ogarniać takie sprawy, skoro była prefektem!
- Hej, Alice. Hej, Connor - przywitała ich. - Echo, jakby się złożyło, że nie pamiętacie - powiedziała, szczerząc się chwilę. - Jeździliście kiedyś na słoniach? - zdążyła jeszcze zapytać, zanim zaczęli wsiadać na zwierzę. Poczekała aż wsiądą, obserwując jak radzą sobie inni, a gdy przyszedł jej czas na wspinaczkę na słonia, niefortunnie wylądowała w piachu. Nie zauważyła, przez kogo spadła, ale nie spodobało jej się to ani trochę. Wszystko byłoby w porządku, przynajmniej względnie, gdyby nie to, że dodatkowo rozcięła sobie rękę na ostrym kamieniu i zrobiło się zamieszanie, bo musieli ją opatrywać. Na słonia wsiadła więc nieco fochnięta, ale zadowolona, że jest wygodnie.
- Nie musicie mnie spychać, miejsca wystarczy dla wszystkich - burknęła do swoich towarzyszy, nie chcąc powtórki z rozrywki. Fakt, pewnie jeśli ją zepchnęli, zrobili to nieumyślnie, ale nie poczuła się wcale fajnie! Alice ciągle się wierciła, więc Echo podejrzewała, że to przez nią wylądowała na ziemi. Albo przez swoją niezdarność, ale tego jakoś pod uwagę nie brała.

2 i 5
Powrót do góry Go down


Slim Symes
Slim Symes

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukający, kpt
Galeony : 343
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8935-slim-symes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8937-przyjmuje-zaklady#250327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8938-slim-symes#250337
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 12:32;

Powtarzał tak długo to samo zdanie, że już przestał zwracać na to większą uwagę i jakby Felicie zapytała o coś innego to z rozpędu usłyszałaby z jego ‘Nie spadniesz’. Nie żeby jej pomysły mu się nie podobały, ale skoro już szli pojeździć na słoniu to realizacją jej pomysłów zdążą się zająć w innym czasie. Wywrócił tylko oczami kiedy uśmiechnęła do Lindsey. To było do przewidzenia, ale więcej już sobie głowy nie zaprzątał ślizgonką tylko oglądał słonie, bo były od niej ciekawsze. Uśmiechnął się do dziewczyny, która wręczyła mu bidon. Jednak nie zdążył nic skomentować, bo już zaczęli dobierać ich w trójki. Felicie tak mocno wbiła się w jego ramię, że chyba tylko zaklęciem mogliby ich rozdzielić. I dobrze, bo to w końcu z nią przyszedł na słonie, a nie z innymi.
- Fela wskakuj - wyszczerzył się w uśmiechu i patrzył na jej początkowo marne próby wejścia na słonia - No i co byś beze mnie zrobiła? - nie oczekiwał odpowiedzi na swoje pytanie tylko zaraz pomógł jej wspiąć się na zwierzaka. Spojrzał jeszcze na Katniss, którą zapewne kojarzył z pokoju wspólnego, a kiedy nie rwała się ona do wejścia na słonia to sam na niego postanowił wejść. Wyszło mu to o wiele zgrabniej niż Felicie i tylko posłał jej wymowne spojrzenie kiedy znalazł się tuż obok niej.
- To wcale nie było takie trudne - powiedział i zaraz znalazł sobie wygodną pozycję, a Fela to się tylko kręciła i kręciła. Podejrzewał, że jak tak będzie robił dalej to nie wykluczone, że będzie ją łapał w trakcie spadania. Niby refleks miał nie najgorszy grał przecież na pozycji szukającego w drużynie, więc złapanie Feli, która była większa od znicza nie powinno stanowić dla niego większego problemu. Zerknął jeszcze w dół w razie jakby Katniss potrzebowała pomocy.
4,6
Powrót do góry Go down


Angelus Scorpion
Angelus Scorpion

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1,85
Galeony : 219
  Liczba postów : 425
https://www.czarodzieje.org/t7754-angelus-scorpion
https://www.czarodzieje.org/t7758-angelus
https://www.czarodzieje.org/t7786-angelus-scorpion#216618
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 12:33;

-Spokojnie piękna, nie denerwuj się tak. Jasne, że niemagiczne stworzenia też bywają ciekawe, chociażby psy. Zero w nich magii przecież a są genialnymi towarzyszami i przyjaciółmi dla człowieka- powiedział, śmiejąc się przy tym lekko.
Potem szybko odszedł od Echo posyłając jej tylko nieznaczący uśmiech i udał się w kierunku słoni i swojej parki. Po drodze otrzymał od jednej z Hindusek bidon, który jak się okazało był zaczarowany. Napój w nim zawsze był super schłodzony. Swoją drogą, fajna rzecz. Był przydzielony do jakiejś wyjątkowo ślicznej dziewczyny. Kojarzył ją chyba z Hufflepuff, ale wiedział że nie jest studentką i jest od niego młodsza. Co do chłopaka, tylko trochę o nim słyszał. Przyjezdny, jasnowidzący, cóż. Chłopakowi dobrze z facjaty patrzyło więc nie miał zamiaru się do niego o nic przyczepiać. Sam nie wiedział po co tu przyszedł, jednakże widząc, że dziewczę już wskoczyło na słonika uśmiechnął się do niej szeroko.
-Sullivian jak ci na imię?- zapytał głośno, ale tylko na tyle głośno by ona dobrze go usłyszała, przyglądał się jej uważnie, a że stał blisko to jednak dosłyszał, że coś tam mruczy pod nosem, nie mógł jednak zrozumieć co to było więc tylko jedna myśl przyszła mu do głowy.
-Rozmawiasz ze słoniem? Myślisz, że cię zrozumie i odpowie?- zapytał uśmiechając się do niej. Nie miał wcale zamiaru być złośliwym, ale po prostu taką już miał naturę.
-Zaraz będziemy na tej samej wysokości- powiedział do dziewczyny z pewnością siebie w głosie i starał się wejść na swojego słonia. Coś jednak nie poszło bo jakiś kolega szturchnął go lekko w wyniku czego Angelus poleciał prosto w kupkę piachu w dodatku raniąc się w rękę o jakiś ostry kamień. Wstał i szybko obmył ranę w zimnej wodzie z bidonu, mając nadzieję, że nikt zbytnio się nie przejął tym jakże zacnym widokiem. Trochę piekło.
-Porąbało cię kretynie?! Uważaj gdzie się pchasz z łokciami bo komuś jeszcze stanie się krzywda. Trochę wyobraźni- zasyczał wściekłym tonem. Jako iż zrobił trochę hałasu to podszedł do niego organizator jazdy i widząc co się stało, po krótkiej rozmowie z nim, prowizorycznie opatrzył mu dłoń cienkim badażem. Wszak dobre to niż nic prawda?
-Nie od razu Rzym zbudowano- powiedział bardziej do siebie niż do innych. Za drugim razem udało mu się już bez problemu wsiąść na słonia. Zwierzę miało na sobie srebrno-zielono-złoty koc, który od razu przypadł chłopakowi do gustu. Zupełnie tak jakby był on wybrany specjalnie dla Slizgona. Nie dość, że zapewniał odpowiednią stabilność, to jeszcze był wygodny i miękki. No a o to przecież w tym wszystkim chodziło, o to by było komfortowo podczas tej niezwykłej wycieczki. Szkoda tylko, że zranił się w dłoń, ale powoli starał się już o tym zapomnieć.
-Witaj ponownie piękna- powiedział z uśmiechem, gdy już znalazł się na tej samej wysokości co Sarah.
Powrót do góry Go down


Sara Sullivan-Colton
Sara Sullivan-Colton

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 119
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8520-sarah-sullivian
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8542-sowka-sary
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8523-sara-sullivian
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 13:03;

Trzymając się niepewnie skrawka koca, Sara z ciekawością obserwowała swojego współtowarzysza wycieczki. Nieco rozjaśniło jej się w głowie i nagle skojarzyła, że ów młodzieniec jest ze Slytherinu.  W końcu tak ślizgońsssko się nazywał. No dobra. Sara też miała raczej ślizgońskie korzenie ale cicho. Uśmiechnęła się jedynie rozbawiona na jego słowa i przekrzywiła do boku głowę gdy zmierzyła go zaintrygowanym spojrzeniem swoich ślepi. - Mam raczej nadzieję, że mnie nie ugryzie. -wymamrotała zabawnie i parsknęła cichym śmiechem gdy słoń na jej słowa, podniósł wysoko trąbę. Tak jakby potwierdzał jej słowa. Na gest zwierzaka, Sullivianka uniosła wysoko brew do góry jakby mówiąc - sam się przekonałeś, że rozumie mnie!  W zamian za to, Sareczka ponownie pogładziła potężne zwierzę i tym samym nie zarejestrowała upadku ślizgona. Gdy się przechyliła nieco na prawą stronę, dostrzegła jedynie jak organizator opatrywał mu rękę i puchońskie dziewczę przyjrzało się blondwłosemu z troską. Tak z troską. Po pierwsze bała się widoku krwi a po drugie nie lubiła jak ktoś cierpi. A rozcięcie sobie ręki o ostry kamień, Sara jak najbardziej by nazwała cierpieniem. Dlatego też, wyciągnęła rękę po jego dłoń gdy już wgramolił na słonia i spojrzała badawczo na jego ranę, opatrzoną jedynie prowizorycznym cienkim bandażem. Podniosła więc powoli swe spojrzenie na jego twarz i uśmiechnęła się delikatnie. – Mam u siebie eliksir na tego typu zranienia, więc jak będziesz potrzebował to zgłoś się do mnie. - stwierdziła miękko i przypomniała sobie, że chłopak pytał się o jej imię. - Och, jestem Sara! A ty jesteś pewnie..  Angelus? - dorzuciła zanim zdołała się ugryźć w język i ..słodki Merlinie, zaczerwieniła się lekko. Bo się wygadała. Znaczy się Sara, lubi wszystko wiedzieć więc listę z nazwiskami innych już dawno przejęła w swoje ręce i dlatego mniej więcej kojarzyła wszystkich, to wszystko!
Powrót do góry Go down


Silas Clark
Silas Clark

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
C. szczególne : Długie dredy często wiązane na czubku głowy
Galeony : 172
  Liczba postów : 146
https://www.czarodzieje.org/t8113-silas-clark
https://www.czarodzieje.org/t8116-silesowa-pocztahttps://www.czarodzieje.org/t8116-silesowa-poczta
https://www.czarodzieje.org/t8117-silas-clark
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 13:08;

Silas nie odzywał się ani przez chwilę do czasu aż usłyszał, że ktoś coś do niego mówi. Była to jakaś gryfonka i przyjezdny, który również tak jak on, brał udział w projekcie Sfinksa.
-Cześć. Jestem Silas- przedstawił się po czym zaczął obserwować jak dziewczyna radzi sobie z wsiadaniem na słonia. Ups, nie poszło jej najlepiej za pierwszym razem. W wyniku tego chłopak stojący obok niej wylądował twarzą w piachu i rozciął sobie rękę. Niezdara była z niego. W dodatku gdy wstawał to jakoś tak machnął ręką, że Silas musiał się uchylić by nie oberwać, a wtedy poślizgnął się na jakimś kamieniu i również się przewrócił prosto w piach. Ręka krwawiła, ale obmył ją wodą z bidonu, który przed chwilą otrzymał od pięknych hinduskich panien. Później instruktor opatrzył mu dłoń, co dało jakąkolwiek ochronę skóry przed działaniem bakterii z zewnątrz i uniemożliwiło wdarcie się zakażenia w ranę.
-Nic się nie stało- powiedział uspokajającym tonem do chłopaka, który już pewnie mógł się o niego martwić. Chłopak był niczym oaza spokoju. Nie to co ten blondyn, który chwilę temu tak krzyczał wściekły i sie unosił, że Silas słyszał go aż tutaj. Pokręcił z politowaniem głową. Za drugim razem udało mu się wsiąść na słonia, a że koc był naprawdę wygodny, to siedziało mu się bardzo dobrze. Chwilowo sądził, że przejażdżka może być fajną atrakcją.
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 14:15;

Melody nie doczekała się odpowiedzi Ruby, ponieważ właśnie w tym momencie przybył organizator i zaczął rozdzielać zebranych na trzyosobowe grupki. Wzruszyła lekko ramionami podchodząc do przydzielonych towarzyszy, których niestety znała tylko z widzenia.
- Cześć wam! Jestem Melody - przywitała się z promiennym uśmiechem. Nie mogła się już doczekać, aż będzie mogła dosiąść słonia. Zagryzła wargę wpatrując się w olbrzyma... Mimo podekscytowania miała pewne obawy. - To nie może być nic trudnego. Do dzieła.
Zaczepiła nogę o odpowiednie miejsce i powoli zaczęła wspinać na grzbiet. Wydawało się być nawet nieźle... Zanim jednak dopięła swego została potrącona przez Rasheed'a bądź Julie (na prawdę nie chciała dociekać przez kogo) i zamiast na grzbiecie znalazła się w pokaźnej kupce piachu. Z jej ust wyrwało się zaskoczone syknięcie, kiedy ostry kamyk rozciął jej skórę. Niech to szlag!
Obmyła ranę wodą z bidonu, który otrzymała od hindusek, a organizator opatrzył jej prowizorycznie rękę. Spojrzała krytycznie na jego "dzieło"... ale zacisnęła wargi. Nie będzie narzekać, lepsze to niż nic. - Trzeba było bardziej uważać, niezdaro.
Przystępując do drugiej próby była nieco rozważniejsza, dzięki czemu odbyło się bez kolejnych niemiłych niespodzianek. Pokręciła się chwilę szukając odpowiedniej pozycji. Siedziała trochę sztywno, ale ostatecznie nie było tak źle. Wszystko było lepsze od kolejnego kontaktu z ziemią.
Wciąż była trochę zła na towarzyszy. W końcu, mogło jej się stać coś gorszego niż tylko głupie zranienie! Nie miała jednak zamiaru spędzić całej wycieczki w sztywnej atmosferze.
- Pierwszy raz będziecie jeździć na słoniu? - zapytała o pierwszą rzecz, która wpadła jej do głowy. Uniwersalny temat. Miała tylko nadzieję, że nie trafiły jej się jakieś milczki.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 17:38;

