Obecny czas to Pon Maj 20 2024, 01:11

Znaleziono 2 wyników

Klasa Eliksirów

Ostatnio czuła się jakby ostatnie dni, a nawet miesiące oglądała w swoich wspomnieniach jak zza mgły. Chodziła na zajęcia z resztą Anglików... i nie Anglików, starając jakoś przeżyć bez żadnych dziwnych wypadków. W dodatku w sprawach Salemczyków zrobiło się dość spokojnie i nie umiała ocenić czy to dla nich dobrze. W rzeczywistości wcale nie przeszkadzała jej cisza w stowarzyszeniu i sama spokojnie mogła rozpracowywać swoją 'zabawkę'. Była tak bardzo beznadziejna, że tylko czekała na moment, w którym ta piekielna rzecz pośle ją do Skrzydła Szpitalnego. Nie pytajcie co ją popchnęło do tego szalonego pomysłu związanego z obecnością na eliksirach. Pałała do tych zajęć czystą niechęcią, jeśli chce się to delikatnie ująć. Nie miała do tego najzwyczajniej w świecie cierpliwości i dobrej ręki. Tu sypnęła coś na oko, tam dodała dodatkowy składnik i liczyła na cud, że nie wysadzi całej sali. Nie miała trudności z znalezieniem miejsca, w którym odbywały się zajęcia i o dziwo coraz mniej zdarzało się jej błądzić po nowej szkole. Przekraczając próg od razu szukała wzrokiem kogoś z Ameryki i nie dlatego, że uznawała tylko #TeamSalem. Naprawdę czasami czuła się jakby otaczali ją sami Anglicy, a reszta wróciła bez niej do Stanów. Megara dostrzegła nawet @Winnie Hensley, ale ktoś już obok niej tam siedział. Nie chcąc wtrącać się do rozmowy pomachała jej tylko na przywitanie i powędrowała do siedzącej gdzieś z boku dziewczyny.
- Merlinie, co Ci się stało? Na pewno możesz być na zajęciach? - siadając obok, dostrzegła w jakim stanie była @Lilith Nox i aż się zdziwiła, że nikt nie zaciągnął jej na siłę do Skrzydła Szpitalnego. W sumie nie zamierzała się wtrącać w jej sprawy, więc pierwsza część 'przywitania' była zadana raczej jako taka oklepana formułka.  - Poza tym jestem Megara.
by Megara M. Herondale
on Nie Mar 27 2016, 20:58
 
Search in:
klasa eliksirów
Temat: Klasa Eliksirów
Odpowiedzi: 990
Wyświetleń: 22805

Nad Jeziorem

-Dzięki – mówi z ulgą do Cartera, uśmiechając się do niego w końcu. Wtula głowę do suchego ubrania, jakby tym sposobem mogła też wysuszyć włosy.
- No nie wiem… Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku u mnie – mamrocze, dotykając każdej bolącej części ciała. Przypuszcza jednak, że to tylko jakieś niegroźne siniaki. Boi się, że co najwyżej się przeziębi od mokrych włosów. Może powinna iść do środka, zanim ktoś zachce jej dać szlaban?
- O nie mój drogi, w schowku na miotły będę mieć na sobie tylko i wyłącznie kowbojki – żartuje Winnie i śmieje się krótko. Również puszcza do niego oczko i sama pochyla się, by podnieść z ziemi chłopaka. Ależ wspólne uderzenie o glebę zbliża.
Nie znała prawie niesfornego chłopaka, ale jego komentarz do Cartera zupełnie jej nie zdziwił. Jej nowy, nieznośny kolega bywał dżentelmenem tylko w ekstremalnych sytuacjach.
- Jak tam się czujesz? Boli cię tutaj? – pyta Winnie i mocno łapie go dokładnie w miejscach, gdzie miał obite żebra. W końcu nie można tak się nabijać z Cartera. To był jej bardzo dobry ziomek. #teamSalem
- Zazdrości ci, że jesteś ładniejszy – stwierdza z uśmiechem Winnie , przyjacielsko uderzając w ramię Cartera i machając zabawnie brwiami. Może wciąż tam trochę podtrzymuje Gryfona, żeby stanął na nóżkach.


by Winnie Hensley
on Wto Paź 13 2015, 23:18
 
Search in:
jezioro
Temat: Nad Jeziorem
Odpowiedzi: 990
Wyświetleń: 20580

Powrót do góry

Skocz do: