Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ogród przy Świątyni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptySro 12 Cze 2013 - 23:38;

First topic message reminder :

Ogród przy Świątyni - Page 2 Aus5j8L
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 21:41;

Może nie wyglądał tak komicznie jak mogłoby się wydawać. Dziewczyna głównie śmiałą się z faktu, że te rogi tak bardzo do niego pasują, że nie mogła wytrzymać! Mógłby tak na co dzień chodzić byłoby przyjemnie.
Jeżeli również otrzymali ich moce to byłoby ciekawe, zwłaszcza, że w tym momencie dziewczyna wyczuwałaby każde kłamstwo chłopaka, ale żeby dowiedzieć się, ze otrzymali również moce musiał choć raz ją okłamać. Zobaczymy czy tak będzie.
Miała nadzieję, że spotka Allistair’a, dodatkowo to co się wczoraj stało było na tyle skomplikowane, że dziewczyna nie wiedziała co ma z tym wszystkim zrobić. Gdy wystawił w jej stronę ramię spojrzała niepewnie na jego twarz, a później na ramię i nagle… na jej twarz spadła różowa pajęczynka o zapachu kwiatów, a mianowicie lilli.
Nikola całkowicie zapomniała o swojej zabawce! Całkowicie zapomniała o Aranei, Aromantuli, którą wygrała na festynie i która tym razem znalazła sobie miejsce na jej ramieniu, jednak szybko przemieściła się na jej głowę, posyłając w powietrze więcej różowych pajęczynek. Zaśmiała się pod nosem i zdjęła z siebie puchatą pajęczynkę, po czym złapała go za ramie z szerokim uśmiechem. Widocznie to ją rozluźniło i to bardzo.
- Z wielką chęcią! – powiedziała kierując się wraz z nim przed siebie.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 22:18;

Również się uśmiechnął. Wiedział, że te rogi faktycznie idealnie pasują do jego ostatnich "dokonań". Lepiej trafić nie mógł. Był diabłem. Rozkosznym diabełkiem, który umiał rozwinąć sieć swoich intryg, jeśli zaistniała taka potrzeba. Był silny, niezależny i nie przejmował się opinią otoczenia. Adaptował się doskonale do nowych warunków i był doskonałym mediatorem. Chyba tylko w obecności jednej osoby tracił swój animusz i całe jego opanowanie diabli brali (diabli brali - rozumiecie?), dowodem tego był cały wczorajszy wieczór.
Teraz pokraśniał, kiedy Nikola trzymała się jego ramienia i mógł przemierzać z nią alejki Ogrodu.
Szybko odkryli stoisko z lampionami i łódeczkami.
- Okej... chyba wypadałoby skorzystać z atrakcji, jak już tutaj jesteśmy. - Posłał w stronę bogini radosny uśmiech. - Tobie pozostawiam wybór... - Ogród wyglądał pięknie, ale nijak się miał do urody puchonki. Szczególnie teraz, po przemianie. On pewnie wyglądał fatalnie... Jak młody playboy z rogami diabła.
No cóż. Sam tej postaci nie wybierał.
Los tak najwidoczniej chciał.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 22:38;

(6)

No i chodzili i chodzili i chodzili i w końcu doszli do głównych atrakcji. Dziewczyna spojrzała na lampiony, a po chwili na łódeczki, które unosiły się na wodzie. W jej oczach pojawiły się delikatne iskierki. Widać było, że to właśnie TAM chce iść najpierw. Pociągnęła chłopaka za dłoń – gdyż tak było szybciej i zatrzymała się przed rzeczką, rozejrzała się w około pytającym spojrzeniem szukającym instrukcji – jak to działa. W końcu dostrzegła miejsce, gdzie było skupisko wszystkich łódeczek. Wzięła kawałek papieru i zaczęła myśleć. Czego ona mogłaby chcieć. Pieniędzy nie potrzebowała, władzy nie chciała, miłość już miała, no to może… Zapisała z delikatnym uśmiechem: „Żeby moje życie stało się mniej skomplikowane”.
Gdy już udało się jej wymyślić życzenie podeszła do rzeki, czekała na Aarona, kiedy do niej doszedł położyła stroik na wodzie i wpatrywała się w niego z nadzieją. Płynął, płynął, tak ślicznie płynął! Aż do płynął do końca cały! Dziewczyna wstała z szerokim uśmiechem i spojrzała na Aarona zadowolona.
- To oznacza, że moje życzenie się spełni! – była szczęśliwa. Ostatnim razem jak sobie coś zażyczyła to się to spełniło, może i tym razem będzie tak dobrze!
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 22:56;

Pociągnęła go w stronę łódeczek. Prawdę mówiąc to one też bardziej go ciągnęły. Lampiony mogły być trochę... krępujące. Poza tym dawały mniej możliwości.
Jego łódka przepłynęła spory kawałek, ale w końcu wypadła na brzeg.
- Hmmm... - Pomyślał wcześniej, że chciałby ułożyć sobie życie tak, żeby nie musieć niczego żałować, żeby nie musieć już popełniać tylu błędów, które ranią bliskie mu osoby. Wszystko wydawało się dość logiczne: oczywiście, że będzie musiał się sporo namęczyć, żeby wszystko naprawić, ale teraz wiedział, że chociaż czeka go happy end. Znaczy... wiedziałby, gdyby wierzył w coś takiego. No ale chciał wierzyć. Bardzo chciał.
Uśmiechnął się szeroko, gdy łódka Nightmare dopłynęła do końca i głowił się, jakie życzenie pomyślała. Nie śmiał zapytać, z resztą - i tak by mu nie odpowiedziała.
Gdyby je poznał... nie wiedziałby, czy się ucieszyć. Z resztą ciężko mówić o nieskomplikowanym życiu, gdy w swoim ciele nosi się dwie dusze. DUSZE. To nie była żadna choroba. Victorique nie była chorobą... nie mogła być.
Jak to się działo, że pragnął ich obu? Że obie go fascynowały na równi, dla obu byłby w stanie poświęcić tak wiele? Wszystko co zrobił, zrobił zarówno dla Nikoli, jak i Viki, nawet jeśli nie przyznawał tego na głos. - Chyba lepiej, niż jakby zatonęła, co? - Uśmiechnął się do puchonki. Czuł się dziwnie. Niby był szczęśliwy, ale cała ta ostatnia sytuacja sprawiała, że czuł się trochę sztucznie. Tak jakby nie mogli dzisiaj się radować. Z drugiej strony... były Tanabaty! Wielkie święto! Czas zapomnieć o wszystkim - zgubić się w radości, jaką niósł ten piękny dzień, nie myśleć o przeszłości i cieszyć się, że Nikola zdecydowała się w ogóle na niego spojrzeć, że nie uciekła przed nim i zdecydowała się iść przy jego ramieniu. Powinien dziękować za to, że otrzymał od niej tak wiele, mimo iż tak wiele spieprzył.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 23:08;

To Japońskie święto i jego przebieg bardzo jej się podobało. Przyjemnie było korzystać z prawie każdej atrakcji, a przede wszystkim od początku nie mogła się doczekać sztucznych ognii. To było coś, za co mogłaby jeszcze raz dziewictwo oddać, gdyby czas dało się cofnąć. Chociaż mając zmieniacz czasu zdecydowanie co innego w pierwszej kolejności zostałoby właśnie zmienione. Inaczej poprowadziłaby ścieżki życia. Prawie wszystkie.
W każdym razie ubrana w jedno ze swoich nielicznych kimon wybrała się do ogrodu przy świątyni. Może było trochę zbyt seksowne, ale przecież to był właśnie jej styl. Pasował do niej i jej image. Chciała zmienić postrzeganie ludzi na siebie... Ale na chęć prysła jak bańka mydlana w ostatnim czasie. Znowu będzie największą dziwką w Hogwarcie nawet, jeśli nic nie będzie ku temu czynić. Bez zapobiegania wszystko wróci do starej normy. Nie miała dla kogo się starać. Już nie.
Nie trudno było zauważyć, że nie jest tu sama. Jednak nie zdawało się, żeby miała się jakoś mocno przejąć... Towarzystwem. Syknęła pod nosem i niewzruszona ruszyła z zamiarem puszczenia łódeczki i opuszczenia tego miejsca. Nie będzie im przeszkadzać. Nie ma sensu, żeby wtrącała się w ich miły, przyjemny dzień podczas to którego Aaron bawi się naiwnością Nikoli. Nie miała zamiaru się nią opiekować. Miała od tego już trzy osoby, którym poświęciła cały swój czas wielce pomagając Corin w... Ciekawe w czym, Thi.
Minęła parkę rzucając krótkie „hey” i fałszywy uśmiech. Wzięła karteczkę i przyjrzała się jej dokładnie.
Chciałabym... Chciałabym w końcu wieść normalne życie bez cierpienia i patrzeć jak cierpią Ci, którzy mnie ranią
Tą myśl zapisała i puściła stroik. Płynął bez przeszkód. Życzenie więc miało się spełnić? Ta... Jasne. Corin nie wierzyła w takie brednie. Uśmiechnęła się jednak sama do siebie. Może... Jednak...
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 23:24;