Początkowo nawet nie zauważyła, że zaczęto dobierać wszystkich w trójki. Niby przyszła tu aby pojeździć na słoniach jednak początkowo praktycznie nie była zainteresowana tym co się dzieje dookoła. Zauważyła już wcześniej kilku znajomych jednak pomachała im tylko z daleka nie ruszając się ze swojego miejsca. Zdecydowanie nie miała nastroju na jakiekolwiek rozmowy. Dopiero gdy usłyszała, ze przydzielono ją do pewnej grupy podeszła do reszty zauważając, że przyjdzie jej podróżować z Rekinem i jakąś nieznajomą dziewczyną.
- Julia - przedstawiła się krótko uśmiechając się nieznacznie i od razu zabierając się do zadania jakim to było dostanie się na grzbiet słonia. A raczej próbę, bo kiedy to właśnie się do tego zabierała ktoś z pozostałej dwójki szturchnął ją na tyle mocno że spadła na ziemie przy okazji rozcinając sobie rękę na pobliskim kamieniu. Nie obyło się od rzucenia kilku przekleństw w swoim rodzimym języku, oczywiście na tyle cicho żeby reszta tego nie usłyszała. Oblała ranę wodą z bidonu po czym organizator zabrał się do opatrzenia jej rany, jednak Julia widząc jak bardzo nieudolnie to robi podziękowała mu grzecznie mówiąc, że poradzi sobie z tym sama i zabrała się do bandażowania. Na szczęście po pierwszej nieudanej próbie udało jej się znaleźć na miejscu, gdzie niestety nie było zbyt wygodnie przez co zaczęła się wiercić ryzykując kolejny upadek, któremu tym razem zapobiegł organizator. To zdecydowanie nie był dobry dzień na takie rzeczy. Poprawiając bandaż szturchnęła łokciem Sharkera ot tak zapobiegawczo, aby bardziej uważał na to co robi bo przecież to on mógł niechcący spowodować jej upadek, choć nie sądziła że zrobiłby to specjalnie. Oczywiście mogła to też zrobić koleżanka, na którą spojrzała ukradkiem.
- Taa, a ty? - odpowiedziała tak samo krótko jak wcześniej po chwili jednak dodając - Nie znoszę upałów, mogliby wyłączyć te słońce choć na chwilę - westchnęła ciężko wiedząc, że to niemożliwe, no chyba że nocą, lecz niestety była jeszcze dość wczesna pora. Cóż nie można było mieć wszystkiego, była odporna na zimno lecz nie bardzo dawała sobie rade w takich klimatach jak ten. Jedyne co mogła w tej chwili zrobić to napić się wody, co oczywiście zrobiła. W pewnej chwili chwyciła się za ramie wydając z siebie pomruk niezadowolenia. Niestety w chwili gdy wsiadała na słonia znów pojawił się ból który był spowodowany pewnym wypadkiem, który przydarzył jej się niedługo po nieco późniejszym przybyciu do miasta, kiedy to była w zupełnie innej tej nieco zimniejszej części Indii. Nie był jednak na tyle mocny, żeby przerwać wyprawę, w końcu przez jej dość krótki żywot przyszło je się mierzyć już z gorszymi urazami.

[2,4]
Powrót do góry Go down


Katniss Johnson
Katniss Johnson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 1304
  Liczba postów : 545
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7393-katniss-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7406-tutaj-katniss-johnson-zostaw-wiadomosc
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7405-katniss-johnson
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 18:48;

Kiedy organizator podzielił ich na zgrabne trójeczki, dziewczyna ze smutkiem stwierdziła, że nazwisk nie kojarzy. No, ale w końcu w zapamiętywaniu nazwisk nie była dobra. Wcale by się nie zdziwiła, gdyby okazało się, że zna tych ludzi. Musiała ich tylko wypatrzyć. Tylko jak to zrobić, skoro nie wiesz, kogo szukasz? Problem rozwiązał się szybciej sam, niż Gryfonka zdołała wpaść na jego rozwiązanie.
Jakaś dziewczyna zaczepiła ją, przedstawiając się i pytając o jej imię. Johnson zdusiła w sobie chęć odpowiedzenia "A ja nie.", bo przez tę nieznajomą dziewczynę mogłoby to zostać odczytane jako przejaw chamstwa i braku kultury. A to przecież nie o to chodziło w tym żarcie! -Katniss, Kat. - Odpowiedziała po chwili, ściskając jej drobną dłoń. Czy ona aby nie była prefektem u Krukonów albo Puchonów? Zanim zdążyła ją o to zapytać, dziewczyna już siedziała na słoniu. A razem z nią najprawdopodobniej jej chłopak, którego imienia nie kojarzyła. Za to Katniss dałaby sobie rękę uciąć, że twarz tego chłopaka migała jej niejednokrotnie w Pokoju Wspólnym. Skinęła mu głową z dołu.
Zaraz odwróciła się jednak do słonia, którego miała dosiąść. Raz, dwa, trzy! Skoczyła za nisko. Jeszcze raz! Tym razem nie udało jej się zaczepić ręką o pomocnicze uchwyty. Dziewczyna widziała już te zniecierpliwione spojrzenia, jakie rzucali jej Fela i chłopak, którego imienia nie pamiętała. To chyba było dla Gryfonki bodźcem motywującym, bo za którymś razem wreszcie udało jej się wsiąść na zwierzę.
Nawet prawie dobrze ulokowała się na słoniu! No dobra, wcale nie. Kiedy wycieczka się zaczęła, dziewczyna prawie spadła. W ostatniej chwili chwyciła się Slima, pociągając go do tyłu. -Przepraszam! - Rzuciła, zanim zdążył jej cokolwiek powiedzieć i chwyciła się uchwytów i koców, byleby siedzieć w miarę bezpiecznie.

