Znów miał kieszenie wypchane ciężkimi rzeczami. Turyści byli tak nieuważni, że aż żal było z tego nie skorzystać. Niemal sami wpychali wszystko w jego ręce jeszcze przy tym wdzięcznie się uśmiechając. Żałosne. Jak całe Indie. Większość tych rzeczy była mu zupełnie niepotrzebna, ale znalazł miejsce w północnej Indirze, gdzie mógł pozbyć się śmieci za trochę gotówki. Miał iść od razu to zrobić, ale jednak przysiadł na jakiś schodach i wyciągnął kawałek pergaminu. Kolejna notatka dla Sevi, która z pewnością uszczęśliwi jej życie. Tym bardziej, że nie za bardzo miał pojęcie o czym pisze. Niby dostał po raz kolejny tonę papieru od niej, żeby zgłębić temat, ale jakoś nie za bardzo miał czas, aby się temu przyjrzeć. Jednak nie było tak najgorzej, bo przed wysłaniem postanowił przeczytać notatkę jeszcze raz i uznał, że całkiem dobrze przekazał wszystko co miał do przekazania.

zt

2,1 niebedechory