Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ciemnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyNie 26 Cze 2011 - 18:43;

First topic message reminder :





W tym miejscu studenci wydziału Magii Artystycznej wywołują zdjęcia. Ciemnia ta składa się z dwóch pomieszczeń. Śluza świetlna służy przejściu z części oświetlonej światłem dziennym do ciemni właściwej, gdzie mamy dostęp do wody oraz sztucznego światła. Znajdują się tu trzy lampy ciemniowe - czerwoną, oliwkową i pomarańczową. Umieszczono także specjalny, magiczny zegar ciemniowy, którego zadaniem jest precyzyjne odliczanie czasu działania odpowiednich urządzeń. Oczywiście studenci mają tu do dyspozycji mnóstwo papieru do zdjęć!
Miejsce to ma swój specyficzny urok, dostrzegalny przy oczekiwaniu, nienaturalnym oświetleniu oraz idealnie równym tykaniu zegara.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyPią 29 Mar 2013 - 17:49;

Oh. To bardzo miłe z jej strony, że wreszcie się poddała i była gotowa by przyjąć jego pieszczoty przygotowane, jakby tylko dla niej na spontanicznej metodzie prób i błędów. Może i czuła się, jak dziecko, ale Villiers widział w niej młodą kobietę, którą to on mógłby nazwać świętym Mikołajem za rzeczy, które mu dawała podczas ulotnej chwili przyjemności. Oh, co on by nie dał, aby to nie było takie ulotne. Ale przecież nie można się pieprzyć w każdej chwili dnia i nocy... Czas na wytchnienie, szkołę i w ogóle. Beznadzieja. To okropne. Może powinien ją porwać i wsadzić gdzieś do piwnicy z dużym łóżkiem? Mmm? Podoba się ta propozycja? Bo on byłby gotowy do zrealizować. Wystarczy tylko jedno jej słowo. Wtedy nie będzie czuła się, jak jedna z wielu, bo będzie miała wrażenie, że w tej piwnicy jest jedna razem z nim i tworzą całość, którą Casper bałby się nazwać związkiem, ale wzajemnym pieprzeniem już nie. No jaka logika u faceta to wszyscy wiedzą... Zresztą to nie ten typ, żeby rozmawiać z nim o kwiatkach i czekoladkach. Bo wiadomo... Może gdzieś na dnie szarych komórek leży coś takiego, jak miłość, ale pod dużą ilością kartonów, w których znajdują się rzeczy, które brną ku stosunkowi płciowemu. On naprawdę się kiedyś starał, ale nie mógł się zdecydować na jedną dziewczynę. Może małżeństwa grupowe nie byłby dla niego takim złym pomysłem? Może powinien spróbować? Uśmiechnął się do niej lekko, kiedy zadała mu pytanko...
- Jesteś wyjątkowa, taka spokojna i jednocześnie gwałtowna, kochana, czuła, jedyna w swoim rodzaju... Inna niż te puszczalskie w Hogwarcie. Kimkolwiek jesteś dla mnie zostań nim na zawsze. - Kolejne pocałunki przychodziły mu z łatwością. Nawet nie zdawał sobie sprawy jakie słowa teraz wypowiedział. To wszystko było niesione chwilą, jak na skrzydłach tej gwałtowności... Jeździł dłonią po jej udzie i delikatnie pieścił. Chciał, żeby rzeczywiście czuła się bezpieczna u niego... Na tych kolanach, kiedy czuła się, jak dziecko... On bardzo chciałby dać jej ten prezent, o który błagała jej podświadomość, ale był Villiers'em. Nie potrafił niczego takiego powiedzieć/zrobić/przekazać/dać komukolwiek. A jeśli nie potrafił to czy mógł się jeszcze nauczyć?
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyNie 31 Mar 2013 - 17:11;

Violet na wyłączność? Jeszcze trochę, a niedługo właśnie taka będzie. Wystarczyło tylko jakąś ją udobruchać, a w jej głowie gasła kontrolna lampka, choć jeśli Casper chciałby ją zatrzymać przy sobie na zawsze, to ta piwnica nie byłaby takim złym rozwiązaniem. Nie jest ona typem człowieka, który podążałby za Villiersem krok w krok. Słysząc te... komplementy od Caspra, na moment zdrętwiała. Sens tych słów jeszcze do niej nie dotarł, a może nie chciała do siebie dopuścić myśli, że chyba po raz pierwszy mogła poczuć się w jakiś sposób wyróżniona. Może mówił tak wszystkim, kimkolwiek one wszystkie są? Teraz było to mało istotne, bo oto podbudował jej ego sprawiając, że wzamian otrzymał chyba najlepszy pocałunek, na jaki było ją stać. Zaskoczenie pomieszane ze swego rodzaju podejrzliwością, ale uczuciem dominującym w jej oczach było coś pozytywnego, nie do końca wiadomo, jak to nazwać, bo radość to chyba nie jest najwłaściwsze słowo. Tak zdesperowana jeszcze nie była, aby cieszyć się z każdego komplementu, niemniej jednak zrobiło się jej miło, zważywszy na to, że słowa zabrzmiały milutko i - co najważniejsze - wydawało jej się, że są szczere. Oparła dłonie na jego torsie, nie doszukując się drugiego dna w tym wszystkim, nie teraz, nie kiedy właśnie podbudowano jej samoocenę! Nono, ten egoizm to jednak nie jest taka łatwa cecha do zlikwidowania.
- Tak... oryginalnie to wszystko powiedziałeś - a najbardziej spodobał jej się fragment o puszczalskich panienkach z Hogwartu. Wprawdzie próbowała nie być do nikogo wrogo nastawiona, jednak tylko jeśli chodziło o jednostkę, tu zaś mowa o ogóle. A kiedy mowa o ogóle i o niej, jako o tej wyróżniającej się... Cóż, to chyba najlepszy sposób, żeby ją podbudować. No Villiers, dobra robota! Dziś już nic się nie zepsuje, cała jego. Pewnie nawet nie zdawała sobie sprawy, że to wszystko słowa spontaniczne, niezaplanowane, może nawet niechciane, by wypowiedzieć je na głos. Ważne, że były. Przeczesała jego włosy dłonią, tak ładnie pachniał...
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyNie 31 Mar 2013 - 20:26;