5,2
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 22:20;

No cóż, Rasheed niespecjalnie ogarniał co się dzieje. Stanął sobie na uboczu i nie przyglądając się niczemu konkretnemu, wystawił twarz ku słońcu, chcąc po raz kolejny chwycić kilka dodatkowych porcji witaminy D, zanim przyjdzie im znowu wracać do tego śmierdzącego Londynu. Wcale, a wcale nie tęsknił za szarością, deszczem i swoją skrzatką, ciesząc się zdecydowanie zbyt mocno na wieść o tym, że przyjdzie im pojeździć na słoniach. Z początku nie był taki entuzjastyczny, ale podszedł do wszystkiego z założeniem, że jak nie teraz się rozerwać to kiedy? Jak już przyjdzie im wracać do szkoły? No proszę ja was…
Nie spostrzegł nawet kiedy ten śmieszny facecik podzielił ich na grupy, a już przyszło mu wlec się do Julki i jakiejś dziewczyny, zdaje się, że nawet starszej od niego, której oczywiście nie kojarzył, bo wcale nie czuł takiej potrzeby, aby znać pół zamku.
- Rasheed - przedstawił się, czując się trochę dziwnie. Nie chciał poznawać przypadkowych ludzi, zwłaszcza, że przewidywał, że raczej nie pójdzie mu specjalnie dobrze na tych całych słoniach. Nie był entuzjastą takich przejażdżek, więc jako całkowity amator w tej dziedzinie, spodziewał się, że dostanie gałęzią w twarz i na tym się skończy, no, ale…
Odwrócił głowę w stronę zwierzęcia i wpatrywał się w nie. Oczywiście, że żadnej z dziewczyn nie popchnął, no bo przecież nie wypadało. To na pewno one są takie niemiłe względem siebie i się miotają jak dzikie, co zresztą udowodniła Jul, gdy Rash wspinał się na słonia. Nie wiedział jak to zrobiła, ale majtnęła w jego stronę ręką tak niefortunnie, że spadł na ostry kamień i rozciął sobie rękę. Przeklął po szwedzku ją, aż po trzy pokolenia wstecz i oblał ją wodą z bidonu.
- Patrz, gdzie się miotasz, blondi - syknął, pozwalając hindusowi na opatrzenie jego rany, a potem wlazł na wielkie stworzenie już bez problemów. Całe szczęście, że chociaż koc był wygodny i Rekinowe cztery litery były w odpowiedniej pozycji do narzekania.
- Tak - odpowiedział na pytanie Krukonki, nadal piorunując Julkę spojrzeniem - i mam nadzieję, że ostatni w takim towarzystwie.
Nietrudno było się domyślić, o której z nich mówił…

[2, 6]
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptySob Lip 12 2014, 23:26;

Kiedy już wszyscy siedzieli na swoich słoniach, a hinduski z bidonami się oddaliły, Shahalad popędził zwierzęta krótką komendą, aby móc rozpocząć wycieczkę. Słonie ruszyły powoli, a wszyscy siedzący mogli poczuć jak ich stabilna (bądź niekoniecznie) pozycja, nagle poddaje się lekkim turbulencjom i już nie jest taka przyjemna. Niemniej jednak chociaż widoki były wspaniałe, bo gdy zwierzęta zaczęły przemierzać rezerwat, ich oczom ukazały się krajobrazy, jakich nie mogliby zobaczyć nigdy, gdyby nie zdecydowali się na wycieczkę. Dziesiątki dzikich słoni bawiło się lub wykonywało zwykłe czynności pośród setek drzew czy też na pustych polanach, lecz chyba nie każdy miał możliwość, aby to dostrzec, gdyż kilka osób zdawało się być dość znudzonymi. Shahalad jednak cały czas starał się zabawić wszystkich zebranych ciekawymi opowieściami dotyczącymi życia mieszkających tutaj zwierząt oraz indyjskiej kultury. Dzielił się z nimi jedynie tym, co sam uważał za ciekawe, gdyż wychodził z założenia, że wycieczkę powinni zapamiętać nie jako nudne łażenie, a jako skarbnicę wiedzy, która sama się zapamiętuje. Poopowiadał im jednak zwięźle o okolicy, co by mieli pojęcie gdzie w ogóle zmierzają, a gdy skończył, okazało się, że zbliżają się do końca szlaku. Kiedy dotarli do granic rezerwatu, hindus podziękował im za udział w wycieczce i zaprosił na ponowne odwiedzenie słoni, zanim wyjadą z powrotem do Wielkiej Brytanii, po czym odprowadził ich do zatoki Nandi.  

Rzucasz dwiema kostkami.

Kostki na widok:
1 i 2 - och, ale miałeś szczęście! Udało Ci się dostrzec wspaniały widok, roztaczający się na większość rezerwatu. Widziałeś jak iskrzy się przepływająca pomiędzy grupami słoni rzeka, a nawet dostrzegłeś jak psotne małpy przeskakują pomiędzy palmami, wymachując dziko ogonami. To będą wspaniałe wspomnienia! Na co czekasz? Rób zdjęcia!
3 i 4 - cóż za pech! Akurat wychylałeś się, żeby przyjrzeć się stadku wyjątkowo małych słoni, pod opieką matki, ale zdaje się, że zabrakło Ci szczęścia, bo uderzyła Cię gałąź, obok której przechodziło zwierzę, a którą nieco odchyliło, dzięki czemu nabrała odpowiedniego rozpędu. Smagnęła Cię w twarz i zostawiła kilka czerwonych śladów. Nie martw się jednak, do końca podróży zdążą zniknąć!
5 i 6 - albo nie starałeś się rozglądać, albo miałeś naprawdę kiepski dzień, bo w gruncie rzeczy okropnie się wynudziłeś. Drzewa, słonie, drzewa słonie i tak w kółko. Nie dostrzegłeś niczego ciekawego ani w krajobrazie, ani w opowieściach przewodnika.

