Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gęsta ścieżka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32479
  Liczba postów : 102679
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Kwi 06 2020, 21:19;

First topic message reminder :




Jeśli zgubiłeś się i trafisz na tę ścieżkę to niejako właśnie zyskujesz szansę na wydostanie się z lasu o ile nie zejdziesz z drogi. Żwir (i szczątki kości) chrzęszczą pod stopami, a z okolic dobiega tajemnicze echo warkotu.

Uwaga. W tym temacie obowiązuje rzut kostką.

Spoiler:


______________________

Gęsta ścieżka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptySro Mar 17 2021, 14:59;

Właściwie, to żadne z nich nie było poszkodowane przez los. Posiadanie niezwykłych mocy było znacznie przyjemniejsze od zamienienia w liliputa czy utrata zmysłów. Mimo to nie dało się ukryć, że Solberg miał nieco prościej podczas ubierania się tego poranka. Chociaż musiał chodzić w okularach przeciwsłonecznych po ciemnym lesie, bo w innym wypadku zamieniał w kamień, co też nie należało do przyjemności.

- W sumie racja. To pewnie Hampson rozstawił te sidła. To by wyjaśniało, czemu ten stary grzyb, nigdy nie ma na nic czasu. Jest zbyt zajęty gnębieniem uczniów w Zakazanym Lesie. Albo jest wilkołakiem lub reptilianinem. W każdym razie coś z nim nie tak, to pewne, jak dwa i dwa to cztery – stwierdziła, pozwalając chłopakowi, by zajął się jej rannym kopytkiem. – Nie trzeba, Maksiu, w domu mam kilka fiolek, tak więc poradzę sobie. Ale dziękuję – dodała, uspakajając wierzgające kopyto, aby chłop mógł skończyć robotę.

- Racja, wskakuj i trzymaj się mocno. Tym razem postaram się tak nie skakać, żebyś sobie dupy nie obił za bardzo. Felek byłby niepocieszony – zarżała wesoło, zarzucając sobie Solberga na grzbiet i powoli kopytkując przed siebie.
Powrót do góry Go down
Online


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4250
  Liczba postów : 11895
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptySro Mar 17 2021, 20:30;

Utrata zmysłów była chyba najgorszym dziwnym przypadkiem, który ich spotkał. Nie wyobrażał sobie być na miejscu Brooks, która totalnie niczego nie czuła. Pierwszy raz widział ją w tak opłakanym stanie i miał szczerą nadzieję, że ostatni. Sam musiał przyznać, że akurat jako olbrzym bawił się dobrze, ale posiadanie takich super mocy było zdecydowanie ciekawsze. Gdyby nie wydarzenie z listopada, pewnie pierwsze co by zrobił to udał się do Boyda i zamienił tego typka w kamień.
-To byłby dobry plot twist w życiu. Zakazany Las zakazany, bo dyrko wpierdala szczeniaczki na śniadanie. - Zaśmiał się trochę zbyt głośno jak na to miejsce, przez co z pobliskiego drzewa rozbiegło się stado nieśmiałków.
-No jeżeli tak... Tylko wypij, bo nie chcę forów na boisku! - Puścił jej oczko, rzucając ostatnie zaklęcie, które miało na celu zabandażowanie całej tej nieprzyjemnej rany. Sam miał zamiar zadbać o kondycję, co naprawdę było dla niego ogromnym krokiem w dobrą stronę. Niestety humor odleciał, gdy tylko Julka wspomniała o Felku. Bez słowa dosiadł jej, patrząc w stronę zamku.
-Pędź mój rumaku! Ale tak powoli żebym się nie spierdolił. - Dodał nieco luźniej, po czym złapał ją za boki (bo przecież nie za włosy) i spróbował utrzymać równowagę. Było to doprawdy ciekawe doświadczenie, którego miał zamiar nigdy nie zapominać.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptySro Mar 17 2021, 22:13;

Fakt, super moce były dużo ciekawsze i co ważniejsze, coś dawały, a nie zabierały. Nie mieć zmysłów było gorszą karą od śmierci i to krótkie, lecz traumatyczne przeżycie, naprawdę dało Krukonce perspektywę na wiele spraw. Jak to, że nie wolno wszystkiego brać za pewnik, bo jednego dnia jesteś gwiazdą sportu, a następnego wydmuszką, warzywem. Nawet końskie kopyta wydawały się dużo lepsze, zwłaszcza w połączeniu z takim talentem strzeleckim. Przy takiej Brooksie, Oliver Queen to cienka dupa w tanim cosplayu Robin Hooda. Szkoda tylko, że w Szkocji nie było dziś żadnego turnieju strzeleckiego, bo wróciłaby z pełną sakiewką, którą pewnie wydałaby na nowe podkowy, jak na rasową klacz przystało.
- Dobrym plot twistem by było, gdyby Hampson upadł i sobie głupi ryj rozwalił. Na amen. – Uśmiechnęła się lekko, choć w gruncie rzeczy, była zdania, że ten stary piernik już dawno powinien dać sobie spokój i przejść na niezasłużoną emeryturę, skoro i tak nie interesowało go prowadzenie szkoły, a o swoim istnieniu przypominał sobie tylko w sytuacjach, gdy w Hogwarcie odjebało się coś grubego. Jak choćby zacieśnianie przyjaźni pomiędzy pewnym gryfonem i pustnikiem.

- Jasne. A skoro już przy meczu jesteśmy. To może mały zakład? Będzie ciekawiej – zaproponowała, przyglądając się wyczekująco przyjacielowi. Dodatkowej motywacji nie potrzebowała, w końcu nienawidziła przegrywać, ale ryzyko utraty kilkudziesięciu galeonów, choć nie uderzało jej po kieszeni, to uderzało w jej ambicję. A poza tym, zawsze to dodatkowy smaczek, nadający starciu przyjaciół pewnego kolorytu. Szkoda tylko, że nie mogła się zmierzyć z Maxem na pałki, ale o tym chłopak miał się dowiedzieć dopiero w sobotę.
Brooks ruszyła powoli przed siebie, ciesząc się z jazdy, zwłaszcza że z takiej perspektywy to świata już raczej nie zobaczy. O ile się nie okaże, że centaurem zostanie do końca życia. Wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Nie pożyłaby jednak zapewne zbyt długo, bo kompletnie nie znała się na ONMS i nie miała pojęcia, co jedzą centaury. To, co ludzie, czy to co konie? I śpią w łóżkach czy na stojąco? Czy też na stojąco w łóżku? Albo w nogach?! Bez wątpienia padłaby z głodu lub wyczerpania już po kilku dniach.
Powrót do góry Go down
Online


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4250
  Liczba postów : 11895
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyCzw Mar 18 2021, 19:14;

Max nigdy w życiu nie chciałby być na miejscu Julki. Tamten dzień był wyjątkowo ciężki nie tylko dla niej, choć to właśnie krukonka została poszkodowana najmocniej. Dobrze więc, że dziś mogła hasać wesoło po lesie jako zajebista postać z jeszcze lepszym zestawem umiejętności. Gdyby nie te jebane sidła zapewne nawet nie zauważyliby, że ta kupka drzew jest miejscem, w którym przebywać nie powinni.
-Zawsze można mu pomóc. Tylko trzeba najpierw go znaleźć. - Chętnie by podłożył temu prykowi nogę na schodach, ale problem był w tym, że ten dziad albo nie wychodził z gabinetu, albo w ogóle go w tej szkole nie było. Tak rzadko widywali jego mordę, że Max by się nie zdziwił, jakby się okazało, że zarządza tym pierdolnikiem z zupełnie innego miejsca.
-Zakład? W końcu doszliśmy do porozumienia międzygatunkowego. - Od razu się rozchmurzył, a wzmianka o Felku została puszczona w zapomnienie. -Stawiam stówkę. Jak potrafiłem nie wyjebać Filinowi na treningu, to na pewno rozkurwię was na boisku. - Walnął bez zastanowienia. Ostatnio dość lekką ręką trwonił pieniądze i choć wolałby postawić na pewniejszą drużynę, nie odmówił sobie tego dreszczyku emocji, jaki pojawił się wraz z podjęciem decyzji o ryzyku.
Kwestia zachowań centaurów była dla Maxa taką samą zagadką jak dla Brooks. Kompletnie nie znał się na magicznych stworzeniach. Co prawda koniem potrafił się zająć, ale taki centaur to i odpyskować może i świadomie wbić nóż w plecy, a to komplikuje nieco całą sprawę, więc choć bawiłby się przednio, gdyby Brooks została zwierzakiem do usranej śmierci, lepiej jednak było, by powróciła do swojej naturalnej postaci.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyCzw Mar 18 2021, 19:50;

Dużą zaletą bycia centaurem (centaurzycą?) był fakt, że byli w Zakazanym Lesie bezpieczni. Z jakiegoś powodu, wszystkie zwierzęta, które mijali, spoglądały na nich jedynie obojętnie i zajmowały się własnymi sprawami. Było to im niezwykle na rękę, gdyż doskonale wiedziała, jakie niebezpieczeństwa mogą człowieka spotkać w tym miejscu. I sidła były akurat jedną z tych przyjemniejszych rzeczy, które można było tu spotkać, w porównaniu do takiego choćby pustnika, który zasmakował w ludzkich kończynach. Będąc pod postacią centaura i bazyliszka, mogli wywijać do woli, ciesząc się świeżym powietrzem. I co by tu dużo mówić. W ciągu dnia Zakazany Las nie był tak przerażający, jak nocą.

- Mam wrażenie, że on już na amen zapuścił korzenie w swoim zapierdziałym fotelu. Albo tak naprawdę Hampson nie istnieje, jest tylko zbiorową halucynacją, wywołaną magią. Tak naprawdę za wszystkie sznurki pociąga Kruczy Ojciec, a Hampson jest zwykłym, wyimaginowanym słupem.
– zarżała wesoło, przyspieszając nieco. – Trzymaj się mocno za… nie wiem za co. Nigdy nie jeździłam na centaurze.

Okazało się, że Maksio ma podobne podejście do rywalizacji, co Krukonka. Zdziwiła się co prawda, że chciał zagrać o aż tak wysoką stawkę, jednak nie mogła mu odmówić tej drobnej przyjemności. Zresztą, im więcej było do stracenia, tym było ciekawiej.

- No to mamy deal! – zgodziła się z chłopakiem. Kiedy w oddali dostrzegła przebijające się przez drzewa światła, wiedziała, że ich wyprawa dobiegła końca. Było wyjątkowo, krwawo i dziwnie, czyli tak, jak zazwyczaj, kiedy spotyka się z Solbergiem. Zresztą, na tym dziwnym fundamencie powstała ich przyjaźń.

- Chodź, podwiozę cię pod drzwi wejściowe, Bazyliszku – powiedziała i ruszyła cwałem przed siebie, korzystając z ostatnich minut tej cudownie nietypowej mocy.

/zt x2
Powrót do góry Go down
Online


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 11:21;

Zdarzenie losowe #2
Inwersja

Nie wiem, co we mnie wstępuje. Od dłuższego czasu nie czuję się najlepiej i jakieś dziwne sytuacje postanawiają trzymać się mnie jeszcze bardziej. Dzisiaj? Jakieś istne wywrócenie mojego myślenia do góry nogami. Wstaję rano i nagle odkrywam w sobie tyle pewności i odwagi, że aż uwierzyć nie mogę w to, co się dzieje. Wyskakuję z łóżka, przygotowuję się, narzucam ubrania, bez większych problemów teleportuję do Hogwartu. Moje jąkanie zanika, nie boję się i nie peszę, jakby ktoś odjął większość minusów w moim zachowaniu. Autentycznie - bez problemów nawiązuję kontakty z innymi, jestem nieco gadatliwy, ale w ten spokojny sposób. Cieszy mnie to, jakoby drobna iskierka postanawia wtargnąć w mój umysł, a ja wpadam na coraz to lepsze pomysły, byleby się zabawić. Porzucam wcześniejsze wycofanie na rzecz nadmiernego idiotyzmu, dlatego, gdy przechodzę z Julią na błonia, nie mogę powstrzymać się przed wtargnięciem na tereny, które powinny pozostać poza moim obszarem zainteresowań.
- Julia, chodź no, będzie zabawnie. - mówię i bez problemów obejmuję ją ramieniem, by następnie wpaść na genialny pomysł, by wejść do Zakazanego Lasu. Ryzyko jest teraz wpisane w moje działania, dlatego nie boję się ewentualnych konsekwencji - nawet jeżeli niedawno chorowałem i powinienem na siebie nieco bardziej uważać, tudzież się nie przemęczać.
- Nie ma się czego bać, prawda? To tylko Zakazany Las. Prosta przygoda na dziesięć minut, wejdziemy i wyjdziemy. - próbuję ją przekonać, choć i tak, nawet jeżeli się nie zgadza, to ją ciągnę tam na siłę, mając gdzieś to, co na ten temat sądzi. Jest nieco chłodno, zimno, gałązki trzeszczą pod naszymi butami, a ja uważam mój pomysł za najlepszy na świecie i nie zamierzam z niego tak łatwo zrezygnować. Mój charakter odwrócił się o sto osiemdziesiąt stopni i trudno jest we mnie szukać dawnego, wycofanego Hawka, który nie inicjuje kontaktu i nie wpada na tak genialne sposoby spędzania czasu.

