Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ogródek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 18 z 25 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32479
  Liczba postów : 102679
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Sie 22 2010, 18:20;

First topic message reminder :



Ten ogród nie jest wielkich rozmiarów, ale za to mieści się w nim wiele rodzajów róż. Miejsce idealne dla romantycznych dusz i zakochanych par. Nikt nie wie kto się opiekuje tym miejscem jednak jest pewne, że robi to po mistrzowsku.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Maj 23 2013, 17:32;

Roześmiał się cicho, słysząc jej słowa. Była taka dzielna, taka silna, a przecież taka delikatna. Percy, gdyby tylko mógł, obroniłby ją przed całym światem, zamknąłby ją w złotej klatce i nikomu nie pozwoliłby jej skrzywdzić. Bał się momentu, gdy skończy naukę w Riverside i przestanie widywać Stellę w szkole. Nigdy się do tego nie przyznał, bo w ogóle nieczęsto przyznawał się do swoich lęków, ale nie mógł sobie wyobrazić, że nie będzie jej miał na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony też martwił się, że dziewczyna nie znalazła sobie żadnego przyzwoitego faceta, a z drugiej, podobnie jak ona, był zadowolony, że oboje są samotni, nieobarczeni związkami, które pochłaniałyby większość czasu, który dotąd spędzali razem.
- Aa... coś mi się obiło o uszy. A gdzie? I kiedy? Pewnie bym się wybrał, ale wiem, że wasze relacje nie są... najcieplejsze- zauważył, patrząc na Stellę z uwagą. Nigdy nie rozumiał tych kobiecych animozji, facetom jakoś łatwiej się było dogadać. Nieporozumienia rozwiązywało się zwykle szczerą rozmową albo równie szczerym ciosem w szczękę. I był spokój. Rachunki zostawały wyrównane, a oni mogli nadal chodzić razem na piwo i oglądać się za dziewczynami. Kobiety zawsze sobie komplikowały życie, zasklepiając się w swoich niechęciach, dzieląc na grupki i raczej wzajemnie podgryzając niż rozwiązując konflikty otwarcie.- Może to dobra okazja, żeby zakopać topór wojenny? Ale do niczego Cię nie namawiam, jeśli chcesz, to nawet w ramach solidarności też nie pójdę i będę zgrywał idiotę, który zapomniał, że w ogóle miała być jakaś impreza urodzinowa!- zapewnił ją z uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Maj 23 2013, 18:27;

Nie zawsze była tak dzielna jak, teraz. Choć nie wyobrażałby sobie siebie jako słodkiej, naiwnej i nie winnej dziewczynki, która żyję marzeniami i czeka na swojego księcia z bajki, to nigdy też nie powiedziała sobie, czego tak naprawdę potrzebuje. Była kobieta i temu nie dało się zaprzeczyć, a czy taką silną jak mu się wydawało, może i tak, ale trzeba też wspomnieć o tym, że ona nie stała się taka z samej siebie. Oczywiście zawsze była w jakimś stopniu zdeterminowana i niezależna, to nigdy nie było tego widać tak silnie jak teraz.
Nie od dzisiaj, zdawała sobie sprawę co tak naprawdę rządzi światem i jak należy postępować, aby umieć w nim żyć. Nie uczono jej jak ma się martwić i pokazywać swoje słabości, tylko jak zdobyć szacunek, stanowisko i mieć pieniądzę. Nie liczyło się u niej w domu to, że z samego rana po ćwiczeniach z ojcem, w ich komnacie treningowej, bolało ja całe ciała i wszystko o czym marzyła, to cały dzień, wielogodzinnego snu, nie miała na to okazji, musiała wstać, nie okazywać bólu i walczyć tak samo dobrze jak poprzedniego dnia. Nienawidziła za to ojca, ale nauczył ją jednego, nie okazuj słabości i nie poddawaj się, bo inni tylko na to czekają. To brzmi co najmniej jakby miała zaraz iść gdzieś na pole bitwy i walczyć za całą rodzinę i połowę Kanadyjczyków. Dlatego nie raz nie potrafiła, zachowywać się inaczej. Robiła tym na nim wrażenie, ale znał ją dobrze także z tej drugiej strony, którą dopiero od nie dawna poznawała i odnajdywała w sobie prawdziwą kobietą, którą była. I chyba właśnie znalazła problem jaki tkwił, w tym, że jej relacje z Madison nie były najlepsze. Po prostu obie miały tak silne charaktery i wybuchowe temperamenty, że nie było dla nich miejsca w jednym pomieszczenie. Zresztą i tak nie raz dochodziło między nimi do rękoczynów i nigdy jeszcze nie udało im się porozumieć.
- Zupełnie przez przypadek usłyszałam jak mówiły o tym dzisiaj dziewczyny, przy śniadaniu - odpowiedziała, co jakiś czas obdarzając go ciepłym uśmiechem. Była zadowolona, że Percy w ramach solidarności z nią wolał zostać tutaj z nią niż, pójść tam i zabawić się z kolegami z drużyny. Chyba rzeczywiście była dla niego bardzo ważna. - Ma być gdzieś na błoniach, nie daleko kamiennego kręgu o ile wiesz gdzie te jest , bo ja kompletnie nie ma pojęcia - ciągnęła dalej, wzruszając przy tym ramionami, jakby było jej wszystko jedno, gdzie to jest - Z jednej strony będą tam wszyscy nasi znajomi i chętnie bym poszła, ale z drugiej nie chce z siebie robić pośmiewiska - powiedziała, kończąc swoją jakże wszystko mu wyjaśniającą odpowiedź. Właściwie sama nie widziała, dlaczego tak się z panną Richelieu ,nie lubią. Nawet nie pamiętam jak to się zaczęło i dlaczego, gdy siebie widzą, mają ochotę posłać sobie, jakieś nie przyjemne zaklęcie lub chociaż drobniutki uroczek, ale jej zdaniem blondynka, zachowywała się trochę jak kotka broniąca swojego terytorium i uznała za rywalkę, właśnie Estelle.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Maj 23 2013, 18:44;

Tak naprawdę Percy miał ochotę iść, zwłaszcza że ostatnio jakoś się rozmijał z ludźmi z drużyny, a Madison lubił. Wypośrodkowanie między serdeczną przyjaźnią, jaką żywił do Stelli, a sympatią dla postrzelonej Madison było rzeczą naprawdę trudną. Oczywiście, rozumiał sytuację panny Moliere- gdyby on miał iść na przyjęcie urodzinowe na przykład Teddry, czułby się podobnie niezręcznie. A jednak miał ochotę potańczyć i pogadać ze znajomymi. Chociaż gdyby musiał wybierać, oczywiście wybrałby Stellę.
- Chyba wiem, gdzie. Słuchaj, może zrobimy tak- pojawimy się, a potem sfingujemy... coś. Nie wiem, pogryzienie przez komary. Ewentualnie poczekamy, aż wszyscy będą zalani w pestkę i wyjdziemy po angielsku, zwłaszcza, że jesteśmy w Brytanii! Jakiego pośmiewiska?- Percival zmarszczył groźnie brwi.- Pierwsza osoba, która krzywo spojrzy, będzie zbierała zęby z ziemi. A Madison pewnie będzie zaskoczona, że Ty też masz udział w przyjęciu-niespodziance. Tak dawno ze mną nie tańczyłaś- poskarżył się żałośnie, zaglądając Stelli w oczy.- To świetna okazja, żeby to nadrobić. Zawsze możemy wyjść, nikt nas tam nie będzie trzymał siłą. Ale jeśli mówisz zdecydowane "nie", to też w porządku...
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Maj 23 2013, 19:05;

Już sama nie wiedziała, co ma z tym faktem zrobić. Ogólnie też miała ochotę trochę pobyć ze znajomymi i zabawić się, a ostatnio było zbyt mało ku temu okazji i nie sądziła żeby, w najbliższej przyszłości miało się coś takiego podobnego wydarzyć.
Trochę bała się tego, czy na przykład Madison przy wszystkich nie zrobić jej jakiegoś numeru i czy dla własnej uciechy nie wyrzuci jej przy wszystkich z tej imprezy. Dlatego nie była przekonana co to tego pomysłu, ale nie dało się nie zauważyć, że Percy ma straszną ochotę na to, aby tam się zjawić i nie miała mu tego wcale za złe. Zresztą chyba jednej Madison tam nie będzie. Tak więc, po głębszym przemyśleniu, wstała, otrzepała się z ziemi i kawałków trawy, po czym wyciągnęła ku niemu dłoń i z szerokim uśmiechem pociągnęła go do góry - Przekonałeś mnie tym wspólnym tańcem- przyjmując jego udawane żale z szerokim uśmiechem na ustach i słysząc jego dalsze słowa, była już pewna, że wie co robi i jednak odważy się pójść z niem na to przyjęcie - Tylko pamiętaj, nie szalej tak za bardzo jak ostatnim razem - pogroziła mu palcem, jednocześnie mówić tym samy, że ma na niego oko i żeby nie zrobił jakieś głupoty, gdy będzie używał swych wdzięków, aby zrobić wrażenie na koleżankach. - No i nie wiem co dać jej na prezent. Kompletnie nie wiem co ona lubi - zamyśliła się na chwilę po czym kontynuowała wątek - Ty wiesz ? - Pewnie w innych przypadkach uznała, by to za zarzut w jego stronę, że aż tak często się z nią widują, ale w tym momencie, miało to mieć mniejsze znaczenie.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Maj 23 2013, 20:21;

Uśmiechnął się promiennie słysząc jej odpowiedź i pociągnął ją w stronę błoni.
- Obiecuję, że będę grzeczny, jak nigdy! Zresztą wiesz, że koleżanek z drużyny staram się nie tykać. Wtedy Joven mi trochę za dużo nalał- dodał tonem usprawiedliwienia, po czym zamyślił się głęboko. Nie znał Madison aż tak dobrze. Rozmawiali czasem, wygłupiali się i ogólnie mieli dobry kontakt, ale jaki prezent... nie miał bladego pojęcia.- Zazwyczaj dziewczyny wiedzą, co kupić innym dziewczynom w prezencie- zauważył z westchnieniem. Do takich rzeczy kompletnie nie miał głowy.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Maj 24 2013, 08:51;

Odpowiedziała mu tym samym promiennym uśmiechem, bo widząc jaką radość sprawiła mu samą decyzją, że jednak ma zamiar tam z nim iść, była bezcenna. - To widzę, że naprawdę przesadziłeś skoro, Joven musiał sięgnąć po aż tak drastyczne środki - zmarszczyła lekko brew, na wspomnienie, długowłosego i ich wspomnianej bójki. Tym bardziej, że obaj chłopcy mieli do siebie zawsze przyjacielskie stosunki. - W każdym razie mam nadzieję, że tym razem nie będziecie się bić, dobrze ? .Nie chce być w roli siostry miłosierdzia i udawać sanitariuszki - powiedziała zgryźliwie, ale tak szybko jak pojawił się zły nastrój, tak teraz nie było po nim nawet śladu. I skąd ona miała wiedzieć co kupić Madison nawet jeśli jest dziewczyną, nie przebywa w jej towarzystwie nie zna jej i nie wie jak reaguje na widok nie trafionego, prezentu.
- A czy ja jestem zwyczajną dziewczyną ? - była to odpowiedź, oczywista, ale chciała przypomnieć przyjacielowi, że ma przed sobą, jedyny egzemplarz dziewczyny,która naprawdę nie potrafi kupować prezentów. Czy ona nie pamiętał już jak kupiła mu zeszłe święta, skarpetki z łosiem.
To było dopiero prawdziwe passe. - Mimo wszystko wspólnymi siłami coś wymyślimy. Mamy kawałek drogi więc zdążymy, będziemy po kolei wymyślać jakoś rzecz, którą można jej dać i wspólnymi siłami dojdziemy w tej sprawie do porozumienia.- ciągnęła dalej swój wątek i idąc koło niego rozglądała się na boki, chcąc zapamiętać widok tych wszystkich kwiatów i różanych krzewów.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Maj 24 2013, 15:49;

Fakt, skarpetki w łosie były pomysłem... co najmniej oryginalnym, Garreth umierał ze śmiechu przez całe święta, aż Percy musiał mu dać w ucho, żeby szczeniak się nareszcie przymknął.
- Oczywiście, że nie jesteś zwykłą dziewczyną. Jesteś jedyna w swoim rodzaju!- zapewnił ją natychmiast, szczerząc się przy tym od ucha do ucha.- To może jakieś takie kobiece bzdurki? Jakieś naszyjniki, szaliki i bóg wie, co jeszcze, hm? Zdaje się, że Madison dosyć często czymś takim podzwania- zasugerował, obejmując Stellę ramieniem. Skąd w nim takie pokłady czułości? To znaczy w stosunku do panny Moliere zawsze był serdeczny i nie było w tym nic zaskakującego, zaskakująca była raczej ta potrzeba ciągłego kontaktu. Chyba jednak bardzo za nią tęsknił przez ten czas, kiedy intensywnie zwiedzał Hogwart i ciągle się z nią rozmijał, tak, to musiało być to!
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Maj 24 2013, 19:20;

Oj tam, czepiał się. Skarpetki w łosie wcale nie były takie złe. Przynajmniej jak było mu zimno, miał co założyć na gołe stopy i przyjemnie je ogrzewały. Zresztą nie miał w nich chodzić na środku ulicy czy też na szkolnym korytarzu tylko w swoim domu i podczas snu. To tylko była taka ozdoba, drobiazg, stanowiący drobną cząstkę jej samej, aby zawsze przypominała mu o sobie. No i czy coś miał przeciwko łosiom. Chyba nie ? Gdyby nie lubił zwierząt nie kupiła by mu tego, a że był ich miłośnikiem to chyba nie stanowiło to takiego problemu.
Nie żeby była z siebie dumna, ale parę razy również dokuczała mu z tego powodu razem z Garreth'em i nie mogli przestać się z tego śmiać. Jeśli chodzi o takie sprawy, Garreth zawsze był pierwszy i miał w niej równego kompana. Szli więc razem przed siebie, objęci i ciesząc się ze wspólnego towarzystwa, podziwiali pojawiające się w około nich widoki. Rzeczywiście ludzie mogli mieć rację, co do tego, że Hogwart był zawsze, wyjątkowo piękny, o każdej porze roku.
- Jeszcze trochę i się do tego przyzwyczaję - powiedziała, nie potrafiąc ani na chwilę przestać sobie żartować. Chyba perspektywa wspólnej zabawy tak na nią działała - To może od razu kupię jej dzwoneczek, taki na czerwonej wstążeczce, aby wszyscy zanim ja zobaczą, najpierw usłyszeli. Jak myślisz była by tym zachwycona ? - zaśmiała się głośno, zakrywają dłonią usta, by nie porazić go zbyt dużym blaskiem. swojego uśmiechu. A w tym momencie mógł być bardzo duży.
Nie mogła sobie darować, aby nie pożartować sobie choć odrobinę z biednej, Madison.
- A tak na serio, to co wybierasz ? Szalik, czy naszyjnik - opanowując się na chwilę i zadając pytanie, czekała, na podjęcie przez niego decyzji.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Maj 24 2013, 21:00;

- Ty mały złośliwcze!- Percival parsknął serdecznym śmiechem, łapiąc Stellę w pół i przerzucając ją sobie przez ramię wzorem mężczyzny jaskiniowego, który ma bardzo niecne zamiary względem swojej towarzyszki.- Zaraz Ty będziesz podzwaniać drobnymi, które Ci wylecą z kieszeni!-zawołał z rozbawieniem, kręcąc się z przerzuconą przez ramię dziewczyną w kółko.- Myślę, że miałabyś wtedy większe szanse, by się na nią nie natknąć!
Po chwili postawił ją na ziemi, śmiejąc się jak obłąkany, po czym zajrzał jej w oczy. Był taki cholernie szczęśliwy, że idą tam razem, we dwoje i nieważne, co się będzie działo, czy wszyscy się zaleją, czy rozlezą po krzakach w poszukiwaniu zaspokojenia popędów seksualnych- on i Stella będą się świetnie bawić!
- Naszyjnik. Albo jakąś bransoletkę? Jak chcesz, możemy się spotkać już na miejscu. Ja pójdę do Hogsmeade i coś wybiorę, bo mówiłaś, że świecidełka, które dostałaś ode mnie na urodziny były ładne. Oczywiście, te dla Madison nie będą nawet w połowie tak ładne, no ale...- wyszczerzył zęby i spojrzał na nią pytająco. Robiło się późno, miał nadzieję, że jeszcze zdąży skoczyć po prezent.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Maj 26 2013, 22:10;

Pewnie nadal, by tak sobie używała na nieszczęsnej Madison, gdyby nie straciła nagle, stabilnego kontaktu z podłożem i nie zawisła jak szmaciana laleczka, przez szerokie, aczkolwiek masywne ramiona, chłopaka. Wiedziała, że jej by nie odpuścił, więc za swój haniebny czyn, zapłaciła darmową karuzelą.
- Zwariowałeś !- Krzyknęła, gdy zaczął tak się z nią okręcać, mimo w wszystko była w takiej pozycji, że w każdej chwili mogła mu się zsunąć i zlecieć, a dodatkowych siniaków nie planowała sobie robić. Mimo, że jako zawodnik, była na to narażona bez przerwy. Nie potrafiła opisać jak się teraz czuła. Chyba nareszcie, zupełnie szczęśliwa.
Gdy, w końcu po przejażdżce, stanęła o własnych nogach i pod stopami czując ziemie, wyglądała niczym prawdziwa czarownica. Zmierzwione i poskręcane w każdą stronę włosy, czerwona twarz i święcące oczy, jednym słowa, cudownie!
Gdyby w takim stylu, pojawiła się na tym całym przyjęciu, na pewno zrobiła by nie małą furorę swoim wyglądem. - I tak powiem, że taki mały dzwoneczek by jej się przydał - skwitowała wszystko i pokazując język, wcale nie była poruszona, swoimi słowami skierowanymi wobec swojej koleżanki. I jak, gdyby nigdy nic, odsunęła się od niego na chwile i ruszyła dalej przed siebie, czasami jeszcze łapiąc równowagę -To ja w takim razie też pójdę skombinować jakiś mało problematyczny prezent i spotkamy się na miejscu? - spytała, upewniając się tym samym, że na pewno będzie obecny na tej imprezie.


Ostatnio zmieniony przez Estelle Molière dnia Nie Maj 26 2013, 22:18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Maj 26 2013, 22:17;

Percival palnął się nagle w czoło i aż jęknął.
- Słuchaj, Stella, ktoś mi mówił, że to przyjęcie łączone, dopiero teraz sobie przypomniałem... Teddra i Filip też mają jakoś niedługo urodziny... i nie mam zielonego pojęcia, co im kupić. Po flaszce, czy co? A ja Teddrę kocham równie mocno, jak Ty Madison, więc będziemy w podobnej sytuacji- dodał z westchnieniem.- Ewentualnie możemy się zrzucić i dać wspólny prezent. To jak? Szybka, męska decyzja, bo mamy mało czasu...- spojrzał na dziewczynę wyczekująco, mając nadzieję, że znajdzie jakieś błyskotliwe rozwiązanie tej sytuacji.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Maj 26 2013, 22:27;

A co ona miała do powiedzenia, trzeba było działać i bez gadania.
- O rany więcej ich, Morgana nie miała?- zacytowała, stare czarodziejskie przysłowie. Jęknęła nawet na myśl, jak się czuje w tej sytuacji Percy. -Jakby co jesteśmy tam razem - położyła mu rękę na ramieniu i pocieszającym gestem, dała otuchy, że go rozumie i nie jest z tym sam - To Ston'owi Ognistą, a Tedrze damy wspólny prezent, widziałam gdzieś w Hogsmeade jakiś, super nowym, podręczny zestaw miotlarski ? - zaproponowała, decydując się szybko i na temat. Nie było już czasu na dalsze rozważania. W końcu to pierwsze co przyszło jej do głowy i jak chciała to potrafiła być zdecydowana i gotowa do działania. - To już !. Ty leć załatwić alkohol, a ja ten zestaw bo pamiętam gdzie był - No i było teraz wszystko jasne.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Maj 26 2013, 22:33;

- I za to Cię kocham, mała- odetchnął z ulgą Percy, po czym cmoknął ją siarczyście w czoło.- Jesteśmy razem, a jak komuś się nie podobamy to... to ma problem!- wyciągnął bardzo odkrywczą konkluzję, robiąc przy tym groźną minę sir Percivala Nieustraszonego.- Lecę po tę nieszczęsną Ognistą... biżuterię dla Madison też mam kupić? Nieważne, kupię. Ty załatw zestaw dla Teddry i widzimy się na miejscu! Jakbyś się zgubiła, to jakoś Cię odnajdę... rzucił pospiesznie, kierując się prawie truchtem w stronę wyjścia z ogrodu. W Hogsmeade rozbiegli się w dwie różne strony. Percy miał szczerą nadzieję, że Stella się nie zgubi w drodze do Kamiennego Kręgu- nie miał ochoty być tam bez niej.

ztx2
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32479
  Liczba postów : 102679
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Specjalny




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptySob Paź 05 2013, 19:16;

Bludger!

Biedna Binnie Ventura pewnie myślała, że wielki Mistrz Q rzeczywiście jej przyzna tego walkowera. Ale nie tędy droga drodzy państwo. Należało bowiem się liczyć z tym, że wszystkich obowiązywały takie same zasady. A zatem należało walczyć aż do utraty krwi i w ogóle! Australia z Australią? Czemu nie? W końcu bowiem i z nich należało wyłonić najlepszego. Może nie potraktują tego jako życiowej porażki. A na jej przeciwnika został wezwany pewien młody człowiek... Może nie czmychnie jak Anabeth?

Nie zawiedźcie mnie. 8)

Przypomnienie zasad bludgera

Po obserwacji wcześniejszych pojedynków wnioskują, że najpierw wolicie pisać wejściowe posty o pojawieniu się tu, więc zaczyna którekolwiek z was. A potem już kosteczki. Powodzenia!

______________________

Ogródek - Page 18 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Binnie D. Ventura
Binnie D. Ventura

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 203
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6659-binnie-d-ventura#188143
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6684-binnie-d-ventura#188937
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7365-binnie-ventura
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptySob Paź 05 2013, 23:59;

Hehe cholera myślałam, że mi się upiecze. No nic, za cholerę nie mam siły się rozpisywać, więc tylko powiem, że biedna Binnie (która przy okazji cholernie przemarzła ostatnim razem czekając na swojego przeciwnika, który tak niecnie ją wystawił i nawet nie raczył jej o tym poinformować listownie), otrzymawszy list, westchnęła i pokręciła głową. Tym razem nie miała zamiaru się śpieszyć jak ostatnio, obawiając się, że znów coś pójdzie nie tak i knykcie zesztywnieją jej zanim porządnie chwyci miotłę.
Spóźniona, acz chyba nie tak aby wzbudzić jakąś szczególną irytację u swojego nowego przeciwnika, Dorotka dotarła na umówione spotkanie, odziana naturalnie w strój Oza - którego swoją drogą przez nieuwagę zapomniała oddać po ostatnim nieudanym pojedynku bludgera. Miotłę przerzuciła przez szyję, zahaczając ją o zgięte w łokciach ręce, którym pozwoliła bezwiednie zwisać i czekała. Oby tym razem się doczekała.
Powrót do góry Go down


Joshua Williams
Joshua Williams

Student Slytherin
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 157
  Liczba postów : 271
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6277-joshua-williams#177107
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6445-allelujah
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7176-joshua-williams#204364
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Paź 06 2013, 09:44;

Troszeczkę nie ogarniam, czy mam pisać wejściowego posta po Binnie czy już rzucać kostami, ale na chacie podpowiedzieli, że mam rzucać i nie krzyczcie na mnie! Joshua gdy otrzymał list, przeczytał go co najmniej trzy razy. Dlaczego ktoś uważał, że Stone jest jego wrogiem? Ach tak, bo jest z Kanady. Zapomniał, że Hogwart żyje ploteczkami i czyimś życiem seksualnym. To naprawdę było smutne. A kiedy nijaki Q wypomniał mu jak się super zagapić na Marcelinkę, nie złapał znicza i ogólnie przegrali mecz, aż w nim zawrzało. Wylazł z ciepłego łóżka, chwycił miotłę i tyle go było w dormitorium!
Wcale się nie spieszył w końcu nie chciał mieć zadyszki przed bludgerem, bo i tak pewnie wyjdzie połamany. Heuhue przydałaby się jakaś seksowna apteczka! Doszedł do Kwiecistego Ogrodu i widząc Binnie, aż mu mina zrzedła. Miał bić kogoś ze swojej drużyny, osłabić własną DRUŻYNĘ w czasie rozgrywek?
- Binnie, masz jeszcze szansę, aby uciec. – zażartował Joshua, wychodząc z cienia. Cholera, wcale nie przejmował się tym, że stoi przed nim kobieta. Martwiło go to, że mogą stracić któregoś z zawodników na kilka dni treningów. A hello, Joshua główny szukający musi być w formie! Co z tego, że chodzi codziennie na kacu. To bardzo sportowy tryb życia.
- To co? Jak decyzja? – spytał wnosząc się na miotle. Zaczął krążyć wokół dziewczyny niczym rekin. Aż oberwała końcówką miotły w rękę. Ups. Oby Joshua nie był bardzo poszkodowany!
Powrót do góry Go down


Binnie D. Ventura
Binnie D. Ventura

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 203
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6659-binnie-d-ventura#188143
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6684-binnie-d-ventura#188937
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7365-binnie-ventura
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Paź 06 2013, 11:45;

Powiem Ci szczerze, że jak już kości zostały rzucone, to trzeba było też od razu atakować żeby mieć ten pojedynek z głowy, no ale skoro bawimy się aż w takie grzeczności, to ja pierwsza zaatakuję. A co!
Nie żeby Binnie liczyła na ponowny łut szczęścia i zdezerterowanie przeciwnika z pola walki, ale znajomy głos nieco ją zaskoczył i wyrwał z zamyślenia. Rozkojarzona rozejrzała się i po chwili zlokalizowała miejsce, skąd dochodził, dopasowując głos do znajomej twarzy.
- Joshua! - zawołała zaskoczona, ściągając miotłę z barków. Co prawda sama jeszcze nie miała okazji brać udziału w walce, ale z tego co wiedziała od znajomych, chociażby Sherisee, pary były raczej dobierane z różnych drużyn czy nawet różnych krajów, nie słyszała jeszcze po pojedynku między swoimi, a już na pewno nie spodziewała się, że to jej przypadnie zmierzenie się z kimś, kto raczej powinien wspólnie z nią posyłać tłuczki w kierunku przeciwników, nie sprzymierzeńców. No nic, może i by nawet rozważyła zrezygnowanie (w końcu kto normalny świadomie zamierza poturbować szukającego własnej drużyny, kiedy mecze tak blisko!), gdyby nie jawna prowokacja Williamsa! A może i to nie była prowokacja, w każdym razie Dorotka bez zastanowienia dała się podpuścić, unosząc się dumą. Nie była najlepszym pałkarzem - o wiele lepiej w trakcie meczu szło jej unikanie tłuczków niż skupianie na nich swojej uwagi, ale cela miała całkiem dobrego i o ile pałką była w stanie posłać piłkę dokładnie tam gdzie chciała tak jak słała kafle w kierunku bramki, o tyle może istniał cień szansy, że nie zginie marnie już na dzień dobry. No i co by powiedział Oz, gdyby okazało się, że jego treningi poszły na marne!
Wiesz, że rekiny podczas ataku zamykają oczy, stając się kompletnie ślepymi i kierując się węchem czy czymś tam innym? Okrążanie zadziałało na Binnie jak czerwona płachta na byka, toteż czym prędzej wskoczyła na swoją miotłę i wzbiła się w powietrze, tym samym kończąc te głupie zabawy.
- Prędzej dam się z miotły zwalić niż skapituluję. - burknęła, uważnie obserwując Joshuę. Tak właściwie to w bludgera grała po raz pierwszy i za cholerę nie wiedziała czy mają czekać na jakiś gwizdek, znak czy cokolwiek żeby zacząć. Ponieważ jednak wszystko wskazywało na to, iż w ogrodzie znajdują się sami, Dorotka skorzystała ze swojego kobiecego przywileju i zaserwowała pierwszą piłkę, odbijając tłuczka wprost w lewą dłoń kolegi. Taka mała zemsta za to szturchanie miotłą chwilę wcześniej.

trójeczka wypadła, zapomniałam dodać.
Powrót do góry Go down


Joshua Williams
Joshua Williams

Student Slytherin
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 157
  Liczba postów : 271
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6277-joshua-williams#177107
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6445-allelujah
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7176-joshua-williams#204364
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Paź 06 2013, 12:26;

4.
Och, to naprawdę nie było za komfortowe. Byli z tej samej drużyny na Merlina, a każdy zawodnik w nocy o północy powinien być gotowy! Nie daj boże co strzeli Kaiemu do głowy. Joshua niestety jak widać nie był idealny. W nocy pił, rano się kurował albo świrował. Nie było w nim ani krzty spokoju. Może dlatego nieszczęsna Sherisee chciała go wygryźć? Jednak Williams miał w czymś talent i nie było to koniecznie budowanie domków na drzewie!
Jawna prowokacja Australijczyka jak widać pomogła, bo Binnie wcale nie stchórzyła, co mu zaimponowało. Chociaż też niekoniecznie. Gdy poczuł ból w ręku, aż syknął i spojrzał na nią groźnie. Czy nie mogła go jakoś uprzedzić: halo rzucam w Ciebie! Przecież byli w tej samej drużynie, równie dobrze mogli obydwoje powiedzieć, iż nie będą grali przeciwko siebie. Jednak ten ból... Złapał tłuczek. Chciał dodać moc uderzeniu i odbić tłuczek za pomocą miotły, ale znów zdał sobie sprawę: drużyna, liczy się dobro drużyny. Co on do diabła miał robić.
- Rzeczywiście, rzucasz jak baba, myślałem, że treningi polepszyły Twoje rzuty - westchnął, nie chcąc okazywać tego, że ręka go bolała. Drugą rzucił w kierunku Binnie podkręconego tłuczka. A co, jak szaleć to szaleć! I biedna dziewczyna oberwała w piersi. Ach, Joshua na pewno po meczu zaproponuje masaż, w końcu nie może pozwolić, aby drużyna była aż tak osłabiona. Cycki ważna rzecz!
Powrót do góry Go down


Binnie D. Ventura
Binnie D. Ventura

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 203
  Liczba postów : 182
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6659-binnie-d-ventura#188143
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6684-binnie-d-ventura#188937
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7365-binnie-ventura
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Paź 06 2013, 12:51;

Nie wiem czy jest tu czym imponować, skoro Binnie dawała się podpuszczać każdemu i robiła wiele głupich rzeczy, narażając swój tyłek (a w tym przypadku cycki) wielokrotnie. I chyba nie było już osoby, która nie wiedziała o tym, że wystarczyło Dorotce powiedzieć, że czemuś nie podoła, by ta ułamek sekundy później już się za to zabierała! Tak było z pierwszym lotem na pegazie, lądowaniem na barku i spędzeniem dwóch dni z łóżku z regenerującymi się połamanymi kośćmi.
- Rzuty owszem, ale walenie pałką niespecjalnie. - odparła, póki jeszcze miała dech w piersiach. A chwilę potem juz go niestety nie miała, bo podły tłuczek pozbawił ją wszystkiego, nawet miała wrażenie, że wypluwa płuca a mostek pęka z trzaskiem, uszkadzając narządy wewnętrzne. Tak źle jednak chyba nie było, ale spróbujcie przywalić dziewczynie z całej siły w piersi w trakcie owulacji czy okresu - ból porównywalny do przywalenia w jądra.
Dorotka pochwyciła kafel, przyciskając go do obolałej piersi i nieomal spadając przy tym z miotły. A ona chciała być delikatna i nie obchodzić się brutalnie z kolegą z drużyny! Jak widać Joshua nie miał skrupułów przywalić jej z całej siły, co dziewczę odebrało z lekką urazą. Nie odezwała się, bardziej z braku możliwości niż z braku chęci (aż jej się cisnęło miliard disów na Williamsa!) i podrzuciła tłuczek w górę, po chwili odbijając go w kierunku chłopaka. No niestety nawet gdyby tym razem chciała sprawdzić mu większe szkody, osłabienie poprzednim ciosem uniemożliwiło jej to, przez co w efekcie ponownie trafiła jedynie w dłoń. Tak dla odmiany drugą, a co!
Niech nie może fapować przez najbliższy tydzień ani jedną ani drugą ręką!
Powrót do góry Go down


Joshua Williams
Joshua Williams

Student Slytherin
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 157
  Liczba postów : 271
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6277-joshua-williams#177107
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6445-allelujah
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7176-joshua-williams#204364
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyNie Paź 06 2013, 13:19;

6 :CCCCCCCCCCCCCCCCCc
Ajajajajaj, jaka wojownicza! Joshua aż na chwilę stracił ogar i po prostu patrzył na nią.
- Boże Binnie wymasuje je, przepraszam! - krzyknął, ale dziewczyny twarz nagle wykrzywiła się. Nie wiedział, czy to z bólu czy to złości, ale zapewne dym szedł aż z jej uszu! Jej, ale mu się momentalnie zrobiło przykro. Chciał do niej już teraz podlecieć, powiedzieć, że drużyna jest ważniejsza (i jej cycki...), przytulić ją do siebie i nie pozwolić puścić. Myślał, że tak własnie będzie, gdy oczy dziewczyny prawie wyszły z orbit. Biedna, biedna. Joshua odłożył prawie miotłę, gdy ta po raz kolejny uderzyła go w rękę. Aż podniósł ją jak baba do góry i zaczął wymachiwać. Jak to piekło! Dmuchał na pulsującą dłoń i wydawało mu się, że zrobiła się jakaś bardziej płaska. Ech, zachciało mi się przyjść na tego piekielnego bludgera!
Nie zdążył zauważyć jak tłuczek odbił się od miotły i poleciał w stronę Binnie. Ta oderwała w głowę, spadając z miotły. Joshua krzyknął. To był naprawdę krzyk rozpaczy, w końcu nie chciał tego! Samo się zrobiło, samo się uderzyło! Zszedł z miotły, biegnąc do Binnie.
- Na Merlina oddychaj, na Merlina, niech Ci nie leci krew, boli Cię bardzo? Bardzo boli? - jego głos prawie przypominał skrzek. Zaczął rozważać użycie hipnozy, ale bał się, że cokolwiek jej zrobi. W dodatku byli w hogwarcie, nie mógł się teleportować. Co on powie w skrzydle szpitalnym?!
Wziął ją na ręce, cały czas opowiadając jakieś głupoty i składając w dalszym ciągu obietnicę o super masażu piersi. Biegł jak oszalały, nie zdając sobie sprawy, że w sumie to nie powinien w ogóle jej ruszać to raz, a dwa miał miotłę obok i pewnie mógłby polecieć. Wrócił po nią.
- trzymaj się mocnoooooo - warknął, nie będąc pewnym, czy ona w ogóle jest przytomna! Poszybował do skrzydła szpitalnego, zastanawiając się co narobił. Czy mieli jakiegoś zapasowego zawodnika? To tylko głowa, na Merlina, to aż głowa! Położył Binnie na jednym z wolnych łóżek, mrucząc do pielęgniarki, że ogarniali się na schodach, co jest bardzo niebezpiecznie i dlatego dziewczyna obiła się, spadając z nich, a Joshua miał po prostu miękkie lądowanie i rozwalił sobie tylko łapki. To się nawet kupy nie trzymało. Był po prostu zdenerwowany! W końcu Binnie była z jego drużyny. I wtedy ostatni raz burknął do niej, że wszystko jej wynagrodzi tym masażem.
[zt]
Powrót do góry Go down


Lotte Reyes
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (nietoperz)
Galeony : 77
  Liczba postów : 159
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7735-lotte-reyes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7741-hera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7743-lotte-reyes
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptySro Mar 26 2014, 19:40;

Pogoda może nie była jeszcze taka całkowicie wiosenna, ale dawało się wyczuć już te pierwsze podchody. Zima musiała ustąpić, bowiem większość ludzi była nią zmęczona.
Lotte wyłowiła z pamięci temperatury, jakie panowały w Hiszpanii i aż zrobiło jej się na moment smutno. Lubiła te ciepłe wieczory, gdy upały nieco zelżały. Jeśli miałaby porównywać Ottawę do Barcelony pod względem temperatury, Kanada nie miała się co porównywać.
Wyszedłszy z mieszkania na Amortencji, skierowała się na drogę prowadzącą do zamku. Lotte wolała nie mieszkać w zamku, gdzie bywało tak głośno i gwarno. Zdecydowanie wolała nieco cichsze zakątki.
Wybranie przez Mathilde kwiecistego ogrodu wydało jej się dobrym pomysłem. Nie żeby była jakąś tam wielką fanką roślinności i spędzania czasu na dowrze. Ale ten zakątek miał swego rodzaju urok.
Swoją drogą zaskoczył ją list o panny Viladsen, ale było to miłe zaskoczenie. Lotte zgodziła się bardzo chętnie, bowiem jeszcze nigdy nie miała okazji, do tego by komuś pozować.
Nie wiedziała jak to wszystko ma się odbyć, ale cieszyła się na myśl o sesji. Zwłaszcza, że chociaż raz znajdzie się w centrum uwagi, bez obawy, że ktoś będzie się z niej śmiał. Tego bowiem bardzo, ale to bardzo nie lubiła.
Tak więc Reyes stawiła się nawet chwilę przed czasem. Nie wypadało się spóźnić, a nie zawsze udawało jej się być punktualną. Dlatego też wyszła wcześniej i mogła być z siebie dumna.
Wstyd było się przyznać, lecz za bardzo nie kojarzyła jak Villadsen wygląda. Przemknęło jej przez myśl, że być może ktoś sobie z niej zażartował, ale chciała wierzyć, że tak nie jest.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyCzw Mar 27 2014, 16:07;