Spojrzała, jak łódeczka Aarona wypada na brzeg po pewnym czasie. Uśmiechnęła się w jego stronę.
- Więc się spełni, gratuluję! – powiedziała i przymknęła powieki. Po chwili poczuła, że ktoś się zbliża. Spojrzała na Gryffonkę zdziwiona. Usłyszała hey i… ten fałszywy uśmiech. Widziała, dokładnie widziała, że nie jest prawdziwy. Mrugnęła kilka razy, a jej dłoń zacisnęła się na lancy. Wpatrywała się w dziewczynę trochę zdenerwowana. Po chwili jednak uśmiechnęła się i czekała, aż puści stroik. Popłynął bez najmniejszych problemów.
- Wiesz… możemy z nią o tym teraz porozmawiać, nie sądzisz? – spytała i nie oczekując odpowiedzi podeszła do gryffonki.
Na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, chociaż denerwowała się, po rozmowie listownej, bardzo denerwowała się tego co ma się zdarzyć. Miała stracić jedyną przyjaciółkę, jaką posiada, tylko dlatego, że starała się jej pomóc? Natrafiła na trudności, które mają na nazwisko Lawyers i de Blois, ale dała radę. Nie mogła stracić jedynej takiej osoby, przez coś takiego. Jednak jeżeli Somerhalder tak postanowi, to nie będzie mogła nic z tym zrobić.
- Nene… – zaczęła niepewnie i westchnęła – Aaron chciałby coś powiedzieć, ale tym razem do porządku. – powiedziała posyłając zdecydowane spojrzenie na chłopaka. To co się działa wczoraj nie było teraz ważne, teraz najważniejsza była Cornelia i jej dobro. Ale czy ona w ogóle zauważała, że Nikola tak bardzo chce się dla niej poświęcić? Wątpię.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 23:42;

Aaron podszedł. Podążył za głosem puchonki. Nie byli wcale parą, nawet pewnie tak nie wyglądali, chyba że właśnie tak to zinterpretowała Somerhalder, wnosząc po fakcie, że trzymali się pod ramię.
Nie dziwił się jednak, że potraktowała ich chłodno i uznała to za zdradę ze strony Nikoli. Wystąpił przed nią, oddzielając dziewczyny od siebie.
- Okej... Corin... wiem, że jesteś wściekła na mnie, ale odpuść Nikoli. - Spojrzał dziewczynie w oczy. - Chcę Ci pomóc. - Nachylił się nad nią tak, żeby nikt nie słyszał. Upewnił się jeszcze, że jest tak w istocie, po czym wyszeptał. - Złożę wieczystą przysięgę. - Odchylił się i wycofał o dwa kroki.
Była wcześniej tylko narzędziem. Skrzywdził ją i jeszcze rozpieprzał jej przyjaźń z puchonką. Może już nie będą nigdy dobrymi znajomymi, ale może chociaż będą się... tolerować. No i może...
Ale nie wybiegał aż tak daleko naprzód. Nie mógł być niczego pewien.
No i pozostawał jeszcze Allistar. Ten drugi puchon. Lubił go i w pewnym sensie było mu go szkoda, ale cholera... w imię czego miał odpuścić? Jego nawet nie interesowała Victorique! On nie potrafił zrozumieć jej doskonałości w pełni! Nie akceptował ich obu! Widział tylko Nikolę. Aaron potrafiłby pokochać je obie. OBIE.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyPon 29 Lip 2013 - 23:50;

Poświęcenie... Może tak naprawdę nie było go aż tak dużo? Może Nikola ubzdurała sobie, że tak wiele musi zrobić dla Corin, podczas gdy ona tego ani nie chciała, ani nie potrzebowała. Nie ważne co się stanie w najbliższym czasie. Nawet, jeśli Corin będzie pewniejsza kolejnego dnia... To nowe informacje jakie usłyszy mogą i tak jeszcze bardziej skruszyć fundamenty przyjaźni puchonki z gryfonką. A były już one mocno popękane. Dom bez fundamentów długo nie postoi.
Spoglądała na chłopaka tak jak wcześniej. Bez zmian. Przypominając: Jak na żałosnego robaka, który powinien schować się tam, gdzie jego miejsce, czyli głęboko pod ziemią. Niech siedzi w swoim gównie, które sobie zbudował i tam zdycha.
- Pomóc? Czy ty siebie słyszysz? Nic z tego co zrobiłeś nie było pomocą. Naprawdę nie rozumiesz, że to czego się dowiedziałeś wystarczająco zniszczyło mi życie? Kurwa... Ja nie mogę mieć dzieci. Nie mogę mieć partnera na stałe. Są dni kiedy nie mogę mieć kontaktu ze światem. Jestem zmęczona tym wszystkim – Była wściekła ale... Chyba nie to sprawiło, że się przed nim w pewien sposób otworzyła. Może to obecność Nikoli? Nie warczała. Nie krzyczała, ale mówiła podniesionym głosem.
- A teraz jeszcze coś takiego... Czy ty naprawdę myślisz, że jestem w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za czyjeś życie? Wystarczy mi to, że już nie jedna osoba nie żyje z mojej winy – Odwróciła twarz w stronę Nikoli. Zdawało się, że chciała coś jeszcze powiedzieć, ale... Zamilkła. Wpatrywała się w nią tak jakby z niedowierzaniem. I po jej minie było widać, że to co się dzieje między Aaronem a Nikolą... To milusie traktowanie... Jest objęte pełną pogardą ze strony gryfonki.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 0:06;

Nie ubzdurała sobie nic, a nic. Jedyne co starała się zrobić, to pomóc swojej jedynej przyjaciółce, której tak na marginesie nigdy nie miała! Nie wiedziała jak powinny postępować!
Uśmiechnęła się delikatnie widząc, że zrobił to co obiecał zrobić. Miała nadzieję, że teraz będzie już w porządku, że Corin zgodzi się i będzie dobrze. Dobrze? Ona naprawdę była bardzo naiwną dziewczynką, która wierzyła, że cuda się zdarzają. Dziewczyna zareagowała z równą agresją o ile nie większą na jego słowa, również na jej zachowanie.
Nikola wpatrywała się zdziwiona w gryffonkę. Naprawdę nie wiedziała dlaczego, co zrobiła źle?! Nie dostrzegała tego w takim świetle. Nie widziała, że to nie będzie dobry pomysł. Zacisnęła ponownie dłoń na lancy i opuściła głowę. Co jej miała teraz powiedzieć? Wymyślimy co innego? Ona wcale nie chciała jej pomocy, nie ważne jak starała się jej pomóc Corin była niezadowolona. Czy jej dobre intencje tylko zaszkodziły Gryffonce?
- Ja… – zaczęła niepewnie i spojrzała na dziewczynę smutnym spojrzeniem – przepraszam… – dodała, jej dłoń rozluźniła się i zjechała po lancy.
Jak mogłam nie zauważyć takiej strony tego wszystkiego? Zgłupiałam czy co? Tak bardzo chciałam pomóc Corin, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje niosą ze sobą dane pomysły.
Przegryzła wargę. I co teraz po prostu ma odpuścić i zostawić wszystko w rękach Aarona i dziewczyny? Ona tu od samego początku nie była potrzebna, jednak zaingerowała. Mogła wszystko zniszczyć, czemu tego po prostu nie dostrzegała.
Jej wolna dłoń powędrowała na czoło, które przetarła. Nie wiedziała co ma teraz zrobić. Zapewne straci jedyną przyjaciółkę, jaką kiedykolwiek miała.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 0:26;

Nie mógł na to patrzeć. Na to, jak Corin nagle przekreśla Nikolę na jego oczach, jak w pewnym stopniu poniewiera nią i to ONA wykorzystuje jej nieśmiałość i dobroć, żeby zadać jej cios.
Apogeum osiągnęła, kiedy zmusiła puchonkę do przeprosin. Krukon obejrzał się zszokowany na Nightmare.
- Za co ją przepraszasz? - zapytał. Gotowało się w nim. Ogarniała go furia. - Chciałem się zrehabilitować. Chociaż częściowo. - Podszedł do Corin. Górował nad nią, dominował ją, wywierał presję. - Jeśli to odrzucasz - w porządku, rozumiem to. Nie mam Ci tego za złe, ale nie mogę patrzyć, jak obwiniasz Nikolę za to, że robi wszystko dla Twojego dobra. - Odwrócił się i podszedł do puchonki. - To nie jest Twoja wina, nie masz za co przepraszać. - Pochylił się nad nią, żeby móc spojrzeć jej w oczy. Dotknął dłonią jej policzka. - Spokojnie. - Był rozbity. Wiedział, że jeśli odejdzie i zostawi je sam na sam, to sytuacji nie polepszy, a może nawet pogorszy. Nie chciał też porzucać Nightmare.
Bolało go to, że przez jego błędy, teraz może zniszczyć przyjaźń pomiędzy Corin na Niki. Zależało mu na tym, żeby się pogodziły, ale musiał to jakoś przemyśleć. Nie chciał znów wciągać ich w gierki, chciał jasno postawić sprawę, ale jednocześnie nie chciał popełnić jakiegoś głupiego błędu. - Chodźmy stąd. - Wszystko się pieprzyło. Mieli spędzić miło wieczór, a obecność Corin, jej agresywne zachowanie... wszystko zepsuło. Nie cierpiał dlatego, że odrzuciła jego pomoc, czy zachowała się względem niego nieprzyjemnie, ale dlatego, że sprawiła ból Nikoli. ZA NIC. Za darmo. Po prostu. Ta dziewczyna zaczynała działać mu na nerwy.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 0:41;

