Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Herbaciarnia Fulki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptyPon Cze 23 2014, 11:14;


Herbaciarnia Fulki

To idealne miejsce w ogrodzie, gdzie możesz przysiąść na bardzo wygodnych poduszkach i oddać się byciu smakoszem herbaty mrożonej. Bowiem każdy smak tej herbaty został poddany działaniom zaklęcia, które sprawiło że napoje są chłodne i drażnią gardło z diabelską przyjemnością przynosząc Ci ulgę. Herbaty są sprzedawane w niewielkich kubeczkach jednorazowego użytku, więc równie dobrze możesz zamówić i po odebraniu wyjść stąd do dalszego zwiedzania, niżeli siedzieć tutaj. Aczkolwiek... Może powinieneś choć na chwilę się zatrzymać? Jest tu naprawdę bardzo przyjemnie.

Opisy herbat znajdziesz tutaj.


Powrót do góry Go down


Themba Bahati
Themba Bahati

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 31
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8756-themba-bahati
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptySro Lip 02 2014, 22:45;

Indie to piękny kraj. Magiczny, nieodkryty, pełen niespodzianek. Była nim zachwycona, choć dopiero parę dni temu tu przyjechała. Zwiedzając zakamarki miasta, delektowała się jego atmosferą. Upał był jej niestraszny, w końcu pierwsze swoje lata spędziła w Republice Południowej Afryki, gdzie taka temperatura to norma. Indie pod względem klimatu odpowiadały jej zdecydowanie bardziej, niż Londyn, choć przyzwyczaiła się już dawno do jego warunków atmosferycznych. Themba przechadzała się uliczkami miasta, kiedy pewne miejsce przyciągnęło jej uwagę. Herbaciarnia Fulki. Ciekawe. Była wielbicielką herbaty, a szczególnie Rooibosa, który przypominał jej o ojczystym kraju, więc czemu nie zajrzeć? Może akurat znajdzie coś dla siebie. Pociągnęła za klamkę i z uśmiechem weszła do środka. Jej oczom ukazało się niewielkie pomieszczenie, w którym poustawiane były stoliki, a obok nich leżały poduszki, na których najwyraźniej można było usiąść i napić się herbaty. W herbaciarni było parę osób. Obdarzyła ich więc serdecznym uśmiechem i ruszyła w stronę lady. Spojrzała na menu i wybrała jedną z mrożonych herbat. Wyjęła z kieszeni dwa galeony i podała sprzedawcy, po czym usiadła gdzieś z boku sali i upiła pierwszy łyk napoju. Pyszne. Ta herbata w żadnym stopniu nie przypominała tych pokroju English Breakfast, które dominują w Londynie. Była inna. Rozsiadła się wygodnie i obserwując pomieszczenie, delektowała się każdym łykiem.
Powrót do góry Go down


Jack Parrish
Jack Parrish

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8896-jack-parrish
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8901-leonia#249229
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptySro Lip 02 2014, 23:03;

Ewidentnie było dla niego za ciepło. O wiele za ciepło. Nie, żeby się tak od razu pocił jak, no, nieważne, ale było mu po prostu źle. Nie mógł się skupić. A poza tym tu było za dużo ludzi i za mało przestrzeni. Czuł, że odzywa się jego klaustrofobia. Próbował to ukryć, śmiejąc się cały czas z kumplami i usiłując rozkoszować się wspaniałą pogodą, wdychając zapachy miasta. Niestety do końca mu się to nie udawało. Coraz ciężej mu się oddychało i kumple dziwnie na niego patrzyli. Tak, to właśnie dlatego nic im nie mówił - nabijaliby się z niego do końca świata. A poza tym już mieli z niego niezłą polewę, kiedy powiedział im do jakiej dziewczyny ostatnio podbił. A najlepsze było to, że dziewczyna zgodziła się na wspólne wyjście. To był dopiero sukces.
Więc kiedy zaczęli się pytać, co mu jest, odpowiedział, że zjadł coś nieświeżego i jeździ mu po żołądku. Skwitowali to krótkimi kiwnięciami głowy i pożegnali go. Pewnie bali się, że zaraz im to zacznie wymiotować. Uśmiechnął się, odwrócił się na pięcie i już go nie było.
Przemierzał ulice Indii, próbując sobie przypomnieć, jak szło się do łódek mieszkalnych, ale oczywiście zapomniał. Stanął na środku indyjskiego bajzlu, otoczony przez ludzi ubranych w kolorowe szaty, wykrzykujących coś w dziwnym, dźwięcznym języku i rozejrzał się. I co zobaczył? Tak, Thembę, wchodzącą do herbaciarni. Uśmiechnął się do siebie. Dawno jej nie widział. Podążył za nią i wszedł do lokalu. Od razu się do niej przysiadł.
- Cześć, chyba cię wieki nie widziałem - powiedział, szczerząc się do niej.
Powrót do góry Go down


