Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pomost

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Zilya Fyodorova
Zilya Fyodorova

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 2714
  Liczba postów : 1932
https://www.czarodzieje.org/t8036-zilya-nikolaevna-fyodorova
https://www.czarodzieje.org/t8071-syberyjska-sowka#225017
https://www.czarodzieje.org/t8067-zilya-fyodorova
Pomost - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Pomost - Page 3 Empty


PisaniePomost - Page 3 Empty Pomost  Pomost - Page 3 EmptyPon Cze 30 2014, 19:51;

First topic message reminder :


Pomost



Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Anthony Roberts
Anthony Roberts

Student Slytherin
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 237
  Liczba postów : 361
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6357-anthony-roberts
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6359-lucek
Pomost - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Pomost - Page 3 Empty


PisaniePomost - Page 3 Empty Re: Pomost  Pomost - Page 3 EmptyPią Sie 08 2014, 20:04;

Z reguły nie ma ludzi, którzy staliby za nami, gotowi bronić nas ze wszystkich sił. Czy to wina, że takich ludzi już nie ma, czy nasza, bo nie potrafimy nikogo do tej roli dopuścić? Anthony nie posiadał obrońców. Radził sobie sam, bo tak został nauczony. Jemu nigdy ochrona nie była potrzebna... Czyżby? Kłamstwo. Oczywiście, że jej potrzebował. Wtedy, kiedy jeszcze był dzieckiem.
Czuł. Cholernie wiele... Jednak co po uczuciach, jeżeli nie potrafił tego pokazać? Nie zasłużyła sobie na nic, co zrobił... Była dla niego, cała. Po prostu. Bez pytań, bez narzekań, starając się go rozumieć. Miał poczucie, że jednak ktoś przy nim jest... Zniszczył to, każąc siebie za to, że pozwolił sobie na uczucia. On nie zasługiwał, przed poznaniem jej i po opuszczeniu jej.
Gdyby zostawiała to za sobą. Nie siedziałaby przed nim związana. Czy jego pewność go zaślepiała? Nie. Na czymś musiał to oprzeć. Gdyby zostawiła to za sobą... Nie przejmowałaby się jego obecnością.
-Skąd możesz być tego taka pewna, co? -Uniósł wysoko brwi, jakby miał dosyć tego, jak bardzo przemądrzała potrafi być. -No tak, zajęłaś się teraz psychologią? Najpierw spójrz na siebie, moja droga.-Przyjrzał się jej, spokojnie.-Może i byłem tchórzem. Jednak ja z tego tchórzostwa potrafiłem wyjść i o to jestem. W całej swojej okazałości, wyznając grzeszki. Jednak Ty nawet nie potrafisz się do tego przyznać, to dopiero jest smutne.-Wzruszył lekceważąco ramionami, jakby jej słowa nie robiły na nim wrażenia. czy naprawdę był aż tak pozbawiony uczuć? -Tak? Nie znam się? To kto z naszej dwójki siedzi spętany pętlami? -Uniósł lekko brwi... Kiwając lekko głowa, jakby odpowiedz była zbyteczna... Nie będzie się kłócił, że uczyli się z nieco innych książek... W końcu uczył się sam dla siebie a na lekcje chodził rzadko... Nieważne.- Ja niestety nie zamierzam tego uczynić, bo jest to pójście na łatwiznę. Nie polepszymy tego co się stało, nie zmienimy tego. Bo nie jesteśmy wstanie tego zrobić.-Naprawdę jej agresja nie robiła na nim wrażenia, zapewne tylko wytrącała go z równowagi... Dlatego, dlatego to zrobił.
Skrzyżował nogi w kostkach i tak siedzieli, naprzeciwko siebie. On, wpatrujący się w nią i szukający, już nawet sam nie wiedział czego. Ona, szukająca wzrokiem czegoś co odwróci jej uwagę od jego osoby, aby nie musiała na niego patrzeć.
-Przepraszam.-Powiedział. Jedyna osoba, której szczerze mógł powiedzieć to słowo. Zapewne nie przyjmie go, wyśmieje za to... Nie zmieniłby jednak tego. Zawsze uważał, że ów słowo jest niczym, w porównaniu z wyrządzonymi szkodami. Wciąż tak było, jednak to dobry początek. -Nie tyle za to, co zrobiłem. Za to, czego nie zrobiłem. Za to, że byłem ślepy, głupi... Samolubny? Za co, to zrobiłem po a nie w trakcie czy przed.-Uniósł podbródek do góry i cicho westchnął. -Powinien wtedy być, zostać... Wiem o tym...-Cały czas mówią o zmianach i zapomnieniu. Niech się w końcu z tym pogodzą!
Powrót do góry Go down


Kendra M. Young
Kendra M. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 235
  Liczba postów : 396
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7771-kendra-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7812-napisz-przyslij-prezent-wyjca-nawet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8120-kendra-young#227637
Pomost - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Pomost - Page 3 Empty


PisaniePomost - Page 3 Empty Re: Pomost  Pomost - Page 3 EmptySro Sie 13 2014, 08:53;

Zniszczył ją, to było pewne. Zmienił. Wykradł jej coś, czego nie była jeszcze gotowa oddać. Niewinność, która już nigdy nie wróciła. A potem po prostu odszedł sobie, jakby nic złego nie zrobił. To ją ubodło jeszcze bardziej. To ją zniszczyło jeszcze głębiej. Myślał teraz, że da się to jakoś naprawić. W niewielkim stopniu, ale się da. Był w błędzie. Okrutnym błędzie. Nie przypominała sobie, by nienawidziła kogoś tak bardzo. Nie znała tam mocnego uczucia jak to. Od dawna nie było na nie lekarstwa. Aż do momentu poznania Toinena. Teraz jednak wszystko się zmieniło, wszystko przepadło. Nienawiść rosła w siłę, wypełniała ją całą. Prowadziła do autodestrukcji.
- Nie mów mi o smutku Anthony, za dobrze go znam. Przestań już pieprzyć i nie wystawiaj mi żadnych diagnoz. Zostawiłam za sobą, czy nie zostawiłam przeszłości. Może, nic Tobie do tego. Pewna jestem jednego. Nie ma na ziemi człowieka, którego nienawidziłabym tak bardzo jak Ciebie. - rzekła dość zwięźle i krótko. Nie walczyła już z Nim, chciała jak najszybciej stąd pójść. Pieprzyło ją jego wyznanie winy. Nie miała ochoty go słuchać, być w jego pobliżu, patrzeć na niego. Większość słów, które powiedział nawet nie zakodowała. Puściła je mimo uszu, nie miały dla Niej większego znaczenia. - Nie chce słowa przepraszam. Nie chce Anthony. Nie potrzebuje go. Ono mi nie pomoże, ono nie sprawi, że zapomnę, ono nie spowoduje, że przestanie boleć. Puść mnie. Powiedź co masz powiedzieć i pozwól mi iść. Za niedługo kończysz szkołę, do tego momentu po prostu będziemy się unikać. Nie chcę się widywać, nie chcę pamiętać, nie chcę wybaczać. Chcę zapomnieć, że istniałeś kiedykolwiek w moim życiu. Chce zapomnieć, że byłam taka głupia i Ci zaufałam.
Patrzyła na niego, a jej oczy nie mówiły za wiele. Nie zdradzały jak ogromna gorycz przepełnia ją na wskroś. Były puste, beznamiętne, bez tej iskry, którą mógł kiedyś w nich widzieć. To już nie jest ona, to kto inny. Odejdź i zapomnij o Niej. Rozgrzeszenia, wybaczenia, zrozumienia nie będzie. Nie dostaniesz niczego.
Powrót do góry Go down


Anthony Roberts
Anthony Roberts

Student Slytherin
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 237
  Liczba postów : 361
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6357-anthony-roberts
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6359-lucek
Pomost - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Pomost - Page 3 Empty


PisaniePomost - Page 3 Empty Re: Pomost  Pomost - Page 3 EmptyPon Sie 18 2014, 12:43;

Nie, nie myślał. Nie chciał tego naprawiać, bo wiedział, że się nie da. Myślała, że wie czym kieruje się Anthony, a się grubo myliła. Nie znała go, nie mogła więc obstawiać, czym się kieruje. Nie była osobą, która wiedziałaby co siedzi w jego głowie. A szkoda. Nie wiedział, czy cokolwiek byłoby wstanie to zmienić. Tę niepewność, która nasuwa się wraz z jego pojawieniem się. Mogła być jedynie pewna tego, że przyszedł tutaj, wiedząc co zrobił. Ale lepiej aby czuła wobec niego cokolwiek.... To znak, że nie zostanie zapomniany. Nienawiść jest dobra. Bardzo dobrze, że właśnie w jego stronę jest kierowana. Daj mu więcej, Kendra, on tym żyje i się karmi. Nie wiedział, co by zrobił gdyby mu wybaczyła, zapewne nie dałby rady z tą świadomością.
Uśmiechnął się szeroko na jej słowa. Co wydawać się mogło kompletnym szaleństwem, popierdolcem na maksa. Zrobiła się z niej naprawdę mądra dziewczynka. -Dziękuje.-Powiedział spokojnie. Jedno słowo odpowiedzią na jej monolog. Dziwne? Nie, wcale. Nie widział powodu do dodawania czegokolwiek. Miała rację, cholerną rację,. Chciał jej nienawiści, bardziej niż czegokolwiek.
Ona już wie, że nie zapomni, ani on ani ona... Nie odpuści, czy tego chciała czy też nie. Przyzwoity facet pewnie by ją zostawił, odszedł, chcąc aby wiodła lepsze życie. Lepsze? Nie ma takiego.
-Jesteś głupia myśląc, że jest nam to wszystko dane. Nie ma takowej możliwości. Nie możemy zapomnieć, nie możemy się unikać... Musimy to wszystko zaakceptować. -Powiedział ostro. -Nie przestałaś być naiwna. A ja nie przestałem niszczyć, gdziekolwiek się ruszyłem.-Tutaj, jego wargi się uniosły. Jakby skubany był z tego zadowolony. Jak jest naprawdę?-Ja nie zamierzam udawać, że to nigdy się nie wydarzyło. Niczego od Ciebie nie chcę, nieważne, co tam sobie w swojej główce uroiłaś.-Mruknął i zaczął się bawić różdżką. Zmarszczył lekko brwi. To niemalże przykre, jak bardzo dziewczyna udaje... Nie była ze sobą szczera, albo po prostu doskonale siebie oszukiwała, że nawet sobie z tego sprawy nie zdawała. Nie zamierzał się z nią dzisiaj użerać. Zmarnował zbyt dużo energii... Kendra nie była na tyle głupia czy naiwna, myśląc, że da jej spokój w tym momencie... Nie byłby sobą gdyby tak zrobił. Poza tym, potrzebowała go aby się teraz nie rozpaść. Arogancki, prawda? Powiedział teraz co chciał ale to nie oznacza końca.
Powoli się podniósł i spojrzał na nią. Co to spojrzenie mówiło? Nie było w nim skruszonego Anthonego, nie było złego, zawiedzionego czy... Tego normalnego, stałego. Nie było niczego. Tylko lekka zmarszczka między brwiami. Odwrócił się od niej i ruszył w kierunku zejścia z pomostu. Rzucił zaklęcie, które pozbyło się jej pętli. Jednak zanim zdążyłaby podejść do swojej różdżki i cokolwiek zrobić, jego już nie było.

[z/t]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pomost - Page 3 QzgSDG8








Pomost - Page 3 Empty


PisaniePomost - Page 3 Empty Re: Pomost  Pomost - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pomost

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pomost - Page 3 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
Zatoka Nandi
-