Obecny czas to Pią Kwi 26 2024, 12:40

Znaleziono 26 wyników

Kostki

OPCM
#1 Widziadła
#2 Ew. jaki scenariusz
#3 Czas na tor
#4 Przeszkoda I
#5 Przeszkoda II
#6 Przeszkoda III
by Ced Savage
on Sob Kwi 06 2024, 10:40
 
Search in:
losowania
Temat: Kostki
Odpowiedzi: 991
Wyświetleń: 2231

Losowania na egzaminy i oceny

uzdrawianie

#1 - teoria, pierwsze pytanie
#2 - teoria, drugie pytanie
#3 - teoria, trzecie pytanie
#4 - teoria, czwarte pytanie
#5 - teoria, piąte pytanie
#6 - praktyka, leczenie
#7 - praktyka, wydarzenie
#8 - praktyka, interakcja z Huxem
by William S. Fitzgerald
on Nie Cze 27 2021, 20:06
 
Search in:
losowania
Temat: Losowania na egzaminy i oceny
Odpowiedzi: 993
Wyświetleń: 10390

Igloo #3

Rozbierany Baron

Topics tagged under 6 on Czarodzieje 36cfbb8a540380b59a010a022de4c7b5

Zgodnie z zapowiedzą zapraszam @Julia Brooks, @Violetta Strauss, @Fillin Ó Cealláchain, @Boyd Callahan, @Maximilian Felix Solberg oraz @Felinus Faolán Lowell na wieczór z Rozbieranym Baronem. Spotkanie ma charakter towarzyski i chociaż zabawa opiera się na grze w magicznego pokera, jej głównym celem nie jest doprowadzenie reszty do bankructwa, ale pozbawienie ich jak największej ilości odzieży. Jeśli ktoś z Was nie miał jeszcze przyjemności zapoznać się ze standardowymi zasadami gry, polecam zerknąć tutaj. Dla ułatwienia pozwolę sobie podsumować je również w spoilerze gdzieś poniżej (jeśli coś będzie niejasne, pytajcie śmiało).



Zasady
Wszystkich graczy proszę o zapoznanie się z poniższymi wytycznymi przed przystąpieniem do gry.

#1 Każdy uczestnik zabawy ma ze sobą/na sobie określoną ilość sztuk odzieży: bieliznę, komplet skarpetek (liczone jako jedna sztuka), coś na tyłek, coś na klatę oraz dodatkową, dowolnie wybraną część garderoby. (Panowie wybierają dwie, zważywszy na to, że nie używają biustonoszy... Mam nadzieję.) Oczywiście, na własną odpowiedzialność można ubrać postać bardziej skąpo. Topics tagged under 6 on Czarodzieje 3831175897 Po wejściu do igloo wszyscy zdejmują z siebie buty, kurtki, czapki, szaliki, rękawiczki itd. Gumki do włosów, akcesoria czy inne ozdobniki nie będą traktowane jako liczące się sztuki odzieży.

#2 Jeśli jakikolwiek gracz odmówi pozbycia się elementu garderoby lub wykonania efektu kart czy kostek, jest to równoznaczne z jego rezygnacją z zabawy. Może jednak zostać i kibicować pozostałym, jeśli tylko ma na to ochotę.

#3 Miejsca dla postaci zostały dobrane za pomocą generatora grup losowych i proszę, by nie zmieniać ich w trakcie gry chyba, że kostki stanowią inaczej. Linie łączące poszczególne miejsca wskazują postaci, które siedzą mniej-więcej na przeciwko siebie.

MIEJSCA:




Talia kart, która zostanie tego wieczoru użyta, została podobno pobłogosławiona przez samego Frejra - boga płodności i urodzaju, ale ile w tym prawdy i jaki będzie miała wpływ na wasze postaci... Sami musicie się o tym przekonać. Za wszelkie szkody i uszczerbki na ciele, dumie bądź też umyśle nie odpowiadam.

ROZBIERANY BARON:


EFEKTY BARONA OBOWIĄZUJĄCE W TRAKCIE ZABAWY:


literki - efekt dodatkowy:



Na początku każdego posta proszę umieszczać następujący kod:

Kod:
<zg>Co postać ma na sobie:</zg> wypisać w czym przyszła i skreślać kolejno to, czego w trakcie gry się pozbywa
<zg>Karty:</zg> linki do rzutów w danej turze
<zg>Kombinacja:</zg> efekt kombinacji, obowiązujący postać w danej turze
<zg>Dodatkowy efekt:</zg> literka
<zg>Inne:</zg> to, co postać utraciła lub zyskała ([strike]utracona godność się nie liczy[/strike])


Zapraszam, misiaczki, bawmy się! 8D
by Keyira Shercliffe
on Czw Lut 18 2021, 00:38
 
Search in:
Igloo
Temat: Igloo #3
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 1977

Igloo #3




Uczniowie zakwaterowani są w najlepszym przybytku – magicznych igloo, które są prawdziwą chlubą miasteczka. Pokoje są dwuosobowe i jedynie w łazience jest opcja weneckiego lustra. Całą resztę widać jest jak na dłoni, by zbyt duże łóżka i samotność nie zachęcały do harców. Oraz oczywiście kwestei bezpieczeństwa. Są wykonane ze specjalnego szkła – iglaa świecą w ciemności, dzięki czemu rozjaśniają ciemne noce, ale równocześnie będąc wewnątrz igla nie widać, by budynki obok się żarzyły, co nie przeszkadza w spaniu. Dzięki temu zabiegowi możemy oglądać zorzę polarną całą noc, bądź piękne gwiazdy na niebie.

Uwaga. Ciche demony w nocy krążą często nad kopułami i czasem ich wpływ mogą odczuwać osoby, przy których się pojawiają. Możesz przed każdym wątkiem rzucić kostką k100 jak spało Ci się tej nocy. Nie jest to jednak obowiązkowe

Spoiler:


Zasady barona:


by Fillin Ó Cealláchain
on Nie Sty 31 2021, 10:23
 
Search in:
Igloo
Temat: Igloo #3
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 1977

Boisko Quidditcha

KOSTKI: klik

JAK MI IDZIE:



Wywróciła teatralnie oczami, bo przecież każde wytłumaczenie było dobre, o ile faktycznie łączyło się w piękną, logiczną całość i akurat w tym przypadku, choć nieco absurdalnie, wytłumaczeniu Fillina nie można było pod tym względem nic zarzucić. Chociaż dla własnego dobra, dziewczyna zignorowała nawiązanie do innych przymiotów Ó Cealláchaina, które można było określić mianem gigantycznych. Parsknęła tylko krótko, a zaraz potem nakryła dłonią twarz i potarła zmęczone od słońca oczy, kiedy chłopak ponownie wspomniał o jej ojcu i jego rzekomym udziale w ich potencjalnym treningu. Jedna niedorzeczność gorsza od kolejnej...
Wyczuwając na sobie cudzy wzrok, Keyira odwróciła się przez ramię i podchwyciła spojrzenie Gunnara. (@Gunnar Ragnarsson) Mrugnęła do niego z przekory, po czym odfrunęła na swoją pozycję, kiedy pani kapitan ogłosiła początek kolejnej atrakcji. Nie miała szczególnego doświadczenia w Quidditchu, ale jako rezerwowa powinna była znać przynajmniej jakieś podstawy, by później, w razie konieczności móc podczas meczu zastąpić kogoś na boisku. Po to właśnie stawiła się dziś na ćwiczeniach. Mimo wszystko udało jej się przy swoim raczej miernym doświadczeniu zatrzymać kilka osób, co uznała za znaczący sukces. Jeszcze bardziej zadowolona była, kiedy pod koniec slalomu prawie udało jej się wyminąć najbardziej opornego przeciwnika.
Poza tym Shercliffe udało się przemknąć obok trzech osób, co chyba nie było wcale aż takim złym wynikiem. Nawet jeśli wyminięcie Fillina okazało się dla niej zbyt dużym wyzwaniem, ale zwaliła to na karb rozbawienia, gdy go zobaczyła, a przez które o mało nie ześlizgnęła się przy manewrze z miotły. Nie można mieć wszystkiego, prawda? Kiedy zatrzymała się obok niego na ziemi, westchnęła głośno i poprawiła kosmyki włosów, które wiatr wyrwał z upięcia.
Na co miałam ostatnią szansę? — zapytała, unosząc wysoko jedną brew. Wsparła dłoń na biodrze i ostentacyjnie zlustrowała Ślizgona od stóp do głów. — Musisz wiedzieć, że prześcignięcie cię w trakcie treningu nie jest tak naprawdę szczytem moich ambicji. Ale postaram się lepiej to ukrywać jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej — mruknęła i wyszczerzyła się do Ó Cealláchaina znacząco.