Themba Bahati
Themba Bahati

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 31
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8756-themba-bahati
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptySro Lip 02 2014, 23:13;

Jack. Spojrzała mu prosto w oczy i uśmiechnęła się delikatnie. Przez jej głowę przechodziły właśnie tysiące myśli. To nie była łatwa relacja. Przyjaźnili się, ale Themba czuła, że coś więcej rodzi się w jej głowie. Kiedy widziała Jacka, czuła przyjemne ciepło na sercu, a rozmowa z nim nie była już tym, czym kiedyś, czyli zwykłą, przyjacielską pogawędką. To znaczy, dla Gryfona zapewne właśnie tym była, ale Bahati ich rozmowy uważała za coś ważnego i pamiętała przez długi czas. Do tego, kiedy się widzieli, czuła, że może przenosić góry, a po spotkaniu potrafiła tworzyć dobre parę godzin. Był dla niej inspiracją, kimś niezwykle ważnym. To byłoby piękne, gdyby nie fakt, iż Jack prawdopodobnie nie odwzajemnia uczucia, a przynajmniej tak się Puchonce wydawało. Co jakiś czas opowiadał jej, jaką ładną dziewczynę widział, że zagadał, że się spotkał. Wtedy czuła ukłucie w sercu. To było naprawdę bolesne, ale cóż mogła poradzić? Przecież nie wyjawi mu swoich uczuć, wtedy ich znajomość się zakończy. Naturalną siłą rzeczy oddalą się od siebie. Nie będą mogli rozmawiać tak, jak dawniej, a tego nie chciała. - Cześć. - Powiedziała po chwili zastanowienia i posłała mu promienny uśmiech. Znowu to ciepło. - No może nie wieki, ale dobre parę dni się nie widzieliśmy. Chyba z dwa tygodnie, co? - Spojrzała na niego, po czym utkwiła wzrok gdzieś w ścianie. Nie chciała mieć kontaktu wzrokowego, bo w żaden sposób nie ułatwiał sprawy. Wręcz przeciwnie. - Jak Indie? Podobają Ci się? - Zapytała upijając łyk z kubka.
Powrót do góry Go down


Jack Parrish
Jack Parrish

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8896-jack-parrish
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8901-leonia#249229
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptyCzw Lip 03 2014, 00:00;

- Dwa tygodnie to wieki, jak dla mnie - odpowiedział i rozsiadł się wygodnie na kolorowych poduchach, rozrzuconych koło jej stolika. Tak właśnie mógłby spędzić całe wakacje i prawdopodobnie większość życia, z przerwami na jedzenie - siedząc lub leżąc na czymś miękkim i dywagując o życiowych sprawach. Niestety, ktoś jednak wymyślił, że ludzie nie mogą bez przerwy siedzieć w jednym miejscu, a poza tym muszą chodzić na lekcje. I tak miał szczęście, że chodził do Hogwartu, nie zwykłego liceum, gdzie uczą się matematyki, którą pamiętał jeszcze ze swoich mugolskich czasów, które były dla niego tak już odległe. Chodził do normalnej, niemagicznej szkoły i męczył się z mnożeniem i dodawaniem. A teraz już ledwie to pamiętał. Jack popatrzył na dziewczynę i spytał: - I jak ci te dwa tygodnie minęły? Przyszły jakieś inspiracje?
Oczywiście, Jack nic nie wiedział o uczuciach Themby. Był ślepy, jak każdy inny chłopak, choć dostrzegał pewne aluzje, których nie umiał jednak ze sobą powiązać - jej długie spojrzenia, uśmiechy, którym go obdarzała i to, jak się przy nim zachowywała. Zawsze uznawał to za objaw jej artystycznej duszy. Co prawda, w życiu z artystami niewiele miał wspólnego, chyba, że z tym z boiska do Quidditcha. O tak, tych nazywał poetami Znicza, a jakże inaczej. Poza tym dziewczyna była dla niego przyjaciółką. Taką prawdziwą, która będzie przy nim nawet, gdyby się paliło i waliło. Wydawało mu się, że zna ją na wylot, jednak jak widać naprawdę nie umiał ocenić sytuacji. A może nie chciał, bo się bał? Nie wiadomo. Po prostu nie dopuszczał do siebie myśli, że jego przyjaciółka niemal od zawsze żywi do niego, inne niż koleżeńskie, uczucia.
Na pytanie o Indiach skrzywił się i zmrużył oczy.
- Daj spokój, mam dosyć tego upału. Pewnie, tu jest pięknie i takie tam, ale ile można tego słońca? I ludzi. Naprawdę, tutaj jest ich za dużo.
Powrót do góry Go down