Kostki na wrażenia po podróży:
1 i 2 - po całym dniu spędzonym na grzbiecie słonia, czujesz się zaskakująco dobrze. Nic Cię nie boli, a chyba nawet przywykłeś do rytmicznego kołysania się, bo nieco brakuje Ci tego na lądzie. Kto wie, być może będziesz chciał tutaj jeszcze wrócić?
3 i 4 - nie, nie i nie, to zdecydowanie był kiepski dzień na takie przejażdżki. Wygniotłeś się niesamowicie, dzięki czemu najprawdopodobniej dorobiłeś się kilku odcisków na pośladkach i po stanięciu wreszcie na lądzie, zacząłeś nieco dziwnie się poruszać. Dodatkowo nieco dokucza Ci kręgosłup, ale miejmy nadzieję, że jutro obudzisz się w lepszym stanie.
5 i 6 - ciężko Ci określić czy przejażdżka na słoniu była wygodna, czy niekoniecznie - pewnie okaże się to dopiero jutro. Rzuć jedną kostka:
Parzysta - następnego dnia czułeś się naprawdę dobrze. Najwyraźniej przykre konsekwencje siedzenia okrakiem na zwierzęciu Cię ominęły i możesz spędzić cały dzień na kolejnym szalonym zwiedzaniu.
Nieparzysta  - och, cóż za koszmar. Bardzo boli Cię cała okolica bioder, za każdym razem gdy tylko próbujesz postawić krok. Może lepiej spędź ten dzień w domu? (Przez następny wątek musisz wspominać o swoich dolegliwościach!)

Na końcu posta piszecie już zt.

______________________

Rezerwat - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 00:25;

A zapowiadało się na taką fajną wyprawę... Nie dość, że nie mogła się utrzymać na miejscu przez co raz spadła na ziemię, ramie wciąż nie przestawało ją boleć to jeszcze Sharker uznał, że to ona zepchnęła go ze słonia. Czy mogło być jeszcze gorzej? Oczywiście, że tak.
- Wątpię żebym to ja spowodowała twój upadek, a nawet jeśli to nie zrobiłam tego specjalnie. Po prostu musiałam się miotać żeby jakoś utrzymać się na miejscu, bo jak pewnie zauważyłeś lub nie wcześniej też spadłam bo ktoś mnie szturchnął. W każdym razie miło, że uznałeś, że byłam to ja a nie ktoś inny  -  powiedziała spoglądając na koleżankę - A i dzięki za ochłodę.
Po wypowiedzeniu swojego monologu westchnęła ciężko wciąż trzymając się za ramię, które nie przestawało boleć. Nie zwróciła już uwagi na dalsze wywody kolegi, a przewróciła tylko oczyma jak i także niespecjalnie rozglądała się po okolicy, więc przegapiła większość tych pięknych widoków o których mówili inni. Po prostu nie była w stanie się tym cieszyć. W pewnym momencie nie zważając już na początkowe 'fochy' Rekina oparła głowę o jego plecy co jakiś czas rzucając jakimś przekleństwem, zdecydowanie musiała się zgłosić do medis punktu czy jakkolwiek nazywało się to miejsce w którym mogliby jej z tym pomóc. Podróż przebiegła względnie dobrze, a po wszystkim przeczuwała, że nie będzie odczuwała żadnych innych dolegliwości niż te które nawiedzały ją już przed wycieczką, chociaż tyle. Po wszystkim ruszyła w tylko sobie znanym kierunku.

z/t [6,6,6]  :twisted: 
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 02:21;

- Wywód życia, co Heikkonen? - mruknął do niej szeptem, kiedy skończyła mówić, uśmiechając się przy tym złośliwie. Był w niezbyt dobrym humorze po tym, jak spierdzielił się na kamień i być może właśnie dlatego zareagował tak, a nie inaczej.
- Przyjmuję Twoje przeprosiny - oznajmił łaskawie, słysząc, że nie zrobiła tego specjalnie, jeśli już to ona i wyszczerzył do niej zęby, dźgając ją lekko palcem w bok. - Zawsze do usług.
Dodał, gdy podziękowała mu za oblanie wodą i teatralnie powachlował się dłonią.
- Słyszałem, że wolisz raczej jak śnieg pod buciorami skrzypi, dlatego wiesz, staram się pomagać przyjaciółce. - powiedział jeszcze, najwyraźniej starając się ciągnąć rozmowę, bo wiedział, że sama wycieczka raczej może mu się nie spodobać i… w gruncie rzeczy nie omylił się ani trochę, gdyż tak nudnej przejażdżki nie odbywał już dawno. To już nawet te zaczarowane, lodowe konie były ciekawsze. Co prawda jeden z nich zrzucił go na ziemię, ale to lepsze niż ciągłe wpatrywanie się w drzewa i te przeogromne ssaki, którymi były słonie.
- Nudziarz - rzucił nawet pod nosem w pewnym momencie i nieco zesztywniał, czując jak czyjeś czoło się o niego opiera. - Co Ci?
Obrócił głowę, żeby zdążyć zobaczyć, że Julka trzyma się za ramię i cicho westchnął.
- Znowu coś zmalowałaś? Zasuwaj w podskokach do Medis Punktu - mruknął do niej, po czym klepnął ją lekko dłonią w kolano - Poza tym jak już stamtąd wrócisz to musimy pogadać.
Oświadczył poważnym tonem, ale zaraz przyszła już chwila na to, aby zsiadać ze słoni. Tak koszmarnie niewygodnej przejażdżki, Rasheed nie przeżył nigdy. Obolały kręgosłup, w parze z odrętwieniem mięśni, spowodował to, że gdy wracał na łódkę, soczyście sobie przeklinał. Niech szlag trafi te całe Indie!

[zt]

[5 i 4]
Powrót do góry Go down


Alice R. Young
Alice R. Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 30
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8972-alice-r-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8973-sowy-do-alice#251679
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8989-alice-young#251916
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 10:04;

Ach tak,to była Echo Lyons, prefekt Gryffindoru. Odpowiedziała jej szerokim uśmiechem. Ale nagle coś spowodowało, że pomyślała, iż za chwilę zdarzy się coś nieprzyjemnego. I miała rację - Echo upadła i zraniła sobie rękę. Cóż, to nie Alice ją popchnęła.
Przejażdżka była ciekawa, niestety gdy panna Young nachyliła się, by zobaczyć niezwykle małe słoniki, jakaś gałąź smagnęła ją w twarz. Zostawiła kilka czerwonych śladów. Alice miała nadzieję, że znikną one jak najszybciej. Co do wygody... Trudno było określić, czy było wygodnie, czy nie, ale to się okaże już jutro. Panna Young miała niemiłe przeczucie, iż nogi w okolicach bioder będą ją boleć... Mimo to będzie to dobrze wspominać. Kiedy nakazano im zsiąść ze słoni, zrobiła to chętnie. Teraz mogła pójść do łódki i się położyć...

z/t
[3, 5+5]
Powrót do góry Go down


Echo Merope Lyons
Echo Merope Lyons

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Ścigająca
Galeony : 1913
  Liczba postów : 840
http://czarodzieje.org/t7121-echo-merope-lyons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7122-listy-echo#203156
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7206-echo-lyons
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 11:42;