Mocniej ją przytulił. Faktycznie uwielbiał jej zapach. Sprawiło mu to nieokiełznaną przyjemność. Bo to nie tak, że teraz chodziło mu tylko o seks. Bo wiecie... Czasem człowiek ma wrażenie, że trzyma w rękach cały swój świat... A choć świat Villiers'a był ograniczony to może była właśnie ta chwila? Może trzymał w rękach cały swój świat, który określi mi podstawowe zasady. Może jakąś moralność? Może Violet powinna mu pokazać to, co Casper powinien czuć? A jeśli nauka na eksperymentach to czy dziewczyna chciała zaryzykować? Casper się cholernie bał teraz ją puścić, więc całował ją powoli, ale z dozą namiętności... Dopiero potem przeniósł kolejne pieszczoty na szyję i tam czuć już było jego gorący oddech, który zwiastował odłączanie się zmysłów podstawowych takich, jak zdrowy rozsądek. Choć większość osób mogła twierdzić, że to facet był w takich sytuacjach górą, to kobieta (tu Violet) mogła z nim teraz zrobić cokolwiek. Np. kazać iść ustać na krawędź i spadać... A spadałby dla niej... Zadedykowałaby jej ten kilkusekundowy występ by wiedziała, że potrafił się poświęcić. Zrobiłby wszystko, bo choć nie potrafił kochać tak, jak wszyscy definiowali miłość to chyba wyrażał to w namiętności... Nawet nie wiedział, kiedy jego ręka bezczelnie wślizgnęła się pod jej bluzkę by zetknąć się z aksamitną skórą, która była jakby cienkim, acz delikatnym materiałem okalającym wyjątkową osobę... A była to prawda, bo Lavoisier była taka.
- Nie wiem czy oryginalnie, ale na pewno prawdziwie. - Uśmiechnął się, a wcisnął to gdzieś pomiędzy setnym, a tysięcznym muśnięciem, a kolejny wdrapaniem się dłoni gdzieś pod stanik... Jakby czekał na pozwolenie, choć na pewno by się nie sprzeciwiła.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySro 3 Kwi 2013 - 15:20;

W przeciwieństwie do Caspra, ona nie trzymała w rękach całego swojego świata. Może... Może Villiers miałby szansę nim być, gdyby tylko chciał. Jeśli tylko dałby jakiś znak, że mu zależy, tak naprawdę zależy, że jest jedyna... Problem polegał na tym, że chyba nie mógł się zdecydować, a ona nie miała ochoty mu w tym pomagać. Czasami sama nie wiedziała, co myśleć. Czasami nie miała ochoty z nim rozmawiać, zresztą łatwo można było przewidzieć, jak to się skończy, a czasami po prostu go potrzebowała. Zdrowy rozsądek? Teraz jej nie towarzyszył, już dawno gdzieś się ulotnił. Gdyby miała go choć trochę, popatrzyłaby karcącym wzrokiem na Villiersa, gdy ten włożył jej rękę pod bluzkę, a potem w dodatku pod stanik... A może wcale by do tego nie musiało dojść, może wcale nie wdawałaby się z nim w rozmowy? Gdyby miała zdrowy rozsądek... Jednak on ją opuścił i nie zapowiadało się na szybki jego powrót. Tymczasem mimowolnie westchnęła cichutko, przymykając na chwilę oczy. To bylo zdecydowanie wyrażenie swojej zgody, żeby nie powiedzieć aprobaty na to, co się dzieje. Nie oszukujmy się, podobało jej się. Każdy czasem potrzebuje bliskości, a że ona potrzebowała jej w tym momencie... Sam do tego doprowadził. No i bynajmniej nie miała mu tego za złe. Chłodna dłoń Caspra dotykała jej rozpalonej skóry, a jego usta? Wydawało jej się, że były stworzone specjalnie dla niej. Ogarnęła ją silna fala... No właśnie, czego? Cokolwiek to było, działało zdecydowanie na korzyść Villiersa.
- Jesteś cudowny - były takie momenty, kiedy kilkoma słowami, a nawet czynami, Casper potrafił ją skutecznie oczarować. I to chyba jeden z nich. Jeden z tych momentów, który mógłby trwać na wieczność.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySro 3 Kwi 2013 - 17:07;

To je Casper. Tego nie ogarniesz! Tu musisz wypić kilka dobrych kaw i zjeść najlepsze ciasteczka. Potem wyjść i się schlać.. Potem wrócić jakoś do domu. Rzucić się na łóżko. Po kilku godzinach wziąć książeczkę z listą znajomych... I ogarniasz temat, że nie masz do kogo napisać. Do kogo się odezwać. Lista zaczyna się ojcu, którego nienawidzisz, a kończy się na kochance, z którą spałeś tydzień temu. Potem dochodzisz do wniosku, że jesteś sam, ale potem wypijasz szklankę wody. Unosisz leniwy tyłek i przyglądasz się swojemu odbiciu... Jesteś prawie martwy. Za tą skorupą chowa się największa szmata, która zniszczyła prawie wszystko. Noi wtedy szybki prysznic. Wstręt, który do siebie czujesz spływa tak szybko, jak się pojawił zduszony nowym planem, który kieruje się głównie zemstą i czyimś bólem. Miłość? Przyjaźń? Co Ty ćpałeś?! A potem historia zaczyna się na nowo...

I teraz dotykał jej... Czuł, jak wszystko się w nim napręża. Jak bardzo chce słuchać jej głosu, cieszyć się tym, że są sami... Że nikt im nie przeszkadza, że ona nie stawia siebie w kolejnym rankingu. Że może wreszcie poczuć się, jak kobieta... Chciałby powiedzieć, że jego, ale za bardzo się obawia, że skłamie, albo złoży obietnicę, której pokrycie będzie kosztowało więcej... I to nie będzie jednorazowe. Wiesz.
Przyglądał się jej i delikatnie wodził zimnymi dłońmi po jej ciele... Delikatnie złożył dłonie na jej piersi i uśmiechając się do niej lekko wzmocnił uścisk i przeszedł dalej... Obdarowywał ją kolejnymi pieszczotami i cieszył się, że w ogóle może teraz z nią być... Ale w pewnym momencie czar prysł. Odniósł wrażenie, że szedł na szlaban do jakiegoś frajera... Nieważne. Przecież chciał się z nią teraz kochać... Nieco przestraszony własnym dylematem powoli sprawił, że znalazła się obok niego, a on teraz był obok i dalej wszystko kontynuował... Wreszcie oderwał się od niej poprawiając włosy dziewczyny... Gładząc ją po policzku i uśmiechając się lekko. Potem poprawił własną koszulkę i podniósł się z podłogi, aby zaraz znowu przy niej uklęknąć.
- Chcę Cię... Chcę Cię całej, gdziekolwiek będziesz... Chcę Cię... - I może wcale nie mówił tylko o pociągu fizycznym? Chociaż nie mogła narzekać tego, co zaserwowała jej natura. Była idealna... Dla niego. Szczególnie w tej chwili. - Czuj mnie Vajletko. - ostatni uśmiech, ostatni pocałunek i wyszedł. Czujecie to? Rozpłynął się... Dokąd poszedł? Ale to chyba nie koniec jego poczynań z tą osóbką.

[zt]
Powrót do góry Go down


Venice Sue Irvine
Venice Sue Irvine

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 106
  Liczba postów : 131
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6239-venice-aisha-bee-irvine#176571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6240-listy-do-sue#176573
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7373-venice-irvine#207299
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 20 Sie 2013 - 12:20;

Energia i radość zgubiły się gdzieś w pociągu. Po wydarzeniach z podróży do Hogwartu Venice czuła się fatalnie, towarzyszyło jej bezustanne uczucie dziwnej rozpaczy, której nie potrafiła się pozbyć. Nie chciała płakać na siłę, wciąż była w wielkim szoku, wśród którego kryło się także przerażenie. W każdym razie śmiało można stwierdzić, że zrobiła się niemrawa, wręcz ponura. Ukazywało się to nawet w stroju. Jedynym właściwym kolorem wydawał jej się czarny. Poobwieszała się też swoją biżuterią, brzęczącą cicho. Ten dźwięk nieco ocucał ją z otępienia, w które popadała. Choć najbardziej budziły ją słowa, przewijające się w całej szkole, prześladujące i lepkie, rozchodzące się echem.
Kaia Chevey.
Serce przyspieszało, gdy tylko słyszała imię koleżanki. Wciąż nie mogła uwierzyć. W pewnym sensie nie dopuszczała tego do wiadomości. Nie chciała wierzyć, że Kaia Chevey już nie wygłosi swojej opinii dosadnym tonem. Sue miała w głowie tyle pytań, a ciągle ich przybywało. Z drugiej strony wiedziała, że mogą tylko pozostać tam, gdzie się rodziły. Kto odpowiedziałby na to jedno, zadawane zawsze, nurtujące człowieka przy każdej okazji lub tragedii? Dlaczego?
Irvine zabrała swój aparat, który miała w podróży, i przemknęła cicho do ciemni. Odrzucanie wspomnień nigdy nie było dla niej najlepszym wyjściem. Im szybciej się z nimi zmierzy, tym szybciej pogodzi się ze stratą, którą ponieśli wszyscy bliscy, w tym ona. Drżącymi rękami zabrała się do wywoływania zdjęć, co niestety uwolniło skumulowane emocje, przez co musiała przyłożyć dłoń do ust, aby stłumić łkanie. Zamknęła też oczy, blokując łzy.

/dla Nicholasa, nie włazić :
Powrót do góry Go down


Nicholas Ridgeway
Nicholas Ridgeway

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 58
  Liczba postów : 47
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6256-nicholas-ridgeway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6259-sowa-nicholasa#176867
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 20 Sie 2013 - 13:41;

Ten czas był niezwykle ciężki. Nicholas był w przedziale numer X. Pozwolił rzucić na siebie zaklęcie. Nie zdołał nikomu pomóc. A o śmierci Kai dowiedział się dopiero na Wielkiej Sali, do której poszedł, kiedy obudził się w Skrzydle Szpitalnym. Ta informacja do niego nie dochodziła. Była absurdalna. Jak ktoś, kogo dopiero co widział, z kim dopiero co rozmawiał… (rozmawiał po raz ostatni)… mógł teraz zniknąć? Nigdy nie usłyszeć tego charakterystycznego głosu, śmiechu, nie widzieć gestów, min. Mimo tego, co się stało, ani myślał opuszczać Hogwart i wracać do RR. Nie w czasie, kiedy potrzebowali swojego wsparcia bardziej niż zazwyczaj. Byli drużyną, a ta strata, którą ponieśli, musiała zostać przez nich wspólnie przeżyta. Wątpił, by ktokolwiek kiedykolwiek to zaakceptował. Było to coś, z czym do końca życia będą walczyć. Mimo to… Jakoś musieli przyswoić fakty. Choć pustka, która rodziła się w środku, gdy o tym wszystkim się myślało, tylko wszystko pogarszała.
Szukał Venice, bo nie był nawet pewien, czy dotarła bezpiecznie do szkoły. Od jakiegoś ucznia dowiedział się, że widział dziewczynę, którą ten opisał, jak udawała się w pewnym kierunku, to też Nicholas domyślił się, że mogła zmierzać do ciemni. Poszedł tam, ubrany byle jak, nieszczególnie przywiązujący wagi do tego, jak teraz wygląda. Drzwi były zamknięte, ale gdy cicho je uchylił i wślizgnął się do środka, mógł ją zobaczyć. Pomyśleć, że jeszcze niedawno oboje emanowali radością i niezwykłym entuzjazmem… Że żartowali, śmiali się, mieli siłę, by brnąć przez życie… A teraz…
Podszedł do dziewczyny, tak po prostu ją do siebie przytulając. Mocno i pewnie, nie czekając nawet na jej reakcję ani na to, że mogła protestować. Cieszył się, że nic się jej nie stało, ale jednocześnie był tak przybity, że ani myślał się uśmiechać. Miał zablokowane mięśnie twarzy w jednej minie, która nie wyrażała zupełnie niczego. Tylko pustkę.
-Co robisz tu zupełnie sama? - zapytał cicho. Nie chciał niepotrzebnie zaczynać tematu Kai, który tylko bardziej by ich przybił. A to, że obojgu było ciężko i po prostu smutno, było raczej oczywiste.
Powrót do góry Go down


Venice Sue Irvine
Venice Sue Irvine

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 106
  Liczba postów : 131
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6239-venice-aisha-bee-irvine#176571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6240-listy-do-sue#176573
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7373-venice-irvine#207299
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 20 Sie 2013 - 21:20;

Venice także nie chciała wracać do Australii, mimo strachu, który odczuwała, przebywając w Hogwarcie. Nie czuła bezpośredniego zagrożenia w stosunku do siebie, martwiła się za to o resztę zawodników, o Filipa oraz innych, których zdążyła tu poznać. Nie była jednak tchórzem. Ucieczka od problemów i smutku skutkowałaby tylko pogorszeniem dotychczasowego stanu i wywołaniem wyrzutów sumienia. Jak mogłaby zostawić ich wszystkich? Nie mogła ich uratować, to prawda, jednak nie była osobą martwiącą się tylko sobą.
Martwiła się na przykład Nicholasem, który został zamieniony w kamień, jednak nie zdołała go znaleźć wcześniej. Po zaklęciu, którym oberwała, czuła się gorzej, niż w trakcie jego działania, zapewne po szoku doznanym podczas widoku śmierci Kai. Widziała jej męczarnie. I krew. Reszta z przedziału dziesiątego miała o tyle dobrze, że była zajęta duszeniem się lub oglądaniem najgorszych koszmarów, jednocześnie nie widząc wszystkiego, co dobijało ich koleżankę. Ta świadomość była ciężka do zniesienia. I wymagała czasu, jak wszystko. Ulga nie przychodziła tak łatwo.
Poznała Nicholasa zanim się odezwał. Może przez dotyk, a może przez coś innego, sama nie wiedziała. To jednak było nieważne, nie w tym momencie. Odwróciła się do niego i oparła głowę na torsie, milcząc chwilę i łkając bezgłośnie. Potrzebowała momentu, aby się uspokoić. Nie lubiła okazywać słabości, nigdy, przed nikim. Bywały jednak sytuacje, które tego wymagały. Sue niestety nie odczuwała pustki, w zamian czuła. Zbyt wiele naraz. Zdecydowanie. Wzięła oddech i westchnęła w ten sposób, w który wzdycha się po płaczu. Zignorowała jego pytanie.
- Nic ci nie jest - stwierdziła, zrzucając jeden kamień (HE HE) z serca. Nie chciała bezpośrednio pytać o śmierć Kai, zastosowała więc inną technikę, pozwalającą rozeznać się, czy kamienie widzą. - Widzisz testrale? - zapytała drżącym głosem, trzymając się kurczowo jego koszulki, aby nie zacząć przypadkiem płakać. Nie lubiła wylewać łez, drażniła wtedy sama siebie.
Powrót do góry Go down


