Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Plaża Joginów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent
Galeony : 4923
  Liczba postów : 1919
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyPon Lip 14 2014, 21:45;


Plaża Joginów

Ta plaża nie należy do miejsc popularnych wśród turystów, ale to właśnie tutaj o wschodzie słońca możecie spotkać joginów, czerpiących energię praniczną z natury, harmonizujących się z wszechświatem.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Plaża Joginów QzgSDG8




Specjalny




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyPon Lip 14 2014, 23:52;

Piąta rano to może nie najlepsza pora dla przeciętnego zjadacza chleba, ale właśnie wtedy najlepiej pobierać energię praniczną z powietrza, ziemi i słońca. Zaspani uczniowie stanęli na plaży – czując pod bosymi stopami delikatny piasek i przyjemny powiew muskający ich twarze. Na miejscu czekały na nich różnokolorowe maty oraz uśmiechnięta kobieta w średnim wieku, ubrana w zwiewne białe szaty poruszane przez wiatr. Była wyjątkowo drobna, ale cała jej postać emanowała niezwykłym spokojem i wewnętrzną siłą. Wykonała zapraszający gest dłonią, wskazując na maty, po czym sama usiadła w pozycji lotosu i złożyła dłonie, pochylając głowę w ukłonie. Wokół niej unosiły się iluzje różowych kwiatów lotosu, kołysząc się delikatnie na wietrze i zdając się płynąć w powietrzu.
- Om namah Shivaya - powiedziała głębokim, łagodnym głosem, po czym powiodła spojrzeniem po obecnych, zastanawiając się, czy przybysze z Zachodu będą w stanie odnaleźć wewnętrzną równowagę, która była niezbędna, by pojąć istotę jogi. – Witajcie w Indiach. Mam na imię Hemakshi. Z pewnością nie przywykliście do tak wczesnego wstawania, ale właśnie teraz najlepiej jest czerpać energię z natury. Zaczniemy od ćwiczeń oddechowych, czyli pranayama. Usiądźcie skrzyżnie, lewa dłoń na kolanie w pozycji chin mudra, palec środkowy i wskazujący prawej dłoni zginamy, kciukiem zamykamy prawe nozdrze i wdychamy powietrze lewym. Następnie wstrzymujemy oddech na trzykrotną długość wdechu, po czym wydychamy powietrze prawym nozdrzem, które otwieramy. Znów wdychamy powietrze, prawym nozdrzem... nie martwcie się, cały czas będę wam mówić, co należy w danej chwili zrobić. Pamiętajcie o zamknięciu oczu i koncentrowaniu uwagi w punkcie między brwiami, nazywanym czakra adźna. Spróbujcie wyobrazić sobie bijące z tego miejsca jasne, czyste światło, które rozświetli wasz umysł i zwiększy potencjał magiczny. To właśnie ta czakra pozwala nam na opanowanie strumienia umysłu i dostrzeganie dwoistości życia, dlatego koncentrowanie energii życiowej w tym punkcie jest tak istotne. Oczywiście możliwe, że dziś żadne z was nie odczuje różnicy, jednak z biegiem czasu... - tu zwiesiła głos i uśmiechnęła się obiecująco.
Potem zajęcia potoczyły się już dość sprawnie. Hemakshi chodziła między uczniami, poprawiając ułożenie ich dłoni w chin mudra, tłumacząc jak właściwie należy oddychać, zamykać nozdrza, dozować powietrze i zaznaczając, że proste plecy to podstawa.

Rzuć jedną kostką w odpowiednim temacie:

1 – zamykasz oczy i starasz się oddychać zgodnie ze wskazówkami  Hemakshi, jednak jest ci niewygodnie, bolą cię plecy, a kiedy instruktorka bezgłośnie podchodzi do ciebie i dotyka twojego kręgosłupa, żebyś się wyprostował, prawie dostajesz zawału. Otwierasz oczy i widzisz, że na twoich kolanach osiadł jeden z kwiatów lotosu, ale jego płatki są stulone. Hinduska tłumaczy ci, że to znak, że nie potrafisz się jeszcze otworzyć na energię, która wypełnia nasz świat, ale masz potencjał, skoro lotos w ogóle wylądował na twoich kolanach. Będziesz próbował dalej, czy też zrezygnujesz?
2 – nie potrafisz odpowiednio panować nad oddechem – kiedy joginka wciąż liczy sekundy, w których powinieneś nabierać powietrze, ty już nie masz miejsca w płucach, kiedy powinieneś powoli je wydychać, robisz to zbyt energicznie, a zatrzymanie oddechu prawie kosztuje cię życie. Chyba zapomniałeś o niskim, przeponowym oddechu, więc w końcu tylko udajesz, że oddychasz w tym samym rytmie, co reszta grupy i otwierasz jedno oko, chcąc przyjrzeć się reszcie, ale nagle coś jakby wstęga niebieskiej mgły owija się wokół twoich oczu, uspakajając i pozwalając odnaleźć właściwe tempo oddechu. Przyjemnie, prawda? Nagle w twojej głowie pojawia się odpowiedź na pytanie, które nurtowało cię od dawna – jakby ktoś zapalił światło – po czym równie szybko znika. Może jeśli będziesz więcej trenował, będzie to stanem permanentnym?
3 – doskonale! Wydaje się, że odpływasz do innego świata, wyraźnie widzisz to jasne światło promieniujące z punktu między twoimi brwiami. Nie myślisz o niczym, po prostu czujesz, że energia i moc wędrują wprost do czakry adźna. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale unosisz się kilka centymetrów nad ziemią, wprawiając w tym w zachwyt Hemakshi. Jesteś doprawdy nadzwyczajny, twoja samokontrola, samoświadomość i inne samo- są bardzo zaawansowane! Musisz mieć duży potencjał magiczny! Możesz być z siebie dumny!
4 – idzie ci nieźle do momentu, kiedy twoje kanały energetyczne zostają odblokowane i nagłe uderzenie magicznej mocy sprawia, że z twoich palców tryskają iskry, które podpalają ci ubranie! Joginka natychmiast wyciąga różdżkę i ratuje sytuację krótkim „aquamenti” - jesteś teraz mokry, oszołomiony i zaniepokojony drzemiącymi w tobie mocami. Może lepiej ich wcale nie budzić...?
5 – świetny z ciebie jogin! Wszystko idzie jak po maśle, choć wiadomo, nie osiągniesz perfekcji tak od razu. Kiedy otwierasz oczy, dostrzegasz wyrastającą z twojego nosa trąbę! Wygląda na to, że to i owo w twoim wyglądzie się zmieniło i oto stałeś się ulubieńcem Ganeszy, pogodnego hinduskiego bóstwa z głową słonia! Spokojnie! Nie zostanie ci tak na zawsze! Hemakshi celuje w ciebie różdżką, mrucząc jakieś niezrozumiałe zaklęcie i wracasz do swojej zwykłej postaci. Dziwne doświadczenie, ale świadomość, że masz poparcie tutejszych bóstw powinna być przyjemna.
6 – już, już prawie udało ci się znaleźć właściwy rytm i sposób dozowania sobie powietrza, gdy nagle czujesz,że coś sięga do twojej kieszeni/torebki/czegokolwiek-innego i wyciąga twój portfel. Okazuje się, że to małpa-złodziejka! Ruszasz za nią w pościg, ignorując pouczenia instruktorki, że prawdziwy jogin w chwilach medytacji powinien być obojętny na wszystko. W końcu te pieniądze mają ci wystarczyć do końca wyjazdu!


Drugi (i ostatni) post pojawi się w ciągu najbliższych trzech dni. Dołączać można bez ograniczeń!