1/6 | k6: 3
@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 11:41;

kotka: 5

Po raz kolejny poranek Brooks stanął pod znakiem zapytania, co tu się do cholery odmerlinia. Nie tak dawno temu spędziła mnóstwo czasu, płacząc w poduszkę za pewnym rosyjskim królem pałki. Poduszkę szybko zamieniła na butelkę ognistej w towarzystwie Hawka, a tęsknotę za Antoszką – na tęsknotę za brakiem kaca. Dziś również było z nią coś nie tak. Najpierw nie wstała z pierwszym budzikiem, tylko pozwoliła sobie na przedłużanie drzemek o kolejną godzinę. Gdy już się wygramoliła z wyrka, to nie pościeliła go, bo i po co? Nie weszła również pod prysznic, a zamiast tego wskoczyła w dresik, bluzę z kapturem, a nieprzyjemny zapach z ust zabiła dyptamowym smakoszem. Nie w głowie jej były porządki. Ogarnęło ją ogromne lenistwo, tak do niej niepodobne. W końcu jednak zmusiła się do opuszczenia domu i odwiedzenia szkoły. Wyglądając jak mix dresa i skejta, przekroczyła szkolną bramę i ruszyła w kierunku pokoju wspólnego, gdzie miała ochotę się zaszyć i przeczekać stan, w jakim się znalazła. Nie poszło jej to zbyt dobrze. Ledwo odłożyła plecak, a już zaczepił ją Hawk, proponując jej spacer po błoniach. Zazwyczaj robiła tylko to, na co miała ochotę, ale dziś była podatna na wszelkie sugestie. Nawet gdy chłopak zaproponował wizytę w Zakazanym Lesie, nie sprzeciwiła się nie dlatego, że lubiła ryzyko, ale dlatego, że nie była w stanie mu odmówić, mimo że cholernie się bała.

- Jesteś pewien, że to dobry pomysł? – zapytała cichutko, chowając zmarznięte dłonie w za dużych rękawach bluzy. – A co, jeśli nam się coś stanie? Albo co gorsza, spotka nas jakiś nauczyciel? – Strach, malujący się w jej oczach sprawiał, że wyglądała niewinnie i bezbronnie. – No dobra – zgodziła się w końcu, idąc z chłopakiem gęstą ścieżką, odwracając się z przestrachem na każdy szelest, czy odgłos łamanych gałązek.
Powrót do góry Go down
Online


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 11:54;

O byłej zapominam - życie przemija i nie należy poddawać się smutkom, a jeżeli nawet mam z tego powodu jakieś problemy, to staram się iść przed siebie z podniesioną głową. Zostawia mnie samego, c'est la vie; staram się skupić na czymś innym, a to, że dochodzi do kompletnego odwrócenia mojego charakteru na lewą stronę... w ogóle mi uchodzi. Nie zdaję sobie sprawy, że działam irracjonalnie i pod wpływem wyższej, funkcjonującej w powietrzu magii, w związku z czym bez problemu ciągnę Julię tam, gdzie nie trzeba. A przynajmniej dla niej, bo ona też się staje jakaś taka bardziej... strachliwa? No nie kojarzy mi się, by ta Brooks nagle wycofywała się i ogólnie była za innymi, dlatego podnoszę brwi na jej dziwne i kompletnie pytanie nie na miejscu. Moje pomysły zawsze są idealne i to, czy dla niej również są, kompletnie mi uchodzi. Bo wcale nie interesuję się tym, czego ta chce, bardziej skupiając się na własnej potrzebie sięgnięcia po adrenalinę.
Moja blada twarz spogląda na nią z widocznym zastanowieniem, czy aby na pewno dobrze słyszę, a wtedy przyciągam ją ramieniem bliżej siebie, jakoby chcąc przedstawić jakąś piękną, utopijną wizję.
- Ależ oczywiście, że jestem, Julio! - podnoszę wolną rękę, gdy przechadzamy się powoli po Zakazanym Lesie, który skrywa w sobie wiele tajemnic. Chcę je odkryć, chcę ich doświadczyć, dlatego nic dziwnego, że nie daję jej wyboru, a ja zamierzam brnąć w to dalej, nawet jeżeli mój pomysł dla zwykłego obserwatora stałby się absurdalny. - Serio? Co nam się może tutaj stać? Las został sprawdzony, więc nie ma co się martwić na zapas. - tłumaczę jej naprędce, wykonując długie kroki do przodu, choć dostosowuję się oczywiście do tych, jakie stawia dziewczyna. Obserwuję uważnie otoczenie, choć gdyby wyskoczyło jakieś zwierzę, niespecjalnie się tym przejmuję.
- A nauczyciele to mają inne rzeczy do roboty, jeebał ich psidwak. - wzruszam ramionami, przygotowując różdżkę w kieszeni, gdyby jednak trzeba było z czegoś skorzystać, mimo moich wielce sporych zdolności, dzięki którym na pewno wyprowadzę zaklęcie na pierwszy rzut oka.  Jest mi super chłodno, uwielbiam taki klimat, a do tego znajdujące się na ziemi kości nie powodują u mnie obrzydzenia, wręcz przeciwnie. - Widzisz? Nie jest wcale tak źle, nie ma się czego bać. - zapewniam ją, idąc z wypiętą klatką piersiową do przodu, gdy obłoczek pary wydostaje się spomiędzy moich ust.
Warkot? Niespecjalnie się nim przejmuję. Jakieś spojrzenia? A co mi tam zrobią. Jednocześnie jestem tak ślepy, że nie patrzę pod nogi, a to wiąże się czasami z debilizmem. W pewnym momencie nawet wysuwam się naprzód, by następnie dosłownie uderzyć ciałem o żwirowaną ścieżkę, i to dosłownie - coś nagle oplata moją prawą kostkę.

Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 12:49;

Myśli o Avguście odeszły wraz z pojawieniem się porannego kaca, ale dziś Krukonka miała większe problemy. Ostatni raz tak zestresowana, wystraszona i niepewna siebie czuła się podczas swoich początków w szkole. Kiedy to gubiła się w zamku, nie była w stanie pojąć istnienia gadających obrazów czy duchów i do tego musiała zmagać się z zaczepkami innych dzieciaków, bo była „szlamą”, przez co w spokoju i bez stresu mogła zjeść jedynie w szkolnej kuchni. I choć na co dzień była zupełnie inną osobą, niż ta jedenastoletnia, samotna dziewczynka z grzywką, to dzisiejszego dnia musiała sobie przypomnieć, jak to jest żyć w strachu i niepewności.