Mathilde natomiast musiała się spóźnić, wszak rano przygotowywała magiczny aparat i testowała różne typy świateł, które mogłaby dziś wykorzystać. Jak dobrze, że magiczne termometry wskazywały pogodę i jej wahania na cały dzień i prawie nigdy się nie myliły! Dzień był niby to pochmurny, lecz nic nie przeszkadzało jej w tym, by ruszyć po prostu do przodu. Nawet Kai... Nawet to, że nie wiedziała co się między nimi wydarzyło, co to miało znaczyć i cóż takiego powinno biec przez jej myśli. Żeby napoić skołatane myśli, po dokończonym dziele z robieniem zdjęć, po prostu usiadła w kuchni zaczytawszy się w przygodach Małego Czarodzieja. Potrzebowała innego świata, chwili ulotnej, tak dobrej, że aż kojącej ją całą. Potrzebowała bliskości, opieki, przyjaciół, ich żartów... Tak niewiele, a ostatnio wszyscy się mijali. Każdy potrzebował czegoś innego, kogoś innego, ale nie jej. Nie chciała się narzucać. Nie chciała iść przez tłum znajomych twarzy i zamiast swojego imienia słyszeć echo, które niosłoby wyrażenie: niepotrzebny ciężar. Westchnęła uderzając palcami o stolik, a potem biorąc rogalik do ręki, by wziąć kilka kęsów. Wreszcie jednak zorientowała się, że pozostało jej tylko dziesięć minut do rozpoczęcia spotkania, a Lotte na pewno nie będzie na nią wiecznie czekała. Niesiona tą myślą założyła bluzę i zarzuciła torbę na ramię, po czym zamknęła drzwi i zniknęła.
Zniknęła w kolejnych uliczkach uśmiechając się do każdego, bowiem do końca wierzyła, że uśmiech jest w stanie podnieść każdego z najgorszych momentów w ich życiu. Właśnie po to należało zbierać się z podłogi jak najszybciej... Wszak ile można leżeć w rozsypce po związku, nawet jeśli kochało się trochę bardziej niż powinno? Na chwilę posępniała przypominając sobie kolejną chwilę... Kolejną, gdy ją przytulił, kolejną gdy ją pocałował. Czuła napływające łzy do oczu, czuła słabość, ale nie mogła się poddać. To nie ten dzień, te słońce nie wstało dziś po to, by po raz kolejny zachodzić z poczuciem winy, ze ona znów płakała. Wystarczy, że noce dalej nie były całkowicie przesypiane... Koszmar wydawały się być skutecznym budzikiem.
Skręciła na błonia szukając wzrokiem kogoś, kto ewentualnie potrzebowałby jej pomocy, wszak tymczasowo pełniła funkcję prefekta. Cokolwiek to miało znaczyć, nie czuła jakiegoś wielkiego napływu obowiązków, a Isolde niewiele jej zdradziła. Wiele się zmieniło. Oj wiele.
Wreszcie pchnęła furtkę od kwiecistego ogrodu, w którym niestety nie było jeszcze kwiatów, ale magiczne nawozy sprawiały, że tu i ówdzie już się zazieleniało!
- Cześć Lotku! - Rzuciła z daleka, bowiem chciała zasygnalizować swoją obecność. Pewnie i tak się spóźniła!
- To jak? Wolisz najpierw portrety czy może coś w tle? - Spytała ściągając z siebie torbę.
Powrót do góry Go down


Lotte Reyes
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (nietoperz)
Galeony : 77
  Liczba postów : 159
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7735-lotte-reyes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7741-hera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7743-lotte-reyes
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Mar 28 2014, 23:35;

Lotte nie była jakąś wielką fanką zieleni i otwartych przestrzeni. Czuła się wtedy całkiem na widoku zdana na różnie nie przewidziane okoliczności przygotowane przez los. Nie oznaczało to, co prawda, że najchętniej całe dnie siedziałaby w czterech ścianach swojego mieszkania.
Czekając na Mathilde wędrowała po ogrodzie przyglądając się rosnącej tam roślinności. Przez całkiem sporą część swojego życia z jedyną przyrodą jaką miała do oglądania to wydeptane trawniki dzielnicy, w której mieszkała. Prawe całkowicie w z pamięci wyleciały jej wspomnienia winnicy, gdzie rzekomo spędzała czas i bawiła się z rodzeństwem. To było tak dawno, że Lotte czasami naprawdę myślała, że tylko to sobie wyobraziła. To smutne, ale taka była prawda.
W pewnej chwili usłyszała, że ktoś woła jej imię, choć nieco inaczej niż ono brzmiało.
- Cześć - Lotte podeszła bliżej, aby zmniejszyć dystans do rozmowy. - Szczerze mówiąc, to nie bardzo wiem. Może zaczniemy od czegoś w tle?
Na pierwszy rzut okna Mathilde wydawała się bardzo miłą osobą. I na pewno musiała znać się na rzeczy, oceniła Reyes rzucając okiem na torbę, którą dziewczyna przyniosła.
Chociaż Lotka za wiele na temat aparatów i sesji nie wiedziała. Nie interesowała się tym, ale nie ukrywała, że było to dla niej nowe i być może inspirujące doświadczenie.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptySob Mar 29 2014, 13:48;

Mathilde natomiast uwielbiała naturę i to, że ma w niej chwilę na oddech, na podziwianie tego co najlepsze, co nie wymaga uczuć, a jedynie podziwu. To było piękne. W tej całej zieleni i kwiatach, to było to czemu mogła przyglądać się cały czas. Wszak było na co patrzeć... W swojej kolekcji posiadała mnóstwo zdjęć z Red Rock, które przedstawiały piękne okazy kwiatów, których z pewnością nie zobaczy teraz przez długi czas. Nawet z kilkuset takich zdjęć zrobiła wielki kolaż, który zawisł w salonie. Z pewnością gdyby pokazała coś takiego Reyes, byłaby mile zaskoczona i inaczej podchodziłaby do tematu natury i środowiska. Ale fakt był też taki, że niektórych nie zmienisz. Zatem czasem nie warto się zbytnio angażować. Mathilde właśnie tak uważała, np. w tej chwili w całkowitym spokoju pozostawiała Raphaela. Wiedziała, że chłopak cieszy się z nowej wydanej książki i nie ma sensu zagracać jego życia swoimi problemami, które oscylowały wokół pewnego Australijczyka, pewnych wspomnień i tego... O czym dawno powinna przestać myśleć.
Wyciągnęła aparat pozostawiając torbę na ławce i słuchała Lotte łapiąc jak najlepsze słońce, by zrobić kilka próbnych zdjęć i spróbować rzeczywiście wziąć się do pracy. Wszak musiała mieć nowy materiał!
- Okej, to zrobimy tak jak chcesz. Po prostu idź teraz tą ścieżką, a ja złapię Cię kilka razy w ruchu. Znaczy idź na jej koniec i zbliżaj się powoli do mnie. Ale też nie za wolno. Tak wiesz intuicyjnie! - Roześmiała się Math na samą myśl o tym jak zagmatwanie musiały zabrzmieć jej słowa i zaraz przykucnęła przy ścieżce, by przyłożyć aparat do oka i najzwyczajniej w świecie rozpoczęła "pstrykanie" co raz wyglądając zza aparatu, aby machnąć ręką dziewczynie czy rzeczywiście wszystko jest tak jak powinno.
Powrót do góry Go down


Lotte Reyes
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (nietoperz)
Galeony : 77
  Liczba postów : 159
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7735-lotte-reyes
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7741-hera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7743-lotte-reyes
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptyPią Kwi 04 2014, 22:43;

Lotte postanowiła całkowicie zdać się na Mathilde, jako że nie miała żadnego doświadczenia ani wiedzy. Poza tym naprawdę chciała, aby te zdjęcia się udały, więc musiała się postarać, aby nie wyjść śmiesznie czy też głupkowato.
Reyes nie bardzo lubiła, gdy ktoś się z niej nabijał, więc nie zamierzała tego zepsuć.
- Ok, rozumiem – powiedziała wysłuchawszy tego, co Mathilde do niej mówiła. Zazwyczaj, w sumie prawie nigdy, Lotka nikogo nie słuchała. Ale na swoje szczęcie wiedziała, że nie słuchając i nie stosując się do rady wyjdzie tylko gorzej.
Żwawo podążyła na koniec ogrodu, by odwrócić się i powoli ruszyć w stronę Mathilde. Zanim jednak zaczęła wracać wzięła głęboki oddech dla rozluźnienia. Za nic nie przyznałaby się, że naprawdę zależało jej, aby wyjść dobrze.
Nigdy jeszcze nikt nie obrał sobie osoby Lotte jako obiektu do tworzenia sztuki w jakimkolwiek wymiarze. Z resztą nie dziwiło ją to zwarzywszy w jakim otoczeniu dorastała. Nie miała tam żadnego kontaktu ze sztuką, matka i starsze rodzeństwo nie zamierzało poświęcać czasu na kulturalną edukację Lotte.
Po przyjeździe do Kanady, ojciec też specjalnie nie starała się nadrobić braków w wykształceniu Lotki.
Odetchnąwszy Lotte niespiesznie ruszyła przed siebie. Raz przyłapała się na tym, że idzie za szybko. Jeśli miało to być na wyczucie, to Reyes przeszłaby tak szybko, że aparat nie zdarzyłby ją uchwycić.
Powrót do góry Go down


Mathilde Villadsen
Mathilde Villadsen

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 510
  Liczba postów : 1382
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6313-mathilde-olivia-villadsen#177625
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6376-poprosze-najladniejsza-pocztowke#179438
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7164-mathilde-olivia-villadsen#204301
Ogródek - Page 18 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 EmptySob Kwi 05 2014, 18:38;

Mathilde oddała się robieniu zdjęć łapiąc co lepsze promienie słońca, które z taką przyjemnością otulały twarz Lotte. Math wcale nie oczekiwała, że dziewczę okaże się profesjonalną modelką. Wszak nawet sama Puchonka, nie była jakimś wybitnym fotografem. Po prostu wiecie... Po prostu starała się rozwijać sama na podstawie zakupionych książek, stosowanych eksperymentów i przy dręczeniu swojego brata, który ostatnio wciąż ją ignorował. Obiecała sobie jednak, że po sesji z Lotte wybierze najlepsze zdjęcia, które pokaże Gilbertowi, co by zobaczył jak jego siostrzyczka poprawiła się w fotografii i to bez lekcji, których jej kiedyś udzielał! Math uśmiechnęła się szeroko do dziewczęcia machając ręką, aby ta się w pewnym momencie zatrzymała, a ona podskoczyła tym samym teraz klęcząc zgrabnie cyknęła jedno ujęcie stojącej Reyes, która spojrzała nagle w bok nie spodziewając się fotografowego ujęcia. Math naprawdę uwielbiała naturalne pozy i dlatego zachęciła Ślizgonkę, aby ta znów zaczęła się do niej zbliżać, aż w końcu udało się trzasnąć kilka ciekawszych zdjęć, na których Lotte co rusz była uśmiechnięta, albo wyglądała tak, jakby się nad czymś pilnie zastanawiała!
- Świetnie. Uśmiechnij się, zrobimy kilka ujęć z bliska! - A kiedy prośba została spełniona Math znów schowała się za aparatem, aż w końcu rzuciła:
- Teraz powinnaś tutaj usiąść, tyłem do słońca, żebyśmy mogły złapać to dobre światło i tło, które doskonale będzie kontrastować z twoimi kruczoczarnymi włosami, które swoją drogą są piękne! - Rzekła miłym głosem, bo przecież tak w istocie uważała. A miała dziś na tyle dobry humor, że musiała się podzielić tą radością.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ogródek - Page 18 QzgSDG8








Ogródek - Page 18 Empty


PisanieOgródek - Page 18 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 18 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ogródek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 18 z 25Strona 18 z 25 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 21 ... 25  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ogródek - Page 18 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
łąka
-