______________________

Plaża Joginów Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Lindsey Windstow
Lindsey Windstow

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 134
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8568-lindsey-e-windstow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8570-lindsey-ma-sowe-wow#242139
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8571-lindsey-windstow#242145
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 07:14;

Białowłosa chyba wpadła w jakiś szał chodzenia na kursy, bo i na ten o jodze musiała przyjść. Co z tego, że zacznie się on bardzo wcześnie? Dla niej to nie problem, przecież w roku szkolnym nie raz w ogóle nie spała do tej godziny. Co z tego, że nie do końca interesowało ją siedzenie w jednej pozycji przez nie wiadomo ile czasu i oddychanie tak, jakby zaraz miałoby się udusić? I tak pójdzie!
Z zadowoleniem zauważyła, że jest pierwszą osobą, która przybyła na plażę. Swoją drogą, plaża była świetna. Piasek był taki delikatny i przyjemny, a dzięki delikatnej morskiej bryzie od razu przestawała czuć senność, niemniej zaczynała być także bardziej uspokojona. Czy w powietrzu było coś magicznego? Być może, kto ich tam wie.
Powitała kobietę, po czym usiadła na macie najbliżej niej, oczywiście tej w kolorze zielonym. Obserwowała pojawiające się osoby, a gdy w końcu wszystkie maty się zapełniły, odwróciła się do joginki i zaczęła słuchać jej słów z uwagą. Nie wiedziała czemu, ale nie wydało jej się to bez sensu, a wręcz przeciwnie, już zaczęła czuć się jakoś tak... magiczniej. Usadowiła się wygodnie i wykonała polecenia instruktorki, a gdy ta nie miała żadnych zastrzeżeń, Lindsey z wielkim uśmiechem zabrała się do wykonywania zadania. Myślała o tym, jak światło pulsuje w miejscu, które opisała Hemakshi, a po jakimś czasie wręcz czuła to światło. Powoli jakby odpływała do innego świata, zupełnie zapominając, gdzie wcześniej była. Teraz liczyło się tylko światło. Nawet nie zdała sobie sprawy, kiedy zaczęła unosić się jakieś pięć centymetrów ponad swoją matą. Gdy joginka to zobaczyła, absolutnie się zachwyciła. W końcu ćwiczenie się zakończyło, o dziewczyna otworzyła oczy, tym samym także opadając na ziemię, przez co o mało co nie pisnęła. Joginka, zauważając, że dziewczyna ukończyła zadanie od razu podbiegła do Lindsey i pochwaliła wszystkie samo- białowłosej, co sprawiło, że poczuła się co najmniej jak bóstwo. Obserwowała innych uczniów, którzy także skończyli ćwiczenia bądź jeszcze siedzieli z zamkniętymi oczami, ale chyba mało komu udało się osiągnąć to co jej.

Kosteczka: 3, MG mnie pokochał
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 09:56;

Joga, to było to co zainteresowało strasznie naszą Katherine. Nie obchodziło ją to, że musiała wstać wcześnie rano.Wstała i pospieszyła na zajęcia na plażę. Miała nadzieję że będą to ciekawe zajęcia. Powitani zostali przez instruktorkę. Była drobna, a wokół niej czekały na nich kolorowe maty. Skorzystała z jednej z nich w kolorze zieleni. Wysłuchała dokładnie co kazała im zrobić kobieta. Usiadła  krzyżując nogi, lewa dłoń na kolanie w pozycji chin mudra, palec środkowy i wskazujący prawej dłoni zgięty, kciukiem zamknęła prawe nozdrze a lewym wdychała powietrze. Następnie wstrzymała oddech na trzykrotną długość wdechu, po czym wydychała powietrze prawym nozdrzem, które otworzyła. No i potem znowu to samo ale na odwrót. Cały czas słuchała tego co mówila instruktorka jogi. Zamknęła oczy i skupiła swoją uwagę w punkcie między brwiami. Nie potrafiła powtórzyć jak to się nazywa. Próbowała wyobrazić sobie bijące z tego miejsca jasne, czyste światło, które rozświetlało umysł i zwiększało potencjał magiczny. Nagle poczuła, że jej moc została odblokowana i uwolniona a z jej palców trysnęły iskry. Poczuła gorąco i nie była to wina wschodzącego słońca. Wrzasnęła otwierając szeroko oczy. Potem poczuła już tylko na sobie zimny prysznic. No super. Teraz była mokra, a jej bluzka miała dziury po spaleniu. Spojrzała spode łba na instruktorkę. Pięknie się zaczyna.

kostka: 4
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 13:25;

Dzisiejszy poranek był taki cudowny! Leonardo obudził się w swojej łodzi, ignorując głośne chrapanie towarzyszy niedoli i od razu popędził w stronę plaży Joginów. Wiedział, że na dzisiaj zaplanowany jest jeden z kursów jogi dla przyjezdnych, dlatego zamierzał się na niego wybrać i cieszyć umiejętnością medytacji, znajdowania samego siebie i ogromnego spokoju. Zaraz po wstaniu z łóżka wskoczył w świeże ciuchy, wymył szybko zęby, przeczesał palcami włosy, wziął swoją torbę na ramię i wyruszył w stronę plaży. Gdy na nią dotarł, było tam już kilka osób, więc Leonardo kiwnął wesoło głową i usiadł na jednym z miejsc, uśmiechając się do nich szeroko. Dzisiaj wszystko miało mu się udać! Wiecie, na pewno znacie takie dni, w których jesteście przekonani o tym, że możecie przenosić góry, prawda? Zaśmiał się pod nosem, wyobrażając sobie właśnie to, jak próbuje podnieść jakąś górę. Właśnie w tym momencie osoba prowadząca kurs zabrała głos i chłopak przestał się odzywać, a skupił się na tym, co mówiła. Mówiła bardzo mądre rzeczy, które z pewnością Gryfon chciał wynieść właśnie dla siebie. Gdy kazała im usiąść z pozycji chin mudra, Leonardo od razu wykonał jej polecenie, uśmiechając się do siebie delikatnie. Próbował odnaleźć własny rytm. Już prawie mu się to udało, czuł to w całym swoim ciele i pod żadnym pozorem nie chciał przerywać medytacji, jednak.. poczuł jakąś rękę na swojej torbie, która leżała oparta o jego kolano. Czyżby ktoś próbował zwędzić mu torbę? Z niechęcią otworzył oczy i zobaczył małpę złodziejkę, szykującą się do ucieczki. Na początku próbował ją złapać, nie ruszając się z miejsca, jednak gdy ta zaczęła uciekać z jego portfelem, przerażony chłopak rzucił się za nią w szaleńczą pogoń, wywracając przy tym oczami i kompletnie ignorując słowa instruktorki mówiące o tym, że mimo wszystko należy zachować spokój i opanowanie. Cholera, to były całe jego oszczędności! Na szczęście małpa wydawała się bardziej przestraszona od Leonarda i w pewnym momencie stanęła, przytulając do siebie portfel, jakby był to najcenniejszy skarb na świecie. Zdezorientowany chłopak podszedł do niej, zabierając jej swoją własność i patrząc na nią nienawistnym wzrokiem, ruszył w stronę plaży, żeby dalej móc ćwiczyć medytację. Pewnie po takich przygodach będzie miał ogromne problemy z odnalezieniem własnego rytmu.

6
Powrót do góry Go down


Leah Aristow
Leah Aristow

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 394
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7892-leah-aristow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7895-leah-aristow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7894-leah-aristow
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 13:51;

Ranek nie był Puchonce straszny. Zebrała się szybko i o dziwio energicznie zmierzyła na jogę. W końcu przybyła tutaj by próbować nowych rzeczy. Instruktorka okazała się dobrym nauczycielem, bo Leah szybko załapała o co chodzi. Wdechy i wydechy mogłyby się komuś wydawać skomplikowane, ale blondynka radziła sobie wyśmienicie. Mimo mylnego koloru włosów należało to grona ludzi inteligentnych. Można nie była to perfekcja, bo i przecież nigdy wcześniej tego nie robiła, ale może jak poćwiczyć trochę więcej... Wreszcie po pewnym czasie ćwiczeń otworzyła oczy i nie mogła uwierzyć w to co ujrzała. Ma trąbę! Merlinie jak to możliwe? Czyżby jakiś głupi żart? Nie.
Okazało się, że nie zostanie jej tak na zawsze, a był to raczej znak, że jakieś indyjskie bóstwo jest jej przychylne. Hemakshi ocaliła Leah od żywotu pół słonia, ale nie mogło się dziewczę nadziwić jak to wszystko sie stało. Okoliczne bóstwa ją lubią. Może to i lepiej? Gdyby było przeciwnie pewnie mogłaby się już pakować do Angli. Lepiej nie prowokować wyższych mocy instancji nawet jeśli średnio wierzyła w ich istnienie. Magia jest wszędzie, a w Indiach okazywała się nieokiełznana.



5
Powrót do góry Go down


Avis Dakers
Avis Dakers

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Galeony : 214
  Liczba postów : 183
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8692-avis-dakers#245357
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8693-visiowa-poczta#245386
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8695-avis-dakers#245391
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 14:41;

Nie przepadała za wczesnym wstawaniem. Ale zajęcia jogi mogły być ciekawe, prawda? Takie wyciszenie się i, jak określiła to prowadząca, czerpanie energii z natury... Niezłe. Choć wyglądało dziwacznie.
Zaczęło się dobrze. Usiadła jak trzeba na macie, zamknęła oczy i zaczęła oddychać tak, jak kazała joginka. Zgodnie ze wskazówką skupiła się na czakrze... Czegoś tam (nazwa uciekła jej sekundę po tym, jak Hemakshi ją podała). Wyobraźnię miała bujną, więc nie miała problemu z wyobrażeniem sobie tego światła. To działało! Naprawdę czuła, jak jej umysł się rozjaśnia. Z potencjałem magicznym nie wyszło tak dobrze. Znaczy... Najwyraźniej faktycznie odblokowała kanały energetyczne i uwolniła moc, ale nie była w stanie jej kontrolować. Iskry, które wystrzeliły z jej palców, podpaliły jej bluzkę. Spanikowała. Gdyby nie joginka, która szybko ugasiła mały pożar, kto wie, jak by się to skończyło.
To jeszcze nie był koniec zajęć, ale nie była pewna, czy chce zostać dłużej. Czuła się lekko upokorzona, chociaż to chyba dobrze, że drzemała w niej taka magia. Nie była pewna, czy zostanie do końca, ale postanowiła chociaż zobaczyć, co będą robić za chwilę.


kostka: 4
Powrót do góry Go down


Sara Sullivan-Colton
Sara Sullivan-Colton

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 119
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8520-sarah-sullivian
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8542-sowka-sary
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8523-sara-sullivian
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 15:33;

Sara długo myślała nad tym jak poradzić sobie ze wszystkimi problemami jak i ze swoim niepokornym charakterem. Potrzebowała wyciszenia to fakt, więc z radością przystała na zajęcia z magicznej jogi. Za to już mniej radośnie powitała, wczesne wstawanie. Przecież piąta rano to dla niej środek nocy! Jednakże nie ma bata - Sara ziewając jak smok walijski, wstała o tej nieludzkiej godzinie i po porannej toalecie, poczęła się ubierać. Ta, chciałoby się. Dwukrotnie zakładała i poprawiła swój wielgachny podkoszulek, bo wpierw założyła go na lewą stronę, potem tył na przód. Aż tak zaspana była ta puchonka, no. Uwijając się jako tako z ubieraniem, chwilę później zeszła z pokładu numer dziewięć i czymchnęła sobie na plażę. Była ciekawa jak jej pójdzie i czy przypadkiem nie połamie się. Przecież każdy wie, że te pozycje bywają nieco.. zawikłane i cholernie złożone. Ale w tym ich cały urok. Rozglądając się po innych osobach, klapnęła sobie na kolorową matę i wbiła dość senne spojrzenie w Hinduskę, która tłumaczyła im jakie pozycje mają wykonać. Raany, żadnego rozciągania, tylko tak od razu do rzeczy przechodzą? Młoda Sullivian zamrugała i zerknęła z podziwem na kobietę przed sobą. Jak ona to robi z taką łatwością? Pomyślała i przez ułamek sekundy zawiesiła się. Dopiero gdy ktoś szturchnął ją w ramię, odchrząknęła i zabrała się do wykonywania pozycji. Usiadła wygodnie po turecku, znaczy się skrzyżnie, oparła swoją lewą dłoń na kolanie w pozycji chin mudra, środkowy i wskazujący palec u prawej dłoni zgięła tak jak nakazała im Hinduska, kciukiem  zamknęła prawe nozdrze i wdychała powietrze lewym. Później na odwrót wszystko. Niby wszystko fajnie i miło, gdyby nie fakt, że Sarze było dość niewygodnie i bolały ją plecy. (po tych cholernych słoniach!)  Zamknęła powieki, próbując skoncentrować się na punkcie między brwiami jednocześnie chcąc utrzymać swoją pozycję i prawidłowo oddychać. Niestety zapomniała o prostych plecach.. i chyba ten moment wybrała sobie ta miła Hinduska by jej zwrócić delikatnie uwagę. Szkoda tylko, że akurat teraz gdy Sara była skoncentrowana! Dotyk kobiety, tak przeraził Sarę, że ta krzyknęła cicho i od razu zaniechała swoją pozycję, przyciskając dłonie do serca. Merlinie przenajświętszy, ta kobieta skrada się jak duch!  Sara, spaliła oczywiście buraka za swoje zachowanie i zawstydzona odwróciła od Hinduski swoje spojrzenie by przenieść je na swoje kolano, na którym wygodnie ulokował się kwiat lotosu. Spytała się cicho Hemakshi, co to oznacza-  by rzecz jasna  zaspokoić swoją ciekawość  - a słysząc jej odpowiedź, po chwili na twarz Sary wstąpił wyraz samozadowolenia. Bo może jej się uda opanować jogę? Oby! Dlatego też, obdarzyła kobietę delikatnym uśmiechem i powróciła od nowa do pozycji kwiatu lotosu by w dalszym ciągu ćwiczyć i nie zapominać o wyprostowanych plecach.

kosteczka:1
Powrót do góry Go down


Themba Bahati
Themba Bahati

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 31
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8756-themba-bahati
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 16:03;

Po ostatnich wydarzeniach w herbaciarni, Themba potrzebowała ukojenia. Rzadko bywało tak, że nie potrafiła sobie poradzić ze swoimi emocjami. Zazwyczaj była nad wyraz spokojna i zharmonizowana. Jednakże Jack wyprowadził ją z równowagi do tego stopnia, że przez ostatnie parę dni była przygnębiona i włóczyła się tylko samotnie po odludnych miejscach. Trzeba coś z tym zrobić. W końcu życie jest piękne, prawda? A ona była optymistką i nie chciała utracić tej pogody ducha. Dlatego też udała się na poranną lekcję jogi. Wczesne wstawanie, to dla Bahati żadna nowość, więc nie miała z tym żadnego problemu. Wskoczyła w koszulkę na ramiączkach i krótkie, szare spodenki, po czym ruszyła na plażę, gdzie miały się odbyć zajęcia. Kiedy tam dotarła, kilkoro uczniów już rozpoczynało ćwiczenia, a Hinduska, która prowadziła lekcję, była w trakcie tłumaczenia czegoś. Swoją drogą, robiła naprawdę sympatyczne wrażenie. Co więcej, aż emanowała od niej pozytywna siła i subtelna energia, którą ciężko było zdefiniować. Themba usiadła na jednej z mat, po czym zaczęła wykonywać ćwiczenie, polecone przez Hinduskę. Pozycja chin mudra była jej znana, ale tylko z nazwy. W praktyce nigdy jej nie ćwiczyła, więc nie była nastawiona na stu procentowe powodzenie. I słusznie. Nie mogła usadowić się tak, by było wygodnie. Plecy odmawiały posłuszeństwa, ciężko było Puchonce przybrać odpowiednią pozycję. Kręciła się i wierciła, aż instruktorka podeszła do niej zupełnie bezszelestnie i dotknęła jej pleców, jakby chcąc zwrócić Thembie uwagę. Kiedy ta poczuła czyjś dotyk, odruchowo otworzyła oczy, drgnęła i ledwie powstrzymała się od pisku. Jak można tak cicho stawiać kroki? Po chwili jednak zauważyła opadający powoli kwiat lotosu, który delikatnie opadł na jej kolana. Ten widok był niesamowicie kojący, w zasadzie nie wiadomo, dlaczego. Płatki jeszcze nieśmiało stulone, miały być według Hemakshi oznaką tego, że Themba nie jest w pełni otwarta na energię tego świata, ale gdzieś w sobie ma pewien potencjał. Brzmi pięknie. Uśmiechnęła się delikatnie do kobiety, dotykając opuszkami palców delikatnych, stulonych płatków. Postanowiła spróbować jeszcze raz. Kto wie, może to rzeczywiście znak?

1
Powrót do góry Go down


Faye Grey
Faye Grey

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 399
  Liczba postów : 443
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6942-faye-grey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8018-napisz-do-mnie-chociaz-ty-3#224585
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8002-faye-grey#224012
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 18:27;

Mimo tego, że Faye musiała wstać bardzo wcześnie jej nastrój nie zmienił się. Nadal na jej bladej twarzy gościł delikatny uśmiech. Po rozbudzeniu się stanęła przed lustrem i przeczesała długie rude włosy i doprowadziła się do porządku. Następnie udała się do swojej kabiny by wybrać jakieś ubrania. Ostatecznie założyła biały podkoszulek na ramiączkach oraz krótkie spodenki tego samego koloru.
Kiedy znalazła się na Plaży Joginów zaczęła się dookoła rozglądać. Było tu całkiem ciekawie, nie mogła zaprzeczyć. Instruktorka, która będzie prowadziła te zajęcia była całkiem miła i emanowała od niej niewyobrażalna energia, mimo że Faye się na tym nie znała czuła to.
Usiadła na macie w pozycji chin mudra tak jak pokazała instruktorka. Wysłuchała uważnie wszystkiego co mówiła, kiwając przy tym delikatnie głową. Rudowłosej szło na prawdę świetnie! Wiadomo, ze potrzeba oczywiście praktyki i ciężkich ćwiczeń. Nie był to jednak problem, przecież na pewno znajdzie czas na ćwiczenia. Kiedy Faye otworzyła oczy, dostrzegał wyrastającą z nosa trąbę! Wygląda na to, że to i owo w jej wyglądzie się zmieniło i oto stała się ulubieńcem Ganeszy, pogodnego hinduskiego bóstwa z głową słonia! Spokojnie! Nie zostanie jej tak na zawsze! Hemakshi celuje w nią różdżką, mrucząc jakieś niezrozumiałe zaklęcie i wraca ona do swojej zwykłej postaci. Dziwne doświadczenie, ale świadomość, że ma poparcie tutejszych bóstw powinna być przyjemna.
To wszystko na prawdę było strasznie dziwne, ale nic nie zepsuje nastroju Faye, nawet trąba zamiast twarzy!