@Fillin Ó Cealláchain
by Keyira Shercliffe
on Sob Paź 17 2020, 10:14
 
Search in:
boisko quidditcha
Temat: Boisko Quidditcha
Odpowiedzi: 990
Wyświetleń: 21115

Poczta profesora Ellery'ego





[WRÓŻBIARSTWO] PRACA DOMOWA - DZIENNIK SNÓW

Dzień Dobry, Profesorze Ellery!
Przesyłam pracę domową z Wróżbiarstwa.
Pozdrawiam,
Ignacy Mościcki






DZIENNIK SNÓW

#1
Śniły mi się ruiny osiedla, na którym mieszkałem, gdy byłem dzieckiem. Kroczyłem wśród gruzów, poszukując czegoś ważnego, jednak nie mam pojęcia czego dokładnie. W pewnym momencie zauważyłem postać znikającą za rogiem jednego z budynków. Udało mi się ją dogonić, jednak gdy tylko udało mi się złapać za jej płaszcz, moja podświadomość wyrzuciły mnie ze snu i musiałem odpłynąć z krainy Morfeusza tzn. obudziłem się.
Według książki wypożyczonej z biblioteki ruiny symbolizują śmierć i rozpacz, ale mogą także stanowić oznakę zmian w życiu. Może chodzi o nowe obowiązki przyniesione przez nowy rok szkolny?
#2
Tym razem nic mi się nie śniło. Po prostu zwykła nicość. Czarna pustka. Mam jednak wrażenie, że w pewien niewytłumaczalny sposób byłem jej po części świadomy.
Książka mówi, że może to być symbol „emocjonalnej pustki”, jak i tragicznych zdarzeń, które mają dopiero nadejść. Moim zdaniem moja podświadomość nie miała po prostu pomysłu na ciekawy sen tej nocy.
#3
Przeżyłem na nowo wspomnienie z przeszłości, z IV, a może nawet V roku nauki w Hogwarcie. Byłem na imprezie w sporym kręgu znajomych i robiłem dokładnie, to czego nie zrobiłem wtedy w rzeczywistości. Częściej się odzywałem, a także byłem bardziej kontaktowy niż zazwyczaj. Starałem się znaleźć posłuch wśród kolegów i koleżanek z roku.
Jeśli chodzi o znaczenie tego snu, zapewne ma on jakieś powiązania z tym że po prostu chciałbym zmienić w pewnym stopniu pewne zdarzenia ze swojej przeszłości, będąc świadomym, że mógłbym na tym lepiej wyjść.
#4
Sen był... szarpany. Raz lewitowałem książki kuzynki w rodzinnym domu, a chwilę później siedziałem w pustej Wielkiej Sali, tylko po to, aby po zjedzeniu tosta znaleźć się w Pokoju Wspólnym Hufflepuffu.
Sentyment? Wspomnienia ulubionych miejsc, mające mi uświadomić, jak ważne są w moim życiu?
#5
Brak snów. Chociaż w sumie wydaje mi się, że mogłem słyszeć w głowie czyjeś głosy. Z drugiej strony mieszkam z całkiem sporą ilości osób, więc to równie dobrze mogły być one. Dziwne jednakże jest to, że nie wszystkie głosy jestem w stanie dopasować do swoich współlokatorów...
#6
Sen pozbawiony jakiejś skomplikowanej scenerii. Po prostu doświadczałem rozmowy z jakimiś bliżej niezidentyfikowanymi osobami. Przynajmniej tak mi się wydaję, że nie byli mi znani, ponieważ ich twarze były jakby zamglone.
Książka sugeruje, że może chodzić o brak akceptacji własnej tożsamości lub chęć jej dodatkowego zgłębienia. To trochę mylące, że jeden fenomen może mieć aż tak różne znaczenia.
#7
Śniło mi się, że wypadł mi ząb. Od razu pobiegłem do łazienki, żeby sprawdzić, czy na pewno wciąż tam jest. Na szczęście był.
Z tego, co wiem, jest to symbol zmian zachodzących w życiu. Nic dziwnego, w końcu zaczął się nowy semestr.
Ignacy Mościcki
by Ignacy Mościcki
on Pią Wrz 04 2020, 18:14
 
Search in:
poczta
Temat: Poczta profesora Ellery'ego
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 1386

Poczta profesora Ellery'ego





Praca domowa z wróżbiarstwa

#1
Króliki, wszędzie króliki. Jedne były mniejsze, drugie większe, ale wszystkie – białe. Białe i krwiożercze, bo walczyły ze sobą na śmierć i życie, nie biorąc jeńców. Betonowy basen, w którym były, szybko wypełnił się ich krwią, przez co te, które przeżyły, zaczynały się topić. Jako strażnik rzuciłam im koło, ale to nic nie dało, zginęły wszystkie. Według mnie znaczenie snu może być dwojakie. Pierwsze – kiedy rzeczy, nad którymi sprawujemy pieczę są ignorowane, zaczynają nam wymykać się spod kontroli, walcząc o naszą uwagę, aż w końcu dochodzi do tragedii. Drugie – nie powinnam jeść kuchni hinduskiej przed samym spaniem.

#2
Wątpię, żeby ten sen powiedział cokolwiek Panu Profesorowi, bo byłam w nim główną bohaterką mugolskiego serialu „Przyjaciele”. Sen pamiętam wyrywkowo, ale cała akcja rozgrywała się w tym samym miejscu – starej kawiarni. Wnioski? Celem naszego życia jest znalezienie miejsca, który nazwiemy domem.
#3
Dziś zero snów. Może to kwestia tego, że przez całą noc nie mogłam zasnąć z powodu odrastającego zęba?
#4
Dziś śniło mi się, że latałam na miotle w trakcie zamieci śnieżnej. Praktycznie nic nie widziałam, do tego każdy podmuch wiatru o mało nie strącał mnie z miotły, ale czułam, że nic mi nie grozi. W chwili, gdy zdałam sobie z tego sprawę, mogłam kontrolować pogodę i od tamtej pory szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę. Bo prawdziwe bariery i ograniczenia to te w naszej głowie.
#5
Nie nazwałabym tego snem, a koszmarem. Budziłam się w nocy wielokrotnie i za każdym razem z tego samego powodu – czułam, że ktoś na mnie spogląda. Starałam się początkowo ignorować niechcianego stalkera, ale im dłużej go ignorowałam, tym większe i jaśniejsze stawały się jego oczy. To chyba znak, że nie powinno się ignorować swoich problemów, prawda? Biorąc pod uwagę, że wymowa snu jest podobna do snu pierwszego, mam nad czym myśleć.
#6
Mam nadzieję, że się Pan Profesor nie pogniewa, ale wolałabym pominąć ten sen, ze względu na jego mocno erotyczne zabarwienie. Młodość rządzi się swoimi prawami, prawda?
#7
Ponownie śnił mi się quidditch, ale tym razem byłam… tłuczkiem. Rozwalałam wszystko na swojej drodze i szczerze mówiąc, czułam się wtedy dobrze, czułam się wyzwolona. Mam wrażenie, że siedzi we mnie jakaś negatywna siła, która szuka ujścia, a którą skutecznie w sobie tłamszę.
Julia Brooks
by Julia Brooks
on Pią Wrz 04 2020, 15:21
 
Search in:
poczta
Temat: Poczta profesora Ellery'ego
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 1386

Propozycje i uwagi

Klub Tłuczka
Topics tagged under 6 on Czarodzieje 4m03Ic8

„Klub Tłuczka” to nowy sposób uczniów Hogwartu na spędzenie wolnego czasu. Sposób ekscytujący, choć niebezpieczny. Klub Tłuczka to nic innego, jak nieoficjalna uczelniana liga w Bludgera. Liga liczy dziesięciu graczy, a wpisowe wynosi 50 galeonów . Pojedynki odbywają się na zasadzie „każdy z każdym”, a cały sezon podzielony jest na dwie rundy – jesienną i wiosenną. Zwycięstwo oznacza +3 pkt do ligowej tabelii, remis +1 pkt, a rporażka – 0 pkt. Po sezonie zasadniczym, ośmiu najlepszych graczy tworzy drabinkę turniejową, a pary tworzone są na podstawie pozycji w lidze:

#1 z #8
#2 z #7
#3 z #6
#4 z #5


Podział nagród reprezentuje się następująco:

I miejsce – 250 galeonów
II miejsce – 100 galeonów
III miejsce – 50 galeonów


Oprócz nagrody pieniężnej zwycięzca otrzymuje pamiątkowy puchar – „Złoty Tłuczek” oraz honorowy tytuł Króla/Królowej Tłuczka.

ZASADY GRY

Na spotkanie składa się 5 rund. O tym, kto zaczyna, decyduje rzut kością z literami. Osoba, która wylosuje niższą literę, zaczyna. Następnie gracze rzucają k6:

1 → trafienie w nogę przeciwnika (za 1 pkt)
2 → pudło
3 → trafienie w rękę przeciwnika (za 1 pkt)
4 → trafienie w plecy bądź tors przeciwnika (za 2 pkt)
5 → pudło
6 → trafienie w głowę przeciwnika (za 3 pkt)


Pojedynek wygrywa osoba, która po pięciu rundach zdobędzie więcej punktów.
by Julia Brooks
on Sro Sie 19 2020, 17:22
 
Search in:
Aktualnosci
Temat: Propozycje i uwagi
Odpowiedzi: 175
Wyświetleń: 7140

Zdarzenia losowe




Zdarzenie losowe #6
Panie... profesorze?

Tuż przed egzaminami wszyscy czują lekki stres. Masz wrażenie, że ciągłe powtarzanie i zakuwanie sprawia, że pęka Ci głowa i już dalej nie wytrzymasz. A może faktycznie powoli zaczynasz tracić zmysły? Kręci Ci się dziwnie w głowie i kiedy otwierasz oczy wydaje Ci się, że... jesteś profesorem. Przez chwilę gardzisz wszystkimi niczym Patton? Albo zachowujesz się z gracją i uprzejmością pięknej Perpetuy? Ktokolwiek to nie jest zaczynasz myśleć, zachowywać się jak on, chodzić... Tylko niestety Twoje zaklęcia wciąż nie są tak dobre jak jego.

Jeśli jesteś nauczycielem: Ciągłe przesiadywanie z radą pedagogiczną Ci nie służy... Zamieniasz się z charakteru w jednego z swoich współpracowników.

Jeśli jesteś dorosłym: Czerwiec nigdy nie był miesiącem, który dobrze wspominałeś przez egzaminy. Na jeden wątek możesz przyjść do Hogwartu przekonany, że musisz iść na egzamin, bądź ważną lekcję.

Zignorowanie wywołania do wzięcia udziału w wydarzeniu może pociągnąć ze sobą takie konsekwencje jak za zignorowanie ingerencji Mistrza Gry tj. potrącenie 50% aktualnie posiadanych na koncie galeonów.

„Co mogę zyskać?”
• Odegranie wątku na minimum 5 postów będzie wynagrodzone 1 punktem do dowolnej umiejętności.

Postacie obowiązkowo biorące udział (mające w kuferku zaznaczoną zgodę na ingerencję MG):
@Freja Nielsen, @Aoife Ó Grádaigh, @Vittoria Sorrento, @Raphael Serafini–Zanetti, @Irène Ouvrard

Zdarzenie jest ważne i można ROZPOCZYNAĆ JE co najmniej do:
1 lipca 2020r.



by Fillin Ó Cealláchain
on Pon Cze 01 2020, 00:30
 
Search in:
Cele fabularne
Temat: Zdarzenia losowe
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 6019

Boisko Quidditcha

SZKOLNY MECZ #6
GRYFFINDOR vs. HUFFLEPUFF

SKŁADY ZESPOŁÓW
GRYFFINDOR:
Ścigający: @Hemah E. L. Peril, @Ferdinand Emerson
Obrońca: @Procrastination McGregor
Pałkarze: @Loulou Moreau & @Boyd Callahan
Szukający: @Morgan A. Davies
Rezerwowi:

HUFFLEPUFF:
Ścigający: @Aleksandra Krawczyk, @Thaddeus H. Edgcumbe, @Jack Moment
Obrońca: @Neirin Vaughn
Pałkarze: @Nancy A. Williams & @Liam A. Rivai
Szukający: @Silvia Valenti
Rezerwowi:


- Halo, halo, witamy Panie, witamy Panów, witamy Państwa! Inne zespoły, inne okoliczności, ten sam wspaniały Baltazar McGee, to jest - ja! Mam zaszczyt i przyjemność komentować meczycho, jakiego jeszcze nie było! - rozbrzmiał rozpoznawalny już wśród graczy i kibiców głos zapowiadający nadchodzące wydarzenie.

- Dziś możemy przekonać się o ostatecznych losach tegorocznego sezonu, jednak nie uprzedzajmy faktów, cieszmy się widowiskiem i powitajmy zawodników, wychodzi drużyna Puchonów!

- Widzimy już Nancy Williams, świeżutką Panią Kapitan, pełną pomysłów, zaangażowania, pasji i z nieposkromionym, puchońskim apetytem na to, by w tym meczu zaskoczyć nie tylko celnością uderzeń! Zarówno jej, jak całej drużynie dopinguje statystycznie osiemdziesiąt procent szkoły. Czy można się temu dziwić? Dajcie czadu, Gwardio Borsuków!

- Pojawili się też Gryfoni pod przewodnictwem Morgan Davies! Czy pamiętacie jeszcze, że to również dla niej pierwsze spotkanie, w którym występuje, jako kapitan? I to na boisku, ha! Połamania mioteł, pokruszenia pał, powodzenia, Lwie Grzywy!

- Arbitrem niezmiennie i nieustająco jest Joshua Walsh, któremu życzymy czujności i cierpliwości, a następnie czekamy na jego pierwszy gwizdek!

- Zaczynamy szósty mecz sezonu!

RZUCAMY KOŚĆMI WYŁĄCZNIE W TYM TEMACIE - kostki - gry miotlarskie

Zasady macie tutaj!

Post @Joshua Walsh określi zespół, którego ścigający pierwszy znajdzie się przy piłce. Powodzenia!

Pomocniczy kodzik do posta:

Kod:
<zg>Kość + przerzuty:</zg> [url=link]oczka[/url] -> ?
<zg>Kuferek:</zg> GM
<zg>Własny sprzęt:</zg> wpisz
<zg>Wykorzystany sprzęt drużyny:</zg> częstuj_się
<zg>Łączna liczba punktów:</zg> X
<zg>Pozostałe przerzuty:</zg> Y/Z


by Mistrz Gry
on Sob Maj 16 2020, 19:00
 
Search in:
boisko quidditcha
Temat: Boisko Quidditcha
Odpowiedzi: 990
Wyświetleń: 21115

Ogłoszenia, sesje i eventy

Szkolny mecz #6:
Gryffindor vs. Hufflepuff


Ostatni mecz sezonu regularnego w tym roku szkolnym, w którym zmierzą się miotlarskie drużyny Gryffindoru oraz Hufflepuffu odbędzie się 16.05.2020 o godz. 19:00!
[center]Witchy

Zarówno graczy, jak i kibiców serdecznie zapraszamy do udziału w tym szkolnym, sportowym święcie! Pierwszych prosimy o obecność na chatboxie na co najmniej kilka minut przed rozpoczęciem gry celem ustalenia składów, drugich - zapraszamy do żywiołowego wpierania swoich ulubieńców z trybun!
Cheerleader

Jednocześnie przypominamy, że zapisów do drużyn dokonujemy w tym temacie - gorąco zachęcamy do wpisywania się również na miejsca rezerwowe!

Zasady gry, które obowiązywać będą podczas meczu znajdziecie tutaj.

Pomeczowe podsumowania, a także wszelkie ustalenia terminów na nadchodzące mecze śledźcie w tym temacie.
[/center]

by Morgan A. Davies
on Czw Kwi 30 2020, 16:39
 
Search in:
Aktualnosci
Temat: Ogłoszenia, sesje i eventy
Odpowiedzi: 643
Wyświetleń: 933416

Korona wielkiego dębu

#6 Szukanie jajek: I

Odpoczynek pod dębowym drzewem miał zesłać na Gunnara trochę snu. pogoda na dworze powoli zaczęła sprzyjać wędrówkom. Oprócz narzyconej na ciemny podkoszulek jeansowej kurtki, nie miał na sobie nic więcej. Jedynie liczne wisiory brzęczały mu na szyi. Była to jeszcze znośna temperatura, ale Gunnar niestety spodziewał się znaczącej poprawy. Wolał chłód. Zimowy, wstępujący pod skórę. Nawet obecnie było mu stosunkowo ciepło, choć pozbył się podpinki pod kataną. Stąd wybór miejsca. Pod koroną drzewa, od strony chłodniejszej, w cieniu jego gałęzi, szukał odpowiedniego dla niego klimatu Oprócz niego, odnalazł coś jeszcze. Coś co z początku wbiło mu się nieprzyjemnie w udo, a co okazało się kolejnym wielkanocnym jajkiem, choć ostatecznie Ragnarsson przestał już ich szukać.

zt
by Gunnar Ragnarsson
on Nie Kwi 19 2020, 17:14
 
Search in:
blonia
Temat: Korona wielkiego dębu
Odpowiedzi: 150
Wyświetleń: 6494

Ruchome schody

wylosowana postać:  Damara Dodderidge
interakcja: 1 -> 3
punkty w kuferku: 1
szukanie pisanek #6 A, nieudane

W trakcie dwóch lat spędzonych na terenie Hogwartu rzadko kiedy zatrzymała się przed ramą konkretnego obrazu, aby móc dłużej zawiesić na nim oko, zachwycić impresjonistyczną kreską lub umiejętnym doborem rozsianych po płótnie barw.
Lekcja z działalności artystycznej jawiła się jako coś nietypowego, ale zarządzony przez profesora Pritcharda format przeprowadzenia zajęć wywołał u niej nutkę ekscytacji. Zawsze to coś zupełnie innego od mozolnego gnicia przyklejonym do szkolnych ław i układania na języku choćby najpiękniejszych poetyckich metafor, które mieli w następnej kolejności zinterpretować.
Przerażała ją nieco myśl związana z błądzeniem po ogromie tutejszych korytarzy i rozglądaniem się za tym jednym konkretnym portretem, ale… od czego jest biblioteka? Właśnie tam uzyskała szczątkowe informacje na temat Damary od samej bibliotekarki (jesteś kolejną nagle żywo zainteresowaną historiami hogwarckich portretów?), która ze znużeniem wyrecytowała jej garść faktów o byłej Gryfonce (najprawdopodobniej), która umiłowała sobie jedzenie na tyle, że jej gastronomiczne kombinacje pozwoliły uzyskać tytuł jednej z najsłynniejszych magicznych kucharek. Trop ten pozwolił Krukonce skierować swe kroki w stronę kuchni, gdzie od uczynnych skrzatów dowiedziała się, że pani Dodderidge urzęduje w okolicach trzeciego piętra i na pewno rzuci się jej w oczy.
Musiała przyznać skrzatom rację – malarz chyba złośliwie umieścił jej posturę w przywąskich ramach, tak że zdawała się wręcz krzyczeć do poszukiwacza na tle pozostałych obrazów, które obdarowano choć nutą przestrzeni aby mogli się swobodnie przemieszczać. Do kolacji została jeszcze nieco ponad godzina, więc stwierdziła, że szybko się uwinie z miłą pogawędką mającą wyłonić szczegóły życiorysu Damary, a potem uda się do Wielkiej Sali. Kto wie, może na stołach dostrzeże potrawy, których przepisy wyszły spod rąk Dodderidge?
Podeszła do kobiety, przywitała się grzecznie i wdała w fascynującą dyskusję na temat łączenia składników, mieszania przypraw i sztuki dekoracji porcelanowej zastawy. Czas leciał jej miło - do czasu. Damara obstawała przy zdaniu, że najlepszym sosem do klopsików jest ten będący serową paćką. Freja nie mogła zareagować na to brakiem jakiegokolwiek sprzeciwu - uprzejmie zwróciła uwagę, że ser musi zostać idealnie rozpuszczony, inaczej mamy do czynienia z paskudnym glutkami, których nie ratuje nawet przyprószenie koperkiem. A już w ogóle, to najlepszym sosem jest ten pieczeniowy, gęsty i o intensywnym kolorze. Uprzejma dyskusja szybko przeprowadziła się w z zażartą konfrontację, a kiedy Damara posłała w jej kierunku poważną obrazę majestatu, nie wytrzymała.
- Dziecko, twe pęciny są zdecydowanie za szczupłe jak na kogoś, kto z takim przekonaniem i buńczucznością śmie dyskutować na tematy, o których jak widać ma niewiele mądrego do powiedzenia - rzuciła Damara tonem nieznoszącym sprzeciwu. Freja zdecydowała się skapitulować i sfochowana obróciła się w drugą stronę przy pomocy swych chudych pęcin. Kiedy schodziła po schodkach zdała sobie sprawę, że ominęła ją kolacja, a głód dawał o sobie znać. Humoru zdecydowanie nie poprawił jej fakt, że zlokalizowane na jednym ze stopni kolorowe jajeczko spadło w dół, kiedy ruchome schody zdecydowały się zmienić swoje położenie. Zrezygnowana skierowała się w stronę dormitorium. Poszła spać wściekła jak osa, przyznając w duchu niechętnie rację kobiecie z portretu - jej sadło skutecznie zabezpieczało ją przed miażdżącym uczuciem nienapełnionych kiszek. Klopsikami z sosem pieczeniowym, oczywiście.
Następnego ranka, kiedy udało jej się wyciszyć resztki urażonego honoru, podjęła kolejną próbę. Wybąkała krótkie przeprosiny podparte na wszelki wypadek przyznaniem jej racji odnośnie serowego sosu (za plecami zaciskała z całych sił skrzyżowane palce, jakby miało to uchronić splamienie jej honoru przed głoszeniem podobnie fałszywych prawideł) i nieśmiało zapytała o perfekcyjne bułki piekarza, z którym miała niegdyś do czynienia. Damara zmierzyła ją obojętnie wzrokiem, po czym ogłosiła, że jej wczorajszy wieczór zamienił się w gorzki sen, dlatego w ramach rekompensaty za tę niedogodność oczekuje czegoś do jedzenia, co pozwoli zapomnieć o koszmarach niewysuszonej dokładnie bezy. Najlepiej, jak będzie to coś słodkiego, występującego jako antonim wykrzywiającego usta smaku.
Wkurzona Frela już miała ponownie odejść bez słowa i ze złością wcisnęła ręce w kieszenie noszonej przez siebie garderoby, aby wyczuć pod palcami trzy sztuki wypiekanych z Hynkiem kilka dni temu ciasteczek.
Szach mat, grubasko.
- Tak się składa, że akurat przyniosłam dla pani coś specjalnego. - zaczęła, po czym opowiedziała Damarze o wciąż aktualnej tradycji wypiekania wielkanocnych ciastek oraz zapewniła gorliwie, że sztuka kulinarna jest wciąż bardzo istotną nauką wśród gamy wykładanych przez profesorów przedmiotów. A zaraz potem portretowa Gruba Berta z ustami wypchanymi kruchymi ciastkami zaczęła snuć swoją historię...

zt
by Freja Nielsen
on Czw Kwi 16 2020, 15:02
 
Search in:
Wielkie schody
Temat: Ruchome schody
Odpowiedzi: 260
Wyświetleń: 12048

Rozłożyste drzewo nad jeziorem

Kość: 4 + 1 + 1 za 10pkt kuferku = 6
Finalne pole: #6 + 6 + 2 z pola = 14
Bonusy/Kary: +1 stałe do rzutów
Pozostałe przerzuty: 1/3 - bo wzięłam sobie punkcik

Może i sam start wyścigu nie był najlepszy, ale za to środek, a już finisz to w ogóle wykonała w jak najlepszym stylu jaki tylko mogła sobie wymarzyć. Tak. Zwłaszcza sama końcówka wyścigu. Strauss z pewnością dała z siebie wszystko, wykorzystując w pełni moc dosiadanej miotły i wspinając się na wyżyny swoich umiejętności miotlarskich, które może wciąż nie były na poziomie profesjonalistów, ale z pewnością należały raczej do tych lepszych niż gorszych. Przylgnęła kurczowo do swojej miotły, skupiając się w pełni na tym, żeby poprowadzić swojego Nimbusa po jak najbardziej korzystnym torze i wykonywać zgrabne manewry i choć nie wystarczyło to, by przebić się na sam początek tego swoistego peletonu to z pewnością dała pokaz swoich zdolności, co okupiła niesamowitym zmęczeniem, ale i satysfakcją. Tak. Zdecydowanie było warto.
by Violetta Strauss
on Sro Kwi 01 2020, 22:49
 
Search in:
jezioro
Temat: Rozłożyste drzewo nad jeziorem
Odpowiedzi: 546
Wyświetleń: 16352

Rozłożyste drzewo nad jeziorem

Wyhamowała prawie całkiem, widząc, że wyścig miał się już ku końcowi. Leciała za nimi chyba wyłącznie po to, żeby w razie kłopotów móc względnie szybko zareagować. Callahan w tym całym dotychczasowym zamieszaniu najbardziej wysunął się na prowadzenie, ale nie było jeszcze powiedziane, że tak miało to wyglądać również w ostatecznym rozrachunku. Moe poniekąd podziwiała zapał ich wszystkich - nawet ona nie do końca potrafiła wyjaśnić, w jakim celu ganiali za pierzastymi uciekinierami. Jednak widok tego, jak wysoko stali nie tylko umiejętnościami, ale i zaangażowaniem oraz mentalnością, sprawiał, że nie pozostawało jej nic, jak tylko kiwać głową z aprobatą i być wdzięczną za to, że właśnie z nimi miała przyjemność współpracować.

Ostatni etap wyścigu

Kolejność od ostatniej osoby:

#5 @Jean Strauss & @Loulou Moreau
#6 @Violetta Strauss
#7 @Christopher O'Connor & @Russell Alvarez
#10 @Boyd Callahan

Tura III: ilość oczek sygnalizuje, o ile się przesuwamy, a przy tym również, co nas spotyka.

Rzuć kością:


Każde 10 punktów kuferkowych z miotlarstwa upoważnia Was do 1 przerzutu LUB dodania sobie 1 oczka do otrzymanego wyniku. Korzystajcie z tego na dowolne sposoby.

Kod:
<zg>Kość:</zg> oczka + efekt, jeżeli dotyczy
<zg>Finalne pole:</zg> #
<zg>Bonusy/Kary:</zg> tu wpisujemy długotrwale działające efekty
<zg>Pozostałe przerzuty:</zg> x/y


Termin: 02.04, godz. 20:00, ale jak wszyscy odpiszecie wcześniej to domykam sprawę i robię Wam z/t (choć można mnie zaczepiać jeszcze po treningu).
by Morgan A. Davies
on Sro Kwi 01 2020, 09:21
 
Search in:
jezioro
Temat: Rozłożyste drzewo nad jeziorem
Odpowiedzi: 546
Wyświetleń: 16352

Rozłożyste drzewo nad jeziorem

Kość: 6 przerzucone na 2+2 z poprzedniego rzutu +1 stały modyfikator = 5
Pole: #6 I think
Bonusy/Kary: stałe +1 do rzutów

Może i start miała wolny, ale tak jak się spodziewała dzięki temu znalazła się na dosyć dogodnej pozycji, by móc strategicznie podejść do znajdujących się przed nią konkurentów. Uniknęła przepychanek i tłoku, który mogła przy odpowiednim kursie i prędkości w miarę wyminąć bez wytracenia prędkości. Dzięki temu nie towarzyszyły jej większe problemy, a lot przebiegał bezproblemowo. Strauss przylgnęła nieco bardziej do trzonka swojej miotły, by w miarę możliwości zyskać lepszą aerodynamikę i przyjrzała się uważniej fruwającemu przed nią cosikowi. Jeszcze trochę i jeszcze dorwie to cholerstwo! Tylko kawałek. Oby miotła dała radę wykrzesać z siebie jeszcze nieco mocy
by Violetta Strauss
on Nie Mar 29 2020, 23:50
 
Search in:
jezioro
Temat: Rozłożyste drzewo nad jeziorem
Odpowiedzi: 546
Wyświetleń: 16352

Zdarzenia losowe - rozliczenia



Zdarzenia losowe


Temat służy do rozliczania zakończonych zdarzeń losowych. Wykonane zdarzenia można rozliczać nawet po upływie zakreślonego dla nich terminu ważności.

UWAGA!
Wykonane zdarzenie musi być wątkiem doprowadzonym do końca, nie akceptujemy wątków, które zostały urwane w połowie.

Aby zgłosić zrealizowane przez siebie zdarzenie losowe, zgłoś się w tym temacie zgodnie z kodem:

Kod:
<zg>Imię i nazwisko postaci:</zg> wpisz
<zg>Nazwa zdarzenia:</zg> wpisz
<zg>Link do rozgrywki:</zg> [url=LINK]wpisz[/url]
<zg>Należna nagroda:</zg> wpisz


Minione zdarzenia

#1 Spadek odporności (27.03.2020r.) - Dopada cię losowa choroba.
#2 Inwersja (27.03.2020r.) - Odwrócenie osobowości.
#3 Czy ten pan to pani? (01.05.2020r.) - Zmiana fizycznej płci.
#4 Boomer / zoomer (01.05.2020r.) - Postarzenie / odmłodzenie o 20 lat.
#5 Magia muzyki (01.06.2020r.) - Śpiewanie piosenek zamiast mówienia.
#6 Panie... profesorze? (01.06.2020r.) - Zamiana w nauczyciela.
#7 Love twist (14.07.2020r.) - Nagła chęć romansowania.
#8 Mam talent! (14.07.2020r.) - Odkrycie chwilowego nowego talentu.
#9 The Walking Dead (14.07.2020r.) - Zamiana w ducha.
#10 Hear my roar! (1.09.2020r.) - Przybranie zwierzęcych cech.
#11 First fit, then clumsy... (1.09.2020r.) - Odwrócenie stanu kondycji fizycznej.
#12 Ridiculus?! Riddikulus! (2.10.2020r.) - Walka z boginem.
#13 Once Upon a time (2.10.2020r.) - Zamiana w postać z bajki.