Przeprosiła się, ponieważ czuła się winna. Zawsze tak robiła, zawsze tak ja uczono, więc dlaczego tym razem miało być inaczej? Każdy widzi tą sprawę inaczej, a żadna z tych trzech osób, nie potrafi dostrzec tej prawdy, która kryje się tuż za rogiem. Ale co było prawdą? Co było kłamstwem? A może każda ze stron miała rację? Tego nie wie nikt i zapewne nikt się nie dowie.
Gdy zapytał ją spojrzała na niego zdziwiona. Wściekł się, ale dlaczego? Przecież nic się takiego nie stało. Zwrócił się do Corin. Dziewczyna złapała go za koszulę… a raczej chciała to zrobić, ale zapomniała, że jej nie ma i spojrzała na jego plecy.
- Czekaj. – wydukała, jednak za późno. Chłopak powiedział to wszystko bez przemyślenia, bez niczego. Może jednak on nie chciał tego zrobić, może jednak robił to dla niej? Albo za bardzo o sobie myśli i wydaje się jej, że to ona nagle znalazła się w centrum. Tak nie może być! Dobrze wiedziała, że Corin jest wilkołakiem, ale nie mogłaby jej zostawić samej. Nawet jeżeli straciłaby kontrolę podczas pełni i rozszarpywała Nikolę na strzępy zapewne puchonka nie zostawiłaby jej samej, ponieważ to jej przyjaciółka. Była głupia, ale była też wierna i oddana.
Nie spodziewała się, że chłopak dotknie jej policzka, chciała odsunąć jego dłoń i tak zrobiła. Odwróciła zdenerwowana wzrok.
- Jestem spokojna – wyszeptała i spojrzała na Cornelię. Dlaczego ona tak na nią patrzała? Naprawdę była taka beznadziejna, że zasłużyła na takie spojrzenie ze strony gryffonki?
Jeżeli coś takiego potrafi rozbić przyjaźń, to chyba jest dowód, że to nie była prawdziwa przyjaźń. Bo jaka dziewczyna porzuciłaby swoją przyjaciółkę, tylko dlatego, że przez przypadek poznała jej sekret? Albo ponieważ ta druga chciała jej pomóc, chociaż jej nie wychodziło? Widocznie to nie była przyjaźń.
Gdy wypowiedział te dwa słowa puchonka ostatni raz spojrzała na Cornelię smutnym spojrzeniem.
- Ok… chyba… nie jestem tutaj mile widziana – wyszeptała i ruszyła za chłopakiem. Każdy krok podparty był lancą, a jej spojrzenie było wlepione w podłoże. Tylko raz się obejrzała.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 0:56;

Odeszli kawałek, emocje opadały. Jego życzenie będzie się jeszcze długo spełniało... Już żałował. Żałował tego, że się uniósł.
Nie chciał tylko zadowolić Nikoli, naprawdę chciał chociaż w jakimś stopniu naprawić swój błąd i poprawić swoje stosunki z Corin. Nie zdradziłby jej sekretu już nikomu. Tak czy inaczej - nie zrobiłby tego, ale gdyby złożył przysięgę... taki był pomysł! Hej - nikt nie mówił, że był doskonały! Miał wiele dziur.
Nie sądził, żeby Somerhalder mówiła prawdę z tym przyjmowaniem odpowiedzialności. Miał spore podejrzenia, że tak naprawdę dziewczyna chciała zrobić na złość im obojgu. Wiedziała, że to był również plan Nightmare i odmówiła im trochę po złości.
- Strasznie mi przykro z powodu Corin. - Gdyby wiedział, że ona umie wyczuć teraz każde kłamstwo, ucieszyłby się, bo mówił szczerze i ona przynajmniej będzie tego pewna. - Pozostałby jeszcze drugi sposób... - Urwał. Zatrzymał się i stanął naprzeciwko Nightmare.
- Okej - wiem, że się narzuciłem, że może to wszystko w istocie JEST ILUZJA. - Zamilkł na chwilę. - Wiesz, że zależy mi na Tobie. Dziś jestem całkowicie szczery, tak samo, jak wczoraj wieczorem. Jeśli teraz odwrócisz się i odejdziesz - zrozumiem. Nie chcę ciągnąć Cię u swojego boku, żyjąc w przeświadczeniu, że może się męczysz, że to wszystko jest na siłę, jest sztuczne. - Ponownie spauzował. - Naprawdę AŻ TAK się mną brzydzisz? - zapytał ze smutkiem w głosie.
Czuł się tak strasznie niekomfortowo! Cały czas próbował wmówić sobie, że powinien się cieszyć, radować z tego, że może z nią spędzać czas, ale ta myśl nie dawała mu spokoju! Myśl, że ona robi to wszystko na siłę.
- Jeśli jednak choć cząsteczka Ciebie. Drobna, najdrobniejsza, chciałaby spędzić dzisiejszy wieczór ze mną, byłbym najszczęśliwszym człowiekiem świata. - Znowu napięcie. Wiedział, że zeszłego wieczoru... Wszystko było pogmatwane, trudne. Jakaś bariera pękła, ale wyrosła nowa. Niby ich relacje trochę się zmieniły. Nawet BARDZO się zmieniły, ale z drugiej strony...
Cholera! W tym wszystkim tkwił element chaosu!
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 1:22;

Nie sądziła, że Corin tak zareaguje, nie sądziła, że potrafi tak wszystko spieprzyć.
Dziewczyna wiedziała, że każde słowo było prawdą, nie wiedziała dlaczego, ale była w stu procentach pewna, że każde słowo było prawdą.
- Przestań – wydukała i zatrzymała się wpatrując w ziemię – nie przejmuj się tym, skoro nie chce pomocy, to nie będę jej na siłę dawać. Jeżeli jej tak bardzo nie zależy, to po co się produkować? – powiedziała i usiadła na pierwszej ławce z brzegu. Spojrzała na niego słuchając co ma do powiedzenia.
Nie kłamał.
Dlaczego dzisiaj bardzo dobrze wiedziała, czy ktoś ją okłamuje, czy nie. Czyżby to były moce bogini, za którą przebrano dziewczynę? Jeżeli tak to mogła się cieszyć, że w jej otoczeniu nikt jej nie okłamuje.
- Dlaczego miałabym się ciebie brzydzić? – spytała widocznie zdziwiona. Wszystko co się stało siedziało w niej, jednak wiedziała, że niedługo ją opuści i będzie traktować krukona jak zwykłego chłopaka. Jednak jak na to wszystko zareaguje All… zapewnie nie uwierzy jej tak samo jak było z malinką. Będzie na nią wściekły, ale chciała mu powiedzieć, może on poradziłby jej co ma z tym fantem zrobić? Sama zaczynała się już gubić.
- I wiem, że nie kłamiesz… po prostu to wiem, że mówisz szczerze.
A skoro szczerą prawdą jest to, że wczoraj również nie kłamał, to co ma z tym zrobić? Do pewnego czasu nie potrafiła sobie nikogo znaleźć, była sama jak palec. Przyszła nad studnie spełniającą życzenia i wszystko zaczęło się komplikować. Ona chciała tylko kogoś kto ją pokocha, nic więcej! Nie prosiła o stado facetów! Wystarczałby jej jeden, jedyny, który zaakceptuje ją taką jaka jest.
Spojrzała na Aarona i westchnęła pod nosem.
Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem świata.
Wszystko się komplikowało. I co ona miała teraz zrobić. Dziewczyna wstała i złapała lance do ręki, machnęła nią, niechcąco… tworząc tęczę?! Że jak?! Ta cholerna tęcza zepsuła nastrój jej super ekstra wejście, spojrzała na nią zdezorientowana, a potem na Aaron’a, pajączek wypuścił pajęczynkę, w stronę chłopaka, która uczepiła się jego głowy. Nikola zaśmiała się i podeszła do niego. Stanęła na palcach i zdjęła pachnącą pajęczynkę. Posłała mu delikatny uśmiech.
- To co teraz? Idziemy na lampiony, idziemy się przejść, czy wracamy do świątyni? – spytała. To była jej odpowiedź. Nie mogła być inna, ponieważ to Nikola Nightmare…
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 1:48;

No cóż. Nie chciał psuć jej święta. Nie chciał, żeby spędziła je pod znakiem kolejnych problemów i dramatów, do których najwyraźniej się zbliżali.
- Naprawię to. - Był pewny tego, jak nigdy wcześniej. Nie chodziło o jego stosunki z Corin, chodziło o jej przyjaźń z Nikolą, nawet jeśli puchonka NAPRAWDĘ uznała, że jej pomiędzy nimi nie ma, w co szczerze wątpił. Ona z całą pewnością cierpiała z tego powodu, a przynajmniej smuciła się.
Jej odpowiedź na kolejne pytania, które zadał... nie zadowoliła go. O ile początkowo trochę miał nadzieję, że weźmie to na poważnie, o tyle jej ostatnie słowa wydały mu się nieco groteskowe. Poczuł się trochę zlekceważony.
Był gotów zrobić tak wiele, żeby móc zdobyć jej względy, nawet jeśli były to w większości złe rzeczy, a teraz wydawało mu się, że dziewczyna niekoniecznie zrozumiała wagę jego słów. Wolałby, żeby odeszła albo milczała.
Pozostanie mu spędzić resztę wieczoru w niepewności. Nie był wcale pewien, czy nie wolałby mieć w tej chwili Victorique u swojego boku.
A może... może się jeszcze dzisiaj pojawi? Ta diablica potrafiła zaskakiwać.
Komplikowanie ludziom życia, to jak się okazuje - była jego specjalność.
Miał wybierać? Zaliczyli już łódeczki, to jeszcze warto było puścić lampion, chociaż mówiąc szczerze byłoby to trochę dziwne w obecnej sytuacji, no ale tak nie skorzystać z atrakcji? Olać ją zupełnie? A z kim mógłby go puścić, jak nie z Nikolą? Wracać po Corin, czy zaczepić jakąś przypadkową dziewczynę?
- Chodźmy jeszcze zobaczyć te lampiony, a potem... potem możemy się przejść. - Złapał ją za rękę i zaprowadził w kierunku drugiego stoiska.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 9:47;

Nienawidziła Aarona i życzyła mu śmierci. Ale nie takiej. Nie potrafiłaby po raz kolejny przyjąć na siebie świadomości, że ktoś umiera. Nie ufała mu. Wiedziała, że on to jeszcze komuś powie. Podejrzewała, że już powiedział puchonce. Może nawet dlatego tak głupio się w to zaangażowała. Długi jęzor, trochę alkoholu, w którym się pewnie Aaron jak każdy lubował. I co? I tak po prostu nagle zdechnie w ogromnych męczarniach. A ona będzie wiedziała, że jej tajemnica znowu jest w obiegu, bo złamał przysięgę i komuś powiedział. I do tego kogoś nie miałaby już jakichkolwiek możliwości dostępu. Tajemnica znów byłaby w obiegu. Co by to zmieniło? Dało by jej wyłącznie chwile czasu na nacieszenie się szkołą, a potem już na pewno musiałaby się przenieść.
Kiedy Nikola powiedziała to jedno, jedyne słowo jej wzrok złagodniał nagle. Odwróciła twarz w bok. Eh... Co ta kruszyna poradzi na to, że jest taka naiwna? Że daje się wodzić jak prosie na sznurku. Pozwala na zabawę sobą, a potem będzie cierpieć. Corin powinna z nią porozmawiać, bronić ją. Powinna sprawić, że dziewczyna sama zobaczy, że to wszystko, co teraz się dzieje jest nieprawidłowe. Powinna się nią zaopiekować, a tymczasem ona robi jej wyrzuty o próby pomocy...
Widok ofiary zawsze uspokajał i miękczył Cornelię nie ważne o co chodziło. Gdy ktoś podczas kłótni zaczynał płakać ona przestawała mówić. Gdy ktoś pokazywał, że jest w gorszej sytuacji ona przestawała się żalić jak to ma źle i niedobrze. Chociaż akurat ta druga sprawa rzadko się zdarzała. Chciałaby... Chciałaby, żeby wszystko potoczyło się inaczej.
Spojrzała w górę księżyca. To ten bóg razem ze swoją poświatą był dzisiaj jej atrybutem. Dzięki temu lekko błyszczała się, a jej kimono z czasem zmieniło się na perłowe. Mogła kierować dowolnie ów poświatą... Ale co jej to teraz da? Nawet, gdyby spowolniła bieg akcji, to i tak nie zdążyłaby przed Aaronem powiedzieć tego, co chciała.
Nie masz mnie za co przepraszać. Po prostu tak bardzo mi na tobie zależy, że nie potrafię patrzeć jak ktoś robi Ci krzywdę... I nie potrafię sobie wybaczyć, że dałaś się w to wpakować przeze mnie... Dlaczego nie możesz chociaż na chwile pozbyć się jego obecności i ze mną porozmawiać. Nawet festyn wolisz spędzić kimś, kto mnie skrzywdził niż ze mną...  
- Nie wtrącaj się Lawyers... O niczym nie masz pojęcia. Wiesz tylko tyle, ile pozwoliłam Ci się dowiedzieć. A tym razem już nie masz przy sobie veritaserum, żeby się mną pobawić tak, jak bawisz się nią od jakiegoś czasu. Szkoda tylko, że żeby dotrzeć do niej musiałeś po drodze zaliczyć wielkie uczucie ze mną, o którym to tak uroczo mówiłeś – Mruknęła zirytowana. Zdecydowanie wolałaby, żeby to jej myśli wybrzmiały, a nie to. Chodźmy stąd... No świetnie. Pierwszy raz od takiego czasu mogła porozmawiać z nim i z nią, a ten znowu ucieka. I znowu zabiera ze sobą puchonkę. Spoglądała na nią wyczekująco. Jeśli pójdzie... Jeśli pójdzie... To nie wiem. Może jednak Nikola wie o tym, że Corin jest wilkołakiem... Może dlatego czuje się przy krukonie bezpiecznie i dlatego jedynie listownie jest w stanie zamienić z nią słowo. I dlatego tak mocno się od niej odsuwają... Jeśli Nikola wie, to nie powinna mieć z nią nic do czynienia. Ciekawość zabija. W tym wypadku dosłownie.
Corin zasznurowała wargi. Gdy Nikola się odwróciła akurat po jej policzku spłynęła łza. Straciła przyjaciółkę tylko dlatego, że uwierzyła, że komuś na niej zależy i może być szczęśliwa. Niegdyś przysięgła sobie, że nigdy więcej nie będzie miała kogoś bliskiego. Złamała to w ostatnim czasie i jak zwykle skończyło się to tak, jak się skończyło. Historia lubi się powtarzać. Ramiro odebrał jej Lilly. Aaron Nikolę. Finn sam z siebie był przyjacielem. Prince też. Dracon... O nim nawet lepiej nie wspominać. Odwróciła się tyłem do parki i spojrzała na wodę w ogródku. Nawał złych myśli sprawił, że nogi jej przyrosły do ziemi. Obudziły się wszystkie wspomnienia związane z jej jedyną, prawdziwą przyjaciółką. Która nigdy jej nie zostawiła z dobrej woli. Nawet, kiedy się kłóciły. Nawet, kiedy między nimi stanął facet. A która w końcu przez swoją dobroć zginęła. Niki... Tak bardzo ją przypominała. Może to dlatego Corin tak na niej zależało mimo że nie znały się tak strasznie długo. Może to dlatego dziewczyna tak się o nią bała. I może to dlatego kolejne zostanie samemu boli aż tak bardzo. Postarała się o to, by światło księżyca świeciło wszędzie, tylko nie na nią. Nie chciała, żeby ktoś patrzał na nią, kiedy jej łzy pociekły po policzku, a ona nie mogła nic na to poradzić. Powinna już pójść...
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 10:26;

Jeżeli ta odpowiedź go nie zadowalała, to trudno. Taka już była i nie dało się tego zmienić. Nie potrafiła okazywać uczuć od tak sobie, po prostu powiedzieć kocham, nienawidzę. Nie mogła, to było dla niej za trudne.
Dziewczyna przegryzła wargę i wlepiła swoje spojrzenie w ziemię. Widziała, jak po policzku Corin spływają łzy. Nie mogła na to patrzeć! Kiedy chłopak wspomniał ponownie o lampionach jedynie przytaknęła nieobecna i ruszyła z nim wolnym krokiem w tamtą stronę. Zatrzymała się.
- Aaron… Corin mówiła… o uczuciu, którym ją obdarzyłeś… O to w tym chodzi? – spytała i spojrzała na niego pytająco. Nie wiedziała o co dokładnie chodzi.
Czemu mam takie duże poczucie winy, dlaczego tak bardzo chce mi się płakać. Przecież nie powinno mi zależeć na kimś po tak krótkim czasie…
Nikola zacisnęła pięść, która była obandażowana, spojrzała chłopakowi prosto w oczy i wyszeptała.
- Poczekasz chwilę? Chciałabym… chciałabym się jej czegoś spytać. Zaraz wrócę.
Powiedziała i wyrwała swoją dłoń i pobiegła w stronę gryffonki. Mógł za nią iść, nie przeszkadzało jej to.
Biegła, przyśpieszyła i… skoczyła na plecy gryffonki oplatając ją jak leniwiec i wrzucając do rzeczki, która płynęła przed nimi. Nikola się wynurzyła i zakaszlała. To nie był dobry pomysł.
- Corin! – Krzyknęła kiedy wrócił jej oddech – Nie chcę stracić jedynej przyjaciółki jaką kiedykolwiek miałam tylko przez coś takiego! Jeżeli naprawdę chcesz żebym przestała Ci pomagać to zrobię to! Ale proszę nie skreślaj mnie tak po prostu! – wpatrywała się w nią prawie płacząc, lecz nie płakała. Lanca wylądowała na brzegu, a ona wpatrywała się w gryffonkę oczekująco.
- Chciałam Ci jedynie pomóc, jeżeli naprawdę zrobiłam Ci tym wielką krzywdę, to przepraszam… tylko… ja nigdy nie miałam przyjaciółki, nie wiem jak powinny się zachowywać przyjaciółki… nigdy takiej nie miałam! Dlatego proszę Cię!
Nawet jeżeli ją wyśmieje, nawet jeżeli ją poniży, obrazi, musiała spróbować. Dlaczego Aaron miał to naprawiać? To była jej sprawa i to było w jej interesie to naprawić. Determinacja, z jaką będzie próbowała to zrobić ukaże jak bardzo jej zależy. Dziewczyna przegryzła wargę i wpatrywała się w nią zdenerwowana, Kimono przemokło, Gryffonce pewnie też - podejrzewam, że będą miały problem ze wstaniem z takim ciężarem.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 10:49;