Nicholas Ridgeway
Nicholas Ridgeway

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 58
  Liczba postów : 47
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6256-nicholas-ridgeway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6259-sowa-nicholasa#176867
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 20 Sie 2013 - 22:42;

Musieli być po prostu solidarni. Musieli trzymać się razem jeszcze mocniej niż zawsze. Gdyby teraz ich skład się wykruszył, gdyby połowa z nich wróciła, to każdy wpadłby w jeszcze gorszą przepaść, z której tak łatwo nie można by było wyjść. Teraz mogli nawzajem ciągnąć się do góry, nie pozwalając nikomu pozostać gdzieś na dnie. Obecność innych była tu kluczowa, nawet jeżeli niektórzy potrzebowali czasu sam na sam, by to wszystko przetrawić. Dopóki miało się świadomość, że nie jest się samemu, wszystko mogło jakoś wyjść na prostą. Przed nimi najgorszy etap. Etap, kiedy muszą po prostu zrozumieć fakt jej śmierci. Miał poniekąd żal do samego siebie, że tak późno się o tym dowiedział. Kiedy jego paczka przeżywała te okropne chwile, on po prostu pogrążył się w śnie, nie czując absolutnie nic. A potem go odczarowano i dowiedział się tego wszystkiego…
Nicholas westchnął cicho i pogładził ją po włosach, ciągle wtulając w siebie. Nie naciskał na nią, tylko czekał, aż się uspokoi. Czekał aż pozbiera się na tyle, by rozmawiać. A nawet jeżeli miałoby to trwać całe to spotkanie, nie miałby jej tego za złe. Jeżeli potrzebowała ciszy, jeżeli ważna była dla niej tylko obecność, to tyle mogło wystarczyć. Nic jej nie było, była przy nim w jednym kawałku, a to jakoś go uspokajało, szczególnie pod pryzmatem tego, co ostatnio się tu działo. Nie było tu bezpiecznie, racja… Ale nawet jeżeli nie, mogli wzajemnie się chronić. Jakkolwiek.
-Jak widać nawet umiem się ruszać – odpowiedział, wzdychając cicho. O ile większość chłopaków bało się łez dziewczyn, a takie uspokojenie brało za niezwykłą ulgę, tak Nicholas po prostu się ucieszył, że dochodziła do siebie. Nie dlatego, że nie wiedział, co robić, ale dlatego, że wolał, gdy chodziła uśmiechnięta. Teraz tego od niej nie wymagał. Wystarczyło, że nie popadała w wir rozpaczy. –Nie mam pojęcia… Obudziłem się dopiero niedawno. Nie mam pojęcia, gdzie w ogóle mógłbym je spotkać - odpowiedział zupełnie szczerze, nadal gładząc delikatnie jej włosy. Wiedział, że w końcu poruszą ten temat. To, co się stało, było faktem. Nie mogli udawać, że to nie miało miejsca. Szczególnie jeżeli oboje dobrze znali Kaię.
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 6 Maj 2014 - 20:16;

Nienawidził kiedy ktoś wpierdalał mu się w interesy, do tego tak nieudolnie jak ona. Był w stanie wybaczyć, gdy ktoś przez przypadek mu pomógł, ale Saunders wszystko spieprzyła. A on później mógł się obejść smakiem. A wszystko miał dograne. Nie było to proste, więc tym bardziej się wkurwił kiedy na horyzoncie pojawiła się ona. Ta mała pizda spieprzyła wszystko nad czym tak skrupulatnie pracował od kilku tygodni. Musiała mu za to zapłacić i nie ważne w jaki sposób miało się odbyć.
Wiedział, że śpieszyć się jej nie będzie, ale uzbroił się w cierpliwość i czekał.
- I co teraz? - spytał, jak tylko weszła do klasy w której od dawna był. Przyszpilił ją do ściany, łapiąc mocno za nadgarstki w które mocno wbił swoje palce. Pociągnął jej ręce w górę i patrzył się na nią ze złośliwym uśmiechem. Była drobna, więc bez problemu udało mu się utrzymać ją jedną ręką, a drugą przejechał wolno po jej boku, aby później mocno złapać ją za brodę i wykręcić jej twarz w bok. Nie ważne było, że bolało, kiedy palce wbijał w jej delikatną skórą. Nie przejmował się czymś takim. Nigdy, a teraz to już w szczególności. W końcu sama zjebała i musiała teraz za to zapłacić.
Powrót do góry Go down


Mandy Maurine Saunders
Mandy Maurine Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 441
  Liczba postów : 709
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7706-mandy-maurine-saunders#213812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7708-sowia-mmska#213816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7712-mandy-maurine-saunders#213857
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 6 Maj 2014 - 20:47;

Świat przynosi przykre niespodzianki. Nie chcemy ich. Gdzieś tam się wstydzimy. Mandy była słaba. Może nie uważała tak, może nie potrafiła się do tego przyznać, ale nie pozostawiał jej nikt wątpliwości, że życie jest takie jakie jest, a ostatnio nic jej nie wychodziło. Nie potrafiła sobie z tym poradzić. Czuła się źle? Gorzej? Najgorzej? Pragnęła znów zniknąć. Zatopić się w nie bycie. Szczególnie dlatego, że odczuła ogromną dawkę bólu, straty. Ona wracała, Scarlett znikała. Gdzie Faleroy, który powinien ją uwielbiać? Gdzie ludzie, którzy winni jej byli uwielbienie? Chciała ich. Chciała ich oklasków, a te ginęły gdzieś pośród krzyku i trzasku szkła, które pękało przy mocniejszym uderzeniu szpilek o cienki grunt strachu i uczucia. Bo MMS miała jakieś uczucia. Gdzieś tam pokochała Setha, wiedziała o tym... Ale wciąż była Saunders. Saunders, którą kręcili ładni chłopcy, niegrzeczne postaci rozprostowujące kręgosłupy moralne dorosłych, którzy chcieli ich nawrócić. Ta wizja ją przerażała, ale jednocześnie nęciła. To podniecenie było silniejsze od zdrowego rozsądku. Tak wyłowiła z tłumu Madness'a i właśnie tak postanowiła go uwieść. Problem w tym, że miał on większe zabawki, znał się lepiej na grze, w której to MMS miała być mistrzem. Nie bała się jego złości. Wszak to Seth był mistrzem karania jej. Kim był Madness? Niczym. Już zapomniała o ich zabawnej przygodzie we dwoje, gdy to niby coś mu zrobiła. Zaszkodziła mu? Przykro. Z pewnością. Tak czy owak uśmiechnęła się sama do siebie po tym jak ładnie zjechała w liście Toinen'a. Ubrała się właściwie. Tak, żeby wiedział, że Saunders się nie żartuje. Jej zgrabne ciało zdobił ścisły jeans jak i luźniejsza koszula, pod którą skrywał się czarny stanik. Włosy nieznacznie rozproszone, plus makijaż który podkreślał złość i irytacje całym spotkaniem. W końcu ruszyła. Nie unikała go. Już dawno wiedziała, że takim problemom jak Toinen po prostu stawia się czoła. I jakże była zdziwiona gdy weszła do środka, a on bez słowa przycisnął ją do ściany zmuszając do uległości ponadto wyginając jej głowę w prawo.
- Teraz to się pieprz i odsuń, bo się zachowujesz jak psychopatyczny dureń korzystający z tego, że nie mam tyle siły by jebnąć tobą o podłogę, czyli tam gdzie jest Twoje miejsce psychopato. - Odpowiedziała dumna z tego, że wreszcie radzi sobie z tak skrajnymi przypadkami zatopionymi w życiowym gównie.
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 6 Maj 2014 - 23:16;

Jedna Saunders, druga Saunders… trzecia? Nie, chyba nie. Madness nie ogarniał ludzi, więc może gdzieś czaiła się i trzecia siostra? Tak się czasem zastanawiał ile razy je pomylił albo jak często one chciały, aby tak się działo. Nie wiedział jak to jest mieć rodzeństwo, kiedyś prosił matkę o siostrę czy brata na urodziny czy inne święta, kiedy to był rozpieszczany. Później zapomniał o tym albo mu się znudziło. Nie żałował teraz, że był sam. Nie musiał się martwić o nikogo poza sobą i tymi o których martwić się chciał. Nie miał niczego narzuconego z góry, nikt mu nie kazał pogodzić się z bratem albo pomóc siostrze. Zobaczyć czy na pewno wszystko w porządku. Dlatego taki był. Taki, no właśnie.
Mandy mogła nawet i wierzgać, próbować go kopnąć czy opluć. Nie robiło to na nim wrażenia, a im bardziej będzie się szarpać tym mocniej ją złapie. Bo może mocniej, silniej, gwałtowniej. Mógł to robić, więc z tego korzystał. Nie ważne, że podobno tak nie można. Jemu różnicy to nie robiło. Nie patrzył na płeć czy wiek. Robił wszystko to, na co miał ochotę, a później przyjmował konsekwencje.
- Co masz dla mnie? - to nie tak, że jej nie słuchał. Zawsze to robił, ale czasem po prostu nie chciało mu się odpowiadać. Zresztą trudno było jej słyszeć kiedy była tak blisko. Przewaga była ważna, zawsze chciał mieć kontrolę nad wszystkim, nie dać się ponieść emocjom. To one były zgubne i przez nie wpadało się w kłopoty. Doświadczył tego nie raz, nie dwa. I nadal powielał błędy, których tak bardzo starał się wystrzegać. Dlatego był górą. Lubił tam być. Wiec skoro mu się podobało to dlaczego miałby odpuścić? Nie wiedział co może ją zranić najbardziej, jakich słów nie chce za nic usłyszeć. Nie znał jej tak dobrze. A szkoda, teraz poszeptałby jej do ucha jakieś przykre rzeczy, żeby ją wkurwić, zasmucić, cokolwiek.  Nachylił się bliżej, żeby lepiej mogła go słyszeć, chociaż to i tak nie było w ogóle potrzebne, ale inaczej nie mogłaby poczuć jego oddech na swojej szyi. A chciała tego, co nie? - Lubisz tak? Rzuciłabyś mnie na podłogę i co dalej? - puścił jej nie tak znowu piękną buźkę, aby ponownie zacząć dłonią wędrówką po jej ciele. Nie zamierzał jej puścić. Niech się kręci, wierci, wije i kopie. Mocniej, więcej.
Powrót do góry Go down


Mandy Maurine Saunders
Mandy Maurine Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 441
  Liczba postów : 709
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7706-mandy-maurine-saunders#213812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7708-sowia-mmska#213816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7712-mandy-maurine-saunders#213857
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySro 7 Maj 2014 - 18:30;

Oj tam pieprzenie. Mandy zawsze była krok za Scarlett, albo odwrotnie. Los ich nie nauczył tego by wszędzie szły razem za ręce mając siebie za wsparcie. To nie była zabawa dla nich. Wydawały się być za bardzo samodzielne, żeby dopingować się nawzajem. A szkoda, bo razem mogły zrobić więcej dla tego świata nawet jeśli go nienawidziły. Nawet dziś ten Madness... Chyba nawet nie wiedział jaki los zgotuje mu przypał za dotykanie Saunders w ten sposób, gdy ona ewidentnie pragnęła jedynie go uderzyć w twarz. Problem był taki, że pewne reakcje się w niej blokowały. Po Sethcie nauczyła się tego, że może dostać dwa razy mocniej, a to nie będzie zbyt dobrym doświadczeniem dla początkującej modelki, którą niewątpliwie była. Zdecydowanie uwielbiała stan stania przed aparatem, który obejmował ją najczulszym dotykiem. Dotykiem, którego nie mógł jej zapewnić żaden facet. Może dlatego, że aparat ją kochał, faceci chcieli tylko mieć. A zatem przy czym jesteśmy? Madness błądzi po jej ciele myśląc, że ją ma. Cóż za błąd. Mogła mu się poddać fizycznie, ale żeby złamać Saunders potrzeba było czegoś więcej niż dwóch rączek, które cierpiały na nadpobudliwość. Z tego co zauważyła Toinen lubił słuchać o torturach. Miał pierdolca. Jakby to określiła MMS w rozmowie z kimś pobocznym. Nie inspirował już jej. Miała swoją inspirację, która tymczasowo nie działała jak trzeba, ale Mandy nie miała siły na wymierzanie sprawiedliwości. Z problemami Morpheusa zamierzała stanąć oko w oko później, a teraz? Teraz to chyba nie sądziła, że Madness rości sobie do niej prawa, jakby była zabawką. A przecież nie była. Jedyną jej rolą był magnes. Magnes, który sprawiał, że wszyscy byli przy niej. To nie przypadek, że Toinen wyciągał teraz łapki po coś, co nazywał śmiesznie nagrodą. Bo ten Ślizgon to w ogóle był cały śmieszny.
- Wydaje mi się, że nie ma sensu spoilerować. Po prostu się odsuń. Ja wyciągnę różdżkę, trzasnę tobą o podłogę i kontynuację będziesz miał na żywo. Bo chyba mi nie powiesz, że własnie sprowadziłeś mnie do ciemni, co by mnie przelecieć. No chyba, że oto chodzi. Choć powiem Ci Toinen, że zawsze myślałam, że jesteś bardziej romantyczny czy tam błyskotliwy. A Ty jesteś popieprzony jak mi wszyscy. - Roześmiała się, balansowała na krawędzi nieznacznie poruszając się w jego uścisku. Zdecydowanie drażniła lwa.
Powrót do góry Go down