by Riley Fairwyn
on Pią Mar 27 2020, 16:19
 
Search in:
aktualizacje graczy
Temat: Zdarzenia losowe - rozliczenia
Odpowiedzi: 64
Wyświetleń: 3307

Pokój rozrywek

Odprawiła Gallaghera z uśmiechem, w głębi duszy będąc mu szalenie wdzięczną za obietnicę dotrzymania tajemnicy. Nie mogła mieć pewności, czy rzeczywiście wieść nie pójdzie w świat, jednak wolała być dobrej myśli. Póki co, jej pomysł z dużą nieśmiałością ukazywał się nawet przed nią. Bo jak to - 16 lat, pierwszy mecz w drużynie za sobą dosłownie przed chwilą, a tu nagle pani kapitan? Niedopuszczalne. Jasne, można było mieć podejście na zasadzie 'co może pójść nie tak?'. Ale. Kapitan musiał zostać uznany również przez resztę zespołu. Poza tym, miała już przecież swoje obowiązki i uprawnienia, jako prefektka.
- Ktoś chętny na partyjkę? - zaproponowała, kiedy w pewnym momencie muzyka w pomieszczeniu nieco ucichła, a głośniej od niej odezwała się jakaś prosta melodyjka pochodząca ze znajdującej się na filarze tarczy do dartsów. Pod tarczą znajdował się przeszklony barek z miniaturowymi buteleczkami, podpisanymi różnymi etykietami. Był zamknięty, ale pod nim znajdowała się szufladka, najwyraźniej przeznaczona do podaży trunków ze środka. Całość bardzo przypominała jej automaty na napoje, które znała jeszcze z piłkarskich ośrodków treningowych. Tarcza, jakby w podpowiedzi na to, jak można było otrzymać flaszeczki, zamigotała wieloma barwami, stawiając wyzwanie każdej z obecnych w środku osób. Potem muzyka wróciła do normy, a melodyjka z tarczy zamilkła. Czy ktoś miał zamiar się nią zainteresować?



Rzutki

Na jednym z filarów pośrodku pomieszczenia zwróciła na siebie uwagę tarcza do dartsów z nagrodami. Każdemu, kto się do niej zbliża oferuje ona jednorazowo 3 rzutki, a na podłodze rysuje linię, za którą ewentualny śmiałek ma się ustawić. Ze względu na ustawienie tarczy, istnieje pewne ryzyko, że przy rzutach zrobimy komuś krzywdę, jeżeli coś pójdzie bardzo nie tak.

Kości: Rzucamy oczywiście tutaj. Każda rzutka to 2 litery. Pierwsza odpowiada trafieniu i ewentualnemu mnożnikowi, a druga punktacji trafionego pola. Można użyć wszystkich 3 rzutek w jednym poście, wtedy rzucamy 6 liter. Litery #1, #3 i #5 są od mnożnika, #2, #4 i #6 od punktacji. Dla jasności.
UWAGA: Osoby, które piją/piły napoje alkoholowe przy każdej z rzutek turlają w pierwszej kolejności dodatkową kością (nie literą) na wpływ alkoholu na rzucanie. Znaczenie kolejnych kulnięć:

Kość 'alkoholowa':


Litera mnożnika:


Litera pola:


Nagrody:


Wrzucajcie sobie wyniki kości/liter pod postami, żeby dało się rozliczać rzuty i nagrody.

Gramy do 14.12, godz. 23:59, po tej dacie poznamy zwycięzcę i nie można już będzie odbierać żadnych nagród.
by Morgan A. Davies
on Sro Gru 04 2019, 00:15
 
Search in:
czwarte piętro
Temat: Pokój rozrywek
Odpowiedzi: 908
Wyświetleń: 21713

Opuszczony dom

#6
[budynek otoczony barierą Cave Inimicum]

Sam Leonel zaczynał się już zastanawiać czy to wyłącznie łut szczęścia czy rzeczywiście trafił na tak młody talent. Jeśli to drugie, to musiał przyznać, że mimo wcześniejszych wątpliwości, coraz mniej żałował tego, że podjął się nietypowego wyzwania. Jakkolwiek dzielenie się z Puchonem wiedzą o czarnej magii było bowiem ryzykowne, tak zyskanie silnego sojusznika było niewątpliwie wysoką nagrodą. Wydawało się więc, że koszty, jakie ponosił, z czasem mogły mu się znacząco zwrócić, a że Fleming był raczej zręcznym biznesmen, już myślał o tym, jak wiele będzie można zdziałać, mając u boku kogoś takiego jak młodziutki Gard. Być może właśnie to przez wzgląd na to jak dobrze szło Finnowi, starszy czarodziej postanowił pokazać mu drugie z zaklęć. Gdyby ich nauka szła jak krew z nosa, pewnie nie miałby nawet ochoty jej kontynuować, a tak… i tak zdradził już swój mały sekret, więc nie było różnicy czy powie swojemu uczniowi o jednym czarze, czy może podaruje mu nieco więcej niż ten mógłby się spodziewać. Akurat odwrócił na chwilę wzrok, więc nie zauważył delikatnego półuśmiechu swojego towarzysza, a jednak widział, że ten jest podekscytowany możliwością poznania jeszcze głębszych tajników czarnej magii.
Komentarz Finna zbył już milczeniem, bo nie mieli czasu na pogawędki. Leonel może i dał Gardowi parę sekund na przyjęcie odpowiedniej pozycji obronnej, ale poza tym nie było mowy o żadnych forach, a że posługiwał się zakazaną magią od dawna… cóż, jego przeciwnik z pewnością nie miał lekko. Mimo że stworzył tarczę Protego, zaraz zachłysnął się wodą. Prawdę mówiąc, Fleming sam dawno nie oberwał tym paskudnym czarem i nie sądził, że będzie ono tak silne w swoich skutkach. Nie utrzymał go nawet zbyt długo, a mimo wszystko widział jak blondyn łapie się za gardło, mimowolnie puszczając swoją różdżkę. Głośno dyszał, kaszlał, charczał i dopiero kiedy wypluł sporą dawkę wody, zdołał wziąć normalny oddech. Ewidentnie potrzebował chwili czasu, by wziąć się w garść, toteż Leo nie zamierzał się śpieszyć. Obserwował go, miał nawet zapytać czy aby na pewno wszystko w porządku, kiedy wreszcie Finn otarł rękawem usta i bez słowa przystąpił do ofensywy, najprawdopodobniej wściekły przy tym jak osa. Twarda sztuka.
Leonel machnął różdżką, tworząc przed sobą magiczną powłokę i po chwili cieszył się, że zdążył w porę. Zaklęcie rzucone przez Finna było niezwykle szybkie, a do tego silne. Na tyle, że przepchnęło go kawałek w tył, ale tarcza na szczęście spełniła swoje zadanie. Na szczęście, bo Flemingowi niespecjalnie spieszno było to zaznania uczuć, które tak pozamiatały młodego Garda. Ten trening naprawdę stawał się coraz bardziej niebezpieczny i wyczerpujący. Wreszcie smuga światła uwolniona z różdżki Puchona zniknęła, a Leo szarpnął swoim kawałkiem topoli, ciskając kolejnym Aquasudo w swego oponenta. Czy tym razem uda mu się uniknąć zaklęcia? Dla niego byłoby zdecydowanie lepiej…

Obrona: 5
Atak: 6
by Leonel Fleming
on Pią Kwi 26 2019, 19:34
 
Search in:
Park
Temat: Opuszczony dom
Odpowiedzi: 199
Wyświetleń: 9107

Departament Transportu Magicznego

Poprawka #1 4,2,3
Poprawka #2 4,5,3
Poprawka #3 4,3,4
Poprawka #4 4,6,1
Poprawka #5 2,2,3
Poprawka #6 3,4,6
Poprawka #7 5,4,1
Poprawka #8 6,5,4,

Po wyjściu z Munga

Nigdy nie był pozytywnie nastawiony do teleportacji, uznał jednak, że bardzo mu się to przyda w przyszłości. Szczególnie, że wpadł niedawno na bardzo szalony pomysł, którego nie mógł od tak sobie odpuścić. Udał się więc na egzamin, a uśmiechy egzaminatora wcale mu nie pomagały. Był bardziej podejrzany, niżeli mogło się na pierwszy rzut wydawać.
Kiedy przystąpił go egzaminu, cóż, zwyczajnie nie zdał i podobno dobrze, że nie rozszczepił się na te kilka części. Bardzo cenił swoje ciało, dlatego również i jego ucieszyła ta wiadomość.
Ile razy Thomen próbował zanim zdał egzamin na wystarczającą ilość punktów aby podejść do teleportacji łącznej? Osiem kurna razy! W sumie to dziewięć, nie licząc tego pierwszego darmowego. A więc 40 galeonów poszło na niezłą zabawę, a on w końcu(!!) zdał ten przeklęty egzamin. Naprawdę ubzdurał sobie w głowie, że będzie mu to potrzebne i jak uparty osioł musiał zdobyć to, czego chciał.
Najwidoczniej w początkowej fazie swoich porażek cel i wola nie szły mu najlepiej. Może naprawdę robił to ze złych pobudek? Nieważne. Najważniejsze, że zdał...
Za drzwiami pokazał bardzo niecenzuralny gest, co raczej było skierowane do samego siebie niżeli do egzaminatora. Niestety, będzie musiał go spotkać ponownie.