( 5 )
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 18:45;

Wstanie dość wcześnie rano nie było problemem dla Sunny. Była przyzwyczajona do tej pory gdyż w wakacje, które spędzała z rodziną biegała o tej właśnie porze. Lubiła sport, w końcu tańczyła więc musiała także i ćwiczyć. Lubiła tego typu rzeczy, sprawiały jej one przyjemność.
Po doprowadzeniu się do normalności przebrała się w obcisły podkoszulek na ramiączkach oraz krótkie spodenki do tego tenisówki po czym spięła włosy w "koński ogon" i udała się na Plaże Joginów.
Kiedy znalazła się na miejscu rozejrzała się dookoła i zajęła miejsce na jednej z wolnych mat. Słuchała uważnie instruktorki, która prowadziła te zajęcia. Wyglądała na miłą osobę, więc Sunny nie miała do niej żadnych zastrzeżeń. Po wysłuchaniu przemówienia instruktorki wszyscy zaczęli siadać w pozycji chin mudra. Była to łatwa pozycja, którą często stosowała Sunny gdy była zła i chciała opanować swój gniew. Panience SOS szło świetnie! Oby tak dalej. Gdy otworzyła oczy, dostrzegał wyrastającą z nosa trąbę! Wygląda na to, że to i owo w jej wyglądzie się zmieniło i oto stała się ulubieńcem Ganeszy, pogodnego hinduskiego bóstwa z głową słonia! Spokojnie! Nie zostanie jej tak na zawsze! Hemakshi celuje w nią różdżką, mrucząc jakieś niezrozumiałe zaklęcie i wraca ona do swojej zwykłej postaci. Dziwne doświadczenie, ale świadomość, że ma poparcie tutejszych bóstw powinna być przyjemna. Brunetka zszokowana całą tą dziwną sytuacją potrzebowała chwili by dojść do siebie. Po kilku głębszych oddechach już wszystko było ok, ale nigdy nie zapomni tego, ze miała trąbę zamiast nosa!

[ 5 ]
Powrót do góry Go down


Alison Waldorf
Alison Waldorf

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 630
  Liczba postów : 34
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8670-alison-bloodworth#244470
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8727-poczta-alison-waldorf#246289
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8728-kuferek-alison#246290
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 22:21;

Jeśli chodzi o zajęcia jogi to Alison od razu była na nie kompletnie napalona bo wyczekiwała na nie od samego przyjazdu. Wiedziała, że coś takiego musi się odbyć w Indiach! Ona generalnie zawsze była wygimnastykowana więc pomysł przypadł jej do gustu, nawet bardzo. Przed piątą grzecznie zwlekła się z łóżka i to nawet bez marudzenia, ubrała się w coś lekkiego i wygodnego i poszła na miejsce zajęć. Standardowo przy uczniach wyglądała jak jedna z nich ale się tym nie przejmowała. Zgodnie z sugestią instruktorki usiadła na macie, która leżała przed nią. Zgodnie z instrukcją usiadła tak jak trzeba i było dobrze do momentu zamknięcia oczu. Starała się oddychać według instrukcji ale ciągle coś ją rozpraszało... bolały ją plecy, a kiedy instruktorka dotknęła jej kręgosłupa by go wyprostować panna Waldorf niemalże dostała zawału. Na jej kolanach osiadł otulony kwiat lotosu. To podobno znaczyło, że nie może jeszcze otworzyć się na energię. Nie ważne, przecież i tak będzie próbować dalej aż opanuje to wszystko do perfekcji!
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyWto Lip 15 2014, 22:29;

Amelia dość długo zastanawiała się czy w ogóle warto próbować czegoś tak banalnego jak joga. Ostatnio nie mogła w ogóle poradzić sobie z uspokojeniem swojego ciała, ze swoimi napadami lęku i zdenerwowania. Może joga była właśnie tym, czego potrzebowała? Chociaż nie do końca w to wierzyła, bo niby jakim cudem zwykłe ćwiczenia relaksacyjne mogą pomóc jej zapanować nad swoim życiem? Mimo wszystko postanowiła nie odrzucać żadnej okazji na poprawienie jakości swojego życia i zdecydowała się przyjść tutaj, chociaż kosztowało ją to wiele wyrzeczeń. Musiała wstać wcześnie rano, zmotywować się do przyjścia tutaj i w dodatku panować nad tym, żeby w trakcie długiego przemówienia instruktorki nie usnąć. Wszystko to jednak sprawiło, że gdy przeszli już do właściwych ćwiczeń, Amelia poczuła ogromną ulgę. Panna Wotery nigdy wcześniej nie doznała takiego uczucia. Była w stanie poczuć wszystko to, o czym mówiła prowadząca ten kurs kobieta. Czuła się tak, jakby była w jakimś innym, lepszym, piękniejszym, spokojniejszym, pozbawionym tego całego zła świecie. Nigdy wcześniej nie doświadczyła takiej przemiany i takiego oderwania się od rzeczywistości. Panna Wotery unosiła się kilka centymetrów nad ziemią, a instruktorka patrzyła na nią z zachwytem. Gdyby tylko to wszystko mogło stać się rzeczywistością, a nie chwilą, momentem..

3
Powrót do góry Go down


Katniss Johnson
Katniss Johnson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 1304
  Liczba postów : 545
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7393-katniss-johnson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7406-tutaj-katniss-johnson-zostaw-wiadomosc
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7405-katniss-johnson
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 10:56;

Piąta rano, wschód słońca, plaża... Czy może być coś lepszego o tej porze? Pewnie, że tak. Na przykład słodki, spokojny sen. Ewentualnie kąpiel w morzu.
Ale nie. Dziś Katniss wstała niebotycznie wcześnie po to, by znaleźć ukryte w niej pokłady energii. Joga. Taaak, te głupie gadanie o wewnętrznej sile czerpanej z ziemi. Ale ... a nuż, okaże się być jakąś panią żywiołów?
Gryfonka spojrzała na prowadzącą zajęcia. Pozycja lotosu? Ona używała jej przy rozciąganiu, ale skoro to ma jakoś pomóc się jej skupić...Szybko powieliła ruch innych zgromadzonych i po chwili siedziała sobie niestabilnie w nakazanej pozycji. To było nawet fajne. Zamknęła oczy i skupiła się na tym, co miała zrobić. Odnaleźć wewnętrzny spokój, kropka przy czole, kanały magiczne... PUF! Z rąk Katniss wystrzeliły iskry, które zapaliły jej ubranie. Nie zdążyła nawet się przestraszyć, bo już instruktorka rzucała na nią zaklęcie, które ją ugasiło. -JAK CZADERSKO! -Wytrzeszczyła oczy z zachwytu. No, może trochę ze strachu też. I oszołomienia. Ale to było idealne! Jak się nauczy tak trzaskać piorunami, dopiero będzie zabawa! Nie żałowała, że dziś wstała tak wcześnie.

4
Powrót do góry Go down


Jazz E. Chevalier
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 328
  Liczba postów : 357
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8779-jasper-h-beckett#247587
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8782-jasper-h-beckett#247598
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8780-jasper-h-beckett
Plaża Joginów QzgSDG8




Administrator




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 11:28;

Co tutaj robił? Nie mógł spać. Przez całą noc ledwie zmrużył oko i w końcu postanowił wybrać się na spacer w świetle pierwszych promieni wschodzącego słońca. Na swój sposób było to kojące, moczyć po drodze stopy w falach chłodnej wody, jednak na dłuższą metę nie pomagało. Rzekłby, że jeszcze bardziej wytrącało z równowagi. W końcu jednak w zamyśleniu dotarł w to miejsce i pierwszym, co pomyślał o tej farsie była oczywiście strata czasu oraz cała reszta, którą mógł zrobić w to miejsce. Na przykład spać.
W każdym razie, dołączył do grona joginów, dostrzegając w oddali dziewczynę z łódki, którą razem dzielili. Cóż, to nie było miejsce na rozmowy, więc zająwszy miejsce trochę dalej od pozostałych, by móc czuć komfort własnej przestrzeni osobistej, zaczął wykonywać te wszystkie dziwne wskazówki od instruktorki. Minęło kilka minut, zanim zrobił to dobrze, tak przynajmniej wydawało się jemu samemu, kiedy wyczuł ruch dość blisko. Odgłos otwieranej torby był zdecydowanie zbyt znajomy, aby pomylić go z całą resztą. Gwałtownie obrócił się, obrzucając chłodnym wzrokiem stworzenie trzymające jego portfel. Równie szybko zerwał się, całkowicie ignorując marne pouczenie instruktorki. To były jego pieniądze i nie zamierzał ich tak łatwo stracić.
Pogoń za małpką przyprawiła go o lekką zadyszkę, ale ostatecznie udało mu się odzyskać własność. Ten lekki dreszcz emocji pobudził Jaspera dużo bardziej niż powinien, ale na następny raz będzie pamiętał, żeby zabezpieczyć torbę odpowiednim zaklęciem. Nie zamierzał jednak przez ten mały incydent tracić reszty zajęć. Wszak coś na nich osiągnął, więc powrót był oczywisty, by dążyć do uspokojenia przez medytację. Zajęcia chyba jeszcze nie dobiegły końca.
Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Gittan Svensson
avatar

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 783
  Liczba postów : 589
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8353-gittan-svensson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8360-gittan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8361-gittan-svensson
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 15:09;

Kostka: 2

Piąta rano to naprawdę bardzo nieodpowiednia godzina dla kogoś, kto całą noc siedzi nad tłumaczeniem księgi. Wciągnęła ją doszczętnie. Co z tego, że czytała i rozumiała wszystko. Nie zapisywała tego, a potem robiła podwójną robotę. Gittan wielokrotnie uciekała do jogi, gdy trenowała balet. Gdy usłyszała o zajęciach, w dodatku darmowych zajęciach, uznała, że absolutnie nic nie straci. A może nawet zyska wewnętrzny spokój? Nie kładła się nawet spać. Indie trzeba poznawać, nawet o piątej rano. W luźnej bluzce i legginsach zjawiła się na plażę jogginów. Automatycznie pomyślała o zbawiennym działaniu kawy, które chciałaby natychmiast poczuć. Wybrała szarą matę, krzywiąc się lekko na inne kolory. Stojąc w piasku, czuła jak jego ziarenka otulają stopy, powodując u niej wyciszenie. Wiatr rozwiewał jej włosy na wszystkie strony, więc prędko zrobiła sobie niezgrabnego warkocza. Ćwiczenia oddechowe... Brzmiało to trochę banalnie. Przecież każdy potrafił oddychać. Rozciągnięta Gittan nie miała problemów z zajęciem odpowiedniej pozycji. Zamknęła oczy, chcąc skoncentrować się na wykonywanej czynności. Na stu krasnoludów, była piąta rano. Trudno jest spokojnie oddychać, gdy na usta ciśnie się jedynie javla grisen. Nie wiedziała nawet, że w miejscu pomiędzy brwiami znajduje się czakra. Oczekiwała wyciszenia i wkrótce je dostała, lecz dopiero po tym, jak opanowała swój oddech. Wciąż nie mogła tak długo wypuszczać albo wpuszczać powietrza jak jogginka. A może miała jakieś zapasowe worki z powietrzem w płucach i ich oszukiwała? Próbowała do skutku. Zaczęło ją to nawet trochę śmieszyć. Chciała zobaczyć reakcje innych, więc otworzyła jedno oko, szukając znajomych. Może poszukaliby z nią kawy? A nagle wszystko się zmieniło. Oddychała prawidłowo, wchodząc w umyśle jakieś głęboko filozoficzne rozważania, które zwykle kończyły się dla niej paskudnie. Miała nadzieję, że od tej piątej rano nie popsuje się jej humor.
Powrót do góry Go down


Antoine Bonnet
Antoine Bonnet

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Martwy.
Galeony : 64
  Liczba postów : 346
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6838-antoine-bonnet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6846-antek-bonnet-skrzynka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7836-antoine-bonnet#221361
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 19:31;

Piąta rano. Magiczna pora. Wielokrotnie wstawał o tej lub podobnej porze, za młodu, kiedy jeszcze mieszkał u dziadków. Wszystko by podziwiać wschód słońca na jednym ze wzgórz nieopodal ich posesji. Może dlatego właśnie nie trudno było mu obudzić się odpowiednio wcześniej, tak że gdy wybiła na zegarach magiczna godzina, pełen energii, nie przejawiający żadnych oznak zmęczenia, czy też niewyspania Antoine znalazł się na Plaży Joginów. Ludzi nie było aż tak wiele. Cóż, nie było to w sumie takie dziwne, zważywszy na porę dzisiejszych zajęć. Widać, miało to jakiś związek z filozofią jogi. Może o tej porze lepiej skupiała się czakra, albo coś w tym rodzaju, kto wie? W każdym razie, przyszedł na tą jakże dziwną i ciekawą lekcję z kilku powodów. Po pierwsze i najważniejsze – liczył na to, że zapozna się bliżej z miejscową filozofią, miejscowymi zwyczajami i w ogóle wszystkim. Po drugie – chciał sprawdzić, czym tak naprawdę jest ta joga, jak to się je i w ogóle. Podobno była szczególnie popularna wśród części mugoli. Kiedyś mówiła mu o tym Jena. Ciekawy był, czy była to serio tylko pożywka dla osób niemagicznych, nade wszystko jednak, czy ona rzeczywiście działa. Czy pomaga się skupić, poprawić koncentracje, wydolność i inne takie.
Swoje palce, ciało ustawił tak, jak nakazała instruktorka. Oddychał spokojnie, głęboko, jednocześnie zachowując prawidłową postawę. Nie miał w sumie z tym problemu, bo i jak? Człowiek na ogół tak spokojny jak on, raczej nie powinien mieć z tym problemów. A poza tym.. skupienie. To ostatnie też przychodziło mu bez trudu. Tak więc, wyłączył się, odpłynął w ten dziwny świat swojego wnętrza, stawał się jednością ze światem i w ogóle. Po zakończeniu ćwiczenia w zasadzie nic się nie stało. Nie odczuł żadnej większej zmiany w swoim zachowaniu. Ani w wyglądzie. No, może trochę inaczej się czuł. Miał wrażenie, że był bardziej spokojny, niż przed rozpoczęciem zajęć. Dopiero jakiś głupi Puchon uczniak zwrócił uwagę na to, że urosła mu trąba. Faktycznie. Na szczęśćie instruktorka pomogła mu się jej pozbyć, tłumacząc jednocześnie, że zyskał właśnie przychylność jednego z tutejszych bóstw.

5. <3
Powrót do góry Go down


William Henderson
William Henderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 130
  Liczba postów : 79
https://www.czarodzieje.org/t8984-william-henderson
https://www.czarodzieje.org/t8994-ptak-willa#251958
https://www.czarodzieje.org/t8986-will-henderson
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 21:21;

William przybył na plażę poruszając się tylko przy pomocy siły woli. Poprzedniego dnia czytał pisma runiczne na bardzo późna, a na śmierć zapomniał o kursie jogi, który miał się odbyć. Miał na tyle siły by prowadzić swoje ciało i wydawać mu rozkazy, ba nawet zachowywać się logicznie ale jego oczy były puste. Jego umysł nie funkcjonował na najwyższych obrotach. Co chwilę ziewał -była to jedyna rzecz, nad którą w obecnej chwili nie mógł zapanować. Wędrował wzrokiem od twarzy do twarzy uczniów ale wszystkich znał tylko z widzenia. Will nie ma zwyczaju tworzyć dziesiątek przyjaźni. Do chłopaka dotarło, że nawet nie wie w co jest ubrany, bo jakoś tak nie przypominał sobie procesu ubierania się. Ogarnął go paniczny strach. Bał się, że jest nagi, ale przecież zauważyłby to po reakcjach kolegów. Uff.. mam na sobie ubranie. Czerwona szata w zawijasy ze złotej nitki. Usiadł wygodnie na jednej z mat i rozpoczął ćwiczenia jogi postępując dokładnie według poleceń instruktorki. Poczuł się nagle bardzo odprężony, szczęśliwszy i jednocześnie jego umysł zaczął trzeźwieć. Nie mogło jednak być tylko dobrze, bo świat stałby się nagle idealnym miejsce i co wtedy? Williamowi zaczęła wyrastać trąba. Hindusi wierzą, że każda deformacja ciała jest znakiem, że miało się kontakt z jednym z bogów. W związku z tym narodziny dziecka z trzema nogami lub bez nosa uważa się za boski znak. Chłopak postanowił być dumny z tego, że sam Ganesza się nim zainteresował. Słoniowa mutacja została jednak bardzo szybko usunięta przez kobietę prowadzącą kurs.
-Dziękuję -odpowiedział tylko i wrócił do ćwiczenia jogi.