Stała tak po prostu pozwalając, by wszystkie emocje w niej buzowały. Chciała odejść. Musiała odjeść. Nie było sensu nadal tu stać. Dlatego zrobiła jeden krok i nagle ŁUP! Poczuła ciężar na swoich plecach, potem woda. Wynurzyła się kaszląc i przecierając oczy. Już miała zamiar zrobić ogromną awanturę, ale wtedy zobaczyła kto ją wrzucił do wody. Przyglądała się Niki zszokowana i... No ej! Przecież to gryfonka jest od skakania po ludziach! Tylko nie koniecznie bawi się wtedy w uroczego leniwca. Bardziej w byka, albo jakiś taran. Kurcze, chyba przestanie tak robić, skoro ma się przy tym takie uczucia... Nieee, skakanie po przyjaciołach to sens jej powitań!
Dwa mokrusy... Przemoczone obi było już samo w sobie ciężkie, a co dopiero cała reszta. Dlatego nawet nie próbowała wstać. Wpatrywała się tylko w Nikolę jak mówi. Westchnęła i wystawiła dłoń łapiąc ją za rękę, po czym uśmiechnęła się delikatnie.
- To nie chodzi o pomoc. Cieszę się, że tak bardzo chcesz, żeby mi było lepiej. Ale od początku wiedziałam, że się tak po prostu nie da. Jedyne, co bym mogła zrobić to sprawić, żeby Aaron zapomniał. Każda inna rzecz poniesie za sobą konsekwencje, których nie będę potrafiła unieść – Otarła policzki mokre już teraz nie tylko z łez, ale również z wody. Ciekawe, czy komuś nie pozatapiały łódeczek. Może przez nie ktoś nie spełni swojego życzenia? Trudno. Nie liczył się nikt poza Nikolą i nią.
- Jestem zła... Bo się martwię. Jestem pewna, że Aaron jest złym człowiekiem. Z prawdziwą przyjemnością wydobywał ze mnie informacje. Przyjemnością psychopaty. Do tego mam wrażenie, że skoro tak bardzo przykleił się do ciebie, to od początku właśnie o to chodziło. Nim wyszliśmy na festyn... Całowaliśmy się. Rozmawialiśmy o tym, że coś nas łączy. Pozwoliłam się omamić i nie chcę, żebyś teraz ty dała mu robić za swoją zabawkę. On ma jakiś plan. Nie rozumiem go, bo nie siedzę mu w głowie. Ale jest podłym intrygantem. I nawet jeśli by się okazało, że mówiąc to, co mówi nie okłamuje Cię... To wiem, że i mówiąc prawdę człowieka można po prostu oszukać. Sporo można przemilczeć, sporo dopowiedzieć w swojej głowie... Rozumiesz? - Otworzyła przed nią wszystko to, co chciała jej powiedzieć. No prawie wszystko. Potrzebowała jeszcze chwili, by usłyszeć od Niki ostatecznie, czy ona wie o jej tajemnicy. I trochę dłuższej chwili, by opowiedzieć jej o sprawie z Victorique. Ale musiały być same. W końcu chociaż na chwilkę same i zdane tylko na siebie. Ostatecznie przydałby się Naoki. W końcu wiedział o wszystkim.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 11:19;

Ten wybuch, który nastąpił w jej głowie był nieoczekiwany. Puchonka nie spodziewała się, że w taki sposób się otworzy przed Corin. Nie potrafiła wstać, Obi, całe kimono stało się ciężkie jak diabli. Jej pierwsza próba zakończyła się porażką, dlatego postanowiła jak na razie posiedzieć. Widząc jak wystawia w jej stronę rękę złapała ją. Słuchała ją z uwagą. Nie kłamała, mówiła szczerze. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Drugi dzień pod rząd jest cała mokra, tylko, że ta sytuacja jest przyjemniejsza niż wczorajsza. Westchnęła, a dziewczyna kontynuowała swoją wypowiedź. Dziewczyna zamknęła oczy i powiedziała z delikatnym uśmiechem.
- Rozumiem… ale… ja nie jestem normalna – powiedziała i uśmiechnęła się szeroko w jej stronę.
- Jestem głupia, jestem naiwna. Robie rzeczy, których nie powinnam robić. – wyszeptała i wyprostowała się. Ponownie spróbowała wstać, udało jej się na ugiętych nogach, jednak znowu upadła pod ciężarem ubrań. Warknęła pod nosem i spojrzała na Cornelię.
- Każdy człowiek zasługuje na kogoś kto będzie w niego wierzył, nie ważne jak byłby zły, zasługuje na drugą szansę. Mogę tego pożałować, wiem, ale nie mogłabym żyć ze świadomością, że chociaż jedną osobę potraktowałam źle. Nawet jeżeli Aaron jest zły, jest psychopatą, bądź kimś innym, to nie oznacza, że nie mogę dać mu kolejnej szansy i żyć z nadzieją, że stanie się inny.
Powiedziała to wszystko wpatrując się w gryffonkę smutnym spojrzeniem. Każdy zasługiwał na drugą szanse, nawet jeżeli ta druga szansa była już piątą z koli.
- Wiem, że Cię zranił, wiem, że go nienawidzisz… ale ja… nie potrafię kogoś nienawidzić. Nie ważne co zrobił, wiem, że powinnam mu wybaczyć, nawet jeżeli będę tego żałować, to pragnę mu wybaczyć
Dziewczyna zaśmiała się pod nosem. Była chora psychicznie, walnięta i nienormalna. Wyciągnęła dłoń w stronę lancy i oparła ją o dno jeziora, po czym z jej pomocą podniosła się. Wyciągnęła rękę w stronę Cornelii chcąc pomóc jej wstać, jednak i to skończyło się klęską i obie znowu wylądowały na ziemi. Zaśmiała się pod nosem.
- Może i jestem naiwna i głupia, ale to już jest moja decyzja i nawet jeżeli nic na tym nie zyskam, a tylko stracę, będę szczęśliwa, że chociaż próbowałam, ne?
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 11:31;

Aaron nie próbował się zbliżyć i interweniować przez dłuższy czas. Dziewczyny miały sobie parę spraw do wyjaśnienia, a on nie miał zamiaru od tak im przeszkadzać. Podszedł dopiero po dłuższej chwili ociągania się, żeby pomóc im wstać. Wszedł do wody i złapał Nikolę w pasie. Była ciężka jak cholera, a woda lała się z niej strumieniami. W pierwszej wersji chciał wyciągnąć od razu obie, ale stwierdził, że to chyba ponad jego siły, więc przerzucił puchonkę przez ramię i wyciągnął ją na brzeg. Posadził ją na trawie i wrócił do wody po gryfonkę.
- Hej... - zaczął nieśmiało. - Nie cierpisz mnie i ja to rozumiem. Nie musisz mi nigdy wybaczać tego co zrobiłem i jeśli myślisz, że jestem manipulatorem, intrygantem, to nie mylisz się w ogóle, ale postanowiłem, że będę szczery. Dla Nikoli. Ona wie o wszystkim, ten plan miał pozostać w tajemnicy, ale już dość zepsułem i nie chcę w taki sposób jej mamić, dlatego byłem z nią szczery i obiecałem sobie, że będę z nią szczery do końca. Ona ma prawo zadawać pytania. Większe prawo, niż ktokolwiek. A teraz wyciągnę Cię na brzeg. - Po ostatnim zdaniu złapał ją w pasie i przerzucił przez ramię. Była nieco lżejsza od Nikoli, bo chyba miała na sobie mniej ubrań. Miał nadzieję, że nie będzie się szarpała i wyrywała, wołając o pomoc.
Posadził ją obok Nikoli i spojrzał na nie obie. Co teraz? Wszystko ładnie, ale zanim ociekną, to sobie raczej nie pospacerują.
Wystrzelił ze swoich wideł strumień ciepłego powietrza i skierował na nie. Zachęcił je, żeby zrobiły to samo.
- Tak będzie szybciej. - Cała ta sytuacja wydawała mu się co najmniej komiczno-tragiczna. No cóż. Była Tanabata!
Charakter Nikoli był naprawdę nieodgadniony. Nikt tak łatwo nie wybacza i nie adaptuje się do nowych warunków, ale wiedział, że tym razem NAPRAWDĘ nie chce nic spieprzyć i namieszać.
Jak głupio czuł się w obecności Corin, wiedząc, że puchonka zdaje sobie sprawę, że jego słowa, pełne uczuć, skierowane w stronę gryfonki, były puste... były kłamstwem, który miał tylko zwabić w sidła Nightmare.
Chyba do końca sobie tego nie wybaczy.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 11:59;

Corin bardzo często kłamała. Miała to w naturze, że czasem wolała zostawić niektóre sprawy takimi, jak chciałaby, żeby były, a nie takimi, jakie są. Dużo rzeczy, które mówiła było ukoloryzowane lub przekręcone w taki sposób, żeby nie miała problemów z powodu podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Ale tym razem nie potrzebowała uciekać się do tego. Bo po co? Wszystko, co chciała powiedzieć Nikoli było tak ważne, że zatajanie i kręcenie byłoby w tym wypadku wręcz zbrodnią i to paskudną.
- Jesteś zbyt dobra, ale w porządku. To twoje życie. Co nie zmienia faktu, że jestem pewna, że on doprowadzi do twojego cierpienia i żałuje, że nie mogę ci teraz wyperswadować kontaktu z nim. Już zdecydowanie wolę Allistara i jak z nim przebywasz. Mniejsze zło – Zaśmiała się cicho. Oczywiście sama nadal siedziała w wodzie. Dopiero, kiedy Nikola wystawiła do niej rękę podniosła się i CHLUP! Nie potrafiła się opanować. Wybuchła niepohamowanym śmiechem. Jakby nagle wszystkie ciemne chmury odeszły z nieba, a przez nie prześwitywało tylko słońce. A w tym wypadku księżyc, który oświetlał je sprawiając, że Corin błyszczała się jak jedna z najpiękniejszych istot na świecie. Szkoda, że nie ma tu facetów. Pewnie każdy, który by spojrzał zakochał się w niej od razu bez pamięci.
- Wiesz to jest tak... Że nie warto skakać z mostu z kamieniem u szyi tylko po to, by spróbować przeżyć. Są rzeczy, gdzie mimo najśmielszych chęci nic nie zyskasz. Pamiętaj o tym. I jeśli już masz się kręcić wokół jakiegoś krukona... To skup się na Naokim. Jest słodki – Chwila powagi... A potem zamajtała brewkami uśmiechając się znacząco. Szkoda, że nie potrafiła wpoić Nikoli tego, co właściwe. Naprawdę ogromna szkoda. Potem podszedł Aaron. I prysło wszystko jak bańka mydlana.
- Nie tłumacz mi się. Zrozum, że dla mnie jesteś potworem. Jesteś osobą, która nie powinna mieć jakichkolwiek kontaktów z osobami, które są dobre. Nie wiem na co ty liczysz, ale jeśli uważasz, że ten twój plan doprowadzi do tego, że zbliżysz się do Niki żeby się z nią zabawiać to się mylisz. Jest zajęta. Obie są zajęte. I nie jest głupia. Wycofa się, kiedy zobaczy, co knujesz - Powiedziała to na głos dając mu się bez problemu wyciągnąć w wody. I przy okazji trzymając się go wbijała mu w plecy paznokcie, a miała je dość pokaźne. Miała nadzieję, że boli.
- Jesteś podły i powinieneś płacić do końca życia nawet, jeśli żałujesz. Za swoje decyzje trzeba cierpieć... - Westchnęła ściągając z siebie ubranie aż do momentu, kiedy została w samej bieliźnie. Poczęła wykręcać je pozbawiając większości wody dobrze wiedząc, że strumień ciepłego powietrza nic nie załatwi. Nie wstydziła się. Nie miała czego.
- Zgadzam się na wieczystą przysięgę... Chociaż wiem, że zdechniesz jak pies za niedługą odległość czasu. Ale mam warunek. Skoro ma ona dotyczyć tego, że nikt się nie dowie o tym, że jestem wilkołakiem... To Nikola ma zapomnieć - Spojrzała na swoją przyjaciółkę puchonkę. Kucnęła i przytuliła ją do siebie  zwracając się teraz do niej.
- Wiem, że to nie jest dobre. Ale zależy mi na tym, żebyś nie pamiętała o tym, co ci powiedział. W przeciwnym razie będę musiała... Oddalić się od ciebie. Bo wiem, że chcąc mi pomóc mogłabyś się wpakować prosto w moje obrzydliwe łapy w najmniej odpowiednim momencie. Obliviate załatwi sprawę. Ale musisz mi na to pozwolić...
Powrót do góry Go down


Bonnie Monique Gardener
Bonnie Monique Gardener

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 268
  Liczba postów : 295
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5232-bonnie-gardener
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5234-sowa-bonnie-gardener
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7223-bonnie-gardener#204617
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 12:25;

Po tym jak dziewczyna wleciała do ogrodu z szybkością kolibra, stanęła na ziemi i zaczeła wpatrywac się w nieboskłon. Słońce chyliło się ku zachodowi i zapewne wkrótce jego miejsce zajmą gwiazdy i fajerwerki. A na to nie mogła się doczekac. Następnie rozejrzała się po polanie i podeszła do stolika z karteczkami. "Życzenie..." pomyślała.
- "Bardzo ciekawe".
Uśmiechnęła się pod nosem, chwyciła pędzelek i zaczęła pisac: "Niech pewien Krukon, Dave Garell, mnie pokocha". Zanim przyczepiła zawiniątko do stroika, postała jeszcze trochę przy strumyku, trzymając życzenie w rece przy sercu. Jakby bała się tego, ze miałoby się nie spełnic. W końcu póściła bambusową "łódeczkę", a ta popłynęła bez przeszkód. Bonnie strasznie się ucieszyła, nawet trochę podfruneła do góry.
Ale tu takze nie zabawiła długo i wróciła do wnętrza Świątyni.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Bonnie Gardener dnia Wto 30 Lip 2013 - 17:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 12:31;

Dziewczyna zaśmiała się pod nosem. Allistair był dobry, bynajmniej nie dostrzegała w nim nic złego.
Gdy Corinelia wybuchła śmiechem, dziewczyna spojrzała na nią zdziwiona i również uśmiechnęła się pod nosem. Jej słowa były mądre i wiedziała, że miała rację, jednak nie potrafiła zrobić inaczej. Taka już była. Gdy wspomniała o Naoki’m dziewczyna zaśmiała się.
- On mnie nawet nie lubi, zresztą z tego co słyszałam ma już dziewczynę. – powiedziała pokazując jej język.
W końcu podszedł do nich Aaron, kiedy wziął Nikolę za ramię westchnęła i pozwoliła się zanieść. Kiedy już siedziała na ziemi wykręcała na sobie mokre ubrania. Cornelia nie zmieni swojego nastawienia do Aarona, była tego pewna. Jednak jedna rzecz ją zainteresowała.
- Obie? – spytała wpatrując się zdziwiona w Corin – Jak to obie?
Cornelia mogła się przejęzyczyć, ale wolała się upewnić. Gdy się rozebrała Nikola się zarumieniła i opuściła wzrok dalej wykręcając na sobie ubrania, nie miała zamiaru się rozbierać. Gdy się zgodziła spojrzała na dziewczynę bardzo zdziwiona.
- Naprawdę się zgadzasz? – spytała szczęśliwa, jednak jej entuzjazm spadł w momencie kiedy dziewczyna powiedziała dwa słowa, wilkołakiem i zapomnieć. Wpatrywała się zszokowana w dziewczynę. Kiedy ją przytuliła siedziała wpatrując się w przestrzeń nieprzytomna. Nie chciała zapominać. Dlaczego to akurat ona musiała zapomnieć?! To było niesprawiedliwe.
Dziewczyna opuściła głowę i wlepiła wzrok w swoje kolana.
- Ja… – zaczęła niepewnie. Nie chce zapominać… - zgadzam się… jeżeli tak bardzo Ci na tym zależy. – wyszeptała nawet nie spoglądając na Gryffonkę.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 12:51;