/zt
by Thomen J. Wessberg
on Pon Gru 10 2018, 14:13
 
Search in:
Drugie Pietro
Temat: Departament Transportu Magicznego
Odpowiedzi: 558
Wyświetleń: 16675

Departament Transportu Magicznego

Poprzednie wakacje, rok 2017

Teleportacja... Coś, czego powinni zabronić mu się uczyć, żeby przypadkiem nie wpadł we własne sidła i po prostu się nie zabił. A może nie powinien tak negatywnie myśleć? Poprawka: on tak nie myślał. Wiecznie pozytywna dusza Charliego zwyczajnie podeszła do tego testu normalnie, niemniej jednak na początku starał się zapamiętać o zasadzie ce wu en... Ce wu en... Może się uda? Cel, wola, namysł, nie może być AŻ tak źle, czyż nie? Uśmiechnął się pod nosem, dodając otuchy samemu sobie, by następnie wejść do nieznanego wówczas budynku (poprawka: nie pamiętał nazwy, zaś do czego służył, był wspaniale świadom). Oczywiście chłopak dbał o swoją nienaganną prezentację, dlatego tym razem ubrał się elegancko, zakładając marynarkę - jedyne, co go zdradzało, to tak naprawdę wzrost - śmiesznie niski chłopaczyna wszedł zatem do miejsca, gdzie miał zdawać egzamin, zadowolony, że nie zapomniał, gdzie ono dokładnie leży. Wykonawszy kolejne kroki, już po chwili pojawił się przed obliczem najwidoczniej znudzonego egzaminatora - cóż się dziwić, skoro pewnie tyle samo osób przedziera się przez ten test, a on tylko patrzy i ocenia, czy osoba zdała poprawnie. No cóż.
Przyszła kolej na niego.
Uśmiechnął się pogodnie oraz rozpoczął odpowiednie myślenie - dobra, jakoś o zasadzie ce-wu-en nie zapomniał, a przede wszystkim nie pozwolił, by utknęła ona gdzieś w głowie, niemożliwa do wyciągnięcia. Może egzaminator musiał czekać trochę dłużej niż w przypadku innych, lecz udało się - może nie zdał śpiewająco, ale ewidentnie udało mu się. Kolejne próby co prawda były coraz lepsze, jednak nie na tyle, by pan dopuścił go to teleportacji łącznej - no cóż, zdarza się!

z.t

Kostki: 3, 4, 2
Poprawa #1: 1, 4, 3
Poprawa #2: 4, 4, 1
Poprawa #3: 4, 5, 4
Poprawa #4: 1, 2, 5
Poprawa #5: 3, 6, 4
Poprawa #6: 4, 2, 1
by Charlie C. Chapman
on Wto Sie 14 2018, 15:19
 
Search in:
Drugie Pietro
Temat: Departament Transportu Magicznego
Odpowiedzi: 558
Wyświetleń: 16675

Cieplarnia numer dwa

Zielarstwo od zawsze było jednym z ulubionych przedmiotów Bridget i dziewczyna wręcz nie mogła się doczekać egzaminu z niego (chore, co nie?). Ogólnie dosyć poważnie podchodziła do roślin i potrafiła wiele powiedzieć na temat znacznej większości, więc spodziewała się dobrego wyniku na owutemach. W pokoju czterech pór roku panowała wiosna, a wokół rosły przeróżne rośliny, na których widok Bridget zapaliły się ogniki w oczach.
Podeszła do stolika i przedstawiła się, obdarzając komisję delikatnym uśmiechem. Jej pierwsze zadanie polegało na rozpoznawaniu poszczególnych nasion, co wprawiło ją w naprawdę znakomity humor! Miała duże doświadczenie w tej kwestii i wprost pasjonował ją temat nasion (prawdopodobnie była to rzecz, którą umiała najlepiej z całego przedmiotu zielarstwa). Bez problemu rozpoznała wszystkie gatunki, do każdego z nich dopowiadała jakieś ciekawostki czy też informacje o ich przydatności do spożycia, warzenia eliksirów lub używania w innych celach. Do kilku nawet stworzyła schematyczny rysunek przedstawiający ich ostateczną formę oraz mówiła o różnych odmianach... Innymi słowy chciała się popisać jak największą wiedzą. Niewątpliwie wywarła wrażenie na członkach komisji, którzy przytakiwali jej słowom i wyglądali na usatysfakcjonowanych ich odpowiedzią.
Następne zadanie obejmowało jednak zapis różnych reakcji odżywiania i Bridget złapała się na tym, że znała tylko jedną, a o reszcie nie potrafiła napisać praktycznie ani jednego słowa... Była jednak zadowolona, że cokolwiek zostawiła na swojej kartce, bowiem było to zagadnienie, nad którym nigdy się nie skupiała i któremu nie poświęciła uwagi w swoich przygotowaniach - kto by pomyślał, że będą ją o to pytać na egzaminie?
Ostatecznie nie było tak źle, ocena na pewno była pozytywna, a sama Bridget ostatecznie była zadowolona z tego, jak sobie poradziła.

Kuferek - zielarstwo: 10
Kostka - zad. 1: 6
Kostka - zad. 2: 1
Suma: 6+1+1=8
Ocena: Zadowalający
Strona - losowania: #6
by Bridget Hudson
on Czw Cze 29 2017, 01:52
 
Search in:
cieplarnie
Temat: Cieplarnia numer dwa
Odpowiedzi: 773
Wyświetleń: 18097

Brzeg

Oliverowi szło całkiem dobrze, Leti troszeczkę gorzej ale nic się nie stało. No może została zraniona w policzek przez gałąż którą Oliver sprawnie wyminął. Zerknął na nią kątem oka. Nie wyglądało źle, blizny powinno nie być. Można użyć zaklęcia regenerującego.. tylko.. nie teraz. Później nad tym pomyślą. Pierwszy etap mieli za sobą. Było ok, wszystko ładnie szło ale.. jeden z marynarzy postanowił uczestnikom to utrudnić. Niektórzy zostali oskarżeni o oszustwo, zostali powyrzucani z beczek inni zeszli z toru, zahaczyli o brzeg i mieli trudności z ruszeniem się. Podobnie zresztą było z Denleyem, który miał małe problemy z opanowaniem beczki jego i Leti. Nie byli w tyle, o tyle dobrze. Sam też nie był w stanie poprowadzić ich do zwycięstwa, dlatego spojrzał przez ramię na swoją partnerkę. Uśmiechnął się szeroko dając do zrozumienia, że to nic jeśli jej się nie uda. Nie wywierał na niej żadnej presji. Ten wyścig był formą zabawy. Prawda - miło by było gdyby jednak im się udało.


Numer pary: #6
Ujemne punkty w poprzednim etapie: NIE
Kosc - wyscig: Pierwsza osoba - 4
Link do losowania: *klik*
by Oliver Denley
on Wto Sie 25 2015, 12:35
 
Search in:
statek
Temat: Brzeg
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 3702

Brzeg




Wyscigi w beczkach

Nie wszystko szło tak, jak zaplanowali to sobie organizatorzy. Jedna para z hukiem wyleciała z rywalizacji, a pozostałe, mimo, że jakoś przebrnęły przez pierwszy etap, musiały przejść gruntowną przebudowę. Nadzorujący zabawę marynarz zatrzymał spływ (wykorzystując do tego zaklęcie zatrzymujące akcję, aby pozycje uczestników się nie zmieniły) i wyrzucał z beczek niektóre osoby, warcząc coś przy tym o parszywych oszustach, których powinno się jak najszybciej odstawić do burdelu na Azorach. W ten sposób, osoby pozbawione drugiego uczestnika zostały przesadzone do innych beczek, a ich punktacje zostały specjalnie obliczone i zsumowane, aby nikt nie czuł się poszkodowany. Potem wszystko wznowiono, tym razem już na ostatni odcinek, obserwując poczynania uczestników. Może chociaż tym razem nikt nie będzie próbował oszukiwać?


UWAGA! Tym razem kolejność pisania ma znaczenie! Osoba, która wcześniej pisała jako 1 musi znowu pisać jako 1. Wyjątkiem jest para numer 2, która może sobie ustalić kolejność między sobą.

PARY:

    #1 Enzo Halvorsen & Shenae D'Angelo
    #2 Haeil Yong & Ceres O'Shea
    #3 Ettore Halvorsen & Cordelia M. Nashword
    #4 Lunsaris Haryarti & Ambroge Friday
    #5 Rasheed Sharker & Julia Heikkonen
    #6 Oliver Denley & Leticia Maynard
    #7 Coccinelle Lepeltier & Deven Quayle
    #8 Upsilon Wild & Athene Wakefield
    #9 Daisy Manese & Scarlett Jung
    #10 Carrie Alyssa Collins & Lilianne Eleanor O'Connor
    #11 L. Taeheon Earl & Tavia A. Moreira
    #12 Irina Blythe & Archibald Blythe


ETAP II

Pierwsza osoba z pary

PAMIĘTAJCIE O EWENTUALNYM ODJĘCIU PUNKTÓW Z POPRZEDNIEGO ETAPU
(Tym razem nie musicie nic odejmować od 1! Rum też już nie ma wpływu na wynik.)