5
Powrót do góry Go down


Naya Valley
Naya Valley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 220
  Liczba postów : 372
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8167-naya-valley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8173-napisz-do-nayi#226719
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8172-naya-valley
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptySro Lip 16 2014, 22:10;

Naya, mimo, że po ostatnim kursie, jakim była feralna przejażdżka na słoniach, obiecała sobie, że na żaden inny się już więcej nie wybierze, nie mogła tak po prostu opuścić sobie tego związanego z jogą! Zwłaszcza, że niemal codziennie budziła się o tej wczesnej porze i zwyczajnie nie miała co ze sobą zrobić. Tak, tak, bezsenność wcale nie jest taką fajną rzeczą, jaką może się dla niektórych wydawać. W zasadzie, nie jest ani fajna, ani super, ani ekstra. Jest okropna i męcząca. Jednak ma to też swoje dobre strony. Nie spóźnianie się na zajęcia w szkole na przykład.
Tak więc, gdy zbierała się na zajęcia, była całkiem wypoczęta. Cicho, starając się nikogo nie obudzić, ubrała się w pierwszy, lepszy strój i z lodówki wyjęła butelkę wody, bo pewnie przyda jej się trochę później. Wychodząc z łódki, przywitała się jeszcze z Sarą, która prawdopodobnie też wybierała się na kurs i pognała w stronę plaży, na której swoją drogą było dość dużo ludzi. No, no, tego się nie spodziewała. Nie oszukujmy się- wstanie przed piątą rano w wakacje, to dla niektórych nie lada wyzwanie. Dobrze, że ona nie ma z tym problemu, bo głowę dałaby sobie uciąć, że ona nie podołałaby temu zadaniu. Nawiasem mówiąc, fajnie, że pojawiło się tylu ochotników.
Usiadła na jednej z rozłożonych mat, trochę dalej niż inni, co by może troszeczkę bardziej się skupić i zaczęła wykonywać polecenia Hinduski. Oddychała jak należy- wdech, wydech, jednak było jej strasznie niewygodnie. Od tych przeklętych słoni niemiłosiernie bolały ją plecy, więc siedziała nieco zgarbiona. Wdech, wydech... -Matko Boska! -Krzyknęła i mimowolnie się wyprostowała. Serce zaczęło jej bić dwa razy szybciej, a ona sama przyłożyła do niego rękę, żeby jej przypadkiem nie wyleciało. -Na merlina. -Szepnęła tylko, gdy po otwarciu oczu, zauważyła stojącą nad nią instruktorkę. Uspokoiła się nieco i wzięła parę głębszych wdechów. Cóż, strachliwa jest, nikt nic na to nie poradzi. Wysłuchała spokojnie Hinduski i kiwnęła głową, że rozumie. Kobieta wytłumaczyła jej, że nie potrafi jeszcze otworzyć się na energię, super. Dodała jednak, że Naya ma potencjał, bo kwiat nie osiadł przecież na jej kolanie przypadkowo. Uśmiechnęła się więc lekko do kobiety i czekała na dalsze polecenia.

Kostka: 1
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyCzw Lip 17 2014, 12:00;

Kto wymyśla kursy o tak nieludzkiej godzinie, jak piąta rano? Normalnie zapewne leżakowałaby do dziesiątej. No hej, miała wakacje! A wakacje równają się odpoczynkowi. Tylko silna wola sprawiła, że Melody, jęcząc półprzytomnie, zwlokła się z łóżka i doprowadziła do względnego porządku. Ostatecznie włożyła błękitny podkoszulek i białe szorty.
Jakimś cudem znalazła się o wyznaczonej godzinie na miejscu i zajęła jedna z wolnych mat. Starała się zapamiętywać i wykonywać pozycje polecone przez instruktorkę, jak najlepiej tylko potrafiła. Nigdy nie przepadała za jogą, była na to zbyt ruchliwa. Pozycja chin mudra? Nigdy o czymś takim nie słyszała.
Jednak nawet tej nowicjuszce powoli zaczęło coś wychodzić. Czuła, że wreszcie odnajduje w sobie właściwy rytm. Wszystko mogłoby być idealnie, gdyby w pewnym momencie nie poczuła, jak ktoś sięga do jej kieszeni. Otworzyła oczy zdezorientowana, dostrzegając małpę-złodziejkę ściskającą jej portfel! Portfel, w którym miała wszystkie oszczędności! Wyrwał jej się krzyk protestu, kiedy małpa zwinnie ominęła jej dłonie i zaczęła uciekać. Zerwała się z miejsca i ruszyła za złodziejką, kompletnie ignorując pouczenia instruktorki.
O nie, tak się bawić nie będziemy!
Melody nigdy nie grzeszyła znakomitą kondycją, ale lekki dreszczyk adrenaliny z pewnością pomógł jej odzyskać własność. Dodatkowo całkowicie się rozbudziła. Wzięła kilka głębszych wdechów wracając na zajęcia. Mocno wątpiła w to, że może odzyskać poprawny rytm. Była teraz zbyt spięta i zdenerwowana. Jeśli coś zaczęłoby jej teraz wychodzić, to musiałby być to prawdziwy cud!

[6]
Powrót do góry Go down


Jane Stark
Jane Stark

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 166
  Liczba postów : 116
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7891-jane-stark
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7902-jane-stark#221001
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7901-jane-stark
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyCzw Lip 17 2014, 14:13;

Stark musiała się w końcu wygramolić. Zerknęła na lekcje, które miały się odbić i tuż przed jej oczami stanęła godzina piąta rano. Ruda wytrzeszczyła oczy i zdziwiła się kto o tej porze ma zamiar robić lekcje. Jednak zauważyła, że może zdążyć. Jakimś cudem, nie minęła jeszcze piąta. Nie miała pojęcia co zabrać na jogę, więc nie wzięła nic. 
Gdy przybyła na miejsce, wlokąc się jak umarlak, zobaczyła innych. Miejscem była plaża, Stark zatrzymała się by popatrzeć na piękną wodę. Zastanawiała się kiedy ostatni raz była na morzem. Potem skupiła się na lekcji. Usiadła na macie i naśladowała ich nauczycielkę. Po przedstawieniu się instruowała ich jak się ułożyć. Dla Stark była to nowość. Palec tu, noga tam, na początku nie ogarnęła. W końcu była półprzytomna! Jednak nauczycielka pomogła jej i chyba było dobrze. Nagle coś się stało - Jane nie miała nawet pojęcia co dokładnie - i coś uderzyło prosto w jej palce. Natychmiast uwolniły się iksry, przez co Stark spanikowała i próbowała jakoś to opanować. Niestety, jej bluzka zajęła się ogniem. Co za szczęście, że joginka miała różdżkę i ją uratowała, bo pewnie wskoczyłaby do morza. No cóż bluzka się osmoliła, a ruda była przemoczona, ale żywa, prawda...? To było dość niebezpieczne. Widać, że wyjątkowo "wybuchowe" te moce. 

4
Powrót do góry Go down


Tanner Chapman
Tanner Chapman

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : szukający
Galeony : 765
  Liczba postów : 682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6588-tanner-chapman
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6592-sowka-tannera#185458
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7242-tanner-chapman
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyCzw Lip 17 2014, 16:58;

Chapman wstał dzisiaj wyjątkowo wcześnie. Nie z powodu kursu jogi, o nim nie miał nawet zielonego pojęcia i pewnie gdyby wiedział, że takowy się odbywa, nie pojawiłby się na plaży Joginów. Jednak gdy o godzinie czwartej rano obudził się już na amen i nie mógł ponownie zasnąć, musiał coś ze sobą zrobić. Zdecydował się, że wybierze się na spacer przy wschodzie słonia. Zawędrował aż do plaży Joginów i to, co na niej zobaczył było niesamowite. Kilkadziesiąt osób, medytujących i rozmyślających o swoim życiu? Skoro było ich aż tak wielu, to nie powinni się mylić, prawda? Tanner zdecydował się więc na zajęcie jednego z wolnych miejsc i wzięcie udziału w kursie jogi. Swoją torbę położył obok karimaty, a sam usiadł w pozycji, o jakiej mówiła ich instruktorka. Cudownie, wreszcie będzie mógł się trochę odprężyć.
- Do dzieła - mruknął do siebie cicho, rozglądając się dookoła i sprawdzając czy nikt nie gapi się na niego jak na ostatniego idiotę. Najwidoczniej nikt nie zwracał na niego uwagi, więc Tanner zamknął oczy i starał się wyobrazić sobie wszystko to, o czym tak dokładnie opowiedziała im instruktorka jogi. Niestety, w momencie, gdy wydawało mu się, że naprawdę coś poczuł, że znalazł się na moment w innym, lepszym świecie, usłyszał hałas rozpinanego zamka tuż obok niego. Otworzył najpierw jedno oko, nie chcąc całkowicie rezygnować z przyjemności, jakiej stopniowo doświadczał, jednak to co zobaczył, zmusiło go do przerwania medytacji. Jakaś małpka uciekała z jego portfelem, z zadowoleniem obracając się cały czas w jego stronę. Tanner nic nie myśląc wstał i rzucił się za nią w pogoń, kompletnie ignorując krzyki instruktorki, że powinien być neutralny w stosunku do takiego zachowania. Wywrócił oczami i gdy dopadł małpę, odzyskał portfel i wrócił na swoje miejsce, uśmiechnął się dość niemiło w stronę prowadzącej zajęcia. - Następnym razem wybierzcie miejsce, w którym wasi klienci nie będą narażeni na kradzież. Chyba, że to wy wysyłacie te małpy - mruknął posępnie, siadając na swojej karimacie i czekając na dalszą część kursu, ponieważ pierwsza z pewnością nie poszła mu zbyt dobrze.

6
Powrót do góry Go down


Xavier Y. Zoellis
Xavier Y. Zoellis

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 319
  Liczba postów : 251
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8082-xavier-yuri-zoellis#225133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8083-pamietam-kazdy-list#225135
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8149-xavier-yuri-zoellis
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyCzw Lip 17 2014, 17:39;

Xavier nudził się tu. Od miejsca do miejsca. Chwila za chwilą goniła, a on oprócz wykonania zadania ze Złotego Sfinksa, spotkania z Malakiasem, nie zrobił nic co mogłoby uznać za wypełnienie jego dnia. Jasne, że spotkał się przecież z siostrą, ale wiadomo jak jest. Niekoniecznie tego chciał, a piegowata Blana dawała się we znaki. Gdyby tak usunąć jej pamięć? Nie. Brzydził się tym, co się stało, ale nie chciałby wziąć na siebie odpowiedzialności. Szczególnie wtedy, gdy mógłby ją skrzywdzić. A przecież zależało mu na niej, może nie w ten sposób co jej na nim, ale zaprawdę nie chciał tego psuć. Gdyby tylko mógł cofnąć się o jedno muśnięcie ust, o jeden uścisk i kilka słów, które do tego doprowadziły... To zrobiłby to. Jego Blana nie mogła myśleć, że jest kimś w kim warto się zakochać. Szczególnie w momencie gdy ktoś ustalił dla niej model: "rodzeństwo", nawet jeśli chodziło o przyszywane to jednak.
Przebudził się rano pewien tego, że jak już będzie źle to położy się jeszcze raz, jednak słysząc o zajęciach z jogi doszedł do wniosku, że nic nie stoi na przeszkodzie, by się tam pojawił. Szczególnie, że miał dość spędzania czasu w opustoszałej łódce. Wariował w samotności, ale tracił zmysły gdy łódź wolno zmieniała swoje położenie kierowana czarami. Chciał zerwać te zabezpieczenia, jednak jako że nie udało mu się nic ciekawego wymyślić, to odpuścił.
W każdym razie faktycznie tu przyszedł, usiadł nawet tak jak baba kazała i złożył się w ten dziwny sposób, chyba tylko właśnie po to, by ktoś mu wyciągnął portfel z kieszeni, na co natychmiast się zerwał (bo refleks miał nienaganny) i tak oto ignorując słowa kobiety rzucił się w pogoń za swoim materialnym szczęściem. Jeśli mógłby to tak nazwać.

6
Powrót do góry Go down


Robin Hunt
Robin Hunt

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (ocelot), pałkarz
Galeony : 298
  Liczba postów : 170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8923-robin-hunt
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8925-czarna-skrzynka-robin-hunt#250128
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8927-robin-hunt#250137
http://signup.leagueoflegends.com/?ref=4f7eea9dc3ec4495404840
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyPią Lip 18 2014, 10:50;

Może i piąta rano była wyjątkowo wymagającą porą, ale z pewnością nie dla kogoś, kto nie przespał nocy. Robin przewracała się z boku na bok, licząc, że uda jej się zasnąć choć na chwilę, ale tym razem wszystko wydawało się krzyżować jej plany. Łódź kolebała się trochę zbyt mocno, owady były trochę zbyt głośne, a pościel nieco drapała. Zniechęcona, szybko wrzuciła na siebie czarną, dopasowaną koszulkę na ramiączkach i najwygodniejsze krótkie spodenki, jakie znalazła w swojej torbie. Słyszała coś o kursie jogi bladym świtem – czy to nie był dobry pomysł, kiedy przez ostatnie dni nieustannie zdawało ci się, że zwyczajnie trafi cię szlag? Kiedy wreszcie dotarła na miejsce, przez moment czuła się jak w raju. Może tylko obecność innych ludzi burzyła nieco jej prywatną idyllę. Niemniej piasek pod bosymi stopami wydawał się niezwykle miękki, a leniwy wschód słońca przyprawiał Robin o przyjemne dreszcze. Miała szczerą nadzieję, że zajęcia pójdą dobrze. Chyba musiały, hm? Bo kiedy Hunt patrzyła na kobietę, która – jak sądziła – miała wpoić im zasady jogi, czuła, że nic nie może pójść źle. Wybrała jedną z mniej jaskrawych mat, po czym usiadła w zaprezentowanej pozycji. Czuła się wyjątkowo odprężona, jakby wszystkie porażki ostatnich dni nie miały najmniejszego znaczenia. Zamknęła oczy, czując na twarzy lekki wietrzyk bijący od wody. Kto by pomyślał, że w tak gorącym klimacie o piątek rannej można czuć się tak… rześko? Po wyjątkowo nieudanej nocy do jej uszu docierał wyłącznie kojący głos instruktorki. Przyjemny dreszcz przeszedł wzdłuż jej kręgosłupa. Jasne światło, które sobie wyobraziła, zdawało się koić wszelką złość. Czy jogini czuli się tak za każdym razem? Bo jeśli tak właśnie było, Robin zdecydowanie musiała robić to częściej. Czuła się niemal tak, jakby unosiła się nad ziemią. Chciała to sprawdzić, ale wypełniający ją spokój powstrzymywał ją przed otwarciem oczu. Zdecydowanie nie żałowała, że pojawiła się tu o piątej rano. Potrzebowała tej chwili bardziej niż ktokolwiek inny.


Kostka: 3
Powrót do góry Go down


Benjamin Soons
Benjamin Soons

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 127
  Liczba postów : 130
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8104-benjamin-soons
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8119-sowa-za-pare-lat-zegar-z-kukulka-benjamina
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8127-benjamin-soons
Plaża Joginów QzgSDG8




Gracz




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyPią Lip 18 2014, 11:58;

Piąta rano! Kto wymyśla takie pory?! Przecież za to powinno się kurde nie wiem, karać ludzi na przykład tygodniowymi wakacjami w Azkabanie, czy coś. Boże, ludzie niektórzy to serio mają pomysły. Ale i tak najgorsze, że zarażają nimi innych. No i nie dają spać przy okazji pozostałej części ludzkości. Tak właśnie było z Benjim. Spokojnie sobie spał, bo poprzedniego wieczoru trochę popił na słońcu, co jak wiadomo w tym klimacie nie wpływa zbyt dobrze na organizm ludzki. No i co? Jakoś nad ranem obudziły go czyjeś głosy, dobiegające zza łodzi. Ktoś się widać dobrze bawił. No, ale nie. Nie, nie, nie. Głosy, a raczej ich właściciele, gadali coś o Jodze. Jakiś kurs dzisiaj. I nie wiedzieć czemu, ale Soons pomyślał, że to jakieś jedzenie. Cóż, widać skacowany Beniek = głupi Beniek. Dodatkowo jedna z jego koleżanek z łodzi, dodatkowo współlokatorka w kajucie także zamierzała się na to wybrać. Szczerze mówiąc nie wiedział, czy bardziej do zjawienia się na plaży zachęcała go perspektywa poznania tamtejszych specjałów czy też sama tylko obecność SOS. Życie znając pozostanie ta kwestia słodką tajemnicą jego umysłu oraz historii.
W każdym razie, w końcu dotarł na plażę – miejsce dzisiejszych zajęć, ziewając przy tym jak Hipopotam. Ogarnął się jednak szybko, kiedy zaczęli ten cały kurs. Szybko okazało się również, iż nie o jedzenie tutaj chodziło. W zasadzie miał już stamtąd spadać, kiedy prowadząca szybko stanęła przy nim i zaczęła poprawiać jego plecy, ułożenie palców i inne takie oraz demonstrując przy okazji jak poprawnie winno się oddychać. Lekko zrezygnowany począł stosować się do zaleceń nauczycielki. Oddychał, oddychał, powoli się wyłączał, gdy poczuł że coś dziwnego dzieje się z jego ciałem. Otworzył oczy i szybko zauważył zwisającą zamiast nosa trąbę. Super. Nie bardzo wiedział, co ma to oznaczać, jednak nie był zbyt zadowolony. Dopiero gdy joginka wyjaśniła mu co znaczy pojawienie si ów trąbeczki nabrał nieco więcej spokoju. A więc tak to działało. No, fajnie, fajnie. W sumie – miło mieć wsparcie i poparcie tutejszego bóstwa, nie?


5
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32483
  Liczba postów : 102764
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Plaża Joginów QzgSDG8




Specjalny




Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów EmptyPią Lip 18 2014, 20:01;

- Doskonale, moi drodzy. Oczywiście, aby osiągnąć perfekcję, by nauczyć się kumulować pranę w czakrze adźna należy regularnie ćwiczyć. Najlepiej właśnie o tej porze – jej mina świadczyła o tym, że doskonale zdaje sobie sprawę z minimalnych szans na przestrzeganie jej zaleceń. No cóż, ci ludzie z zachodu żyją zupełnie inaczej, niezdrowo i chaotycznie, ale kto by ich zrozumiał! - Teraz poćwiczymy Suryanamaskar, czyli Powitanie Słońca. Jest to sekwencja asan, czyli pozycji, które należy wykonywać jak jeden płynny ruch, synchronizując je z oddechem. Następnie nauczę was kilku pojedynczych asan, które pozwolą wam zachować giętkość ciała i umysłu, a także lepiej wykorzystywać wasz magiczny potencjał – to powiedziawszy zabrała się za prezentację poszczególnych ćwiczeń, które w jej wykonaniu wydawały się zupełnie proste albo nie wymagające najmniejszego wysiłku. Wszyscy podziwiali lekkość jej ruchów i grację, z jaką przyjmowała poszczególne pozycje. No dobrze, teraz czas spróbować, czy faktycznie jest to aż takie łatwe!

Rzuć dwiema kostkami w odpowiednim temacie. Pierwsza kostka odpowiada za to, z którą pozycją miałeś problem, druga - za to, jak ogólnie ci poszło.

1 – wszystko szło dobrze, dopóki nie spróbowałeś stanąć w pozycji Kakasana, czyli pozycji kruka. Błyskawicznie straciłeś równowagę i... co tu dużo mówić, upadłeś na nos, z którego zaczęła cieknąć ci krew. Oszołomiony siedzisz na swojej macie, czerwony ze wstydu i nieszczęśliwy.  Hemakshi biegnie ci z pomocą, tamuje krwotok i tłumaczy, że zapomniałeś o uniesieniu głowy do góry, przez co straciłeś równowagę. A może po prostu masz za słabe ręce? Zniechęcisz się do jogi, czy będziesz dalej próbował?
2 – pfi, joga to pikuś! Jesteś bardzo zadowolony z siebie, radośnie przyjmujesz pozycję pługa, czyli halasana, opierasz palce u stóp za głową, jesteś nawet w stanie wyprostować kolana, ale potem... potem jest trochę gorzej, bo w momencie, kiedy już leżysz płasko na swojej macie, masz wrażenie, że nigdy więcej nie wykonasz żadnego ruchu – kręgosłup boli cię tak bardzo, że nie jesteś pewien, czy czegoś sobie nie uszkodziłeś. Przestraszony szukasz wzrokiem Hemakshi, która od razu rozumie w czym problem – przekręca cię na brzuch (kto by pomyślał, że taka drobna osoba ma tyle siły!), po czym kilkoma ruchami rozmasowuje bolesne miejsce w okolicach odcinka lędźwiowego, tłumacząc ci, że jesteś za mało rozciągnięty i jeśli czegoś z tym nie zrobisz, na starość będziesz miał duże kłopoty. Może warto faktycznie trochę więcej trenować i mniej siedzieć nad książkami?
3 – stanie na głowie? Śiraśasana? Nie ma mowy! Nawet nie chcesz spróbować, przekonany, że coś ci się stanie, skręcisz kark albo coś równie potwornego. Wykręcasz się jak możesz, ale w końcu ulegasz namowom Hemakshi, która obiecuje, że będzie cię asekurować i dawać wskazówki. Kilka razy upadasz na plecy z głuchym łupnięciem, ale jednak nic złego ci się nie dzieje. Hinduska pilnuje, żebyś poczuł się pewniej i nic sobie nie zrobił. W końcu udaje ci się przez kilkanaście sekund ustać w tej pozycji. Jesteś uszczęśliwiony i dumny z siebie. Czasem jednak warto pokonać strach, zwłaszcza że stanie na głowie ma zbawienny wpływ właściwie na wszystko, co dzieje się w twoim ciele!
4 – pozycja orła ( garudasana ) wydaje się banalnie prosta, prawda? Bez wahania próbujesz pozaplatać swoje kończyny tak, jak pokazała joginka i jesteś bardzo zdziwiony, gdy kręci z dezaprobatą głową, rozplątuje cię i poprawia, tłumacząc, że źle ułożyłeś palce, łokcie i kolana. No tak, teraz rozumiesz, dlaczego wydawało się to takie proste. Nagle nie możesz w ogóle utrzymać równowagi, ale Hemakshi radzi, żebyś spróbował wpatrywać się w jeden, nieruchomy punkt. I, o dziwo, to działa! Zadowolony stoisz teraz w pozycji orła, zastanawiając się, jak rozpleść kończyny i nie paść jak długi na piasek...
5 – obserwując Hemakshi, zupełnie nie rozumiesz, co jest trudnego w tej pozycji. Dlaczego właściwie nazywa się pozycją świerszcza? Salabhasana? Tego nawet nie da się wymówić! Układasz się na brzuchu, z dłońmi pod miednicą, wbijasz podbródek w matę i energicznie unosisz nogi do góry. Merlinie, co za wysiłek! Już po kilku sekundach czujesz, że ze zmęczenia drżą ci wszystkie mięśnie, a fakt, że to ćwiczenie ujędrnia pośladki, wcale cię nie pociesza. Z jękiem padasz plackiem na matę i nie masz siły się podnieść, mimo słów zachęty joginki. Trudno. Chrzanić kondycję twoich pośladków...
6 – pozycja kwiat lotosu to klasyka! Próbujesz tak usiąść, męczysz się, wyginasz nogi na wszystkie strony, próbując ułożyć stopy na udach... i nic. Hemakshi pokazuje ci, jak to zrobić, co niewiele zmienia, bo po prostu nie jesteś w stanie wykręcić w ten sposób nóg, nie robiąc sobie krzywdy. Jesteś trochę rozczarowany, ale obiecujesz sobie, że nie odpuścisz tak łatwo i pewnego dnia będziesz w stanie godzinami siedzieć w tej pozycji. Grunt, to mieć ambicje!


Jak ogólnie wypadłeś:

1,5 – nie jesteś zbyt rozciągnięty, prawda? Pewnie ostatnie miesiące spędziłeś głównie przy biurku albo w bibliotece, przygotowując się do zaliczeń, egzaminów i tak dalej? No cóż, widać to wyraźnie. Twojemu ciału brak giętkości i równowagi, ale nic nie szkodzi – kilka tygodni intensywnych ćwiczeń i zmienisz się w człowieka-gumę!
2,4 -  Hemakshi jest pod wrażeniem twojej sprawności i koordynacji ruchów. Naprawdę nigdy wcześniej nie ćwiczyłeś jogi? Kto by pomyślał! Może nie wszystkie asany wyszły od razu idealnie, ale masz niezwykły potencjał!
3,6 – kilka razy byłeś pewien, że te pozornie mało kontuzyjne ćwiczenia przypłacisz śmiercią lub kalectwem, ale jakoś ci się udało, a kiedy załapałeś, o co w tym wszystkim chodzi, nagle zacząłeś czerpać z tego przyjemność. To całkiem dobra prognoza na przyszłość!

______________________

Plaża Joginów Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Plaża Joginów QzgSDG8








Plaża Joginów Empty


PisaniePlaża Joginów Empty Re: Plaża Joginów  Plaża Joginów Empty;

Powrót do góry Go down
 

Plaża Joginów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Plaża Joginów JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
Zatoka Nandi
-