Echo chyba jednak wolała magiczne zwierzęta. Może one miały jakieś super zaczarowane czujniki, żeby omijać gałęzie, i nawet o tym nie wiedziały? Siedziała sobie już na słoniu, oczywiście wygodnie, kiedy ruszyli. Planowała zacząć pogawędkę, bo złość już jej przechodziła, ale zagapiła się chwilę na otoczenie i w taki sposób, nie wiadomo nawet za co, znów została brutalnie ukarana. Nie zdążyła się uchylić przed gałęzią, która sprawnie przywaliła jej w twarz. Oczy zaszły jej łzami i nie mogła powstrzymać jęknięcia bólu. Już czuła te okropne, czerwone ślady.
- Merlinieeee, za co? - wyjęczała, dotykając palcami skaleczenia. Nie było zbyt poważne, zapowiadało się nawet, że szybko zniknie, ale jak można się domyślić - bolało. Wylała trochę zimnej wody z bidonu na rękę i przyłożyła do rany. Wolałaby użyć zaklęcia, ale bała się, że słoń jakoś dziwnie zareaguje na czary i że sama ostatecznie znów skończy na jakimś kamieniu.
Po tym wszystkim już odechciało jej się gadać. Podróż najgorsza, poza oczywistymi incydentami, nie była, Echo nie czuła się (prawie się nie czuła) obolała, ale mimo wszystko chciała znaleźć się już w wygodnym łóżku i opatrzyć w spokoju rany. Bleh!

4 i 1
[*](kostki i logika)
Powrót do góry Go down


Slim Symes
Slim Symes

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukający, kpt
Galeony : 343
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8935-slim-symes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8937-przyjmuje-zaklady#250327
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8938-slim-symes#250337
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 12:25;

Gdyby był podejrzliwy to już teraz zacząłby się zastanawiać gdzie jest w tym wszystkim haczyk. Bo to, że było mu wygodnie było zbyt dobre. Spojrzał na Katniss, która miała podobne problemy do Felicie, aby wejść na słonia. Może powinni następnym razem pomyśleć o jakiś podestach z których wchodziłoby się na zwierzę, byłoby na pewno prościej. Ale psułoby całą zabawę. Bo tak było kiedy się patrzyło na tych, którym tak sprawnie jak jemu nie poszło. Otwarcie to się nie śmiał, ale odwracał do Feli i komentował poczynania niektórych nieco złośliwie, ale nie mógł się przed tym powstrzymać. Kiedy już wszyscy byli na odpowiednich miejscach (miał wrażenie, że niektórym zajęło to wieki) i ruszyli to niemal od razu zaczął się nudzić. Spodziewał się czegoś takie, że wowowowow a tutaj nic. Drzewa, słonie, słońca, piasek i jeszcze więcej słoni, słońca, słońca i piasku.
- Ale on przynudza - mruknął do dziewczyn, a później się zorientował, że się nie przedstawił. Wychylił się więc zaraz w stronę Katniss - Ja to Slim jestem - powiedział, a później ponownie usiadł wyprostowany i sięgnął po swój magiczny bidon, aby napić się z niego. Szkoda, że w środku nie było nic po czym wycieczka stałaby się fajniejsza. Sam już nie wiedział czego się spodziewał przychodząc tutaj. Ale teraz wydawało mu się bardzo nużące. Z czasem i oczy zaczęły mu się zamykać i gdyby nie to, że Felicie wbijała w niego mocno palce to na pewno by przysnął.
- Przypomnij mi czasem, że jednak raz na kilka miesięcy zarzucisz jakimś spoko pomysłem. Nic się nie dzieje przecież. Tylko słonie i słońce - nie, nie marudził. Po prostu wygłaszał swoją opinię. Widać to nie był odpowiedni dzień na taką przejażdżkę, a może w ogóle to był zły pomysł. Początkowo entuzjazm szybko go upuścił i wyczekiwał końca wycieczki. I doczekał się w końcu. A jak tylko zszedł ze słonia zaczął żałować wszystkiego podwójnie - Z racji tego, że przyciągnęłaś mnie tutaj niemal siłą. Wieczorem masujesz mi plecy albo możesz już teraz zacząć - powiedział do Feli i próbował w jakiś sposób obolały kręgosłup, jak można się było spodziewać z marnym skutkiem. Podsumowując slimowe wrażenia, to z całej wycieczki najbardziej spodobał mu się bidon.

5,4
zt
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 14:01;

Hmm, może słonie były słodkie, urocze i fascynujące ale w ogóle nie były wygodne! Wszystko ją bolało jak nigdy, jeszcze tak okropnie się nie czuła. Wycieczka była nudna, albo Sunny nie ogarnęła jej tematu. No mniejsza, jechali przed siebie i wszędzie tylko drzewa, słońce, drzewa, słońce i tak w kółko! Jak tak można no?! W tej wycieczce nie było nic ciekawego, nawet odrobinkę. Te słonie były okropnie nie wygodne! Porażka, po prostu. Wszystko ją bolało a kręgosłup to już masakra. Ciekawe jak długo będzie trwał ten jej pech. Zeskoczyła ze słonia i wymamrotała coś niezrozumiałego pod nosem. Musi jak najszybciej udać się do jakiegoś masażysty bo chyba umrze na ból pleców. Ledwo mogła się ruszać tak ją wszystko bolało.
Nigdy więcej takich wycieczek. Nigdy więcej! Rozejrzała się dookoła i westchnęła. Odgarnęła kosmyk kasztanowych włosów z policzka i wetknęła go za ucho po czym ruszyła w stronę łódki.

( 5 i 3 )

[ z / t ]
Powrót do góry Go down


Naya Valley
Naya Valley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 220
  Liczba postów : 372
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8167-naya-valley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8173-napisz-do-nayi#226719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8172-naya-valley
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 14:48;