1 - Odkąd tylko ukończyliście poprzedni etap, najwyraźniej nabrałeś zbyt dużo pewności siebie, a to kiedyś musiało was zgubić. Prąd ściągnął was do samego brzegu, a Ty przeceniłeś swoje umiejętności. Chcąc odepchnąć się od brzegu, zawadziłeś o gałąź, na moment niemalże zatrzymując beczkę w miejscu, a samemu przy okazji...
RZUĆ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - uwolniłeś się, dzięki błyskawicznej reakcji. Szybkie zaklęcie tnące, ratujące przed złamaniem ręki, będziesz wspominał jeszcze przez długi czas.
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - złamałeś rękę, kiedy wyjątkowo głupio zacząłeś się szarpać z gałęzią. Twój partner pomógł Ci unieruchomić ranną kończynę, ale jego opatrunek z całą pewnością nie pozwoli CI uniknąć wizyty u lekarza.
2 - Niezależnie od tego jak szło wam kontrolowanie beczki w poprzednim etapie, tym razem zdecydowanie obyło się bez fajerwerków. Spływ rwącą rzeką zaprowadził was na malutki spadek. Kiedy zbliżaliście się do krawędzi wykonałeś jakiś dziwaczny podskok, zupełnie tak, jakbyś chciał lepiej się odbić, a wtedy w niewytłumaczalny sposób beczka nieco się przechyliła. Nie zdążyła wrócić do pierwotnej pozycji, a Ty wraz z partnerem…
RZUĆ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - jakimś cudem utrzymaliście się w kołyszącej się dziko beczce. Przez kilka chwil na pewno ciężko było wam się odnaleźć w obecnej sytuacji, ale najważniejsze było to, że mogliście kontynuować spływ.
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - wylądowaliście z pluskiem w wodzie. Odpadacie z rywalizacji.
3 - Miniaturowy wodospad na pewno nie był czymś czego spodziewałeś się podczas tej zabawy. Wydawało Ci się, że pojawił się wręcz znikąd, dzięki czemu nie zdążyłeś odpowiednio się przygotować. Zamiast zapanować nad beczką i utrzymać ją w stabilnej pozycji, udało Ci się wpaść samą głową prosto pod wodę. Partner pomógł Ci wrócić na powierzchnię, ale zanim zdążył to zrobić nałykałeś się trochę wody, nic już nie mówiąc o tej, jaka utkwiła Ci w uszach.
4 - Zapanowanie nad beczką nie idzie Ci ani dobrze, ani tak do końca źle. Masz momenty, w których nie radzisz sobie z oparciem się prądowi wody, dzięki czemu obijasz się o innych zawodników, ale mimo wszystko nie idzie Ci też na tyle słabo, abyś wlekł się gdzieś z tyłu. Jeszcze nie wszystko stracone, może Twój partner pomoże wam w sięgnięciu po zwycięstwo?
5 - Nie przewidywałeś żadnych problemów z opanowaniem beczki i w gruncie rzeczy przepłynięcie „twojego” fragmentu prawie nie sprawiło Ci kłopotów. Po spadku z wodospadu, wasz środek lokomocji zakręcił się dziko i mimo, że z początku zakręciło Ci się w głowie, wcale nie zbiło Cię to z tropu, pozwalając utrzymać się gdzieś w czołówce.
6 - Jednego nie można Ci odmówić - wspaniale radzisz sobie z opanowaniem wirującej, po upadku z wysokości, beczki. Błyskawicznie obracasz ją we właściwym kierunku. Mimo tego, że woda zdążyła chlusnąć Ci po twarzy nie tracisz zapału, a w dodatku czujesz, że wysuwacie się na prowadzenie.


Druga osoba z pary

PAMIĘTAJCIE O EWENTUALNYM ODJĘCIU PUNKTÓW Z POPRZEDNIEGO ETAPU
(Tym razem nie musicie nic odejmować od 1! Rum też już nie ma wpływu na wynik.)

1 - Wydostanie się spoza siły wodospadu przyjąłeś z pewną ulgą, chociaż zdecydowanie nieuzasadnioną. To, że gwałtowny spadek wywróci beczkę co prawda już wam nie groziło, ale nadal musieliście zmagać się przeszkodami, jakie wręcz wyrastały wam tuż przed nosem. Starałeś się unikać kolejnych kamieni podrzucanych przez organizatorów, ale wreszcie (a może raczej dopiero), z hukiem wpadliście na jeden z nich. Beczka natychmiast zaczęła przeciekać i nie utonęliście jedynie dzięki szybciej reakcji jednego z was, ale niestety trudno myśleć w tej sytuacji o szansie na zwycięstwo.
2 - Prąd nieustannie spychał was w lewo, a Ty nie mogłeś poradzić sobie z wyrwaniem mu się. W pewnym momencie wasza beczka uderzyła wprost w tą, którą podążała para, jakiej członek napisał post przed wami (jeśli w tym etapie piszecie pierwsi, bierzecie pod uwagę ostatnią parę z poprzedniego etapu), a drewno u waszych stóp zaczęło przepuszczać wodę, zdecydowanie was spowalniając. Odejmujecie jedno oczko od ostatecznego wyniku w tym etapie.
3 - Och, zdaje się, że ten etap nie przyniósł Ci niczego dobrego. Po upadku z wodospadu wydawało Ci się, że nic gorszego nie może już was spotkać i jesteście teraz na dobrej drodze ku zwycięstwu. Właściwie to połowicznie miałeś rację. Obyło się tym razem bez spadków i szalonych gałęzi, ale z pewnością nie przewidziałeś, że gdy zanurzysz nieopatrznie dłoń w wodzie, rozetnie Ci ją coś ostrego. Niemalże natychmiast obejrzałeś ociekającą krwią kończynę. Rozcięcie było dość głębokie, a biegło od samego nadgarstka, aż do początku palca serdecznego. Zdaje się, że po tym wszystkim na pewno nie będziesz fanem muszli.
4 - Okazało się, że masz niesamowite szczęście. Co prawda nie udało wam się dostać do ścisłej czołówki wyścigu, ale, mimo wszystko, coś wyniesiecie z tej całej zabawy. Przepływaliście właśnie pod gałęzią, kiedy coś uderzyło Cię w głowę, na moment pozbawiając wzroku, dzięki czemu nieomal rozbiliście się o brzeg. Nie ma jednak tego złego, gdyż, kiedy już odzyskałeś pełną świadomość, okazało się, że oto do waszej beczki wpadł najprawdziwszy róg morski.
RZUĆ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta, niespodziewany upominek otrzymujesz Ty, a jeśli wynikiem jest kość nieparzysta, otrzymuje go Twój partner.
Nie zapomnij zaznaczyć w poście kto otrzymuje róg!
5 - Hej, zapanowanie nad beczką idzie Ci coraz lepiej! Teraz, gdy jesteście już tak blisko finiszu, zdajesz się w ogóle nie tracić koncentracji, dzięki czemu nie macie problemów ze znalezieniem się w czołówce (jeśli wcześniej mieliście dobre kości) lub chociażby gdzieś w środku (jeśli nie poszło wam aż tak dobrze). Nawet jeśli nie prowadzicie to i tak docieracie już do końca, a brak uszczerbków na zdrowiu, z całą pewnością stanowi powód do radości.
6 - Mkniesz niczym błyskawica, wspaniale radząc sobie z omijaniem wszelkich przeszkód i nawet jeśli Twój partner zawiódł, Ty nadrabiasz za niego wszelkie braki. Jeśli nie znajdujecie się na prowadzeniu, to z pewnością zaraz wszystkich przegonicie (o ile tylko trasa okaże się wystarczająco długa).

Kod:

Koniecznie zawrzyj go w swoim poście:
Kod:
<zg>Numer pary:</zg> WPISZ
<zg>Ujemne punkty w poprzednim etapie: </zg> [color=#00cc66][b]NIE[/b][/color] / [color=#cc0033][b]TAK[/b][/color]
<zg>Kosc - wyscig:</zg> WPISZ (zawrzyj również czy piszesz jako 1 czy 2 osoba z pary)
<zg>Link do losowania:</zg> WPISZ


by Mistrz Gry
on Nie Sie 23 2015, 13:04
 
Search in:
statek
Temat: Brzeg
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 3702

Brzeg

To było nagle kiedy Leti zaproponowała mu te całe uczestniczenie w wyścigach. Nie był do końca pewien czy chce się angażować, no ale skoro tak ładnie poprosiła no to nie mógł jej odmówić. Tego dnia siedział sobie spokojnie gdzieś na pokładzie. Kiedy ogłoszono, że wyścig się wkrótce zacznie. Wsiadł do szalupy i popłynął razem ze swoją partnerką na miejsce z którego wyścig się zacznie. Westchnął cicho zestresowany, potrząsnął rękami dla uspokojenia siebie kiedy nagle podszedł do niego Quincy Sharkbait proponując łyk na odwagę. Cóż, na początku Olivera trochę kusiło ale na koniec powiedział krótkie "nie, dziękuję". Po tym wlazł jak najszybciej do swojej beczki, zerknął na ociągającą się partnerkę nieco karcącym wzrokiem. Po tym jak wreszcie siedzieli spokojnie i oczekiwali na start wyścigu, Denley robił wszystko żeby zapanować nad ich beczką. Był w tym całkiem dobry. Gdyby dawał radę tylko ominąć te przeklęte gałęzie i niektóre przeszkody..


Numer pary: #6
Kosc - rum: 2
Napiles sie? - NIE
Kosc - wyscig: Osoba 1 - 5 8)
Link do losowania: *klik*
by Oliver Denley
on Sro Sie 19 2015, 20:28
 
Search in:
statek
Temat: Brzeg
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 3702

Brzeg




Wyscigi w beczkach


PARY:


    #1 Enzo Halvorsen & Shenae D'Angelo
    #2 Cedric Deveraux & Ceres O'Shea
    #3 Ettore Halvorsen & Cordelia M. Nashword
    #4 Lunsaris Haryarti & Ambroge Friday
    #5 Rasheed Sharker & Julia Heikkonen
    #6 Oliver Denley & Leticia Maynard
    #7 Coccinelle Lepeltier & Deven Quayle
    #8 Upsilon Wild & Athene Wakefield
    #9 Daisy Manese & Scarlett Jung
    #10 Haeil Yong & Aelsia Ferguson
    #11 Carrie Alyssa Collins & Lilianne Eleanor O'Connor
    #12 L. Taeheon Earl & Tavia A. Moreira


Quincy Sharkbait i jego oferta:

Przed wyścigiem do Twojej postaci zbliża się bezzębny wilk morski i oferuje ci „łyka dla odwagi”. Każdy uczestnik wyścigu rzuca więc na wstępie JEDNĄ KOŚCIĄ, która określa jego zachowanie.
1, 2 3, 4 - Masz w sobie na tyle dużo asertywności, aby odmówić i to chyba dobrze. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości co do poprawności swojej decyzji to chyba warto spojrzeć na towarzyszy wyścigu, którzy skusili się na „łyka”.
5, 6 - Ugh, to zdecydowanie nie była dobra decyzja. Wszystkich, którzy skusili się na łyk rumu niemożliwie wykrzywia i wydają się być nieco oszołomieni, nie wyłączając Ciebie. Od oczka, które będzie określało Twoje powodzenie w wyścigu odejmujesz jeden punkt.