- N-no dobra – powiedziała, idąc za chłopakiem, a kiedy pod jej stopą rozległ się trzask pękającej gałązki, zamknęła oczy i wtuliła się w Hawka, jak by ten miał ochronić ją przed całym złem tego świata. Jakoś nie do końca mu wierzyła, że nie ma czego się bać. Z jakiegoś powodu nazwali ten las ZAKAZANYM, prawda? I chwilę później jej przypuszczenia okazały się słuszne, bo Keaton został zaatakowany przez jakieś pnącze. Odruchowo wyciągnęła różdżkę, ale widząc, jak niebezpiecznie wyglądała roślina, która zaatakowała towarzysza, zamarła ze strachu. I kiedy już ten wstępny paraliż minął, zrobiła to, co uważała za słuszne. Postanowiła bowiem spierdalać, ile fabryka dała sił w nogach. Nie uciekła jednak daleko. Najpierw potknęła się o coś żywego, co wyglądało jak kamień, a chwilę później wylądowała w jakichś dziwnych roślinach i jej ciałem zaczęły wstrząsać dziwne magiczne wyładowania elektryczne. Była więc unieruchomiona przerażona jak nigdy. I nawet nie wiedziała, kiedy… zaczęła szlochać jak jakiś puchon.
Powrót do góry Go down
Online


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 13:56;

Na szczęście w moim przypadku zmiana nastawienia nie wiąże się również z uznaniem, iż cokolwiek względem czystości mojej krwi ma jakiekolwiek znacznie. To, czy błękitna, czy jednak pozbawiona tego koloru - nie ma żadnego większego sensu. Nie jestem zatem nastawiony na to, jak bardzo ktoś pochodzi z czarodziejskiego rodu, a prędzej czuję się pewien przez fakt, iż nie tyle rozpiera mnie energia, a po prostu... znajduję w sobie odwagę. Nie boję się dotyku, nie boję się dźwięków, nie boję się czegoś, co wcześniej mogłoby mnie przyprawić o ciarki. Moje nastawienie względem otoczenia zmienia się diametralnie, ale nie zauważam niczego podejrzanego w tym wszystkim - koniec końców świadomość, iż coś może być nie tak, odchodzi gdzieś na bok. Biorę głębszy wdech, by zimne, rześkie powietrze oczyściło płynące przez umysł myśli, a następnie kroczę dalej, jakby nic nie mogło mnie zabić. Jeżeli to jest ta personifikacja Gryfonów, nie mam na co szczególnie narzekać.
Trzask pękającej gałązki nie pobudza mnie do działania, a na zachowanie Julii nieco podnoszę brwi, jakoby w widocznym zdziwieniu. Jesteśmy tutaj tylko my i mogę jej to zagwarantować. Poza tym, jakby nie było, gdyby coś się stało, to mogę ją obronić prawda? Jak nie zaklęciami, to pięściami, o ile oczywiście te się nie rozwalą. Nawet myśl o krwi niespecjalnie mną wstrząsa.
- Już, już, spokojnie. - głaszczę ją po głowie, by następnie chwycić za ramiona i przejść dalej. Wychodzę do przodu, ale zamiast spotkać się z przygodą, spotykam się twarzą z wilgotną glebą i kamieniami. Nie jest mi ani przyjemne, ani prawidłowo, a upadek przyczynia się do lekkiego syknięcia, gdy coś mnie zaczyna rzeczywiście ciągnąć. Zaciskam pięści, próbuję się wyrwać, kopię to coś, a jak się okazuje, diabelskie sidło obrało mnie za całkiem łatwy cel. - Julia! - podnoszę nieco głos, który jest trochę zachrypnięty (gardło mnie nadal boli), ale to, jak mocno pnącze ściska mi kostkę, a następnie oplata się wokół biodra, powoduje, że muszę działać na własną rękę. Wyciągam różdżkę, ale nie jestem w stanie wyprowadzić przez większość czasu żadnego zaklęcia, nawet jeżeli moja pewność siebie nadal jest spora, mimo znajdowania się w dość niebezpiecznej sytuacji.
- Na pizdę Roweny... - mruczę pod nosem, wydając z siebie głośniejszy nieco krzyk, gdy dzika roślina ściska mnie bardziej, jakbym był jakąś tubką. Do tego ciągnie, orze o kamienie, o ścieżkę, co powoduje liczne zadrapania. Skupiam się bardziej, staram się zrobić cokolwiek, nawet uderzam roślinę nogą (bardzo logiczne w moim założeniu), ale to nie działa w ogóle, prowadząc mnie do miejsca skupiska diabelskich sideł. - No odwalcie się, no. - syk wydobywa się spomiędzy moich ust, jeszcze raz chwytam za kasztanowy patyczek, który o mało co nie wypada mi z rąk, by wystosować urok. - Lumos! - mówię, a z końca różdżki, w tym ciemnym miejscu, wydobywa się światło, które odstrasza magiczną roślinę. Czuję zelżenie uścisku, mogę zaczerpnąć głębszy wdech; wycieram powstałe rany, wstaję.
- Brooks! - mówię głośniej, rozglądając się po otoczeniu, by po chwili dostrzec ją lubującą się w jakimś kamieniach. - Brooks? - próbuję jej jakoś pomóc, wydostać ją stamtąd, ale różdżka przydaje mi się chyba tylko i wyłącznie do wyglądania niczym czarodziej. - Dasz rady wstać? - pytam się, rozglądając po otoczeniu. Wyciągam nawet rękę, nie zważając uwagi na to, iż potencjalne wstrząsy elektryczne mogą mnie dotyczyć; interesuje mnie tylko i wyłącznie pomoc dziewczynie. Gdybym nie był odważny, zapewne bym wezwał pomoc, wahał się przed tym, bał - teraz role się odwróciły, mój strach przeniknął do odmętów wspomnień.
Jestem głupi i chyba ten dzień nie zakończy się jakoś... idealnie. Kostka mnie boli jak nigdy, dlatego również kuleję widocznie, męcząc się przy każdym możliwym ruchu. Do tego czuję pieczenie w obrębie miejsca, gdzie mnie roślina postanowiła ścisnąć mocniej.

3/6 | Irytek: 3 (później)
@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32479
  Liczba postów : 102679
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 15:46;


Bariera oddzielająca Zakazany Las od Hogwartu nie została przyjęta szczególnie ciepło - nawet jeśli w tej leśnej gęstwinie żyły zwierzęta, które nieszczególnie lubiły wychodzić na błonia i witać się z głośnymi uczniami, to utworzenie pułapki wcale nie było dobrym rozwiązaniem. I chociaż mało kto mógł to widzieć, mieszkańcy Zakazanego Lasu odetchnęli wolnością, którą przywróciła im dyrektorka Wang, przypominając o tym, że przecież wszyscy mogą żyć w swoich środowiskach i wcale nie muszą sobie przeszkadzać... o ile tylko będą z szacunkiem podchodzili do wspólnie ustalonych zasad.
Oczywiście, zawsze musiał znaleźć się ktoś, kto stwierdzi, że zasady zostały wymyślone na przekór biednym, uciemiężonym uczniom, bo przecież na tym skupiała się praca wszystkich dookoła. Krukoni nie mogli zauważyć bezgłośnie puszczonej przez las strzały, która wbiła się w rozmiękczone ostatnimi deszczami podszycie leśnej ściółki; mogli za to zauważyć dziwną mgłę wysuwającą się spod mchu, której ciężkie obłoki zaczęły spowalniać ich każdy ruch, aż wreszcie proste mruganie okazało się wyzwaniem. Pocieszające mogło w tym być to, że i płacz nie był już możliwy.
- ŹREBAKI, CZY WAS JUŻ DO RESZTY POKOPYTKOWAŁO? - Ryknął swoim niskim wrzaskiem masywny centaur o kasztanowatym umaszczeniu, który zatrzymał się przed nimi. Pewnie jeszcze kilka lat temu był rosłym rumakiem, teraz jednak siwizna wplotła się w rozwichrzoną czuprynę, a spod koszuli ze zszytych liści wystawał wyhodowany na żywicowym piwie bebech. Reputację poprawiał przewieszony przez ramię łuk i kołczan (podpisany "I'M CUPID, STUPID") ze strzałami.
- Macie cały zamek! Całe błonia! Całe jezioro! A wy się pakujecie od Zakazanego Lasu! Zaniosę was na strawę dla akromantul, nawet sam was wrzucę w ich pajęczyny, jak bory kocham! Przyznać się natychmiast jak się wabicie, bo was konsekwencje nie ominą! - Zaplótł ręce na torsie, wpatrując się wyczekująco w nieznajomych, by ci jak najszybciej okazali skruchę i wypełnili jego polecenie, a najlepiej zaraz potem przerażeni pobiegli z powrotem do zamku. I może tylko trochę planował postrzelić ich w zadki dla pospieszenia, o.