Stała tak sobie pod jednym z dość dużych drzew i słuchała organizatora, kiedy nagle podeszła do niej Hinduska i wręczyła magiczny bidon. Uśmiechnęła się do niej nieco zmieszana, bo szczerze nie wiedziała o co chodzi i sięgnęła po podarunek. Zimna woda. No tak. Na taki upał w sam raz. A w dodatku nie ocieplała się, bo bidon był przecież zaczarowany! Ucieszyła się z takiej perspektywy i podeszła do dziewczyn, z którymi miała być w trójce. Szybko przywitała się z Kath i zwróciła się w stronę drugiej dziewczyny, która...wyglądała zupełnie jak Mea. I już ucieszyła się, że jest w grupie z osobami, które zna, kiedy przypomniała sobie, że przecież dziewczyna ma siostrę bliźniaczkę. Ze Slytherinu bodajże. -Eee.... -Mruknęła i przygryzła dolną wargę. -Dobra, nie będę kręcić. Wyglądacie tak samo i naprawdę nie wiem teraz czy to ty Mea, czy może twoja bliźniaczka. -Rzuciła i nerwowo się uśmiechnęła. Po chwili wszystkie trzy podeszły do słoni, a Naya nawet jednego z nich pogłaskała. No co? Pierwszy raz na oczy widzi żywego słonia!
Z wdrapaniem się na zwierze nie miała żadnych problemów. Sama się nawet zdziwiła, bo nigdy wcześniej nie wchodziła na coś tak wielkiego, a teraz poszło jej bardzo dobrze. Wyprostowała się i wygodnie się ułożyła. Koc zdawał się być idealnie do niej dopasowany, bo siedziało jej się bardzo dobrze. -Hej, to nie takie trudne! -Krzyknęła z góry i spojrzała na dziewczyny. Machnęła ręką i dodała -Wchodźcie!
Kiedy już wszyscy weszli na zwierzęta, co swoją drogą zajęło im chyba pól dnia, wreszcie ruszyli. A Naya może szczerze powiedzieć, że była to jedna z najnudniejszych wycieczek na jakich była. Słuchając Hindusa i siedząc na miękkim kocu, prawie że zasypiała. Naprawdę! Mimo, że chciała się czegoś dowiedzieć, oczy same jej się zamykały. A monotonny widok lasu, drzew i słoni tylko pogarszał całą sytuację. -Boże... -Mruknęła pod nosem i ziewnęła. Kiedy koniec. Jaka się stała szczęśliwa, gdy nagle zauważyła koniec rezerwatu! Zerwała się i wyprostowała, a gdy tylko słoń stanął, jak najprędzej z niego zeszła. Ucieszyła się, że to już koniec i przysięgła sobie, że już nigdy nie wybierze się na przejażdżkę na słoniach. Całe szczęście, że czuła się w miarę dobrze! Chociaż po takich rzeczach nigdy nic nie wiadomo. Równie dobrze może się obudzić następnego dnia cała odrętwiała. No cóż, oby tak nie było!

z/t

Kostki:
3,6
5,6+5
Powrót do góry Go down


Deven Quayle
Deven Quayle

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : szukający, kapitan
Galeony : 2720
  Liczba postów : 778
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6697-deven-quayle#189490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6700-pocztowki-z-innej-epoki#189533
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7227-deven-quayle
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 16:46;

Deven był zakłopotany faktem, że dziewczyna tak bardzo chciała nawiązać z nim jakiś kontakt. Chociaż tyle dobrze, że wdrapał się na słonia jako pierwszy, w związku z czym mógł siedzieć z przodu! Zmusił się do uśmiechu, chociaż onieśmielenie spinało mu wszystkie mięśnie, szczególnie twarzy, i spojrzał na Sunny, która nieporadnie próbowała wgramolić się na słonia
- Emm... cześć, jestem Deven - wydusił z siebie, jak idiota obserwując wysiłki dziewczyny. Zresztą nie bardzo potrafił jej pomóc, jako że sam z trudem zdołał usadowić się na słoniu i w każdej chwili mógł stracić równowagę i zsunąć się z niego w mało wytworny sposób. - Nie, nie... jest... emm... zupełnie łagodny - zapewnił dziewczynę, choć w jego głosie mogło brakować zdecydowania. Nie, nie, sam czuł się fantastycznie siedząc na grzbiecie tego ogromnego stworzenia - dla niego obecność przedstawicielki płci przeciwnej była znacznie większym problemem, większym wyzwaniem, no ale o tym właściwie nikt nie wiedział. I dobrze, niech tak zostanie.
Starał się słuchać wywodu Hindusa, ale ten nie wspominał o wielu rzeczach, które faktycznie interesowały Indianina. Deven był coraz bardziej zirytowany, zwłaszcza że spodziewał się czegoś więcej po tym rezerwacie. Nie udało mu się zaobserwować niczego szczególnego, pomijając oczywiście fakt, że jechał na słoniu. Może miał zbyt duże oczekiwania? Miał nadzieję zobaczyć słonicę z młodym, jednak nie miał tyle szczęścia. Czuł się nieco rozczarowany, zarówno przewodnikiem, jak i samym rezerwatem. Co za pech...! No cóż, przynajmniej wygodnie mu się jechało, a myśl, że podróżował na słoniu na pewno wzbudzi zazdrość Rivera, jakoś dziwnie poprawiła mu nastrój.

5 i 6, 2
z/t
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 18:06;

Była sprawiedliwość na tym świecie! Nie żeby Melody odczuła mściwą satysfakcję, kiedy dwójka jej towarzyszy również wylądowała w piachu. Nie, to by było bardzo, bardzo niemiłe. Ale także, nie ma co się wypierać, bardzo, bardzo w stylu Melody. Ale od razu rzucać jakimiś aluzjami, jakoby to ona spowodowała jakiś upadek? Oszczerstwo! Jak sama Julia zauważyła, nawet jeżeli do czegoś takiego doszło, nie było to działanie celowe.
- Tak, ja też i następnym razem chyba poproszę kogoś, żeby szybko wybił mi z głowy takie pomysły - mruknęła. Właściwie już czuła się wyobcowana. Julia i Rasheed się znali, więc Mel postanowiła nie wpychać się w tę znajomość. Zamiast tego zajęła się obserwowaniem okolicy. Jedno musiała przyznać, było po prostu pięknie! Szybko zaczęła robić zdjęcia, aby zachować jak najwięcej w pamięci. Potem będzie długo opowiadać o tym wszystkim Willowi. Jemu bez wątpienia także by się tu spodobało...
Nawet nie zauważyła, kiedy wycieczka dobiegła końca... a szkoda! Była zaskoczona, że udało jej się nie spaść, więcej, podczas jazdy zupełnie się rozluźniła i przywykła do kołysania. Chyba nawet za bardzo, bo kiedy tylko postawiła stopy na stałym gruncie zdawało jej się, jakby czegoś brakowało. Odgarnęła włosy i poklepała lekko słonia. To był dobrze spożytkowany czas. Może nawet jeszcze kiedyś tu wróci? Kto wie, kto wie?

[2,2]
z/t
Powrót do góry Go down


Katniss Johnson
Katniss Johnson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 1304
  Liczba postów : 545
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7393-katniss-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7406-tutaj-katniss-johnson-zostaw-wiadomosc
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7405-katniss-johnson
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyNie Lip 13 2014, 18:30;

Jakie piękne widoki! Słońce, drzewa i słonie! Słonie, mnóstwo słoni. Głowa Gryfonki latała w prawo i w lewo, żeby uchwycić jak najwięcej z tego cudownego krajobrazu. Jej serce zdobyły malusieńskie słoniątka, które szły z matką tuż obok. Katniss ostrożnie, uważając, by nie spaść, wychyliła się, by przyjrzeć się im z bliska. Jakie słod...-CHOLERA JASNA!- Dziewczyna złapała się za twarz, utrzymując się na słoniu tylko zaciśniętymi wokół niego nogami. Nawet do końca nie zrozumiała, co się właściwie stało. Chwilę wcześniej podziwiała małe słoniątko, a moment później jej twarz została chlaśnięta przez... Odwróciła się i dostrzegła jeszcze drgającą gałąź. Tak, musisz cudownie wyglądać, Katniss.
Po całej przejażdżce dziewczyna spytała towarzyszy, czy nadal ma pręgi na twarzy. Gdy okazało się, że nie, Katniss trochę się uspokoiła. Mimo wszystko nie wiedziała, co sądzić o wrażeniach fizycznych po podróży. Odczuwała co prawda lekki ból w okolicach bioder od ciągłego podskakiwania i trzymania słonia nogami, ale miała nadzieję, że jutro jej przejdzie. Nadzieja matką głupich, prawda?

4,5 ->5
zt
Powrót do góry Go down


Lindsey Windstow
Lindsey Windstow

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 134
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8568-lindsey-e-windstow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8570-lindsey-ma-sowe-wow#242139
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8571-lindsey-windstow#242145
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyPon Lip 14 2014, 02:50;

Obserwowała ludzi pojawiających się w parku, mrużąc oczy. W którymś momencie dostrzegła Slima idącego ramię w ramię z dziewczyną, z którą ślizgonka dzieliła łódkę. Prychnęła, a na jej twarzy pojawił się na chwilę mały uśmieszek. Zaśmiała się, gdy zauważyła, że gryfon wskazuje na nią palcem, a w odpowiedzi Felicie uśmiecha się do Lindsey. Po tym przestała zwracać na nich uwagę, licząc, że nie wyląduje na tym samym słoniu co oni.
W końcu ktoś się pojawił, żeby mogli zrobić coś innego niż stanie i czekanie. Ruszyła w stronę instruktora, uśmiechając się do hindusek, które wręczały wszystkim zaczarowane bidony. Starała się stanąć jak najdalej od Slima, byleby mężczyzna nie usadził ich razem. Na szczęście tak się nie stało i została przydzielona do dwóch innych dziewczyn. Zmarszczyła brwi, widząc, że jedna z nich przygląda jej się dziwnie, jednak wszystko się wyjaśniło, gdy ta wspomniała o Mei. - Nie jestem Meadow - oznajmiła, krzywiąc się. Na szczęście puchonka już o niczym do niej niem mówiła i Linds mogła zająć się wsiadaniem na słonia. Oczywiście, podczas tej jakże przyjemnej czynności jedna z dziewczyn, które także miały znajdować się na tym samym słoniu szturchnęła ślizgonkę, dzięki czemu momentalnie znalazła się w piachu. Gdy tylko się podniosła, poczuła pieczenie na swojej prawej dłoni, na którą wylała trochę wody z bidonu, oczywiście nie mogąc się pozbyć uczucia szczypania. Na szczęście organizator jej nie zignorował i opatrzył jej rękę z pomocą bandaża, ale był tak cienki, że Lindsey nie była pewna, czy wystarczy jej na długo. Oczywiście, że musiała sobie coś zrobić.
Grzbiet słonia okazał się na tyle wygodny, że szybko zapomniała o zranionej dłoni. Koc był przyjemny i mogła bez obaw siedzieć na grzbiecie zwierzęcia, będąc pewna, że nie spadnie. Z tego też powodu zajęła się wychylaniem na wszystkie strony, gdy tylko ruszyli. Niestety, w którymś momencie wychyliła się, bo dostrzegła stadko wyjątkowo małych słoni, którym chciała przyjrzeć się bliżej, co oczywiście nie mogło skończyć się dobrze. Słoń odchylił jedną z gałęzi drzewa, przy którym przechodził, więc dziewczyna musiała dostać nim w twarz. Od tego momentu przestała cieszyć się wycieczką.
Z ulgą zsiadła ze słonia, mając nadzieję, że czerwone ślady znikły już jej twarzy, bo nie miała ochoty po raz kolejny być wskazywana przez gryfona. Ona tylko chciała je zobaczyć, każdemu się może zdarzyć! Jednak gdy tylko znalazła się na ziemi, nie poczuła się lepiej, a wręcz odwrotnie. Zignorowała ból kręgosłupa, ale nie mogła zignorować prawdopodobnych odcisków na pośladkach. Jednak wrażenie wygodnego miejsca na kocu było błędnie, bo okropnie się wygniotła. Wyszła z rezerwatu z niezadowoleniem na twarzy. Ale przynajmniej ma bidon, na pewno przyda jej się później!

/zt

Kostki pierwsze: 2, 6
Kostki drugie: 3, 4
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Rezerwat - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 EmptyPon Lip 14 2014, 20:09;

Leonardo pokiwał tylko głową, kompletnie ignorując i nie przyjmując do swojej wiadomości faktu, że ktoś mógł coś od niego chcieć, teraz, gdy siedział na tym cholernym słoniu i było mu na nim strasznie niewygodnie. Cały czas wiercił się, próbował usiąść jakoś wygodniej, jednak nic to nie dało. Przez to całe wiercenie, kręcenie, szamotanie, z widoków, które miały być takie cudowne nic nie wyszło. Nie zobaczył prawie nic, starając się utrzymać na słoniu i jednocześnie nie nabawić się pęcherzy na pośladkach, co oczywiście mu się nie udało. Mimo wszystko, następnego dnia czuł się całkiem dobrze. Najpewniej było to tylko chwilowe przemęczenie, na szczęście. Leonardo nie wyobrażał sobie nawet, jakby to było, gdyby przez kilka dni nie mógł spokojnie usiąść na dupie, ponieważ zachciało mu się jakichś wycieczek na słoniu. Wywrócił oczami, przyrzekając sobie, że mimo iż Indie są cudowne, to nigdy więcej nie wybierze się na tego typu wycieczkę. Jego towarzysze podróży także nie byli zbyt rozmowni, więc Leonardo zwyczajnie się wynudził. Próbował nawet coś do nich zagadać, ale w odpowiedzi usłyszał tylko głuchą ciszę. Cudownie. Po raz kolejny odnotował sobie coś w myślach - konkretnie fakt, żeby na takie wycieczki nigdy więcej nie wybierać się samemu. Wolał, żeby był z nim ktoś znajomy, żeby móc do kogo gębę otworzyć. Podsumowując całą to wycieczkę - było dość nudno i spodziewał się czegoś innego po tym cudownym kraju i jego wspaniałej kulturze.

/zt

6 i 4
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Rezerwat - Page 2 QzgSDG8








Rezerwat - Page 2 Empty


PisanieRezerwat - Page 2 Empty Re: Rezerwat  Rezerwat - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Rezerwat

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Rezerwat - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
ogrody lotosu
-