Madness Toinen
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 605
  Liczba postów : 435
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7759-madness-toinen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7765-piszdomnieoszalenstwie#215942
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7762-madness-toinen
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyCzw 8 Maj 2014 - 19:33;

Weź i znikaj.
Wiedział, że miał zimne dłonie. Zawsze takie miał. Mandy miała się zaraz o tym przekonać, a może i już wiedziała to równie dobrze co on sam. Błądził palcami po rozgrzanej skórze z każdą chwilą pozwalając sobie na więcej. Przez materiał stanika poznawał je piersi, a palce jednocześnie mocniej wbijał w nadgarstki. Mogła teraz kopać, wierzgać, wić się pod nim. Nie robiło to na nim żadnego wrażenia, a tylko bardziej pobudzało. Nie miała niczego co mógłby od niej chcieć. Wiedział, że tak było inaczej już dawno by to dostał. Pozostawało tylko jej ciało, na które mocniej teraz napierał, Przygwoździł ją do ściany tak bardzo, żeby nie mogła się ruszyć. Nie ważne było, że nie chciała. On chciał. A jak coś chciał to, to brał. Była drobna co tylko ułatwiało mu zadanie i do tego dużo niższa. Jeszcze lepiej.
- Szkoda, że nie możesz jej wyciągnąć. Chcesz tego? Romantyzmu? Słodkich słówek i tajemnych spotkań? Widać miejsce jest idealne, nawet mi się udało trafić w twoje wyrafinowane gusta - był tak blisko, że czuł w jakim rytmie biło jej serce, ale to i tak za mało. - Nie pierdol Saunders - nie ważne było jak o nim mówiła czy jak zwracała się do niego. Nie przyszedł tutaj po to, aby się nad tym roztrząsać. Rościł sobie do niej prawa. W swoim mniemaniu mógł to robić, bo była mu coś winna. Mogła się nie wpierdalać, a teraz na pewno nie pchnąłby jej na jakiś pokraczny stolik, który znajdował się w ciemni. Nie ściągałby z niej ubrania, a później nie taksowałby jej oceniająco wzrokiem. Nie robiłby tego wszystkiego gdyby się nie wpierdoliła, a że to zrobiła, to i na więcej sobie pozwalał. Bo mógł. Bo chciał. Bo tak. Uważał ją teraz za swoją lalkę z którą może zrobić wszystko na co tylko przyjdzie mu ochota. Poznawał je ciało rękami, ustami, językiem. Całym sobą chłonął każdą jej cząstkę. Nie po to, aby to zapamiętać tylko, aby czerpać z tego jak najwięcej. Bo tutaj chodziło o niego, nie o nią. Jemu miało być dobrze, on miał się spełnić. On miał zabrać cząstkę niej, coś czego nie będzie mogła później naprawić. Roztrzaskać coś na kawałki tak małe, że poskładanie tego będzie później trudne. Im bardziej tym lepiej. Więc gdzie teraz był? A nachylał się nad nią, smakując jej ciało. Nie przeciągał niczego dla niej, po prostu chciał znać jej smak. Nie pozwolił się odepchnąć robiąc wszystko, aby sama go chciała. Torturując powolnym dotykiem, którego nie przerywał od długiego czasu. Wiedział jak reaguje jej ciało, czuł to pod palcami czy ustami. Chciała tego i mogła mówić mu wiele rzeczy, zaprzeczać i wypierać, ale to tak nic nie zmieniało. Leżała teraz oddychając ciężej, sam również miał oddech coraz bardziej urywany. Nie przejmował się nią, nie zależało mu na tym, aby jej było dobrze. Pragnął tylko sprawić, aby jej ciało zaprzeczało słowom. Żeby rozsądek przegrał nierówną walkę z podnieceniem, które rosło z każdą chwilą. Przegrywał i to sromotnie, inaczej nie leżałaby w tej ciemni półnaga. Nie pozwalałby na nic co robił z jej ciałem. Na to jak była dotykana, całowana, lizana. Bawił się jej ciałem, bawił się nią, a ona żywo reagowała na każdy już nawet najmniejszy dotyk. Wiedział czego chciał i teraz to brał, za długo się z nią drażnił wodząc członkiem przy jej wejściu. Tak długo, że sam teraz nie umiał się powstrzymać przed wypełnieniem jej wnętrza jednym mocnym ruchem. Stanowczym, gwałtownym i na pewno nie delikatnym.
Powrót do góry Go down


Mandy Maurine Saunders
Mandy Maurine Saunders

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 441
  Liczba postów : 709
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7706-mandy-maurine-saunders#213812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7708-sowia-mmska#213816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7712-mandy-maurine-saunders#213857
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyCzw 8 Maj 2014 - 22:00;