Czyli: jeśli w kostce wylosujesz 6, a napiłeś się rumu, masz 5. W przypadku wylosowania 1 w kostce i napiciu się rumu, Twoje oczko wynosi 0, wówczas Twój partner musi rzucić kostką:
Parzysta - Twój partner przejmuje kontrolę nad beczką, rzuca jeszcze raz kostką, aby określić jak mu poszło.
Nieparzysta - brawo, z pluskiem wpadacie oboje do wody i odpadacie z rywalizacji.

ETAP I

Pierwsza osoba z pary

Jeśli napiłeś się rumu, od wyrzuconej sumy oczek odejmij punkt, a następnie sprawdź, jak powinna zareagować Twoja postać.

0 - Źle to wygląda. Już na samym początku dziwnie zawierciłeś się w beczce, dzięki czemu gwałtownie przechyliła się na bok. Naturalną koleją rzeczy było to, że zarówno Ty, jak i Twój partner polecieliście w stronę wody. Twój partner RZUCA KOŚCIĄ, aby spróbować zapanować nad sytuacją.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - sytuacja zostaje opanowana dzięki szaleńczemu wierzgnięciu w przeciwnym kierunku i rzucający może wykonać kolejny rzut, ponownie określający wasze powodzenie w tym etapie.
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - oboje z pluskiem wpadacie do wody i zostajecie natychmiast magicznie wyłowieni przez nadzorującego marynarza. Wypadacie z zabawy.
1 - Tragedia to mało powiedziane. Zupełnie nie możesz poradzić sobie z utrzymaniem jednego kierunku spływu, dzięki czemu wciąż obijacie się o beczki pozostałych zawodników i o brzeg. Parę razy udaje Ci się zahaczyć o gałęzie, dzięki czemu Twoje ubranie nie dość, że jest trochę poszarpane to w dodatku nie omija Cię przyjęcie na siebie kilku rozcięć, z których teraz sączy się leniwie krew. Zdaje się, że po wyścigu ktoś będzie musiał to obejrzeć.
2 - Zdecydowanie nie powinieneś podchodzić do drugiego etapu, a przynajmniej takie odnosisz wrażenie, gdy beczka wreszcie nabiera prędkości. Bujanie, jakie towarzyszy spływowi z całą pewnością nie oddziałuje pozytywnie na Twój żołądek i nie mija nawet większa część wyścigu, a zaczynasz czuć mdłości, nieco wykluczające Cię z prób panowania nad kierunkiem, w który niesie was woda.
RZUĆ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - nie spodziewałeś się, że mdłości ustąpią tak szybko, ale jak widać cuda się zdarzają. Mimo, że wciąż nie czujesz się najlepiej, jesteś w stanie razem ze swoim partnerem panować nad spływem.
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - czujesz się coraz gorzej i chyba nie jesteś w stanie sobie poradzić z własnym organizmem. Rytmiczne bujanie towarzyszące spływowi rwącą rzeką nieco wyklucza Cię z wyścigu. W następnym rzucie odejmujesz jedno oczko od wyniku kostki.
3 - Niezły z Ciebie cwaniaczek. Zamiast skoncentrować się na próbie bezproblemowego, kontrolowanego spływu, Ty skupiasz się na tym, aby jak najmocniej rozbujać beczkę. Niejednokrotnie obijasz się o innych zawodników, czym na pewno nie przysparzasz sobie ich sympatii, ale masz pewnego rodzaju złudne poczucie, że chociaż robisz coś, aby jak najszybciej dotrzeć do mety.
4 - Udaje Ci się utrzymać na samym środku rzeki, dzięki czemu szybko okazuje się, że ciężko będzie wyprzedzić wam pozostałych, szybszych zawodników, którzy płyną tuż przed wami. Nie jest źle, ale z całą pewnością nie wygracie wyścigu, jeśli utkniecie w tym miejscu. Może Twój partner zdecyduje się na jakiś odważny manewr i wyprzedzi te zawalidrogi?
5 - Wow, idzie Ci naprawdę nieźle! Jeśli popracujesz nad techniką nieobijania się o gałęzie i innych zawodników, to z całą pewnością masz szansę na zwycięstwo. Tymczasem jesteś gdzieś na przedzie, ale wciąż daleko od ścisłej czołówki.
6 - Zdaje się, że nawet sam się nie spodziewałeś, iż tak dobrze wam pójdzie. Wspaniale radzisz sobie z zapanowaniem nad bujającą się w rwącej wodzie beczką, więc dość szybko znajdujecie się w czołówce wyścigu, omijającej wszystkie przeszkody i mknącej wprost ku zwycięstwu.

Druga osoba z pary

Jeśli napiłeś się rumu, od wyrzuconej sumy oczek odejmij punkt, a następnie sprawdź, jak powinna zareagować Twoja postać.

0 - Obyło się bez wiercenia w beczce, tego możesz być pewien, ale nie można odmówić wam straszliwego pecha. Udało wam się pomknąć w dół rzeki, ale chyba żadne z was nie spodziewało się, że para, która przypadkiem dopiero co uderzyła w waszą beczkę będzie w stanie ją zniszczyć. Łączenia desek momentalnie puściły i oboje wylądowaliście w wodzie. Niestety nie jesteście w stanie skończyć wyścigu i oboje odpadacie z rywalizacji.
1 - Czy w tej rzece są rekiny? Oczywiście, że nie ma, ale chyba nikt kto znalazłby się na Twoim miejscu nie mógłby tego stwierdzić z całkowitą pewnością. W pewnym momencie w waszą beczkę uderzyło coś dużego. Mógłbyś przysiąść, że poczułeś jak czyjeś zęby orzą w drewnie, a tuż potem wasza beczka zaczęła napełniać się wodą.
Rzuć dodatkową JEDNĄ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - szybka reakcja sprawiła, że sprawnie załataliście przeciek i udało wam się nadrobić stracony czas. Do ostatecznego wyniku w tym etapie możecie dodać jeden punkt.
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - żadne z was albo nie pomyślało jakie zaklęcie byłoby skuteczne przy naprawianiu beczki lub zwyczajnie zrobiliście to zbyt późno. Organizatorzy zrobili to za was przy następnym punkcie kontrolnym, ale nie oszukujmy się, straciliście naprawdę sporo czasu. Od ostatecznego wyniku w tym etapie musicie odjąć jeden punkt.
2 - Jesteś całkiem przemoczony i w dodatku nie nadążasz z wypompowywaniem wlewającej się do beczki wody. Chłodny wiatr, który dmucha Ci prosto w oczy, nie tylko nie poprawia waszego wyniku, ale dodatkowo wywołuje u Ciebie dreszcze.
Rzuć dodatkową JEDNĄ KOŚCIĄ.
Jeśli wynikiem jest kość parzysta - mimo wychłodzenia organizmu i dość ekstremalnych warunków wyścigu, udało Ci się wyjść z niego bez szwanku. Szczęściarz!
Jeśli wynikiem jest kość nieparzysta - to się nazywa pech. Zimna woda i rwący wiatr sprawiły, że zachorowałeś na Lebetius. Objawy wystąpią u Ciebie już od następnego wątku. Lepiej zasięgnij porady lekarza, w przeciwnym wypadku Lebetius będzie towarzyszył Ci przez najbliższe trzy wątki.
3 - Niespecjalnie radzisz sobie z opanowaniem beczki. Rozbujana woda wciąż rzuca wami to w jedną, to w drugą stronę, przez co z całą pewnością nie jesteście na prowadzeniu… ba, trudno tutaj mówić o zajęciu „środkowego” miejsca. Oby w następnym etapie poszło wam lepiej!
4 - Kiedy zaczynaliście wyścig, nic nie zapowiadało niepowodzenia. Z początku kierowanie beczką szło Ci z wielką łatwością i tak właściwie to byliście już bliżej czołówki wyścigu, aż do chwili, w której odbiliście się od przypadkowej pary. Woda zniosła was wprost na wielką gałąź. Twój partner zdążył się uchylić, ale Ty nie miałeś tego szczęścia. Nagłe smagnięcie w twarz sprawiło, że z nosa momentalnie buchnęła Ci krew, zalewając ubranie i na moment odbierając zdolność prowadzenia beczki. Kilka szybkich zaklęć i poczułeś się lepiej, ale po wyścigu na pewno będziesz musiał udać się do lekarza.
5 - Kombinujesz na wszelkie możliwe sposoby i starasz się zaklęciami podburzyć wodę wokół innych par. Trochę wam to pomaga, dzięki czemu znajdujecie się niemalże na samym początku płynącej grupy. Oby to małe oszustwo nie obróciło się przeciw wam!
6 - Na ostatnim odcinku mkniecie jak burza i bez najmniejszej trudności wymijacie nie tylko wszystkie pary, ale również wszelkie możliwe przeszkody. Świetnie sterujesz beczką i Twój partner zdecydowanie jest pod wrażeniem. Czyżbyście byli pierwsi?

Kod:

Koniecznie zawrzyj go w swoim poście:
Kod:
<zg>Numer pary:</zg> WPISZ
<zg>Kosc - rum:</zg> WPISZ
<zg>Napiles sie? - </zg> [color=#00cc66][b]NIE[/b][/color] / [color=#cc0033][b]TAK[/b][/color]
<zg>Kosc - wyscig:</zg> WPISZ (zawrzyj również czy piszesz jako 1 czy 2 osoba z pary)
<zg>Link do losowania:</zg> WPISZ

by Mistrz Gry
on Wto Sie 18 2015, 17:43
 
Search in:
statek
Temat: Brzeg
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 3702

Powrót do góry

Skocz do: