Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kącik okolicznej wróżki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Philippe Lorrain
Philippe Lorrain

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 696
  Liczba postów : 953
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6249-philippe-dominique-lorrain
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6251-zrobie-sobie-poczte-stac-mnie
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7181-philippe-dominique-lorrain#204379
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyNie Cze 29 2014, 20:44;


Kącik okolicznej wróżki

Nie jedno dziecko z północnej Indiry jest przekupione, by napotkanych turystów prowadzić wprost do tego miejsca. Masha, czyli właścicielka kącika wróżb, z chęcią wciśnie każdemu kit, by dostać parę galeonów w swoje ręce. U niej kule, karty i okultyzm są na porządku dziennym. Niczego przed nią nie ukryjesz. Chcesz zaryzykować?

Rzuć jedną kostką w przeznaczonym do tego temacie. Jeśli liczba oczek będzie parzysta, to jesteś tak oczarowanych wróżką, że musisz sprawdzić swoją przyszłość. Jeśli liczba oczek będzie nieparzysta to do wróżki i jej zabiegów podchodzisz ze zdrowym rozsądkiem.

Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Specjalny




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyWto Lip 22 2014, 17:10;

To był dziś okropny dzień dla Mashy, czuła się co najmniej tak jakby przeszła przez ścieżkę pełną żarzących się kamieni, a nikt nie pomógł jej zbiec stamtąd. W związku z tym wszystko ją bolało, i nawet kolorowe szaty nie były w stanie okryć posępnej miny. Gdy tylko bowiem zobaczyła zbliżających się turystów poderwała się z krzesełka, jakby to była jej ostatnia szansa.
- Namaste paniczu, namaste. Usiądź w mych progach przepowiem Ci przyszłość. Odczytam Ci przyszłość. Opowiem Ci o tym, co przygotował dla Ciebie los... Z twarzy tej dziewczyny! - Rzuciła w powietrze słowa oglądając się energicznie do tyłu, że o mało warkocz zakręcony na plecach nie wyszedł z kostiumu. Masha złapała Psychosis za rękaw prowadząc ku sobie i mówiąc jej czułe słówka, po drodze wspominając o niewielkiej plamie która zdobi jej pośladki i że to na pewno symbol miłości. Posadziła ją na krześle przyciągając Madnessa ku sobie dziwnym gestem dłoni, a gdy ten znalazł się tuż obok niej uśmiechnęła się szeroko stając tuż nad nimi gotowa już teraz wodzić opuszkami palców po twarzy Psychosis, co by odnaleźć tam prawdę z Madnessowego życia...
- To bardzo stara wróżba, z twarzy pięknej, nieznanej Ci dziewczyny, można odnaleźć odbicie Twych losów w jej oczach. Jeśli patrzysz i jeśli widzicie się pierwszy raz przez dłużej niż kilkanaście sekund. - Opowiedziała im nie czekając tymczasowo na żadne tłumaczenia i pytania o cenę. To przyjdzie później.


Odpisujecie w dowolnej kolejności. MG przewiduje dalszą ingerencję. Rzućcie dwiema kostkami przed napisaniem w tym temacie, by dowiedzieć się co z chorobą.

______________________

Kącik okolicznej wróżki Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Psychosis I. Blythe
Psychosis I. Blythe

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 141
  Liczba postów : 52
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8975-psychosis-ilithyia-blythe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8976-psychiczna-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8978-psychosis-blythe
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyWto Lip 22 2014, 22:32;

Psychosis postanowiła zaznać odrobiny prawdziwej przygody. Jak to na Krukonkę przystało, była przecież ciekawa nowego świata i ogólnie rzecz ujmując szlag najjaśniejszy ją trafiał, gdy okazywało się, że musi zebrać się w sobie i zatrzymać się w rozwoju, BO JAKIEŚTAM BADZIEWNE WAKACJE POSTANOWIŁY JEJ PRZESZKODZIĆ. Bezczelność milion, upokorzenie i bezgraniczny, depresyjny dół. Musiała więc w tym czasie się czymś zająć, a upał dwa miliony i brak szkoły nie pomagał jej w zachowaniu zdrowego rozsądku. Nie trudno jest więc sobie wyobrazić, jak młoda Blythe wymyka się do Indiry, aby pomyszkować wśród tych wszystkich tajemniczych i nowych dla niej przedmiotów, z zamiarem znalezienia na straganie czegoś, co by ją zainteresowało. Właśnie miała kierować się w stronę straganów, chcąc wybrać sobie jakieś nowe - stare książki, bo na pewno jakieś mieli, kiedy to jakieś babsko chwyciło ją nagle za rękaw i zaciągnęło do psiej budy. Z początku oponowała i nawet chciała się wyrwać, ale siła perswazji (czytaj była od niej silniejsza i po prostu ją wciągnęła do środka) sprawiła, że opadła na krzesło, nieco zdezorientowana. Spojrzała na Madnessa, którego niespecjalnie kojarzyła, a potem na kobietę i spytała rzeczowo:
- Jesteś jakaś pomylona?

Choroba: 1, 5
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyWto Lip 22 2014, 22:41;

Jebane łódki, jebane Indie, jebane życie…
Nigdzie mu się nie śpieszyło. Powoli przemierzał kolejne uliczki miasteczka nie mając pojęcia o tym, że panowała gdziekolwiek jakaś zaraza, choroba czy cokolwiek takiego. Chciał dostać się na łódkę, aby w spokoju przeleżeć kolejną część dnia. Aby nikt na niego nie wpadał kiedy najmniej było mu to do szczęścia potrzebne. Ktoś chyba do niego coś mówił, ale niezbyt się tym przejął idąc dalej przed siebie. Nie miał zamiaru brać w niczym udziału, ale… no właśnie, zawsze jakieś ale…
- A jak ją znam to wróżba nie wyjdzie, nie? - nie żeby próbował odejść stąd jak najszybciej. No dobra próbował i z tego co zrozumiał wróżba nie wyjdzie jak zna dziewczynę. Tak na dobrą sprawę to nie kojarzył jej wcale. Nigdy nie miał pamięci do twarzy. Imion. I innych takich mało ważnych rzeczy. A sterczenie tutaj było jedną z ostatnich rzeczy jakie chciał dziś robić. Jakie chciał robić w ogóle.



dwie różne kostki, więc nie będę chory
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Specjalny




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptySro Lip 23 2014, 11:26;

Masha zawsze gdy wciągała do swojej budki turystów, którzy nie byli przyzwyczajeni do obcowania z wizją swojej przyszłości, miała nieodparte wrażenie, ze w ich oczach dymi pustka, która rozpościera się nie tylko na nich, ale też i na ich otoczenie. Sama już była zmęczona tym, że dzierży w dłoniach losy wszystkich, a swojego nie może odmienić. Praca wróżki najwidoczniej nie przewidywała rychłego awansu, co bardzo ją nurtowało. Środki do życia z pewnością by się przydały. A im częściej o tym myślała, tym co raz bardziej coś popychało ją do rzucenia swojej profesji. Ale na rzecz czego? Kim miałaby zostać jeśli nie właśnie kobietą odpowiedzialną za to, by ktoś taki jak Toinen zobaczył coś, co na ogół omijał szerokim łukiem? Idąc za ciosem uśmiechnęła się półgębkiem, trochę speszona pytaniem dziewczyny. Nigdy nie lubiła, gdy ktoś traktował ją niewłaściwie. Tak teraz zatrzymała w sobie wszystkie kąśliwe uwagi i odwróciła się do nich tyłem, w tym czasie zanurzając dłonie w woreczku z ziołami. To zawsze budziło na jej skórze orientalny zapach, który każdy odczuwał jako wielką przyjemność dla jego nozdrzy. Teraz z pewnością też tak miało się stać. Przysunęła powoli taboret do młodzieży, która tu była i zlustrowała chłopca spojrzeniem. Tak, chłopca... Widziała w nim zagubioną duszę trzymającą się maminej spódnicy, która okazywała się już dawno spłonąć. Kłamstwa, obłuda, zbyt szybka dorosłość i przekręt... Ta negatywna energia zbijała się z dziwną, tajemniczą aurą dziewczyny, której uroda była na tyle nietypowa, że Masha poczęła myśleć o przekleństwie piękna. W jej krwi nie płynęła może krew wili, ale coś, co magnetyzowało każdego kto wokół niej egzystował. Była ciekawa, co może odczuwać chłopak, jak zbija się to w jego głowie... Ale była też pewna, ze mogło to mieć nijaki wyraz. Przecież wydawał się odrzucać każdą formę uczucia, piękna tym bardziej.
Odporny. - przemknęło przez jej głowę nim poczęła mówić:
- Ależ moi drodzy, każda wróżba zadziała. Spełnienie określonych warunków umacnia jedynie pozycję człowieka we wszechświecie. Wiemy więcej... Mniemam jednak, że wiedza jest priorytetem tej dziewczyny, gdy Ty chłopcze parasz się zupełnie inną dziedziną inteligencji. - Skwitowała to tajemniczym uśmiechem i przysunęła się trochę do długowłosej.
- Zdradź mi swe imię, a z pewnością zapisze się ono na kartach historii nie raz, a tysiące razy. Piękno przebija się zawsze najwyraźniej. - Szepnęła na tyle cicho, że znaczenie tego co teraz powiedziała z pewnością trafiło tylko do ucha Blythe.
- Pozwól, że przesunę palcami po Twej twarzy... - I nim uzyskała zgodę już teraz wymogła na Krukonce, by zamknęła powieki. Masha tego nie uczyniła, tylko spokojnie szybko wyrzuciła z siebie kilka słów w rodzimym języku powracając do niewygodnej angielszczyzny.
- Na jej twarzy spisana jest strata, która obije się o Ciebie boleśnie. Zbyt wielki wpływ na kogoś pozornie nieistotnego może go zrzucić w śmiercionośne ramiona. To jak domino. Przesuwając się po klatce życia odnajdziesz jej furtkę. Zechcesz ją otworzyć, lecz ta odrzuci Cię z prądem do tyłu. Nabierzesz wielkiego dystansu i przeświadczenia o sprycie, gdy tak naprawdę będziesz sam na sam tylko z urojonym wyobrażeniem... - Błądząc opuszkami palców po twarzy dziewczyny musiała popychać ją w senność. Wszak zanurzenie dłoni w ziołach nie było jedynie dodatkiem... Ten zapach usypiał, a w śnie budził obraz wielkiego, pięknego ogrodu, w którym buszowało słońce z naręczem letniego wiatru... Musiała znajdować się teraz w o wiele lepszym miejscu niż ta budka, której nawet Masha nie znosiła ze względu na ciasnotę.

______________________

Kącik okolicznej wróżki Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Psychosis I. Blythe
Psychosis I. Blythe

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 141
  Liczba postów : 52
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8975-psychosis-ilithyia-blythe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8976-psychiczna-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8978-psychosis-blythe
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyCzw Lip 24 2014, 15:18;

Psychosis wbrew pozorom była całkiem spokojna. Tak spokojna, że kurwica ją brała, gdy patrzyła jak wróżka próbuje ją i tego nieszczęsnego chłopaka zmanipulować. Nie było nawet cienia szansy, że uwierzy w te bzdury, jako, że jej krukoński umysł sprawiał, że zdecydowanie zbyt mocno stąpała po ziemi na takie pierdoły. Nie chciała być nieprzyjemna, a jej pytanie było czysto rzeczowe. Czy zapytanie o chorobę psychiczną, w momencie, w którym obca kobieta ją gdzieś ciągnie i chce wróżyć z twarzy i to jeszcze nie jej, a komuś, jest czymś dziwnym? Dziewczyna nie uważała, że tak jest. Była poirytowana, ale jej twarz wyrażała idealny spokój. Nie znaczyła jej żadna zmarszczka wzburzenia… no może poza tą jedną, pomiędzy brwiami, która ukazywała, że jest czymś zmartwiona. Czymże to? No cóż, Blythe była taka, że w tym momencie martwiła się o to, czy czasem jej facjata nie przysłuży się do wywróżenia komuś śmierci w straszliwych mękach. Westchnęła cicho, odgarniając pasmo długich włosów za ucho, ale zacisnęła zaraz na moment zęby, zastanawiając się nad czymś intensywnie, aby w końcu zupełnie się rozluźnić.
- Proszę bardzo - mruknęła wreszcie, ale była co najmniej niezadowolona. Psychosis nie lubiła, gdy ktoś jej dotykał. Sferę prywatności miała co najmniej wyraźnie wyznaczoną, dlatego zgodziła się chyba jedynie dla świętego spokoju. Słuchała wróżby i miała ochotę parsknąć śmiechem, gdy się kończyła, ale była zbyt otumaniona ziołami, których woń pełzła leniwie od rąk wieszczki, wprost do jej nozdrzy. Zamrugała kilka razy, starając się walczyć z sennością, ale zanim uniosła własną dłoń, aby odepchnąć od siebie usidlający zapach, oczy same jej się zamknęły. Zaginęła w słonecznym ogrodzie, tracąc świadomość.
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyPią Lip 25 2014, 09:07;

Zaczynało go to irytować. Wróżba. Gdyby jeszcze wierzył w jakieś lewe przepowiednie. A wystarczyło spędzić z nim kilka chwil, aby się przekonać, że tak nie jest. Dlatego tego nienawidził. Swojego wyglądu, bo po nim oceniali go inni. Nie żeby sam był lepszy, ale teraz nie on to robił tylko jakaś wariatka, która myślała, że zobaczy w twarzy Psycho coś ciekawego. Być może, ale Madness nie musiał tego oglądać.
- Moja pozycja we wszechświecie całkiem mi odpowiada - mruknął, po cicho ciesząc się z tego, że to nie jego twarz jest obmacywana. Jeszcze tego brakowało, aby ta jebnięta kobieta swoimi brudnymi rękami zaczęła go dotykać. To proste było, że tego nie chciał. I chyba nawet nie potrzeba było tego komukolwiek tłumaczyć. Nie słuchał jej z jakimś wielkim zainteresowaniem. Praktycznie wcale. Rozglądał się tylko dookoła szukając czegoś co w jakikolwiek sposób zrekompensowałoby mu stracony czas, który przeznaczał na wysłuchiwanie bredni. Budka była może i mała, ale zawalona tyloma rzeczami, że jak coś znajdzie się w jego kieszeni to nikt od razu nie zauważy straty. Tak to się działo w głowie Madnessa teraz. Powoli rozglądał się po wnętrzu budki i niestety dla niego nic póki co nie przyciągnęło jego wzroku. Tkwił tutaj bez większego zainteresowania. Dopiero po chwili dotarło do niego, że Masha coś do niego mówiła.
- Mów po ludzku, a nie plączesz się we wszystkim. Tak to i na mogę ci powróżyć i to z powietrza - oparł się ramieniem o chłodną ścianę. Jedyna przyjemna rzecz, która w tej chwili go spotkała. Indie miały wiele wad, ale największą z nich była temperatura. Jakby nie mogli skończyć na kole podbiegunowym. Może kilku idiotów zamarzłoby i kolejny rok szkolny okazałby się całkiem znośny? Tak odpłynął trochę myślami Madness, ale i tak bez różnicy większej to było.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Specjalny




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyPią Lip 25 2014, 14:55;

Kiedy tak spokojnie mknęła po oceanicznej wodzie, by opowiadać Madnessowi zaszyfrowane fakty, to uśmiechała się słabo błądząc palcami po twarzy dziewczyny, która z każdym ruchem Mashy biegła co raz głębiej w ogród. Czy już straciła furtkę z oczu? Co w jej śnie było najjaskrawsze? Czy to kwiaty? A może zielona ściana, z której wypaść miały najgorsze koszmary? Wróżka nie zajmowała sobie tym myśli zbyt długo. Chociażby dlatego, że po prostu wydawało się jej, że to nie istotne. Właściwie ciekawiło ją ile pieniędzy wypędzi od chłopaka jeśli jego też podda hipnozie. Już nawet planowała co i jak ma powiedzieć, gdy nagle pomimo wysokiej temperatury na zewnątrz budkę począł ogarniać mróz... Niska temperatura wślizgiwała się do środka jak nieproszony gość...
Masha była dobrze świadoma co to wszystko ma znaczyć, ale skąd wzięły się tu dementory? Nie mogła przerwać seansu, ale nie mogła też zostać w budce. Doskonale wiedziała, że to znów atak Ministerstwa, co by wytępić szarańczę oszustów... Czy znów mieli zamiar ją atakować?
- Zaraz wracam! - Rzuciła krótko w stronę bruneta, ale nie zamierzała już wrócić. Przynajmniej nie teraz. I gdy tylko weszła do niewielkiej izdebki, którą zamieszkiwała, na szybko wrzuciła wszystko do torby i teleportowała się z prawie niesłyszalnym trzaskiem.
A na zewnątrz? Dało sie słyszeć, że ktoś rzuciła drętwotę, ktoś inny kogoś obezwładniał. A na środku ulicy leżał nieporuszający się czterolatek, i próbowała się do niego dostać matka, ale to kwilenie zostało uciszone zaklęciem... Czarnomagicznym tym razem.
Ktoś kopnął w drzwi od budki prezentując gości, którzy się w niej znajdowali. Mężczyzna machnął szybko ręką, co by uciekali. Ale jak uciec skoro dziewczyna jest pogrążona w transie? Jak ją wybudzić?
Niedużo czasu pozostało na zastanowienie, tym bardziej, że własnie ktoś ponownie rzucał drętwotę kierując ją tym razem w Mandessa.
Wszędzie również krążyły dementory, podobno zdecydowanie bardziej chętne do wysysania energii z Psychosis.

Dla Psychosis:
1,4,6 - W wyniku wszystkiego co się dzieje nie jesteś jeszcze całkowicie pogrążona w transie snu, i odczuwasz to co się dzieje na zewnątrz. Nijak nie możesz jednak zareagować ciałem. Czujesz się bezwładna. Wydaje Ci się, że krzyczysz, ale nikt tego nie słyszy. Kontakt z rzeczywistością jednak zachowujesz. Czar będzie trwał jeszcze jakiś czas.
2,3,5 - Pogrążasz się w śnie co raz bardziej, ale ruchy które wykonujesz w snach przekładają się na to co się dzieje w życiu realnym. W śnie stoisz nad brzegiem jeziora i ruszasz powoli do przodu. W budce również podnosisz się do przodu i idziesz w kierunku drzwi...


Dla Madnessa:
Kostka parzysta - W porę zauważasz co się święci i odpierasz atak zaklęciem tarczy. Wydostajecie się oboje na uliczkę sepedę pełną dementorów.
Kostka nieparzysta - Zauważasz mknącą drętwotę i padasz na podłogę, pociągasz za sobą Psychosis za nogę, ale ta się jedynie przewraca, ale zaklęcie trafia ją w rękę. Ktoś otwiera drzwi od jadłodajni i przywołuje waszą dwójkę podrygując przy tym nogą.

zt dla MG w tym wątku, wasze posty są również ostatnimi. Widzimy się w jadłodajni lub na uliczce!

______________________

Kącik okolicznej wróżki Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyPią Lip 25 2014, 21:40;

Stał oparty plecami o ścianę, szukając czegoś co mógłby sprawnie upchnąć w kieszeń. Tak żeby nikt go na tym nie złapał. Może i nic tutaj nie miało dużej wartości, ale to zawsze kilka galeonów do przodu. Znalezienie dzieciaka, który to kupi od niego nie było problemem. Najważniejsza była historia przedmiotu i to co można mieć dzięki niemu. Naiwność niektórych była powalająca, ale dobrze. Mógł na nich zarabiać i to było najważniejsze.
Z początku kiedy zaczynało się robić chłodniej przyjął to z ulgą. Pogoda tutaj nie była czymś co przypadło mu do gustu, więc coś takiego niemal przyjął z entuzjazmem. Nie pomyślał w pierwszej chwili dlaczego tak się dzieje. Zupełnie się nad tym nie zastanawiał, ale po chwili zaczynało się robić mroźniej. Z każdą sekundą coraz bardziej i dopiero wtedy zaczął myśleć o tym co może się tutaj za chwilę zacząć dziać. Nawet nie zarejestrował momentu kiedy Masha wyszła i został sam z Psycho. Siedziała nadal na krześle, jakoś jak dla niego zupełnie nieprzejęta tym co się działo wokoło. Wiedział od samego początku, że lepiej przejść tędy jak najszybciej. Nie cofnie czasu i teraz musiał sobie jakoś radzić. Skierował swoje kroki w stronę wyjścia, ale nim dobrze się rozpędził zauważył mknące w ich kierunku zaklęcie. Nie zdążyłby krzyknąć, więc przewrócił dziewczynę na podłogę i sam zaraz znalazł się obok niej.
- Zajebiście - mruknął ni to do siebie, ni to do niej. Zaczął rozglądać się na boki próbując jakoś rozeznać się w sytuacji i wtedy zobaczył otwierające się drzwi i kogoś machającego w ich kierunku. - Chodź - odezwał się do Krukonki. Wiedział, że to się na nim zemści prędzej czy później. Powinien ją zostawić tutaj samą. Już się o tym przekonywał nie raz, ale ponownie postąpił wbrew sobie ciągnąc ją za rękę w kierunku drzwi.
Madness ty pojebańcu. Naucz się, kurwa, w końcu życia.


a i nieparzysta, więc idziemy do jadłodajni
no i zt
Powrót do góry Go down


Psychosis I. Blythe
Psychosis I. Blythe

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 141
  Liczba postów : 52
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8975-psychosis-ilithyia-blythe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8976-psychiczna-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8978-psychosis-blythe
Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8




Gracz




Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki EmptyNie Lip 27 2014, 16:18;

Nie wiedziała już co się dzieje zarówno z nią, jak i wokół niej. Była gdzieś indziej, w tajemniczym ogrodzie, pełnym pięknych, wielobarwnych kwiatów i wysokich traw falujących rytmicznie na wietrze. Jednostajny szum wiatru sprawiał, że dziewczyna zaczynała się dziwacznie odprężać, co wcale jej nie pomagało w zrelaksowaniu się, oj nie. Było wręcz wprost przeciwnie! Cisza zdawała się być wręcz groźna, zapowiadająca nieuchronne niebezpieczeństwo. Trochę tak jak przed burzą. To skojarzenie sprawiło, że dziewczyna poruszyła niespokojnie oczami, przez co drgnęły jej powieki, chociaż ciało wciąż spoczywało nieruchomo na krześle. Czuła się dziwnie. Stała na łące, obejmując się ciasno ramionami i chcąc już wrócić do normalności. Nie podobało się jej to, że jest ubezwłasnowolniona, a jakaś wróżka może robić z nią wszystko co tylko chce. Może nawet zaczęłaby na nią pomstować, gdyby nie to, że nagle niepokój ścisnął ją za gardło. Wypuściła powietrze spomiędzy warg, które niemalże od razu zamieniło się w wirującą w powietrzu parę. Jak to było możliwe? Przecież dopiero co było czterdzieści stopni gorąca…
Przejmujący chłód sprawił, że Psychosis niemalże się ocknęła. Słyszała jakieś słowa, zamieszanie, trzaski deportacji, ale jak to się działo, że nie mogła się poruszyć? Szarpała się zawzięcie, chcąc uciec od niebezpieczeństwa. Jej nerwy zdawały się być napięte do granic możliwości.
Obudź się Blythe, kurwa mać, obudź się.
Poczuła jak leci i spada na ziemię, zdrętwiała i niezdolna do poruszenia się. Spanikowała. Byłaby krzyczała, gdyby mogła. Byłaby uciekała, gdyby nogi chciały jej słuchać. Niemalże pozbawiona świadomości, dała się zaciągnąć chłopakowi, bardzo mu wdzięczna, że jej tutaj nie zostawił. Gdyby to zrobił, jak nic wessaliby ją dementorzy. Nie miała pewności, że to oni, ale ten chłód… jego chyba nie da się pomylić z żadnym innym. Boże, kiedy to wreszcie przestanie działać? Niedługo się okaże, oby tylko nie trwało wiecznie.

[zt]

[1]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kącik okolicznej wróżki QzgSDG8








Kącik okolicznej wróżki Empty


PisanieKącik okolicznej wróżki Empty Re: Kącik okolicznej wróżki  Kącik okolicznej wróżki Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kącik okolicznej wróżki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kącik okolicznej wróżki JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
Północna Indira
-