Uciekacie, czy dyskutujecie?

______________________

Gęsta ścieżka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 16:24;

Spacer po lesie z każdą minutą coraz bardziej przypominał mugolski horror, w którym grupa nastolatków eksploruje zakazane tereny tylko po to, żeby zginąć z rąk jakiegoś zamaskowanego psychopaty. Brooks nie była mądrzejsza od bohaterów z wielkiego ekranu. Szła cichutko za Hawkiem, pozwalając przejąć mu inicjatywę, co jakiś czas chowając się za nim lękliwie. A był to dopiero pierwszy z jej problemów. Najpierw strach przegnał ją wprost w objęcia jakichś dziwnych krzaków. Po dłuższej chwili wygrzebała się z nich, cały czas zarówno wstrząśnięta, jak i zmieszana tą przygodą. Ręce drżały jej tak bardzo, że nie była w stanie utrzymać w dłoni różdżki, dlatego, tak jak i dłonie, schowała je do kieszeni. Nawet nie przeszkadzało jej to, że była cała w błocie i leśnym runie, przez wyglądała jak jakaś willa-alkoholiczka po namiętnej nocy z olbrzymem.

- T-tak – odpowiedziała Hawkowi, z trudem podnosząc się do klęczek. I już miała wstawać, gdy rozległ się czyjś tubalny głos, a wokół nich pojawiła się dziwna mgła, która spowalniała każdy ich ruch.

Wielkie oczy dziewczyny zrobiły się jeszcze większe, gdy z mgły wyłonił się… upośledzony konik. Normalnie zaśmiałaby się pewnie na widok napisu na kołczanie czy piwnego brzuszka. Dziś jednak nie była sobą i w jej oczach ten centaurzy okaz był najstraszniejszym centaurem na całych Wyspach Brytyjskich.

- P-przepraszam, Panie C-centaurze – wydukała z siebie, mimowolnie szczękając zębami jak w febrze. – Ju-julka – przedstawiła się również dukająco, po czym dodała: - A-a Pan?

@Mistrz Gry @Hawk A. Keaton
Powrót do góry Go down
Online


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 16:50;

Nie zwracam uwagi na to, co powinienem robić, a czego nie - dzisiaj jestem odwrócony na lewą stronę. Strach zanika, powoduje wystąpienie licznych objawów pewności siebie, a co się z tym wiąże, czasami nie jestem w stanie określić, jak powinienem się zachować. Nigdy w życiu bym nie obraził kogokolwiek, a na pewno nie bez zająknięcia. Na salonach nie znajduje się Hawk, który boi się podejmować nawet prostej czynności, jaką jest kontakt międzyludzki - swoją postawą i swoim zachowaniem prędzej wyglądam na aroganckiego buca, nieco towarzyskiego, ale pozbawionego zdolności analizowania sytuacji.
Bez problemu pomagam Brooks, ale po czasie okazuje się, że nie jesteśmy sami - dziwna mgła objęła nasze sylwetki, a ja pod nosem już szykuję siarczyste przekleństwo, czując nagły uskok adrenaliny. Staję się częściowo narwany, rozglądam się dookoła (na ile mi pozwala gwałtowna utrata możności nawet wykonania najprostszych kroków), a gdy spoglądam na dół, okazuje się, że to spod mchu wydostaje się dziwne, magiczne cudo. Może gdyby je tak spalić...
Wrzask pozostaje mi obojętny, niespecjalnie bym zwrócił na niego uwagę, gdyby nie fakt, że jest donośny i na pewno nieco denerwujący. Katorga. Widzę, jak centaur zbliża się do nas, a w naturalnym odruchu spoglądam na Brooks jasnoniebieskimi tęczówkami. Wysyłam wręcz wyzywające spojrzenie istocie w postaci "mam w dupie to, co mówisz", choć nigdy bym się do tego nie uciekł. Inwersja mojego charakteru trwa w najlepsze, a ja nieświadomie spisuję siebie na straty.
- Nie becz. - mówię do niej nieco bezpardonowo, spoglądając następnie na masywnego pół-człowieka, pół-konia. Tak, mamy cały zamek, całe błonia, całe jezioro, ale czy spotkamy kogoś tak intrygującego jak on poza Zakazanym Lasem? Niespecjalnie. Noga nadal mnie boli, czerwone pręgi na biodrze wydają z siebie niepotrzebne sygnały bólowe, którym prędzej czy później się poddaję, chcąc chwycić się za bok. - Shaw. - kompletnie nie wiem, skąd mi do łba przychodzi ten pomysł, ale uznaję, że użycie innego imienia jest bardzo dobrym pomysłem.
I najchętniej wdałbym się w bardzo nieuprzejmą dyskusję z jegomościem, ale jakoś zależy mi na tym, by Julce się nie oberwało od dość masywnego centaura, dlatego chętnie bym zacisnął dłonie w pięści, aczkolwiek nie jest to do końca możliwe. Konsekwencje? Wzruszam lekceważąco ramionami (znowu, o ile jest to w ogóle możliwe, bo trochę ciężko), zastanawiając się, kiedy ten skończy pierdolić.
- Możemy już iść? - pytam się jeszcze, jakby mi bardzo na czasie zależało, choć błysk w moim oku się pojawia tak nagle i niespodziewanie, że widać, iż coś knuję.