Spoglądał na Corin ze złością.
- Hej... eee... zdajesz sobie sprawę z tego, że ja tutaj jestem? - Dziewczyna opowiadała o Naokim i Allu tak swobodnie, jakby były tylko we dwie. Nie, żeby nie wiedział, że to prawda, że Niki faktycznie spotyka się już z kimś, ale nie chciał tego od tak przyjąć do wiadomości, a już na pewno nie chciał słuchać takich dyskusji, stojąc obok.
Nikola naprawdę nie wiedziała, o swojej drugiej osobowości.
Zmarszczył brwi. Domyślał się tego już wczoraj, ale... ale teraz to potwierdziła. Przestało go dziwić jej zachowanie, wszystko stało się jasne, ale nie wiedział, czy ma prawo uświadomić jej prawdę. Tylko... dlaczego najbardziej zainteresowana nic nie wiedziała.
Nachylił się do Corin i szepnął jej do ucha:
- Ty jej nic nie powiedziałaś? Ona tego nie wie, a Ty, jej przyjaciółka nawet jej nie próbowałaś tego przekazać? - Spojrzał ze zdziwieniem na Corin. Cholera, to było gorzej, niż skomplikowane. Wędrował wzrokiem pomiędzy puchonką a gryfonką, czując się zupełnie rozbity.
- Musimy porozmawiać Somerhalder. Nie dzisiaj, ale musimy.
Skupił się na Nightmare.
- Nieważne. Jesteś tylko Ty. Dla mnie jesteś tylko Ty. - Nie kłamał. Ona była jedna, a że nosiła w sobie dwie dusze, to już inna sprawa. Takie wybiórcze przedstawienie faktów. Uznał, że zbyt śmiałym byłoby informowanie jej o tym, czego powinna się dowiedzieć... właśnie - jak powinna się tego dowiedzieć? Od kogo? Kiedy? Kiedyś będzie musiała do cholery!
Nie chciał dopuścić znowu do podobnej sytuacji, co zeszłego wieczoru.
Usiadł po turecku naprzeciwko dziewczyn.
- Dobra. Pozostaje nam umówić się w jakimś bardziej prywatnym miejscu, na jakiś dogodny termin. Byle jak najszybciej. Nie umrę Somerhalder. I tak nie powiedziałbym o Twojej tajemnicy. Bardziej zależy mi na uspokojeniu Ciebie. - Kolejne zmartwienia na jego głowie. No i teraz wytłumaczenie się Nightmare wydawało mu się jeszcze bardziej skomplikowane... Mogła uznać, że próbował ją napastować, podczas gdy ona nagle straciła świadomość - czy to nie było chore? Ostatecznie nie zrobił nic wbrew jej woli! Albo raczej wbrew woli Victorique... tylko - jak powstrzymać jej temperament? Kiedy pojawi się Viki, to pół biedy, ale jeśli wróci Nightmare... może być różnie.
- Poza tym ja nic nie knuję. Już nie. Z resztą ona zna całą prawdę, wszystko jej wczoraj powiedziałem, o co Ci chodzi Somerhalder? Chcesz, żebym powtórzył to jeszcze raz? ONA JEST ŚWIADOMA wszystkiego, co zrobiłem. Nie okłamuję jej. Już nie. Ciebie też nie okłamuję. Nikola może to potwierdzić. - Ciężko się rozmawia z człowiekiem, który nie przyswaja faktów i pozostaje głuchym na argumenty, chociaż z drugiej strony - Somerhalder miała podstawy, by mu nie ufać. SOLIDNE podstawy.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 13:25;

No jasne, że ma dziewczynę kochanie. Konkretnie ciebie, no ale o tym jeszcze nie musisz wiedzieć. Wszystko przyjdzie z czasem.
Pomyślała mając jak zwykle ochotę wszystko jej powiedzieć szczególnie, że jej druga połowa już wiedziała. Dowiedziała się tego właśnie od zaprzyjaźnionego Japońca, z którym to miała swoje mroczne knowania na temat unicestwienia All'a i stworzenia z Niki pięknego związku opartego na czekaniu 10 lat aż ona da mu się pocałować i jeszcze 10 lat, aż ten pocałunek przerodzi się w coś innego. Jak romantycznie! Tak słodko i uroczo i waa! Oczywiście taka podnieta tym była, że kompletnie zignorowała Aarona. Nic mu do tego.
- Słuchaj, to nie twój interes – Odezwała się do niego szeptem dopiero wówczas, kiedy była do tego zmuszona – To nie jest rzecz, którą od tak się mówi. Potrzebuję czasu, żeby to zrozumieć i móc odpowiedzieć na pytania Miki. I przede wszystkim potrzebuję chwili PRYWATNOŚCI z nią... Nie będziesz przy tym obecny ani ty, ani żaden inny przylepek, któremu tak na niej zależy – Fuknęła pod nosem. A później prychnęła drugi raz, kiedy to on tak czule mówił, że jest tylko ona. Po jej minie było widać, że jeśli się nie zamknie, to gryfonka nie wytrzyma i najzwyczajniej w świecie się na niego rzuci. I to nie będzie ani przyjemne, ani fajne. Cholernie bolesne bo może nie ma dużo siły, ale różdżką można wyrządzić sporą krzywdę.
- Co Obi? Coś zrobiłam z pasem? - Zerknęła na Mikusię po czym wzięła swój japoński element ubrania i poczęła go oglądać. Sprytnie wybrnęła z sytuacji bawiąc się w niedosłyszenie. A wiedziała, że to, co zaraz powie odwróci jakąkolwiek uwagę Nikoli od tego, co przed chwilą powiedziała Aaronowi. W końcu naleganie na wykonaniu na kimś zaklęcia zapomnienia to nie jest byle sprawa. To naprawdę poważna rzecz.
- Po pierwsze ja mam imię sukinsynie. A po drugie, to twoje słowa nie mają żadnej podpory. Są tak puste jak ty i jakiekolwiek twoje uczucia. Nie obchodzi mnie to, że nagle zstąpiło na ciebie boskie światło i zdałeś sobie sprawę, że źle postępujesz. Ludzie się nie zmieniają. Zrobiłeś coś raz, zrobisz znowu. Zresztą nie uwierzę, że powiedziałeś jej wszystko. Opowiedziałeś jakie to przepiękne słowa od ciebie słyszałam? Jak to ci zależało? Jak to cudownie było się ze mną całować? Czekaj czekaj... Jak to było... „Nie wiem kim jesteś, ale nie umiem zapomnieć o naszym ostatnim spotkaniu,. Chciałbym więcej.  Więcej Ciebie, więcej słów, więcej spojrzeń, gestów. Nie chcę, żeby to była tylko pojedynczy kadr z życia, który pójdzie kompletnie w niepamięć” – Miała świetną pamięć, jeśli chodzi o takie rzeczy. Do dzisiaj była w stanie powtórzyć większość z wierszowanych wyznań, jakie słyszała od Ramiro dawno temu.
- Opowiedziałeś, że przez następny tydzień bolał mnie wykręcony nadgarstek, kiedy ryczałam przed tobą i starałam się uciec nie chcąc pozwolić ci słuchać tego, co niszczy moje pieprzone życie od dłuższego czasu? Opowiedziałeś jej, że doprowadziłeś do tego, że po raz kolejny zabiłeś we mnie jakiekolwiek zaufanie, jakie miałam do ludzi? To, że dzięki tobie po raz kolejny jestem szmatą, która naiwnie ulega wszystkim na około, a potem marudzi, że po raz kolejny czuje się brudna? Że dzięki twoim knowaniom obie mogłyśmy po raz kolejny zostać same bez kogoś, komu można powiedzieć wszystko wiedząc, że nie zostanie się potępionym? Nie wierzę, że zna sytuację. Powiedziałeś jej tylko tyle ile było ci na rękę– Skomentowała mając nadzieję, że w końcu się odwali raz na zawsze. Niech zostawi ją. Niech zostawi Nikolę. Niech znajdzie sobie jakieś towarzystwo godne jego paskudnej mordy.
- Najchętniej doprowadziłabym do tego, żebyście zapomnieli oboje. Jednak nie chcę nadużywać tego zaklęcia szczególnie, że trudno znaleźć kogoś, kto je będzie chciał wykonać. Chyba, że... - Zatrzymała się. Spojrzała na swoje ubranie. Zacmokała kilkukrotnie po czym nagle spod niego wyskoczył krwiożerczy szczur wskakując jej na nagie ramię. Pogłaskała swojego kochanego pupilka Dracona.
- Chyba, że sama się go nauczę – Spojrzała na Nikolę. Wiedziała, że ją to boli. Ale wiedziała też, że Nikola zna siebie. Wie, że w nieprzewidzianych okolicznościach mogłaby szukać Corneli kiedy byłaby w takim stanie. Mogłaby chcieć jej jakoś ułatwić życie, a przez to sprawy mogą zajść za daleko. Niki nie była głupia. Na pewno zrozumie. A nawet jeśli nie, to zapomni...
- Wiesz... - Zaczęła nie odwracając nawet na chwilę wzroku od przyjaciółki. Mimo wszystko chciała jej to troszkę uzmysłowić – Kiedy człowiek się przemienia czuje tak ogromny ból, że nie jest w stanie kontaktować ze światem. Jakby każda część twojego ciała rozrywała się na kawałeczki, by potem znowu się połączyć w jedną całość. Otwieram oczy i pierwsze, co widzę to księżyc. Nie mogę powstrzymać swojego głosu i z gardła wydziera się wycie.  Obrzydliwy odgłos. Rozdziera powietrze jak zatruta strzała. Jeśli systematycznie brałam eliksir, to wiem co się dzieje. Czuje wiatr mierzwiący futro. Czuje każdą swoją kończynę, ale to nie jest moje ciało. Czasem na dźwięk pierwszego wycia przybiegają wilki szukając swoich, ale nawet one mimo iż są podobne to boją się. Ruszę się, a one uciekają z piskiem. A jeśli jakiś drugi wilkołak mnie wyczuje jest wręcz przeciwnie, zawsze mam pewność, że może dojść do walki o terytorium i boję się. Strasznie się boję co przyniesie następna chwila. Jeśli jednak nie wezmę eliksiru... Składniki są bardzo problematyczne do zdobycia. Wtedy budzę się po dłuższym czasie. Nie wiem co robiłam, nie wiem gdzie byłam. Często znajduje na sobie krew. I zawsze zadaje sobie pytanie... Czy tym razem skrzywdziłam jakąś leśną istotkę, może sarenkę... Czy człowieka... Może kogoś zabiłam? A może skazałam na ten sam los? Myśl o tym, że ktoś może być taki, jak ja z mojej winy doprowadza do tego, że nie chcę żyć. Dlatego nie mogę powiedzieć tego nikomu, szczególnie przyjaciołom.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptyWto 30 Lip 2013 - 13:46;