Themba Bahati
Themba Bahati

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 31
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8756-themba-bahati
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptyCzw Lip 03 2014, 14:45;

Wieki. To prawda, Thembie ten czas również się dłużył, ale prawdopodobnie Jack miał na myśli coś zupełnie innego. Puchonka po prostu tęskniła za nim i dlatego dni mijały tak wolno. - Tak, to fakt. W końcu przez dwa tygodnie może się dużo w życiu zmienić, prawda? - Zapytała, uśmiechając się lekko. Kolejny łyk herbaty i spojrzenie na Gryfona. Chciałaby usłyszeć odpowiedź w stylu ,, Tak i wiesz co? Przez te dwa tygodnie doszedłem do wniosku, że nasza znajomość stała się dla mnie czymś więcej ", ale wiedziała, że takiej nie otrzyma. Niestety. - Inspiracji, jak zawsze mnóstwo. - Pokiwała ochoczo głową i uśmiechnęła się promiennie, zapominając na chwilę o tym wszystkim. Zaśpiewała kawałek swojego najnowszego tworu, nie przejmując się nawet, że dookoła nich są ludzie. Przecież nikomu nie przeszkadzała, a przynajmniej tak jej się wydawało. Przecież, gdyby komuś przeszkadzał jej śpiew, zwróciłby Thembie uwagę, prawda? A przynajmniej powinien. W końcu nie chciała wadzić ludziom w jakikolwiek sposób.- Tłumy rzeczywiście straszne. - Skrzywiła się nieznacznie, kiedy chłopak powiedział coś o tym, że jest za dużo ludzi. To fakt, Themba też wolała bardziej zaciszne miejsca, ale Indie urzekły ją mimo wszystko. - Mi temperatury nie przeszkadzają, ale rozumiem, że dla innych może być to ogromny problem. - Powiedziała, po czym spojrzała ze zrozumieniem na Gryfona. Znowu to dziwne uczucie. Ciepło w sercu. Spuściła wzrok.
Powrót do góry Go down


Jack Parrish
Jack Parrish

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 19
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8896-jack-parrish
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8901-leonia#249229
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptyCzw Lip 03 2014, 19:09;

- Niezłe - powiedział, kiwają głową, kiedy Themba skończyła śpiewać. Zawsze mu się to podobało. Lubił patrzeć, kiedy dziewczyna skupiała się na śpiewie - miała wtedy taki nieobecny wyraz twarzy, jakby jej myśli leciały gdzieś daleko. Może do odległej Afryki, jej rodzinnego kraju? Sam nie wiedział, ale czuł, że nigdy nie jest obecna w swoim ciele. A kiedy przestawała śpiewać, jej oczy wracały do świata realnego. To była prawie jak namacalna poezja. Też by tak chciał. Niestety ani głosu, ani talentu do gry na jakimkolwiek instrumencie nie miał. Pewnie, ze śpiewem próbował, pod prysznicem, w wannie, jak to każdy człowiek, ale szybko przekonał się, że kariera wokalisty nie jest mu pisana. Wolał słuchać niż sam robić muzykę. - Powinnaś to komuś pokazać, nie mnie oczywiście, wiesz, komuś… z n a n e m u albo temu kto się znam, jesteś naprawdę dobra - zaakcentował ostatnie słowa i pochylił się nad stolikiem. Doleciał do niego zapach herbaty. Już odzwyczaił się od jej picia. Chyba nie był prawdziwym Brytyjczykiem - w ogóle nie uznawał zasady five o’clock i nie siadał spokojnie do kubka ulubionego napoju Wielkiej Brytanii, choć jego rodzice zastępczy lubili ten zwyczaj i przestrzegali ustalonej godziny.
Jack wreszcie przypomniał sobie, że musi jej o czymś powiedzieć. Usiadł prosto, by jak najlepiej go uslyszała. W końcu mógł z nią o takich rzeczach gadać, nie? To była jego przyjaciółka. Musiała mu doradzić, co i jak, przecież sama była dziewczyną i wiedziała, co płeć piękna lubi najbardziej.
- Uwaga, mam newsa. Walić te Indie, słońce i ludzi. Nie uwierzysz - tu zrobił dramatyczną pauzę, w której uśmiechnął się swoim krzywym uśmieszkiem i skończył: - Umówiłem się z Alaną! [a, już niech będzie!]Wiesz, z którą? To ta Krukonka z pierwszej klasy. Wszyscy chłopacy chcieli poderwać, ale wiesz komu się udało? No zgadnij. Mnie! Umówiłem się z nią w jakiejś hinduskiej restauracji.
Powrót do góry Go down


Themba Bahati
Themba Bahati

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 31
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8756-themba-bahati
Herbaciarnia Fulki QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki EmptyPią Lip 04 2014, 11:22;

Wszystko, co powiedział wcześniej straciło znaczenie, kiedy zaczął opowiadać o tej dziewczynie. Po raz kolejny to robił. Themba zawsze tylko kiwała głową, uśmiechała się, coś tam doradziła, udając, że generalnie ekspertem w tej dziedzinie nie jest. No fakt, nie była. Jednak tym razem coś w Puchonce pękło. Odwróciła na chwilę wzrok, bo czuła, że łzy napływają jej do oczu. Tak się cieszyła na te wakacje, a on musiał wszystko zepsuć. Wszystko. Teraz ma ochotę wrócić do domu, zamknąć w pokoju i oddać muzyce. Dać się ponieść tak, żeby całkowicie pochłonęła jej zmysły. Strawiła rozpacz. Jednakże siedziała w tej herbaciarni naprzeciwko Jacka i nie mogła ot tak, po prostu sobie wyjść. Spuściła więc wzrok. - Jesteś ślepy. - Powiedziała cicho. Nie wytrzymała. Każdy ma pewną granicę, a kiedy ją przekroczysz, po prostu pęka. Rozpada się na drobne kawałki, jak krucha porcelana. Człowiek jest kruchy.Cała gorycz wypływa na powierzchnię, zatapiając wszystko, co ma na drodze. Wtedy niszczy, roztrzaskuje, a zostawia po sobie tylko tą okropną pustkę, którą ciężko wytrzymać. Napięcie rośnie, rośnie, rośnie..- Jesteś ślepy. - Jeszcze głośniej. Rośnie, rośnie, rośnie.- Słyszysz?! - Themba była kimś, kto prawie nigdy nie podnosi głosu, a teraz krzyczała Gryfonowi prosto w twarz. Myślała, że dobrze ją zna, ale najwyraźniej się myliła, skoro nie potrafił dostrzec w jej oczach czegoś więcej. A może to tylko ona widziała takie rzeczy? Może tylko ona potrafiła rozumieć ludzi bez słów? Co za absurd. Ironia losu. Może tylko ludzie, którzy tworzą dostrzegają to, co ukryte? Może muzyka zwiększa poziom wrażliwości. Teraz to już nieistotne. Mogła się tego spodziewać. Siedziała tylko, próbując ukryć łzy i czuła, że pęka jej serce. Mogła wyczuć nawet fizyczny ból. Może przesadza. Jeśli byłby to jednorazowy incydent, dałaby spokój. Również za drugim, trzecim, czwartym i piątym razem, była cierpliwa. Jednakże psychika każdego człowieka ma pewną granicę wytrzymałości. Teraz czara goryczy się przepełniła. Themba nie była już w stanie się powstrzymywać i po jej policzku spłynęła łza. Jedna, druga, trzecia. Czwarta, piąta, szósta. Kap, kap, kap. Miała dość. Nie wytrzymała. Ktoś mógłby nazwać ją słabą. Może i była słaba, to już nieistotne. Teraz nic nie było ważne.Nieważne, nieważne, nieważne. To koniec. Nie chciała już patrzeć na Jacka, słyszeć go, widzieć. Za każdym razem będzie czuła ten sam, zniewalający, okropny ból. Psychiczny i fizyczny. A może on chciał jej przysparzać cierpienia? Może nie był przyjacielem? Może udawał? Może nie ma już dobrych ludzi? Nie chciała o tym myśleć. Nie chciała w ogóle myśleć. Stop.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Herbaciarnia Fulki QzgSDG8








Herbaciarnia Fulki Empty


PisanieHerbaciarnia Fulki Empty Re: Herbaciarnia Fulki  Herbaciarnia Fulki Empty;

Powrót do góry Go down
 

Herbaciarnia Fulki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Herbaciarnia Fulki JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
ogrody lotosu
-