4/6
rip
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32479
  Liczba postów : 102679
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 17:16;

Samozwańczy Strażnik Teksasu Lasu zdecydowanie nie miał dobrego humoru, co można było zauważyć nie tylko w groźnym spojrzeniu, ale też nerwowym obracaniu w palcach łuku, po który znowu sięgnął, albo kopytkowaniu w miejscu. Musiał jednak przyznać, że bardzo podobała mu się pokora w oczach zająkanej i zapłakanej dziewczyny, więc nawet nieco by złagodniał, gdyby ten źrebak obok nie okazał się tak bezczelny.
- Aha, no Julka, to na pewno jak powiem w Hogwarcie, że mi się Julka przypałętała, to właśnie ciebie znajdą, Julko - westchnął cierpiętniczo. - Julka i Sh- KŁAMIESZ - oburzył się gwałtownie, spoglądając na swój kołczan, w którym jedna z zaczarowanych strzał zaczęła podskakiwać ostrzegawczo, sygnalizując brak prawdy. - ŻADEN Z CIEBIE SZCZAW - ofuknął chłopaka, błyskawicznie sięgając po strzałę. Wcale nie potrzebował łuku - w takiej bliskości i takim spowolnieniu swoich ofiar, mógł bezkarnie pacnąć jedno i drugie źrebię ostrzem strzały, zamiast rany pozostawiając tylko zielonkawe plamki. I chociaż całość wyglądała dość niepozornie, to centaurza mikstura wymuszała prawdę podobnie jak znane czarodziejom Veritaserum - w niedużej dawce, ale takiej, która absolutnie zmuszała ich do zdradzenia swoich prawdziwych, pełnych tożsamości.
- Odprowadzę was - zadecydował Cupid, a potem z ciężkim sapnięciami podskoczył w miejscu, by przegonić resztkę mgły i umożliwić młodziakom normalne poruszanie się, nawet jeśli jeszcze nieco ospałe. - I po co wam to było? No, grzeczniutko, do przodu, do przodu, jak mi spróbujecie teraz zwiać, to tak was wypakuję strzałami, że własne matki was ze szpiczakami pomylą! - A w drodze jeszcze skrobał sobie na liściu jakąś malutką notatkę, którą zaraz wystrzelił odpowiednią strzałą prosto w niebo - tam zaś zniknęła, by pojawić się na parapecie gabinetu dyrektorki Wang.

@Julia Brooks, @Hawk A. Keaton - Musicie w swoich postach dać już zt z założeniem, że Cupid odprowadził was na skraj Zakazanego Lasu i czekał tam uparcie, by upewnić się, że poszliście do zamku.

______________________

Gęsta ścieżka - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1563
  Liczba postów : 4797
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 17:31;

Równie cierpiętniczo, co centaur, westchnęła i Brooks, kiedy to Hawk postanowił otworzyć swe zacne usta tylko po to, żeby ją opierdolić za płacz (karma!) i obrazić konika. Skończyło się to lepiej, niż mogła przypuszczać. Co prawda była pewna, że strzała z liścikiem leci właśnie do Voralberga czy Wang, ale i tak mogła odetchnąć z ulgą. Jeszcze pół minuty temu sądziła, że zginie śmiercią niechybną, zadeptana na śmierć kopytkami, bądź przygnieciona ciężkim brzuszyskiem, pełnym żywicznego piwka. Nie miała najmniejszej ochoty uciekać. Już i tak miała aż nadto wrażeń, a wizja wyglądania jak kaktus nie uśmiechała jej się.

- Tylko proszę, nie rób nic głupiego – wyszeptała nieśmiało do Keatona, który zachowywał się dziś krnąbrnie jak podchmielony marynarz. Jeszcze tylko brakowało, aby ten szukający przygód wędrowca dostał strzałą w kolano.

Centaur wyprowadził ich w końcu z Lasu i Brooks, tylko widząc bezpieczną przystań na horyzoncie, sprintem puściła się w kierunku zamku. Miała ochotę pójść teraz do Gwizdka, opowiedzieć mu o wszystkim i pocieszyć się kanapką z szarpaną wołowiną, tak na otarcie łez.

/ZT
Powrót do góry Go down
Online


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyPon Lis 22 2021, 17:42;

Jak się okazuje, moje piękne, nietuzinkowe kłamstwo zostaje wykryte. Nie zamierzam cackać się z jakimś centaurem, w związku z czym zachowuję się tak arogancko, że aż szkoda gadać, a na dodatek niespecjalnie mam zamiar dogadywać się z istotą. Kręcę oczami, gdy pokora ze strony Julki zostaje odebrana pozytywnie, a ja? Ja następnie mam do czynienia z jakimś grotem od strzały, Julka oczywiście też, ochrzanem od konia, a na domiar złego potem zdradzam swoją prawdziwą tożsamość. Idealnie, nie ma co, na pewno będę mógł się ucieszyć z tego powodu, gdy okaże się, że dalsze konsekwencje pojawią się w trybie natychmiastowym
Szczaw brzmi co najmniej śmiesznie i nieco mnie to rozbawia, w związku z czym przez większość drogi śmieję się głupio do siebie i nie potrafię się przed tym powstrzymać. Kręcę oczami, patrząc na to, jak Cupid postanawia nas odprowadzić aż pod drzwi (a raczej na skraj Zakazanego Lasu), trochę niestety też kuleję na nogę, mam przeoraną od kamieni twarz i dwie pręgi na biodrze. Czy zamierzam iść do Skrzydła Szpitalnego? Oczywiście, że nie.
- "Nie rób nic głupiego". - przedrzeźniam ją z okazji złego humoru, patrząc, jak jakiś liścik leci hen daleko, nie wiem w sumie gdzie, a ostatecznie udajemy się razem do zamku, nie wierząc w to, co się wydarzyło. Jestem jeszcze zdenerwowany, nieco mnie niesie, zaciskam mocniej zęby, a ostatecznie nie wiem, co ze sobą zrobić.
Owocny dzień? Jeszcze jak! Przynajmniej do pewnego, widocznego momentu. Gdy Julka biegnie, nie mogę się powstrzymać przed słowami w jej kierunku.
- No czekajże na mnie! - chcę tak biec, ale nie mogę; dopiero po dłuższej chwili trafiam idealnie do zamku.

[ zt ]
Powrót do góry Go down


Ramsey Shaw
Ramsey Shaw

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174
Galeony : -221
  Liczba postów : 29
https://www.czarodzieje.org/t21408-ramsey-shaw#693200
https://www.czarodzieje.org/t21716-ramsey-shaw-poczta#708529
https://www.czarodzieje.org/t21409-ramsey-shaw#693201
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyWto Maj 31 2022, 22:44;

Koło ONMS - maj

Odgórne przyzwolenie na wizyty w Zakazanym Lesie brzmiały jak misterny plan zmniejszenia populacji mieszkańców szkoły, ale dla młodszego z Shawów rysował się w ten sposób całkiem ciekawy scenariusz na spędzenie popołudnia. Alibi związane z poszukiwaniem lunaballi nie miało jednak pozostać wyłącznie pustą deklaracją, czego dowodem była obecność Krawczyk u jego boku. Choć wspólne wycieczki zdarzały im się raczej sporadycznie i prędzej dotyczyły aktywności na przykład w ramach zabaw polowych Voralberga, tak tym razem chodziło o całkiem poważną misję, a nie wyłącznie o skorzystanie z okazji na bezwiedne pozwiedzanie zamkniętych zazwyczaj terenów. Których to sens wspomnianej zamkniętości był swoją drogą popierany solidnymi argumentami już od momentu wtargnięcia dwojga Puchonów w leśne gęstwiny. Co rusz trafiali na szczątki, ślady wysychającej z wolna posoki, ślady potężnych pazurów na pniach i inne takie radosne ozdobniki budujące atmosferę odwiedzanego miejsca.
- Nie dziwne, że dementorom tak się tu spodobało. - skomentował podczas lustrowania kolejnych mijanych widoków i nieco pobladł słysząc w odległości kilkunastu metrów jakieś chrzęsty i pomrukiwanie zza przerośniętych gałązek paproci. Po jakimś czasie wędrówki zaczynał stopniowo coraz bardziej wątpić na odnalezienie w pobliżu jakichkolwiek istot, które potrzebowałyby w związku z brakiem księżyca pomocy i jednocześnie nie były dotąd jedynie martwymi i nadgryzionymi wspomnieniami uroczych, kopytnych stworzonek. W jego mowie ciała i tonie głosu dało się odnaleźć pierwsze objawy obaw, że wizyta tutaj nie była jednak najlepszym pomysłem.
- Często tu bywasz? - resztką przyzwoitości powstrzymał swój nerwowy, acz głupkowaty śmiech po swojej równie debilnej zaczepce mającej rozładować nieco atmosferę ogólnego mroku i wrogości. Nie chciał też zdradzać swoich przewidywań dotyczących możliwych znalezisk, ale całkiem łatwo dało się go rozczytać i bez jakichkolwiek słów, co zresztą zakładał pomimo wszelkich starań hamowania się z przesadną otwartością. Pocieszała go tylko świadomość, że nie znajdowali się specjalnie daleko od granicy lasu, a przynajmniej tej głównej jego części. Coś czuł, że zwiedzania takich zakamarków będzie miał dość jeszcze na całkiem długi czas. O ile czyjś entuzjazm ponownie nie skłoni go do rzucenia się w wir jakichś zuchwałych podbojów szkolnych niebezpieczeństw.

A, 5 - nie ma dementora ale znajdę łzę czegoś tam
lokacja: 1 - potem ziabnie mnie pnącze
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptySro Cze 01 2022, 16:25;

Od kiedy tylko pamiętała, zawsze starała się omijać Zakazany Las szerokim łukiem. W końcu nie bez przyczyny wstęp tam był zabroniony, a poza tym jakoś nigdy nie ciągnęło jej do łamania zasad. Nie mogła jednak powiedzieć, żeby nie była ciekawa, co dokładnie znajdowało się na tych terenach i dlatego kiedy tylko pojawiła się okazja legalnego zwiedzania, postanowiła z niej skorzystać, oczywiście w szczytnym celu. Pomoc lunaballom była przecież niesamowicie ważna w tym ciężkim dla czarodziejskiego świata czasie. Nie było jednak bata, żeby na taką akcję wybrała się sama - aż taka odważna to nie była. Kroczyła więc ścieżkami razem z Ramseyem, od czasu do czasu odgarniając gałęzie i chroniąc swoją twarz od podrapań.
- Mhm, żeby tylko nie spodobało im się nasze towarzystwo - odparła i drgnęła na jakieś szelesty w krzakach niedaleko. Mimowolnie przyspieszyli kroku. Na razie nic nie znaleźli i chyba nie chcieli, żeby coś znalazło ich jako pierwsze. W tamtej chwili intensywnie zaczęły nachodzić ją myśli o tym, że może jednak postąpili nierozważnie, udając się do lasu, nawet jeśli dyrektorka z jakiegoś powodu udzieliła na to zgodę. Mogło stać się dosłownie wszystko, a pomoc niestety nie zjawiłaby się ot tak, od razu. Na samą tę myśl przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz.
- Och tak, to moje stałe miejsce do biegania. Przychodzę tu zwłaszcza po obfitych posiłkach. Wiesz, zaczynasz biec szybciej, kiedy coś zaczyna cię gonić i dzięki temu spalasz więcej kalorii - powiedziała, kiwając przy tym głową z poważną miną, ale kąciki jej ust szybko powędrowały w górę. - Polecam, to w sumie też dobry sposób na rozbudzenie się, jeśli kiedyś byś potrzebował - dodała i już nawet nie próbowała pohamować parsknięcia śmiechem. Tak, zdecydowanie taki minimaraton działał na człowieka lepiej niż jakakolwiek kawa czy inne środki pobudzające. Proszę, jak Hogwart dba o swoich uczniów!
- Myślisz, że w ogóle cokolwiek znajdziemy? - spytała w pewnym momencie. Szli już w końcu dłuższą chwilę, a jak na razie nie natrafili na żaden ślad wskazujący na to, że w pobliżu mogą znajdować się lunaballe. Skrzywiła się na trzask dobiegający spod jej buta i zrobiła szybki krok w przód, nie spoglądając w dół. Nie chciała wiedzieć, na co właśnie nastąpiła.

lokacja: 1 - wpadam w sidła Gęsta ścieżka - Page 2 1754368413
łzy: 9
Powrót do góry Go down


Ramsey Shaw
Ramsey Shaw

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174
Galeony : -221
  Liczba postów : 29
https://www.czarodzieje.org/t21408-ramsey-shaw#693200
https://www.czarodzieje.org/t21716-ramsey-shaw-poczta#708529
https://www.czarodzieje.org/t21409-ramsey-shaw#693201
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyNie Cze 05 2022, 10:12;

Od początku czuć było specyficzną atmosferę nie tylko poczucia zagrożenia, ale i łamania zasad, nawet jeżeli przyzwolenie na wejście do Lasu rzeczywiście co odważniejszym kółkowiczom przysługiwało. Kolejne kroki w stronę serca lasu coraz mocniej jednak poddawały w wątpliwość odwagę Shawa i pewnie gdyby nie obecność Oli pewnie dawno by się z tego przedsięwzięcia wycofał.
- W tej sytuacji przyjmuję tylko powitanie z kwiatami. - zgodził się z Krawczyk w kwestii niechęci do spotkań z leśnymi lokatorami o niezbyt przyjaznych zamiarach, jednocześnie próbując nie zamartwiać się na wyrost. Mimo wszystko trzeba sobie było zdawać sprawę z powierzchni tych terenów i koniec końców wcale niskich szans na bezpośredni kontakt z jego mieszkańcami - czy to dementor, czy jakiś zajęty wiosennymi obowiązkami szpiczak. Zwłaszcza na obrzeżach lasu, gdzie bywało jeszcze dość głośno i całkiem żywo.
Tym razem nie powstrzymał już uśmiechu, choć zdecydowanie nie planował pójść za radami dziewczyny. Ba, istniało duże prawdopodobieństwo, że jego noga już nigdy nie miała z jego własnej woli przekroczyć granicy zakazanego obszaru. Na dłuższą metę nie przepadał za proszeniem się o kłopoty i nie czuł potrzeby udowadniania sobie zaradności w przezwyciężaniu ich.
- Czyli pewnie wystarczy przychodzić tu na czczo. - zasugerował w kontrze do barwnych opowieści Puchonki, zupełnie jakby pusty żołądek zupełnie zniechęcał potencjalnych napastników do zainteresowania się niepożądanymi gośćmi. Zaraz jednak trochę spoważniał, gdy usłyszał wątpliwości Krawczyk, które przecież całkiem zgodne były z jego własnymi podejrzeniami.
- Ktoś na pewno czeka na nasz ratunek. - zadeklarował heroicznie, czym chyba również sam siebie chciał do tego przekonać. Poczucie obowiązku często podnosiło w nim pewność siebie i jakiś zmysł bycia potrzebnym. Zwłaszcza, że chodziło o losy żywych (miejmy nadzieję) stworzeń, a nie ocenę zadania z Astronomii.
Nie musiało minąć za dużo czasu, by po swoich ostatnich słowach dojrzał coś za jednym z pobliskich drzew. W ciszy odnalazł wzrok Puchonki i jedynie palcem wskazał kierunek, który tak nagle go zainteresował. Wolał, aby ta przypadkowa obserwacja nie doprowadziła do tego, że się rozdzielą lub co gorsza pogubią nawzajem.
Ruszył pierwszy i pełen nadziei, jednak nawet nie zdążył dotrzeć do docelowego miejsca, bo coś chwyciło go za nogę i szarpnęło w górę z takim impetem, że bardziej poczuł, jak rozbija sobie czoło o losowo wyrastający z ziemi korzeń niż zaciskający się nad jego kostką pęd. Na ułamek sekundy zrobiło mu się ciemno przed oczami, ale równie szybko, co się zaczęło, było już po wszystkim. Nie licząc tego, że wisiał głową w dół w Zakazanym Lesie z krwiożerczym pnączem wokół nogi. Znów spróbował odnaleźć swoją towarzyszkę tej wyprawy. Liczył, że choć ona była nadal cała.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3147
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 EmptyNie Cze 05 2022, 13:44;

Pokiwała głową w odpowiedzi na słowa Ramseya, chociaż do głowy przyszła jej myśl, że równie dobrze mogłyby być to ostatnie kwiaty, jakie by w swoim życiu widzieli na oczy. Atmosfera panująca w Zakazanym Lesie zaczęła przenikać ją do kości, co widoczne było między innymi po wyostrzonym czarnym humorze. Tutaj nie było żartów - jedna sekunda mogła zadecydować o tym, czy wrócisz do zamku w całości, czy może położysz w gabinecie pielęgniarki oderwaną kończynę i spojrzysz na kobietę z nadzieją wymieszaną z przerażeniem.
- No chyba że trafisz na koleżkę, który gustuje w chudzielcach i uwielbia słyszeć trzask kostek - powiedziała i mimowolnie się wzdrygnęła, bo samo wspomnienie o tym nie było przyjemne. Teraz kiedy już chwilę chodzili po tych niebezpiecznych terenach zaczęła się zastanawiać, dlaczego zostało to tymczasowo zalegalizowane. Nie czuła się pewnie, mimo obecności Puchona obok. Fakt, że podnosiło ją to trochę na duchu, bo nie była sama, ale jednak co innego, gdyby był z nimi jakiś wychowawca.
- Żeby tylko nie było za późno - westchnęła. Miał rację - jakieś istotki na pewno czekały na ich pomoc, ale nie mieli pewności, że przyjdą w odpowiednim czasie. Inne stworzenia mogły je przecież wcześniej zwęszyć i narobić szkód. Krawczyk miała wielką nadzieję, że nic takiego się nie stało. Byłaby to jedna z gorszych możliwych opcji.
Odwróciła się właśnie w stronę Ramseya i skierowała wzrok w kierunku, który wskazywał, kiedy wszystko potoczyło się błyskawicznie. Zduszony okrzyk wyrwał się z jej gardła, a oczy niemal wyszły z orbit, bo nie tak to miało wyglądać. Zupełnie nie tak. Nawet nie zdążyła zareagować, a chłopak już wisiał głową w dół z rozwalonym czołem i sidłami zaciśniętymi wokół łydki.
- Jasna cholera, nie o takie coś mi chodziło kiedy pytałam, czy cokolwiek znajdziemy. - Sfrustrowana głośno wypuściła powietrze ustami i złapała się dłońmi za głowę. Nie było jednak czasu na użalanie się, musiała działać i to natychmiastowo. Drżącą ręką sięgnęła po różdżkę i... zatrzymała się w połowie tej czynności. Co miała zrobić? Wszystko dodatkowo się skomplikowało przez pozycję, w której znalazł się Shaw, a ona nigdy nie należała do osób najmocniejszych z zaklęć. Jedno było pewne - trzeba go było najpierw przetransportować na dół. - Mobilicorpus - wypowiedziała formułkę zaklęcia, z całych sił starając się opanować drżenie swojego głosu. Ostrożnie przemieściła chłopaka na parter, gdzie z pomocą kolejnego czaru uwolniła jego kończynę od sideł. - Wiem, że to głupie pytanie, ale dobrze się czujesz? Nie licząc oczywiście tego - spytała, kiwając głową na jego czoło i nogę. Musiała się upewnić, że nie czuje jakichś dziwnych symptomów wskazujących na to, że w sidłach mogła znajdować się trująca substancja. Z raną mogła sobie poradzić, natomiast trucizna mocno by wszystko utrudniła.
- Zrobię, ile będę w stanie, ale jeśli tylko poczujesz, że coś jest nie tak, to od razu mów - zaleciła z wyczuwalnym w głosie napięciem. Uszkodzenie na czole potraktowała szybkim Episkey, a aktualnie przeszła do znieczulenia nogi młodego Shawa, bo widziała, jaki ból mu towarzyszył. I wcale się temu nie dziwiła. - Zostanie po tym blizna - powiedziała po oczyszczeniu rany i odgarnęła wpadające na twarz włosy. Potrzebowała teraz pełnego skupienia, bo Vulnera Arcuatum nie było prostym zaklęciem leczniczym i łatwo można było coś skopać. A tego oboje nie chcieli.
- Chcesz wracać do zamku? - Spojrzała mu w oczy, gdy skończyła i ręka z różdżką odsunęła się od tego nogi, ciągle pozostając jednak w pogotowiu. Szczerze? Nie wiedziała, czy to nie byłoby najlepszym wyjściem w tej sytuacji. Nie było to w końcu byle zadraśnięcie, a naprawdę poważne uszkodzenie ciała i chociaż zrobiła co była w stanie i nie wyglądało to już tak źle, to może lepiej by było, gdyby zerknął na to specjalista.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gęsta ścieżka - Page 2 QzgSDG8








Gęsta ścieżka - Page 2 Empty


PisanieGęsta ścieżka - Page 2 Empty Re: Gęsta ścieżka  Gęsta ścieżka - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gęsta ścieżka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gęsta ścieżka - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
zakazany las
-