+18
A ty daj, daj, daj... Wszystko co masz. Daj.
Ile można brać? Ile można dawać? Podobno jak dają to nie masz prawa odmawiać. Pytanie co dają. Mandy nie była przyzwyczajona do roszczenia wobec niej czegokolwiek. Przyzwyczajona do tego by po prostu być szanowaną, uwielbianą, była wyczulona na jakikolwiek poziom agresji. W sumie to przyzwyczajona była do tego, że na świecie są takie bestie jak Madness. Nie zwracające uwagi na to, że krzywda może się komuś dziać za rogiem właśnie z ich winy. Gdyby znała jego słaby punkt, na podstawie jakiejś dziewczynki. Gdyby wiedziała, że broń jest w zasięgu ręki w postaci pustej owrzodziałej blondyny... Pewnie nie miałaby teraz skrupułów, by dać mu się przelecieć, co by później trzymać asa w rękawie i go zniszczyć. Czymże był jeden seks wobec jednej dawki zwycięstwa? Nie chciała teraz myśleć o swoich uczuciach, przez dłuższą chwilę się z nim szamotała, ale przyparwszy ją do stolika postanowił ją ujarzmić wszelkimi znanymi sobie sposobami. Nie interesował się tym czy jest jej z nim dobrze, a może nie miała ochoty w ogóle tu być i marzyła o tym by zniknąć. Właściwie to tak, chciała zakończyć ich spotkanie. Gdy on wkraczał na tereny niedozwolone, ona jeszcze przez moment próbowała go słowem przekonać, że to niewłaściwe. Jakoś. Jakkolwiek. Sięgając po co raz gorsze słowa, gdy porównywała go do najgorszego ścierwa. A w sumie najgorsze i najstraszniejsze było w tym to, że go to podniecało. Że dbał o nią teraz, delektując się nią. Że tępo sądził, że ma do czynienia z kimś, kto już zawsze będzie mu uległy. Gdy myślał, że dotyka ją jak pan i władca tego wszechświata ona miała ochotę wybuchnąć mu śmiechem w twarz. Do końca nie wierzyła, że się na to odważy, że się wycofa pozostawiając ją tu ze stekiem wyzwisk, lecz kiedy już ją rozebrał i przesunął dłońmi po wewnętrznej stronie jej ud nie uciekło jej wrażenie, że właściwie to się za chwilę stanie. Że po raz pierwszy w jej życiu zrobi to z kimś z kim ewidentnie nie ma na to ochoty i będzie musiała udawać. Udawać orgazm? By sprawić mu przyjemność? Czy było go w stanie obchodzić? Ile obelg można zaserwować facetowi podczas stosunku płciowego. Była na to gotowa, potrafił ją nieznacznie rozgrzać, by jej ciało nie traktowało jego wejścia jak włamania... Jednakże...
- Pieprzysz się jak baba. Za chwilę pewnie dojdziesz głosem operetki, co? - Przyciągnęła go do siebie, by po prostu wbić mu paznokcie w ramiona i zjechać nimi w dół. Chciała mu zadać odpowiednią dawkę bólu, zaimprowizować coś, co pozostawi mu pamiątkę na dłużej w tym jak słaby jest w łóżku, a raczej na stoliku w ciemni. Choć miejsce nie miało znaczenia skoro właśnie w ten sposób próbował się zabawiać.
- No patrz. Wziąłeś mnie. Jestem naga. Jesteś we mnie. Czujesz się dobrze? Podać Ci herbatki? - Jęknęła w tym momencie czując silniejszy napór, jednak nadal zatrzymywała się na granicy zdrowych zmysłów. Wszak robili to dla jego przyjemności jak to zdążyła podkreślić wcześniejsza narracja.
- No już Toinen. Weź mnie tak jak zrobiłby to facet, a nie pizdeczka życiowa która tkwi w kobiecie licząc na udwany orgazm. Nie połechtam twego ego. Nic z tego. - Wycedziła czując jak rozsadza ją diabelska przyjemność.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32492
  Liczba postów : 102858
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 27 Maj 2014 - 15:02;

Czyż to nie urocze miejsce na ćwierćfinał Klubu Durni? Ojej, chyba tak! Wszyscy będą siedzieć przy stoliku, wśród kolorowych, sztucznych lamp i wodzie, pośród masy pięknych bądź nie zdjęć. Jest wspaniale, naprawdę. Tak jak poprzednio dla naszych zawodników zostały przygotowane różne przekąski oraz napoje. Bezalkoholowe! Co by się wszystkim lepiej myślało. No i oczywiście na stoliczku umieszczona była talia kart do gry w Eksplodującego Durnia, a wszyscy mogli usiąść na krzesłach. Niech wygra najlepszy, który przejdzie do Wielkiego Finału!

Zasady gry znajdziecie tu. Rzucacie kostkami bez ustalonej kolejności. W przypadku nieaktywności gracza przez 5 dni, zostaje on zdyskwalifikowany. W przypadku remisów rzucacie ponownie kostką. Wyłaniany jest jeden zwycięzca, który przechodzi do Finału.

Skład grupy A:
Spoiler:

Mistrz Gry życzy powodzenia!

______________________

Ciemnia - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 27 Maj 2014 - 19:51;

Trochę nie mogła uwierzyć, że udało jej się przejść od ćwierćfinału. No, ale wygrała z trójką ślizgonów, z czego była wyjątkowo zadowolona, niech wiedzą, że krukoni są lepsi nawet, jeśli chodzi tylko o szczęście do kart.
Do ciemni przyszła pierwsza, ktoś już tutaj wszystko ładnie przygotował. Dziwne było trochę to miejsce, tak ciemno i jeszcze upiornie tykający zegar, który wydawał się wyjątkowo głośny kiedy tak czekała sama na przybycie reszty graczy. Wzięła sobie herbatki i usiadła, czekają, aż ktoś przyjdzie. Miała nadzieję, że to będzie w miarę szybko. Zegar tykał i tykał wydawało się, że przez to, że w rzeczywistości minęło o wiele więcej czasu. Wzięła międzyczasie kartę, która przedstawiała księżyc, nie miała pojęcia co ona robi.

księżyc, sześć
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 27 Maj 2014 - 20:00;

Czy wielkim zaszczytem było to, że wygrała i przeszła do ćwierćfinału? Ona tego tak nie nazywała, ponieważ nikt z grających się nie pojawił, została sama więc wygrała praktycznie nie podchodząc do rozgrywki. Nikt jej nie dał szansy spróbować. Teraz mieli spotkanie w ciemni więc z jednej strony liczyła, że znowu będzie miała szczęście i ktoś się nie zjawi. Gdy jednak przybyła na miejsce to spotkała tam już jakąś Krukonkę.
-Katherine- przedstawiła się, jednakże bez uśmiechu na twarzy, nawet takiego wymuszonego i podała jej dłoń do uściśnięcia. Potem usiadła obok niej.
Sięgnęła po kartę, która oznaczała właściwe, nie wiedziała co oznacza. Czekali teraz na resztę uczestników.
-Gratuluję dojścia do ćwierćfinału- powiedziała pewnym siebie tonem.

Pustelnik, 6
Powrót do góry Go down


Jesper Tähti
Jesper Tähti

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 190
  Liczba postów : 165
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8284-jesper-tahti-sie-jeszcze-tworzy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8286-pisz-duzo#230911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8285-jesper-tahti#230910
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySro 28 Maj 2014 - 2:04;

Jesper musiał przyznać, że przyjemne to uczucie było kiedy się coś wygrywało. Niespodziewane na pewno, ale też miłe. Dlatego na kolejny pojedynek szedł z uśmiechem. Najważniejsza była dobra zabawa i tego się nadal trzymał. Nie mógł się nadal odnaleźć w zamku, więc nie zdziwił się ani odrobinę, że nie był na miejscu pierwszy. Przyjaźnie się uśmiechnął do dziewczyn i zajął wolne miejsce. Z miejsca sięgnął po coś do picia.
- Jesper jestem i cześć tak w ogóle. Czekamy jeszcze na kogoś, prawda? - spytał, próbując znaleźć sobie jakąś wygodną pozycję na krześle. Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu, a jego wzrok przykuło kilka ze zdjęć. Nie znał się na fotografii, ale wiedział, że mu się one podobały. Nieładnie byłoby zabrać stąd pewnie kilka fotografii. Nie żeby Jesper o tym myślał… Odwrócił wzrok od zdjęć i spojrzał na dziewczyny z uśmiechem.


4, cesarz
Powrót do góry Go down


Xavier Y. Zoellis
Xavier Y. Zoellis

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 319
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8082-xavier-yuri-zoellis#225133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8083-pamietam-kazdy-list#225135
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8149-xavier-yuri-zoellis
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyPią 30 Maj 2014 - 1:16;

Dobry dzień na to, żeby znów zagrać w durnia? Kończył zajęcia. Miał szczerą chęć rzucić wszystkim w cholerę i się więcej nie pojawić. Tak czy owak wzruszył ramionami na myśl, że ma opcję siedzieć w pokoju wspólnym, albo włóczyć się bez celu, więc jednak postanowił przyjść na ten pojedynek. W sumie to nie był taki głupi i tym razem wziął ze sobą kurtkę. Wszak ostatnia partyjka była tak wyśmienita, że aż o mało co mu tyłek nie przymarzł do podłogi. Tak czy owak wszedł do... Ciemni? I klapnął obok zebranych. Oczywiście po męsku podał rękę Jesperowi, a dziewczynom skinął. O dziwo nie znał żadnego z zebranych.
- Siema. Xavier. - Przedstawił się po drodze losując kartę. Koło fortuny. Zabawne.


5, koło fortuny
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32492
  Liczba postów : 102858
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySob 31 Maj 2014 - 23:12;

Koniec runy pierwszej, przegrywa Jesper. Z jego karty formuje się dym, który po chwili wygląda jak jego bogin.

Bell:Katherine:Jesper:Xavier - 0:0:1:0

______________________

Ciemnia - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySob 31 Maj 2014 - 23:22;

Przywitała się ładnie ze wszystkimi, Katherine podziękowała i też pogratulowała, heh, trzeba było przecież być miłym, prawda? Nawet dla ślizgonów. Popijała sobie herbatkę i obracała w palcach kartę, już nie było tak strasznie, odkąd tylko pierwsza osoba pojawiła się w sali. Potem przyszedł jeden i drugi chłopak, tego pierwszego nawet kojarzyła z pokoju wspólnego, no i zaczęła się gra. Jej księżyc i pustelnik koleżanki dały sobie radę najlepiej, przegrał natomiast przyjezdny krukon i nagle pojawiła się dym. To było trochę dziwne i mroczne, nawet chociaż w tym ciemnym pomieszczeniu dym ledwo co było widać. A potem przybrał jakiś kształt. Obserwowała to wszystko z zainteresowaniem, a potem sięgnęła po kolejną kartę i położyła ją na stoliku.


2, rydwan
Powrót do góry Go down


Jesper Tähti
Jesper Tähti

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 190
  Liczba postów : 165
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8284-jesper-tahti-sie-jeszcze-tworzy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8286-pisz-duzo#230911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8285-jesper-tahti#230910
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyPon 2 Cze 2014 - 18:22;

Przywitał się z Xavierem, ale teraz to już chyba bez znaczenia… Przegrał pierwszą rundę, a jego karty wydobył się ten okropny dym, który zaraz uformował się w jego ojca z żyletką w dłoni. Wzdrygnął się i próbował odgonić od siebie marę, która nad nim zawisła, ale nic z tego. Przestawała mu się ta gra podobać. Wszystko fajnie było dopóki się nie przegrywało, a nawet jeśli jakaś runda nie poszła po jego myśli to i tak nie chciał patrzeć na swojego ojca. W postaci dymu wyglądał jeszcze bardziej odrażająco niż na żywo, a myślał, że to nie możliwe.
- Okropności - skomentował wszystko w jednym słowie, a później sięgnął po kolejną kartę. Jak na razie uważał, że już gorzej być. Nic nie mogło się równać z tym co wcześniej wylosował. Bez większych obaw sięgnął to talii.

6, Koło Fortuny
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyPon 2 Cze 2014 - 18:27;

Katherine uśmiechnęła się do chłopaków gdy tylko się pojawili. Każdy z nich oczywiście się przywitał z dziewczynami.
-Jestem Katherine, miło mi- powiedziała mimo iż tak naprawdę w głębi serca miała ochotę po prostu ich wszystkich wykopać i wygrać tą rundę. Taka była zawzięta i fałszywa mimo iż nie było tego po niej widać, a ona starała się tego nie okazywać wcale. Nawet zaczynała jej się ta cała gra podobać. Nie spotkała się z niczym nieprzyjemnym jeszcze ze strony Eksplodującego Durnia. Wylosowała kolejną kartę tarota. Tym razem był to mag. Miała nadzieję, że tym razem nie ona będzie miała pecha. Coś czuła, że tym razem to ona będzie ofiarą. Niestety. Czekała jednak na ruch pozostałej trójki z tą swoją kamienną pokerową twarzą.
Spojrzała na Javiera i jego bogina z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Zdarza się- stwierdziła starając się nie zaśmiać bo byłoby to nieuprzejme.

2, mag

powtórka rzutu bo identyczna liczba oczek jak bell: 1
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32492
  Liczba postów : 102858
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptyWto 3 Cze 2014 - 20:26;

Koniec runy drugiej, przegrywa Katherine. Jej karta wybucha, przez co Ślizgonka jest cała w sadzy, a do tego ma lekko poparzone palce. (Bell wyrzuciła 4)

Bell:Katherine:Jesper:Xavier - 0:1:1:0

______________________

Ciemnia - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Ciemnia - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 EmptySro 4 Cze 2014 - 9:41;

Nagle jej karta wybuchła. Dziewczyna nie spodziewała się właśnie takiego obiegu sprawy. Samo to zdarzenie wręcz ją przeraziło i zaskoczyło totalnie. Wrzasnęła niekontrolowanie i wyjątkowo głośno rozkładając ręce w totalnym szoku. Miała nadzieję, że więcej ją nie spotka takich niespodzianek.
-Boże, odrobinę szokujące- powiedziała starając się uśmiechnąć i wyluzować troszeczkę. Sięgnęła po kolejną kartę mając nadzieje, że tym razem wszystko będzie ok i nie przegra. Miała kartę z umiarkowaniem, cokolwiek to miało znaczyć. No nic, wstała i nalała sobie soku dyniowego do szklaneczki ponieważ zaczęło ją z tego wcześniejszego przerażenia suszyć w gardle. Wróciła na swoje miejsce i usiadła naprzeciw trójki graczy.

4, umiarkowanie
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ciemnia - Page 3 QzgSDG8








Ciemnia - Page 3 Empty


PisanieCiemnia - Page 3 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ciemnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 8Strona 3 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ciemnia - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-