Dziewczyna wpatrywała się w Corin smutnym spojrzeniem. Wszystko wyszło nie tak jak powinno, a gdyby Nikola nie zaczęła się wtrącać, mogłoby to się lepiej skończyć. Westchnęła pod nosem.
Po chwili ich szepczącej rozmowy wpatrywała się w nich niezadowolona.
W towarzystwie się nie szepce.
Pomyślała i wpatrywała się niezadowolona w tą dwójkę. Gdy wspomniała o Obi spojrzała na nią zdziwiona. Może się przesłyszała.
- Nie… zdawało mi się. – powiedziała i odwróciła wzrok w zamyśleniu. Naprawdę mogło jej się coś takiego przesłyszeć? Zresztą nieważne, była zdenerwowana. Westchnęła, gdy Aaron znowu wspomniał o niej, zacisnęła pięści i chciała coś powiedzieć, jednak wyprzedziła ją panienka Somerhalder. Wpatrywała się w nią… zszokowana? Nie miała zielonego pojęcia, że wyglądało to tak, a nie inaczej. Corin cierpiała, bardzo cierpiała, że przez to, że chłopak się chciał zbliżyć do Nikoli. Dlaczego wybrał taką drogę? Nie miała zielonego pojęcia, ale wiedziała, że gdyby jej nie było, to na pewno nie doszłoby do czegoś takiego. Może mimo wszystko niepotrzebnie pojechała do tej Japonii? Może niepotrzebnie mieszała się we wszystko z nadzieją, że uda jej się coś naprawić?
Corin mówiła, a puchonka słuchała ją w ciszy ze spokojem. Nie mogła na nią patrzeć. Tyle fragmentów układanki się pojawiło, że poczuła się skołowana, zagubiona. Przegryzła wargę. Kimono nadal było ciężkie, chociaż już nie tak jak wcześniej, jednak nadal nie miała siły wstać.
Oblive… nie chciała niczego zapominać. Żeby zapomnieć o jej wilkołactwie musiałaby zapomnieć każdy moment, w którym odgrywało ono główną rolę. Może tą rozmowę również. Nie chciała niczego zapominać, to nie było przyjemne, myśleć o tym w ten sposób.
Zamknęła oczy i siedziała z opuszczoną głową. Cornelia znowu zaczęła monolog.
Rozumiem Corin, chociaż… nie mogę tego zrozumieć, nie przeżyłam tego i nigdy nie będę wiedziała jak się czujesz… ale tak bardzo nie chcę zostawić Cię z tym wszystkim samej. Nie chce! Nie chce też zapomnieć….
- Dlatego się zgodziłam, jeżeli ty… jeżeli ty się poczujesz lepiej, to… to ja będę szczęśliwa. – na początku nie była przekonywująca, ale później podniosła w wzrok i z uśmiechem wypowiedziała ostatnie słowa. Jeżeli zapomni, a Corin będzie się lepiej czuła to w porządku. Będzie dobrze. Przecież nie zapomni wszystkiego tylko tą jedną rzecz.
Powrót do góry Go down


Aaron Lawyers
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 285
  Liczba postów : 291
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6053-aaron-lawyers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6074-magnus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8314-aaron-lawyers
Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 EmptySro 31 Lip 2013 - 3:06;

Opanowanie, które ćwiczył przez te wszystkie lata, przydawało się teraz niezmiernie.
Oczywiście, że nie wdawał się w aż tak paskudne szczegóły. Skrzywił się tylko nieznacznie, na słowa Corin. Skinął jednak dzielnie głową.
- Masz rację. Nie powiedziałem tego. Wszystko co mówisz jest jednak prawdą. Niestety. Wiem, że mój żal i chęć zadośćuczynienia tego nie zmieni, podobnie jak Twojego nastawienia do mnie - nigdy. Ciężko mi jednak zrozumieć, dlaczego Ty - kobieta, która CHCE zmienić swoje życie i wierzy, że kiedyś jej się to może udać, nie wierzy jednocześnie w to, że ktoś inny tego dokona lub dokonał. Nie będę Cię przepraszał, za to co zrobiłem, bo to jest nawet nie na miejscu. - Miał ochotę skończyć tą polemikę. Nie dlatego, że to co mówiła Corin było bolesną prawdą, ale dlatego, że był zmęczony. Ona pewnie myślała sobie, że dobrze mu tak, ale on szczerze wątpił, czy wałkowanie tego tematu przy każdej możliwej okazji, jest naprawdę celowe i co tak naprawdę może dać? Przyznał się do wszystkiego, uznał swój błąd, czuł skruchę i chciał to naprawić. Chciał też być szczery i zależało mu na tym, żeby jakoś odbudować/zbudować relację z Nikolą i jakoś przekonać do siebie gryfonkę - na tyle, by nie wywoływać u niej napadów furii za każdym razem, gdy znajdowali się w pobliżu. Chciał zrobić to samo, co wtedy, gdy Viki zmieniła się w Nikolę. Chciał przypieprzyć w coś z całej siły, ale po pierwsze: nie miał w co, a po drugie: chciał zachować spokój. Zacisnął więc tylko zęby i skupił na tym, żeby jego oczy pozostawały bez wyrazu.
- Nie dam sobie wymazać pamięci przez tą wariatkę! - Oburzył się. - Nie pozwolę jej grzebać w swojej głowie! - Spojrzał na nią z irytacją. - Złożę przysięgę, mogę to zrobić dla Ciebie Somerhalder. Mogę i chcę, ale na wymazywanie wspomnień się nie godzę. Inaczej... MÓGŁBYM na to przystać, ale na pewno nie zrobiłabyś tego Ty. Żeby jednak ktoś to zrobił, musiałby wiedzieć CO wymazać, więc grono potencjalnych "rzucających" nam się drastycznie zawęża, a temu Twojemu kochankowi od siedmiu boleści też nie zaufam, aż do tego stopnia. - Ten pomysł wydawał mu się być irracjonalny. Gdyby pozwolił jej na wymazanie swoich wspomnień, NA STO PROCENT wymazałaby "odrobinę" za dużo. Nie ma mowy!
Nikola mało mówiła.
Ona generalnie była nieśmiała i trochę przygaszona, ale mając do czynienia z Corin i Lawyersem... starcie tytanów. Dwa dość silne charaktery. Pyskata gryfonka i nie mniej wygadany, choć biorący wszystko na chłodno, krukon. To musiała być mieszanka wybuchowa. Zważając na to, że jeszcze parę dni wcześniej o mało co nie poszli razem do łóżka...
Ale Aaron kontrolował sytuację. Nie pozwoliłby sobie na to.
Fakt jednak faktem, że skrzywdził przyjaciółkę Nightmare i z tego powodu czuł niezmierny dyskomfort.
Gdyby Corin była inna, to może... może udałoby mu się jakoś rozwiązać ten problem. Odpokutować winę na tyle, że dziewczę nie chciałoby go za każdym razem, gdy pojawiał się w zasięgu jej wzroku, zatłuc na śmierć, jak obrzydliwego robaka, który usiadł jej na nosie.
Wiedział, że to nie przystoi, żeby szeptać w towarzystwie, wiedział i czuł się głupio, ale były sprawy, których nie mógł omówić na głos.
Teraz kłócił się z gryfonką, zamiast dobrze się bawić z puchonką. Co to się dzieje?
- Słuchajcie do cholery! Szczególnie Ty Corin... Jest Tanabata, jest święto, przyszedłem tu chyba w takim samym celu jak wy: z ciekawości, żeby się dobrze bawić, więc przestańmy się kłócić i chodźmy stąd. Nie mam nic przeciwko Twojemu towarzystwu Somerhalder, ale błagam - zawieśmy broń chociaż na te PARĘ godzin. Odpocznijmy, zabawmy się razem, a potem możemy się pozabijać nawzajem, okej? - Naprawdę miał już dość tej popieprzonej atmosfery. Miał ochotę puścić tego pieprzonego lampiona z Nikolą, a nawet z Somerhalder, a nawet z jakąś przypadkową dziewczyną (ale tego by już mu chyba Corin naprawdę nie wybaczyła), potem miał ochotę posmęcić się jak idiota po tym zasranym parku, ogrodzie, czy jakkolwiek to zwał i wrócić do domku z przeświadczeniem, że spędził miło wieczór u boku Nikoli/Victorique i smęcącej się za nimi Cornelii, byle tylko nie musieć teraz psuć całej trójce tego jedynego w swoim rodzaju wieczoru.
Swoją drogą - wyobraźcie sobie lampionik Aarona i Corin.
Piękny, z serduszkiem.
Zaczyna się wznosić. Wzlatuje tak pięknie, szybko, a potem...
BUUUUUUUUM! Zasypuje wszystkich dookoła żrącym kwasem. Strzępy płonącego papieru unoszą się w powietrzu i spadają na głowy drących się i umierających w męczarniach ludzi.
Toooo nie był najlepszy pomysł, jaki przyszedł mu do głowy tego wieczoru.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ogród przy Świątyni - Page 2 QzgSDG8








Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty


PisanieOgród przy Świątyni - Page 2 Empty Re: Ogród przy Świątyni  Ogród przy Świątyni - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ogród przy Świątyni

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ogród przy Świątyni - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
japonia
 :: 
Wioska Sakura
 :: 
Świątynia
-